Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim!Chciałam złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia:) Dodać wiary i siły w walce z tą paskudną chorobą i mimo że nie pisze już na forum często myśle o osobach bliskich mojemu sercu http://niespodzianka.info/BbSR
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie:) Znalazłam dzisiaj troszkę czasu i dla Was:) Kurcze już trzecie święta z Wami;* Wczoraj ślicznie posprzątałam a dzisiaj moja siostra zrobiła z domu pobojowisko:) hmm no cóż dzisiaj Wigilia więc to przemilczę. Ale jakbyście zobaczyły to byście się za głowy złapały jak można w ciągu 10min zrobić za przeproszeniem taki pierdolnik. Bywa:) Jak tata wróci z pracy i to zobaczy to będzie burza i to z piorunami:D Idę zaraz brać się za pierożki:) A i muszę się pochwalić:D Dzisiaj zadzwoniła moja kuzynka z Bydgoszczy i poprosiła mnie na chrzestną:) ha:D I zgodziłam się:) Kochani jeszcze raz wszystkiego dobrego z okazji Świąt Bożego Narodzenia;*
Odnośnik do komentarza
Rany, ale dzień, na wysokich obrotach... ale zmora też daje znać o sobie...;/ O 17 mamy Wigilie, ma byc 13 osob razem z moim chrzesniakiem ;-) niebawem ide się kąpać, teraz mam w końcu czas dla siebie ;-) Małgosia, ciesze się, niesamowita radość być chrzestną, dzisiaj mój chrześniak przyjedzie, ale ponoć cala noc nie spal, wiec pewnie i Wigilie przespi... Nati, bidulko, masz sie z tą migreną :( Wiem co to znaczy, bo mame też nie raz to dopada...;/ straszna sprawa... Ale mam nadzieje, ze dzisiaj juz jest lepiej!!! Dorotko, to faktycznie tez duzo mialas robotki ;-) Kochani, jeszcze raz Radosnych Swiat i duzo zdrowka :*
Odnośnik do komentarza
Życzę wszystkim zdrówka, spokoju, spełnienia marzeń, pogody ducha i uśmiechu od ucha do ucha:) Przepraszam za opóźnione życzenia, ale wigilię i święta spędzamy u mnie więc roboty miałam mnóstwo, a teściowa jest chora i nie brała dzieci więc wiecie jak przy maluchach coś się robi. I do tego wszystkiego mój kręgosłup nie wytrzymał moich porządków i znowu boli. A i przed samymi świętami zachciało mi się jechać do Niemiec na zakupy i to w największą śnieżycę i wielki mróz:) Buziaczki i uściski dla wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani Swięta i po świętach ja jutro mam dzień odpoczynku kurcze dopiero może zaliczę jakiś spacerek ale pogoda okropna leje wieje może jutro będzie lepiej mam nadzieje że u was święta minęły spokojnie i miło Mnie nogi już chcą wejść już nie napisze gdzie ale poza tym było miło i sympatycznie A jak tam u was po świętach kochani ? Pozdrawiam was serdecznie
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Dopiero co zjechalismy do domku ,stale do kogos ,ciesze sie bardzo ze jest niedziela ,poczytam z pewnoscia nie wejde do samochodu. I w przyszłym roku napewno takich jazd nie bedzie,chociaz z pewnoscia ktos poczuje sie urażony. Dzieci cieszyły sie z prezentów ,ja tez zadowolona ,dostałam od bartka bielizne ,bardzo ładną.. Teraz juz jestem wykompana i leniuchuje... Kochani wy tez odpoczywajcie..
Odnośnik do komentarza
Witam kochani Freciu podpisuję sie pod tym co napisałas, też się cieszę, że jutro niedziela i też mam nadzieję, że poczytam i zwyczajnie poleniuchuję :) My też dopiero wróciliśmy. Od wczoraj zaliczyliśmy kilka wizyt, było naprawdę bardzo, bardzo miło ale już mnie od tego siedzenia przy stole tyłek boli i wszędzie każą jeść :)) A ja już nie mogę na jedzenie patrzeć, brrrr. Nawet na spacer nie ma warunków, leje i wieje, okropna pogoda. Pod choinkę dostałam od męża nowy telefon komórkowy, od rodziców narzutę na łóżko do sypialni, od dzieci kosmetyki. Czyli * wypasione * prezenty jak mówi moja córka he he he. Czyli wszystko super fajnie, ale od wigilii mam cały czas jakieś palpitacje serca, bardzo nie fajne uczucie, aż trochę przydusza..... Tłumaczę sobie, że to gwałtowna zmiana pogody powoduje takie dziwne zachowanie mojego serca............ale myślę, że to ostatnie stresy są powodem. No cóż zobaczę co będzie dalej, żeby się tylko nie nakręcać.. Napiszcie jak Wam minęły świeta, jak prezenty pod choinkę i wogóle....... Kochani życzę miłego dalszego świętowania, buziaki wszystkim.
Odnośnik do komentarza
witajcie słoneczka ja tez nie zdążyłam do Was zerknąc przed świetami i życzyc samych radosci i przyjemnosci ale pracowałam do 20 a potem w kuchni nadrabiałam wybaczcie proszę... przyznam sie szczerze ze jestem szcześliwa ze juz po świetach i jutro juz ide do pracy były to chyba najgorsze świeta w całym moim życiu wybaczcie ale nie chce opisywac szczególów ale serce prawie mi pękło,nigdy w życiu takiego smutku i żalu-zawiodłam sie na najbliższej mi osobie:((( ale nie pokazuje swojego cierpienia bo to nic nie zmieni cieszę sie że dzieci były szczesliwe prezentów dużo a reszta dla mnie jak w amoku nie wiem jak zjadłam kolacje i usmiechałam sie do reszty naprawde nie wiem, ide zaraz spac i jak nigdy sie nie mszcze to poczekam az mój ogon skorpiona sie dobrze ustawi wtedy odpłace sie pięknem za nadobne. mam nadzieje że Wy miło spedziliscie ten czas i poleniuchowaliście ,pamietam o was wszystkich chociaz nie zawsze na nk kojarze która to która...pozdrawiam pa kochani sciskam
Odnośnik do komentarza
witajcie jak ja się cieszę że to już po świętach .Choć było fajnie jestem okropnie zmęczona .W pierwszę święto dom pełen gości w drugie trochę mniej .Nigdzie nie wyjeżdzałam .Ale dzisiaj mam nadzieję odpocząć może pójdę na spacer u nas bardzo ładna pogoda w porównaniu do wczorajszej . Maleńka nie wiem czym naraziła się tobie bliska twa osoba ale wiem o co ci chodzi w kwestii skorpiona.sam jestem z pod tego znaku i taktyka jest taka sama. Pozdrawiam wszystkich pa
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam w niedzielne popołudnie Ja zaliczyłam spacerek z małżonkiem jakoś dzisiaj nie padało Wiecie co kochani dzisiaj tak sobie pomyślałam nie wiem czy się ze mną zgodzicie że święta i okres przed świąteczny to chyba najbardziej pracowite dni w roku dopiero po świętach można troszkę odpocząć Ja dopiero dzisiaj mam troszkę luzu i odpoczywam po tej całej bieganinie Oczywiście że te święta Bożego Narodzenia to najpiękniejsze święta Rodzinne i sympatyczne Pozdrawiam was moi kochani odpoczywajcie skarbeczki
Odnośnik do komentarza
witajcie w niedzielny wieczor swieta spedzilam dosc milo bylam w gosciach goscie byli umnie przetrwalam to wszystko nawet w miare dobrze ale bez lekow nie dalabym rady po wzieciu lekow z rana tak jeszcze przez godzine mnie trzyma i potem po troszku puszcza nie wiem czy w sylwestra bedzie przyjmowac lekarz bo koncza mi sie wtedy leki zaszwonie do niej jutro bo przyjmuje tylko w poniedzialki i czwartki dzis nie poszlam na spacer bo moim gosciom podobalo sie u mnie i dopiero niedawno odjechali pozdrawiam was wszystkich mam nadzieje ze predko odpoczniemy po tych swi etach milej nocy
Odnośnik do komentarza
Gość eewelinus7
Witam! Widze ze problemy tego typu dotknely wielu ludzi.Mam na imie Ewelina,mam 18lat.Chciałabym sie podzelic z wami moim problemem,ktorego nie potrafie zniesc.Od 2lat dokuczaja mi stany lekowe:bol glowy,dretwienie lewej reki,uczucie,ze zaraz umre,strach przed kazda choroba a co najgorsze gdy tylko uslysze o danej chorobie wyszukuje u siebie podobnych objawow!kolotanie serca,zwroty glowy itp.Nie umie sobie sama z tym poradzic to jest silniejsze ode mnie.Leczylam sie u psychologa,bralam tab.Rexetin i hytdroxyzyne.Odstawilam po pol roku lecz wszystko wrocilo z podwojona sila:( Nie chce znow pakowac sie w psychotropy..probuje walczyc ale nie mam juz sily.Przez to paskuctwo zaczely sie problemy w moim zyciu.Widze ze wszyscy do okola maja dosc mnie i sluchania ciagle o moim zlym samopoczuciu i strachem przed wszystkim..Nawet nauka nie idzie mi tak jak kiedys a przede mna studia:(.Mimo tego iz jestem mloda boje sie o siebie i swoje zdrowie.Nie mam checi do zycia:(Ciagle tylko mysle o sobie i wszystkim zlym co mnie otacza... Czy jest sposrod was osoba bedaca w podobnej sytuacji,ktora chcialaby sie ze mna podzielic swoim problemem i wesprzec wzajemnie? Pozdrawiam i zycze sukcesow w walce z choroba:P
Odnośnik do komentarza
witajcie swieta swieta i po swietach, i cala magie szlak trafil w pare chwil, a bylo juz tak fajnie, praktycznie zapomnialem o tej przekletej chorobie. troche i w tym mojej winy bo zbyt lekko podszedlem do tematu, no ale od poczatku. wiadomo jak to w swieta, czlowiek dal sobie troche dyspenzy w jedzeniu i piciu ( chociaz 2kg wiecej to i tak niezly wynik). suto zakropione swieta musialy sie tak skonczyc. dzisiaj w pracy porazka, wegetacja, byle do konca przetrzymac. Po powrocie sie zaczelo, opadly emocje, w organizmie brakowalo alko i na skutki nie trzeba bylo dlugo czekac, napady goraca, skoki cisnienia, nerwowka itp. nie chcialem walic *klina* bo nie na tym rzecz polaga. szybka akcja, wyjscie do znajomych. i kolejny problem, lek przed autem, czydam rade prowadzic, czy nie spowoduje jakiego wypadku. ruszylem, nie jest zle ale za dobrze tez nie. docieramy do znajomych, gatka szmatka i trach, awrot glowy i skok cisnienia. nie umialem na miejscu usiedziec, wytrzymalem dwie godzinki i do domu. zimny oklad na kark-lekka ulga ale chwilowa. na dodatek mam krzywa przegrode nosowa, i kazda zmiana cisnienia powoduje uczucie zatkanego nosa, ba co za tym idzie juz sie czlowiek nakreca ze mu duszno ze oddychac nie mozna, sprawdzam-nos zatkany i z jednej strony sie denerwuje a z drugiej ciesze ze te dusznosci spowodowane sa wlasnie zatkanym nosem a nie n problemem z pluacmi. chore co? i tak sie czlowiek sam nakreca i wpada w bledne kolo, masakra, lekow nie mam zadnych bo i tak bym sie bal je brac. wlasnie zaparzyłem sobie szyszke chmielu, dziala nasennie i uspokajajaco, podejrzewam ze i tak efekt bedzie marny no ale zobaczymy. oczy sie pomalu zamykaja ale boje sie je zamknac bo mam wrazenie ze trace przytomnosc, niezla jazda co? eewelinus7 - tez miewalem akcje przypisywania sobie roznych chorob, nerwica to cholerstwo z ktorym ciezko wygrac, ale da sie! wazne jest to sbyd nir byls w swojej chorobie sama. i chocby wszyscy na okolo mieli juz dosc Twoich dolegliowsci mow o nich glosno, duszenie w sobie emocji tylko poglebi chorobe trzymajcie sie cieplo kochani i do uslyszonka
Odnośnik do komentarza
Gość Gosia 1963
Witajcie ,zaglądam tu rzadko ale chyba niektórzy jeszcze mnie pamiętaja ,u mnie śięta też nie byly takie jak zawsze ale to dlatego że to moje pierwsze święta na obczyżnie tak wyszló że nie mogliśmy jechać do domu bo mąż musial iśc do pracy coz zrobić ,,,,,,,,,,poprawy u siebie tez za bardzo nie widze wychodzi to jak walka z wiatrakami czasem już mnie checi i sily do walki z tą cholerką opuszczają ,,,,,,,,,,,,,, Krysiu pisalam do Ciebie na gg ale się nie odzywasz ,,,,,,,,,,,,, Iwonko do Ciebie też pisalam ale mi nie odpisalaś ,,,,,,,,, Nefrii bardzo Ci wspólczuję ,ale Ty jestes bardzo silną kobietą caly czas jak czytam to Cię podziwiam ,,,,,,,,,,,,, Maleńka co sie dzieje Ty zawsze optymistka coś Cię bardzo musiało zaboleć ,,,,,,,,,,,,,, Krysiu,Iwonko,Nefri,Maleńka,Matiago ,Nati ,Frecia, Elcias ,Dorotko wielkie buziaki dla Was i dla wszystkich nowych osób też przesylam po buziaku ,,,,,,,,,,,,pozdrowienia z obcej ziemi
Odnośnik do komentarza
Gość eewelinus7
dzieki Mavrik za odpowiedz:) Probuje z nia walczyc,pokonac starch i powiem ci ze czasem mi to wychodzi.Niekiedy sa take dni kiey siagam po tabl.(hydroxzyzynum) ale teraz zadziej.Dobrze mi zrobilo zapisnie sie n forum kardiolo:) odczulam ulge. Oczywiscie bede pisala na forum,takze napewno jeszcze niekiedy pomozemy sobie wzajemnie z tym chorobskiem:) dzieki i pozdarwiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Mąż w pracy to moge pisać . Jak już pisałam w środe cału dzień biegania po sklepach i załatwianie ostatnich spraw , rozmowa z teściami i siostrą męża - byłam dumna że udało mi się wszystko tak dobrze pozałatwiać . Mąż siadł wieczorem do kompa i już nie dało się go odciągnąć , siedział do 3 rano ( ja oczywiście wtedy spać nie moge ). Rano w wigilie wstałam i już o 8 musiałam odebrać dwa ciasta ( zamówiłam bo wiedziałam że wyrobie sie tylko z trzema ) , szybko po prezent dla chrześniaka męża ( okazało się że będa w świeta ) wracam przed 11 a małżonek na kompie . Szlag mnie trafił , ja biegam jak porąbana , w domu totalny burdel zrobiony przez szanowną rodzinke a pan i władca musi pozałatwiać sprawy klanowe . Poryczałam się i myślałam że wezmę dla uspokojenia cloranxen a pózniej się pozbieram i do roboty . Po godzinie leżenia w łóżku nic , wzięlam następną tabletkę i zaczęlam sie nakręcac że nikomu już nie jestem potrzebna . Do tego wszystkiego syn zacząl sie kłócić że on też chce na komputerze i pyskuje . Stwierdziłam że świąt już nie będzie i wzięlam kolejną tabletkę . Wszystko to oczywiście na czczo , bo biegając nie zdążyłam zjeść śniadania ( właściwie nigdy go nie jem ). Zasnęłam , była chyba 14,00 . Mąż nagle zauważył że w kuchni nikogo nie ma i widząc że śpie , zabrał sie za przyrządzanie ryby , uszka w zamrażalniku znalazl i wygrzebał jakiś stary barszcz w torebce , który sobie wieki temu kupił . Tak oto mój małżonek przygotował wigilie , i przyszedl łaskawie do mnie aby się podzielić opłatkiem . Spałam więc mnie zostawił , zjedli z dziećmi , i po wuigili przyszedł i szturcha a ja nie reagowałam ponoć na bodzce , patrzy na szafke a tam opakowanie z tabletkami . Ponieważ gląbowi zablokowali telefon , a ja swój wyłączyłam to nie dzwoni po karetke , tylko mnie do łazienki o palce do gardła . Niestety nic mi się nie udało zwrócić , gdyż od ponad 24 godzin nic nie jadłam , więc pod kran i to już pamiętam . POnoć zauważył że zaczęlam reagować i zaniósł mnie do łóżka . Te trzy tabletki nie powinny tak silnie zadziałać , ale na mój pusty żoładek i moje 45 kilogramy - no cóż . Pierwszy dzień świąt przeleżałam w łóżku , wieczorem zaczęlam zbierać się do kupu , w drugi zrobiłam obiad i przyjechała rodzinka męża . Było nawet miło , bez pretensji itp.ale ja zawsze przed ich wizytą się nakręcam . Wczoraj małżonek już cały dzien na kompie , kłotnie z synem który będzie grał , i powtarzanie żew zaraz mi pomorze przy sprzątaniu i dzieciach , po 22 znów czuje że się zaczyna . Krew podchodzi mi do mózgu , a póżniej szybko odpływa , mrowienie w kończynach , kłopoty z oddychaniem i uczucie jak bym miała eksplodować . Wzięlam dwa cloranxeny i poszłam spać do dzieci , Nie mam już sił , życie mnie przerosło , chciałam dać rade wszystkiemu , ale jestem za słaba - nie sprawdziłam i dałam plame . Poddaje sie .
Odnośnik do komentarza
Gość Gosia 1963
Nefrii nie waż sie poddawac !!!!!!kochana musisz życ dla dzieci ,one cię potrzebuja walcz dla nich !!!!! ,wiem dobrze komuś radzic ale jak przeczytalam twoj post to się pryczalam i lzy mi ciekną jak grochy ,,,,,,,,,,,,,prosze cię nie poddawaj sie ,wiem że jest ci bardzo ciężko ,,,,,,, tu jest mij numer gg jakbys chciala pogadać z kimś ,jestem na niewidocznym 8472546
Odnośnik do komentarza
Nerfi pewnie się wkurzysz na mnie za to co napiszę ale walnę bez ściemniania że powinnaś podziękowac za nerwicę swojemu niedojrzałemu i w dodatku głupiemu mężowi (nie ma co owijać w bawełnę skoro dorosły facet-ojciec kłóci się z dzieckiem o komputer i siedzi jak smarkacz przed monitorem i to w święta zamiast zachować się jak dojrzały facet,mąż,ojciec i dać przykład swoim dzieciom że należy być głową rodziny i trzeba pomagać swojej żonie i to nie tylko w święta ale każdego dnia.Nefri to dzieciak ten twój mąż weź go i zaprowadź do psychologa niech mu zrobi coś z mózgiem by w końcu wydoroślał.Szkoda mi w tym wszystkim ciebie i twoich dzieci szok mieć takiego męża.Co ja mówię to nie mąż on dosłownie zachowuje się jak twoje dziecko.Nefri myslałaś że podołasz wszystkiemu ale wiedz ze nie dasz rady wykończysz się przez tego starego dzieciaka,kopnij go w dupę narób mu wstydu i niech zacznie być dla ciebie oparciem i wsparciem w codziennym życiu i obowiązkach.Od tego jest mąż !!!.Napisałem com napisał i nie żałuję.
Odnośnik do komentarza
Nefri na nic pocieszenia dla Ciebie typu :jesteś silna - dasz rade .masz dzieci itp.Wg mnie jesteś słabiutka bardzo słabiutka.Jak taka trzcinka na wietrze.A to wszystko dlatego, że tkwisz w tak chorym związku.Mocno chorym.Tabletki nic nie pomogą .jesli nie zmienisz sytuacji.Zawsze jest jakieś wyjście.Dlaczego nie sięgniesz po rady.psychologa.?Sama siebie skazujesz poniekąd na taki los.Wspólne mieszkanie ,kredyty są ważniejsze niż zdrowie??Dziewczyno masz strasznie zawikłaną sytuację sama nie pomożesz sobie.Tutaj na forum nikt Ci nie zastąpi fachowej pomocy, nikt tak dokładnie nie zna Ciebie i Twoich problemów.To jest bardzo trudne,ale im dłużej tkwisz w takim chaosie tym bardziej potęguje się Twoja nerwica.Na koniec napiszę tak-Jak najszybciej wybierz się do psychologa.-Nie bagatelizuj tego -pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×