Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Mario, witaj Gumisie, witam Wszystkich. Praza nad wyjsciem z NERWICY 9 czy z Depresji) to praca nad soba, nad swoimi wzorcami przekonań, wyniesionymi z domu, nad sposobem postepowania (dojrzałym emocjonalnie lub nie wobec innych), to praca nad BYCIEM SOBĄ, a nie udawaniem kogos innego, byleby inni nas lubili i akceptowali., Kazde z Was samo musi sobie odpowiedziec, na ile jestescie AUTENTYCZNI, czy unikacie tzw*trudnych *lekcji, cvzy macie stosowna wiedze na temat ASERTYWNOŚCI, ZDROWYCH RELACJI I GRANIC, gdyz bez wiedzy na te tematy, nie mozna zmienic swojego postepowania, a NERWICA potrafi boleznie pedzic bacikiem do lekcji, od których chce sie uciec ( a ja naprawde wiem o czym pisze ).Nie mam zbyt wiele czasu, ale podpowiadam , by zrobić sobie takie streszczenie z tego watku *Z nerwicy sie wychodzi*, wynotowac zdania, które odnosza sie konkretnie do tego, jak inni sobie radza ( poradzili z nerwica), zrobić sobie taki osobisty poradnik, założyc tz.dziennik nerwicy, w którym trzeba zapisywac to, co się z Wami dzieje, na czym sie skupiacie (bo co siejecie w głowach i w sercach, to sie przejawia w Waszej RZECZYWISTOŚCI), wiec jesli poznacie swój wewnetrzny swiat mysli i emocji, sami zobaczycie, czym sobie szkodzicie. To bedzie taka autoterapia ( oprócz takiej dobrej terapii ze specjalista ukierunkowanym na Wasze objawy). Poza tym doradzam załozenie sobie takiego zeszytu, w ktorym bedziecie notowac takie zdania Was wspierające, madrości zyciowe, radosne afirmacje itd, taki poradniki na *złe* i smutne dni.Bo ja na przykład dziś nie mam tzw*złych* dni, ciesze sie z kazdego dnia, ciesze sie ze w ogóle zyje ( gdyz mogłam naprawde umrzec na raka)i nie marnujeZycia na wymyslanie ( a wiec i tworzenie w głowie ) żadnych trosk Ale praca nad sobba musi troche potrwac, ale i tak jest to lepsze, nic za 3, 5 czy 10 lat obejrzec sie na zmarnowane lata przez czekanie na cud i niewłaczanie sie aktywne w leczenie.. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani, witam nowych forumowiczow, ja dzis w domku, wczoraj dopadlo mnie chorobsko, goraczka wysoka ze czulam sie ze jestem w jakis tropikach ;-) nos zawalonym slabosc miesni, dzis ide do lekarza na 16 oczyweiscie poinformowalam w pracy kolezanke zeby przekazala mam zamiar isc na L4 nie wysiedze z goraczka i ciagla buzia otwarta jakbym czekala na weilka muche ;-). No oczywiscei gardlo boli i brak apetutu i znow odezwala sie faza ojjjjjjjjjjjeeeeeeeeeeeeeeej nie moge znow jesc i skupianie sie na brzuchu, nasluchiwaniu, co zrobilam? zabralam sie za robienie kolczykow ;-), pije jogurty natualne bo biore polopiryne a przy zespole jelita to to duze podraznienie dla jelit ;-/, znalazlam sobie fajna stronke tlumaczaca pewne sprawy w zwiazku ;-) a mianoweicie jak nadac mu dawnej magi i swiezosci, ogolnie rozkrecic towarzysza ;-p hhhii ;-).Dogladam rybek ;-), to jak mam sily spisze swoje sny bo mam ostanio bardzo ale to bardzo symboliczne i koszmarne ;-/. Na to moje zmeczenie kupilam duza mocna dawe magnezu z b6 takie weilkie jak dla konia ;-) moze wreszcie sie rozruszam,bo mama strasznego lenia, zasypiam bardzo wczesnie, mecze sie szybko. Dzis zagadam do lekarza czy nie wyslalaby mnie na jakies badanie pluc, ostatnio jak szlam , maly byl odcinek to dosloweni jakby pluca mialy wylezc kurna nigdy tak nie mialam a nogi dosloweni jakby nie mialy sily mnie niesc ;-/ dziwne to bylo az wstyd, marzylam aby dojsc szybko do domu z tomkiem ;-(, no sie zobaczy, pozdrawiam kochani ide sie szykowac a nie chce sie bo goraczka wraca, zimno eh . buziolki papa
Odnośnik do komentarza
najpierw zaczynałam od dawki połówka z 25 mg teraz mam cała a na kołatania serca PROPRANOLOL 2 x 1 ale jakos nie pomaga widzicie wczoraj mimo tabletek serce waliło jak oszalałe dzis do tej pory miałam spokój a teraz znów sie zaczęło dopiero 17 mam psychologa ale teraz juz jeej otwarcie powiem ze nie ma postepów zreszta juz zaczynam watpic bo tu pani jadwiga pisze ze z nerwicy sie wychodzi a pani psycholog powiedziała mi juz na pierwszym spotkaniu ze nerwice ma sie na całe zycie a ona moze mi tylko pomóc radzic sobie z nia ............
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Małgosiu, nie jestem nikim takim.Wszystkiego, co wiem na tematy nerwicowe, depresyjne itd.nauczyłam sie DZIEKI NERWICY i innym trudnym lekcjom, ktore były takimi bacikami na mnie., by mnie zmusic do nauki. Gabi, nie wierz w to, ze z nerwicy sie nie wychodzi.Postaraj sie o ksiązke Anny Polender *Pojedynek z nerwica* i sama sie przekonaj , czytajac historie tych 21 osób.Zamiesciłam pare razy wypowiedź prof.Aleksandrowicza, który jest specjalistą w tym temacie.Pisze on, ze nawet z nerwicy natrectw sie wychodzi ( choc jest trudniejsza do wyleczenia niz lekowa). To prawda, ze nad wyjsciem z nerwicy trzeba sie OSOBIŚCIE NAPRACOWAĆ, trzeba dosłownie ZREFORMOWAĆ SWOJE ŻYCIE.Pisałam na kilku watkach, ze : za kazdym lękiem nerwicowycm, stoi konkretny lek zyciowy... u niektorych osób jest to lek przed smiercia, u innych tzw.fobia społeczna ( lek przed ludźmi, przed bliskoscią) u innych lek, by sie nie osmieszyc itd. Trzeba zobaczyc, co jest wiodacym lekiem w zyciu kazdej osoby i zmierzyc sie z nim. Lęk jest zaproszeniem na lekcje ODWAGI,, a kto sie nauczy odwagi nie moze miec nerwicy, to logiczne.Ale nasze umysły sa leniwe i nie chce im sie podejmowac trudu uczenia sie. Ja naprawde doradzam załozenie dziennika nerwicy, o którym ciagle pisze, gdyz dzieki temu mozna poznac siebie, swoje marzenia, obawy, a zrozumiawszy siebie mozna zobaczyc, co trzeba zmienic i na co. Poza tym doradzam zapisywanie sobie takich budujacych zdań, mądrych, zdań radosnych itd., które będa takimi kołami ratunkowymi na gorsze dni, ktore przyjda. Ale wazne zeby zacząc działac, złapac wiatr w żagle. Poza tym doradzam wypisac sobie z watku o wychodzeniu z nerwicy, z innych wątków takie zdania, ktore Was uderza, załozyc sobie taki osobisty poradnik wychodzenia z nerwicy. Zwróćcie uwage na to zdanie z historii tego mężczyzny, ktory wyszedł z nerwicy :NIE MUSZE SIĘ BAĆ, ŻE CHOROBA KIEDYŚ WRÓCI , bo wiem, że w istocie nie jest to w ogóle choroba (w sensie biologicznym), tylko stan w którym się znalazłem z powodu pewnych okoliczności (oraz wrodzonych skłonności) i który sam podsycałem.( z ktorym to zdaniem ja sie zgadzam całkowicie). Ja wierze, ze właczenie w te prace nad soba (przy pomocy sposobów, ktore podałam) jeszcze pozytywnego myslenia, musi zaowocowac coraz lepszym, zauwazalnym samopoczuciem w ciagu ok.6 miesiecy., bo trzeba nauczyc umysł chodzenia nowymi sciezkami myślowymi.Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Dzisiaj ledwo zipię. Ta franca atakuje mnie ostatnio ze zdwojoną albo i potrojoną siłą. W piątek byłam na psychoterapii. Facet powiedział, że robię ogromne postępy. I ja też czułam że idę do przodu. Ale jak znów mnie cisnie, że oczy wychodza na wierzch to sie zastanawiam, czy to normalne, czy cała ta terpaia to tylko *pic na wodę* i czy wogóle mój przypadek jest uleczlny. Jak było lato, świeciło słońce było całkiem nieźle. Ale w ostatnich dniach znów odezwała sie fobia ubraniowa, zwłaszcza co do noszenia górnej części bielizny. Po całym dniu tych potwornych napieć, bólu pleców i bólów głowy wieczorem padam ze zmeczenia. W nocy też słabo śpię. Czekam na lepsze dni pa
Odnośnik do komentarza
Witam Moi drodzy, byłam z mężem i córką w sobotę w Krynicy i muszę Wam powiedzieć, że była piękna pogoda i spędziłam naprawdę fantastyczny dzień, weszliśmy ( na nogach :) ) na Górę Parkową i podziwialiśmy park zdrojowy z góry, po drodze spotkaliśmy na ścieżce żmiję, pełzła sobie jak gdyby nigdy nic..........ale turystom narobiła strachu, brrr ! Później zjedliśmy pyszny obiad w restauracji, pospacerowaliśmy po Krynicy i do domku. Uwielbiam takie wypady, i cieszę się zawsze jak dziecko, tym bardziej, że w tym roku nigdzie nie mogliśmy wspólnie wyjechać na urlop. Nawet moja nerwica dała sobie urlop na ten wyjazd :) A tak w ogóle to czeka mnie, a własciwie moją córkę ciężki rok, przygotowania do matury i później matura, już się martwię jak jej pójdzie , a będzie zdawać ciężkie przedmioty i w dodatku w rozszerzeniu. Ale jakoś musi być. A dzisiaj jest zimno i deszczowo, w domu tez zimno jak nie wiem, już się dzisiaj zastanawiałam czy czasem w kominku nie rozpalić.......Ale podobno ma jeszcze być bardzo ciepło, oby. Kochani, życzę wszystkim dobrej nocki, niech Wam się przyśnią same piękne rzeczy :)
Odnośnik do komentarza
Witam kochani Wkleję Wam śmieszny tekst, tak na dobry początek dnia. Banalny i troszkę głupawy ale..........może się uda, że na Waszych buźkach pojawi się uśmiech :) List blondynki do syna. Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę *mama*. Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia. PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę. Miłego dnia.
Odnośnik do komentarza
Witajcie ! szczególnie witam nowych ja mam 37 lat i jak wy walcze z lekiem ,ale jestem na drodze wychodzenia z leków. Ktos pytal o cloraxen ,dla mnie to lek ktory 8 lat temu wyciagnął mnie z doliny i nie miałam problemow z odstawieniem i nie mmiłam zadnych ubocznych efektów takze same miłe wspomnienia. A poza tym proza zycia .Wiki chora ,ja latam z herbatami .Martyna wkurzona ze kazdy nauczyciel zadaje(co jest szokiem po trzeciej klasie ). Jutro do Pani tereskiHURRRRa. CHociaz posty p.jadwigi tez koja moja dusze(dziekuje) Nati ja teraz jadę na ten turniej ,trzymajcie kciuki ,moze sie uda ,a Mediolan bedzie nasz. A generalnie to mam taka chec pospacerowac nad morzem w ciszy i spokoju ,moge jedynie zabrac psa ,szkoda tylkko ze to jakies 300km ode mnie. Robo pisz pisz bo mnie sie ryjek wykrzywia w usmiech jak czytam o Twoich tapetach....pozdro dla rodziny (a zona wie ze z ciebie jaki wieszcz na naszym forum???0
Odnośnik do komentarza
freciu nasze forum trzymam w tajemnicy,bo ze wzgledu na moja niewatpliwa urode i ,,branie,, oraz chorobliwa zazdrosc mej niekoniecznie zielonej fiony jeszcze niegdys spisala sobie tejefony z budek w obszarze 20 km 2 zeby wiedziec z jakiej dzwonie w chwili,nieoczekiwanej awarii auta czy takie tam ;0 ,i nie wspominajac o mej jakze wyrazistej skromnosci. kiedys bylem narwanym ogierem i trzeba mnie bylo w stajni zamykac.;0 kiedys wam opowiem jak mnie zona ,uniemozliwiajac kontynuacje przyblokowej libacji z przyjaciolmi,zamknela w pokoju krzyczac nastepnie w furii ....wypierd..laj ode mnie. ..troche zdziwiony zaistniala sytuacja grzecznie spytalem jak mam wypierpapier od mej lubej,gdy drzwi zamkniete a to nawet nie byl parter zeby po obnizeniu swoich kwalifikacji intelektualno/persfazyjnych oczywiscie hipotetycznie nawet wywalic okno i wyjsc na zewnatrz czy cos takiego.. uslyszalem wtedy taki dlugi plik żądań do spelnienia azeby moc wyjsc z jej zycia ,ze z gory wszyscy wiedzielismy ze to nie realne,wszystkie ciuchy gotowe do opuszczenia pokoju ,pozostawione pieniadze na dalsze zycie naszej cOreczki,w kwocie o ktorej mogliby tylko filozofowie pokontemplowac 0;;0 ...no powiem jednio, mlodosc jest piekna wesola i taka nienudna...;0 ...wepchniety do pokoju,zamkniety,a potem wywalony do swokjej mamusi..;0;00;;0 piekne czasy...
Odnośnik do komentarza
Oj, Robo uśmiałam się z Twojego postu, co tam moje głupoty jakieś skopiowane na wywołanie uśmiechu, Twój post to dopiero wywołuje uśmiech ha ha ha :) No faktycznie trochę chyba nagrabiłeś sobie u żonki za młodości :) Ale za to teraz, jak mniemam, jesteś cud, miód i malina mężuś. I tak trzymaj ! Freciu, bo Ty jeszcze młoda babka jesteś to i tak się powinnaś czuć, ja nieraz czuję się na 25 lat a nieraz na 60, he he he :) Freciu, trzymam kciuki za wygrany mecz. Słuchajcie, wybieram się właśnie na grzybki, wiem, że jest już troszkę późno ale ja nie mam czasu chodzić rano, mam nadzieję uzbierać cały kosz..............oczywiście żartuję ha ha ha, ale może pare grzybków znajdę a jak nie to będzie spacer po lesie, też fajnie .
Odnośnik do komentarza
dobry wieczor nati tak jasz mowisz malina kowaleski band ze mnie ,nawet sie ostatnio z zona nie klucimy...odkad ja zajmuje salon na dole a zona sypialnie na gorze malgosiu zazdroszcze ci rocznika a wesolo to ja mialem dzis jak moja mlodsza corka prawie 3 letnia wiki ,ktora uczy sie zastepowac pampersy majteczkami powiedziala mi dzis ..tata kupe kupe i zeszla do lazienki nieukrywajac przy tym dumy z samodzielnosci ...tylko ze jak zeszlem zobaczyc to kupa byla ale pod stolem w salonie na dywanie a corcia jakgdyby nic malowala pisaneczki udajac ze nic sie nie dzieje.a przeciez zna tatusiowy gniew... teraz powagi odrobina czasami zdaje mi sie nie panowac nad gniewem i az dymie od srodka np do dzieci i jesli mozna mowic o jakies terapii badz pracy nad soba ,moge wymienic ,ze teaz zauwazam swoje zapewne negatywne wybuchy. jeszcze naucze sie je gasic w zarodku i juz nerwica mi nie straszna ...a po wszystkim przyszla do mnie ,wtulila sie w moja majaca w obwodzie 137 cm klate i powiedziala...pasiam tatusiu pasiam..znaczy przepraszam ;0;0;0 moje slodycze
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani, no faktycznie robo Ja tez sie usmialam ;-), dobzre ze potrafisz sie z tego smiac ;-). Ja jestem na l4 mam grype, niesamowity bol gardla i goraczka wysoka ;-/ ten tydzien mam wolny ;-), nie usiedzialbym w robocie w taki stanie, mowei a niech to, ide na zwolnienie, nie ma ludzi niezastapionych,kilka lat wstecz bym sie zapirala ze nie, nie ide a teraz ;-) hm widze ze tez przelom jakis zrobilam bo mialam zadatki na pracocholiczke ;-(.Ja tez kochani czasem sie czuje jakbym miala 60 lat a mam dopiero albo i az 28.Moj mezczyzna zaniosl do pracy moje zwolnienei(zapytalam czy pomoze i pomogl ;-) dumna bylam z Niego za ten gest), wecie ja to jest z kadrowymi ;-p, lepiej miec to uregulowane hihih.Co porabiam teraz ? szperam w necie i odnajduje odpoweidzi na moje pytania zadawane sobie latami ;-) czyli nie przypadkowo jestem chora ;-), pielegnuje akwarium , narazie mam 4 bojowniki i 1 kiryska, dalam juz zywe roslinki, maja drewienka , kamyczki mama naturalne, akwarium ma 22l ale korci mnie ................................. do tego zeby moze na mikolaja albo wczesniej kupic weiksze akwarium wypasione dla moich malenstw ;-) wkoncu iz zycie jakosc zycia zalezy ode mnie ;-) oj cos czuje ze do mikolaja nie dozcekam ;-), dalej robie kolczyki, dal siebie sporo porobilam, juz od dluzszego zcasu w sklepach nic nie biore, bo poco jak sama moge se zrobic, sa proste ale mnie sie podobaja ;-), afirmuje a i wczoraj ufarbowalam sobie wlosy na mahon ;-) , mowei chora jestem ale musz edbac o siebie bo pzrez te nereice zeszlam na psy, brzuch mi urosl spory-ostanio w robocie spotkala mnie przykra docinka ksegowej cyt: a ta nasz a Agnieszka to nie jest w ciazy?-.no poweim Wam ze glupio mi bylo i czulam sie jakbym miala dzume czy cos w tym stylu, ale w duchu pomyslalam a co cei to obchodzi. moj mezczyzna probowal dodzwonic sie do tego pracodawcy co dali numer mu w pupie ale on jakis niepowazny tzn pracodawca jets nieosiagalny i tyle ;-/, czyli andal jest na etapie szukania pracy ;-/, a jescze magister pzred nim i kurs pedagogiczny, eh ja nie weim kiedy uda nam sie zmaieszkac razem ;-(, nie mowei o mieszkaniu 90 metrowym ,malym cieasnym ale wlasnym ;-) ale droga jest dluga pzred nami, ja nie mam wynagrodzenia bugweijakiego wysokiego, weic mieszkamy osobno oboje ;-( meczace to poweim Wam, jestesmy juz 5 lat ze soba. jakos leci moi Drodzy ide sie poloze bo glowa mi peka pzreokropnie ;/ pozdrawiam pa
Odnośnik do komentarza
ola ja dostalem swadu ale nie po seronilu tylko niemycia sie ;0;0;0 freciu ja w sumie nie narzekam ale musialem zapelnic pamiec ciekawym zyciem za mlodu ,zebyzakladajac,ze dozyje staarosci,miec co wspominac na laweczce podparty wystrugana laseczka z leszczyny.a laweczka stac bedzie pod wielka grusza zeby nozdrza me byly lechtane delikatnym aromatem dojrzalych gruszek w cieple letnie wieczory.i zeby moja staruszka fiona nie widziala jak pijemy wraz z sasiadem naleweczke z czarnych porzeczek,co chwile zerkajac czy czasem nie idzie ku nam. ....ludzie boja sie starosci. ciekawe czy starosci ,czy kresu naszej przygody na tym padole ktory jest jej przypisany........ za duzo rozmyslan znaczy to ,ze jutro trza woecej pracy na barki zarzucic,;0 dobranoc
Odnośnik do komentarza
Witam Ja prawie już jedną nogą w pracy jestem ale musiałam do Was zaglądnąć, żeby się pochwalić......................kochani moi ! Uzbierałam wczoraj faktycznie koszyk grzybów ! Normalnie byłam w szoku, w ciagu 1 1/2 godziny we trójkę ( byłam z mężem i synem ) uzbieraliśny dosłownie prawie pełniutki koszyk :) Robo, jak zwykle się usmiałam czytając Twoje posty, pisz codziennie ! Są suuuper, a Twoja córcia 100 % kobietka rośnie :) A długo się nie myłeś ? Ha ha ha......... Aga, kochana kuruj się, życzę szybkiego powrotu do zdrówka, Małgosiu, to fajnie, że się uśmiechnęłas czytając list :) Moja córka dzisiaj zdaje egzamin na prawo jazdy, zważając na to jaka jest zdawalność u nas, na bank obleje, jak prawie każdy podchodzący pierwszy raz do egzaminu. Miłego dnia zycze wszystkim. Buziaki
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
Witam Kocanhani ;) tak was podczytuje i wkoncu napisałam ... a wiec walcze z choroba rok,uderzenia goraca,leki przed wyjsciem z domu,ale staram sie przezwyciezac to,mam małe dziecko musze chodzic na spacerki ;) Ciagle,bole serca,pleców,bole głowy ;/ szyji,jakby żyły miał mi pęknąć ;/ bole rak,nadgarstków;/mrowienie nóg;/rak ;/Czasem juz nie daje rady poddaje sie ,codziennie nowa choroba;/kolejny nowotwór!Mąż mnie ma czasem mnie juz dość,ale znosi mnie dzielnie ;)) Z młodej,imprezowej,kochajacej przygody,lubiacej sobie wypić dobry trunek,stałam sie dalej Młoda a le czuje sie na 60lat,pogrążona ,zdesperowana,znerwicowana,ciagle wmawiające sobie kolejna przypadłosc;/nie daje rady! Lecze sie psychoterapia,jutro mam wizyte u psychologa,leków żadnych nie biore,i brać nie bede! Czy was tak samo codziennie cos boli,codziennie cos dolega? Pozdrawiam ;)
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani Nie odzywałam się bo samopoczucie było do dupy teraz jest już troszkę lepiej może na razie zaczynają mnie te lęki odpuszczać ale kto wie na ile oby na jak najdłużej wczoraj nawet upiekłam szarlotkę to już coś Nati No to tylko pozazdrościć udanych zbiorów grzybków U mnie nie ma lasów więc grzybki tylko mogę kupić na srtaganie Pozdrawiam serdecznie Robo Tak bardzo na luzie bierzesz tę chorobę i posty twoje czyta się czyta się na wesoło tylko pozazdrościć takiego podejścia do tej choroby ach gdybym ja tak umiała Pozdrawiam serdecznie Karolciu 04 Takie to są objawy tej choroby ja sobie też dużo chorób wmawiam ale nie powinno tak być bo tylko się tym dołujemy Pozdrawiam serdecznie Ago 28 Kuruj się kochana ja też jestem przeziębiona jak cholera kaszle katar tylko gardło mnie jakoś nie boli życzę zdrówka i Pozdrawiam serdecznie Kochani pozdrawiam wszystkich buziaczki
Odnośnik do komentarza
HEJ :) MAŁGOSIU chodzilo mi to, ze jestes niezawodna w komentarzach, zawsze cos milego napiszesz, dziekuje. Pewnie bedziesz poszukiwac pracy w zwiazku z zaocznymi studiami?? NATI wow, piekna zbieraninka grzybkow ;D napisz jak poszlo corce, ja tez powoli zbieram sily i moze bym sie zapisala na prawko. AGA jak zdroweczko, lepiej?? ROBO ladne przeboje, jestes super z tymi postami, tak poprawiaja humor ;) zreszta moglbys ksiazke mysle napisac, tak swietnie dobierasz wszelkie wyrazy ;] DOROTKO, IWONKO CO U WAS??? A mi zostalo jeszcze 8 dni praktyk, troszke ciezkie jest to wstawanie o 7 rano codziennie, w wakacje zawsze dluzej spalam he he. BUZIAKI.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×