Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Kochani, a co tu taka cisza dzisiaj ???!!! No chyba Was śniegiem nie zasypało, co ?? U mnie wieje wiatr jak szalony...........brrrr, zimno ! Renka, ja uwielbiam piec, całe szczęście, że jesteśmy chudzi wszyscy w rodzinie bo po tych słodkościach to............nie wiem jak by było. Aga, fajnie, że się odezwałaś, zobaczysz, wszystko się ułoży, nie ma złego co by na dobre nie wyszło. Dobrej nocki kochani.

Odnośnik do komentarza

Witam Nati podejrzewam że wszystkich zamroziło, a nie zasypało xP U mnie jest tak zimno, że mam ochotę zakopać się po uszy pod kocem i nie wychodzić spod niego do wiosny :P Piec nie potrafię, więc nie mogę sie pochwalić ciastami, za to lubię gotować (chociaż czasem idę na łatwiznę i pomagam sobie gotowcami z torebki). Chyba nawet mi to wychodzi, bo nikt się jeszcze nie otruł i nie skarżył :D Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ach i w tym wątku pochwalę się pierwszą od dawna spokojnie przespaną nocą, bez żadnych schiz, lęków czy duszności. Budziło mnie co prawda pragnienie i potrzeba do kibelka, ale tak, było cudnie, aż mi się budzić nie chciało! :) Potem cały ranek wspaniały nastrój, mnóstwo energii, normalnie tylko góry przenosić, dopiero po południ coś mi humor siadł, wróciły obawy i głupie myśli o zdrowiu. Na spacerze z psem coś mi tak *przelewało* się w piersi )nie umiem nawet nazwać tego uczucia) i choć staram się to ignorować, to jednak wzbudza pewien dyskomfort psychiczny. Nie wiem czemu po południu zaczyna mi spadać samopoczucie i wracają leki... czy to jakieś podświadomy niepokój czy prześpię spokojnie noc? Aj tam nie będę się nakręcać, bo to nic nie da. Dziewczyny fajnie że jesteście, że słuchacie mojego marudzenia. Żałuję że nie przywiało mnie tu wcześniej. Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocy.

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Majka ja tez moze nie jestem na diecie ale zaczęłam jesc pieczywo chrupkie zamiast chleba i rano płatki zero słodyczy ,a na kolacje koło 18 robie sobie rózne sałaty.Najgorzej jest z tym cholernym sniadaniem bo Bartek je ciepła bułeczke mam piekarnie obok ,ale trwam juz chyba trzeci tydzien. Reszka i takie noce bedą juz do końca,zobaczysz,bedzie dobrze.Ja mam za sobą okres bezsennosci ,najgorsze było jak przez 3 dni milam zero snu ,Boze jak wtedy było mi żle i jak płakalam .Ale to za mna teraz nie martwie sie tym jak nie moge zasnąć ,choc czasem biore tabletke. Wczoraj przyszła moja sasiadka i z rozpaczy (chodzi o to nasze wyprowadzenie)wypiłysmy szampana .A jej córeczka która uwielbiam z wzajemnoscią powiedziala ze oni w domku sie posuną i zamieszkamy razem. Czekam juz na Bartka zeby cos wymyslił ,musze miec jakis plan bo mnie nosi ta niepewnosc. Kochani inni zameldować mi sie tu ,Robo odpuscileś?Dorota napisz chociaz kilka zdan... Nati u mnie tez wieje ,a martyna rano na zawody w bieganiu ,to dziecko mnie rozbraja ,a i wciaz jej jest gorąco ...nawet 6.30 ciemno jak w d...a jej jest tylko wiatrówka do szczescia potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani. U mnie to normalnie wicher taki ze szok. Wieje przeraźliwie :( Dobrze, że słoneczko świeci to troche cieplej jest. Czuje się w miare. Pojawiają się jakieś lęki, ale staram się je w zarodku wygasić. Freciu. Przykra sprawa. Nam 2 lata temu wymowili umowe i zostaliśmy bez domu, ale wszystko sie ułożyło i dzis jest super. Wiem, że i u Ciebie tak będzie. Kwiaty od męża rewelacja :) Reszka nie zastanawiaj się nad tym czy dzisiejsza noc bedzie spokojna. Naszym wrogiem jest pamięć o tym co było złe i rozdrapywanie tych wspomnień. Mów sobie, że takich nocy bedzie coraz wiecej. A nawet jak jakaś bedzie znowu niespokojna to trudno. Od razu nie bedzie idealnie, ale chwytaj się tylko tego co dobre. Kolorowych snów :) Majkak kochana dziekuję bardzo za miłe słowa. Badzo mnie ucieszyły. Buziaczki Trzymajcie się wszyscy. Udanego weekendu. Mój synek w niedziele ma 5 urodzinki. Zleciało nie wiem kiedy. Balecik mi sie szykuje. Oby wszystko poszło dobrze. Stresują mnie takie spotkania rodzinne, bardzo denerwuje mnie hałas. A przy takiej ilości osób jest nieunikniony. No ale musze dac rade dla mojego 5-cio latka. Buzia :-* Madzia, Małgosia, Robo, Krysia co z Wami?????????

Odnośnik do komentarza

witajcie kochani, cos wczoraj nie moglam wejsc na forum ;-/ ale juz dzis jest ok, ale u mnie zimnica, taki wiatr mrozny oj czuje juz zima sie zbliza ;-(. ja dzis wyskoczylam na drobne zakupki, w listopadzie mojego mezczyzny siostrzeniec bedize mial 3 urodzinki weic mysle co mu takiego kupic oczywiscie cos niedrogiego teraz, narazie mysle ze zrobie takie ciasteczka w rozne ksztalty kolorowe z lukrem i lentylkami male a cieszy a co do reszty pomysle i jescze moze jak weicej spzredam koclzykow to sie pomysli co i jak. Ja teraz mam przyplyw energi jakiejs ;-) ale leki odnosnie jedzenia sa, takie szepty nie zjesz, bois sie ;-( kzywie sie jak dziecko male no coz, zmniejszylam dawke leku parom do 0,5 musilam bo robilam sie jak pinokio ;-( pzred ozyweiniem ;-( Zaraz pedze do apteki po jakas witamine C bo kicham i gardlo boli ;-(, pozdrawiam kochani, trzymac mi sie wszyscy ;-* pzdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani Niestety nie mogę dzisiaj pochwalić się dobrym samopoczuciem i nie tyle związanym z nerwicą co żołądkiem od kilku dni mam okropne boleści byłam oczywiście u lekarza przepisał mi leki IPP 40 mg i renigast i scopolan biorę te leki już od środy i specjalnej poprawy nie ma może muszę jeszcze trochę poczekać żeby była jakaś poprawa A ja jak zwykle wmawiam sobie do tej łepetyny już najgorsze Ach mówie wam kochani już mi się płakać chce że zawsze mi się coś przy........li ale widać taki już mój los Kochani pozdrawiam wszystkich serdecznie

Odnośnik do komentarza

Witajcie ale ladnie slonko swieci ;-) no energie mam az mnie rozpiera ale w cholere multum lękow ;-/ no weicie jakie ;-/ juz nie ebde przynudzala, dziwne to okropnie, eh za kazdym rzem gdy jej, pierdulca mozna dostac ;-( doslownie....... zmniejszylam dawke leku-eh nielatwy wybor miedzy czuciem , odczuwaniem swiata i emocji a lekami, musialam zmniejszyc bo bylam jescze bardziej chora a teraz znow powoli choruje z emam lęki itd ;-/.................... aha podaje tytul tej ksiazki ćwiczenia; louise l. hay pokochaj zycie ulecz swoje zycie. Ciekawe sa, malo tresci a duzo zadan do zrobienia 26 zl dalam, sa tu rozne pytania i miejsce na ansze odpowiedzi i co piekne kochani afirmacje na rozne tematy praca,krytycyzm,wybaczanielęki i fobie polecam warto, troche juz pzrerobilam ;-) ksiazeczka ma179 stron. robie cos szukam aby sie doweidziec o sobie pomagaja mi te cwiczenia w tym ;-) przyjemnie sie je wypelnia ;-). Ja dzis w domku siedze tzn nie mam zadnego spotkania, mezczyzna ma zjazd weekendowy ze studiow ;-) ale widzielismy sie w czwartek, obiadek pyszny zrobilam ale zjadlam malucko i w lęku k............wa mac!!!!. ale afirmuje kochani dlugo to naprawde daje, daje moc, w pewnym momencie zaczynamy patzrec na siebie inaczej ceplej, czuje to, nie bajerowalabym Was bo po co? ;-), tylko cholerka te odruchy moje przed i po jedzeniu, weim znow mi sie nasililo stres wylazi, meczace to przeokropnie, chce zyc pelnia zycia, staram sie robic cos dodatkowo teraz czekam na dostawe skladnikow na koclzyki ;-) eh nie moge sie doczekac ;-) obowiazkowo robie spacer po miescie poweim ze juz schudlam bo eh pzre zleki przytylam chbyba 10 kilo ;-( ale dziwne bo nie mialam apetytu az tak wilczego. Duzo slucham muzyki aby obudzic pozytywne uczucia w sobie radosc, milosc bo przykryta byla i jest w dalszym ciagu pod streta lękow, pesymizmu, gniewu ;-/ ale juz jest pod tym wzgledem lepiej, martwia mni te leki wokol ogolnie buzi, czasem to i nawet pic nie moge ;-( ja juz czasem ocipieje ;-( albo osiweije cala, ale staram sie jakos zyc, zjem automatycznie i szybko cos robie , muzyka, szperam w necie , rybkami sie zajmuje no weice sami. Pozdraiwam wszystkich papapapa

Odnośnik do komentarza

Byłam wczoraj u mojego terapeuty i odrazu z humorkiem lepiej :). Parę miesiecy do niego chodzę, i jednak bardzo dużo lęków ubraniowych zostało przeze mnie oswojonych. Chodzę sobie w bluzkach pod szyję na juz na luziku, w obroczce, nawet miałam na sobie ostatnio golf. Te rzeczy były dla mnie *zakazane* przez ostatnie 5 albo 6 lat. A teraz to puściło. Jeszcze tylko z tym uciskiem stanika trzyma, co jest bardzo dokuczliwe, czuję jak mnie on cisnie a to wywołuje potworne napięcie psychiczne i napiecie ciała. Mój psychoterapeuta powiedział, że nerwica nie ustepuje tak *pstryk i już*, to sie dzieje powoli, stopniowo coś sie *odkleja*, czyli odpada. A to, na czym nam najbardziej zależy jest najbardziej oporne na to *odklejenie*. Ten facet praktykuje już psychotewrapię pewnie ze 20 lat. Jest naprawdę dobry w tym co robi. Mówił, że w ciagu tych lat byli u niego ludzie chyba ze wszystkich zawodów, jak mówił *nie miała chyba tylko kosmonauty*. Miał prawników, lekarzy, nauczycieli, księży. To co powiedział jest bardzo budujące. Jak widziciecie nie jesteśmy jakimiś wybrykami natury, ludźmi *gorszymi* itp. Każdego może nerwica albo jakiś inny problem psychiczny dopaść. Reszka, wiem cos na temat tego niespania. Od miesiąca tak mam, że z zasypianiem nie mam problemu, ale za to wybudzam sie w środku nocy i nie bardzo mogę usnąć. Czuję, ze jestem napięta. Jak mi sie uda przespać całą noc bez wybudzenia to dla mnie sukces. czasami robie sobie relaksację jak sie wybudze w nocy. Kładę się na plecy (obowiązkowo),biore kilka wdechów przeponą, ogólnie rozluźniam ciało i odpływam nie wiadomo kiedy. Inna sprawa, że czasem to wybudzanie nie jest odemnie zależne bo mam dóję małych dzieci, które trzeba w nocy przykryć, dać mleka jak sie upomni, i inne tego typu rzeczy. Krysiu3 i Małgosiu do was napiszę parę słow wieczorem bo muszę teraz oderwać sie od komputera

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dopadla mnie pożądna depresja ;/ Bylam u lekarza, jestem na lekach antydepresyjnych, nie mam na nic ochoty, jest zle. Tak mi sie narobilo, dlatego nie pisze, trwa to juz od tygodnia, nie spie po nocach. Jestem na biezaco z psychiatra. I do tego zaparcia... ma ktos jakis dobry lek na zaparcia? Len, xenna, czopki nie pomagaja, nie wiem co jeszcze, a trwa to juz ponad tydzien dokladnie jak moja choroba. nie wiem co juz mam robic z tym wszystkim. dziekuje za wszelkie rady..................... Magda

Odnośnik do komentarza

Magdo89 to moze byc tez zespol jelita drazliwego, ja mialam na poczatku biegunke a pozniej dlugo zaparcia, ponoc sliwki suszone sa dobre ;-) n zaparcia, chleb ciemny, szukaj rzreczy bogatych w blonnik. weisz kochana ja od tygodnia bralam tykko 0,5tabvletki ale chyba wroce do calej dzis wzielam juz na raty znow cala tabletke ;-/ ciaglle te mysli z tym jedzeniem tzn leki mam dosc juz czasem tego ;-/ chce sie pozbyt tego w cholere, Reniu30 a czy robilas jakies cwizcenia w domu aby sie pozbyc tych objawo? lekow? skad ten lekarz?juz mam dosc tych moich faz ;-(, dawal Ci jakies zadania do domu abys sama te leki pokonywala? opoweidz cos weicej ;-) ciekawa jestem. Martiwe sie , chce tak mocno juz sie uwolnic od tego, zmniejszyla dawke bo chialam czuc radosc tak mi jej brakowalo, czuc cieplo ciala mojego mezczyzny eh szkoda gadac ;-/ wracam do 1*1. papap

Odnośnik do komentarza

Witam Krystynko, trzymaj się i nie mów o tym losie, co to się uwziął. Może to zwyczajna niedyspozycja żołądkowa, czasem tak jest że nie masz sensacji, a boli żołądek i wszystko. Może też boli Cię żołądek od nerwicy, paskudny taki. Na bank Ci to przejdzie. Może spróbuj poza tymi lekami np. Nospę, tak rozkurczowo. a28 i tak trzymaj ^_^ nie poddawaj się i walcz. Na bank Ci się uda. Wiem coś o lękach jedzeniowych, znaczy u mnie było tak że na myśl o jedzeniu robiło mi się niedobrze. Więc rozumiem co czujesz. Z tymi lękami, to jesteś odważna ^^ Mnie wystarczyło kilka dni nie brania Hydroksyzyny. Takich schizów i wariacji to nikomu nie życzę. Szybko nie powtórzę czegoś takiego. Renka30. Dzięki za słowa otuchy i poradę. Na pewno skorzystam gdy mi się coś takiego znowu przytrafi *odpukuje* I dołączam się do prośby a28 powiedz coś więcej o tych ćwiczeniach. Magda, współczuję serdecznie. Deprecha potrafi wykończyć psychicznie, mogę sobie tylko próbować wyobrazić jak się musisz czuć. Nie chcę bredzić, ale może złe samopoczucie ma związek z tymi zaparciami? Wiem, że jak ma się kłopoty żołądkowo-jelitowe to od razu człowiek się źle czuje. Może spróbuj suszonych śliwek jak radzi a28? Albo włóż do szklanki gorącej wody łyżkę miodu. Lub kup Liść Senesu. Nie wiem dokładnie ile kosztuje. Sparz 1 torebkę wieczorem, po jedzonku, najlepiej od razu przed snem, a rano powinnaś polecieć do kibelka. Będzie dobrze zobaczysz. Co mogę dzisiaj powiedzieć o sobie? Od rana czuje się nieco tak jakby mnie coś nieco przeżuło. Bolą mnie mięśnie. Co jeszcze? Po południu zabolało mnie tuż poniżej mostka, a potem ten ból powędrował sobie do góry i siedzi sobie mniej więcej na wysokości obojczyków... I także od ranka czuje się tak jakby mnie wydrylowano. Oddycham, bije mi serce, ale kurka wodna czuje się tak jakby moja klatka piersiowa była pusta w środku. I cholibka wiem czy też raczej nie pamiętam czy to normalny stan kogoś kogo po prostu serce nie boli i nie kołacze i nic nie dusi, a ja sobie po prostu wkręcam nerwowo, że coś się dzieje, czy istotnie się coś dzieje... Staram się o tym nie myśleć i nie przejmować, ale z rzadka oblewa mnie gorąco i czuję niepokój... Eh Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Krysiu3, mi się wydaje, że Twoje problemy z żołądkiem mogą być związane z nerwicą. Jak mnie ściśnie ta franca, to mam wrażenie, że moje kichy są związane na supeł. Czuję też ścisk w podbrzuszu i w żołądku. Wtedy kłądę siena brzuchu i robie powoli kilka wdechów przeponą, próbuję *rozluźnić skronie* i o niczym nie myśleć, wogóle robię rozluźnienie ciała, taką relaksację po swojemu. I wtedy czuje jak to napięcie mnie puszcza i jak mój żołądek również *zaczyna łapać luz*. Bardzo często wtedy zaczyna mi burczeć w nich i czuję że dopiero po rozluźnieniu zaczyna mi tam w środku, w żołądku i w jelitach wszystko normalnie pracować. Spróbuj, Krysiu tego co ja robię. To jest czasami tylko parę minut. Nawet przed zaśnięciem zrób sobie takie rozluźnienie ciała, kilka wdechów. Mi te wdechy przeponą bardzo pomagają. Wogóle jak czytałam ksiązkę A. Polender *Pojedynek z nerwicą* to chyba wszystkie 21 osób, których opisane jest wyjście z nerwicy, opócz psychoterapii stosowało trening autogenny. Czyli że ta relaksacja jest dla nas nerwicowcó bardzo ważna. Pomaga nam rozładowywać napięcia. Bo jak sie one w nas skumulują to dopiero nas tak łapie, że ledwo zipiemy. Małgosiu1990, i jak? chodzisz już na psychoterapię? Ciekawa jestem do kogo, napisz jak mozesz, my *ziomale* musimy sie trzymać razem :) Co do tych ćwiczeń co pytała mnie Aga28 i Reszka. Jak juz pisałam u mnie na tle fobii społecznej rozwinęły sie fobie, jak ja je sobie nazywam, ubraniowe. Np. któregoś dnia na ćwiczeniach ze studniów poczułam, ze cisnie mnie pod szyja golf, kóry miałam na sobie. I od tego czasu kazde założenie golfu wiązało sie z potfornym napieciem fizycznym i psychicznym, który był ponad moje siły. I tak od 6 lat pewnie ani razu nie załozyłam golfu. To samo z obrączką i biżuterią. Któregoś dnia poczułam że mnie ciśnie i ta sama jazda co z golfem. coraz coś nowego dochodziło. Schemat zawsze był podobny. Tak wiec przez lata nie chodziłam w golfach, obrączce, biżuterii różnego typu, bluzkach pod szyje tylko w ten parszywy serek, czapce, szaliku, skarpetkach, oj dużo tego było. Taką atrakcję fundnęła mi pani nerwica! :(. Moja siostra, inne dziewczyny poodwalane w rózne stroje, piękne bluzki i wogóle a ja tylko w tym co mnie nie ciśnęło. dużo mi tu dała ksiązka *Oswoić lęki i fobie, Jak sobie radzić z niepokojem i napadami paniki*. Bardzo polecam.Tam właśnie przeczytałam, zeby dopuszczać do siebie lęk. I tak zaczełam robić. Jak gdzieś wychodziłam z domu zakładam bluzkę pod szyję a nie w serek, tak jak robiłam to przez ostatnie 5 lat. Na początku, pierwsze 2 lub 3 tygodnie było bardzo ciezko. Napiecie na maksa, oczy wyłaziły na wierzch, rozdrażnienie, walka samej ze sobą. Raz lęk mniej cisnął raz bardziej. Teraz po paru miesiacach chodze w normalnych bluzkach i nawet się nie zastanawiam, co mam na sobie. Ale to stopniowo słabło. To samo z obrączką i innymi rzeczami. Mam jeszcze problem ze stanikiem, bo tą część bielizny raczej wypada nosić na okrągło. Mój umysł ma zakodowaną jakąs sutuację przymusu, kórą przeniósł sobie na ubrania. Nie ciśnie mnie ubranie, tylko jakaś presja, która miałą miejsce w moim życiu. Wydaje mi sie że to była matura, bo pół roku później nastąpił wybuch objawów. To samo moza stosować jak sie ma problem z wychodzeniem z domu. Te moje ćwiczenia to nic nowego. To sie nazywa ekspozycja na lęk. Bardzo skuteczna metoda. Tyle że trzeba ją konsekwentnie stosować. B oz lękiem tak jest, że jak mu dasz palec to łapie za całą rękę. Chce ciagle więcej. Jak mu sie nie pozwala to on się kurczy. Wczoraj miałam na sobie bluzę z kapturem. Pierwszy raz od moze 7 lat. I nie był o tak źle. Bardzo polecam Wam tą metodę polegającą na konfrontacji z lękiem. Najgorzej jest na początku, ale warto to przetrzymać po potem tylko lepiej. Ja też mam czasem gorsze dni, i nachądzą mnie mysli, że to wszystko do dupy, ale *to normalne mieć czasami gorszy dzień* jak to pisało w którejś z ksiązek*. Aga, postaram sie o te ćwiczenia kóre sobie kupiłaś, zachęcająco je opisałaś. Pozdrawiam wszystkich, życzę udanej niedzieli. :)

Odnośnik do komentarza

Witam kochani w niedzielne przedpołudnie Renko 30 Dziękuję serdecznie za wsparcie na pewno spróbuję tych ćwiczeń jeśli tobie pomaga to mnie na pewno też pomoże Pozdrawiam serdecznie U mnie wczoraj była tak piękna pogoda jak by się wiosna zaczynała dzisiaj już pochmurno ale ciepło żołądek jak by troszkę mniej bolał wiecie co tak się czasami zastanawiam co jeszcze może zaatakować ta cholerna nerwica chyba wszystko zaczynając od głowy a kończąc na nogach ach szkoda gadać Ja sobie dzisiaj pospałam aż wstyd się przyznać do 8 30 tak mi się dobrze spało Ale szybko musiałam postawić obiadek bo córcia przyjedzie na obiad Dorotko Mogłabyś napisać choć parę słów co u Ciebie ????/ Kochani spokojnej miłej niedzieli wam życzę Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Odnośnik do komentarza

witajcie kochani, super ze o mnie pamietacie ;-) i myslicie ;-*, ja jak wspomnialam afirmuje, wypelniam te cwiczenia co kupilam, znow mi lek wrocil poaskudne uczucie taki irracjonalny ze hej podobnie jak Twoj Reniu, jak tu se poradzic jak tylko siadam do jedzenia to fazy, lęk?meczace to , podcina mi skrzydla ;-( mocno, bo ogolnie lubie pichccic, lubie jesc, nigdy sie nie odchudzalam eh ;-(, narazie wspomagam sie magnezem i jakimis tabletkami na wlosy skrzyp drozdze i witaminy w tym, biore paromercznow po 1 ;-/ nie weim czyy to juz okres jesienny, czy byly stres i teraz wylazi pewniew tak ;-( mam ogolnie energie do dzialania ale te leki ...eh, mam zamiar wlasnie ejszce kupic sobie ksiazeczke leki i fobie moze lepiej to zroumiem bo chyba klucz jest w zroumieniu tego a nie walce.dzis za dnia chyba nic nie tkne z jedzonka, moze w nocy cos pusci ;-( , znow czuje ze zaczynam tylko o tym myslec czyli anwrot natrectw ;-( o losie. pozdrawiam kochani piszcie, nawet 1 zdanie co u was slychac zawsze jest budujace, zawsze ejstem ceikawa i ejstescie jak moj 2 dom ;-* papapapap

Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990

Renko nie chodze na psychoterapię. Nawet nie wykupiłam też nowego leku który lekarz mi przepisał. Chyba się wkurzy na wizycie jak mu powiem o tym:P ale trudno, ja czuję, że nie potrzebuję tego dodatkowego leku. Od kiedy poszłam do pracy moje samopoczucie się poprawiło. Potrzebny widocznie był mi stały kontakt z ludźmi. Madziu kurcze to się namęczysz z tą depresją i zaparciami. Ale główka do góry będzie dobrze:*

Odnośnik do komentarza

witajcie, bylam u psychologa powiedzial, ze moje objawy mala podloze lekowe i sa efektem leku. ostatnio jest zimniej, wiec pracuja grzejniki... i wydaja charakterystyczne buczenie, pytam sie rodzicom czy tez to slysza mowia ze tak, ze tak pompa pracuje,a ja sie boje, ze tylko ja to slysze.. wiem, ze to moze smieszne ale jakos tak...

Odnośnik do komentarza

Witaj Nati 16. Mozesz przyjąc do wiadomosci te informacje od rodziców na temat głosnej pracy grzejników, albo sie wkrecac, ze tylko Ty to słyszysz.Ale po co? Ignoruj to, zajmuj umysł myslami pozytywnymi, zdrowymi, bo to co myslisz ma wpływ na to jak zyjesz i jak sie czujesz.. Poczytaj sobie dzisiejszy post zamieszczony na watku *Z nerwicy sie wychodzi* z godz.16.07, w którym, naprawde fajnych rad , jak postepowac z objawami nerwicy udzieliła pewna psycholog.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Wczoraj się stało u mnie coś strasznego, jeszcze nie doszłam do siebie :( Niedziela, piękna, słoneczna, ja po dwudniowej migrenie ( niestety) , postanowiłam się trochę przewietrzyć i poszłyśmy z córką i moim yorkiem na spacer po okolicy. Idziemy sobie spokojnie, nagle zza rogu jakiegoś domu wychodzi pies, wilczur niemiecki, bez właściciela, opiekuna, nie zdążyłam powiedzieć do córki wracamy...................ten się rzucił do mojego małego pieska i złapał go w pysk, podniósł do góry, skowyt, pisk straszny , ja już myślałam, że po nim, ale wyrwałam mu ją i wzięłam na ręce, ten wilczur zaczął do nas się rzucać........ Nie będę juz opisywać krok po kroku, w każdym razie było to coś strasznego, były to dosłownie minuty ale straszne!!!! A najgorsze jest to, że obie z córką, będąc w panice, krzyczałyśmy i piszczałyśmy a nikt kompletnie nie wyszedł z domu, a działo się to na osiedlu domków jednorodzinnych, niedaleko naszego domu. Natomiast mój piesek, strasznie to przeżył, roztrzęsiona cała, spanikowana, jeszcze okazało się, że ma dwa opuchnięcia na boku, przemieszczające się, wskazywało to na jakieś przepukliny. Następna panika...... co to jest ??? dobrze, że mamy znajomą która jest weterynarzem i pojechałam do niej do domu, okazało się, że miałam rację, pod wpływem tego, że pies ją złapał i oderwał jej skórę od mięśnia zrobiła się przepuklina z powietrzem. Dostała zastrzyk, popłakała troszkę ale trzeba ją obserwować, jak się nie wchłonie ta przepuklina to trzeba zrobić prześwietlenie i pewnie zoperować :( Dzisiaj jest już spokojniejsza........natomiast moja córka wczoraj w ogóle nie jadła ze stresu, ja..........a ja to nie wiedziałam jak się nazywam, dopiero wieczorem wybeczałam się z tego wszystkiego. Jeszcze w dodatku mojego męża nie było, był na wyjeździe, na szczęście był mój syn i zachował w tej całej sytuacji zimna krew, pojechał w to miejsce gdzie sie to stało, ten pies cały czas się tam wałęsał, zadzwonił na policję, przyjechali, spisali, okazało się, że jest suka, ktoś ją wyrzucił, może była źle traktowana i przez to jest agresywna, policja to zgłosiła, przyjechał odpowiedni człowiek i zawiózł ją do schroniska, żeby komuś innemu nie zrobiła krzywdy. Niedziela straszna, ale i tak dziękuję Bogu, że tylko tyle się stało, gdyby złapała ta suka moje malutkiego psiaka za kręgosłup lub szyję to byłoby po psie...... Kochani nie piszę do każdego z osobna, może wieczorem, jestem jeszcze w stresie i nie mam głowy. Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×