Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam w ten upalny kolejny dzień. Dzisiaj byłam sama na rynku po warzywa i owoce taka jestem szczęśliwa że lęki osłabły. Jeszcze nie dawno to mnie przerastało, a teraz sobie radzę. Upał okropny tylko prysznic kilka razy dziennie daje szanse przetrwania, nie wspomnę o wiatrakach.( są super)- przydałby się klimatyzator. Tylko czy wiadomo jaka będzie dalej pogoda , czy warto inwestować? Zauważyłam że jesteście tutaj na forum bardzo zżyci ze sobą (to bardzo miłe!). Mam nadzieję że nowych też polubicie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witajcie pisze pierwszy raz do was, od długiego czasu czytam o waszych problemach jaka jest nerwica ja sama od dwóch lat męczę się z ta okropna chorobą nie mogę już czasami wytrzymać jak napadają mnie różne nie wyjaśnione lęki strach że za chwilę umrę odczuwam straszny ból w klatce piersiowej, nie mogę złapać oddechu bez powodu jestem strasznie nerwowa krzyczę na każdego i płacz mam przy samej dupie. już mam tego naprawdę dosyć czasem zastanawiam się co robić żeby to przeszło muszę wam napisać ze też mam takie okresy np. cały tydzień lub nawet czasem dłużej że po prostu zapominam o tej chorobie bo nic mi nie dokucza ale jak potem się odezwie to też potrafi trzymać jakiś czas na samym początku tej choroby brałam jakieś tabletki (psychotropy) brałam je ok pół roku potem stwierdziłam że sama poradzę sobie z tą chorobą i tak do dzisiaj staram.jeżeli możecie mi coś doradzić to proszę napiszcie do mnie z miłą chęcią popisze z wami serdecznie pozdrawiam, miłego weekendu.
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani, u mnie tez niezadobrze ;-/, oczywiscie w pracy ok, daje se rade, ostanio zlapalam sie na tym ze ja nie odczuwam pozytywnych emocji, dododam ze nadal biore ten lek, nie czuje tradosci, tesknoty, milosci , bliskosci i ogolnie ciepla w serduszku, dziwi mnie to okropnie, pozniewaz kilka tygodni wstecz szlo ok, cieszyzlam sie, przezywalam wszystko normalnie, czulam ze chwycilam za ster!! swojego zycia, a teraz hm nie weim co to sie porobilo, ciagle laze zmeczona, wszystko mi obojetne, zero pozytywnych emocji w sobie dzieki ktorym kiedys czulam sie ok, jedyne co czuje to pustke, zdenerwoanie i zazdrosc,brak apetytu, leki, o losie co to sie porobilo,;-(. Nie czuje sie soba, jest mi niewygodnie, jakby me cialo bylo tlamszone ;-(. Pytanie czy kto biorocy z was leki mial tez tak???? prosze odpiszcei mi bo ja juz sama nie weim, mam urlop a nawet mnie nie cieszy, robie wszystko na sile i juz mi doslownie rece obadaja. pozdrawiam kochani.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich,jestem tu nie pierwszy raz ale nie rejestrowalam sie.Jak tylko mam czas to wchodze i czytam wasze odczucia,opinie zwiazane z ta przekleta horoba.Walcze z nia od ponad 4lat,raz mi sie udalo wyjsc z tego dzieki leku asentra,bralam go jakies 4miesiace,bylo dobrze rok czasu i nastapil nawrot nerwicy gdzie skonczylo sie to wizyta pogotowia.Mam pytanko czy ktos zna naprawde dobry lek?mam 8letniego syna i 3miesieczna coreczke,ciaze przechodzilam tragicznie dzieki nerwicy,nikomu tego nie zycze,jakos dzieki Bogu donosilam dzieki bioenergoterapeutce ;-)pod koniec ciazy tej kobiety pomoc wystarczala mi zaledwie na jeden dzien albo wcale juz na mnie bioenergioterapia nie dzialala.bylam u roznych lekarzy,lekow to mam mnostwo i zadnego nie biore bo sie boje i dodatkowo naczytam sie ulotek i tymbardziej nie wezme.przez ostatni tydz chodze do mojego lekarza rodzinnego i on podaje w kroplowce uspokajacze,jakos ten tydz musze przetrwac bo zapisalam sie prywatnie do neurologa,bedzie ciezko,mam straszne zawroty glowy,boje sie zostawac sama z mala w domu i brac ja na rece,rano wstaje i lece szybko do kolezanki bo mi zawsze sie nia zajmie i ja przede wszystkim nie jestem sama,to jest straszne uczucie,boje sie zeby malej krzywdy nie zrobic przez te moje zawroty glowy.Prosze poradzcie mi cos,moze znacie jakis dobry i skuteczny lek?Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
Odnośnik do komentarza
Justa09 witaj.Ja nazywam się Ewa i mam podobne doświadczenia jak ty.Choruję na nerwicę 3,5 roku.Byłam u lekarzy i też zapisywali mi leki.Ale tak samo jak ty odstawiłam i próbuję sama sobie poradzić.Nie wiem czy to dobrze i nie będę polecała tego wszystkim,bo wiem że czasem inaczej nie można.Każdy robi jak uważa i tyle na ile pozwala mu choroba.Mi się udało.Psycholog powiedział że muszę próbować w czasie ataku odwrócić uwagę od dudnienia serca duszności i innych objawów czymś co sprawia mi przyjemność.Mam małe dzieci i czuję potrzebę mieć jakiegoś pewniaka w razie *w*.Zapisał mi afobam 0,25.W przypadku silnego ataku u mnie skutkuje.Działa błyskawicznie i nie otumania mnie.Od zeszłego roku od listopada nie wzięłam ani jednej tabletki.To jest mój mały sukces. Nie będę ci doradzała co robić,bo to indywidualna sprawa każdego z nas.Ja mam silny i wredny charakter.Zawsze taka byłam.Wbiłam sobie do głowy że żadna nerwica nie będzie mną rządziła,że póki starczy mi sił sama spróbuję ją pokonać.Ale bądźmy realistami i tego nie będę ukrywała - liczę się z tym,że przyjdzie kiedyś taki dzień że przegram walkę i wrócę do leków.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani w niedzielne przedpołudnie U mnie dzisiaj chłodno w nocy przeszła straszna burza i teraz słońca nie ma aż się lepiej oddycha Martunniaaa 47 Jak przeczytałam twojego posta to tak jakbym siebie zobaczyła sprzed kilku lat lęk przed zostaniem samej w domu no i zawroty głowy Tylko wiesz ja mam zawroty głowy tak myślę od kręgosłupa szyjnego może ty też robiłaś kiedyś prześwietlenie kręgów szyjnych ? bo kochana nie wszystko można przypisać nerwicy lękowej ja biorę na te zawroty głowy Flunarizine i bardzo mi pomaga a zawroty mam przeokropne czasami nawet wstać nie mogę nie mówiąc o wyjściu z domu Ale piszesz że zapisałaś się do neurologa no i bardzo dobrze napewno da ci na prześwietlenie kręgów szyjnych no i powinna ci dać skierowanie do laryngologa czy z błędnikiem wszystko dobrze Piszesz że masz 3 miesięczną córeczkę napisz czy karmisz piersią bo na pewno nie wszystkie leki można brać przy karmieniu piersią zresztą lekarz będzie wiedział co robić Nie martw się kochana wszystko będzie dobrze Pozdrawiam serdecznie Iwonko Czemu ty się nic nie odzywasz napisz co u Ciebie ? Dorotko a ty czemu nic nie piszesz napisałam do Ciebie na NK Pozdrawiam was kochani wszystkich bez wyjątku idę kończyć obiadek miłej spokojnej niedzieli kochani wa życzę buziaczki
Odnośnik do komentarza
-krystyna 3 Witam ;-) mala karmie butelka ;-),a co do wynikow robilam wszystko co mozliwe i wszystko dobrze,niejeden lekarz stwierdzil u mnie nerwice i to wszystko na tle nerwowym,bede sie ratowac jak narazie relanium do wizyty u neurologa,jak ta nerwica dala pierwszy raz znac o sobie i to duzo silniej to wlasnie neurolog mi pomogl i teraz ide do tego samego mam nadzieje ze tez mi pomorze ;-) pozdrawiam serdecznie ;-) i wszystkich na forum
Odnośnik do komentarza
Witajcie moi kochani , u mnie brak slonca , padal deszcz , burza gdzies obok a teraz nawet mozna zmarznac i jeszcze jutro ma byc podobnie a potem znowu ukrop , ale chociaz tyle mozna odpoczac od tych upalow.Jutro kolejna wizyta u lekarza zobacze co dalej , jeszcze boje sie odstawienia lekow choc juz mi sie to marzy.Witam nowe osoby na forum,badzcie z nami bedzie dobrze.Zycze wszystkim milego niedzielnego wieczoru .
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani, dzis mam 1 dzien urlopu, jak fajnie, moge poleniuchowac ile wlezie ;-), mam jutro wyzyte u specjalisty , wczoraj postanowilam zmniejszyc dawke lekow, bralam 2 rano, teraz biore 1 sie zobaczy co to wyjdzie z tego, czuje ze w duzej mierze wlasnie te leki sprawiaja ze jestem zimna wrecz lodowata, bez radosci, milosci, tesknoty itd, cos okropnego, na dluzsza mete nie moge tak zyc, milosc napedzala mnie do zycia a bez tego czulam sie jak zupelnie ktos inny, o sprawach sexu nie wspomne rowniez do bani, zero ochoty, nic nie czulam.Marze zeby wywalic tzn nie brac leku i czuc sie dobrze ;-), sie zobaczy w praniu. U mnie dzis slonko sweici ale jest dosc chlodno, zaraz ide na maisto, pozniej moze jakis spacerek z psem ;-), wczoraj fajny film ogladnelam, poryczalam sie ;-)-wreszcie bo tak to ani jednej lzy nie uronilam, zaczynam czuc, zaczynam tesknic ;-).Majka a Ty jakdlugo bierzesz leki?Mala-gieniu mam nadzieje ze nie ejstes zla na mnie, chetnie z Toba poklikam ;-), co tam u Ceibie Gruszeczko?Biel tak to mi sie najbardziej podoba tu na forum, jak stweirdzilam kiedys jak rodzinka weilka, napisz jak sie czujesz?jak sobie radzisz z nerica?Majeczko kochana odrazu jak wrocisz napisz co lekarz poweidzial ok? ;-) Rolnik chcialabym miec takie poczucie humoru jak Ty ;-), niezly jestes!! Justa09 wiesz ja na poczatku tego roku tez mialam doslownie lęki z kazdej strony,Weisz mnie to i nawet 2 tygodnie trzymalo, a w tygoniu to 1 dzien spokoju mialam, z cazsem to sie zminia, ale wszystko nieststy potrzebuje czasu a my znerwicowani miotamy sie jedynie jak w pajeczynie ;-(.pozdrawiam kochana i pisz na biezaco jak sie czujesz. Nati kochana a ty gdzie sie podziewasz?Popzdrawiam Was wszystkich bez wyjatku, witam nowych forumowiczow ;-) , jejku coraz wicej Was, co za chorobsko ;-/pozdrawima papa
Odnośnik do komentarza
Witam kochani No wreszcie troszkę pogoda się zmieniła, aż się chce coś robić jak jest chłodniej. Ja juz po weselu, było nawet fajnie, potańczyłam i pośmiałam się, fajne towarzystwo było przy stole. Sala była klimatyzowana więc całkiem znośnie było, jedzenie było pyszne ale ja przez to gorąco w ogóle jeść nie mogłam.......zresztą cały czas nie mogę, coś mi się porobiło. Na kolację właśnie zjadłam lody, a mój pies wylizał miseczkę hi hi hi, wiem, że to okropne ale ona się tak cieszy jak dostanie coś słodkiego, ale robię to rzadko i naprawdę niewielką ilość jej daję :)) Małgosiu, co się dzieje ?? Może to wychodzi u Ciebie stres pomaturalny i stąd gorsze samopoczucie.........ale nie poddawaj się tej wstrętnej chorobie, pisz do nas, będzie Ci lżej na duszy jak się wygadasz. Aga, niestety ale te leki tak działają, z jednej strony wyciszają, uspokajają ale z drugiej strony powodują chłód emocjonalny i wszelkie doznania są dużo słabsze, ale nie odstawiaj leków sama, lepiej pogadaj z lekarzem, żebyś sobie nie narobiła kłopotów. Krysiu, jak Twoje zawroty głowy, lepiej już sie czujesz ? Justa09, witaj, czytałam Twojego posta i myślę, że powinnas wybrać się do psychiatry, szkoda sie tak męczyć, może da Ci leki a może skieruje na psychoterapię, ale na pewno coś zaradzi, szkoda życia na takie męczenie się. Sama kiedyś wpadłam na ten pomysł zbyt późno i się męczyłam, a można przez to przejść łatwiej, lżej. Martunia47, piszesz, że brałaś asentrę 4 miesiące............zdecydowanie za krótko, wszystkie leki z grupy antydepresantów powinno sie brać minimum 6 miesięcy, a najczęściej bierze sie ok. roku a nawet dłużej. Może właśnie dlatego choroba wróciła szybko, nie jestem lekarzem ale zasady stosowania tego leku znam. Myślę, że neurolog swoją drogą, ale przydałoby się, żebys poszła do psychiatry, tego typu choroby powinien leczyć specjalista. Musi Ci być cięzko, masz malutkie dziecko i boisz sie z nim zostać sama, ech, .......tym bardziej powinnaś zacząć leczenie Martunia, dla siebie i dla dzieci. Ewa, gratuluję, że Ci się udało i to bez leków, tylko pozazdrościć, i tak trzymaj !. Biel, oczywiście, że nowych lubimy, i to bardzo, tylko, że często się zdarza, że napiszą ze 2 posty i ...........uciekają, nie chcą pisać, ledwo się człowiek przyzwyczai a tu już znikają :)) Freciu, wróciłaś już tych wczasów ???? Iwonko, odezwij się. Dorotko, bukiet dojechał w doskonałej formie, przetrwał nawet 2 godziny w 37 stopniach, jak byłam u fryzjera to go zapomniałam wziąć z samochodu :) Mała_Geniu, upał zelżał, proszę częściej pisać na forum, już nie ma tłumaczenia :)) Rolnik, no popatrz, zostałeś chyba jeden rodzynek na tym forum........Robo chyba o nas już zapomniał, a z tym piekłem toś strzelił, od dzisiaj zaczynam być grzeczna :) Madziu, kochanie teraz dużo nadziei, że będzie lepiej, musi być i tyle. Gruszko, kochana a jak Ty tam na urlopie ? Odpoczęłas troszkę ? Idę pod prysznic i spać. Dobrej nocy życzę wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Witam. Małgosiu 1990 nie poddawaj się! to tylko choroba siedząca w nas( w głowie). Ja przed pójściem do lekarza byłam tak wykończona że życie stawało się pasmem cierpień, myślałam sobie że już dalej nie wytrzymam. A teraz jest w miarę, jeszcze nie tak do końca ale o 100 razy lepiej. Wierzę że wrócę do formy. Ubolewam że piwka nie mogę wypić w te upały, trudno. Jutro jadę do Wielkopolski , czeka mnie ciężki dzień ( masę pracy) , ale co tam dam radę!. Boję się tylko upału, ponieważ w obcym mieście może zakraść się niepokój. Aga 28 ja też nie mam ochoty na sex , dramat ,mąż się stresuje , stroi fochy, a ja nie wiem co robić.Nasze zdrowie ważniejsze więc leki będę łykać dalej. Nati nie mam zamiaru znikać bo fajna z was ekipa. Jestem pełna podziwu za wasze wspólne wspieranie się. To jest takie sympatyczne, w obecnym świecie. Będę kończyć bo jeszcze mam do dokończenia trochę obowiązków z pracy, tak dzień szybko minął że się nie wyrobiłam. Pozdrawiam Was wszystkich.
Odnośnik do komentarza
witajcie najpierw chciałam wam podziękować. EWO chce ci bardzo podziękować masz racje że żadna nerwica nie będzie nami rządziła od paru dni stosuje twoją radę. u mnie jest coś takiego że nie zawsze się męczę czasem jest też tak że dużo się nakręcam. czasem po-prostu jestem zrezygnowana ze wszystkiego nawet ostatnio miałam lecieć do Egiptu na wczasy ale po-prostu spanikowałam bałam się że coś mi się stanie że nikt mi nie pomoże tam i nie poleciałam, od paru dni strasznie drętwieją mi ręce i boli mnie w klatce piersiowej, ale nie zwracam na to uwagi dlatego twoja rada jest bardzo dobra póki jesteśmy silni to trzeba z tym choróbskiem walczyć. i nie martw się na pewno nie wrócisz to tej choroby. pozdrawiam cię AGA28 witaj kochana wydaje mi się że jeżeli biorąc te leki źle się czujesz to powinnaś je odstawić albo zmienić oczywiście po rozmowie ze swoim lekarzem kiedyś tez tak miałam po jakiś tabletkach odstawiłam je i przeszło mi ale powiem ci szczerza ze tez bardzo często mam takie dni ze siły ze mnie opadają jestem smutna nerwowa nic mi się nie chce jak zawsze lubiłam upały wylegiwanie się na słońcu kompanie to teraz nic mi się nie chce siedzę tylko w domu i wymyślam sobie jakieś głupie choroby i dołuje się. jeżeli chodzi o sex to czasem jest tak ze tez nawet miesiąc nie mam ochoty i mój narzeczony z którym mieszkam już ponad 3lata a jesteśmy razem ponad 7 jest wkur...ny ale potem jak mnie najdzie to masakra. NATI je najpierw spróbuje sam wybić sobie z głowy tą chorobę a jeżeli mi się nie uda to wtedy pójdę po pomoc . pozdrawiam was wszystkich bardzo serdecznie trzymajcie się i nie dajcie się wszystko jakoś się ułoży buziaczki dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Hej witajcie ja juz po wizycie u lekarza , Ago leki biore juz poltora roku z tym ze bylo juz bardzo dobrze ale sie nawrucilo . Jest to moj trzeci lekarz i jestem z niego bardzo zadowolona szkoda ze nie trafilam na niego od poczatku a poczatki byly straszne. Lekarka pochwalila mnie ze zmiejszylam sobie dawke tz uspokajaczy , one nie uzalezniaja ale glowny lek mam przepisany dalej i mam go brac bez zmiejszania dawki, leki mam wypisane na 2 miesiace , potem zobaczymy co dalej.Wsumie ten glowny lek trzeba pobrac troche dluzej , ja jeszcze mam ten problem ze jestem w okresie przekwitania i to mi wszystko nasila , nie mam zadnych potow czy innych objawow tylko wszystko poszlo mi w glowe , w nerwy.Pogoda u mnie nawet dosc narazie zero slonca temperatura 24 st tak ze cieplo ale nie goraco ale od jutra powtorka z roa]zrywki . Trzymajcie sie kochani jeszcze tu zajrze ide zrobic sobie pranie reczne zanim nie parzy papa buziaki
Odnośnik do komentarza
Witam mam na imię Adrian i mam 20 lat najprawdopodobniej dołączam się do grupy nerwusów . Moje objawy zaczęły sie dokładnie 5 tygodni temu po imprezie wtedy myślałem ze to tylko zmęczenie lub kac,lecz tera juz sam nie wiem co się dzieje. Bylem w szpitalu zrobili mi badania i wszystko bylo dobrze,lecz ja nadal czuje się tragicznie. Boli mnie serce dusze sie czuje osłabienie i zmęczenie nic mi się nie chce a jeszcze niedawno bylem bardzo energiczny. Czasem czuje palenie w klatce wtedy boli mnie serce miewam zawroty głowy kuje mnie także pod pacha ,pocą mi sie ręce i mam trudności z zasypianiem . Moje pytania, Jakie zrobić badania do jakiego lekarza iść i czy w wieku 20 lat może to być choroba serca ?
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
W sobotę w nocy poszłam do łazienki i zrobiło mi się słabo. Całe szczęście zdążyłam dojść z powrotem do łóżka w pokoju i się położyć. Rozbolał mnie żołądek i zebrało mnie na wymioty. No i od tego czasu się zaczęło:( Nerwica wróciła na nowo:( Nie mam już siły na walkę z nią;( Myślałam że mam już to za sobą. Już było tak wspaniale. A tu jedna sytuacja i wszystko legło w gruzach:( Znowu mam lęki, moje się kłaść spać, chodzenie po ulicy czy sklepie jest katorgą. Dzisiaj musiałam iść zrobić badanie na studia do lekarza medycyny pracy. Myślałam że tam nie usiedzę w klejce:(
Odnośnik do komentarza
Mala genia, bardzo chętnie z Tobą pogadam, odezwę sie i podam swoje gg, ale nastepnym tygodniu. Teraz mąż odnawia dom, obkłada go barankiem a ja non stop zajmuję sie dziećmi i na chwilę tylko dorywam sie komputera. U mnie deczko lepiej. Moja siostra (ta co tak po chamsku sie wobec mnie zachowała), chyba jednak przemyślała sobie swoje zachowanie, w sobotę do mnie zadzwoniła i spytała się czy moja córcia chce pojechac do jej syna i pobawić siez nim razem. Wprost nie przyznała sie do winy, nie powiedziała słowa *przepraszam* ale ja ją znam i ten jej telefon trtaktuję jako wyciągnięcie ręki na zgodę i przeprosiny. I teraz jest wszystko między nam ok. Ale co się nasmuciłam z tego powodu to tylko ja wiem. Kiedyś jak sie podarłyśmy to po kilka miesiecy sie nie odzywałyśmy. Dobrze, że ona sobie to przemyślała i tak sie zachowała. Ja też kiedyś byłam bardziej zawzieta i uparta, ale teraz wiem że nie warto. Lepiej żyć w zgodzie niż nosić w sobie jakiś gniew i urazy, bo to tylko nam samym szkodzi. Co do męża, to jutro ma wizytę u tego psychoterapeuty idzie co i ja chodzę. Powiem Wam, że na nachodzi mnie myśl, że może po co on tam ma iść, że moze to ja jestem ta *gorsza* w naszym związku i przezemnie te nasze nieporozumienia, że on ma taki chararatter, że wszystko po woli i potem i ja powinnam sie pogodzić z tym. Ze jeszcze i jego ciagam po tych terapiach, a przeciez kasa nam potrzebna na inne rzeczy niż na na to. Mam z tego powodu mętlik w głowie.
Odnośnik do komentarza
Małgosiu, w Siedlcach jest bardzo dobry psychoterapeuta, który bardzo pomógł wielu chorym na nerwicę. Ma 20 lat doświadczenia. Ja 10 lat się męcyzłam z nerwicą. Już nie wierzyłam, że mogę żyć normalnie. Chodze do niego niecałe pół roku. I juz widac spore efekty. Nazywa sie Mariusz Hawryluk, przyjmuje na Cmentarnej. Wiem, że pisałaś, że u ciebie z kasą nie bardzo, ale moze jak pójdziesz na studia, moze wpadnie ci jakieś stypendium, to pomyśl na zapisaniem siedo niego. Ja do niego chodze raz na 2 tygodnie. Wizyta 100 zł kosztuje. Na miesiac wychodzi 200 zł. Z jedej strony dużo ale jak ma to pomóc to warto. On ma licencję Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Jest naprawdę godny polecenia.
Odnośnik do komentarza
Wiecie,wczoraj wieczorem przeżyłam koszmar.Mój tato od 13 lat choruje na cukrzycę niedawno okazało się że ma też problemy z nadciśnieniem,ale najgorsze jest to,że nie chce się poddać leczeniu,żadnemu.bierze insulinę ale jeśli chodzi o nadciśnienie to żadna perswazja nie działa.wczoraj wracał do domu i go dopadło.Zdrętwiał i miał wysokie ciśnienie.wezwałyśmy z mamą pogotowie i go zabrali.Zostałam w domu sama z dziećmi swoimi i dwójką bratowej pod wpływem silnego stresu, ale dałam radę.Byłam zwarta i gotowa,a serce dudniło jak oszalałe.Siedziałam na balkonie,liczyłam oddechy,żeby się nie *zawentylować* i udało się.Dałam radę.Zapanowałam nad atakiem.Dzisiaj trochę mnie pokłuło ale szybko odpuściło. Z tatą lepiej.Jak doprowadzili wszystko do porządku wyszedł na własne życzenie.Leczyć się nie chce nadal.
Odnośnik do komentarza
Adrianie nie martw się jeżeli wyniki badań wyszły ci dobrze to to nie jest nic innego jak tylko nerwica serca. ewo gratuluje ci ze tak sobie poradziłaś bo ze mną jest gorzej dzisiaj przyjechał do mnie siostra z dziećmi siedzimy na ławce siejemy się a mnie jak wzięło to w głowie tak zaczęło mi się kręcić i myślałam ze zaraz umrę i przyszłam szybko do domu bo bałam sie tam z nimi siedzieć a poza tym jestem bardzo nerwowa wszystko mnie denerwuje pozdrawiam was wszystkich dobranoc
Odnośnik do komentarza
hej Adrian.Przykro mi,że ciebie też to chorubsko dopadło.Koniecznie zrób badania.Nic ci nie powiedzieli w szpitalu?Nie zasugerowali czegoś?U mnie gdy przyjechało pogotowie kazali mi najpierw zrobić badanie na tarczycę.Podobno tarczyca wywołuje podobne objawy jak nerwica.Potem byłam u neurologa,kardiologa i psychologa.Nie wiem od kogo zacząć,mną kierowali lekarze do których chodziłam. Najważniejsze to to,abyś nie stracił wiary że wszystko będzie dobrze.Wmawiaj to sobie codziennie po kilka razy.Mam koleżankę.Ma 16 lat.Pierwszego ataku dostała rok temu.Teraz jest już dobrze,ale wtedy myślała że świat się dla niej skończył.Żyje normalnie.Chodzi do szkoły wychodzi ze znajomymi.Tobie też się uda wszystko poukładać Idź do specjalisty zrób badania i nie nakręcaj się na zapas.
Odnośnik do komentarza
justa ja też tak miałam.przychodzili znajomi a ja nagle wstawałam i chodziłam tam i z powrotem.dosłownie.nie wiem dlaczego to robiłam.w tę niedzielę byłyśmy z bratową w pizzerii z jej dziećmi.dzieciaki dokuczały i hałasowały,a mnie ni z tego ni z owego dopadło jakieś takie zniecierpliwienie,czyli mój pierwszy stopień ataku,uczucie jakby wzrok nie nadążał za głową.Siedziałam i wmawiałam sobie,że zaraz będzie dobrze,bo to tylko chwilowe.Zajęłam się rozmową odwróciłam uwagę i jakoś potem poszło.A potem już było tylko lepiej. Nie jestem zwolennikiem tzw.mongolskich teorii i uwierz nigdy bym czegoś nie proponowała gdybym sama tego nie sprawdziła w praktyce,Druga sprawa,że trzeba dużo trenować i bardzo dobrze znać siebie i swoje możliwości,I nie ukrywam że w torebce zawszę noszę tabletki na wypadek wszelki.Jakoś sama świadomość że je mam przy sobie to już mnie uspokaja. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Adrian,znajdź dobrego terapeutę.Psychologa.I to - jakbyś protestował - to uwierz żaden wstyd.Ja zwlekałam dość długo. bałam się,że znajomi i rodzina a przede wszystkim ja sama pomyślą że jestem wariatką.Ale trafiłam na bardzo dobrego specjalistę.dla mnie ta kobieta to cudotwórca.nigdy bym nie przypuszczała,że rozmowa z kimkolwiek może sprawić tak wiele.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×