Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Aga,trzymam kciuki!!! Gruszko,boję się akupunktury,bo na początku może być duużo gorzej,a jak nie dam rady się ruszać:)Pomyślę.Super,że dałaś rady,taki wyjazd i udowodnienie samemu sobie,że jest się w stanie pokonać swoje słabości,jest najlepszym rozwiązaniem.każde wyzwanie,kończące się powodzeniem,daje nam kopa do dalszej walki!!!Cieszę się razem z Tobą!!! Asiunia,troszeczkę Ci zazdroszczę że już takie robisz postępy!!Ale nie zmienia to faktu,że ogromnie się cieszę ,od początku wiernie Ci kibicuję. Ja już 2 mies. biorę leki i ....hm,no na pewno lepiej,fizycznie,ale wciąż nie mogę odnaleźć siebie.............zgubiłam gdzieś swoją tożsamość,to jak by jestem,ale mnie nie ma,jak we śnie,obecna nie przytomna,tak właśnie wygląda moje obecne samopoczucie,tak jest w d/d.To cholernie trudne!Jestem tym mocno zmęczona,są chwile,że myślę,że już nie dam rady,ale potem jakoś się podnoszę i dalej czekam na lepsze jutro.Kiedyś już to przerabiałam i tylko dlatego wierzą,że jeszcze nie zwariowałam. Czarnula,fajnie,że się odezwałaś!Kiedy idziesz do lekarza?Koniecznie z nim porozmawiaj ,szczerze o tym co cię męczy!!Wiesz ,każdy z nas ma dziwne ,głupie myśli,których się boi,wstydzi,ale są chwilowe i nas nie dręczą,nie boimy się ich tak chorobliwie,one szybko mijają,nie bierzemy ich do głowy,a natręctwa wywołują lęk,strach,powtarzanie w głowie tych samych głupot,współczuję Ci kochana i trzymam kciuki,żeby jak szybko Ci to minęło!! U nas dziś wieje!!!!Ale i słonko świeci od rana.Byłam godzinkę z małym przed domem . eh,znowu się rozpisałam........bo ja gaduła jestem .....:))

Odnośnik do komentarza

Sylciu,jeszcze jedno,byłaś u psychologa??Do przejścia terapi potrzebujemy psychoterapeuty,a psycholog to jak ktoś ma jakiś problem i po poradę.....ja też kiedyś chodziłam do psychologa,ale po 3 wizytach odpuściłam,to nie to czego oczekiwałam.A teraz zaczęłam psychoterapię i już mi się podoba.No,chyba,że nie ma w Twoim mieście psychoterapeutów,u nas też od niedawna:)

Odnośnik do komentarza

Kielce jesli ktos mnie prosi o odpowiedz to chce odpowiedziec szczerze wiec dokladnie odpowiedzialam tak jak renia mi to napisala...a co masz do Reni to juz Wasza sprawa , ja sie w to nie moeszam, nie chce szukac na forum wrazeń, kłocic sie. Margo75 ja bylam u babki ktora jest psychoterapeutką, ale nie wiem czy ona mi pomoze bo jak sie jej spytałam o doswiadczenie w leczeniu nerwicy to powiedziala że ona jest tak ogólnie od wszystkiego...Pytala mnie jak według mnie wyglada terapia i jaki cel chce osiagnąc. Poniewaz ja od dawna interesuje sie psychologia, czytam ksiązki , skonczylam kierunki gdzie uczylam sie o nerwicy to duzo wiem na jej temat ale wiedza teoretyczna to nie praktyczna ....Ona mi powiedziala że ja przychodze juz zdiagnozowana i ona mnie narazie nie bedzie diagnozowac i proponuje mi rozmowy co tydzien na temat tego co sie wydarzylo, jakie mam problemy , tak na bierząco...ja oczekiwalam konkretnej, ukierunkowanej terapi np. behawioralno-poznawczej, poznawanie technik relaksacyjnych, sposobów radzenia sobie w sytuacji gdy nadejdzie atak paniki... Takze nastawienie mam srednie! Ale chodze do niej za darmo w CEntrum medycznym IPS w Warszawie. Moze po 2,3 spotkaniach zobacze na czym stoje.

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Sylwia 28 to mój adres pisz na wszystko ci odpowiem ,moja pierwsza wizyta u psychologa była taka jak twoja ,ale ja po chyba 4 wizytach zmieniłam lekarza ,ja szukałam sposobu do walki ,nie analizy mojego zycia boguszynska032@gmail.com Wszystkich was gorąco pozdrawiam ,zyje miedzy przeporowadzka ,sklepami ,stres z tym zwiazany ...ach nerwy trzeba mocno zeby nie puscily.

Odnośnik do komentarza

Wiesz Sylciu,no to rzeczywiście lipa z tą panią doktór.Ja też wychodzę z założenia,że albo praca z fachowcem,albo wcale,na pogaduchy,to do sąsiadki można pójść.Rozejrzyj się za kimś kompetentniejszym.pierwsze wrażenie jest bardzo ważne,obawiam się,że to nie dla Ciebie ta psychoterapeutka.,skoro się zraziłaś na *dzień dobry*. Martin,będzie dobrze,dasz radę!Jak wrócisz do pracy,to i szybciej do zdrowia!Zobaczysz!!

Odnośnik do komentarza

Margo75 jeszcze nie jest 100% ok, nawet 80% nie jest. Ale chyba sam fakt że codziennie z małym wychodzę z domu,do sklepu, na zakupy, co wcześniej było niemożliwe.bo objawy mi nie dawały kompletnie nic zrobić. zaczyna mi się zacierać ta róznica między nerwicą a tym jak teraz sie zachowuję i nie widzę wielu rzeczy ale mąż mówi że widzi, ja nie zawsze. Mam chwile trudne i lepsze, czasem łapie mnie myślówa i mierzę puls ale on zawsze jest najwyżej 80 choć napewno jest czasem wyższy jak coś robię i nie czuję, bo u każdego zdrowego czasem jest ponad 100 i więcej, ale ja się strasznie tym przejmuję nawet teraz choć wiem że serce mam zdrowe to jednak do końca w to nie wierzę. strasznie pokręcone to myślenie.Margo75 ale super że chodzisz do psychoterapeuty u mnie nie ma. jak będę chciała muszę znaleźć na to kase. mam nadzieję że w końcu nerwica depresja będzie tylko wspomnieniem. chciałąm się zapytać jeszcze jak jest z menstruacja przy braniu antydepresantów? bo różne opinie słyszałąm, a zastanawiam się czy będę miała zespół przedmiesiączkowy bo zawsze miałam ciężki okres w tym czasie. POzdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam wieczorkiem. Martus- Olkusz znam, okolice również - uważaj cobym Cie nie zaskoczyła ! Asia - fajnie, ze lepiej, a widzisz tak sie bałas leków ! Gruszeczko - podziwiam i zazdroszczę wspaniałej eskapady - medal za odwagę ! Majka, moze tak Cie dopada przed weseliskiem ? Ja u syna, najwieksze tancowanie z nerwiczka, miałam w kosciele, ale potem to ja tancowałam do rana ! Margo - cieszę się, że dzieciaczki lepiej ! Hm, nieraz nie da się nie myslec o tym wstrętnym choróbsku, ale pozalić sie wskazane ! Wiesz, ja tez mam chory kręgosłup ( 2 przepukliny na lędżwiowym , dyskopatia ), teraz doszeł jeszcze szyjny- proponują akupunkturę, ale się boję ! Aguś - daj znac jak po rozmowie- kciuki trzymałam !Ja to mysle, ze ta paroksetyna, to u Ciebie jednak nie trafiona. Sylwia- ja wychodze z założenia, ze psychiatre, terapeute i leki, trzeba zmieniac do skutku ! Martin- to kto nas jutro rankiem przywita, jak Ty do pracki ? Bedziemy z Toba, nie bojaj sie ! Niedługo, to Ty będziesz nam radził i podpowiadał - zobaczysz ! Iwonko - nie miałam okazji spotkac sie z Toba na tym watku, ale przeczytałam duuuuuuuuzo Twoich wczesniejszych postów.Jestes bardzo fajna, wesoła, pogodną osóbką ! Tyle radosci wnosiłas na ten watek ! Pisz dalej z nami, przeciez to dla Ciebie tak duzo znaczyło ! Ja też już 5 lat opiekuje sie lezacą mama, a co było przedtem, to nie chce nawet wspominac ! Wierze jak Ci jest ciężko ! Mnie pisanie i kontakt z dziewczynami bardzo pomaga, zreszta nie musze Ci mówc ! Wracaj Iwonko ! Renka - Ty kochana lampucerko, mogłabys sie nawrócić ! Jest duzo dziewczyn w Twoim wieku, mogłabys pomóc kolezankom ! Buziaki dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

WETERANKO -dzieki za wsparcie :))))))))))) wierze ze wszysccy pozbedziemy sie naszej choroby ale i tak bedziemy korespondowac na forum dzielac sie jak nam sie uklada w zyciu osobistym oraz pomagajac innym w przezwycierzeniu leku i nerwicy

Odnośnik do komentarza
Gość matiiagadomi

Majkak55 ja też mam jedno oko plus drugie minus:) i do tego *cylindry*:) haha. Witam pozostałych no moje walki z nl niestety spadły poniżej 0. Byłam na wizycie u pani psycholog - po ponad dwuletniej przerwie. Niestety firma, budowa, problemy rodzinne i moje myśli doprowadziło to wszystko do stopnia, kiedy czas wrócić do leków. Jestem wkurzona bo było tak dobrze - w czerwcu by minęło cztery lata bez leków. Niestety moje zdrowie jest najważniejsze więc będę brała leki. Jeszcze nie wiem jakie bo wizytę u psychiatry mam dopiero 11 kwietnia. Ale lepiej aby dzieci miały w miarę normalną mamę, a nie taką, która się smieje a za chwilę złości, krzyczy o byle co i często płacze. Ach to życie. No i może wreszcie uspokoją się te kłucia, bóle i dziwne jazdy. Bardzo gorąco pozadrawiam wszystkich:)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich towarzyszy niedoli-jestem tutaj nowa, jeżeli chodzi o pisanie, ale posty czytam dość dawno, mam nerwicę serca z tymi wszystkimi jazdami charakterystycznymi dla tego cholerstwa, z częstoskurczami włącznie.Nie mam już siły, zdążyłam być już u psychiatry, ale niewiele mi ta wizyta dała,cały czas o tym myślę i boję się następnego ataku. I jak tu normalnie funkcjonować, gdyby ktoś chciał pogadać poza forum podaję maila-anula7551@wp.pl

Odnośnik do komentarza

Hej! U mnie niestety dzis nieciekawie ...:(. Ciagle natretne mysli o skrzywdzeniu synka, do tego bol glowy i d/d. Ciezkie to dla mnie jest,ze patrze na wlasnego synka, wiem,ze to moj synek, a to wszystko jest takie nierealne. Boje sie nawet przytulic do meza, bo od razu nachodza mnie mysli tez o skrzywdzeniu jego. Strasznie mi ciezko z tym, mam nadzieje mimo wszystko,ze jakos to przetrwam, ale chwilami sie boje,ze nie wytrzymam. Chyba lekarza na razie sobie odpuszcze, pewnie i tak stwierdzi,ze za szybko jeszcze na dzialanie lekow. Nie chce myslec ile mnie czeka jeszcze takich dni... Przepraszam,ze tak smece, ale dzis nie mam sil nic innego pisac :(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×