Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

hej.wiecie zabrałam się za remont pokoju.trochę on duży dziadyga (i pokój i remont),ale zwarłam szyki i do pracy.mam dużo wilgoci po zeszłej zimie i wszystko musiałam zdrapać.ale już to zrobiłam,wysmarowałam środkiem grzybobójczym i czekam do jutra.jutro w planie szpachlowanie i malowanie sufitu, a w poniedziałek reszta malowania i tapetowanie.mam nadzieję że dam radę, bo dzisiaj to mi ręce odpadają. jeśli chodzi o ostatnie dziwne komentarze to naprawdę wstyd mi za tych ludzi.nowi forumowicze stara gwardia.... o co tu chodzi? gdy wchodziłam pierwszy raz na tą stronę nigdzie nie było adnotacji że wstęp mają tylko stali bywalcy.co za ignorancja. ktoś już wcześniej wspomniał,że to forum tematyczne i dziwne żeby nie pisać na tych stronach o nerwicy.niektórym pomaga wygadanie się w ciężkich chwilach.mi z pewnością tak.nie rozumiem takich jednostrzałowców, którzy wpadają z uszczypliwym i wrednym komentarzem a potem znikają szybciej niż się pojawili. pozdrawiam wszystkich bez wyjątku.
Odnośnik do komentarza
witajcie po dlugiej przerwie wlasnie wrocilem z dlugiej podrozy. te wakacje byly mi potrzebne.juz odczuwam ile mi daly. bylo egzotycznienajpierw standardowy wyjazd do ojczyzny 4 dni potem wylot z wrocka do egiptu shalm el sheigh na 2 tygodnie , potem kilka dni w kraju i dzis spowrotem do norwegii.dziwnie sie czuje widzac w tak nie dlugim czasie afryke europe srodkowa i skandynawie.ale jest pieknie.w egipcie 50 stopni a tu 21 i tez pikniezaliczylem nurkowanie.po morzu czerwonym .przy hotelu mnialem rafe na wyciagniecie reki.wszystko super tylko kupcy troche przeginali z nahalnoscia. nie mam sil czytac zaleglosci ale nadrobie to wkrotce,jedno tylko powiem,tu sie pisze co sie xczuje ,to i tylko to i ma sie w dupie jełopowate zaczepki jakis kociurbychów poza tym to my tu jestesmy gospodarzami a nie ci ,skryci parowkożercy,,;0;0 piszmy wiec co nam slina na jezyk przyniesie byle by trzymac sie razem i razem sie wspierac nati , rolnik,matiagai cala reszta ferajny badzcie pozdrowieni armando armani powrocil;0;0;0
Odnośnik do komentarza
Robo, zazdroszczę Ci tych wyjazdów!!!!!!!! :) Pamiętam, jak pisałeś, że sie boisz tej wyprawy do Egiptu, a tu proszę *nie taki diabeł straszny jak go malują*, he,he,he. Zwiedziłeś kawał świata, to i pewnie nie był okiedy myśleć, że coś boli i dolega. Ale dzis o 6 rano przeszła u mnie burza. Wczoraj mąż czepiał balustradę z drzewa na przy drzwiach wyjściowych, ale jeszcze jest nie pomalowana. Jak usłyszałam, że zaczeło porządnie lać, obudzłam go żeby poszedł ją przykryć jakąś folią. Też wyszłam z nim na dwó żęby przytrzymać. O kurde, tak wtedy huknęło, myślałam, że to w nasz dom walnęło. A dzieci sobie smacznie spały i nawet pojecia nie mają, co sie działo na dworze. Teraz już ciepło sie robi, słońce świeci. Dzisiejszy wyjazd do Zoo nie wypalił, może za tydzień. Chociaż wiekszy apetyt mam na Bałtów do Parku Jurajskiego (świętokrzyskie to już chyba), od nad 200 km. POdobno tam bardoz fajnie i warto pojechać. Dziś więc jedziemy na obiadek do teściów. Gotowe obiadki bardzo mi smakują. :) Ewa i ja sie przybieram do odnowienia jednego pokoju, ale u mnie to tylko samo malowanie będzie. mUszę wybrać kolory a z tym mam zawsze problem, pokój jest duzy, ok 20 m kwadratowych, chyba dam ciemne kolorki. Przydąłoby sie też dać jakieś fajne oświetlenie, takie w z małymi światełkami u góry wkecanymi w płytę gipsową i przyczepine do sufitu. Narazie wisi żerandol (a fuuuu). POwili, jak będzie czas i pieniądze pomyśli sie o tym. Dodam jeszczcze, że próbuje trochę zmienić swój sposób myślenia na bardziej pozytywny, przyjemny. Jak przychodzi mi automatycznie jakaś myśl smutna, trudna, ćięzka to nie pozwalam jej sie plątać po głowie, tylko mówie sobie w myślach *stop!* i urywam ją. Na to miejsce zajmuję głowę myślą lżejszą, pozytywną. Jak długo tak będzie zobaczymy. Zycze wszystkm udanej niedzieli :)
Odnośnik do komentarza
Witajcie moi drodzy Robo ! Ale fajnie, że wreszcie napisałeś!! Cieszę się, że jesteś zadowolony z wyjazdu. Mówiłam Ci, że Egipt jest super, ale handlarze, to fakt, namolni są strasznie, podobno rząd egipski ma coś z tym zrobić bo im to turystów odstrasza..... Mój mąż tam lubił się z nimi targować, a ja uciekałam od nich z daleka :)) Renka30, ja też tak próbuję walczyć z głupimi myślami...........: Obiadek proszony fajna rzecz :)) Ewa, a ja Ci powiem, że lubię takie remonciki, nie tak dawno zmieniałam córce diametralnie pokój, robiłam go w stylu lat 50-60 tych , sama własnoręcznie kładłam różne tapety, naklejki, plakaty itp. Mówię Ci jaka satysfakcja.........:)) Ja mam od rana stres, po południu jadę do szpitala odwiedzić moją ciocię, młoda osoba, ma dopiero 54 lata i ma raka :( Właśnie rak uderzył na kości, już prawie nie chodzi, w szpitalu jest od piątku. Bardzo chcę ją odwiedzić, zobaczyć, z drugiej strony to trudna sytuacja, aż się boję czy się nie rozkleję....... Idę robić obiadek, zaglądnę wieczorkiem. Miłej niedzieli życzę wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Gość mala_genia
witajcie kochani ...jak byłam w Tunezji to ten sam problem z nachalnymi kupcami,ale mój małżonek był w siódmym niebie,bo uwielba się targować i wszyscy wycieczkowicze byli niesamowicie zdumieni,że zawsze za śmieszne ceny kupował fajne rzeczy a im się nigdy to nie udawało :) Renka ten Bałtów to fajna wycieczka dla dzieci i dla nas dorosłych również:) tym bardziej jak dzieci są zafascynowane *dinożarłami* ..mój syn był niesamowitym pasjonatem wręcz tych zjawskowych potworów...półki w domu się uginały pod figurkami i wszelaką literaturą na ich temat :) Nati napisz koniecznie jak wrócisz jak z ciocią ...to bardzo przykre co spotyka ludzi,to okropne raczysko sieje spustoszenie w szeregach coraz młodszych osób niestety... A u mnie przydałoby się już odnowić salon 70m ale jakoś chyba w tym roku się jeszcze przeżyje....i tak mam dosyć już wiecznego sprzatania w calym domu ,prawie 300m, na szczęście to tylko parter , bo piętro jeszcze nie wyszykowane ,ja się już chyba nie będę martwiła o pięterko,pozostawię to potomnym. A zdrówko moje ostatnio szwankuje...w piątek wieczorem miałam jakiś dziwny atak połączony z 39 stopniową gorączką (????) niesamowite dreszcze i odrętwiałe dłonie i stopy ...rodzina prawie cała była zaangażowana w rozcieranie moich kończyn ,bo były *trupie* ehhhh paskudne to było wrażenie, a kark mnie tak bolał,że jęczałam ....ze dwie godziny to wszystko trwało i nie mam zielonego pojęcia co to mogło być ....ale paskudne to było wrazenie ...następnego dnia byłam okropnie osłabiona,jakby mnie walec dosłownie przejechał... Ehhh ale się rozpisałam ..strasznie współczuję ludziom z kolejnej powodzi ,to kolejna ludzka tragedia ,z której ciężko będzie się im podnieść ....w takich sytuacjach widzimy tylko jakimi maluczkimi jesteśmy w porównaniu z otaczającą nas naturą . Buziaki i pozdrowienia dla Wszystkich miłych osób z tego forum ,których nie jestem w stanie wymienić z imienia bo moja pamięć i koncentracja ostatnio również dają wiele do życzenia .
Odnośnik do komentarza
Witam Mała_geniu, co tu pisać skarbie............aż się serce kraje jak patrzę na ciocię :( Z pełnej werwy i zapału do wszystkiego kobiety został totalny wrak.......ale i tak najgorszy jest ten niepokój w oczach, ten straszny smutek. Ech, szkoda słów........... Powiem Ci, że będąc u niej robiłam dobrą minę ale jak wyszłam...........lepiej nie mówić. Dobranoc wszystkim.
Odnośnik do komentarza
nati,gdzie kupowałaś te fajne naklejki na ścianę? ja szukałam po sklepach i na allegro,ale wszędzie jakby wszystko na jedno kopyto.ręce opadają.powiem szczerze idę na żywioł, hehe.zaczęłam malować, a tu kawałek ściany odpadł.zakleiłam gładzią i czekam co będzie.mąż budowlaniec a ja walczę z wiatrakami w tym pokoju.mam nadzieję że zdążę do środy, bo mężuś wraca i będzie szukał niedociągnięć.tak dla śmiechu,bo wie że ze mnie kiepski malarz.ale jak to się mówi, tu postawię kwiatka,tam szafkę a tu kanapę,resztę zasłoni firanka, hehe. choroba w rodzinie, to faktycznie stres i smutek,nie wiadomo jak się zachować, co powiedzieć.trzeba być naprawdę bardzo delikatnym.wiem coś o tym, bo mój dziadek też zmarł na raka i miał 46 lat.ja go nie pamiętam,ale tato mi opowiadał co przechodzili.współczuję ci serdecznie. w zeszłym roku przeżyliśmy śmierć ciotki,takiej równej babki.patrzyliśmy jak odchodzi i zadawaliśmy sobie pytanie czy *lepsza* jest śmierć nagła i niespodziewana tak jak jej męża, czy taka powolna i bolesna dla rodziny jak jej.bo według mnie nadzieja zawsze umiera ostatnia.do końca wierzyliśmy że jakoś to będzie.miała 57lat... u nas piękna pogoda.nawet byliśmy z dziećmi na festynie.bączki się wywściekały a i okazja do spotkania znajomych się znalazła.oby już nie padało.bo wczoraj z kolei nawałnica przeszła.woda na podwórku stała. pozdrawiam wszystkich gorąco.pa
Odnośnik do komentarza
Nati, wiem, co czujesz z tą ciocią. Moja ciocia mieszka aż na Śląsku, też ma raka, nie ma już piersi, był kolejny przerzut, że nie może w ogole chodzic, doslownie lezy unieruchomiona. Najgorsze jest to, ze mieszka tak daleko, ja widzialam ją dwa lata temu, ale zajscie do szpitala i wlasnie robienie dobrej miny, to bylo okropne... niedawno byla u niej moja mama, czyli siostra i jeszcze troszke rodzinki, aj to straszne, niby ciocia jest i tak twarda psychicznie, ale co powiedziec, to taka cholerna bezradnosc...
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!!!!. Wczoraj czytałam wasze posty, ale nie miałam siły pisać. Nati: choroba bliskich zawsze jest bolesna, ale najważniejsze to wspomagać tą osobę, dodawać jej otuchy. Na weekend byłam z przyjaciółkami nad morzem( babski wyjazd). Było super, imprezki, plaża i my. Tego było mi trzeba! Dzisiaj jestem w pracy i nie wiem za co się zabrać , czeka mnie pracowity dzień. Widzę że niektórzy po wakacyjnych wojażach. Sezon na remonty!!! a ja nie przepadam za nimi, mnie również czeka malowanie mieszkania , ale zwlekam, może na początku września zmobilizujemy się.Pozdrwaiam
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani U mnie tak sobie Wczoraj była córcia z malutką od rana bo zięć 12 godzin w pracy ta że miałam co robić bo i wnusio od piątku do wczoraj był u mnie Ale wcale nie narzekam bo nie ma czasu myśleć o chorobie choć wczoraj miałam taki dzień że mimo wszystko jakiś lęk w sercu był nie wiem dlaczego Nati Wiem co to znaczy sama rok temu pocieszałam teściową że będzie wszystko dobrze ale to takie przykre bo osoby te na pewno wiedzą co jest z nimi a my możemy tylko ich pocieszać ale co to daje oni doskonale zdają sobie sprawę ze swojej choroby Oj szkoda że nie ma jeszcze lekarstwa na tą chorobę Pozdrawiam serdecznie Mała geniu Co za chorubsko Cię znowu dopadło życzę zdrówka Pozdrawiam serdecznie Iwonko Co się z tobą dzieje kochana napisz coś Dzwoniłam do Ciebie ale nikt nie odbierał Pozdrawiam serdecznie Dorotka to chyba juz całkiem o nas zapomniała szkoda Kochani Pozdrawiam wszystkich serdecznie Buziaczki
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani po weekendzie. U mnie jakos leci. Weekend troche nudny bo nigdzie nie moglismy pojechac przez zlamanego palca meza. Jutro idzie do lekarza. Zobaczymy. Renka ja tez sie szykuje do Bałtowa. Jak tylko maz dojdzie z tym palcem do ladu. Slyszalam, ze super. Natki kochana jestem, jestem. Nie mialam po prostu czasu na pisanie. Mozesz podac tytul tej ksiazki. A z ciocia to przykra sprawa. Ja codziennie dziekuje Bogu, ze moja mama wyszla z tego i mam nadzieje, ze ta choroba juz do niej nie wroci. Krysiu przykra sprawa z ta tesciowa. Ale Nati ma racje. Nie ma co z nia gadac bo tylko corka na tym ucierpi. Ty sie trzymaj i wspieraj ja. Robo witaj!!!!!!!!!! Ciesze sie ze taki podbudowany po urlopie wrociles. Brakowalo Ciebie :)))) Rolnik pogoda w tym roku was nie rozpieszcza. Dobrze ze malpa dala na wstrzymanie. Madziu piekne zdjecia na naszej. Slicznie wygladasz, a jak sie czujesz?? Agus buziaczki ogromne. Jak sobotni spacerek?? Majkak zaczynam sie denerwowac. Gdzie jestes???????????? Freciu ale lipa z tym obozem wyszla. Co porabiasz teraz? Mala Gieniu i jak dzisiaj? Lepiej?? Ewa i jak z tym remontem?? Dalas rade? Pewnie tak i pokoj wyglada super a maz nie bedzie mial jednak powodu do wytkniecia niedociagniec. Pozdrawiam Sciskam wszystkich mocno. Milego dnia
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Gruszeczko teraz siedze w domku ,Bartek dowozi martyne na mecze do Kluczborka dostalismy kase na benzyne i musz sie pochwalic ze dziewczynki wszystkie mecze wygrały i jedziemy 10 wrzesnia na finały do Wrocławia i jesli wygraja to nagrodą jest Mediolan. Za tydzien Marta ma kolejny obóz blisko domu i chce zeby spróbowała tam zostac ,to jej druzyna same znajome twarze ,no jesli chce trenowac to nie odłączna czescia sa obozy ....no musi dac rade a ten jest 10 km od domu . Robo ale jak samolot ,no odpoczęłes ,zona odpoczeła? Cos wiecej o tych wakacjach . Mała geniu ,ja tez jestem przerazona tym jak woda niszczy dobytek tych ludzi ,jedna chwila i zostajessz bez niczego. Nati własnie zrobiłam gołabki ,narobiłas mi smaki i są. Całą reszte sciskam.
Odnośnik do komentarza
Hej Gruszeczko ;) Dziekuje, a czuje sie wzglednie, na pewno lepiej jak bylo, ciesze sie, ze jest jak jest. Ostatnio bylam na spotkaniu z klasa z liceum, przelamalam sie i bylo super, wczoraj tez troszke wycieczki mialam, tez bylo ok, wiec chyba czas wiecej wychodzic z domku. Tobie rowniez zycze milego dnia i zeby meza paluszek w koncu wyzdrowial ;) Biel, ale swietnie to zabrzmialo *super imprezki, plaza i my* - jeju ale Ci zazdroszcze ;))) Robo, witaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;-)))))))))))) Dorotko, dlaczego juz nie piszesz :( Czytasz Nas? Co u Ciebie???
Odnośnik do komentarza
Witam moje kochane skarby !!!!! Pewnie ,ze czytam ,pewnie ,ze o wszystkich pamiętam, i pewne jest to ,ze nie mam zamiaru tracić z Wam kontaktu. Nie pisałam przez jakiś czas ....Wiem ... DLACZEGO???Opowiem o tym przy okazji a tym czasem wracam do rzeczywistości. Od dzis ma urlop.Jestem cała w skowronkach i uśmiecham się od samego rana:) Ok ----może od początku Witam serdecznie wszystkie nowe osoby na tym form .Zaledwie kilka --no może kilkanaście dni mnie nie było a tu takie zmiany.Z jednej strony cieszę się ,ze przybyło nam forumowiczek a z drugiej strony martwi mnie to ,ze znajdują się kolejne osoby ,które cierpią na tą cholerną nerwicę. Teraz może napiszę kilka słów dotyczących wypowiedzi niejakiej osoby pod nickiem kkk Moja droga ( Mój drogi) tak....masz rację ----dominowałam swego czasu na tym forum ale nie uważam aby było w tym coś złego.Jesteś jedną z tych osób,które nie mogą znieść mojej obecności na tym forum i bardzo zastanawia mnie to --dlaczego?Czyżbym zrobiłam Ci jakąś krzywdę? Zawsze starałam się aby panowała tu harmonia .Intruzów ,którzy dokuczali naszym dziewczynom spławiałam jak tylko potrafiłam ,kiedy nadszedł czas ,ze pisały ze mną zaledwie trzy osoby robiłam wszystko aby forum nie umarło śmiercią naturalną ---Czy jest w tym coś złego? Pewnego dnia wyjawiłam Wam prawdę o sobie ---popełniłam błąd ujawniając swoją tożsamość ? Gdybym wiedziała ,ze prawda przegra z kłamstwem trzymałabym gębę na kłódkę . Minęło sporo czasu od tej afery a ja w dalszym ciągu odczuwam niechęć od kilku osób. Trudno--jeśli komuś tak bardzo zależało na tym kim są moi rodzice a nie na moje osobie to sorki przeliczyły się -----choć mimo wszystko pomagam w dziedzinie prawa poprzez kontakt z wujem. Jestem cały czas tą samą Dorotą ---żona , mama , pracująca od rana do wieczora w swoim wymarzonym fachu , zmagająca się z tą samą chorobą z którą Wy walczycie No cóż ---Dorota ze mnie i już Teraz kilka słów do Wiioli---Droga Wiiolu;---Jeśli jesteś tą Violą ( tak się pisało) z poprzedniego forum to serdeczne dzięki za miłe słowa skierowane pod moim adresem tym bardziej ,ze nasze relacje nie należały do udanych.Wypowiedzią swoją sprawiłaś ,ze odżyły wspomnienia z przed kilku lat i jakoś tak cieplutko zrobiło się na serduszku. Violu --dzęki i zapraszam abyś systematyczni pisała z nami na forumą Teraz może kilka słów o sprawach bieżących Kiedyś wspominałam Wam ,ze siedmioletni kurczaczek popsuł mi laptopa ----Teraz jest ok kupiłam nowy ale straciłam kontakty na gg.Dziś wieczorkiem wszytko bedzie naprawione i podam Wam na nk lub meilem mój nowy numer Tęskniłam za Wami baaaaardzo Może ciężko Wam uwierzyć ale taka jest prawda. Jeśli przeszkadzam komus na tym forum przeszkadzam to proszę o wyjaśnienia pod adresem kaja1kaja@gmail.com Buziaczki moi kochani Ściskam Was moooooocno-----papaapapapapapap
Odnośnik do komentarza
czesc wam wiec jesli chodzi o samolot to pierwszy start z wroclawia zaliczylem .a to ze moj blednik oszalal i prawie zemdlalem to malo istotny watek mych wakacji. wracajac ,tak sie nakrecilem ze serducho prawie yskoczylo z klaty a okazalo sie ze bez powodu bo juz bylo ok.no i butelczyna gorzalki troche pomogla;0 ogolnie odpoczalem opalilem sie ,dzieci i zona tez zachwycone.najbardziej milo wspominam calodniowa wyprawe jachtem poczulem sie wtedy zrelaksowany i nerwica tak jak pragnienie...nie mniala zadnych szans ;00; ujawnila sie przed lotniskiem ale ja olalem i zdechla w zarodku;0 na przyszlosc proponowal bym jesien jako optymalna pore wakacji w egipcie ale co mi tam 52 stopnie w cieniu znioslem wzorowo nawet gdy klima w pokoju siadla w nocy ,prawie nie poczulem 30 stopni w pokoju ;0;0;0;0;0;0 dziewczyny i chopie milo ze komus mnie brakowalo .mile uczucie. Wy tez jestescie mi bliscy.to ze zadziej pisze nie oznacza ze nie zagladam tu jakos czasu brakuje na pisanie ale jak niedlugo siade to napisze takie rzeczyze mnie wywalicie z czata ;0;0 do nastepnego pisania lato jest budujace wiec ladujmy baterie na zime pozdrawiam bez wyjatku kazda i kazdego...rolnika..;0
Odnośnik do komentarza
Dobrze ,ze sie Dorota odezwałas teraz lenistwo az do konca urlopu. Iwonko mam sie zaczac denerwować? Nefri ty tez mogłabys sie odezwac,bo ciekawam co u ciebie? Dzisiaj mam akcje uproszenia Bartka zeby mi jutro kupił farbe ,to machne salon ,to juz wieksze wyzwanie niz kuchnia ,czy korytarz ,ale dam rade. Kiedy tu do was pisze Martyna czyta mi ksiazkę Mikołajka ,jak ja mam słuchac to czyta ,wiec co mi zostaje słucham..... Miłego wieczorka.
Odnośnik do komentarza
Witam kochani Ponoć znów zapowiadają upały, ja już nie chcę !!! Podoba mi sie tak jak dzisiaj, 26 stopni :) Ewa, pytałaś o naklejki, nie pamiętam już gdzie zamawiałam, w każdym razie przez internet, ale nie na Allegro, poszukaj może znajdziesz coś ciekawego. Miłej pracy życzę :) Madziu, no niestety, tak jak napisałaś, najgorsza jest ta bezradność :( Fajnie, że lepiej się czujesz :) Biel, kocham takie babskie spotkania, tyle co się zawsze ośmieję z kobitkami to .........nigdzie indziej :) Krysiu, to widzę, że Ty kochana byłaś w ten weekend babcią pełną gębą :)) Dwoje wnucząt u Ciebie, ale musiało być wesoło :) Gruszko, tytuł książki to Brick Lane autorka Monica Ali. Kuruj kochana tego swojego mężusia :) Freciu, jak Ci wyszły gołąbki ? A córci to życzę tego Mediolanu bardzo ! Robo, dzielny z Ciebie gość, ja byłam w Egipcie w kwietniu i było baaaaardzo cieplutko, ledwo dawałam radę , szczególnie w Luxorze ( dolina ) mało ducha nie wyzionęłam, a Ty, proszę jakby nigdy nic w lipcu :)) Co chłop to chłop ! He he he. Dorotko, no proszę zguba się znalazła, już myślałam, że Ty jak Robo gdzieś tam po świecie się obracasz :) Mała- Geniu, jak dzisiaj ze zdrówkiem ? Mam nadzieję, że lepiej...... Rolnik, to dobrze, że nerwica Twoja zrobila sobie wakacje, i niech trwają jak najdłużej :) Wiecie co, bolą mnie palce u rąk, konkretnie stawy, bolą, sztywnieją itd., już od dłuższego czasu, jutro idę zrobić sobie prześwietlenie. Jakieś zapalenie czy co ???? I tak w kóło coś się dzieje, jak nie urok to .......... Kochani moi forumowicze, życzę Wam bardzo dobrej nocki i milutkich snów.
Odnośnik do komentarza
no ludzie, prawie kończę z tym remontem.normalnie takie rzeczy nie są na moje siły.ale wyszło całkiem całkiem.plan miałam inny, ale pierwszy raz robiłam i remont i zakupy do remontu.tak więc brakło mi tapety i farby i była wielka improwizacja.jutro pomyję okna i czekam na firankę,bo zamówiłam nową.wiecie, nie wiedziałam że klejenie tapet to taka fajna zabawa.dzieci też miały przy tym zabawę. robo zazdroszczę podróży do egiptu.zawsze chciałam tam jechać, ale jakoś nie wyszło.wcześniej nie było kasy, teraz nerwy nie te same.oj fajnie by było zobaczyć piramidy sfinksa... ściskam mocno.
Odnośnik do komentarza
Witajcei kochani, o widze ile osobek ze starej gwardi sie pojawilo ;-) az milo poczytac ;-) co u Was. Dorotko W kochana nie ma czym sie martwic, weisz ja mialam tez jakies dziwne gluche telefony, luzik jakis idiota ;-). U mnie dzis slonko swieci ma byc ladnie ;-), anrazie w pracy sama kolejny dzien bo kolezanka ma wolne, duzo ludzi ale sobie radze ;-). dostalam kolejna przesylke weic niebawem mam zamiar ostro zabrac sie do pracy i bede jak pszczolka biegala z kolczykami po znajomych ;-). Czemu niebawem? bo starsznie mnie bola plecy, kregoslup, przychdze do domu i leze jakis czas na lozku z tym niesamowitym bolem eh mam skolioze a jak dluzej poseidze przy papierach czy kolczykach to wychodzi dlatego narazie musze dac mu odsapnac bo nie wyrobie nic i nawet nie useidze, to dziwny bol, plecy jakby zmeczone i promieniuje na narzady z przodu. ok juz nie zanudzam ;-).Wzoraj oj mezczyzna wpadl po mnie pod prace, maly spacerek, pozniej jakis obiadek u mnie, nadrobilismy zaleglosci ;-) i do domku sie rozeszlismy. jutro jego urodzinki, weic mysle co tu niedrogiego kupic bo wydalam kase na zamwoeinie a ze ejszce nie mialam sily nic robic to nie mam obrotu ;-/, no coz tym razem bedzie symbolicznie ;-), weic jutro impreza sie szykuje ;-). jakos ciagne narazie jest w miare ;-).Dorotko fajnie ze napisalas, mala gieniu trzynaj sie malenka ;-),freciu gratulacje z corek, nati weim to jest starszne dobra mina do zlej gru eh.. ;-/. ewciu fajnie ze remont dobiega finiszu ;-). iwonko gdzie sei podziewasz?Gruszeczko kochana co tam?madziu, robo, rolniku pozdrowionka ;-), witam rowneiz nowych forumowiczow ;-). Ale mam dzis lenia ojej ;-(
Odnośnik do komentarza
Fajny film sobie ostatnio ściągnęłam z torrenty.pl. KOBIETA NA MARSIE, MĘŻCZYZNA NA WENUS. Bardzo przyjemna, lekka, sympartyczna komedia. Niedawno chyba leciał ten film w kinach, bo jest z 2010 roku. Daję link, jakby kto chciał przeczytać cos wiecej http://film.onet.pl/19976,,Kobieta_na_Marsie_M%C4%99%C5%BCczyzna_na_Wenus,film.html. W niedzielę sobie go razem z mężem ogladaliśmy, mi się bardzo podobał, barszo Wam polecam. Mam też drugi ściagniety BYŁO SOBIE KŁAMSTWO (http://www.kinomaniak.pl/film/1659/the_invention_of_lying), ale jeszcze nie ogladałam. Zupa ugotowana, dzieci nakarmione, czekam na meża aż wróci o 16 z pracy i ruszam w rejs po skepach :). Pościel sobie dzis poprałam, wywiesiłam na dwór, a tu tak lunęło, że wielkie kałuże stoją. Ale teraz znów świeci słońce i cieplutko. Trzymajcie sie ciepło, zdrowo, i radośnie, pozdr. wszystkich :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×