Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich! przeczytalam wybiórczo temat...niestety zbyt duzo stron by wszystko przeczytac. Moj problem zaczal sie ponad 3 lata temu, kiedy to w nocy obudzilam sie nie mogac zlapac oddechu, zaczelam sie dusic, wylazłam na balkon ale dalej ciezko bylo złapać oddech, do rana juz sie meczylam... zaczela sie seria badan, wszystkich mozliwych, na gastroskopii wyszlo ze mam przepukline przełyku i sprawy refluxowe, łykam rozne leki i na zoladek i tranxene na uspokojenie plus persen forte, tak od 3 lat!! objawy sa nadal, mam wrazenie ze coraz bardziej sie nasilaja, dusznosci, plytki oddech, uczucie jakby slon siedzial mi na klatce piersiowej, nudnosci, gula w gardle, puste odbijanie, jakas masakra!!!! mam ochote wyskoczyc przez okno, nie moge rozpoczac zadnej normalnej pracy bo konczy sie to L4 bo nie moge funkcjonowac jesli choc troche sa sytuacje stresowe. Od 4 miesiecy chodze na terapie do psycholog, spoko babka, ale nie widze poprawy, nie wiem ile czasu musi minac....teraz mnie zlapalo 5 dni temu i tzryma do dzis, to uczucie ze sie udusze, nie moge tez jesc. Do tego dochodza problemy z partnerem, jakos sie od 2 lat nie uklada. Nic mi sie nie chce, siedzialabym w domu!!! Mam 28 lat i zero checi do zycia, pomozcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!przeciez nie da sie zyc, to mnie przerasta!! mam nadzieje ze tutaj uzyskam troche wsparcia, bo nie chce mi sie o tym gadac z moimi znajomymi i ich zadreczac tymi problemami, poza tym brakuje mi jakiejs prawdziwej bratniej duszy, pozdrawiam cieplo w te zimne dni....Asiula28

Odnośnik do komentarza

Hej ;) Margo to super że będziesz chodziła na terapię:) głowa do góry będzie ok, musi być. U mnie w dzień jest dobrze, a wieczorem mi się coś pogarsza tzn. mam mdłości i czasem jakiś ucisk w sercu jakby się zatrzymywało czasem. Ale dopiero trzeci dzień na połówce citronilu jestem, ogólnie ósmy na antydepresantach a i tak widzę jakąś poprawę przede wszystkim ciągle coś robię i mogę nie męczę się tak szybko zwłaszcza w dzień bo wieczorem jestem zmęczona i czuję niepokój przed tą arytmią nerwicową brrrr. i nie pokładam się w dzien a zanim zaczęłam brać leki to ciągle leżałam. Mam nadzieję że i ta arytmia minie ale psychiatra mi powiedziała że kazdy zdrowy człowiek to ma tylko o tym nie myśli i że pewnie zawsze tak miałam i nie zwracałam uwagi a teraz przy nerwicy panikę robię i jest jeszcze gorzej bo jest tego więcej. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich!!!!!! zaglądam na forum a tu cisza , śpicie! czy co( a może już wszyscy ozdrowieliście czego z całego serca wszystkim życzę ) i macie w nosie forum!!!!!!!!!!!!!! U mnie jako tako , a ni źle , ani dobrze ale zawsze mogło być gorzej , więc jest znośnie. Dziewczyny i chłopaki naskrobać coś mi to forum jest potrzebne!!!!!!! Weteranko, krysiu , aga , gruszka, robo, rolnik,matiago,nati, renka i wszyscy nie wymienieni ale piszący !!!!!! Pozdrawiam gorąco ( leniuszki)

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

Dzien dobry calemu forum jak sie wszyscy macie. ja pare dni mam okienko w pracy wiec pisze . troszke taki wolny czas nie sprzyja tej paskudnej chorobie . ja sie lepiej czuje jak jestem zajety wtedy nie mysle na temat mojej nerwicy .jak juz pisalem wczoraj jesli ktos czytal zaczalem leczenie 3 miesiace temu . pani doktor przepisala mi ASENTRE . powiem szczeze to jest drugi tydzien gdzie zauwarzylem zdecydowana poprawe

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

Witaj asie25. no powiem ci tak szczeze ze to 6 lat wyjetych z zyciorysu ktorych ciezko da sie naprawic wiele marzen nie spelnionych planow nie zrealizowanych wiem ze czlowiek jest mlody caly czas wiezacy ze da sie wyjsc z tej choroby lecz nie ktorych spraw juz nie zalatwimy bezpowrotnie. jak juz wiesz ta chorobe leczy sie miesiacami badz latami . dobrym znakiem jest ze leki zaczynaja nam pomagac to daje nam takiego kopa do dalszego dzialania i podtrzymuje nas to na duchu . ciesze sie ze widzisz poprawe swojego zdrowka i jestes na dobrej drodze do wyeliminowaniu tego paskudzta

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

Asie25 znasz przyslowie ze nie od razu krakow zbudowano wiec spokojnie zarotki okres bierzemy leki zeby bylo 100procent ok. musimy uzbroic sie w cierpliwosc i dodac troszke wiary w nasze zycie razem z lekami bedzie to mieszanka wybuchowa :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Odnośnik do komentarza

Martin doskonale wiem o czym mówisz bo ja choć nie 6 lat ale w porównaniu z Tobą krócej to jednak czuję jakby był to najdłuższy i najtrudniejszy czas w moim życiu. nic nie można zrobić, nic spełnić, ani marzeń, ani planów, wszystkiego się człowiek boi, sam wychodzić, rozmawiać z ludzmi może nie tyle boi co go to męczy, te objawy nie daja żyć, wymyśla się choroby, strach przed śmiercią i dlatego zdecydowałam śię na psychiatrę bo wiem że nie dam rady tak dłużej sama funkcjonować. wiem że chorobę leczy się długo lekarka mówiła że leki bardzo wolno przywracają równowagę i o to w tym leczeniu chodzi, nie pytałam dlaczego, ważne że dała mi wielką nadzieję;) Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich forumowiczów

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

Asie25 pewnie ze czlowiek sie meczy czy to 6 lat czy rok skutki sa takie same ogolne odizolowanie od spoleczenstwa zamykanie sie w swoim malenkim swiecie ktory ktory jest azylem spokoju i bezpieczensta . kiedys psychiatra kojarzyl mi sie z domami bez klamek itp. przez ta chorobe nabralem dystansu do innych chorujacych ludzi nie tylko na nerwice. gdy sam potrzebowalem pomocy pani psychiatra okazala sie moim zbawieniem :))))))))))))) juz nie mysle negatywnie o tej profesji bo jest potrzebna jak kazda to nasz lekarz od duszy

Odnośnik do komentarza

Ja tez jakos tak bedzie 6 lat bez lekow ;-) dopiero mnie przycisnelo w zeszlym roku w lutym ze musialam juz wziac leki. Biel kochana jak wyniki????? Wiem jedno, ze z nerwica nie wolno sie cackac, jak juz sie pojawia odrazu do lekarza i na terapie!!1 mi terapeuta powiedzial ze zbyt pozno za to sie wzielam stad taki zasieg moich objawow nerwicowych, mam nerwice mieszaną, obsesyjno-kompulsywna. Biore parogen parogen juz rok,jest roznie, pamietam poczatki wdrazania leku-koszmar-nasilenie objawowo stoktoc, leki mi zaczely dzialac dopiero po 3 m,iesiacach, forum duzo mi pomagalo ;-) weile cennych rad mi osoby dawaly, dzieki czemu jkos egzystowalam;-), weile tez probowalam na sobie, znalazlam pasje ktora tez gdzies zcasami spychala nerwice na dalszy plan-cos w rodzaju zycie moje i nerwicy .teraz chodze na etraie, regularnie, czytam weile ksiazek ktore wyslala mi Renia, afirmuje, robie weile rzeczy, mam dni mieszane kilka dobrych i sa tez zle, ale w chwilach dobrych, spokojnych, korzystam, dbam o siebie i duzo mysle co bym chiala robic w przyszlosci bo obecnie jestem na bezrobociu z prawem do kuronia, nauczylam sie cenic ten zcas co napozcatku nie bylo latwe,teraz idzie mi lepiej ;-) poprostu wykorzystuje woln czas jak moge. Pozdrawiam nowe osoby, tzrymajcie sie, pozcatki brania lekow sa nielatwe, ogolnie najwieksza faza leku jest trudne ale zobaczycie ze z zcasem bedzie lzej, objawy beda slabnac, bedzie inne myslenie, mowei to jako osoba ktora rok temu tak miala, nie wierzylam ze kiedys bede mogla jesze pisac tak pozytywne zdania a jednak-u was tez tak bedzie uwierzcie. Nie bojcie sie isc do terapeuty, do psychiatry-ma sie 1 zycie-po co cierpiec tak?????///wstyd do kieszenie i juz mi do lekarza!!11!!Gdzie sie podziewacei stali forumowicze???Gruszko,Weteranko,Nati,Freciu,Reniu,Madziu,Majko,Jadwigo,Robo i Rolniku??/? odezwijscie sie, smutno jak nas tak malo ;-/ pa

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

Dobrze ze jest takie forum gdzie mozna podzielic sie doswiadczeniami radami i wogule zdrowy chorego nie zrozumie a tutaj mozna pogadac na luzie wiedzac ze nikt nie zadrwi z NAS ludzi cierpiacych kazdy na swoj sposob lecz przez jeden laczacy problem .

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani Wiecie co, już mam wszystkiego dość, leczyłam się na grypę kilka dni, później dostałam antybiotyk bo coś już w oskrzelach, brałam 5 dni i dalej zero poprawy. Dzisiaj pojechałam do lekarki okazało się, że dalej szmery w oskrzelach i zmiana antybiotyku na inny, mocniejszy. W dodatku zamiast lepiej czuję się gorzej,spać nie mogę bo kaszel nie pozwala, nos zatkany, oddychac się nie da. Jak nerwica trochę odpuści to znów co innego.......ech, zwariować można. Jak by było mało moja córka ma to samo. Codziennie pijemy po naście herbat i zużywamy paczkami husteczki higieniczne, i tyle czasu mamy wolnego a nic nie możemy zrobić, ból głowy i ogólnie samopoczucie fatalne. Oby do wiosny ! Pozdrawiam wszystkich cieplutko i nie dajcie się chorobie.

Odnośnik do komentarza

W tym roku to nawet i ja uległam chorobom przeziębieniowym. Poszło mi na zatoki. Jak wezmę dwa Ibupromy zatoki to da się wyżyć. Łeb pęka, gile po pas, nerwica kąsa jak wścieknięta. Oj, tak mnie suka przyciska, że ledwo zipię. I już wpadam czasami w posępne myśli, że jestem przypadek beznadziejny i skazany dozywotnio ma męki. W sumie to znajduję zwiazek przyczynowo skutkowy mieczy nasilonymi atakami a niefajna sprawą w sądzie, która nie daje mi spokoju. W nocy też źle śpię. Znow te cholerne napięcia i uciski, po całym dniu ledwo dycham. Mam juz tą metodę 1000 kroków, ale nie mam siły jej narazie realizować. JUż mnie czasem nachodzą mysli, że od tej nerwicy dostane jakiejś śmiertelnej choroby i tak sie mój żywot na tym świecie skończy. Bo ileż można sie szarpać i męczyć. To tyle smętów. Chciałabym napisac cos fajnego i optymistycznego, ale niestety moi drodzy, nie tym razem. Będę wdzieczna za każde słowo otuchy. pozdrawiam wszystkich, trzymajcie sie lepiej odemnie. Jedyna moja nadzieja, że lato mnie przywróci do zycia i wóci we mnie ta niedawna podgoda ducha i wiara, że nerwica jest uleczalna.

Odnośnik do komentarza

Hej ! Renka, uważaj sobie, dożywotnio na męki to ja chyba, Ty jestes za smarkata ! Masz kroczyc tymi tysiacami do przodu - zrozumiano !!!!!!! ( jak chcesz to mi 200 mozesz na gg podrzucic, bo mnie tez podszczypuje ). Nati, Aguś, Biel - trzymajcie sie dziewuszki - byle do wiosny ! U mnie w ogródku już pukają hiacynty, takie maciupcie.One sie nie daja mrozisku, a my mamy dac sie NERWICY !!!!!!!!!!!! Jeszcze gługo NIIIIIIIIIIIIIIIIIEEE !!!!!!!!!! Kochani nowowątkowcy, jeszcze Was nie rozrózniam, ale kibicuje, trzymam kciuki i czytam fajne posty. A gdzie RESZTA ??????????? Acha, Nati, mnie też szmera po oskrzelach juz miesiąc, leki nie pomagają, jakies mutanty teraz chyba ! Buziaki dla Wszystkich !

Odnośnik do komentarza

Renka30 spokojnie napewno nie jesteś przypadkiem beznadziejnym :) mam takie same myśli jak Ty i fajnie je ujęłaś w kilka zdań:) normalne przy nerwicy i typowe myślenie po pierwsze że dostanie się choroby od tego, po drugie że do końca już tak będzie, po trzecie że nikt w takim stopniu tego nie ma tylko ja, to typowe Kochana. Też nie radze sobie z tym myśleniem i w gorszych chwilach płakać się chce że tak trzeba się meczyć ze inni żyją jakoś normalnie, cieszą się chwilą a my nie potrafimy. Ale na szczęście to tylko myślenie i tak naprawdę jest lepiej niż myśłimy i to mnie pociesza że będzie lepiej i w końcu da się z tego wyjść. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Weteranko, dziękuję, Tobie też życzę zdrówka, aleś mnie kurdę wystraszyła, że już miesiąc masz te szmery, ale dlaczego ? Wcinasz antybiotyki ? Mam nadzieję, że moje uciekną w końcu z moich biednych oskrzeli, a kysz ! Renka, powiem Ci, że wolałabym już te gile po pas niż mieć nos zapakowany tak, że nie można oddychać i się człowiek dusi....... a tam i jedno i drugie dobre he he he. A do lata już bliżej niż dalej, pamiętaj. Wiesz, polecam Ci fajny film, nie wiem, może oglądałaś, jak nie to oglądnij, naprawdę fajny - * Była sobie dziewczyna * , może Ci się humor troszkę poprawi ? Idę do łóżka, mam nadzieję, że chociaż parę godzin prześpię, ostatnie noce miałam biale :( Kochani - Banany na twarzy, żadnych warzyw, chcę widzieć jak w oczach szczęście się żarzy:)

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich Renko, jesli ma sie do czynienia z nerwicą przez dłuższy czas, mozna sie w nią zapaść jak w kanał. Trudno wtedy widziec lepsza rzeczywistość i uwierzyc, ze coś co tyle juz trwa, moze sie skończyć.A jesli do tego masz jeszcze jakies inne problemy ( te sądowe), to jedno nakłada sie na drugie. Ja moge Ci doradzić taki sposób postepowania, który stosowałam sama. Najpierw spróbuj zatrzymac (jak najczęściej wyłaczac ) płyte z negatywnym mysleniem.Gdy pojawi sie myśl negatywna powiedz sobie STOP, mozesz powiedziec na przykład A SIO, cokolwiek aby umysł zobaczył, ze próbujesz odzyskac wladze.To musi trochę potrwac bo tak długo juz nie rządzisz ani swoimi emocjami ani myslami, ze panuje w Tobie bezkrólewie. Oczywiscie równoczesnie z tym zacznij siac w głowie RADOŚC, MILOŚĆ , ZDROWIE, dzięki pozytywnym autosugestiom, afirmacjom na ten temat. Albo z książek L.Hay, albo wpisz w google tamat : afirmacje, autosugestie i cos prostego sobie wybierz. Dobrze ze masz metode 1000 kroków, bo przy próbach wychodzenia z nerwicy trzeba miec takie rusztowanie, którego sie mozna przytrzymac. Nam , neurotykom generalnie brakuje takiej silnej woli, dyscypliny, wiary w siebie i to musisz wypracowac .A nauczysz się tego dzieki temu, ze sie zaprzesz, zdyscyplinujesz, bedziesz starała sie wykonywac zadania, nawet gdy umysł i ciało beda sie buntowac. To jak z nauka jezyka obcego.,bez samodyscypliny nie będzie efektów. Ta praca nad soba, zmuszanie sie do wysiłku psychicznego, intelektualnego, fizycznego na pewno bedzie małą przyjemnoscia na poczatek, ale gdy sie do tych zajęć wzdrożysz, zaczniesz odczuwac polepszenie, sama ocenisz tak jak Zuzia, Eliza , Annasylwia czy Tosia , ze to przynosi efekty i budzi w nas Radość. Nerwica wynika z uciekania przed problemami, Zyciem, wysiłkiem, tym wszystkim co uwazamy za trudne dla nas. Ale ja dziś wiem, ze prawda jest to zdanie NIE MA NIEULECZALNYCH CHOROB, SA TYLKO NIEULECZALNI PACJENCI. Oczywiste, ze niektóre osoby musza umrzec, gdyz skończył im sie czas, ale na nerwice sie nie umiera, tylko bardzo smutno się w niej zyje. Na stronie *Rozwój i swiadomość *jest artykuł ZACHWASZCZONY UMYSL - poczytaj go sobie uwaznie i weź jego treść do serca..Zycze Ci powodzenia tak jak pozostałym WSZYSTKIM OSOBOM na watku. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Wszystkim ! Czyżby tydzień znowu minął ? Gdzie dni nasze ciągle giną ? Wtorek - czwartek- już sobota. Taki pośpiech to głupota. By już tydzień nas nie dzielił. Idźmy wolno do niedzieli. Czas relaksu jest w sobotę. Więc nie patrzmy na robotę. Bez pośpiechu i rumoru, Z dużą dawką cud - humoru ! Miłej soboty ! Wiesz Natuś, wybrałam antybioty, ale dalej szmera, już więcej nie chcę ! Piję taką herbatę - łyżeczkę majeranku zalewam wrzątkiem, parzę, dodaję pół łyżeczki imbiru, cytrynkę ( miodu nie, bo drapie ), troszkę dosładzam, trzeba pić mocno ciepłe.Może nie jest takie smaczne, ale jak masz gluty, to nie poczujesz smaku ( hi hi ), fajnie rozgrzewa i inhaluje.Całuski !

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×