Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj *nati 16*. Faktem jest, ze wiekszość ludzi nauczyła sie być tak zajęta, zagłuszana dziennymi zajeciami i hałasami, ze gdy zostaje w nocy sama ze swoimi myslami zaczyna sie ich bac. Musiałabys od razu zacząć mówic sobie i swojej podswiadomości, ze lubisz chwile samotnosci ( nawet w nocy).Z góry staraj sie podświadomości dawac takie komunikaty, ze wiesz, ze mozesz sie w nocy obudzic, ale to dla Ciebie bedzie normalne. Gdy się nastawiasz na NIE wobec takiego doswiadczenia, samo nastawienie już pozwala zwiekszac sie lekowi.Nasza zgoda na to, ze moze sie tak zdarzyc najczęściej sprawia, ze to sie nie pojawia, lub słabnie po jakimś czasie takiego podejscia. Gdy mnie cos w nocy obudzi, stosuje taki sposób z ksiązki *Akupresura*. Musisz położyć rece na kolanach, tak zeby zakryz tzw.rzepke kolanowa.Pod czwartym palcem obu rak znajduje się takie wgłebienie.W)g medycyny chińskiej( która bardzo cenie) jest to tzw.PUNKT NIEBIAŃSKIEGOI SPOKOJU. Trzeba go leciutko stymulowac , uciskać. U mnie po jakichs dwóch minutach pojawia sie ziewanie, a zasypiam w ciagu ok.15 minut. Ja wykonuję to nawet na leżąco, gdyż nie mam problemu z namierzeniem tego punktu. Dobrze jest robic sobie takie cwiczenie w ciągu dnia, gdyz stymulowanie teho miejsca, uspokaja nas, działa przeciwlękowo.( ale wiadomo trzeba je robić w porze takiej sjesty a nie przed odrabianiem lekcji , jakąś praca do wykonania itd). Na watku *Z nerwicy sie wychodzi* jest wiecej informacji jak sobie radzic z dolegliwościami nerwicowymi, wiec Cie tam zapraszam.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Tak Nati zrobiłam wszystko sama ,Bartek tylko kupił meble ,potem sie pokłóciliśmy i wszystko zrobiłam sama łacznie z wierceniem dziur,zakładaniem lampy ,miałam tyle czasu podczas skrecania ,ze doszłam do wniosku ,ze nic nie jest mi straszne ,ze jak dałam rade z tymi szafkami,to jestem naprawde dzielna. Był moment załamania wierzcie mi ze nie szło jak z płatka ,były momenty załamki ,ale dałam rade. Teraz mój Bartek próbuje byc miły ,ale nie bedę łatwa.....niech sie pomęczy. Jeszcze podczas skręcania ,wymysiłam ze moze bym na kilka dni pojechała gdzies sama ,najchętniej nad morze ..zobacze moze sie uda.Niech zobacza jak to jest kilka dni bez mamy.

Odnośnik do komentarza

Witam moi drodzy Freciu, jesteś niesamowita, wielki szacunek, naprawdę ! Ja też jestem taka * Zosia Samosia * ale mebli to jeszcze nie skręcałam ! Wiesz, ja też nieraz miałam chwile, że........... walizeczka i już mnie nie ma, nie zrobiłam tego nigdy bo jednak rozsądek wziął górę, zresztą nie wiem.............może trzeba było chociaz raz rodzince pokazać, niechby docenili co mają :)) Jakby coś Freciu, przy następnej zmianie mebli, zapraszam kochana :) Iwonko, dobrze, że sie odezwałas.............ale miałaś noc, nie zazdroszczę, coś się gościowi chyba pomyliło..........Niektórzy to mają nierówno pod sufitem jak wypiją. A jak samopoczucie Iwonko ? Ja właśnie kończę obiadek , później kościół a po mszy jadę z córką do kina na Street Dance, kocham filmy taneczne :) Wkurza mnie tylko, że to 3D, nie lubię oglądać w takim wymiarze, może jestem dziwna ale nie przemawia do mnie ten obraz i już, ale ten film muszę oglądnąć :) Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

witaj Nati.....nie , nie żadne przesądy , zresztą ja w nic takiego nie wierzę...dla mnie to gusła.....tylko tak napisałam bo to taka niespotykana data, która nigdy się nie pojawi i tajemnicza , pozniej będzie 11.11.11 i 12.12.12 i za mojej kadencji raczej już żadna taka data sę nie pojawi .....pozdrowionka dla wszystkich

Odnośnik do komentarza

,,,,,Witam serdecznie moje dziubolki kochane.)).. ,,Ja dzis w dobrym nastroju,chociaz od dawna tak sie nie czulam,pogoda jest tak sliczna,typowa zlota jesien a ja w domku,,tate siedzi na fotelu i patrzy na mnie co ja robie he.nigdzie dzisiaj nie jade,,posiedze w domu,zaraz zrobie kawke i zjemy ciacho dobre i minie jakos niedziela, ...Frecia kochanie ,powiem ci jak ja mam sie Irkowi o cos prosic zeby zrobil,,postanawiam sama,,ostatnio mowie do niego ,ze trzeba krolika posprzatac ,hmmm,jutro,slysze.sama nastepnego dnia to zrobilam,ale powiem,ze nawet pochwalil mnie za to ,ze czysciutko haaa,,a zreszta wiekszosc prac w domu i tak na mnie spada,Irek wraca z pracy po godzinie 18. wiec co moze zrobic, ...Mala-genia kochanie nie moglam sie do ciebie odezwac na gg,,synek moj siedzial do pozna w necie,,ale nadrobimy to,,a co do dat -faktycznie jakos dziwnie to,,, ...spadam robic kawe,,,pozdrawiam i sciskam mocno,paaaaa..

Odnośnik do komentarza

Witaj Nati 16. Mozesz w takie myslenie wchodzic, albo je od razu ucinać.To jak z otwieraniem watków.Otwierasz te, które Ci pasuja.Po co sama masz sobie szkodzić mysleniem, z którego nie masz pozytku.Odwracaj uwage od takich szkodliwych mysli, przestaw sie na inne tory, cos fajnego sobie zaśpiewaj, obejrzyj itd.Mów sobie : dziekuje Wam mysli za przybycie, ale z was nie skorzystam.Co innego mnie interesuje itd.Można prowadzic z myslami dialogi w przeróżnym, stylu, ale nie warto okazywać im, ze sie ich boimy.Spróbuj sobie mówić, ze TO JEST NORMALNE MIEC TAKIE MYŚLI, ale Ty nie musisz sie na nich skupiac ( bo zawsze sie trafi jakas zabłakana owca), ale to od nas zależy za jaką myslą podażymy.Mamy wybór, więc wybierajmy.A gdy umysł ( podswiadomość) zobacza, ze tego rodzaju myślami sie nie interesujemy, przestana napierac.Musisz w sposób swiadomy wybierac tylko myśli pozytywne i je sama tworzyc, siac w głowie, pilnowac tego rodzaju myslenia, az nauczysz umysł chodzic tylko pozytywnymi sciezkami myslowymi.To Ci zajmie troche czasu, ale warto to dla siebie robic.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witaj Nati 16, witam Wszystkich. Przytocze Ci fragmenty artykułu z *Charakterów* z sierpnia 2007 pt.*A wszystko to TY *, spróbuj odnaleźć go w jakiejs czytelni, skseruj i poczytaj na spokojnie.Akurat pod reką nie mam nic prostszego, co by wyjasniało ten trudny, poruszony przez Ciebie temat. --------------------- KIM JESTEM ?-zastanawiamy sie czasem, szczególnie, gdy musimy podjąć wazne decyzje.Szukamy siebie, tej jednej niepowtarzalnej osoby, nie dostrzegajac, ze sa w nas rózne swiaty, różne *ja*.Kazde z nich mówi swoim głowem . inaczej reaguje i czego innego chce.Czasem trudno to pogodzic, ale warto dopuscic do głosu różne nasze *ja*. --------------------- Głosy wewnetrzne moga odnosic sie wzajemnie do siebie.Tak jak rozmowa pozwala ludziom sie zrozumiec, podobnie celem dialogów wewnetrznych jest porozumienie pomiedzy pozycjami *ja*.Dialogi spajaja osobowość złożona z różnych pozycji *ja*.Umozliwiaja przekraczanie sprzeczności i rozwój ---------------- Nasza wewnetrzna różnorodność nie musi być dla nas zagrażająca.Co wiecej moze nam słuzyc jesli tylko nauczymy sie z niej korzystac.Myslenie o sobie jako o zbiorze różnorodnych pozycji powoduje, że łatwiej jest nam rozumiec nasze różne, czasem przeciwstawne zachowaniaTaki sposb widzenia siebie moze być szczególnie pomocny w okesie dorastania, kiedy borykamy sie ze zmieniajacym sie obrazem siebie i doswiadczamy wielu wewnetrznych sprzecznosci.Na pytanie jaki(jaka)jestem o wiele łatwieh odpowiedziec sobie w terminach dialogowych , które nie wymuszaja odpowiedzi jednoznacznych. ------------------- Tyle fragmenty artykułu. Wpisałam w google temat*psychologiczne podosobowosci w nas* i trafiłam na taki tekst:ze strony :www.foley.com.pl/?dz=5,80 Jadę do Lozanny by poznać tę technikę bliżej. Dialog z Głosem wprowadza nas do dramatu naszej osobowości. Rozmawiamy z graczami w tym dramacie czyli naszymi pod-osobowościami. *Głosy* czy też energie - to odgrywane przez nas role. Zanim sobie zdamy sobie z tego sprawę, głosy te przejmują nad nami władzę i kontrolują nas. Podczas dialogu z nimi mamy szansę rozpoznać ich funkcję w naszej osobowości i nauczyć się szacunku do nich i ich pracy. Nasza osobowość jest niezwykle bogata; mamy w sobie nieskończoność i wielką różnorodność pod-osobowości. Niektóre z nich to archetypowe role w rodzinie, role rodziców takie jak zły czy dobry ojciec lub matka; dbająca matka lub ojciec; odrzucający, zły czy racjonalny rodzic. Niektóre z tych ról to dzieci; nasze Wrażliwe, Zbuntowane, Szczęśliwe, Smutne, Rozbawione, Twórcze Wewnętrzne Dziecko. To moja specjalność: od lat prowadzę weekendowe i tygodniowe treningi SPOTKAJ SWOJE WEWNĘTRZNE DZIECKO. Wydałam też kasetę audio (Nr 1) z wykładem na temat tej specyficznej pod-osobowości i medytacją nawiązania kontaktu z Wewnętrznym Dzieckiem. Można ją zamówić pod tel. 0-22/ 834 6589 lub fax 0-22/ 834 1706. ------------------------ Poczytaj sobie ksiązki Ewy Foley, zamów kasete tematycznie Ci odpowiadająca.Moja przyjaciółka nauczyła sie bycia szczęsliwsza dzieki pracy z kasetami Ewy Foley. Zamieszczam te informacje po to, zebys zrozumiała, ze TAKIE DIALOGI W TOBIE SĄ CZYMŚ NORMALNYM, bogdy mamy jakąś wiedze na niepokojacy nas temat, wtedy sie mozemy uspokoic. Nie doradzam Ci czytania zbyt wiele na takie trudne tematy, gdyz kazda wiedzę trzeba umiec zaadaptować , właczyć do swojego doswiadczenia.Czytaj z umiarem, wchodź na takie strony :jak sie nauczyć zdrowych granic, odwagi, asertywnosci, radosci Zycia itd, bo to Ci sie w Zyciu na pewno przyda.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Freciu, dziarka kobitka jesteś!!!Brawo! Mnie też czasem nachodziły takie przemyslenia, że my kobiety mamy takie same ręce jak faceci i też mozemy złapać za wiertarkę albo młotek. Tylko mamy tak nauczone, że to męska robota i jak my się za to weźmiemy to wyjdziemy na babochłopów. A to nieprawda! ale masz napewno dużą satysfakcje, że sama to zrobiłaś, bez proszenia. No niestety, większość facetów chyba tak ma, że wszystko odkładają na jutro, na potem, na za tydzień. A mnie tak to w..wia, że szkoda gadać. Mój mąż też tak ma, ile bym dała, żeby był chętniejszy do działania, życie było by prostrze. Ale pracuję nad nim cieżko. Jak sie sprowadziliśmy tu gdzie teraz mieszkamy to trawa na naszym podwórku rosła po pas dosłownie. Dziecko w tej trawie cięzko był oznaleść. A mojemu mężowi nie przeszkadzało! A co tam, niech sobie rośnie, ale że mnie to wnerwia to nic nie szkodzi. Potem i potem. Więc wziełam kosę od sąsiada, i dawaj tą kosą kosić. Trochę obciach był jak ktoś widział, ale zawsze cos tam pochrępałam tą trawę. Na szczęście teraz mamy wyrównany trawnik, kosiareczkę i koszenie to czysta przyjemność. Mój mąż w sobotę miał drugi poprawkowy egzamin z matmy. Jak ja mam dosć tych jego egzaminów! Cały tydzień wcześniej trzeba sietak organizować, żeby on sie mógł uczyć. Wiadomo, wtedy nie mogę liczyć na pomoc przy domu. I dodatkowo czuć taki stres przed tymi egzaminami, mi sie też to bardzo udziela. Ale w niedzielę chciałam trochę gdzieś siewyrwać z domu. Dzieci zawieźlismy do teściów a sami wyskoczyliśmy do Warszawki do Ikei na Targówku. Ledwo wsiadłam do samochodu a ta franca nerwica tak mnie ścisnęła, że ledwo dech łapałam. Czułam że moje mięśnie z napiecia trzeszczą. Zaczęło mnie cisnąć na pęcherz i czułam, że musimy często wstępować do WC na stacjach benzynowych. Wściekła byłm, że mnie złapało. Miał być miły wyjazd a tu ta cholera w swoim żywiole mnie cisnęła. Po drodze wstapiliśmy pod Mińskiem Mazowieckim do takiej szkółki iglaków *dom i ogród*. Lubie tam zaglądnąć po drodze, pooglądać te wszystkie rzeczy co tam mają. Kupiliśmy drzewko-czereśnię, dzisiaj będziemy je sadzić. Do tej Ikei też dotarliśmy. Połaziliśmy sobie po niej, pooglądaliśmy co tam mają. A fajne rzeczy mają! Ja to wiadomo, zachwycałam sie wystawkami przykładowego wystroju pokojów. Fajne mebelki mają i nawet nie drogie. N oi wiadomo, ważne jest oświetlenie, ono nadaje charakter wnętrzu, tworzy atmosferę. Kupiłam dzieciakom też stolik itaki za 20 zeta i dwa krzesełka plastikowe z serii Mamut, napewno wieci o które mi chodzi. Jak wsiedliśmy w samochód żeby wracać oczywiście franca paskudna puściła. Niech ją szlak. Chciałoby sie zeby to szybko i bezpowrotnie puściło, ale nie ma tak łatwo. Pozdrawiam wszystkich, pa

Odnośnik do komentarza

Witam was kochani U mnie wszystko na razie jako tako wnusio u mnie więc mam co robić przed chwilą wróciłam byłam popłacić te nieszczęsne rachunki och gdyby nie te opłaty ile by było więcej pieniążków w kieszeni ale co zrobić Wiecie co w zeszłym tygodniu przytrafiła mi się dziwna sytuacja Byłam w sklepie i wiecie co mam taką mini kosmetyczkę i tam wkładam sobie okularki do czytania bo nieraz dostaję jakiegoś esemesa jak jestem na zakupach to trudno by mi było odczytać i jak zwykle wsadziłam do reklamówki przyszłam ze sklepu już tej kosmetyczki nie było w reklamówce ona wyglądała jak piterek i jakiś złodziej chyba mi wyciągnął kurde tylko jak to zrobił nie wiem dobrze że pieniądze tz piterek trzymałam w ręce szkoda mi tych okularów bo narobił mi złodziej jeden kłopotu bo muszę znowu do okulisty iść Ale z jednego się cieszę zdziwił się jak zobaczył że tam są tylko okulary Dobrze mu tak Popatrzcie jakie mają te złodzieje sprytne ręce ach szkoda gadać Iwonko Dobrze że się odezwałaś na pewno z tatą już będzie dobrze życzę Ci tego z całego serca żebyś się już nie denerwowała i oby dobre samopoczucie Cię już nigdy nie opuszczało Pozdrawiam serdecznie Frwciu Naprawdę zaskoczyłaś mnie że potrafisz zrobić męskie prace bo ja jestem niemota w tych sprawach Pozdrawiam serdecznie Mała geniu No ja też zauważyłam tą datę Ale teraz co roku będą nam te daty tak się zbiegały Pozdrawiam serdecznie To na tyle kochani Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku ściskam was mocno Trzymajcie się kochani Miłego spokojnego rozpoczynającego się tygodnia wam życzę

Odnośnik do komentarza

Witaj Nati. Człolwiek sobie moze wmówic wszystko co dobre dla niego i co mu zaszkodzi.Przestań kontynuowac takie watki myslowe, bo to jest droga donikad.Podswiadomość nas straszy po to, żebysmy cos z tym lękiem zrobili.Ja Ci radze, zebys zaczęła myslec, ze to co się z Toba dzieje to nic dziwnego i niezwykłego.Boisz sie, siejesz strachy w swojej głowie, a podswiadomości w to graj. Nie wchodź w te lęki.W okresie dorastania młodzież ma różne emocjonalne akcje, przezycia, ale to po to, zeby zacząć korzystać z logiki i racjonalności.Mów sobie, ze to co sie dzieje, to zwykłe, normalne zjawisko.Po co masz się sama straszyc.Takie echo, pogłos snu moze sie zdarzac.Mozesz się w tej sprawie poradziuć psychologa, terapeuty.Na pewno Ci fachowo to wytłumaczy.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam kochani Nati16, idź kochana do lekarza, po co się masz zadręczać? Na forum można się wesprzeć, podtrzymać na duchu, doradzić to czy owo, ale u Ciebie chyba problem jest poważniejszy i powinnaś pójść do psychiatry ewentualnie do psychologa, nerwica nieleczona daje różne objawy i nawet może sprawić wrażenie, że wariujesz, więc po co się tak męczyć ? Natalio, czy Ty masz dopiero 16 lat ? Co na to Twoi rodzice ? Krysiu, no to miałaś przygodę...........dobrze, że tylko okulary, chociaz też kłopot bo trzeba robić nowe. A co do sprytu złodziei..............mnie z zamkniętej torebki ukradł w sklepie, gdy stałam w kolejce, portfel i nawet nie wiem kiedy. Ale też miał pecha bo wyciągnął portfel w którym miałam dokumenty a nie ten z pieniędzmi, chociaz powiem, że ja wolałabym, żeby ukradł pieniądze, wszystkie dokumenty stracić to nie lada problem. Ale..........to był wyjątkowo * uczciwy * złodziej, dokumenty podrzucił do sklepu he he he. To może jest szansa, że Twoje okulary też się znajdą :) Pozdrawiam Krysiu. Renka, ja też lubię * spacerować * po Ikei, a jak dawno nie byłam............musze się wybrać w wolnym czasie. A film na którym byłam wczoraj jest super ! Polecam wszystkim, a teraz mam zamiar wybrać się na *Śluby panieńskie*. Pozdrawiam i zyczę dobrej nocy.

Odnośnik do komentarza

nati16-zgadzam sie z nati; musisz zglosic sie do psychiatry i to nie dlatego broń Boze, ze wariujesz-to sie nie dzieje i sie nigdy nie stanie, po prostu im wczesniej zaczniesz leczyc nerwice, tym lepiej. U mnie zaczelo sie w wieku 15 lat i minely 4 lata zanim zglosilem sie do lekarza-nie powtorz mojego bledu!trzymam kciuki zapraszam na moje wpisy blogowe na www.trzymsie.pl, gdzie pod nickiem paolo jones opisuje swoja, skonczona już, wojnę z nerwicą (administrator zaczął wymagać rejestracji, zeby nie wchodzily *przypadkowe* osoby, ale to 2 minuty zajmuje)

Odnośnik do komentarza

Nati16, Paolo ma rację, zgadzam sie z nim w zupełności i mówię to na podstawie swojego doświadczenia. Najlepiej wybierz jakiegoś dobrego psychiatrę, z dobrą opinią, warto nawet iść prywatnie, to nie majątek te 60 zeta za wizytę. Teraz do psychiatry chodzi mnóstwo ludzi tzw. normalnych. Nie zastanawiaj sie nad niczym tylko idź.

Odnośnik do komentarza

Wiatjcie! Tydzien ciezkiej roboty w kuchni miał jeden wielki plus ,zero mysli o nerwicy ,zero kołatania serca ,wniosek zaczynam skladac zawodowo kuchnie..... o nie nie dałabym rady. Ale zobaczcie jesli glowa jest czyms zajeta (chociazby wkręcaniem srubek),to jest naprawde łatwiej ZA kilka dni mam 16 roczniece slubu ,Bartka akurat nie bedzie ,jedzie na Kolejorza do Angli,no trudno wymysle jak to sobie wynagrodzic. Wiktoria zadowolona ze szkoły ,ja mniej ,wiecie jak ona mi opowiada ze 3/4 klasy podała wyniki na kartkówce ,,,,ale cos za cos,prawda ? Zycze wam wszystkiem miłego dnia. A jeszcze wiecie ja nigdy nie mialam problemu zeby isc do psychiatry ,przeciez to ktos kto ma nam pomóc ,ale z drugiej strony tak trudno znalezc dobrego lekarza. U mnie zimno i mglisto.

Odnośnik do komentarza

,,,Dzien dobry )))... ..Ja dzis nie bardzo z humorem i samopoczuciem,nie wiem ???,,zwalam na pogode faktycznie z rana nie zaciekawa byla,zimno mglisto,,teraz troszeczke sloneczko sie pokazalo,ale nadal zimno,ja mam napalone ,wiec w domku przyjemnie ,,obiadek rowniez zrobiony,mam czas dla siebie,,Tata ubiera sie i wychodzi na spacer,poki co jest dobrze znim,,...Rana wyslalam go na zakupy ,oby tak sie utrzymalo przez dluzszy czas ,prosze o to Boga,,, ,,,Zaczynam coraz czesciej myslec o sobie,jak pokonac te cholerne lęki,tak bardzo pragne isc na spacer sama,boje sie,,,!!!!!!!!!!,,,zaczynam swirowac na tym punkcie juz,,chce byc taka jak kilka lat temu,,Mam wkrotce wizyte u specjalistow ,na sama mysl ,ze musze to zrobic ciarki mi chodza po ciele,,,Wybralabym sie na basen,,,ale obawa,czy dam rade ,,ja pierdole jakie to chore,czemu tak jest,,,Pani Jadziu moze Pani udzieli mi kilka wskazowek dotyczace tego,bo ja juz nie mam sily ,,dobija mnie to,,,nic w zyciu mi nie brakuje,a te lęki mnie przerazaja,,,,,, ,,,Ide kawke sobie zrobic,,,,odezwie sie pozniej,,, ,,,Pozdrawiam i zycze milego dnia...paaa.pa..

Odnośnik do komentarza

Iwona-osobiscie podzielilbym leczenie na 3 fazy-zdanie sobie sprawy, ze mamy nerwicę i zgłoszenie się do DOBREGO psychiatry; druga faza to leczenie właściwe, czyli terapia, najlepiej poznawczo-behawioralna plus leki przepisane przez psychiatre i ostatnia faza to *wsiąknięcie w żwycie*, kiedy to powoli zapominamy o nerwicy;Super, że zdecydowałaś się na wizytę u specjalisty, nie odpuszczaj tylko!trzymam kciuki zapraszam na moje wpisy blogowe na www.trzymsie.pl, gdzie pod nickiem paolo jones opisuje swoja, skonczona już, wojnę z nerwicą (administrator zaczął wymagać rejestracji, zeby nie wchodzily *przypadkowe* osoby, ale to 2 minuty zajmuje), jest tez chat takze zapraszam na pogaduchy

Odnośnik do komentarza

Witaj Iwona, witam Wszystkich. Tak jak paolo jones doradzam Ci jak najszybciej poszukac sobie dobrego terapeuty. .Moze to byc specjalista od terapii behawioralno-poznawczej, gdyz mam pewna wiedze na ten temat i oceniam ja pozytywnie, podobnie jak terapie tzw.ekspozycyjna, która jest terapia radykalna i nie kazdy sie do niej nadaje. Na watku *Z nerwicy się wychodzi* zebrałam posty osób, które wyszły lub wychodza z nerwicy oraz inne informacje jakie mi wpadły w rece, jak sobie pomóc. Nie mam dzis zbyt wiele czasu, gdyz mam przetwórstwo-owocowo warzywne w domu, a dopiero wróciłam z pracy.Doradzam Ci, zebys znalazła czas, zeby przejrzec od poczatku posty na tym watku, wynotuj sobie kazde zdanie, które Cie uderzy, zastanowi, zebys je miała pod reka , na temat radzenia sobie z objawami.Poza tym wynotuj sobie kazde zdanie, ktore Cie uderzy i zastanowi na temat radosci zycia , pozytywnego podejscia do Zycia itd. Poza tym podpowiadam Ci to załozenie dziennika nerwicy i zeszytu takich pozytywnych zdań, madrości itd.Dzięki temu dziennikowi bedzisez mogła za jakiś czas sprawdzić, czy stoisz w miejscu, czy jednak cos zmieniłaś.Poznasz siebie , swój wewnetrzny świat myśli i emocji, a to pozwoli Ci nabrac dystansu do nich, nie bedziesz sie czuła ofiara swojego myslenia. Oczywiscie doradzam Ci poczytanie opowiesci męzczyzny, który wyszedł z nerwicy:moja-nerwica.republika,pl ( w tym informacje zawarte pod WYZDROWIEĆ na pasku opowiesci), gdyz jest tam kawał porzadnej psychologii.To na tyle rad na dzis. Poza tym zajrzyj moze na blog *paolo jonesa* , gdyz skoro poradzil sobie z nerwica dzieki terapii behawioralno-poznawczej, moze znajdziesz na jego blogu jakies informacje w tej kwestii.No i zacznij siac w głowie myśl, ŻE Z NERWICY MOZNA WYJŚĆ, bo gdy nie powstanie w Tobie taka mysl, to jak chcesz zbierac później owoce.,Możesz zadawac swojej podswiadomości ( tzw.Wyższemu Ja ) pytania w rodzaju *Jak mam wyjśc z nerwicy? Co mam zrobić, by tak sie stało? Ja wiem, ze nie ma pytań bez odpowiedzi.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Was wszystkich.Pisze na tym watku poniewaz wierze ze szybciej ktos mi pomoze.Rano wziełam fluoksetyne i nie wiem czy moge wziac aspiryne,mam grype.Mam straszny problem z wzieciem jakiego kolwiek leku bo od razu wydaje mi sie ze cos mi sie stanie.Ale z tym katarem i dreszczami to nie moge juz wytrzymac.Mam nadzieje ze ktos mi odpowie.Pozdrawiam i dziekuje.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×