Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Skoro tak szczerze zapraszacie to z chęcią do Was dołączę :). Myślałam, że jestem jakimś dziwnym, wyjątkowym przypadkiem ze zdiagnozowanymi zaburzeniami lękowymi i nerwicowymi a tu proszę, moje choróbsko wcale nie jest takie wyjątkowe i nie ja jedna sie z tym cholerstwem zmagam. Oj, a to już 10 lat pewnie minęło. Ale jakoś sobie radzę. Obecnie cały mój czas pochłaniają dwa małe urwisy, przy kórym nabiegam się co nie miara, plus oczywiście pranie, sprzatanie, gotowanie ip,itd. W sumie chyba codziennie robię to samo i czasami mam tego dość. No ale cóż, kiedyś pójdę wreszcie do jakiejś pracy. Więcej może później coś dodam o sobie. Jeszcze raz witam :)
Odnośnik do komentarza
jaka cisza tu zapadła... kochani doła złapałam mama dzis okazało sie ze zachorowała na cukrzyce wiec jest to u nas genetyczne lekarz sam jej napomniał o mnie bo ja mam te niedocukrzenia i ze jestem swiadoma tego ze tez kiedys zachoruje na to ale jak powiedział mamnie ze córke tez to nie ominie to sie podłamałam wiem ze mozna z tym zyc ale wiem tez ze moja waga juz raczej nie spadnie a jak pisałam chyba do Freci to z roku na rok jest mnie coraz wiecej juz nie wiem co robic ide zaraz sie połoze moze zasne pozdrawiam Was kochani
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witajcie z rana Wczoraj miałam urwanie głowy. Najpierw wyjazd na chemię z teściową a potem zakupy świąteczne --o losie , chyba wolałabym cały dzień sprzątać niż spedzić go w ten sposób. Teraz zmykam do firmy.Terminy gonią mnie więc sami rozumiecie ,że z tym wolnym czasem u mnie nie za wesoło Odezwę się wieczorkiem Trzymajcie sie dzielnie PA!
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Witajcie Dawno mnie nie było, ale miałam urwanie głowy. Przez ponad dwa tygodnie nie dawałam Mateuszowi leków na alergię bo miał mieć testy w poniedziałek. Po drodze kilka ataków duszności i ciągły ropny katar. W poniedziałek rano zadzwonili z przychodni, że lekarkę przenieśli i testów na razie nie będzie. Wkurzyłam się strasznie - męczyłam dziecko niepotrzebnie. Teraz bierze leki, ale niestety chyba ma zapalenie oskrzeli. Tak strasznie kaszle i ucho go boli. Do dupy z tymi lekarzami. Domiś też jakoś kiepsko. Okazało się że dzieciak ma pięć dziur w zębach - a skończył teraz dwa latka. Niby mu zalapisowali, ale jesli to się rozwinie to trzeba będzie plomby założyć, a u tak małego dziecka tylko pod narkozą. Ja z kolei mam potworne zapalenie zatok. Choruję od 18 lat na przewlekłe zz, ale myślałam że tym razem jakoś przejdzie. Nie przeszło. Dzisiaj idę po antybiotyk, bo te potworne bóle głowy mnie wykończą. Co do nogi i kręgosłupa to nie piszę, bo bez zmian. Wczoraj przerabiali mi na działce meliorację - tak przed świętami spłukałam się z ostatnich pieniędzy. Ale po świętach budowa ruszy:) A to mnie nastraja pozytywnie. W styczniu / lutym mają skończyć stan surowy zamk. i tak do kwietnia/maja pod klucz. Także jak dobrze pójdzie to na wakacje następne już będę mieszkać w swoim wymarzonym domku. A tak dla odprężenia od tego wszystkiego wczoraj wpadłam na genialny pomysł jak wracaliśmy z działki i za ostatnią kasę kupiłam chłopakom nowe łóżka:) Maleństwo nie chce spać w łóżeczku. Tak więc mam dzisiaj trochę roboty. Ale ja zawsze coś wymyślę. Poprostu lubię co jakiś czas coś zmieniać w tym moim maleńkim mieszkanku. Pani nerwica jednak nie daje o sobie zapomnieć. Codziennie coś się dzieje. Od kilku dni mam takie uderzenia gorąca - nagle nachodzi na głowę i twarz takie gorąco, robię się strasznie czerwona, potem atakuje ręce i całe ciało. Co ja wtedy myśle - chyba wiecie - TO WYLEW. I zaczyna się panika. Garść leków, nawet na ciśnienie chociaż przeważnie jest ok. No ale ta moja głowa wymyśla takie jazdy że wtedy wszystkie choroby mam. Ja naprawdę muszę powrócić na terapię bo nie dam rady tak dłużej. Dobra nie zanudzam Was. Ściskam mocno i ślę buziaczki dla Wszystkich:)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich serdecznie w pochmurny i deszczowy dzien, i tak tez sie czuje.Witam cie RENKO 30 pisz do nas o swoich problemach zobaczysz ze w grupie razniej i lepiej znosic te chorobe NL.Jest nas duza grupa wzajemnie sie wspieramy.Malenka cukrzyca to podstepna choroba dobrze ze wczesnie wykryta jak nie zrobi jeszcze spustoszenia,moj ojciec ma ja wiec i ja pewnie bede ja miala ale po kolei niech sie narazie nie spieszy bo mam inne choroby do wyleczenia lacznie z NL.Zycze wam milego dnia i mimo wszystko slonecznego jak nie na dworze to chociaz w duszy ,trzymajcie sie.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witam kochani. Z babcią bez zmian. Hmm no i dzisiaj ostatni dzień do szkoły przed świętami był. Ale szczerze mówiąc wolałabym chodzić do szkoły niż te święta. Bardzo nie lubię świąt a Wielkanocnych wyjątkowo. Ogólnie nastrój mam do niczego:( Tylko bym spała albo płakała na zmianę i nic mnie nie cieszy:( 11 kwietnia zostanę mamą chrzestną:)
Odnośnik do komentarza
nie mam sił i nerwów pisac w jaki sposób traktuje sie w szpitalu ito prywatnym kobiete która nosi martwe dziecko . Mieso w sklepie jest lepiej traktowane , gdyby nie to ze siostra juz dosc przeszla to sama zglosilabym to do TVN . Teraz modle sie aby wszystko bylo chociaz dobrze zrobione i mloda nie musiala przechodzic przez to wszystko jeszcze raz . Kazdemu lekarzowi bezerca zycze aby byl potraktowany tak jak on traktuje swoich pacjentow i mam nadzieje iz spotka ich to na co zasluguja .
Odnośnik do komentarza
witajcie powoli snieg topnieje ,tylko duzo wody stoi. renka nie jestes zadnym dziwem natury ,a przynajmiej nie jedynym ;0 co prawda ostatnio nic mnie nie meczy fizycznie ,to jednak taka deprecha siegla ze pisac mi sie nie chce ,ale czytam was systematycznie. nawet wyjazd do polski mnie nie cieszy,wogole nic nie cieszy dziwny stan. zawsze wiosna sily witalne przychodzily a teraz zaczne cos i mi sie nie chce konczyc... nefri przykro mi za to traktowanie pacjeta, tu w norwegii sluzba zdrowia jest bardziej przyjazna choremu ale jakby nie wiedziala do konca jak leczyc... pozdrawiam nowych i stalych bywalcow
Odnośnik do komentarza
witajcie u mnie tez jakos dziwnie ;-(, tez dawniej w wiosne kwitlam, przyplyw energi a teraz niemalze codziennie dol i to o kazdej porze, tak nagle bierze ;-(. Sluchajcie mam pytanie, prosze opowiedzcie mi czy jak napoczatku braliscie leki tzn tak koniec 2 miesiaca to czy Wasze lęki byly minimalne albo nie mieliscie ich juz wcale? tzn czy zauwazaliscie znaczna poprawe po tym czasie tzn 2 mies?Wiecie ja juz nie wiem sama czy te leki dzialaja czy nie.Jak to bylo u Was?prosze odpiszcie bo nie wiem czy zmienic lek?Teraz biore Parogen-paromerc po 2 tabletki.Wiecie lęki dalej mam ;-( a od paru dni nawet z taka sila jak wczesniej przed braniem leku ;-( oczywiscie doszly tez i inne schizy ;-(.wiem ze to nie zniknie bo to siedzie w nas ale ja ciagle sie lękam i mam ataki paniki ;-(, owszem chodze do pracy bo bo juz nie mam takiej depresji, ale mam niezle wahania nastroju, no i te lęki nasilone, mecza mnie prawie kazdy dzien ;-( dawniej zadziej to bylo.Jak wpadam w panike to izoluje sie od wszystkich, chce uciec daleko ale przed czym? przed soba? tak wyuczylam swoj mozg ze jak sie to pojawia to panika i daje i sygnal ze to zagrozenie;-( no i wtedy agi nie ma, jakbym niezyla a raczej stala w miejscu.Prosze opowiedzcie jak to u Was bylo po 2 miesiacach?
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry U mnie brzydki i pochmurny dzień :( Przez oostatnie dni czułam się fatalnie, tak jakbym była w czarnej dziurze, straszny dół. Wczoraj było odrobinę lepiej. Jeszcze mam nastrój bardzo chwiejny, juz myslałam, że wraca to najgorsze................ Nie wiem czym to jest spowodowane, mam nadzieję, że jakoś się z tym sama uporam. Dzisiaj mam pełne ręce roboty to może sie uda zagłuszyc mysli. Robo współczuję Ci, znam to uczucie, tragiczne :( Może u Ciebie jest to spowodowane przydługawą , jeszcze dłuższą niż w Polsce, zimą, jak nie będzie poprawy to tylko lekarz , byc może to typowa depresja. Ech, nie nadaję się teraz do pocieszania.........sorki. Aga, ja po 2 miesiącach miałam zwiekszoną dawkę leku bo miałam podobną sytuację do Twojej ( pogorszenie ), ale ja kontaktowałam się z lekarzem. Radzę Ci jednak pójść do swojego lekarza i powiedzieć mu o tym co Ci jest, sama przecież nie zmienisz sobie leczenia. Trzymaj się Aga. Kończę już moi drodzy, życzę miłego dnia.
Odnośnik do komentarza
Witajcie ! Witaj Renko mam nadzieje ze zagoscisz u nas długo i bedzie ci miło . Kochani mój tesc ma dzis ten rezonans ,ale wyglada barzdo zle ,od soboty zjadł pół bulki ,ma jakies omamy ,myla mu sie dni no jest ciezko. Wczoraj byłam z sibie bardzo dumna ,sama pojechałam do Poznania na zakupy autobusem i łazilam po sklepach ,dwa lata temu to bylo niemozliwe. Nati ! wczoraj byłam u pani tereski i tak rozmawialismy ze pewnie niedlugo bedzie juz czas odstawiac leki . Kurcze wiem ze łatwe to nie bedzie ,ale mam ciebie jako przyklad ,wiec trzyamj sie niedlugo do ciebie dolacze i bedziemy sie wspierac ,gorsze dni zdarzaja sie ,wiec kochanie dasz rade. KOchani moi ,zycze wam wszystkim cudownych , radosnych swiat .Zycze wam miłej domowej atmosfery i zadnych leków ,stresów i problemów !! Nefri naprawde ta słuzba zdrowia to masakra ,wiem bo widze jak tesc jest przepychany byle sie tylko nim nie zajac trzymam kciuki za siostre. WESOLEGO ALLELUJA !!!!!
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani. U mnie jakos leci. Byleby nie bylo gorzej. Dzis jestem tylko na chwile w pracy i mam juz wolne do wtorku:) Nati kochanie trzymaj sie. Nie poddawaj sie, wiem z3e jest ciezko ale bedzie dobrze. Nefri rece opadaja na takie bezduszne traktowanie. Wspieraj jak tylko mozesz siostre bo to w tej chwili jest jej bardzo potrzebne, zreszta pewnie o tym wiesz. Freciu gratulacje. Wiem, ze bedzie coraz wiecej takich sukcesow :) Krysienko kochana nie denerwuj sie, mnie tez kilka razy zjadalo posty. teraz sie troche wzielam na sposob i zaniem do was wysle kopjuje to co napisalam :)Daj znac co u ciebie. Sciskam Cie mocno. Aga zgadzam sie z nati skoro po takim czasie nie jest tak jak byc powinno zadzwon do lekarza. Trzymaj sie Robo udanej wizyty w Polsce. Mam nadzieje, ze wplynie ona na Ciebie pozytywnie. Malgosiu kurcze nie dobrze, ze masz takie slabe samopoczucie. Mam nadzieje, ze ono szybko minie. Mattiaga zatoki to cos strasznego. Wiem bo czesto mnie tez to dopada :( Trzymaj sie. Z budowa domu czeka cie teraz pewnie kupa roboty, ale mysl o nastepnych wakacja w swoim wymarzonym domku napewno powoduje usmiech na buzi. Majkak sciskam Cie mocno Cma napisz co tam u Ciebie jak z pisaniem pracy i jak zamki:) Dorotko tylko sie nie zapracuj :) Malenka nie zamartwiaj sie na zapas. Buzka Elcias napisalam Ci maila nie wiem czy dostalas. Pozdrawiam Madzia co u Ciebie?? Iwonko odezwij sie !! Poetka co z toba ? Renka witaj Sabcia, novamatik, rolnik i wszytskich ktorych nie wymienilam a sa z nami pozdrawiam. Walczmy kochani. Nie mozemy sie poddac. Buzka dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witam kochani. No biorę się za robotę bo mama z pracy wróci dopiero po 15. A jeszcze bym chciała dzisiaj do babci wskoczyć na chwilę a później do kościoła. Byłabym uradowana jakbym ze wszystkimi porządkami dzisiaj się uporała i już do niedzieli miała luz. No ale zobaczymy. Póki co przypływ energii jest u mnie mniej niż zero. Moja sunia czuje się nawet dobrze. Dzisiaj rano przyszła do mnie się wyprzytulała i wybawiła:D Pieszczoch mój malutki:) Nie wiem co bez niej zrobię jak już jej nie będzie:( Nazadawali nam na święta że nie wiem kiedy z tym wszystkim się wyrobię. I nie wiem kiedy będę się uczyła do matury jak oni tyle zadają i klasówkę za klasówką robią. Normalnie masakra. Już to wszystko mnie przerasta i chyba stąd ten mój zły nastrój. Przepraszam że nie piszę do każdego z osobna ale na prawdę nie mam kochani siły;( Ale cały czas o Was myślę:* Już dziś chcę Wam życzyć spokojnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych:*
Odnośnik do komentarza
witajcie skarby u mnie jako tako wziełam sie troszke za siebie i zaczełam na nowo cwiczyc 30minut na rowerku i 15 minut na gazelli moze niedługo wyciagne piłke taką ogromną i pas wibrujący ...Boze tak bardzo chciała bym zeby mi sie udało wiem ze musze jesc czesto i dlatego musze tez cwiczyc zeby dostarczac organizmowi energi i spalac to bez problemów ale jest mi tak ciezko;( mam nadal urlop i robie sobie w domku pomału to co trzeba ale jakos narazie nie ciesze sie bo zasypiam i budze sie z ta jedna mysla, a jeszcze dzis zaszłam do znajomej która ma swój sklep obuwniczy i była smutna jak zaczeła mi opowiadac ze ktos z jej bliskich znajomych zachorował na cukrzyce to mnie przeszyło młoda dziewczyna 25 lat i odrazu własnie jak wyszła od lekarza z ta diagnozą to rodzice zakupili jej własnie rowerek i steper ja wiem ze musze sie zmuszac a kiedys było juz tak dobrze było to na porzadku dziennym jak jedzenie czy czesanie sie zyje nadzieja ze dam rady pozdrawiam wszystkich smutasków i życze Wam kochani spokojnej nocy
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Piszę tu, bo czasem potrzebuje z kimś pogadać, a moja rodzinka ma mnie już dość ;). Właściwie nie wiem czy mam nerwicę, ale tak przypuszczam (albo mam jakieś inne niewiadomo co). Od ubiegłego czasu mam różne problemy ze zdrowiem. Zaczęło mi się w październiku od uderzeń gorąca z lewej strony głowy, byłam tym przerażona, bo nie miałam pomysłu co to może być, do tego doszły zawroty głowy, uczucie strachu, a nawet drżenie rąk, trwało to około dwóch tygodni (bałam się, że mam tętniaka), aż udałam się do szpitala na SOR. Tam zrobiono mi tomografie głowy, wynik był w porządku, ale zaczęła mnie boleć głowa też z lewej strony, były to bóle raczej krótkotrwałe, ale zdarzały się po kilka razy dziennie- uderzenia gorąca za to mi przeszły ;D a ja zaczęłam się bać, że mam tętniaka . Znalazłam się u neurologa. pani doktor stwierdziła, ze to migrena i dała mi lekarstwo. Po pewnym czasie do bólów głowy dołączył ból oka (lewego, jakżeby inaczej). Byłam u okulisty wyniki znów były w porządku (badanie dna oka i ciśnienia). Po jakimś czasie ból oka mi przeszedł, a bóle głowy się zmniejszyły, w międzyczasie byłam na prześwietleniu klatki piersiowej (wynki w porządku), tydzień po RTG zaczęły mnie z kolei nękać duszności, bóle mostka, bóle żeber, czułam się jakbym miała zaraz się udusić,bałam się, ze umrę ;( i zaczęłam panikować, że to moze jakiś zator płucny lub ciężkie zapalenie płuc- ta myśl nie dawała mi spokoju, byłam skłonna zapłacić duże pieniądze, zeby powtórzyć RTG, ale się mi nie udało. Znów byłam na SORze i pan doktor stwierdził, że to zapalenie gardła. Znów przyszedł mi do głowy tętniak, tym razem aorty. Byłam też na echu serca i na ekg- wyniki znów ok. Po jakims czasie( i wspomaganiu się Validolem) duszności się baardzo zmniejszyły- obecnie prawie ich nie mam. Na krótko powróciły bóle głowy (tym razem w różnych miejscach) i znów paniczna obawa przed tętniakiem mózgu, mimo, że prawdopodobieństwo wystąpienia go u mnie jest małe ( mam ciśnienie 100/60, i nie miałam w rodzinie takich przypadków), cały czas staram się odsuwać od siebie te negatywne myśli, czasem mi wychodzi, czasem niezbyt. Ostatnio pobolewa mnie czasem pachwina, oczywiście wyczytałam, ze takie objawy może dać też tętniak, ale aorty brzusznej... Męczą mnie te myśli, nie wiem jak sobie pomóc. Cokolwiek szukam w sieci, zawsze natrafię na wzmiankę o jakimś tętniaku ;(( Chcę zaznaczyć, ze jedyne co mi wyszło w badaniach, które miałam od początku swoich problemów, to mały guzek na tarczycy i krzywy kręgosłup: szyjny, piersiowy i lędźwiowy. Przepraszam, za posta giganta i dziękuje za przeczytanie go. Będę wdzięczna za rady i sugestie. Pozdrawiam!!
Odnośnik do komentarza
witajcie kochani u mnie dzien zapracowany a teraz chwilka relaksu po obiedzie,potem wstawie warzywa na sałatke ,upieke mazurka i serniczek,przygotuje sos do ryby po grecku a reszte jutro i gdybym sie juz do Świąt nie pokazała to życze wszystkim; Wesołego jajka, kurczaków, baranka, ciasta z rodzynkami, ostrego chrzanu, tęczowych mazurków, mokrego dyngusa i ode mnie całusa. pa kochani
Odnośnik do komentarza
Witam kochani Freciu nie wiem co Ci powiedzieć, wiem jaki to smutny dla Ciebie czas.........przykro mi bardzo, ogromnie Ci współczuję i Twojemu mężowi, żal mi bardzo Twojego teścia, musi się chyba bardzo męczyć :( Przytulam Cię mocno Freciu. Wszystkim Wam kochani życzę pięknych, zdrowych i wesołych Świąt Wielkiej Nocy, wiele nadziei i miłości. Życzę Wam wszystkim wiele łask Bożych i spokoju duszy.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×