Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie kochani. Popisaliście troche :) Dziękuję wszystkim za życzenia, ale z krwawiącym sercem muszę Wam powiedzieć, że urodziny mam w maju. Nie wiem skąd się wzięła ta informacja. :(((( Jak będę miała ur to wejde na tą stronkę i przeczytam je jeszcze raz. U mnie sylwester minął bez rewelacji, jakoś nie czuje magii tej nocy. Marta zgadzam sie z Nati. Koniecznie musisz porozmawiać o całej sytuacji ze swoim narzeczonym. To jego rodzina robi problemy i to on pierwszy powinien z nimi to wyjaśnić. Wyobrażam sobie jak musisz sie czuć bo ja mam identyczne podejście. Strasznie biorę wszystko do siebie i to niestety może powiększać naszą nerwice. Musimy dbać o to by sytuacji stresowych było jak najmniej. Babka niech sie wypcha tym mieszkaniem. Dom nie muzeum, ani szpital, żeby było w nim sterylnie czysto. Co do gotowania uświadom babci, że najwięksi mistrzowie kuchni to mężczyźni !!!!!! Mój mąż też gotuje i wychodzi mu to bardzo dobrze, lubi to robić a mnie to wcale nie przeszkadza (tym lepiej dla mnie, bo nie musze być kucharka na pełny etat) pralke też nastawi, posprząta jak trzeba, uprasuje, dzieckiem się zajmie, zrobi zakupy. Nie znoszę jak ktoś, a szczególnie kobieta gada, że to baba powinna zająć się domem. Pracująca baba. Z jakiej racji??????? Co innego jeżeli kobieta siedzi w domu, ale to też nie na zasadzie: Pan i władca przyszedł z pracy trzeba mu usługiwać, bo każda kobieta wie ile wysiłku kosztuje utrzymanie domu w czystości i ładzie, to jest praca 24 godziny na dobę. Może poszukajcie sobie mieszkania do wynajęcia mniej kasy zostanie w kieszeni, ale spokój jest ważniejszy. Ja mieszkałam jakiś czas u teściowej, przyszedł czas kiedy powiedziałam sobie dość i za jakiś czas mieszkaliśmy już sami. Nie było łatwo, ale daliśmy rade. Nie ma to jak mieszkanie samemu. I jeszcze jedna rada, jak mogę, jeżeli zdecydujecie się na inne mieszkanie. DALEKO od babci narzeczonego i jego rodziców!!!!!!!!!! Renka napisałam do Ciebie na gg dostałaś? Ściskam Was wszystkich i jeszcze raz dziękuję za życzenia mimo, że to nie był mój dzień i tak było mi bardzo miło :-*

Odnośnik do komentarza

Witajcie moi drodzy dobrze ze juz po , wczoraj jeszcze zaliczylam imieniny kolezanki no i moj zoladek mial juz dosc od dzis scisla dieta. Marto sluchaj starszych kolezanek , albo postaw sie babci albo uciekaj od nich jak najdalej , przezaka sytuacje mozesz zniszczyc swoje zdrowie , a moze i nie daj boze zwiazw=ek bo chyba im oto chodzi.Robo postanowienie noworoczne super tak trzymaj. GRUSZECZKO zyczenia zawsze milo otrzymac a wiadomosc o nich wyswietlal komputer.Madziu stan depresji dobrze leczony powinien puscic dosc szybko gorzej z NL ALE NA TO WSZYSTKO TRZEBA TRAFIC NA ODPOWIEDNIE LEKI , u mnie troche to trwalo , byla kilkakrotna zmiana i lekow i kekarza.Weteranko jestes super babcia i super tesciowa mam nadzieje ze choc troche Ci dorownam bo to wszystko przedemna mimo nie duzej roznicy wieku ale Ty to wszystko szybciej zaczelas, trzymaj tak dalej i pisz kochana. Pozdrawiam i piszcie tak czesto jak ostatnio , bylo bardzo milo ze pamietacie o nas . Czesc.

Odnośnik do komentarza

Gruszko, nic mi tu nie wyskoczyło ale patrzę w GG na OSTATNIE ROZMOWY i fakt wyświetlił mi sie numer zaczynajacy sie 4763....itd, ale pusty, bez wiadomości. JUż sobie Ciebie wciągam na moja listę ZNAJOMYCH i wyświetlisz mi sie jak bedziesz DOSTĘPNA :) A od zapasu głowa nie boli, nawet od zapasu życzeń. :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie! ja tez odczuwam taka ulge ze juz po swietach.Chociaz ciezko było sie dzisaij wpasowac ,wiktoria starsza szczescliwa ze do szkoły marta nie zbyt.Dzis na areobiku wiecej pań ,to w zwiazku z postanowieniem noworocznym,ja juz sie tak przyzwyczaiłam ze teraz nawet mi sie podoba. Uważajcie bo na dworze na chodnikach jest tak ślisko ,ze wkurzam sie ze nie mogę szybko isc no i cały czas uwazać. Dzisiaj pojade do ikea zobaczyć jakie tam sa ceny i moze jakies pomysły ,mam juz kilkanascie gazet o mieszkaniach i szukam weny. Za tydzien pani tereska musi mi podładowac akumulatory ,bo baterie mam na wyczerpaniu. Miłego dnia.

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani, ja juz od rana na nozkach, zanioslam swoj plyn-mocz do badania sie zobaczy co tam siedzi, bylam tez w uzredach, pozalatwialam troche, wczoraj pzregrzaly mi sie styki, bylam w eufori a dzis klops ;-/ nuda wewnetrzna czyli powrot lęku ciag dalszy...... Jutro dzwonie w sparwei terapi-oby byla szybko bo weim ze to mi pomoze, do lekarza od lekow mam pod koniec tego miesiaca ;-). gruszko ja tez wszystkim sie martwilam,rozmyslalam, rozgryzalam na 100 roznych sposobow, teraz weim ze to napedzalo , budowalo w sile moja nerwice. Teraz mniej juz to robie, nei weim czy to skutek lekow czy i moj ale pewnei 1 i 2gie. Ja w ten nowy rok mam juz postanoweinie o czym pislam wczensiej a czego sobie zycze??Wiekszego dystansu do choroby-radzenia sobie z nia i oby poszla w cholere, poworptu moich kochanych dobrych emocji ;-) i znalezienia pracy ;-). Nati farbnelam na czekoladowy braz a wyszedl mi taki ladny podchodzacy pod zcern a w sloneczku jest brazik ;-) musialm juz sie odmlodzic bo siwych coraz weicej ;-/. Pozdrawiam Wszstkich buziolki!!

Odnośnik do komentarza

Hej:) No właśnie macie z tym wszystkim rację, tylko po pierwsze jak obserwuje ta rodzinę to uważam że oni wszyscy boją się babci, bo gdyby to była moja babcia, to już dawno zanim bym się do niej wprowadziła ustaliłabym zasady, bo nie pozwoliłabym na to że muszę być w ciągłej gotowości bo wchodzi babka a może ja za przeproszeniem latam w majtkach właśnie a ona otwiera drzwi bo ma klucz, tym bardziej powinniśmy mieć większą prywatność, ponieważ sami opłacamy to mieszkanie, ona nie bierze od nas nic ponadto co należy się administracji i oczywiście opłaty za media, ale mimo to sami opłacamy. A babka powiedziała , że jak to ona nie może wejść do swojego mieszkania? kiedy ona musi bo ma tu papiery, bo ona tylko po lekarzach chodzi po sanatoriach itd, a to tylko wymówka bo co nie może wziąć tych papierów do tego mieszkania w którym obecnie mieszka? Ale nie ona się zastawia tym ze nie chcę alby tamten facet co z nim mieszka widział te papiery czy coś. A jak powiedzieliśmy jej, że czy tak trudno jest napisać dzień wcześniej smsa, * jutro przyjdę bo coś tam potrzebuję* to ona a do kogo miałam pisać jak was nie było w domu- eehhhhh ta baba mnie wnerwia. Albo, że przecież ona dzwoni domofonem nim wejdzie to to nie jest bez zapowiedzi. Dla mnie to wszystko jest chore, bo wytworzył się chory ideał babci której nie można nic powiedzieć bo się obrazi i powie że zawiodła. Ale gdy np mój narzeczony ma jechać z wizytą do swoich rodziców to oni mówią ale powiedz wcześniej ze przyjedziesz bo my się musimy przygotować, a on na to do nich mówi , ile 10 min wcześniej mam powiedzieć? no nie 24h ,a babka jak przychodzi to nie zapowiada wizyty tylko jest dzień dobry babka przyszła, a oni bądź poważny. Więc sami rodzice by nie chcieli takich nachodzeń, ale babkę bronią że to przecież jej mieszkanie. Rozmawiałam z moim narzeczonym, jemu też to przeszkadza, ale obawiam się, że nie ma odwagi wprost powiedzieć jej tak żeby ona zrozumiała. Babka kiedyś powiedziała że ona do mieszkania swojego nie będzie mogła wejść i że nawet do klatki jej nie pozwolimy nie długo wejść, jejku mi nie chodzi o to, ale o głupie uprzedzenie że przyjdzie czy to tak ciężko, tylko że ona pewnych rzeczy nie rozumie albo nie chce rozumieć. Do tego czasu mieszkaliśmy sami , wynajmowaliśmy pokój, ale w mieście gdzie mieszkaliśmy, ja nie miałam pracy, a mieszkanie trzeba było opłacić, tutaj miało być lepiej, Katowice , większe miasto trochę lepiej z pracą,babka miała nie mieć nawet klucza co sama tak mówiła, a wyszło jak wyszło. Teraz nie możemy za bardzo wynająć nic swojego, bo ja straciłam miesiąc temu pracę, szukam cały czas ale na razie nic nie mam więc z jednej pensji nie dało by rady, tylko że strach pomyśleć co będzie w małżeństwie ( będziemy planować dziecko a tu babka wchodzi) ehhh, trzeba coś z tym zrobić. Teściowie to jeszcze ujdą , poza tym że co dowiedzą się to rozpowiadają jak telegram na Lini babka- syn, syn- babka. Ja już dawno bym zrobiła z tym porządek i powiedziała babce że to ja tworzę rodzinę z jej wnuczkiem i to my będziemy decydować jak w niej będzie, kto u nas będzie gotował kto sprzątał itd, a że ona żadnego swojego męża nie wpuszczała do kuchni i nie wpuszcza ( bo ma już 3ego) a potem narzekała że ona musi wszystko sama to co mnie to obchodzi. Tylko że potem babka zaraz zadzwoniłaby do swojego synka i powiedziała jaka to ja jestem niegrzeczna i nie wychowana. Naprawdę nienawidzę jak ktoś się interesuje tym co nie jego i jak go nikt o to nie prosił. I trzeba coś wymyslec bo każdemu źle ale nic z tym nie robi. A wystarczy tylko zapowiadać swoją wizytę bo ja rozumiem, czasem może wyjść coś nagłego ale to nie będzie zdarzać się co chwila i każdy byłby zadowolony.

Odnośnik do komentarza

Aga masz brązik na włosach? Ja też brunetka i też na skroniach pojawiaja mi sie siwe włosy...ale...wycinam je na bieżąco. Moje naturalne to wlaśnie ciemny brąz a raczej czarne. Ale rzucam jakiś kolorek bo lubie jak sie błyszczą. Wyobrażałam sobie Ciebie w kolorze ciemny bląd, coraz bardziej ciekawa jestem jak wyglądasz :))) Freciu, zazdroszczę Ci tego aerobiku i pani Tereski. Ja mam *swojego* pana Hawryluka, ale narazie zawiesiłam wizyty. Robo, super postanowienie. Oby sie spełniło. Martha a zróbcie z narzeczeonym taki numer, że jak babka przyjdzie to żebyście byli nago w jakiejś niedwuznacznej sytuacji. A co. Taka wścibska, ciekawe co by zrobiła. Ona też jak piszesz ma jakiegoś faceta, też śpi z nim w łóżku. Może by sie poczuła zażenowana i następnym rwzem pięć razy by siezastanowiła zanim by przyszła bez zapowiedzi. Martha, najważniejsze jakie podejśice do tej sytuacji ma Twój narzeczony. Czy zdecydowanie staje po Waszej sprawie, czy raczej stara się by wszystkim dogodzić. Bo potem po ślubie może mu nie starczyć siły na

Odnośnik do komentarza

Hej Renka jemu to też przeszkadza i wolałby babkę wysłać gdzieś na kosmos, tylko z drugiej strony nawet jak była taka sytuacja, że ja spałam rano bo wróciłam po nocnej zmianie i słyszę nad ranem jak otwierają się drzwi i wiem że to wchodzi babka, to hops i musiałam nałożyć jakiś szlafrok bo jakby nie było to jest dla mnie obca kobieta. I w ten właśnie dzień zadzwoniła babka do mojego narzeczonego obrażona tym że wcześniej dowiedziała się iż jej wnuczek nazwał ja do ojca szpiegiem który przychodzi pod nasza nieobecność do domu i rysuje kreski na tv i wszystko ogląda zamiast już wziąc te swoje niby papiery co potrzebuje. I wtedy właśnie kazałam mu aby jej wytłumaczył żeby zapowiadała swoje wizyty, bo może ktoś śpi, bo może ktoś akurat chodzi nago po mieszkaniu bo mu wolno. I babka stwierdziła, że przecież nie było nigdy takiej sytuacji że ktoś nago chodził albo że coś tam innego, ale co nie rozumie ta baba że ktoś chciałby się czuć swobodnie a nie nasłuchiwać że na schodach idzie babka. Albo ona jest taka głupia albo taka udaje, ale wścibska to jest bo wszystko musi wiedzieć.

Odnośnik do komentarza

Mam teraz chyba jakiś nawrót nerwicy, głowa mnie boli tak dziwnie jak już dawno nie, na piersiach mi ciężko oddychać ja to nazywam, że siadł mi słoń na piersi. Spałabym całymi dniami a jeszcze muszę się przejmować babką bo jak akurat zastanie mnie w domu to zaraz się będzie dziwić że ja nie w pracy, bo nie wie że od miesiąca nie pracuje, ponieważ ona uważa że skoro ona całe życie pracowała to każda kobieta musi i musi zarabiać nie że tam 1000ł bo to mało i tym też się stresuje bo nie mogę czuć się swobodnie. Zaraz będzie a to dlaczego nie pracujesz i już temat do obgadywania, ona nie pracuje i się nie uczy to co ona robi. Buuuuuuu

Odnośnik do komentarza
Gość matiiagadomi

Freciu ja mam stos takich gazet. Przeglądnięte wszystkie. Pomysły super. Tylko kasowo nierealne:) Wymyśliłam a raczej zobaczyłam w gazetce płytki do łazienki - kolory: szary i róż ale taki pastelowy ciemniejszy. Nawet mój mąż się usmiechnął że ładne. No i byłam w kilku sklepach i pytałam o takie ale patrzyli na mnie jak na wariatkę. Powiedzieli że takich nie produkują. A gazeta całkowicie polska i to z listopada 2010 - nowości w sklepach:) I weź coś wymyśl i kup:) A w Ikei wiele rzeczy będę kupowała - szafy, całą kuchnię wraz z częścią sprzętów, szafki, stół do jadalni i pewnie do dzieci, chociaż łóżka mają kupione w październiku więc je bierzemy do domku - też kupione w Ikea. Wielu gada że to dziadostwo kupować tam, ale ja uważam, że proste meble fajnie wyglądają, a do tego mam kilka i wg mnie są trwałe i praktyczne. I cenowo w miarę. Gruszko w maju powtórzymy życzenia nic straconego:) Ja zdycham razem z dzieciakami. Kurcze od świąt tak nas męczy i chyba trzeba będzie iść do lekarza. Ja też cieszę się że już po świętach i można wrócić do normalności. Od przyszłego poniedziałku elektryk wkracza do domku tylko kozę muszę kupić bo trochę zimno:) Dzisiaj zrobiłam projekt okien, tzn znaczyłam które jak mają się otwierać, jakie mają być i tp. Jeszcze kanalizacja została. Jutro jadę złożyć o pozwolenie na budowę ogrodzenia. Kurcze jestem zmęczona tym domem, ale znowu nie mogę się doczekać zakończenia i przeprowadzki:) A teraz biorę się za wezwania do zapłaty - trochę jest dłużników:) Buziaczki dla Wszystkich:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Przełom zalogowalam sie z laptopa ,cud. Do tej pory nie szło ,musiałam odpalac kompa teraz wygodniej. Mattiago mnie sie w Ikei podobało kilka pomysłów nawet bardzo ,niewiem czy wiesz ale do salonu bedzie taka szyna przy oknie z taka jakby roleta ,no podobało mi sie cenowo w miarę .Wiesz tylko wkurzałam sie z tymi odczytami cen w ikea niby napisane ze tyle duzymi literami a małymi cena zestawu ,no ale kilka rzeczy mi sie podobało.Wiadomo trzeba by przed tem wygrac w totka. Dzis Marta zaczyna treningi ,była przerwa świąteczna i dzieki Bogu bo juz mnie szlag trafiał na odbijanie piłki . Kochani miłego dnia ,bez stresu.

Odnośnik do komentarza

Witajcie ;-) Reniu wyszedl mi czarny ;-) tak jak mowisz ja tez uwielbiam jak sa takie blyszczace-podciela mi tez mama je ;-) wreszcie mam lad na glowie ;-). Marta faktycznie jakas naweidzona ta babka ;-/ upierdliwa, wscipska itd.. eh trzymaj sie malenka ;-) dobrze ze masz wsparcei w narzeczonym bo chyba gorzej by bylo jakby popieral babke ? prawda?moze niech narzeczony pogada z ojcem o babce albo sam niech jej delikatnie powie o tym braku intymnosci, prywatnosci ze Wam to sie nie podoba i tyle. U mnie dzis pod katem samopoczucia klops ;-/, leki jakzwykle, nasluchiwania ,eh co zrobic? nic, musze to przeczekac i tyle innego wyjscia nie mam, zaraz moze wyskocze na miasto po wynik, zrobie oplaty i sie dotlenie czy w domu, czy nie l,ęki i tak są ;-/ weic na co mam czekac?....... Nati16 a widzisz mowilam ze albo jelita albo wrzody ;-) ciesze sie ze juz sie upewnilas ;-)i to Cie uspokoi ;-). Pozdrawiam kcohani bez wyjatku ;-) papap

Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3

Witam kochani U mnie do dupy od wczoraj mam znowu zawroty głowy ooookropne trudno mi chodzić bo wydaje mi się że się zaraz przewrócę Ten Nowy Rok zaczął się nie najlepiej Wnusio ma anginę synowa pewnie grypę syn też chory zięć zapalenie krtani ach szkoda gadać Jeszcze przeczytałam w necie że wraca do nas grypa H1m1 aż mną zatrzepało znowu będzie człowiek żył w strachu Podobno ten przypadek tej grypy w Krakowie 23 latka walczy o życie aż się myśleć nie chce Pozdrawiam was kochani wszystkich buziaczki

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Wszystkim. U mnie też do kitu.Troszkę się poświątecznie dosprzątałam i w wolnym czasie szukam w necie ofert pracy dla 2 osób.Dowiedziałam się,ze jest duża kasa z unii, na sfinansowanie kursów.Mąż przywiózł ankiety i będziemy wypełniac i jutro składać. Matulka moja taka coś niedobra, że juz mi brakuje sił.W głowie kręciołki, a tu trzeba latać po schodach kilkanascie razy w te i we wte. Często, jak miałam z nią problemy, to dzwoniłam do moich Braciszków.Mimo, ze obaj odeszli, to nie wykasowałam z tel. ich numerów.Może, pomyślicie, że jestem pomylona, ale to nie tak.Mówiłam im, że leza sobie, maja spokój, a ja zostałam i nia daję rady.Można miesiąc, rok, dwa..a tu na 5 się obraca. Wystukałam dziś nr.Starszego, chcę zaczynac monolog - a tu.....SŁUCHAM ! Złapał mnie ala -paraliż, gruchnęłam telefonem, az miło.Dopiero mąz uspokoił mnie i wytłumaczył, ze napewno komuś przyznali ten numer na nowo, ale wykasował mi wszystko.I komu się teraz będę żaliła.! Przez święta i po była u mnie teściowa ( mam takową ).Mimo swoich latek ( 82 ), jest samodzielna i w miarę zdrowa.Zauważyłam jednak, że po tragicznej śmierci syna, zaczyna się z nią cos nie tak. Boziu, następnego krzyża już bym nie udżwignęła !!!!!!!!!!! ALE MAM DZISIAJ DOŁA.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich;) Aga babka i jej syn to jedno oni są nie przecięci pępowiną taka chora więz ich łączy i nie da się tego wyplenić, matka mojego narzeczonego już walczy z tym kilka lat ale cóż takiego sobie wybrała męża. A babce trzeba w końcu jasno powiedzieć a nie ogródkami, że skoro dała nam mieszkanie to niech uszanuje nasza prywatność, niech sobie przychodzi czemu nie, ale zapowiedzianie bo w małżeństwie sobie takich nalotów nie wyobrażam i w końcu nacisnę na narzeczonego, że ma jaj prosto z mostu powiedzieć, że owszem możesz przychodzić ale zapowiadaj się, bo co Wy byście zrobiły? Nie straszcie mnie nawet tą grypa znowu bo nie dość to cholerstwo w tamtym roku było, trzeba myć ręce i zachowywać higienę zdrowo się odżywiać. Czytam tak Was i widzę że samopoczucie u większości coś kiepskie z tym nowym rokiem, mnie też pobolewa w klatce a coraz bliżej to moje wesele i dodatkowy stres. No cóż pozdrawiam Was wszystkich bardzo ciepło:)

Odnośnik do komentarza

OJ Rolnik, Rolnik, podpadłeś na tamtym wątku :) Kilka razy próbowałam sie tam cos odezać napisac, ale był ignor. Dlatego zachowuję dystans do tego wątku, a jeśli czasem wchodzę na wątek *nerwicy sie wychodzi* to tylko po to, żeby poczytąc wpisy pani Jadwigi. Tu wśród swojaków zdecydowanie jest mi lepiej :))))))

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani ;-) mi tu tez najlepiej i Reniu tez wejde czasem cos nagrazmole na innym watku-z nerwicy sie wychodzi ale glownie aby poczytac co pani Jadwiga umiescila ;-). Marto masz racje , ja tez bym pogadala z narzeczonym, mysle ze Babki juz nie zmienisz, niech se ebdize taka jaka jest, walka ze zmiana jej to syzyfowa praca bo jej sie nei da juz zmienic, weic rob kochana tak aby Tobie bylo wygodnie a nie zebys miala nerwice pzrez jakas france. Weteranko weisz ja tez szukam pracy ale lipa ogolnie bo nic parwie nie ma ;-/ a jak wysle swoje cv to nawet nie racza odpoweidziec eh ;-/ dolujace to. u mnie kochani o dziwo ok ;-), bylam na miescie-zimnica, drobne zakupki z mama zrobilysmy ;-), psiakowi musialam duza karme-w puszcze kupic piernik mi wybrzydza z wolowina musialam cos z drobiem szukac ;-). Pochwale sie ze udalo mi sie zapisac do specjalisty hura ;-) osattnim razem to bylam u niego w lipcu 2010-nie moglam brac wolnego ciagle ;-0 tylko ciagle wypytywanie a gdzie a po co jade eh ;-/,pozniej moja choroba grypowa pzreciagajaca sie na kilka miesiecy a jak juz bylo ok to z kolei oni nie podpisali umowy z nfz i minely 2 miesiace ;-/, ale juz nie marudze, mam nadzieje ze wszystko bedzie ok i teraz zapre sie aby bylo systematycznie ;-) bo weim ze to mi duzo da terapia ;-). Buzka kochani, trzymajcie sie mi !!11 ja tez niedawno mialam ostra jazde paniki, mysli natretnych-wszystko wziete w jedno naraz ;-/ ale na chwilke moze dluzsza puscilo ;-)dlatego korzystam ;-) laze wszedzie jem ;-) i ciesze sei zyceim, ogolnie postanowilam zrobic w sobie male miejsce na nerwice ale tez miejsce gdzie moge czuc sie normalnie-czyli jakby takie 2 swiaty kolo siebie, nie weim jak mi to bedzie wychodzilo ale robie wszystko aby zyc normalnie-stad ten pierwaistek normalnosci zachowany pzreze mnie. Wczoraj mialam mysli natretne ale poweidzialm p..ole to i tak one beda, poszlam na maisto i robilam wszystko aby nie myslec, ogladalam wystawy, drobne zakupki, chodzi o to ze ja robilam swoje a nerwica swoje ;-) chce to sobie wypracowac wiadomo ze poczatki sa rozne ale chce ;-) bo ewim ze u mnie wlasnie to, taki sposob pozwoli mi jakos pzrezyc w tej moejj cholerze ;-). Buzka dla wszystkich, reszte prosze o odzew ;) czyli Madiaga, Nati, Magdo, Robo, Mala Geniu,Biel,Gruszeczko,Iwonko, Dorotko ,annosylwio,Weteranko itd ;-) papap

Odnośnik do komentarza
Gość Malgosia1990

Witajcie U mnie nawet dobrze:) Samopoczucie różnie. Niestety odkąd nie pracuję to jest troszkę gorzej. Siedzenie w domu jest nie dla mnie, ale prace znaleźć też niestety ciężko. Mimo, że studiuję zaocznie i pracodawcy mniejsze składki odprowadzają to i tak nie bardzo chcą przyjmować studentów. No ale się nie poddaję i dzielnie przeglądam ogłoszenia o pracę. Sylwestra niestety spędziłam w domku:( kolejny rok z rzędu Madziu ja mam depresję od początku nerwicy. Niestety mimo, że nerwicę uważam za podleczoną bo mogę normalnie funkcjonować, mimo, że są chwile kiedy to wraca, ale potrzyma max tydzień i później mam spokój. To z depresją tak już nie jest. Trzyma mnie non stop, mimo, że biorę antydepresant. Na początku działał bo czułam się super. A teraz biorę ten lek jak cukierki i chyba głównie działają na moją podświadomość, że dzieki nim się lepiej czuję. Pozdrawiam wszystkich serdecznie:*

Odnośnik do komentarza

Hej:) Wiecie dziewczyny i chłopaki ja jak miałam nerwice na początku to jak mi się coś działo np nie równo biło serce albo duszno się jakoś robiło, albo bolało w piersiach czy coś innego to ja się panicznie bałam, a jak zaczynałam się bać że coś mi się z sercem dzieje to jeszcze to potęgowało, dopiero od jakiegoś czasu jak nauczyła sie z ta * przyjaciółką * życ to mniej się boje bo już wiem że nawet jak mi serce gubi rytm to wiem że to nerwica i nie wpadam już w taką panikę, ale to też nie oznacza że w ogóle się nie boje i nie zwracam uwagi na objawy. Ale dużo pomogła mi ta świadomość że nie mogę się bać, a może dokładniej nie mogę pozwolić się bać i wtedy jest lepiej bo jak objawy przyszły tak muszą kiedyś minąć, Ale z emocjami naprawdę nie umiem sobie radzić, nie mam takiego dobrego kontaktu z ludźmi i zawsze się stresuję a wtedy objawy mi się odzywają, może gdybym odważyła się na jakaś terapie to wyleczyłabym się z tego,tylko że ja zawsze uważałam, że nawet jak pójdę na taka terapie to będą na mnie patrzeć jak na jaką ofiarę losu i będzie wstyd. Myślę że ja dużo wyniosłam z domu tych złych rzeczy, bo u nas nigdy się tak w sumie nie rozmawiało, każdy żył z dnia na dzień swoim tempem, nie wspierało się drugiej osoby, i żyłam sobie taka zamknięta w sobie aż w końcu pojawiła się ta moja nerwica, myślę że tez po to bym trochę wyszła z tej swojej skorupki i otworzyła się na ludzi. A co do depresji to śmieje się że mam ją od urodzenia, chociaż jak nerwica się zaczęła to miałam silną depresje ale pomogły mi leki, bo jak widziałam że mam jakieś napady a wtedy to jeszcze nie wiedziałam , że to nerwica, to sen z powiek mi schodził jak ja będę żyć z takim okropieństwem toż to już lepiej umrzeć, no cóz Tyle z tych moich przemyśleń heh. Trzymajcie się jakoś, bo co chwila słyszę, że ktoś chory, niby mróz na polu ale zarazki fruwają u mnie w rodzinnym domu już wszyscy chorzy. Pozdrawiam buziaki:)

Odnośnik do komentarza

Witam! Jestem już drugą dobę ryczącą 40-tką !!!!!!! Ale jaja pomyślałam sobie, kiedy to zleciało, patrzę w lustro i zastanawiam się jak czas mnie traktuje( całkiem , całkiem) ale co tam! U mnie samopoczucie jako , tako, ale się nie poddaje. Dziewczyny jest zmiana ciśnień więc organizm może różnie reagować. Mówią że ma się bardzo ocieplić, więc zwalmy to na aurę. Mój kotek już lepiej , dostaje zastrzyki, miał USG ( ma piasek) przeziębił pęcherz i takie różne, najważniejsze że jest lepiej. Krysiu głowa do góry! Weteranko to wzruszające że numer tel. tak długo trzymałaś. Martha masz rację ustal pewne zasady i już! strzeż swojej prywatności! a28 kontakt ze specjalistą ( regularny) wskazany! frecia udanych zakupów i pomysłów na aranżację Pozdrawiam wszystkich gorąco!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×