Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie kochani u mnie znowu zawitała nerwica w czoraj wieczorem usiadłam sobie przy telewizorku wziełam jakąś gazetke i nagle poczułam takie uderzenie gorąca jak by ktos mnie oblał wrzatkiem od stóp do głowy a dłonie i stopy zrobiły sie nagle lodowate a taki pot zimny mnie oblał ze rece i stopy az sie slizgały i nagle brak powietrza jak ogromny skurcz oskrzeli wstała i z okropnymi zawrotami głowy popełzałam do kuchni czułam ze juz zaczynam panikowac a to jest najgorsze zaczeło brakowac mi powietrza juz zastanawiałam sie gdzie mam jakąs papierowa torbe zeby zaczac w nią oddychac i zeby uniknąć znowu hiperwentylacji Boze to jest okropne uczucie ale uwierzcie ze poradziłam sobie bez leku a dzis juz od godz.17 w pracy znowu czuje ucisk w klatce jak by płuca mi ktos scisnoł bardzo mocno moze to skurcz oskrzeli ale jak wróciłam z pracy to juz wziełam afobam i czekam zeby troche odpusciło moze zasne spokojnie,mam obawy kochani nie chce tego dziadostwa spróbuje sie nie poddac i bede wlaczyła z całej siły jak rozmawiałam z moja mama dzis przez telefon to ona powiedziała mi ze oglądała niedawno taki program w którym kobiety czuły sie bardzo źle i lekarze wmawiali im ze maja nerwice a okazało sie ze ktos je przeklął i rzycił na nie klątwe ja nie bardzo w to wierze ale weszłam na kompa miedzy innymi zeby o tym poczyac;((( co o tym myslicie? pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do *maleńka* Trzeba cieszyć się każdym korkiem do przodu. To oznacza,z e jesteśmy silni i walczymy. Chociaż czasem trzeba się cofnąć, czasem przychodzi okropne zwątpienie, ze nie damy rady. Trzeba walczyć. Nie poddawać się, bo życie jest zbyt cenne, żeby poddawać się swoim lekom. Pamiętaj nie jesteś sama, to wszystko objawy nerwicy. Ja również się z nimi męczę od trzech tygodni, ale tak naprawdę od kilku lat, tylko wcześniej nie miałam takich napadów i nie uświadomiłam sobie tego. Nieustający lęk, ukucie w gardle, szalone bicie serca i najgorsze -problemy ze snem. Najważniejsze jest określenie to czego się boisz -tak mi się wydaje. Bo, zeby walczyć trzeba dobrze poznac swojego przeciwnika. Ja jeszcze go szukam... Co do klatw, nie warto zaprzątać sobie głowy takimi śmieciami. To móżg ukłąda nam fałszywe scenariusze. Nie można się nim poddawać. Taka jakby fatamorgana, ale niosąca w sobie zawsze tą złą wizję. Za tą ścianą złudzeń są gdzieś prawdziwe obrazy... 3majcie się wszyscy... cierpliwości... cierpliwości... *czas to dobry doktor*
Odnośnik do komentarza
Freciu3 Ćma dziekuje Wam dziewczynki za dobre słowa ja kochane walczyłam kiedys z nerwicą i depresją przez 5 lat jak juz wczesniej pisałam i własciwie udało mi sie ale jak lekarze zapowiadaja ze to powraca w najmniej oczekiwanych momentach i tak tez sie dzieje złapie i nie wiadomo z czego i dlaczego ale dzis jest lepiej i przyznam sie ze przeczytałam dwa posty dotyczace tych (klątw) ale nie wierze za bardzo w takie rzeczy posiedze jeszcze chwilke i zaraz uciekam spac pa kochani
Odnośnik do komentarza
//Witam serdecznie;;))** ..U mnie po staremu,,pogoda wiosenna,ale samopoczucie po japonsku, troszke lepiej jedynie z kregoslupem,ale to zasluga ketonalu,,W sobote pani nerwica dala mi w kosc,,czekajac na meza w samochodzie na parkingu posstanowilam ze wyplace kase z bankomatu,matko do ciebie ---szok,,wyszlam z samochodu i nagle nogi jak z waty,,serce szalalo jak torpeda,,nagle zaczelam panikowac,rany wyzywalam sama do siebie,gdzie tego mojego wciaglo tak dlugo ,co on tam robi a byl w sklepie,,no trwalo to chwile za nim przyszedl,,balam sie ,ze zrobi mi sie slabo,,pozniej przeszlo..ale nie znosze takich wizyt ,,pani nerwicy***..niech juz ta zima minie ,bo w przeciwnym razie wyladuje w psychiatryku,,hee,, ...Moj synek dzis konczyl 14 lat,,byl torcik ,posiedzielismy troche i teraz pora spac,, ....Freciu jestem myslami z toba,,kochana rozmawiaj duzo z Bartkiem,,to pomaga,, ....Krysiu dziekuje kochana za dzisiejsza rozmowe,,bedzie dobrze.. ....Malenka znam te uczucie jakie przechodzilas..ja nie znosze tego kiedy zaczyna mnie brak zwiastun nerwicyy,,trzymaj sie kochana i nie poddawaj... Dobranoc kochani ,,,paaaaaaaaaaa....
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witajcie :) Freciu bardzo mi przykro z powodu choroby Twojego teścia Wiem doskonale co się uczuje w takiej sytuacji ,poniewaz moja teściowa walczy ze złośliwym rakiem płuc. Lekarze po rozpoznaniu choroby dawali jej 6 tygodni życia a Bogu dzieki minęły już trzy lata i teściowa jest wśród nas! Wiara i pozytywne nastawienie czynią cuda a tego akurat mojej teściowej nie brakuje U mnie średnio ze samopoczuciem Pozdrawiam Was i odezwę się niebawem Pa!
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani U mnie piękna wiosenna pogoda słoneczko świeci a moje samopoczucie z dnia na dzień leprze tylko ten kaszel okropnie mnie męczy małam dzisiaj iść do lekarza ale mój rodzinny lekarz na urlopie do poniedziałku a w zastępstwie przyjmuje lekarz do którego nie mam zamiaru iść zraziłam się już raz co do jego diagnoz i nie pójdę W niedziele jakoś dałam radę w kościele malutka też była na mszy przespała całą mszę A po za tym jakoś leci nie poddaje się Freciu Trzymaj się kochana będzie dobrze myślami jestem z tobą Pozdrawiam serdecznie Iwonko Dziękuję za telefon fajnie było pogadać mam nadzieję że urodzinki Seby się udały Pozdrawiam serdecznie Pozdrawiam was kochani wszystkich ściskam was mocno
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani . Dzisiaj ciezki dzien ,rano jakies problemy z brzuchem ,potem krecilo mi sie w głowie ,ale pewnnie teraz takich dni stresowych bedzie wiecej. Dzisiaj juz w powietrzu czuc było wiosne ,jak bylam z psem na spacerze ,szkoda ze tyle tego błota bo pies cały brudny. Jutro jade do P.tereski i naprawde musze sie wygadac i zaczac jakos tak trzezwo mysleć .Dziewczynki zdrowe w niedziele Turniej we Wrzesni jeden z ostatnich. Miego wieczorka .
Odnośnik do komentarza
Gość poetka30
Kochani ....u mnie tez zmiennie ,dzis nasilenie ale nie roztrzasam tego dopoki nie skoncze badan .holter cos tam pokazal nie najlepiej ale nawet nie szukam na internecie ,pojde do doktora niech on sie martwi co ztym robic. ......blocicho fakt okropne ja mam 3 psiaki wiec sprzatam non stop .suka sie okropnie leni choc ma siersc krotka /czy to moze byc objaw braku witamin/dajecie psom jakies witaminy ,moje tego nie chca jesc .Florek zezarl kawalek dywanu i obsikuje mi balkon....Fiona kloc starsza suka wciaz kopuluje na czym sie da /moze to psia odmiana nimfomanii/a Zolza ma wszystko w d..... martwie sie ze nie chodze teraz do szkoly mam zwolnienie ,nie dam rady wydiedziec bo mam az drgawki .eh ....bedzie lepiej no nie ...musi byc ...pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witajcie! http://moja-nerwica.republika.pl/index.html - naprawdę polecam tę stronę, dużo uzmysławia. Szczególnie ten wykres o wychodzeniu z nerwicy. Raz na wozie raz pod wozem... tak jak w życiu. *Poetko* też pierwszego dnia na uczelni miałam ciężko, Siedziałam na wykładzie trwającym około 2 godzin non stop i w pewnej chwili myślałam,z e wybiegnę, że nie wytrzymam. Starałam zająć się czymś innym, robiłam notatki, rozmawiałam z przyjaciółmi. Nie pomogło w 100% ale lęk trochę sie zmniejszył. Dzisiaj było już o wiele lepiej. Najważniejszy jest więc ten pierwszy dzień, trzeba się przełamać i wyczekać to wszystko. trzymam kciuki, zebyś się przełamała. :)
Odnośnik do komentarza
Dzień Dobry. Kochani u mnie mimo, ze samopoczucie ok, to nerwica czepnela sie znowu, teraz na nogi i juz nie raz to mialam, strasznie ciezko mi chodzic, bo tak bola...;/ kurcze, nie denerwuje sie, moze jakos podswiadomie cos, rany, straszne to. Ćma, ja w wolnej chwili poczytam to co wyslalas - tego linka, bo wchodzilam i widze, ze ciekawe informacje sa. Buzia, milego dnia Wszystkim ;*
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani u mnie niestety tez zmiennie ale raczej dol ale dobrze ze jeden dzionek mialam normalnosci odzylam nachwilke ;-) a teraz klops ;-(, ciagle mnie kregoslup boli ostatnio i glowa,zapisalam sie na psychoterapie na kase mam raz w tygodniu a wczesniej raz na miesiac i nic nie pomagalo. Psycholog zastosuje terapie psychodynamiczna czy ktos tez mial taka stosowana?troche poczytalam ale roznie zdania na ten temat ludze maja ale mowie cotam aby dzialalo.Cholera dnia leca jak opetane a ja mam wrazenie ze doslownie stoje w miejscu cholerka ;-(.
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani. U mnie jakos leci. Wczoraj bylo spoko. Juz dawno sie tak nie czulam:) No ale nie trwalo to dlugo. Dzis juz nie czuje sie najlepiej. Pewnie wychodzi mi wczorajszy stres:( Bylam wczoraj u psychiatry. Dostalam leki i mam dylemat bo jakos boje sie ich brac. Dostalam rexetin raz dziennie i afobam doraznie. Mam kolomyje w glowie. Dlaczego nie moze byc normalnie bez lekow. Milego dnia wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani ja włsśnie wróciłam od lekarza mam zmiany w oskrzelach dostałam antybiotyk AzitroLek 500 mg ale tylko 3 antybiotyki jakieś to dziwne No cóż zrobić taka pogoda i wirusów pełno fruwa I na dodatek wnusio też znowu chory coś z krtanią ma jak sie wali to wszystko na raz Pozdrawiam was kochani lecę pod kołderkę paaaaa
Odnośnik do komentarza
..Witajcie;; ..........U mnie rowniez zmiennie z nastrojem..wogole to dzis ma okropne nerwny,,,dzwonilam do Seby wychowawczyni i kazala mi przyjsc do szkoly na drugi tydzien,,,oj co ja mam z tym synkiem...te jego zachowanie mnie dobija,, ,,,W sobote moj tato bedzie juz w domu,mysle ze podolam sobie... Jutro mam pokaz w domu poscieli zdrowotnych,,hmmmm,,ciekawie co otrzymam w prezencie .. ,Pozdrawiam,,buski,,,
Odnośnik do komentarza
Gość poetka30
...witajcie ...wiecie mysle ze trzeba robic cos poza leczeniem lekami.moze faktycznie wszystko to bierze sie z tajemniczego miejsca zwanego ,,dusza,,moze zbyt pragmatycznie do tego podchodzimy.dzis bardzo sie zdenerwowalam na spacerze z psami/gosc sie dowalil do mnie bo moj maly zaszczekal /po 75 mg zoloftu jest ryzyko takich agresywnych zachowan.doslownie stracilam kontrole ,buchnelo mi do glowy ,tak go zwyzywalam i mowie ,,podejdz tylko ch...to ci tak .p..../no wyobrazacie sobie .gosc wycofal sie ale ja myslalam ze padne.wrocilam do domu ,powiedzialm sobie samej do lustra,,tak nie moze byc ,uspokuj sie ,,no dobra ale jak ?trzese sie ,eksploduje,...wiec w akcie desperacji wzielam zmienny cieplo zimny prysznic wypilam szklanke wody ,potem zapalilam swiece i zaczelam mantre /nigdy w takie praktyki specjalnie nie wierzylam/oddychalam i na glos powtarzalam rozne glupoty w stylu,,nie ma we mnie zlosci,jest we mnie spokoj ,ziemio wez moj gniew i takie tam .....i po 10 minutach normalnie mi przeszlo.moze naprawde nasze dolegliwosci to krzyk wnetrza ktore chce by sie nim zajac w jakis szczegolny sposob .przeciez wielu z nas zyje nie tak jak by chcialo ,zmusza sie do wielu rzeczy,udaje ,skrywa emocje ,wstydzi sie slabosci.......co o tym sadzicie/odbija mi?/
Odnośnik do komentarza
Witaj Poetko! Moim zdaniem wcale Ci nie *odbija* wręcz przeciwnie:) Normalne to, ze każdy z nas chce wrócić do stanu normalności, pełnego zrelaksowania, spokoju i szczęścia. Chwytamy się wszystkiego, walczymy, próbujemy. I bardzo dobrze. Tak naprawdę każdego coś innego relaksuje i warto szukać takich metod. Jestem podobnego zdania co Ty, że to *krzyk wnetrza ktore chce by sie nim zajac* na moim przykładzie to się w pewnym stopniu sprawdza. Tylko ciężko mi osobiście przestawić się na tok ogólnego optymizmu. Zmieniając tym samym cały sposób myślenia, który juz wcześniej sobie wypracowałam. *nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa* Ostatnio obił mi się o uszy ten cytat, może nie jest za bardzo optymistyczny, ale dał mi do myślenia. Pozdrawiam wszystkich i życzę spokoju.
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani. Napisalam sie i mi sie skasowalo :(( U mnie dzis nie jest najgorzej. Troche kreci mi sie w glowie ale jakos daje rade. Wczoraj sama pokonalam leki bez lekow i jestem z siebie bardzo dumna. Zdecydowalam, ze na razie nie bede brala lekow przepisanych przez lekarza. Na razie nie czuje sie az tak zle. Stwierdzilam, ze *sama* musze z tym powalczyc. (umowilam sie na wizyte u psychologa, zobaczymy). Bardziej od lekow potrzebna mi jest rozmowa z terapeuta. Po cichu liczylam, ze tak wlasnie bedzie wygladala moja wizyta u psychiatry, ze ona ze mna porozmawia (chyba nie dokonca wiedzialam jak to dziala). Majkak i Anetko dzieki za rozmowy na gg:) Fracia jak sie trzymasz?? Nati co u CIebie? Madziu i Malgosiu pewnie duzo nauki macie. Mam nadzieje ze samoapoczucie wam dopisuje. Iwonko sily w wychowaniu syna. Az sie boje pomyslec, ze mnie tez to czeka. Moj jest taki charakterny, ze na pewno bede czesto biegala do szkoly. Ahhhhhh Dototko co u Ciebie? Krysiu wracaj szybko do zdrowia!!! Robo i Rolniku jak u Was? Poetko. Super pomysl oby tak dalej. Ja tez chyba musze sprobowac :) Malenka, Matiaga, Aga, Summer 22 i wszystkich innych ktorych nie wymienilam, za co przepraszam, pozdrawiam was bardzo mocno i licze na to ze u Nas bedzie coraz lepiej. Ogromne BUZIACZKI
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×