Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Mąż kilka razy czyści komin w ciągu roku,widać słabo,haha.A wczoraj narzekał,że go plecy bolą,że jakiś połamany chodzi od tej jazdy (Kurier),więc mu mówię,żeby trochę się poruszał,a nie siedzi w samochodzie do południa,a potem przed telewizorem albo przed kompem:)No to się poruszała,biegając z piwnicy na dach kilka razy (w sumie 4 piętra)hahahah.A pożar ugasiliśmy solą drogową,to najlepszy sposób,wiem od strażaków:) Weteranko,ja też mieszkam przy cmentarzu:))widok z okna mam na cmentarz. Tak,czujnik czadu kilka razy miałam kupić,ale jakoś się nie przybrałam...:) A wiecie co...właśnie odebrałam telefon od Pani z rejestracji,dzwoniła w sprawie tej terapi grupowej.Jestem wściekła!!!Bo spotkania są przed południem!!A ja nie mam z kim małego zostawiać!Tak strasznie mi zależy!!A nie wiem jak mam sobie to poukładać?Nie mam nikogo,kto zajął by się małym,2 razy w tygodniu....chyba pęknę z bezradności.Tak strasznie chciałam tam chodzić,a dostać się nie było łatwo,nie mogę zrezygnować!!!Jestem załamana!!!!

Odnośnik do komentarza

He, he Margo, ja tez mam takie widoki ! Ale sie przyzwyczaiłam. Gorzej miał mój małzonek jak miał u mnie zamieszkac !!!!!!!!!! - bał sie jak nie wiem co !!!!!!!!! Jednego razu miałam kota po operacji i miał miec sciagane szwy, tak sie bał, ze uciekł na cmentarz i schował sie do swieżo wykopanej piwniczki ! Przelazłysmy z wnusią przez mur ( naokoło daleko ) i musiałysmy go łowic - oj wesoło było ! dobrze, ze nas za jakieś hieny nie posądzili - hi hi ! Kurcze, z ta terapią to niefajnie - musisz cos wykombinowac !

Odnośnik do komentarza

No wiem,że muszę coś wykombinować,ale naprawdę nie mam kogo poprosić,jak mam czasem coś naprawdę ważnego,to syna do szkoły nie puszczam:(wtedy siedzi z małym.Mama pracuje 10-18,koleżanki wolnej przed południem nie mam,rodzina męża w innym mieście,a moja w Anglii...masakra.A Dawidek za miesiąc kończy 3 latka,więc już nie takie maleństwio:)Ale nie poddam się!!Coś wymyślę!!Muszę!To taka okazja,mam dużo szczęścia i sympatii mojej doktorki i terapeutki:) więc nie mogę tego niewykorzystać! Weteranko,ja mam z kuchni widok na 2 bramy na cmentarz,na pogrzeby również,od mojego okna do bramy jest jakieś niespełna 100m:)...ale ja wychodzę z założenia,że żywych trzeba się bać,a nie umarłych:)Mieszkam tu od blisko 30 lat,można przywyknąć.Chociaż jak 2 lata temu,mama poszła na cmentarz i przybiegła spanikowana,że grób ojca się zapadł,na ok.1-1,2metra,to nie poszłam zobaczyć jak to wygląda:(Bałam się!! Ale mąż mój stanął na wysokości zadania i nawiózł ziemi,żeby uzupełnić.A to było 20 lat od pochowania.Trumna była dębowa i wujek który ją robił,mówił,że daje gwarancję na nią 20 letnią:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie no widoki macie niesamiwite , one mnie by zdolowaly jeszcze bardziej . A piecami uwazajcie bo moze byc bardzo niebezpiecznie, po zatym nie palcie w piecach plastikow , np buletel po napojach bo one osadzaja sie na sciankach komina i nieszczescie gotowe.Plecy jak by ciut lepiej smaruje je mascia a moze mnie je czuje juz ze srachu. Dzis na 14,45 mam wizyte u mojej lekarki , odleglosc 40 km , jade z mezem samochodem , pogoda do kitu pada i szaro .ZAjrze po obiedzie , pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkim Margo75 u moich rodziców w domu mieliśmy taką sytuację z komina szedł ogień i mało tego nikt w domu nie wiedzial co się dzieje mama oglądała sobie spokojnie tw, tata też czymś zajęty i nagle pukanie do drzwi straż pożarna wbiega na strych na komin gasi to, i w ogóle a mój tata czyści komin a to sadza się paliła:) ja wczoraj kąpałam się w wannie i śmiałam sie jak dziecko że dałam radę to był chyba mój jeden z większych strachów i pokonany raczej jest:) super kąpiel:) Kochana ja z tymi wyjściami też jeszcze tak mam czasem czuję lęk, ale nie mam już takich strasznych objawów, i wychodzę już codziennie z domu z dzieckiem co raz mniej strachu, łazimy godzinę, ale dzis nie wyjdziemy bo zimno poza tym mam zły czas bo okres i dziś słabiej się czuję wczoraj o dziwo super. Jednak nie jest dobrze do konca sa okresy złe ale jakoś je przechodzę, przynajmniej się staram u Ciebie też musi być lepiej z każdym dniem, ja czasami mam takie godziny jakbym w ogóle nie miała nerwicy:) mam nadzieję że o niej niedługo zapomnę... nie chcę jej więcej mieć. Pozdrawiam Trzymam kciuki za walczących Margo musisz coś wymysleć szkoda rezygnować z takiej okazji... terapia nie będzie wiecznie trwała a na te dni kiedy musisz być coś wykombinujesz:)

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Martin , moze zastosuj mój sposób.Zawsze, gdy napisze post krotki lub długi, kopiuje go i zapisuje na myszce. Gdy dam na wyśllij i sie okaze, ze musze sie ponownie zalogowac, wtedy wklejam ten post i znowu na wszelki wypadek zapisuje na myszce. Gdy post przejdzie, nie ma problemu.Administrator na *Watku administracyjnym* wyjasnił, ze jesli przez 10 minut jesteśmy nieaktywni, wtedy nasze logowanie jest nieaktualne ( przeczytaj sobie dokładnie tę informacje na watku, ja tak z grubsza pisze to, co zapamietalam ).Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×