Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Antek-myślę, że jak najszybciej powinieneś do psychiatry się udać, to ci może dużo cierpienia oszczędzić, ja zrobiłem to, z perspektywy czasu, dużo za późno zapraszam na moje wpisy blogowe na www.trzymsie.pl, gdzie pod nickiem paolo jones opisuje swoja, skonczona już, wojnę z nerwicą (administrator zaczął wymagać rejestracji, zeby nie wchodzily *przypadkowe* osoby, ale to 2 minuty) ,jest też chat, także zapraszam na pogaduchy

Odnośnik do komentarza

Matiago, mimo że pytanie nie jest kierowane do mnie odpowiem Ci, bo troce znam sie na tych sprawach. Moja mama kiedyś trzymała kury i kogutki. Na marginesie, rosełek ze swojego kogutka to niebo w gębie, zwłaszcza w zimowy chłodny dzień. Tak Matiago, niestety kury niszczą trwnik (przynajmniej moje niszczyły). To jeszcze zleży ile ich będziesz miała. Czy 5, 10 czy 20. Jeśli masz większe podwórko i te 10 kurek to nie powinno być tak źle. Oby tylko trzymały sie z dala od domu, bo Ci będą srać nawet na wycieraczkę. Litości pod tym względem nie mają, srają gdzie popadnie. Niektórzy to tak robią, że wydzielaja kurom jakiś nieduży fragmencik podwórka i ogradzają żeby wszędzie nie łaziły. Wtedy możesz im wrzucać trawę np. skoszoną kosiarką. Ale fakt, że lepiej mają jak chodzą, bo sobie robaczki wydziobują z ziemi. Kury to stworzenia wszystkorzerne. Zjedzą resztki z obiadu, ziemniaki, jakieś łupiny, chleb. Karmi sie je przeniczką, moja mama, jak mieliśmy kogutki dodatkowo parowała im kartofle. No i w zimę też przerąbane z kurami, bo musza mieć choć trochę ciepło tam gdzie będziesz je trzymać. I wodę świeżą często trzeba im nosić. Ale co tu dużo gadać, rosołek z nich pycha, jajka żółciótkie, prawdziwe, samczne. A i zupę można ugotować na takim kawałku kurczaczka. Ja nie mam gdzie trzymać kurek, myślałam za to o królikach, ale nie mogłabym chodzić przynich, karmić je a potem łeb uciać na pasztet. Ale z kurą to chyba by było łatwiej. Poprostu nie można sie przywiązywać. Na początek proponuję Ci 10 sztuk nie więcej. Latem kury niosą sporo jajek w zimę trochę słabiej. Rolnik, jak cos pokręciłam to mnie popraw albo dodaj, ale poczułam sie na siłach w kurzym temacie i pozwoliłam sobie popisać sie wierzą :).

Odnośnik do komentarza

Ja cię Nati16 bardzo proszę, nie wkręcaj się wątkiem z książki bo od tego to już naprawdę można się znerwicować. Zobacz, nasza kochana znerwicowana gromadka, rozmawia radośnie o hodowaniu kurek xP Pomyśl jak wesoło by było gdyby mogły rozbiec się po forum xP A na poważnie. Nie masz schizofrenii bo lekarz by to na pewno rozpoznał, a jakby miał wątpliwości wysłałby Cię do psychiatry. Masz po prostu głęboką nerwicę i przez to takie nieprzyjemne wrażenia. Jak na pewno poczytałaś nerwica ma wiele cholernie nieprzyjemnych objawów, zarówno fizycznych jak i psychicznych. Słonko nie załamuj się i myśl pozytywnie *Mam TYLKO nerwicę i na pewno z tego wyjdę*. Ja sobie powtarzam i jest lepiej. Wolę myśleć o nerwicy, niż nakręcać się chorobami mózgu czy jakimiś guzami i nowotworami tegoż mózgu. Pozdrawiam serdecznie. P.S. egoistycznie się pochwalę, że udało mi sie przespać dzisiejszą noc bardzo spokojnie i bez żadnych schizów i nerwów, do tego stopnia że rano nic mnie nie bolało i przyszła mi do głowy myśl błoga *czy ja mam jeszcze serce i płuca* skoro ich nie czuję? Bo tak było, serducho biło cicho, spokojnie, wręcz niewyczuwalnie, płucka też sobie spokojnie pracowały. I ponawiam pytanie, czy można mieć wrażenie że się w środku nic nie ma? Druga sprawa już mniej wesoła i przywołująca wątpliwości co do mojego zdrowia psychicznego. Siedzę sobie u znajomych i myślę, że czas już wracać do domu i wtedy od razu, jakby mi coś płuca i serce zacisnęło i w myśli głupi obraz jakiś trzech osób, nie wiem skąd albo z mojego snu, albo jakiegoś filmu i taki związany z tym obrazkiem silny niepokój... brrrrrrrrrrrrrrrrrrr nieprzyjemne... Mam się bać, czy to też może się pojawiać przy nerwicy? P.S.2. Czytając Wasze rozmowy o kurkach, pojawił mi się taki błogi widoczek: ja w filcokaloszkach ganiam za tymi kurami xD Nie nigdy taka kura by nie poszła na rosół, co to to nie. Każda by miała swoje imię i milutki koszyk z sianem, a co!

Odnośnik do komentarza

Wiem, wiem, staram się... ale muszę to przeczytać i przez to przebrnąć. Męczą mnie myśli typu: czy jato ja? itp czy może mam jakieś zaburzenia świadomości? dziś było dzień ok, a później jakiś głupi reportarz o UFO i już derealizacja (o ile to to:|) itp... ehh, nie wiem czy kiedys bedzie lepiej. pozdrawiam was... ps. mam wrażenie, że ja już wariuję, że ciągle przed tym uciekam, nie zawsze sie udaje...i dość jestem niespokojna, ile można tak żyć?

Odnośnik do komentarza

Jak wiadomo wielcy tego świata zwykle chorowali na głowę i niektórzy nawet długo żyli xP Nati16 pamiętaj - Co nas nie zabije to wzmocni. Wiem doskonale co to znaczy starać się, ale tracić nadzieję, bardzo często ją tracę i zastanawiam się czy tak będzie wyglądało już moje życie? Do końca z nerwami, schizami i panicznym lękiem? A co jak nikogo koło mnie wtedy nie będzie? Przecież ja tego nie przeżyję. To co teraz opisałaś to typowy objaw depersonalizacji. Czy ja to ja, czy mnie ktoś podmienił. I wbrew pozorom to naprawdę nie jest objaw jedynie schizofrenii. Nerwicowcy też to mają. Co więcej, wielu nerwicowców ma też zaburzenia tożsamości płci i potem lekarz ma zagwostkę czy to objaw nerwicy czy pacjent jest istotnie transseksualistą. Więc jak sama widzisz, nerwica ma dla swoich *nosicieli* (jeśli tak to mogę ująć) wiele atrakcji. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Renka, Rolniku - dziękuję:) Trochę zapał mi osłabł:) Trzeba to przemyśleć. Ja właśnie skończyłam przebierać i porządkować rzeczy po rodzicach - dokumenty, pamiątki i takie różne. Znalazły się tam m.in. dok. szpitalne i jakoś mnie tak cholernie chwyciło że nie wyrzuciłam ich tylko spakowałam w teczki i do pudła i na szafę. Nie mam siły jeszcze na wyrzucenie tych rzeczy. Idę spać bo tak jakoś ciężko na sercu mam. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj Nati 16. Zeby poradzic sobie z tymi stanami emocjonalnymi, jakich doswiadczasz, musisz postarac sie o stosowna wiedze na te niepojące Cie tematy. Postaraj sie o informacje w internecie, jak sie nauczyc odwagi, asertywnosci, radości Zycia, wchodź naa takie strony, postaraj sie o takie ksiązki *Pojedynek z nerwica * Anny Polender , czy inne na temat pozytywnego myslenia ittd. CZEGO W GŁOWIE NIE ZASIEJESZ, TO SIE W ŻYVIU NIE ZADZIEJE. Juz Hiob powiedział : TO, CZEGO SIE BAŁEM, PRZYWOŁAŁEM*. Gdy więc zaczniesz swiadomie pracowac nad odwaga, pewnoscia siebie itd., gdy sobie założysz taki dziennik, w którym bedziesz zapisywała to, o czym rozmyslasz , na czym sie skupiuasz, za jakis czas sama zobaczysz zwiazek pomiedzy swoim mysleniem a jakoscia Twojego Życia. Bo, ze taki związek jest, ja dziś nie mam watpliwości.I wiem, co mnie przyprawiło o nerwice, depresję itd.( poza tym zapisywanie tego, co myslisz pozwoli Ci na takie *wyjecie * myśli z głowy i przyjrzenie sie im zapisanym.Wtedy juz n ie sa takie groźne i cos z nimi mozna zrobić. Młodym ludziom w okresie dojrzewania zwykle brakuje tzw.*uziemienia*, brak im równowagi pomiedzy *bujaniem w obłokach*, a *prawdziwym* Zyciem *chodzeniem po Ziemi*. Musisz nauczyc sie tzw.racjonalnego podejścia do Zycia( kliknij na taka strone), udaj sie na terapie itd.Im dłuzej saama sie z tym zmagasz, tym gorzej na tym wychodzisz. Jestes jak człowiek, ktory zgubił sie w gestym lesie i biega na wszystkie strony, zacierajac w ten sposób świeze slady, które by mu mogły powiedziec skad nadszedł i po własnych sladach zawrócic na dobra droge. Miotanie sie myslowe jest najgorsza rzecza jaka mozesz teraz robic.Znajdź sobie jakąś fajna afirmacje (kliknij temat *Afirmacje pozytywne* i próbuj zaprowadzic porzadek w umyśle , dzięki skupianiu sie (swiadomie ,przez jakis okres czasu) nad tymi zdaniami, zeby mogły zapaść w Twoja podswiadomość. To musi troche potrwac, ale jezyka obcego tez nie uczysz się od razu.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Pani Jadwigo, dziękuję za odpowiedź. Postaram się o zakup książki. Ale czy można aż tak cierpieć z powodu derealizacji i depersonizacji? Mam to ciągle, gdy pomyślę, a ciągle myślę bo jest to zemną cały czas. Błędne koło... Dziś nad ranem nie mogłam spać bardzo cierpiałam, nie wiem co ze mną będzie.. jutro psycholog.. tabletki citobax10mg nie pomagają.. ehh, dobrze, że jutro szkoła. Nie mam objawów somatycznych, to już mam za sobą... LĘK PRZED SCHIZOFREMIĄ, DEREALIZACJA I DEPERSONIZACJA, NIEŹLE MNIE PRZYPRAWIAJĄ..

Odnośnik do komentarza

Dla NATI Takie to proste i szczere życzenia Ofiaruję Tobie W DNIU TWEGO URODZENIA Wiele uśmiechu a mało złości Długich lat życia w szczęściu i miłości Dobrego zdrowia i pomyślności Jak najmniej smutków Dużo radości Moc słodyczy Nic goryczy Tego tobie w DNIU URODZIN Krysia życzy 100 LAT KOCHANIE

Odnośnik do komentarza

Nati16, my doświadczeni w nerwicy mówimy Ci jedno a ty wraz swoje. Zrób sobie jeden dzień luzu. Pooglądaj jakieś fajne komedie, idź na spacer z psem, poczytaj jakąś książkę, porób cos co ci sprawia przyjemność. zobaczysz, że poczujesz sielepiej. Też przez to wszystko przechodziłam co piszesz. Posłuchaj dziewczyn i przestań sie wkręcać. Jak chcesz sie poczuć lepiej nie czekaj aż samo sie tobie poprawi. Sama cos zrób w tym kierunku, przełam lęk i niechęc i zrób to na siłę. Potraktuj to nawet jako eksperyment.

Odnośnik do komentarza

,,,,Dzien dobry kochani..))).. ... ,,,,Nati kochanie dolaczam sie do zyczen urodzinowych ,,wszystkiego naj,naj,,, ,,,U mnie dzisiaj z humorkiem lepiej,Dzisiaj 3 rocznica smierci mojej mamy,bylam na cmetarzu,iiiiiiiiiiiiii,,,musze wam powiedziec ,ze dalam rade haaaaaaaaa,,jestem szczesliwa,ze nie bylo paniki,,,to duzy krok do przodu,,, ,,,Wiecie co,tydzien temu odebralam tate ze szpitala,ale nie zle juz mi zdenerwowalal,to chyba nigdy nie bedzie tak ,jakbym tego chciala,ale nie bede sie napewno tym nakrecala,musze pomyslec o sobie,,pokonac te cholerne leki , ,,O 18.00 jade z mezem do znajomych ,mam nadzieje,ze rozerwie sie poza domem,eh,, ...Matiiago kochanie musze ci powiedziec ,ze ja prowadze male gospodarstwo(hiiiiii) mam 11 kur ,kogucika malego i 5 krolikow w tym 2 male i swietnie sobie radze,nawet obornik wyrzucam haa,,ale dzieki kurkom mam swoje jajeczka,Kochane ja dokumenty mamy jeszcze mam w pufie,chociaz powiem,ze czesto tam zagladam,,brakuje mi jej jak nie wiem co,,, ,,,Pani Jadziu ja mam pytanie,,,,,,dlaczego tak jest jak gdzies mam isc,,,nakrecam sie ,,,a jak juz jestem na miejscu i mam uczucie,ze nogi mi sie uginaja ,ze zaraz zeslabne,czy to jest normalne??? .Kochani serdecznie was pozdrawiam i zycze milej niedzieli,pa,,,sciskam ,,,,

Odnośnik do komentarza

Witaj Iwona, witam Wszystkich. Moge podejrzewaz, ze emocjonalnie jestes w kwestii relacji miedzyludzkich małą dziewczynka. Musiałabys nauczyć się czuc ROWNA wszystkim ludziom, niezaleznie od tego kim sa.Musiałabys poszukac stosownej wiedzy na temat dojrzałości emocjonalnej, asertywnosci w internecie.Jest taka super strona *Cud niedziałania, czyli jak mądrze odpoczywać* ( pod POLECAM po prawej stronie sa takie działy jak *Rozwój i świadomość* oraz *Energia wewnetrzna *. Musisz miec stosowna wiedze, dzieki której przekonasz swoja podświadomośc, ze nie jestes gorsza od nikogo.TYLKO W TWOJEJ GŁOWIE PANUJE POCZUCIE NIŻSZOŚCI, a to mozna przepracowac. Gdy bedziesz sie czuła równa wszystkim ludziom, nie bedziesz przed nikim *pękac*, a wszelkie odwiedziny stana sie dla Ciebie przyjemnoscia.Moze tez masz problem z tzw.*strefa bezpieczeństwa*, o której pisze w swojej opowiesci mężczyzna, który wyszedł z nerwicy :moja-nerwica.republika.pl. Poza tym ja Ci doradzam załozenie takiego dziennika, po to zebys poznała swój wewnętrzny swiat i siebie, bo wtedy zobaczysz jaka jestes i za jakis czas sprawdzisz i porównasz, jaka wtedy bedziesz. Nie broń sie przed zmianami i rozwojem, bo wtedy Zycie przestanie Cie bolec.

Odnośnik do komentarza

witajcie skarby tak rzadko tu zaglądam ale naprawde nie mam ostatnio na nic czasu praca bez przerwy i na dodatek wszystkie soboty po 8 godzin zle sie dzieje u nas w pracy ja zreszta chyba wszedzie i musze pracowac nie mam wyjscia jak wracam to w domu tez praca obiady jakies pranie i rodzinka a taka jestem przeziebiona ze nie mam sił okropnie mi sie kreci w głowie mam nadzieje ze to tylko przeziebienie reszta po staremu pamietam o Was wszystkich pozdrawiam i przesyła buziaki pa kochani trzymajcie sie

Odnośnik do komentarza

Nati. Przyłączam się do życzeń. Wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia pomyślności, niech na Twej twarzy uśmiech zawsze gości. Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do tych udanych. Pogodnie, przyjemnie, spokojnie. Nieco mnie potelepało (drżenie) w czasie rozmowy ze znajomą mamy, której pomagam do zaliczenia na komputerze. Owszem stwierdziła że to jak się czuję to nerwica, ale nie wiem jak traktować mam to, że powiedziała iż ten wredny głosik, który mnie nawiedził w środę i nastraszył wyłączeniem prawego płucka, a który uważam za zwykły nieprzyjemny majak, za podszept diabła. Owszem wierzę w siłę wyższą, wierzę w zjawiska niewyjaśnione, ale czy mam traktować jej słowa poważnie?

Odnośnik do komentarza

Nati najszczersze zyczenia urodzinowe,kiedys rozmawialysmy o pieskach i ich czesaniu .Moj piesiu jeszcze da sobie poczesac uszka i zrobic kitke ale z czesaniem ogonka to juz cyrki zakladam rekawice i trzymam go za mordke a maz czesze ogon, reszta jest krotka, chodzimy czesta do fryzjera. Wczorajszy dzien a raczej wieczor minal bardzo dobrze , bylam na spotkaniu z bylymi kolezankami z pracy , rzadzilysmy do polnocy.Nowym forumowiczom doradzam jak najszybsza pomoc lekarska , jak zauwazycie ze nie dajecie sobie sami rady to skorzystajcie z pomocy fachowcow , pozniej jest duzo ciezej pomoc, a po co sie meczyc w imie czego?,Czasami trzeba zmienic lekarstwa , zdaza sie ze i lekarza aby sie lepiej poczuc . Ja w swojej walce z NL zmienialam lekarstwa a dopiero trzeci lekarz mi podpasowal szkoda ze nie trafilam tam za pierwszym razem. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i zycze milego nadchodzacego tygodnia, papa, buzka.

Odnośnik do komentarza

Witam Moi kochani, jesteście super ! Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim za życzenia urodzinowe, zarówno na forum jak i na gg, jest mi bardzo miło i tak ciepło na serduszku :)) A ja własnie niedawno wróciłam, byłam w Szaflarach w ciepłych źródłach, te wszystkie bicze, masaże wodne, jacuzzi itd, są super, naprawdę polecam wszystkim, te źródła termalne z gorącą i zmineralizowaną wodą są właśnie polecane min. dla osób z nerwicą . Nie wiem czy faktycznie pomagają na nerwicę ale wiem, że naprawdę relaksują :) Poza tym Szaflary leżą 8 km od Zakopanego więc odwiedziłam przy okazji stolicę Tatr. Gruszko, w Bukowinie Tatrzańskiej są takie same źródła termalne jak właśnie w Szaflarach, ale mi się lepiej podoba w Szaflarach i jest taniej, jak będziesz miała okazję to naprawdę polecam i dla Twojego synka byłaby super frajda :) Jeszcze raz dziękuję za życzenia i pamięć, pozdrawiam Was wszystkich kochani, buziaki :)

Odnośnik do komentarza

Nati Kochana ! I ja dołączam się do życzeń i mam tu dla Ciebie malutki wierszyk może i niewyszukany ale od serca: Nie wiem co wpisać w myślach się gubię wpiszę po prostu BARDZO CIĘ LUBIĘ !!!!! a oprócz tego wszystkiego naj naj naj najlepszego czego tylko sobie zamarzysz ;) I dzięki za Twe zainteresowanie moją osobą - już ze mną lepiej Dzięki papa

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×