Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Lubie to chwilke kiedy dzieci ida spac ,o rany robi sie wreszcie cicho... Majko dasz sobie rade z ubocznumi skutkami ,a moze nie bedzie ich wcale.. Jurto mam inwenture ,ale pózniej juz wolne. U mnnie tez biało ,dojscie do pracy zajeo wiecej czasu zwłaszcza ze mam pod górke . Kochani zycze miego wieczorka i nocki. Nefri moze meza oswieciło przed swietami i tak zostanie??
Odnośnik do komentarza
Iza mam bardzo podobne obajwy do twoich tez mam dwójke dzieci ,dwie dziewczynki tez mam siostre ,która jest dla mnie wsparciem i chyba jestesmy w podobnym wieku ja mam 37lat za kilka dni . NIe wiem czy dobrze złączyłam fakty ,bo wiele osob nowych na forum .,które serdecznie pozdrawaim. Robo to teraz zonka bedzie miała gładkie jak aksamit, nogi oczywiscie.... ide spac ....
Odnośnik do komentarza
Ceść.Widzę że co niektóre z was ruszyły szturmem do psychiatry.Ja też powinnam bo dawno nie byłam ale chyba przed świętami to już nie zdążę.Teraz wpadłam w wir zakupów i świątecznych porządków.Majka co za leki dostałaś?Straszne te skutki uboczne mają być czy w miarę do zniesienia.Ja jak dowiedziałam się że po moich pierwszych lekach od psychiatry mogą pogłębić się dolegliwości nerwicowe i ataki mogą pojawiać się ze wzmożoną siłą to przez dwa tygodnie nie wzięłam ich do ust.Maja trzymam za ciebie kciuki.Będzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
napisalam sie i mi ucieklo nowe leki to velaxin i spamilan na spanie pramolan na skutki uboczne xanaxsr wzielam to wszystko rano i czekam co z tego bedzie zmienilam tez psychiatre mimo ze poprzedniego bardzo chwalono boje sie kazdej zmiany ale chcialam sprubowac moze inny bardziej mi pomoze ide moze sie za cos wezme do roboty trzymajcie sie bede zagladac kto z was bedzie mial czas i odpisze pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie wszystkich :) Freciu 3 zgadza się rocznik ten sam 37 lat w listopadzie, dzieci 2 córy(8 i 15 lat) syn (16 lat) Rodzeństwa sporo 5 sióstr 8 braci .Moje 3siostry mają tak jak ja stany lękowe (kiedyś myślałam że to rodzinne).Jenak z najstarszą mam najlepszy kontakt.Gdy 7 lat temu dostałam pierwszy raz atak i wylądowałam w szpitalu na święta ,lekarze mnie olali powiedzieli że jestem zdrowa i zapisali psychotropy.żadnej diagnozy. To właśnie siostra wytłumaczyło jakie cholerstwo się do mnie przyplątało.Nie chciałam w to uwierzyć może nie byłam osobą rozgadaną ale osobowość miałam silną żadnego panikarstwa.Od tego dnia stałam się inną osobą zlęknioną czekającą na następny atak .przechodzilam to wszystko co majkak55.Teraz zastanawiam się jak to wszystko udało mi się przejść bez pomocy psychiatry bo internisty i laryngologa (ucisk w gardle ) chodziłam często miałam wrażenie że uważaj mnie za stukniętą Więc jeżeli chodzi o tabletki nie mogę zbytnio służyć radą bo psychotropy rzuciłam od razu (siostra kazała) brałam potem 2 razy po 3 miesiące biokxetin efekt jako tako był no i melise piłam litrami .Teraz pije też ale mniej. Od 4 lat czuje się lepiej birę czasem krople milocardin a od 2 tygodni sedatif pc niby dobrze.Ale stanie w tłumie w kościele ,autobusie czy w markecie to dla mnie ciągle walka gdy mi się uda cieszę się jak dziecko .Dla innych nie jest to żaden problem.Tak bym chciała pozbyćsię tego na zawsze więc może powinnam wybrać się do psychiatri Muszę dodać że ucisk w gardle mam bardzo często (walczę) a zaczeło się od tego że tydzień przed atakiem jedząc rybę utkneła mi ość w gardle przeszła po jakimś czasem sama .Ale w mojej psychice pozostała ipo tygodniu wylądowałam w szpitalu .Od tego czasu unikam ryb .Wieżcie nie przepadam za świętami Bożego narodzenia. Tak się rozpisałam że z pracą jestem do tyłu pa pa :) :)
Odnośnik do komentarza
W styczniu miną dwa lata jak z wami pisze . To wtedy przeszłam pogrypowe zapalenie płuc i powikłania. Byłam tak zaflegmiona że się dusiłam , nie jadłam i schudłam do 40 kg. Moja mama była przerażona i kupowała mi nutri drink w aptece bo się przewracałam . Oczywiście w domu musiałam sobie jakoś radzić bo mąż był też chory i aby nie myśleć o chorobie siedział przy kompie po 18-20 godzin dziennie . To był koszmar którego nie zapomne , lekarka przyjeżdzała co dwa dni bo sama była przerażona , ciśnienie miałam 90-80/ 60/50 i tętno w granicach 140-170 . Od tej pory nerwica mocno się nasiliła , od tych dwóch lat boję sie jeść że sie udławie , zwykłe przeziębieni i zaflegmienie a ja dostaje paniki i tętno skacze do 160 . Nie ułatwia mi sprawy astma którą mam . I tak od dwóch lat jescze żyję dzięki cudownym osobom które na tym forum pomogły mi te dwa lata temu , kiedy myślałam że umieram , i pomagają mi cały czas . Jesteśmy niby obcy , ale jesteście dla mnie ważniejsi niż np.teściowa która więcej mi szkodzi niż pomaga . Jesteście moimi starszymi i młodszymi siostrami dzięki którym moje dzieci jeszcze mają mame . Bardzo wam za to dziękuje , i pomagajmy sobie wszyscy dalej !!!
Odnośnik do komentarza
Nefri77 w zupełności z tobą zgadzam jeśli chodzi o forum ja tylko żałuje że tak póżno je odkryłam.Pisząc z wami czuję się o wiele lepiej mogę się wyżalić. Ja mieszkam z teściową ona na piętrze ja na parterze( domek jednorodziny)Pomaga mi ale płace za to wysoką cenę wkrzania się do wszystkiego(żle się ubieram,za często wychodzę itd)Dużo czasu i nerwów mi zajęło żeby bez obrazy pojęła że to moje życie.Ale w dużym stopniu się udało. Kiedy byłam w szpitalu leżałam na pokoju z dwoma kobietami chorymi na astmę (bardzo się z nimi za przyjażniłam )widziałam ich cierpienie dzień i noc .I wiem że nie jest łatwo żyć z tą chorobą .Pozdrawiam pa:)
Odnośnik do komentarza
Witam Serdecznie... ...a u mnie tak zimowo, tak mroźnie i nadal prószy śnieg, drogi śliskie, że nie nadążają odśnieżać... A ja w sumie mam już wolne aż do 4 stycznia, ale w poniedziałek muszę jechać na w-f, gdyż mam tak głupią sytuację, że szkoda gadać, muszę odrobić 4 w-fy,a to jest strasznie nie fair, ale babka jest w trakcie rozwodu i jest taka podła, ze się wyżywa, nienawidzę w-fu... Wczoraj poszłam z moim psem na smyczy na spacerek, pobiegałam z nim, że upadek zaliczyłam, hehe, ale fajnie było, tym bardziej, że ostatnie dwa dni miałam straszne, nerwica dawała znać o sobie, dlatego nie miałam ochoty na pisanie... Mój kolega ma też nerwice, jesteśmy razem w grupie, nawet poleciłam Mu moją doktorkę rodzinną, mówi do mnie... wiesz Madzia, teraz wiem co Ty czujesz z tą nerwicą... niby fajnie, że ktoś w końcu rozumie, ale dlaczego tak wielu ludzi to dotyka... Mam dobry humor dzisiaj, miałam taką dobrą koleżankę w liceum i na koniec liceum w sumie wyszły takie Nam niedomówienia i teraz jak się na uczelni mijamy to tylko cześć, więc napisałam wczoraj do Niej w błahej sprawie i tak piszemy obszerne wiadomości co u Nas, wyciągnęłam rękę, bo już kiedyś popełniłam podobny błąd, chyba człowiek wraz z wiekiem dorośleje i strasznie jestem dumna z siebie i z tego, ze już jest inaczej między Nami, Ona też taka zadowolona, że w końcu...:) Pozdrawiam Serdecznie ;-*
Odnośnik do komentarza
Witajcie wieczorkiem Jeszcze nie przeczytałam dzisiejszych postów bo szczerze mówiąc nie miałam kiedy. Od samego rana biegałam po urzędach aby pozałatwiać kila ważnych spraw a potem pojechałam do rodziców podyskutować troszeczkę na temat organizacji świąt. Zasiedziałam się z lekka u staruszków przez co nawet obiadu nie zdążyłam ugotować ale raz nie zawsze ---kupiłam gotowce;]] Teraz nadrobie posty a jutro z ranka napiszę Dobranoc skarby Pa pa !!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
witajcie kochani dawno sie nie odzywałam bo ciagle zajeta ,ciągle jakies obowiązki teraz mam rodziców juz tydzien bo mama ma rehabilitacje zawiozłam ich na weekend do swojego domu a w poniedziałek znowu wracaja i zostaja ja na świeta nie przeszkadzaja mi ani troche ale to juz wiecej obowiązku staram sie zeby tata miał ugotowaną zupe co dzien chociaz robie w danym dniu cos innego na obiad ,on juz jest tak nauczony od dziecka babcia zawsze rano wstawała i gotowala zupy i tak chce zeby mu niczego nie brakowało wiem ze mama nie gotuje zeby zjadł juz sobie z rana a tata choruje na cukrzyce i z rana jak bierze insuline to lubi zjesc ciepłej zupy jak jest u siebie w domu to co dzien je zypoke hinską ale to przeciez okropienstwo wiec dlatego sie zxtaram chociaz wieczorem nagotowac wiem ze on wtedy żyje... w pracy u mnie sie troche zmieniło szefowa mnie tak jak by przeprosiła ...nie powiedziała w prost przepraszam ale przyznała ze nie zastanowiła sie nad tym jak rozpisywała grafik i juz tak zostało a nie chce sie spierac i kłucic przed świetami, dzis w pracy złapał mnie ten okropny ból i pieczenie w klacie cos okropnego zawsze jak mnie łapało to kilka minut i spokój a dzis ponad godzine siedziałam nieruchomo głupio mi było przed szefową ale sama sie wystraszyła chciała dzwonic na pogotowie ból wytrztmałam poł godziny a potem juz wziełam lek pomogło po nastepnej pół godzinie ale juz do konca dnia prawie nic nie robiłam , był pn który zobaczył ze sie pochylam i pije wodę zimną zapytał co sie dzieje i powiedział ze dosłownie tydzien temu wyszedł ze szpitala złapał go zawał i identyczne objawy mniał jak ja nawet ból brzucha mniałam ale co nic juz z tego nie robie albo umre albo przezyje nie jezdze po pogotowiach bo i tak wiem ze powiedza ze to nerwica ale niczym sie nawet nie poddenerwowałam i złapało w momencie spokoju tak ze widzicie nic sie nie zmienia u mnie po staremu mama okna mi pomyła ja juz porobiłam uszka,pierogi i krokiety mam zamrozone reszte w tygodniu jak bede wracała z pracy i jakos to bedzie ale uwierzcie mi ze nie czuje jakos tych świąt jak kiedys nie mam w sobie tej radosci i tego oczekiwania na świeta jak jeszcze to było nie dawno-czy to starość???:))))) pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje ze do świąt jeszcze sie odezwe i złoze zyczenia , ten weekend mam wolny tak sie cieszę:) pa kochani pamietam o Was i ściskam
Odnośnik do komentarza
Ja miałam nic na święta nie robic ( jak co roku zresztą ) , ale słowa znów nie dotrzymam jak widze że wy tak zasuwacie . Jutro od rana zaczynam bieganie po sklepach bo wod poniedziałku znów sama z chorymi dziećmi a nie chce ich zostawiać samych w domu i iśc na zakupy , tak moge kupić chleb obok , ale nie dłuższe zakupy . Poza tym jutro i w niedzielę małżonek będzie okupować kompa i pewnie się nie dorwe , w poniedziałek zmienie wszystkim pościel i generalne porządki bo od dwóch dni nic nie sprzątałam a maluchy tylko kruszą i śmiecą . Jestem pedantką i lubię jak w domu jest prawie idealnie , czysto i przyjemnie inaczej żle się czuje - to też chyba od nerwicy to ciągłe sprzątanie i bieganie ze scierą . We wtorek ide z maluchami do kontroli i zobaczymy co dalej , ale kaszlą jakby mniej . Przed świętami i tak jeszcze do was zajrze . Dobranoc promyczki moje kochane .
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie. U mnie dzisiaj bardzo kiepsko:( Przedwczoraj skończyły mi się leki no i wczoraj zapomniałam wykupić, wieczorem już nie wzięłam, a dzisiaj jak na złość nie mieli nawet jednego opakowania:( Myślałam że tata jak wróci z pracy to pojecie do centrum i mi kupi ale dupcia taty jeszcze nie ma z pracy. I muszę się męczyć do poniedziałku;/ Chyba że jutro mi gdzieś wykupi. Ostatnio jest mi bardzo smutno:( i czuję się bardzo samotna:(
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie)**.. .....U mnie jako tako ,,,od trzech dni dzieje sie cos dziwnego ze mna ,,jednej nocy(3.50) obudzilam sie z takim lekiem,balam sie wlasnego cienia,,,,co sie stalo bylo juz tak dobrze,czy to chwilowe tylko,,,w oczach mi sie wszystko zlewa,,napiszcie mi co to,,,,,,,,,pozdrawiam,,, ,,,,,,,,,,Freciu...Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin;100lat! duzo zdrowka kochanie ,,,,,
Odnośnik do komentarza
Witam kochani Freciu, z okazji urodzin życzę Ci wszystkiego co dla Ciebie jest najlepsze, najpiękniejsze i najważniejsze w życiu. Żeby to wszystko się spełniło. Życzę Ci spokoju, miłości, pięknych książek do przeczytania, no i oczywiście zdrowia, zdrowia, zdrowia.... Acha i żebyś szybciutko i bez problemów wprowadziła się do swojego domku :) Kochani nie mam siły więcej pisać, mam od wczoraj migrenę, fatalnie się czuję. Myślę o Was, buziaki.
Odnośnik do komentarza
witajcie kochani serdeczne zyczenia urodzinowe dla Freci duzo zdrowia u mnie dalszy ciag brania nowych lekow dzisiaj 4 dzien nasilily sie leki niepokoje biore afobam i xanax sr i tak nie za bardzo Krysiu ty bralas nowe leki czy one nie potegowaly u ciebie choroby i czy bralas cos dodatkowo i czy pomagalo jak juz pisalam zmienilam lekarza a czy to dobrze okaze sie najgorzej ze przypadaja na ten czas swieta a tu tak ciezko wiem ze duzo zalezy od nastawienia ale ja tak nie potrafie za szybko sie poddaje panikuje jesli macie czas odpiszcie bardzo prosze pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Kochana Freciu Życzę Ci szczęścia tak wielkiego jak ogrom nieba. Słońca, które pomimo zła i okrucieństwa tego świata, dzień po dniu wstaje i obdarza nas ciepłem swoich promieni. Dużo wzlotów i szaleństw, Dobrych, mądrych i oddanych przyjaciół, Cudownych uczuć które zawsze trafiają w odpowiednie miejsce i do odpowiednich ludzi. Wytrwałości, by każdy dzień był lepszy od poprzedniego Oraz aby nieosiągalne cele stały sie zdobyczami codzienności I jeszcze jedno: abyś miłość czerpała z nieskończonego źródła! .
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×