Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Wszystkim Nati super że masz taki zapał do pielęgnowania podwórka :) i że dajesz radę:) ja bym nie dała. Margo75 fajnie że Ci się terapia podoba kurcze w ogóle to masz wielkie szczęście że możesz z takiej szansy skorzystać a ile razy te spotkania chyba dwa razy w tygodniu ile trwają i czy po takiej terapii jest szansa na normalne życie? też by mi się przydała ale póki co może leki pomogą i nie trzeba będzie terapii... kto wie... nie jest tak Kochani do końca że jestem bez tej nerwicy kompletnie są i gorsze chwile ale jest lepiej... Mam nadzieję bo nigdy wcześniej takich leków nie brałam i nie miałam nerwicy że one nie przestają działać a jest tak jak piszecie że działają co raz szybciej i lepiej z każdym dniem i miesiącem... ja to się boję że one na początku ok a potem nic... bo ja to teraz od jakiegoś czasu nie czuję ich działania... może to i dobrze nie wiem... Fajnie mieć psa ja też jak mieszkałam w domu z rodzicami zawsze miałam przynajmniej trzy duże psy... były kochane teraz u rodziców są tylko dwa ale więcej nie będą chciei brać tylko te a mają już po dziesięc lat... a my z mężem mieszkamy w bloku więc jak nasz syn podrośnie pewnie zechce jakiegoś tyle że jakiegoś małego jak to w bloku ciężko mieć zwierzęta... ja to czasem myslę że nawet jak nerwica mi minie to że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś było całkowicie normalnie... że zawsze się będzie pamiętało o tym że to może wrócić a każde gorsze chwile samopoczucia itp będą odbierane przez nas jakby to było cos strasznego.. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Anula1968 ja miałam dokłądnie tak jak piszesz przez kilka ładnych miesięcy... miałam zamierania serca, miałam ciągle za szybkie jego bicie byłam tak sparaliżowana wystarczy poczytać moje posty sprzed kilku miesięcy na forum nerwica jak z nią walczyć... o był masakra... to był horror ciągle pogotowie albo myśli o nim... ciągle leżałam nie miałam przez to siły... jak wchodziłam do wanny dostawałam takiej arytmii plus tachykardia że natychmiast musiałam z niej wyjśc... byłam u kardiologa nie stwierdził nic... byłam kilka razy na pogotowiu i u lekarza... chciałam robić inne dodatkowe badania... nikt nie chciał przepisać mi skierowania... psychiatrze nie wierzyłam że to nerwica długi czas... nie wychodziłam z domu, mierzyłam puls i nie dawałam rady nic przez to zrobić poszłam do psychiatry bo myślałam że zwariuję dała antydepresyjne i mam spokój z sercem:) przynajmniej póki co nie wymysłam sotbie choroby serca bo nie mam żadnej arytmii!!! jak sobie wyczytywałam. psychiatra powiedziała mi że każdy zdrowy człowiek ma takie potykania serca a w nerwicy są bardzo nasilone i że nie mam takich chorób serce jakie sobie wyczytałam... uspokoiłam się bardzo a tamtego koszmaru już więcej nie chce kiedy myślałam że wolę się zabić niż to przechodzić że nie mogłam żyć...

Odnośnik do komentarza

Anula jak to jest nerwica to żadne leki typu propranolol czyli betablokery za bardzo nie pomogą jak już to na chwilę ale nie uspokoyją Cię jak antydepresyjne... ja od kardiologa dostałam propranolol to też można brać jak puls jest za szybki i co z tego jak nerwica się tak nasiliła że musiałam iść do psychiatry... a nie kardiologa jeszcze do niedawna chciałam żeby mi serce zbadali lepiej że może coś... także nie zwlekaj idź i niech Cię leczą mi psychiatra powiedziała ze jestem typowym przykładem nerwicy lękowej niestety

Odnośnik do komentarza

I przede wszystkim dzięki psychiatrze dałam sobie szansę na normalne życie i cieszę się ze mam zdrowe serce... a w szoku jestem że serce w nerwicy potrafi robić takie cuda... jak by było naprawdę chore... mój tata ma nerwicę od lat i raz był w szpitalu bo dostał częstoskurczu z nerwicy i wszystko i tak było ok robili mu mase badan lekarze pytali po co pan tu przyjechał jak ma pan serce jak dzwon, co on wyprawiał to głowa mała... ja zresztą też nie wierzyłam nikomu i słuchałam tych którzy mnie nie znali i mówili że rzeczywiście mogę być chora a nie lekarzy i rodziny która widziała od poczatku że powinnam iśc do psychiatry

Odnośnik do komentarza

Nati,wiedziałam,że córka wróci szczęśliwie i wszystkie nerwy okarzą się niepotrzebne!!Ale jak też tak mam,że panikuję i nie mam miejsca :0A co do Twojego wieku,to super,że wyglądasz,pewnie i czujesz się na 28:)Ja z koleżanką co roku sobie życzymy wszystkiego najlepszego z okazji kolejnych 21 urodzin!:)) Martin,dzięki.Wiem,że ta terapia to dla mnie szansa.Całym serduchem chciałabym dać rady tam uczęszczć.Ucałuj piesia!! Ktoś pytał mnie o szczegóły tej terapi.Więc ma trwać min. 3 mies.Ma być to grupa zamknięta.Narazie 2 razy w tyg.ale są przymiarki do 3 spotkań.każde spotkanie trwa 2 godz.Uczestniczy w nich jeszcze ksiądz,ale w charakterze terapeuty,jest od uzależnień,ksztauci się w dziedzinie terapi nerwic i ma być bardziej jako obserwator.Jest w cywilkach,każe mówić sobie po imieniu i nikogo nie zamierza nawracać:) Jest to w ogóle nowo otwarta poradnia.Dzienny oddział psychiatryczny przy poradni zdrowia psychicznego-tak się nazywa.W czasie terapi i po niej jest są do dyspozycji dwaj psychiatrzy,których pacjentami jesteśmy.Więc możliwość lepszego i częstrzego(w razie potrzeby)kontaktu.Co mi się osobiście bardzo podoba,wiecie jakie są ograniczenia i limity z NFZ.Jakie są kolejki... Tak Asiu,wiem,że mam cholerne szczęście!!!Tysiące pacjentów,a ja się załapałam!Jestem farciarą.Wierzę,że to Ręka Boska poczyniła swoje....czuwa nade mną i daje mi kolejną szansę na powrót do normalności.Chcę w to wierzyć!I tego staram się trzymać!

Odnośnik do komentarza

Margo75 piszesz że od dziesięciu lat zmagasz się z nerwicą. Chciałabym bardzo wiedzieć bo masz 3 letniego synka jak dałaś radę z nerwicą w czasie ciązy? czy może się uspokoiła czy potrzebne były leki w trakcie ciąży jak urodziłaś z tą okropną chorobą? ja jaj rodziłam syna nie miałam jeszcze nerwicy dlatego nie wiem a bardzo chcę wiedzieć bo chcę mieć jeszcze jedno dziecko czas leci mam 26 lat i wiadomo że im szybciej tym lepiej dlatego zamierzam za rok dwa jak się wyleczę zajśc w ciążę może i wcześniej jak się trafi... i zastanawiam się jak dam sobie radę z nerwicą, a Ty masz czwórkę dzieci i jesteś w tym temacie nerwicy dłużej...

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Margo 75,asie25,nati12 i krystyno3 za zainteresowanie moim problemem, jutro idę na drugą wizytę do psychiatry a 7 kwietnia mam wizytę u psychologa-zobaczymy co będzie, na razie trudno mi sobie wytłumaczyć, że to nerwica , wariuję przy każdym skurczyku i oczywiście czekam na pogorszenie. Chwilami mam dość , zbliża się wieczór , więc pomału już się nakręcam-niestety nie panuję nad tym.

Odnośnik do komentarza

Asiu,ja 2 ciąże przechodziłam w nerwicy:(Ale podczas jednej odstawiałam i wracałam do łagodnego leku-pramolan.Dopiero po tej ciązy zaczął się horror.Z drugim dzieckiem zaszłam w ciążę,kiedy byłam kilka miesięcy na lekach.Zaszłam w etapie poprawy samopoczucia.Wtedy razem z ginekolożką stwierdziłyśmy,że zdrowie,samopoczucie matki jest najważżniejsze,że ma też wpływ na rozwój dziecka,że i tak kilka tygodni dziecko ten lek *dostaje*,że zaryzykuję i nie odstawię.Bardzo się bałam odstawienia powrotu choroby.Ten lek to był FEVARIN.Badania na szczurach podczas brania fevarinu nie wykazały uszkodzeń płodu.Poza tym moja psychiatra stwierdziła,że że na to nie ma reguły,że kobiety chore psychicznie rodzą dzieci zdrowe,zaś kobiety zdrowe,rodzą dzieci chore:(Tak więc zaufałam Bogu i nie odstawiłam fevarinu,brałam też atenolol.Nie karmiłam synka.Dzieciaki z tych ciąż urodziły się zdrowe (10 pkt),po terminie.Córka 4280g,60cm,synek 4600g,62cm.A ja nie jestem duża:))WieszAsia,w ciąży i po niej szaleją hormony.Trudno przewidzieć jak zareagujesz.Ja życzę Ci z całego serca,żebyś miała jeszcze jedno dzieciątko,zdrowe!!!

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

Ja jak juz wyjscia nie bede mial to zamkne sie na tydzien lub dwa na oddziale psychiatrycznym . Ale jak narazie jest ok . Czytajac wasze posty to moja nerwica jest spokojniejsza. Nie mam takich matriksow jak wy i szczeze wam wspolczuje

Odnośnik do komentarza

Martin, dzięki za chęć pocieszenia, ale to na nic się nie zda. Trwa to tak długo, że już sama nie wiem ile. I pewnie już zawsze tak będzie. Trochę się przyzwyczaiłam, a czasem jestem wściekła na to, że inni sobie żyją beztrosko, a ja się muszę męczyć z tym *syfem*.

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

Spinka1 - tez tak myslalem tak jak ty ze nerwica mnie dorwala w miare normalnego goscia a bandziory itd. chodza spokojnie i sie bawia bez zadnych nerwic i wogule taki maly zal moj na swiat i Boga . Ale teraz wyluzowalem z takim mysleniem najwazniejsze myslec pozytywnie jak pozbyc sie nerwicy

Odnośnik do komentarza

Margo75 dzięki za odpowiedź. kurcze ta nerwica to jest takie głupie tak ogranicza życie. Anula biorę citronil 20mg jedną tabletkę jest nie drogi, kosztuje prawie 20 zł opakowanie 28 tabletek, i oprócz tego doraźny zomiren ale łykam w ataku paniki tylko a miałam do tej pory od miesiąca jeden w nocy masakra ale dałam radę i żyję :) Anula ja miałam te skurcze przynajmniej tak czuję ale ekg ich nie uchwyciło, zresztą nieważne, czasem tak że cały dzień tzn. co 20 minut taki dzień miałam, ale w większosći kilka dziennie, i też strasznie płakałam, panikowałam, leżałam w łóżku i byłam przygotowana na najgorsze:(( także wiem przez co przechodzisz

Odnośnik do komentarza

Witam was, jestem tu nowa. Mam mały problem, otóż nie wiem co mam zrobic. Ostatnio zauważyłam, że moja przyjaciółka ma ranę koło łokcia ( gdzieś wielkości 2zł ) i gdy zapytałam się jej jak to zrobiła powiedziała mi, że się drapała. Zaczęłam to obserwować i widzę, że ona to rozdrapuje bo rana się nie goi i zbiera się ropa. Dzisiaj ma dwie nowe rany na dłoni. Strasznie mnie to boli ponieważ nie wiem jak jej pomóc, jak do nie przemówić żeby przestała. Wiecie może jak mi pomóc? Proszę, tylko nie piszcie *zaprowadź ją do psychologa*..

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×