Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

I ja witam nowe osoby. Każdy z nas kiedyś napisał tu na fotum swój pierwszy post i tak się zaczęło :). Wczoraj miałam wizytę u mojego psychoterapeuty. Naszło mnie też na pewne podsumowania mojej klikumiesiecznej z nim pracy. Efekty są bardzo dobre. Jeszcze nasze sprawy z meżem muszą być przepracowane, ale raczej juz między sobą) i będzie dobrze. Zaczęłam czytac książkę *MĘŻCZYŹNI SĄ Z MARSA A KOBIETY Z WENUS*, jak skończę dam do przeczytania mojemu mężowi. Może coś weźmie sobie do serca, to będzie krok do przodu. Parę tygodni temu przeczytąłam też ksiązkę, która poleca pani Jadwiga *POJEDYNEK Z NERWICĄ* A. Polender, można ja ściagnąć z neta, mam ja w formie pdf, jak ktoś chce to niech poda emeila to prześlę plik, moim zdaniem warto ją przeczytać. Tak sie trochę wymądrzam, ale chcę pokazać, zwlaszcza tym nowym forumowiczom, że nawet taki wydawało by sie beznadziejny przypadek jak ja (10 lat w nerwicy, *zaliczonych* kliku psychiatrów, psychologów itp speców od problemów nerwicowych) a tu wystarczyła kilkumiesieczna profesjonalna pomc psychoterapeuty+troche samozaparcia+ćwiczenia na przełamanie lęków stosowane systematycznie+ wiedza z ksiązek i z wątków jagwigiszpaczyńskiej i poprawa bardzo satysfakcjonująca. Też chyba jutro ruszam na grzyby, mimo że i mnie przeziębienie, ból gardła, kaszel trzyma conajmniej od tygodnia. Idę na naleśniki, które zrobił mąż (chwali mu sie to bardzo). Trzymajcie sie ciepło. Lubię Was czytać. Pa
Odnośnik do komentarza
Witaj Renko, witam Wszystkich. Ciesze sie, ze Twoja ciężka, konsekwentna praca nad soba daje efekty. Nerwica jest jak takie zboczenie z drogi nam przypisanej z obawy, ze sobie nie damy rady.Takie ciagłe uniki przed *za trudnymi* dla nas ( naszym zdaniem* lekcjami ) sprawiaja, ze przestajemy byc soba, przestajemy w siebie wierzyc i coraz bardziej pozwalamy sie spychac na margines Życia, coraz bardziej sie ograniczamy.Trzeba sie WYPROSTOWAĆ, uwierzyc w siebie, wziąc kierownice Życia w swoje rece i wrócic na nasza droge, wybrana dla kazdego z nas przez nasza Dusze ( przynajmniej ja w to wierze). Mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko temu, ze ten Twóju post zamieszcze na moim watku o wychodzeniu z nerwicy, zeby inne osoby zrozumiały, ze warto korzystac z psychoterapii, pracowac nad soba, czytac odpowiednie ksiązki itd. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Hej kochani witam was serdecznie! Dziękuje wszystkim, którzy zachęcili mnie i popchnęli do dalszej pisaniny. To naprawdę pokrzepiające, że możemy tutaj wyrażać swoje obawy i codzienne zmagania związane z tą chorobą. Obiecuję zaglądać do was systematycznie, a jak da rade to codziennie. Właśnie takich ludzi jak wy szukałam! Oczywiście niedługo zacznie się nowy rok akademicki i powrócę na studia, ale naprawdę nie będę was zaniedbywać. Nie wiem czy już się z wami tym dzieliłam, ale zapisałam się na kurs językowy i byłam już na rozmowie z lektorem. Dodatkowo kupiłam sobie niezłą książkę i zaczynam ją pochłaniać;) a co u was piszcie ja także chętnie was poczytam i posłużę radą? pozdrawiam wszystkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani ;-),Dzieki Reniu !! ja dzis s ei czuje fatalnie, mam ostatnie 2 anmtybiotyki a kaszel dalej nieczysty, jutro juz musz ewrocic do pracy bo 2 tygodnie na zwolnieniu , nigdy tak nie mialam ;-(. Dzis wpada do mnie dbra kolezanka, poweim Wam ze czuje sie fatalnie ;-( jakby cala radosc uciekla ze mnie, mam dola okropnego ;-( i nie ewim jak sobie pomoc, apetytu zero, wkurzam sie bo znow na sile i z tym lęki sa, ale jak nie rusze to moge caly dzien nie ejstc a leki? naczko mam brac? to antydep to antybiotyk ;-(, smutno mi cholernie. Witam hiszpanko, fajnie ze jestes ;-), dobra ksiazka ktora pochlania ;-) super. napiszcie kochani co u was, jak dajecie sobie rade z tymi spadkami nastroju to jakis koszmar ;-(, siedze i nie mam ochoty na nic doslownie, az pzreraza mnie ten stan ;-(. nie weim co sie teraz dzieje ze mna ;-/ bylo juz tak dobrze, szlam do przodu ;-) a teraz?......... pozdrawiam wszyskich papa
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich witam ciebie aga28 serdecznie! Mogę cię pocieszyć bo sama się rozchorowałam, ale właściwie nie wiem dlaczego. Cały dzień boli mnie głowa (w okolicach zatok), mam katar i taka jakaś rozbita jestem i słaba.. cóż może to ta jesienna pora bo rzadko zdarza mi się chorować. Także nie przejmuj się aż tak, ale jeżeli ci się nie polepszy to przejdź się do lekarza na wizytę kontrolną - w końcu 2 tyg i antybiotyk powinny pomóc, ale trzeba uważać na siebie:) Piszesz, że masz wahania nastrojów i lęki wiesz ja też tak mam i w tedy właśnie sięgam po jakąś książkę lub gadam z mamą, piszę maile do znajomych czy wchodzę tutaj i opowiadam bo tak łatwiej sobie poradzić. Nie od razu się tego pozbędziemy, ale powolutku pomalutku byleby do celu. Na pewno dobrze sobie radzisz, ale teraz dodatkowo męczy cię choroba wiec nic dziwnego, że i myśli gorsze. Pamiętaj zawsze chętnie doradzę jeśli tylko będę w stanie :) W dodatku ta pogoda ja już tęsknie za kolejnym latem i upałami... Odezwę się później trzymajcie się
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny spotaknie sie udalo, jakos nachwile sie ozywilam, porobilam mkolezance kolczyki ale chciala zebym jej spzredala, no tak zrobilam ale za symboliczna kwote ;-). Hiszpanko na wczesniejszej stronie podalam swoja pocztke napisz do mnie , podaj swoje gg, pogadamy sobie ;-), pozdrawiam wszystkich bez wyjatku, jutro 1 dzien w robocei po tak dlugiej pzrerwei, boje sie ;-/ pozdrawiam papa
Odnośnik do komentarza
Witajcie wlasnie wrucilam od fryzjera podcinalam wlosy bo juz nie chcialy sie ukladac .Jestesmy teraz z corcia zajete kompletowaniem stroju na slub jej serdecznej przyjaciolki , suknie juz mamy ale buty , torebke i inne dodatki masakra , corka jest swiadkiem na weselu.Dzisiaj rano wzielam afoban chcialam sprobowac jak bede sie czula po nim nie mam zamiaru brac go na stale, bo bez niego potrafie wytrzymac. ach ta cholerna nerwica , na dworze pogodnie ale zimno , a my tu blizej gor doczekamy sie niedlugo przymrozkow .po obiedzie jade po sliczna spodniczke juz ja upatrzylam ale byly tylko duze rozmiary, pisze moze glupoty ale one dla mnie sa dosc wazne a pozatym jakas odskocznia od codziennosci. Wszystkich pozdrawiam , witam nowe osoby , piszcie wszyscy , do wieczora.
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani. Mnie tez dopadlo przeziebienie, kaszle kicham z nosa mi sie leje a najgorsze w tym jest to ze mojego syna tez dopadlo. Rano szykowalam go do przedszkola i jak mi zakaszlal zamiast do przedszkola od razu do lekarza poszlismy. No i dostal antybiotyki. Dobrze ze nie dostal goraczki i mam nadzieje ze nie dostanie bo zawsze przy zapaleniu gardla ma 40 st co bardzo mnie przeraza. Agus trzymaj sie. Nawyki zlego myslenia wypracowywalismy kilkanascie lat i nie znikna one w przeciagu roku czy kilku miesiecy. Dlugoooooooooooo trzeba nam nad nimi pracowac, ale musimy wierzyc ze idziemy w dobra strone. Trzymaj sie kochana. Dziekuje wiesz za co :-* Sciskam wszystkich bez wyjatku. BUZIACZKI.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani serdecznie To moje kaszlenie katar ból gardła skończyło się że dostałam zapalenia oskrzeli Te 3 antybiotyki które mi zapisał lekarz nie mogłam brać ze względu na tą moją arytmię tak mi powiedział kardiolog jak dzwoniłam żeby się skonsultować i od piątku do dzisiaj zrobiło się tak jak jest Byłam dzisiaj ponownie u lekarza zapisał mi kolejny antybiotyk i mam brać co 8 godz szlak mnie trafia on wie że się leczę na arytmie i nie wiem czy nie zdawał sobie sprawy że nie mogę tego antybiotyku brać gdyby mi w piątek przepisał odpowiedni antybiotyk może do tego by nie doszło szkoda gadać Gruszko Ty kochana kup sobie coś żebyś się nie zaprawiła tak jak ja życzę zdróweczka tobie i synusiowi Buziaczki Witam serdecznie nowe osoby na forum A gdzie reszta się podziewa co u was kochani ???? Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku zmykam do łóżeczka Buziaczki
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani ;-) ja dzis 1 dzien po 2 tygodniowym chorobowym ;-/ eh jade teraz na tabletkach gripex , syropie flegamina bo czuje ze cos seidzi jeszce, balam sie dzis cholernie jak szlam do pracy czy ogarne wszystko, ale kumpela wszystko mi naswietlila, porobila tez kilka moich spraw aby doprzodu i mi zostawila jeszce kilka spraw moich ale uwinelam sie ;-). Czulam sie cudnie jak poczulam lekki mkrozik, mowei wow wyszlam werszcie na poweitrze ;-), oczywiscie leki skupiajace sie na ejdzeniu, na brzuchu sa i byly, ale powoli zjadlam jakas bulke i cos na obiad a teraz mnie mecza lęki ale trudno, widocznie mni e pokochaly bardzo hihih ;-), wypilam dzis az 2 kawy a sennnna jestem cholernie nadal ;-). Dziekuje Gruszeczko rowniez ;-* uwinelas sie Malenka szybko ;-*, trzymajcie sei wszyscy!!!! pisac mi tu na biezaco ;-)!!!111111!!!1!!11 co to za zaleglosci reszta co? nati, iwonko, dorotko, robo, rolniku, madziu, magdo, biel, renko, hiszpanko, pozdrawiam Wszystkich i osobki ktorych nie wymienial a tez tu bywaja nie ejstem w stanie wszytkich ogarnac ;-/ . papapa
Odnośnik do komentarza
Witam, witam! Racja nie można zaniedbywać dobrego towarzystwa:) Kochani ja dziś nie najlepiej się czuję od rana boli mnie serducho i te leki, ból głowy i ogólnie kiepsko. Przeziębienie powoli mija więc się tym cieszę. nie miałam siły nawet do was wcześniej napisać taka byłam stłamszona przez ten podły nastrój wybaczcie majka super, ze żyjesz nawet takimi sprawami (osobiście uważam że to bardzo miłe wydarzenie i warto się postroić i pocieszyć tym) dlatego korzystaj i przygotowuj sie tak jak masz ochotę:) krystynka i gruszeczka - chorowitki uważać mi na siebie i dbać, bo się pogniewamy a zdrowie jest najważniejsze :) aguś kochana napisze do ciebie maila i wtedy sobie jeszcze pogadamy. na razie nie dawaj się lękom uwierz ich towarzystwo nie jest tak interesujące jak nasze tutaj:) Pozdrawiam was wszystkich
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani z rana Już mi się leżeć nie chce jak cholerka nie umie tak bez czynnie leżeć ale co zrobić Pogoda u mnie piękna świeci słoneczko i jest dość ciepło Hiszpanko Kochana na pewno się jakoś wyleczę tylko wiesz tak nie lubię chorować ale kto lubi prawda ? Pozdrawiam Cię serdecznie Nati Co z tobą kochana się dzieje napisz coś ????? Dorotko a ty co kochana też nie piszesz nic ?????? Iwonko Napisz choć parę słów jak u Ciebie ????? Pozdrawiam kochani wszystkich bez wyjątku Buziaczki
Odnośnik do komentarza
Kochani! U mnie tyle spraw ze nie mam jak myslec o sobie .Wiktoria zmienia szkołe ,wszystko musze załatwiać,tysiace rozmow analiz .Mam dosc tych rozmów ,ale zobaczymy .. W pracy okey ,teraz chodze przez dwa tygodnie ,codziennie wiec jak przychodze to pranie prasowanie ,ach same wiecie ... Dorota napisz cos ! Iwonko ty juz odpusciłas? Krsia jak chodzisz do lekarza to wciaz trzeba uwaząc ,bo oni maja wszystkich gdzies , ja ostatnio tez miałam jazdy powypisywal mi dawki leków jakich poprostu nie ma. Potem w aptece zadyma ,musiałam wracac i tak w kółko. Dziewczyny zdrowiec ,taki okres no to juz jesien. Wszystkich mocno pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witajcei kochani , dzis kolejny dzien w pracy, wydawalo by sie ze juz wszystko sie normuje, ze juz stosunki ansze sie polepszaja, obie bylysmy usmiechniete, podzielilysmy sie obowiazkami, w mirae sie dogadywalaysmy a tu co? dzis sie doweidzialm, kolejne obsmarowanie mi pozadnie tylka, tylka? hm nie weim jak to nazwac, perfidne wyrachowanie, zadza kasy, jak dzis sie doweidzialam znow co ona nagadala i w dalszym ciagu nagaduje szefostwu to koszmar, nie weidzialamz e ludzie ejszcze do tego stopnia potrafia byc perfidni, tak chodzi o ta zza biurka, nie moge juz tego olewac, nie moge juz byc spokojna kiedy sei wyrabia takie zreczy za moimi plecami, ukazuje sei mnie jako debila aby samemu blyszczec, ta dziewucha jest strasznie zakompleksiona, niespelniona i nieowartosciowana an to wychodzi, psychicznie sie juz wykanczam poprostu, dazy dosloweni zeby mnie wypierdolili z tej roboty, ja jestem sumienna, liczy sie dla mnie atmosfera, staranm sie nie byc konfliktowa i miec prace, a ta praca to moje marzenie a tu dosloweni milion klod pod nogi, jak to ruszyc skoro ktos przy tobie jest ok, hm udaje, gada o wszystkim , smieje sie a za plecami wbija mi az takie noze????///// pzreceiz to tylko weziac za pysk i natrzaskac, mama dosc, czuje sie tam juz jak debil, niepotrzebny, czasem to wstydze sie juz szefowi w oczy popatzrec bo nie weim co ta franca nagadala,, nie mama zwyczaju chodzic tak do szefa i nagadyweac na innych, mam dosc, od 2 dni juz nie moge spac, jpoweidzcei mi jak tu mama pracowac z takiem jadeowitym wezem? ona mysli ze jest perfekcyjna, no ludu sluchajcei jak ona zrobi blad to nic sie nie stalo a jak ja to doslwoein wszyscy weidza, tak mam wygaldac praca? ona powinnas ei leczyc
Odnośnik do komentarza
witam skarby ja na chwilke musze opisac wam co stało sie wczoraj zemną:( w pracy normalnie jak zawsze raczej bez nerwów tylko brak klientów ale to coraz czestsze jak po pracy podjechałam z mężem do sano zrobic zakupy to w momencie jak podeszłam do stoiska z wędlinami i o cos tam poprosiłam a sprzedaje tam kolezanka to w pewnym momencie nie słyszałam juz co do mnie mówiła zaczeło piec okropnie w mostku szczękoscisku dostałam i ból promieniujący az do głowy i takie osłabienie ogólne myslałam ze padne powiedziałam do męza jedziemy na duzur i pojechaliśmy tam lekarza akurat nie było bo był na wizycie domowej i pielegniarka zrobiła mi ekg i zdenerwowana zaczeła wydzwaniac do tego lekarza a ten kazał jej wezwac pogotowie ja sie wystraszyłam i prosiłam ze jestem zmezem samochodem i ze on mnie zawiezie i tak tez zrobilismy na pogotowiu byli w szoku ze puscili mnie z migotaniami i podłączyli na nowo ekga akurat przestało mnie piec w tej klacie i im juz wyszło ze nie jest tak źle trzymali mnie z półtora godziny pobrali krew osłuchali zajeli sie własciwie jak trzeba dostałam jakąs tabletke i lezałam za parawanem potem raz jeszcze badania cisnienie ekg cukier itd. lekarz pytał czy mnie ktos zdenerwował ale nic takiego sie nie wydarzyło wystraszyłam sie czy to nie powrót nerwicy kurcze wyszłam z tego pogotowia i jak wróciłam to zaraz sie połozyłam spac a dzis jescze taka jakas nietomna jestem narazie bede walczyła ile dam rady moze cos sie tam odzywa ale pierwszy raz udało mi sie zrobic badanie w trakcie tego pieczenia bo jak czasami złapie to biore afobam ale to naprawde bardzo rzadko i polewam mostek lodowata wodą i to pomagało ale przyznam sie wam szczerze ze to nie to tak mnie zamartwia tylko to ze od kilku lat cierpie nie na cukrzyce tylko same niedocukrzenia i najwiecej cukru miałam 85 nawet 2godz po jedzeniu potrafiłam miec 75 a czasami spadł na 46 jadłam ratowałam sie i jakos to było a ostanio zmierzyłam sobie cukier a tam 158 a nawet wczoraj było 166 i zdaje sobie sprawe ze te niedocukrzenia sa poczatkiem cukrzycy i branie sie jak moge uwazam na to co jem cwicze i badam sobie ten cukier ale jak nie przejdzie po jakims czasie to nede zmuszona isc do lekarza a wtedy leki na stałe a tak bym nie chciała mój tata bierze insuline i kłuje sie co dzien mama bierze tabletki wiec wiem co mnie czeka i tak mnie to przeraza ze nie wiem co robic nie moge sie z tym pogodzic chociaz jak zaczełam chorowac na te niedocukrzenia to lekarze i dietetycy usiwadamiali mi co mnie czeka ale nie moge w to uwierzyc i z tym sie pogodzic kochani dlaczego tak sie dzieje? ide zaraz spac bo źle sie czuje pozdrawiam serdecznie was i sciskam papa
Odnośnik do komentarza
Witam kochani Krysiu, jestem, ale ostatnio też źle się czułam, nie dość, że tak ogólnie średnio to jeszcze znów dopadła mnie migrena i tym razem porządnie dała mi popalić, ale już jest w miarę dobrze, ciekawe na jak długo........... A Ty się kochanie moje kuruj, żeby Ci się gorzej jeszcze nie porobiło, a z lekarzami........to brak czasami słów na ich niefrasobliwość. Zdrówka Krysiu ! Małgosiu, Madziu, no ..... jest jak jest na forum, ja też często piszę sobie a muzom, a przynajmniej takie mam wrażenie i chyba większość osób tak ma, ale pewnie nas czytają, a jak nie...... to może samo pisanie też nam jest potrzebne ?? Piszcie kochane, bo jak tak dalej pójdzie to........ Już tyle osób zniknęło :(. Buziaki dla Was. Maleńka, współczuję Ci bardzo, ale musisz myśleć, że to jednorazowa akcja, że już będzie dobrze, życzę Ci tego, trzymaj się. Freciu, po Twoim poście można wyczuć, że żyjesz w szybkim tempie :) , a czemu Wiktoria zmienia szkołę ? Majka, super, że własnie o takich sprawach z życia wziętych też piszesz, w końcu to jest forum * luźne rozmowy ............* A Ty też niedługo chyba będziesz miała ślub swojej córki, jak kojarzę ? Kupiłaś spódniczkę ? Hiszpanko, napisz coś więcej o sobie, wyczytałam, że studiujesz ale można wiedzieć jaki kierunek ? Jesteś mężatką ? Długo chorujesz na nerwicę ? Pozdrawiam :) Niezmiennie przypominam Iwonce i Dorotce, żebyście napisały co u Was !!!!! Dziewczyny, no proszę Was, zaglądajcie do nas i piszcie...........smutno bez Was i martwię się o Wasze zdrowie...... Kończę i wszystkich, bez żadnego wyjątku, pozdrawiam i życzę dobrej nocy .
Odnośnik do komentarza
Witajcei, wlasnei od dzis nie mam pradzy, pzrez swoja glupote, ktora etraz wyszla ;-(, odnosnie tyranow, hm uwazam ze nie odrobilam lekcji co do tego tematu- zwlekalam i wlasnie etraz przyszla, moze to zwolnienie jest dobre dla mnie? weim kasa nie bedzie, lubilam te prace pzreokropnie, ale z ta tyranka bym nie wyrobila na dluzsza mete, stlamsila mnie, sprawila ze moje poczucei wartosci spadlo do minimum, moze teraz odzyje................... moze Bog tak chcial ;-)
Odnośnik do komentarza
Nati dziekuje za słowa otuchy ja tez wierze w to ze tak sie wiecej nie zdazy chociaz czasami wraca a potem jej długo nie ma tej gadziny-nerwicy jakos mi dzien zleciał potem rowerek po pracy teraz gotuje obiadek na jutro i spac bedzie to gdzies tak około północy jak zawsze trzymajcie sie kochani papa
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich serdecznie! Wiem ostatnio nie pisałam, ale dopadło mnie takie przygnębienie, że nie dawałam sobie rady....czułam się okropnie źle i było mi strasznie smutno, bolała głowa i serducho (mimo, że przeziębienie już prawie przeszło) i w ogóle tak jakoś no wiecie... Ale teraz już powoli wracam na lepszą drogę życia. Krystynko kochana jasne, że nikt nie lubi chorować, ale ty się nie poddawaj i kuruj! Agusiu - napisze do ciebie w weekend bo teraz mam sporo zajęć i czasu troszkę brakuje, a przecież chciałabym poświęcić go więcej dla ciebie kochana:) Jeśli ta praca rzeczywiście cie tyle kosztowała nerwów i spadku twojej wartości to nie przejmuj się - może dobrze się stało, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:) Trzymaj się Nati - jak pisałam wcześniej choroba męczy mnie od ostatniej sesji letniej kiedy zdałam sobie sprawę, że nie radzę sobie z emocjami, które przeżywam, ze stresem i w ogóle tak jakoś poszłam do terapeuty i się zaczęło. Wcześniej wylądowałam na pogotowiu bo serce waliło jak oszalałe i myślałam, że umrę... a dalej to już sie tylko można domyślać: napady paniki, uderzenia gorąca i zimna, spocone ręce i ten paniczny strach o wszystko... koszmar Studiuje geografię jest to moja pasja i w przyszłości chce być nauczycielem - uwielbiam ten zawód. Mężatką jeszcze nie jestem choć w niedalekiej przyszłości zamierzam nią zostać,ale na razie nie chcę zapeszać więc nic nie zdradzę więcej:) pozdrawiam i piszcie co u was
Odnośnik do komentarza
Witam skarby Serdeczne dzięki za wszystkie miłe wiadomości na gg , na naszej klasie i za meile. Jak zwykle jesteście niezawodne . Pozdrawiam Was kochani z całego serduszka;) Dziś mija piąty rok odkąd po raz pierwszy pojawiłam się na forum i choć nie piszę tak często jak kiedyś to uwierzcie mi ,że myślami jestem zwami. Buziaczki :)
Odnośnik do komentarza
Witam U mnie pogoda jak marzenie.......już od niedzieli jest taka piękna, złota, polska jesień, a przede wszystkim słoneczna na maksa :) Wczoraj było 21 stopni, ludzie chodzili w krótkich rękawkach. Hiszpanka, faktycznie pisałaś o początku choroby, we wcześniejszych postach, przepraszam za niedopatrzenie, czy też niedoczytanie. To dobrze, że Ci minął ten gorszy stan ducha, teraz dużo uśmiechu na buzi i będzie dobrze :) To już ostatnie wolne dni przed rozpoczęciem zajęć, wypocznij na zapas :) Aga, szkoda, że straciłaś tą pracę, tak ją lubiłaś....... ale z drugiej strony jeżeli Cię kosztowała tyle nerwów, niepotrzebnego stresu i ciągłej szarpaniny z *koleżanką* z pracy to może faktycznie lepiej się stało. Może tak miało być, znajdziesz coś lepszego, spokojniejszego......... Trzymaj się i myśl pozytywnie. Dorotko, fajnie, że sie odezwałaś ale nie napisałaś jak się czujesz, mam nadzieję, że jest lepiej....... Pisz częściej. Ja zmykam, mam sporo pracy dzisiaj ale po południu nie omieszkam zaglądnąć :) Miłego dnia wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani U mnie troszkę lepiej jeszcze antybiotyki biorę kaszel już mniejszy więc da się wytrzymać Nati Bardzo ci współczuje z powodu tej migreny ale cieszę się że już jest lepiej Buziaczki Hiszpanko Nie wolno się poddawać a te smutki to przy nerwicy normalne ja też nieraz mam takie dni że szkoda gadać ale główka do góry kochana jakoś to będzie Pozdrawiam serdecznie Dorotko No ten post nie podobny do Ciebie zawsze pisałaś takie długie posty Pozdrawiam Malenka Zdaję sobie sprawę co przeszłaś z tym atakiem oby już nigdy się taki nie powtórzył Pozdrawiam serdecznie Ago Szkoda tej pracy ale na pewno znajdziesz jeszcze lepsza Pozdrawiam serdecznie U mnie też pogoda piękna słoneczko świeci jest cieplutko Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku lecę robić obiadek dzisiaj gotuję zupkę pieczarkową fasolkę szparagową i kotleciki mielone zapraszam Buziaczki dla wszystkich
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×