Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Martin - pewnie ze pomagają ! Ja tez miałam ratlerka.Kupiłam go na targu, maciupci ! Nazwałam go szumnie Atos.Okazało się, ze ani on nie ratlerek ( z ratlerka miał tylko to ze sie czesto trząsł ), ani chłopak, tylko sunia - została Tosią ( od atosa ), był z nami 18 lat - przekochany. Teraz mam kundelka ze schroniska i twierdze, ze bardzo pomaga mi w choróbsku ! Mała Genia, a jak Twoje zwierzaczki ?

Odnośnik do komentarza

Witajcie Krysiu kochana i inne KRYSIE I BOZENKI bo piszecie pod inicjalami i moze nosicie te imiona a wiec wam i naszek KRYSI duzo , duzo zdrowia , usmiechu na twarzy,pociechy z dzieci i wnuczat i zeby nerwica byla tylko zlym wspomnieniem tego Ci kochana Krysiu zycze i pisz dp nas czesciej .Pogoda dosc plus 17 st , slonce do poludnia a po obiedzie male zachmurzenie, Samopoczucie dosc dobre oby tak dalej a za tydzien kolejna wizyta u lekarza i dalsze leki .Mala geniu pisz na gg kiedy mozesz bo ja jestem tam czesto ale nie wiem czy ty jestes w tym czasie , dawno nie rozmawialysmy.Ja tez mam malego piesia, miniaturke shi-tzu ,chlopczyka ARONEK ma poltora roku , jest przecudny , spi ze mna a teraz cieszy sie wiosna i caly dzien szaleje na podworku.Czekam na przylot bocianow , a sarenki podchodza mi pod dom bo wysypuje im lupy z ziemniakow .Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3

Witam kochani Weteranko Nati Majko 55 Kielce Dziękuję z całego serca za życzenia Czytam was kochani jestem całym sercem z wami tylko mam teraz trochę kłopotów ale to nie temat na forum Powiem wam tylko że czasami już mam dość boję się że moja psychika nie będzie w stanie wszystkiego znieść Ale cóż zrobić trzeba jakoś to wszystko znieść Pozdrawiam wszystkich serdecznie Postaram się częściej coś napisać

Odnośnik do komentarza

Hej :)! Wszystkiego dobrego dla Kryś i Bożenek! U mnie dziś trochę lepiej, mam jakąś taką nadzieję i wiarę,ze przetrzymam to wszystko i będę zdrowa ! Mam nadzieję,że jutro też sie obudze z takim podejściem hehe. Czy ktoś z was prowadzi samochód mimo brania leków? To tak z ciekawości:). Chciałabym kiedys zrobić prawo jazdy, ale w najbliższym czasie jest to i tak niemożliwe.Ale co tam, kiedyś to osiągne.Dobrej i spokojnej nocy dla wszystkich!

Odnośnik do komentarza

Witajcie dzis pogoda super , czekam na przywoz 4 ton wegla wiec i roboty bedzie co niemiara bo trzeba go wniesc do szopki , ten wegiel juz na nastepna zime .Samopoczucie w dalszym ciagu dosc dobre a wychodze z silnej depresji i NL tak ze dla tych co nie wierza w wyleczenie , mozna wyleczyc a jak nie to chociaz zaleczyc a potem to juz trzeba dawac sobie rade samemu , pozytywne myslenie i wiara we wlasne sily.Glowa do gory wiosne juz widac bedzie dobrze , korzystajcie ze slonca to samo zdrowie.Pozdrawiam was na nowy tydzien i duzo zdrowka zycze .

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkim Czarnula ja chcę zrobić prawko ale jeszcze nie wiem kiedy narazie muszę się zabrać za pisanie pracy mgr bo muszę za dwa tygodnie trochę jej pokazać promotorowi tylko przez nerwiće wszystko odkładam a zostały trzy miesiące do zakończenia studiów, moja psychiatra powiedziała że leki jakie biore kompletnie w niczym nie przeszkadzają, można wszystko po nich robić. Mi nerwica bardzo przeszkadza i przeszkadzała znacznie bardziej w życiu, mam nadzieję że przyjdzie niedługo dzien w którym o niej zapomnę, i nie będę się już bała że mam chore serce, bo to mój największy problem w tej nerwicy... nie potrafię sobie przetłumaczyć że jest zdrowe... i jakaś tam arytmia przeze mnie stwierdzona nie przez lekarzy jest tylko nerwowa i nic się nie stanie ale nie moge... zapytaj lekarza jak to z Twoimi lekami czy możesz Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam! Nie było mnie kilka dni wiec pierw zaległości- spóźnione życzenia dla KRYSI wszystkiego dobrego kochana a przede wszystkim dużo zdrowia,:* Mnie wczoraj strasznie bolała głowa w kościele nie mogłam wytrzymać, chyba nerwica do mnie wraca, serce wieczorem też bardzo mi dokuczało bolało jak się położyłam to nie mogłam wyleżeć. Dziś trochę lepiej , wiosna idzie, może i samopoczucie będzie lepsze. Pozdrawiam wszystkich;)

Odnośnik do komentarza

Dzień Dobry!! Martin,a dziś to chyba do pracy zaspałeś?Nie powitałeś nas,zaniedbujesz...popraw się chłopcze!!:))) Ja wczoraj do Was się napisałam,ale miałam mało czasu i nie skopiowałam,no i mi nie poszło......żal.... Miałam intensywny weekend.Urodzinki 15 mojego synusia!Tort musiałam wielki zrobić i w niedzielę przyjąć masę gości,dałam rady bez oxazepamu!!!Całkiem nieźle się czułam.Tylko wieczorkiem baniaczek troszkę napierniczał,ale to pewnie z nadmiaru emocji:) Wczoraj byłam z wynikami swoimi i dzieci.Ja mam morfologię ok.Córka też,więc to była jakaś wirusówka,a Malutki też dobrze,więc z tą nóżką nie wiem co było,czasem jeszcze troszkę dziwnie stąpa...więc będę czujna,może do ortopedy(?) Ja dostała wreszcie skierowanie do neurologa i na rehabilitację,skorzystam:)Bo kręgosłupek utrudnia życie:) Czarnula,ja wychodzę z założenia,że skoro lek na nerwicę ma pomagać,to i na d/d,które są konsekwencją przewlekłej nerwicy.Poza tym trochę je już mniej od kilku dni odczuwam. A prowadzenie samochodu,ja myślę,że w niczym leki nie przeszkadzją,obyś lepiej się poczuła,to suń i rób prawko,poprawisz sobie tym samopoczucie:)Ja jestem panikara i nigdy nie zrobiłam zawsze mi się wydawało,że to nie dlamnie,że nie dam rady........:( z jednej strony żałuję,ale jescze wszystko przede mną:) kto wie. Kochani ja od wczoraj biorę 100mg.asentry.W końcu musiała,bo przeciągałam to do ostatniej chwili,ale już nie miałam 50tek,więc postanowiłam nic nie dzielić,tylko łykać:) Trochę lepiej się czuję,więc mam nadzieję,że 100 mi wystarczy i za jakieś 2-3 tygodnie napiszę,że jest pięknie:) Asiu,czekaj cierpliwie!Będzie dobrze!Czasem jest tak,że do niektórych rzeczy musimy się przyzwyczaić,z czasem przestają nam przeszkadzć tak bardzo,zaczniesz niedługo lekceważyć gorsze samopoczucie.Mi kiedyś jak doktór powiedziała,że z d/d mam nauczyć się żyć,że nie przejdzie to całkowicie nigdy,to pomyślała,że nie wie co mówi!Że jakaś nienormalna!A z perspektywy czasu mogę śmiało stwierdzić,że można.Można przywyknąc i z czasem nie bierze się tego tak do głowy.To gdzieś koło nas jest ,ale coraz bardziej się oswajamy.Wtedy przestaje utrudniać życie:)Kiedy widzisz,że dajesz rady mimo złego samopoczucia,że nic Ci się nie stało,nawet jak masz atak lęku,to po każdym razie mniej się go boisz.Pamiętaj,lęk przychodzi i odchodzi:) Mi pomaga nazywanie emocji(radziła mi tak moja terapeutka) Jak poczujesz jakiekolwiek emocje to je nazywaj,ale lekceważąco,np.jak się przestraszysz mów(nawet głośno)oj,lęk,oj tam lęk.Jak Ci smutno,aj smutek itd.Dobre odczucia też nazywaj!Pomaga!!!Poza tym pomaga mi oddychanie,(póki jest oddech jest wszystko ok.)a teraz mam ćwiczyć wolne chodzenie,ale nie mogę się zabrać:)Jak chcesz Asiu,to napiszę więcej na temat oddychania i tego chodzenia. Wszystkim dobrego dnia życzę

Odnośnik do komentarza

Witajcie. U mnie jakos leci. Dzis mialam terapie. Spoko bylo. Pochwalilam sie swoim wyczynem :) Pogoda ostatnio przepiekna, sloneczko swiecilo, az zyc sie chcialo. Dzis juz chmury, ale cieplo wiec nie jest zle. Od jutra ma byc o wiele zimniej :( Samopoczucie znosne. Ostatnio troche serce mi dokucza, ale z tym musze sie zglosic do kardiloga, zobaczymy co powie. Kazali przychodzic co 2-3 lat, ale ja nie dam rady tyle wytrzymac. W pracy tez jakos leci. W weekend znow mam wyjazd kilkudniowy, juz nie tak odlegly, ale i tak kawal drogi od domu. Denerwuja mnie te wyjazdy, ale w sumie dzieki nim zmuszam sie do pokonywania swoich slabosci. Krysiu WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. Oby nerwica dala Ci juz spokoj. Margo troche urazily mnie Twoje slowa odnosnie os z nerwica, ktore nie biora lekow. Dla mnie kazdy ma swoj prog znoszenia bolu jak i leku. Jednym pomaga wyciszenie, metody relaksacyjne, inne os potrzebuja lekow i to silnych. Mam stwierdzona nerwice lekowa, bylam u psychiatry przepisala mi leki, ale ich nie wzielam. Stwierdzilam, ze na razie bede probowala radzic sobie bez nich. I jak na razie idzie ku dobremu. Czasami tylko wspomagam sie ziolowymi lekami. Kiedys przeczytalam, ze jak depresje leczy sie lekami tak leczenie nerwicy powinno opierac sie przede wszystkim na psychoterapii. I jak sie z tym zgadzam. Ja mam stwierdzonego tetniaka w sercu i przez niego mam rozne dolegliwosci i leki nijak by sie u mnie zdaly bo nie zlikwidowaly by ani tetniaka, ani dolegliwosci. Musze po prostu nauczyc sie zyc z nimi, zaakceptowac to co sie ze mna dzieje i nie bac sie tego co przyniesie jutro bo to nie jest ode mnie zalezne. Mam nadzieje, ze nie odbierzesz tego jako atak, ale tak troche dziwnie sie poczulam, jak to przeczytalam i musialam odpisac. Bo niestety mnie tez dorwala ta okropna choroba, ale w innym stopniu niz Ciebie czy niektore os na tym forum. Kochani uciekam. trzymajcie sie. Milego dnia.

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim Byłam ostatnio w kościele i po kazaniu wyszłam, bo ksiądz takie już głupoty opowiadał, że się słuchać nie dało Powiedział, że ludzie w depresję wpadają, bo do kościoła nie chodzą i się nie modlą Ciekawe jak wytłumaczy to, że ja chodziłam do kościoła i się modliłam a mimo to w depresję wpadłam A do tego mam niedługo egzamin z psychologii i o depresji mam i są różne przyczyny depresji, ale nigdzie nie ma, że jest nią niechodzenie do kościoła A później się dziwią, że tak mało ludzi do kościoła chodzi skoro takie głupoty opowiadają

Odnośnik do komentarza

Margo75 to super że dzieci są zdrowe to najwazniejsze :) ja narazie boję się tych ataków, nie wiem jak zareaguję jak będzie następny, trudno mi tak po prostu przestać choćby kilka razy zmierzyć puls, wiem że to złe, ale mam nadzieję ze w końcu przestanę się tego bać, przestanę mierzyć i wtedy skończy się moja nerwica. Chętnie dowiem się co wiesz o oddychaniu i chodzeniu i sama zacznę wprowadzać takie rady w życie nie mam narazie dostępu do terapii. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Natrętna ja też słyszałam takie opinie kościoła na temat nerwic i depresji i też jestem na to zła. Bo ludzie którzy to mają chodzą do kościoła, wierzą w Boga, i mimo to jak u mnie przychodzi dzień kiedy nie mogą do niego dojść nigdzie dojść bo łapie ich depresja, lęki. nie rozumiem tego dlaczego ksiądz opowiada takie rzeczy, ale jak ludzie np mają problem bo nie mają za co życ to wtedy ksiądz nie pomaga, często podkłada jeszcze progi pod nogi, jak kilka historii u mnie w mieście i u męza. ale tez nie powie ksiądz że niektóre osoby chodzą codziennie do kościoła a wychodzą z niego i złorzeczą innym ludziom i postępują źle wiec nie wiem co lepsze. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam.Gruszko,ja się nie gniewam za to co napisałaś,ale przecież to nie dotyczyło Ciebie!Nie mam prawa oceniać innych ludzi,nie wiem jak i kto przechodzi to paskudztwo.Ja ze swojego doświadczenia,na podstawie własnych przeżyć,odczuć tak napisałam.Poza tym poprostu wyraziłam swoje zdanie ,do czego mam prawo:: Sądzę,że jeśli kogoś dopadnie to tak jak mnie,to nie da rady.Ja jestem bardzo silną i optymistyczną osobą,choć mimo może jeszcze młodego wieku uwierz,że dużo przeszłam:( Próg bólu mam też ogromnie wysoki.Na co dowodem jest to,że np.przechodziłam 5 dni z rozlewającym się woreczkiem żółciowym,nacieki z żółci były w całej jamie brzusznej,chirurdzy po operacji pytali ,jak ja dałam rady to wytrzymać?A ja byłam 3 razy na pogotowiu i mnie lekcewżono,bo nie potrafię okazać jak cierpię.Jasne,że terapia jest bardzo ważna,ale stan w jakim ja byłam nie pozwoliłby na dojście na nią:)Jak człowiek jest w obłędzie,to nawet nie da rady myśleć i rozmawiać,nie jest w stanie ruszyć ręką czy nogą......Nerwicę taką z objawami somatycznymi,wegetatywnymi,miałam kiedyś i też nie brałam leków,ale kiedy dopadają inne rzeczy,bardziej to schorzenie dokucza ze strony psychicznej to bez leków nie dam rady. Nie chciałam,żebyś poczuła się urażona.Nie chciałam urazić nikogo!!! Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×