Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich ....nowe osoby rowniez. Chcialabym przeprosic te osoby ktore urazilam swoim zachowaniem....jest mi glupio przed wami wszystkimi.Tesknilam za wami i brakowalo mi forum. Moj problem jest taki ze wrocily leki i zle samopoczucie a odwracanie uwagi nie pomaga.....zaczelo sie od tego ze syn mial problemy w szkole z mezem sie okropnie poklocilam i pare innych sytuacji bylo nie milych.Teraz juz wszystko wrocilo do normy syn ok z mezem sie dogadalam jest przyjemna atmosfera.Niestety moje leki zostaly.Mam problem z pojsciem do sklepu itp bo robi mi sie goraco i slabo.Kreci mi sie w glowie i mam uczucie ze zemdleje.Bylo juz pare takich sytuacji wczesniej ale po 2 dniach przechodzilo a teraz to juz trwa ok tygodnia i najzwyczajniej w swiecie boje sie ze wracam do punktu wyjscia.Zadzwonilam do mojego lekarza i powiedzialam o tym a ona na to ze to nic strasznego mam odwracac uwage i nakrecac sie pozytywnie.Staram sie ale jakos mi to nie wychodzi mam isc do sklepu i buch juz mi jest goraco i rece mi sie trzesa,ale ide bo wiem ze zawsze moge sie wrocic spowrotem ale jeszcze nie mialam takiej sytuacji zawsze daje sobie rade.Czy to minie czy moja nerwica wraca sie od nowa?Leki biore tylko na noc w dzien nie mam nic,bo juz bylo na tyle dobrze ze dzienne dawki byly zmniejszane i z nich zeszlam.Czy ktos moze mi pomoc? Mam pytanie do pani Jadwigi czy pani jest lekarzem? Dziekuje Ci Freciu , Nati ,Gruszko BUZIAKI Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Elcias, ja myślę, że te problemy o których pisałas spowodowały, że czujesz się gorzej, że masz lęki, to tak działa z opóźnieniem niestety. Ale ja sądzę, że dasz radę, że to minie, teraz jesteś troszkę rozbita emocjonalnie po tych wydarzeniach i potrzeba czasu, żeby się Twój stan ustabilizował, wiem, że to trudne ale próbuj odwracać uwagę od złych myśli. Poza tym pogoda jesienna też swoje robi, brak słońca powoduje, że jesteśmy bardziej przygnębione i mamy gorsze samopoczucie. Kochana jesteś silną osobą i myślę, że będzie dobrze, w każdym razie pamiętaj, że zawsze jest jakieś wyjście, nie jesteś pozostawiona sama sobie, masz rodzinę, masz w razie coś lekarza ( zawsze możesz pójść do niego ) i masz już jakąś wiedzę na ten temat a to wszystko jest bardzo ważne. A tak w ogóle to powiem Ci Elcias, że ja też miewam czasami takie doły i jakoś próbuję się wykaraskać z nich, najgorzej jest przed miesiączką. Trzymaj się i pisz do nas, to tez pomaga :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani U mnie jakos leci. Weekend za szybko zlecial i dzis znow poniedzialek. Samopoczucie moze byc. Nie bede nazekala bo nie jest zle. Nati kochana wszystkiego dobrego. Oby ta franca no i migrena daly Ci juz spokuj. Nati16 martwia mnie Twoje posy. Jestes bardzo mloda osoba a juz tak sie meczysz. Walka z nerwica jest bardzo dluga i ciezka, co pewnie slyszalas juz nie raz. Musisz nastawic sie na to, ze od razu nie minie i ze jest to powolny proces. Bardzo wazne na samym poczatku, przynajmniej dla mnie bylo skierowanie mysli na dobre tory. Nie jest to latwe, ale efekty sa ogromne. Oddechy tak jak pisała Ci Reszka tez są pomocne (ważne by były to oddechy przeponą) Pomagają dotlenic organizm a ich liczenie od 1 do 10 zajmuje mysli wiec tez uczy koncentracji na czyms innym. Poddanie sie lekowi tez jest bardzo wazne. Balam sie kiedys tego. Nie moglam sobie wyobrazic jak moge poddac sie panice jaka mnie ogarnia, az kiedys sprobowalam i atak mina bardzo szybo. Od tamtej pory staram sie to robic jak tylko czuje ze cos sie zaczyna. Nie powiem, ze zawsze sie to udaje ale jest o wiele lepiej. Ta sytuacje super obrazuje teledysk Eminema I*m not afriad. Musisz walczyc, ale nie sama. Pogadaj z lekarzem powiedz ze leki juz tyle czasu bierzesz a nie ma efektow. A co do schizofreni. Nie znam sie na tym, ale wydaje mi sie ze czlowiek, ktory na nia cierpi nie zdaje sobie z tego sprawy. Trzymaj sie Reszka poczucie humoru jak najbardziej wskazane. U nas jest ogromne zapotrzebowanie na smiech. Elcias walcz kochana. Bywaja gorsze chwile, czasami jest to dzien czasamy dluzej, ale bedzie lepiej. Sciskam wszystkich. Buzka

Odnośnik do komentarza

Witam kochani Coraz to młodsze osoby dołanczją do nas dzieląc się swoimi objawami nerwicy To takie przykre że tak młode osoby zapadają na tą chorobę zamiast cieszyć się swoją młodością mordują się z tym choróbskiem to takie przykre choć i nam troszkę starszych też nie łatwo znieść tę chorobę ale co zrobić U mnie tak sobie ani dobrze ani zle Nati Na pewno było super i odprężyłaś się troszkę Pozdrawiam serdecznie Nati 16 To na prawdę przykre to co piszesz musisz koniecznie wziąść się za bary z tym choróbskiem nie poddaj się Choć jak wszyscy tutaj wiemy jak bardzo trudno walczyć z tą chorobą musimy cały czas próbować może w końcu kiedyś się uda zwalczyć i ograniczyć te objawy choć trochę Pozdrawiam serdecznie Gruszko Strasznie się cieszę że u Ciebie dobrze Pozdrawiam serdecznie Pozdrawiam wszystkich serdecznie życzę miłego spokojnego tygodnia Trzymajcie się kochani

Odnośnik do komentarza

Witajcie! U mnie w Wielkopolsce rano dzis było -3 ,ale w ciagu dnia jest naprawdfe fajnie . Niebo niebieściutkie i nie robi sie tak szaro .Martyna ma jeszcze treningi na dworze i jak wracamy o 18 to jest juz chłodno. Ja tez polecam wszystkim nowym ,którzy odwiedzaja nasze forum ,aby nie obawiali sie lekarzy im szybciej tym lepiej. I naprawde nie bali sie zmieniac lekarzy ja tak samo jak Majka55 trafilam na odpowiednie osoby za trzecim razem ,jezeli ktos jest z okolic Poznania to moge dac numery sprawdzonych lekarzy. Jestem bez lekow juz 48 dni ,kurcze jak to mało.No tak inaczej jest wziasc tabletkę ,a inaczej bez niej .jedyne co mi dokucza i z czym walcze to szybsze bicie serca ,walcze z tym tak ze ,zaczynam głęboko oddychac do brzucha i to pomaga ,ale jest flustrujące. Kochani zwijam sie do wyrka ,mam juz napalone ,dziewczyny moje juz spią ,pies równiez ,miłej spokojnej nocki.

Odnośnik do komentarza

Witam was kochani! Sto lat Nati !!!!!!! dużo uśmiechu, radości i zdrowia. Jestem okropnie przeziębiona ,ale z NL jest ok i to najważniejsze, leki działają teraz super. Mój remont dobiega końca , tylko to sprzątanie jest bez końca,ale staram się pomalutku. Walczcie dziewczyny z tym dziadostwem bo warto, życie ucieka, czas płynie, szkoda czasu. Każdy ma gorsze momenty , nawet ci zdrowi, więc głowa do góry. Jedyną rzeczą która jest na plus ,przez nerwicę to docenianie codzienności, zwolnienie tępa i pokora. Kto wie może byśmy popełnili wiele błędów gdyby nie to że ta choroba nas blokuje w wielu sytuacjach. Głowa do góry miłej nocy kochani.

Odnośnik do komentarza

Witam kochani Elcias, bardzo się cieszę kochanie, że jest Ci lepiej, a dziękować nie ma za co, po to jesteśmy, żeby się wspierać :) Biel, dziękuję za życzenia, kuruj się kochana i wychodź szybciutko z tego przeziębienia...........i fajnie, że z nerwicą spokój, że leki Ci pomagają, tak trzymaj. Aga28, niepokoi mnie brak Ciebie na forum, odezwij się jeżeli nas czytasz.........mam nadzieję, że wszystko w porządku.... Robo, a Ty o nas zapomniałeś ?? Freciu, co teraz czytasz ? Ja czytam *Klub Matek Swatek* Ewy Stec, polecam na jesienną chandrę, można się uśmiać do łez :) U mnie dzisiaj bardzo brzydki dzień, pochmurno, szaro, ciemno, mokro, cały czas mży, kompletnie nic mi się nie chce robić tylko spać........a przecież to dopiero październik, ech. Pozdrawiam wszystkich i piszcie kochani.

Odnośnik do komentarza

Witajcie! U mnie tez szaro ,a własnie pozegnałam Bartka ,wyjechał na mecz angli ,20 godzin w busie (ale okey *jegonwybór) oby szczęscliwei wrócili. Nati czytam teraz taka wspominankę o latach 80 o Jarocinie ,koncertach ,Panach cenzorach ,a ze autor jest z Poznania z moich rodzinnych okolic to miło sie to czyta. A przede wszystkim wspomina te chwilę ,na kilku Jarocinach udało mi sie być.

Odnośnik do komentarza

witajcie kochani ;-* pzrepraszam ze tak dlugo naprawde dlugo sie nie odzywalam, postaram sie jakos Wam to wytlumaczyc szybciutko ;-) bo sie Wam nalezy no i chce ;-). Napoczatku czulam sie szcesliwa ale pozniej........ Rozne dziwne rzeczy sie porobily w mojej bylej robocie, wscipskosc pewnej osoby nie znala granic, wiec musialam zniknac , pozniej przymusowy urlop na ktorym zlapalam takiego dola ze nie mialam sily na nic, mocna nerwowka wokol pracy , mej osoby, poczucie ze cos waznego stracilam wtedy mi lazilo jedynie po glowiei dosc mocno to cos w stylu uspienia takiego, czulam sie niepotzrebna, nic juz nie warta, ryczalam, nie moglam se miejsca znalezc doslownie......zachowywalam sie jak bezdomny psiak a raczej szceniaczek,mocno to pzrezylam, ciagla irytacja i zlosc. Rozwiazalam umowe,tez mialam z nia tzn swiadectem przeboje ale juz bez szcegolow.Kupa nerwow, robienia ze mnei debila omylnego ciagle, brak slow poprostu, nie zycze nikomu tego.Nie mialam nawet sily zapisac sie do uzredu pracy.................bo ledwo nogami ciagalam.... bole calego ciala od kregoslupa po jelita, nie moglam spac szlam dopiero o 4, 5 nad ranem. Kiedys tzn w tym zcasie odezwala sie do mnie Pani Jadwiga, i poweidziala piekne slowa : ze musisz teraz przyzwyczaic sie do innej rzeczywistosci nowej, poprostu strzal w dziesiatke, lepiej bym nie opisala mojego obecnego stanu. Powoli to zdanie po glowei zaczelo mi chodzic, chodzic az wreszcie zaczelo sie poprawiac ;-). Zaczelam sie ogarniac, *wstawac* moje robienie pierdulek dalo sens mi na nowo ;-), kolezanka pomogla mi je sprzedac dzieki zcemu zrobilam male doslownie zamoweinie na nowe i weim ze to chce robic ;-) kolczyki ;-), zapisalam sie do uzredu pracy wreszcie, wysylam oferty tzn swoj zyciorys bo sledze gdzie kogos szukaja takiego jak Ja ;-).Weicie co Wam powiem? ze po tym wszystkim chyba jetsem silniejza jakas ;-), normalnie odwiedzilam stara robote, wesola usmiechnieta mocno stapajaca po tym swiecie ;-) piekne to cos w stylu narodzenia sie na nowo ;-), wyszlam z tego z klasa ;-) to ja wygralam ;-), mam teraz jazdy znow z niejedzeniem tzn trudnosci w pzrelykaniu ale nie dziwei sie stres ;-( mocny, jade na ziolowych no i paromercu, no tak odreagowuje to wszystko teraz schodzi ;-). Dziekuje Wam za wszystko, ze pamietacie jeszce o mnie ;-), za kazde esemeski od Was, dziekuje tez mojemu facetowi bo mocno mnie wspieral w tym czasiespisal sie neizle ale weicie sami, ze to my musimy stanac na nogi nikt tego za nazs nie zrobi ;-). Nati przykro mi z powodu cioci ;-(.... Nati16 kochana ja tez mam rozne dziwne jazdy mysli odnosnie ejdzenia pzrelykania, jak kiedys pisalam ze nawet nie moglam pocalowac chlopaka mojego bo mialam swe jazdy, okropnosc ale bylo tak. szukaj jakies odskoczni, dla mnie to rybki i kolczyki, jasne ze mialam juz takie mysli ze myslalam ze ocipieje, ze juz nie wytrzymam, lek mi nie dzialla pzrez parwei 3 miesiace, widocznie musisz zwiekszyc dawke albo zmienic lek. Ja na poczatku mojej choroby mailam tak ze w nocy sie budzilam bo sie dusilam okropnosc i tez widzialam jak zasypialam na sciane tarantule, glowe indianina etc. niby zasypialam juz a jak sie wybudzilam dalej to widzialam i pztecieralam oczy a to bylo, zapytalam sie kiedys tej madrej osobki co sie dzieje, czy to normalne????? Sluchaj odpowiedz brzmi tak!!!!!!!11 wytlumaczyla m i ze organizm jest poprostu tak starsznie zmeczony na skrajnosci wyczerpania dlatego to sie dziej, i jetsem pewna ze u ceibie nati16 tak jest ale jesli chodzi o sluch, glosy bo akzdy jest inny. TYak weic prosze nie mow o tej schizofremi bo oosby chore na nia nie poweidza ze sa chore tak naprawde, weim bo pracowalam z takimi osobami ;-), poprostu tak jest w naszej chorobie ze logika mowi nam ze cos nie tak a z 2 strony lek robi swoje stad uczucie ze wariujemy, tym sie rozn ta nasz achoroba od tej co sie tak boisz, a pomysl sobie, poweidz a zcemu ja sie boje????, ja sie etz balam ze wyladuje jz w takim szpitalu ale pomyslam ej tak maja fachowa opieke no i co z tego..., jescze probuje z tym moim jedzeniem rozgryzc skad to takie pierunstwo ;-( ide do jedzenia a tu scisk taki w wpusce na kalcie i krzyk........... nie zjem ale juz nei pzrynudzam kochani, przyznam wam sie ze czytalam Was ale nie bylam nic w stanie nagrazmowil. pozdrawiam, odzywajcie sie

Odnośnik do komentarza

Aga28 dzięki za słowa otuchy. To miło wiedzieć, że nie tylko ja mam takie objawy jak piszesz. Dzisiaj w nocy obudziła mnie właśnie duszność, niby nabieram powietrza, ale mam wrażenie że płuca są puste. Dopiero po lekkim pochyleniu się do przodu, udało mi się odetchnąć i poczuć ulgę. Dzisiaj czuje się jakby mnie ktoś przeżuł i wypluł... boli mnie w klatce piersiowej i mam takie dziwaczne jakby drgania w klatce, drętwieją ręce i nogi, boli kark, barki i łopatki... do lewej ręki i nogi idzie takie ciepło i mija dużo czasu zanim się cofa... do tego niepokój... okropne... Przepraszam... zamiast pisać o czymś przyjemnym, podnosić na duchu, memłam się jak mazgaj i tylko wypisuję jak źle się czuję i co mi dolega. Paskudne... Pozdrawiam P.S. moją odskocznią jest pisanie, tak dla siebie do szuflady (do pliku komputera) niestety, od kilku dni nie jestem w stanie niczego napisać, mimo iż w głowie wszystko mi się układa, tylko nie chce się to zamienić w słowa i to też frustruje i dołuje...

Odnośnik do komentarza

Fajnie Aga28, że sie odezwałaś. Nie dziwię sie ,ze tak ciężko odreagowałaś tą sytuacje z pracą, bo sama pamietam jak pisałaś że ją lubisz. Ale przynajmniej już nie przebywasz z tymi wrednymi ludźmi. Może akurat uda Ci sie znaleść coś lepszego, zgdzie będzie normalna zdrowa atmosfera i będiesz zadowolona. Piszesz, że próbujesz rozpracowąc ten swój lęk przed jedzeniem. Ja też mam problem z jednym lękiem, kóry jest szczególnie uciązliwy i czasami tak mi da popalić, że wątpię w sens tej mojej psychoterapii. Wydaje mi sie, że ten lęk to jak szukanie igły w stogu siana. Wniosek jest jeden, trzeba przetrzymać ten czas jesienny, kiedy atakują doły i zniechęcenie a potem znów trzeba brać sie do pracy nad sobą i nie pozwolić sobie na zatracenie wiary i nadziei w wyjście z tej bolesnej nerwicy. Idę kąpać dzieci, pozdrawiam wszystkich, nosy i głowy do góry :)

Odnośnik do komentarza

frecia3-ta książka to *Jarocin w obiektywie bezpieki*? bo zakupiłem to jakiś czas temu i teraz zbieram się do czytania. Zazdroszczę Ci wizyt Jarocinowych:)pozdrawiam zapraszam na bloga, gdzie opisuję (ukończoną już) drogę wyjścia z nerwicy (objawy wegetatywne, lęki, i natręctwa);http://www.trzymsie.pl/ w zakładce blogi (chyba trzeba się zarejestrować(raz jest tak raz tak z tego co sprawdzalem), ale to chwila, zapraszam też na pogaduchy, bo jest chat jak coś, z chęcią odpowiem na wszelkie pytania

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Tak Jarociny wspominam jako czas kiedy NIC nie stanowiło dla mnie problemu ,mysle ze takie czasy juz nie wrócą . Bartek juz w Angli ,dzis 16 lat jestemy razem.A wczoraj dostałąm 3 miesieczne wypowiedzenie ,musimy sie wyprowadzic.Czyli czarna seria trwa nadal. Jest kilka wyjsc ale poczekam na przyjazd Bartka ,wczoraj sie wyryczałam ,kazda zmiana to wyjazd z Kórnika od przyjaciół ,piłki Martyny ,szkoły. Renka ,Aga no trzymac mi sie . Całą reszte pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Freciu ! Z okazji rocznicy ślubu życzę Ci, żebyś jeszcze dłuuuugie lata była z mężem w szczęściu i nieszczęściu, w zdrowiu i chorobie. A przede wszystkim życzę Wam duuuużo miłości i wzajemnego wsparcia, i samych wspaniałych chwil. 100 LAT ! Freciu, nie kłopocz się tak bardzo, czasami zmiany są po coś, i chociaz na początku wydaje nam się, że to juz koniec swiata później okazuje się, że jednak nie ! Będzie dobrze, zobaczysz :) A jeżeli chodzi o czarną serię, dla mnie ten rok też jest do d..y. , ale co zrobić, w końcu musi być dobrze, kiedyś :)

Odnośnik do komentarza

Ale kuchara ze mnie w tym tygodniu. gotowanie i inne roboty w kuchni to całkiem niezły sposób na oderwanie sie od niefajnych myśli. W poniedziałek upiekłam ciasto z brzoskwiniami (na biszkopcie brzoskwinie zalane budyniem zrobionym na syropie z brzoskwini i wody i na to wiórki kokosowe z masłem z jajkiem). Pięknie mi ten biszkopcik urósł, ale co najważniejsze nie popadł, jak wyjmowałam go, zeby położyć na nim resztę. Naprawdę ciasto było pyszniutkie, z czego jestem bardzo dumna i jeśli juz sama je zachwalam mimo mojego krytycyzmu wobec własnych poczynań to widać że wypiek był udany. można powiedzieć, że pierwsze koty za płoty za mną. Tego ciasta kiedyś nauczyłą mnie piec moja koleżanka Ania, więc wiekszego problemu nie było, ale niebawem przyjdzie czas na własne eksperymenty, mam nadzieję że smaczne. Oczywiście codziennie jakis obiadek, wczoraj na kolację gotowałam dynie z mlekiem i zacierkami. Też dobre, lekkostrawne jedzonko a dzis robie racuchy drożdżowe. Powiem Wam, że w tym tygodniu przeszłam samą siebie, ciekawe ile będzie mnie ten kuchenny zapał trzymał, oby dlugo, bo rodzinka zadowolona, ja też lubie pojeść dobre rzeczy. Jutro mam spotkanie z moim psychoterapeutą. Wezme sie chyba za przeanalizowanie zdarzeń które poprzedziły wystapienie pierwszych objawów nerwicy. Myśle też o zawieszeniu terapii na 2 miesiace, bo ostatnio są troche o wszystkim i o niczym i nie czuje żeby cos mi dawały. No zobaczymy jeszcze. Piszcie co u Was, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie skarbenki w chlodny i pochmurny wieczor,dzis zniosla juz kozaki, aby dokonac ogledzin przed zima.Reszka nie przepraszaj za swoje pisanie po to jest to forum aby wyrzucic z siebie co nas boli czy gnebi , wszyscy przez to przechodzimy.Ago28 dobrze ze problemy masz po za soba teraz juz powinno Ci byc lzej,Freciu sedeczne zyczenia zwiazane z rocznica slubu , ja na drugi rok mam juz 30 rocznice kiedy to zlecialo.Renka gratuluje kucharzenia i udanego wypieku , ja w tej chwili jestem z dala od tego bo zrzucam nadwage ktora przyplatala sie razem z NL , troche to od lekow a troche popuscilam sobie , teraz od 15 sierpmia do dzisiaj zrzucilam 10 kg ale to jeszcze nie koniec.Gdzie jestes Dorotko , Krysiu..Robo i inni piszczie czekam nawas.Gruszeczka haftuje piekne obrazy ma dziewczyna talent a i przy tym uspokaja sie to wspaniala terapia . CZesc wszystkim , czekam na wasze pisanie,

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×