Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam moi drodzy Iwonko i Matiago, jak czytałam Wasze posty to normalnie beczeć mi się chciało. Moja mama żyje, tato też ale mama jest chora i jak pomyślę, że jej może kiedyś zabraknie to mi się coś robi :( Rozumiem Was obie, wiem, że świeta są w takiej sytuacji trudne i ciężkie dla Was i bardzo smutne. Ale tak, jak napisała Matiaga, trzeba żyć i cieszyć się dla dzieci, musicie podtrzymywać tradycję, zeby dzieciaczki miały fajne wspomnienia z dzieciństwa. Ale wiem, że boli........ Majkak, nie przejmuj się tymi objawami to takie poczatki, krótko bierzesz nowy lek to tak może być, to się powinno z czasem zmienić, na lepsze. A pogoda faktycznie jest fatalna, niestety. Trzeba jakos to kochana przetrwać, ale postaraj się troszkę z domu wyjść, choćby do sklepu, dla zdrowia. A do nas kochana to pisz, napisz coś więcej o sobie bo jakos tak mało się znamy :) Justynko co tam u Ciebie, odpisałam Ci na gg, i cisza.........mam nadzieję, że wszystko w porządku ? Robo a mój mąż dalej z e-papierosem, już miesiąc będzie :) Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że wytrwa. A Ty jak ? Z papierosami ? Dałeś im radę, czy one Tobie ? he he he. U mnie też pogoda dołująca, dalej wieje i zachmurzone. Brrrr, nie lubię takiej pogody, ech...... Pozdrawiam kochani wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani U mnie od wczoraj wszystko się zmieniło na gorsze boże dlaczego nie mogło zostać tak jak było te kilka tygodni :) i na dodatek przed samymi świętami Och szkoda gadać Freciu 3 Kochana ja tak już się cieszyłam że choć kilka miesięcy będzie dobrze a tu co ? Nie wiem ale dla mnie to były najpiękniejsze tygodnie odkąd zachorowałam Freciu i tak Cię bardzo podziwiam że wytrzymałaś tyle czasu bez leków ja tylko kilka tygodni i na pewno będę musiała wrócić do leków jakie to wszystko jest niesprawiedliwe Trzymaj się kotuś Pozdrawiam Iwonko Tylko ty mi powiedz kotuś za jakie grzechy to wszystko ja nie potrafię tego pojąć co ja takiego w swoim życiu zrobiłam ? że nie mogę się cieszyć życiem teraz mam wnusię i zamiast się cieszyć zaczeły mi się znowu lęki co zrobić taki widać już nasz zasrany żywot Pozdrawiam Matiago Ja wiem że trzeba jakoś odpychać tą chorobę od siebie udawało mi się kilka tygodni ale widać to cholerstwo nigdy nie da za wygraną Pozdrawiam Nati Wiesz ja też tak myślę że chyba zostało nam tylko faszerowanie się tymi prochami trudno Pozdrawiam serdecznie Majko 55 Na pewno ta pogoda też robi swoje ale nie martw się musimy jakoś się trzymać bo poddawać się nie wolno bo to by było najgorsze Pozdrawiam Cie serdecznie Dorotko Co z tobą ? napisz choć parę słów Pozdrawiam To na razie tyle dziewczynki Co będzie dalej nie wiem bardzo się boję żeby nie wróciło to co przechodziłam kilka lat temu bo tego bym już nie zniosła Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
Gość Elcias10
czesc bardzo a to bardzo was przepraszam ze tak malo pisze ale;robimy centralne w domu u nas i tesciow.Masakra co tu sie dzieje.Nie jest to jakies super ogrzewanie raczej stary typ ale w koncu kiedys trzeba bylo to zrobic.Poza tym moja mama jest chora ma grype zoladkowa.Boze wczoraj pierwszy raz bylam w domu rodzinnym od bardzo dawna.Strasznie to wszystko przezylam na dodatek nadzialam sie na starego myslalam ze zacznie sie awantura ale szybko spieprzylam.Mama okropnie wymiotowala byla sama bo 2 moje siostry w pracy wiec padlo na mnie.Pojechalam ale to byl dla mnie koszmar.Mimo wszystko dalam sobie rade i z tego jestem niezmiernie dumna.Jak sie wszystko unormuje to napisze do was co i jak.Sciskam was wszystkie goraco i serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie. U mnie niestety nie jest dobrze:( Wszystko wraca lęki, strach, zawroty głowy, smutek:( Dzisiaj miałam umówioną wizytę u psychiatry i co?? I większa dawka i przyjdź 17 grudnia. Tylko że większa dawka leku niczego nie zmieni:( Macie rację tego nie da się pozbyć raz na zawsze:( Chyba nigdy się już od tego nie uwolnię:( Boże mam dopiero 19 lat i już muszę się tak męczyć:( Dlaczego??;( ;(
Odnośnik do komentarza
.......Witam kochane ))**.. .......,,,,,U mnie wszystko w porzadku,,,samopoczucie bardzo dobre,ale przy dzisiejszej pogodzie powinno byc zmiennne,caly dzionek padal deszcz,,wykorzystalam to,,cale popoludnie przespalam,,,haaaa,,*** .........Matiiago bardzo sie wzruszylam czytajac twojego posta,rozumiemy sie doskonale,,ja w porownaniu do ciebie skarbie mam ojca,ale co to za ojciec,,,,,nie mozna z nim usiasc i porozmawiac,,,calymi dniami go nie ma,wraca dopiero spac,ale poki co mam spokojne popoludnie,,,wracajac do tematu swieta,,hmmmmm,,,sa to swieta rodzinne ,,spiewanie koled,,owszem w moim domu spiewa sie,ale ja rycze caly wieczor,,smutna jest dla mnie wigilia,,od lat nie chodze na pasterke,,ale ogladam w tv,,zeszlym roku sama pieklam sernik,zawsze mama to robila,,ja nigdy nie pieklam sernika,,,ale jak zaczelam go robic,glosno w kuchni sobie powiedzialam,.,,,,mamo pomoz mi go zrobic,owszem wyszedl mi super,aj szkoda slow,,,doprowadzam sie do placzu,,,kochanie najwazniesze osoby sa obok ciebie,,,, ,,,,,,,Krysiu....ko0chanie nie mozna negatywnie podchodzic do zycia,,,z ta paskudna nerwica jest roznie,,ja miewam tez dni slabe,ale zazwyczaj jak mam dostac okres,moj organizm wtedy jest slaby,,nogi jak z waty,,zawroty glowy,ale to trwa jedynie dwa dni,,,ale boje sie tego,powiem szczerze,,uspakaja mnie tylko fakt ,ze jesli biore psychotrop,on mnie chroni przez nawrotem nerwicy,nauczylam sie panowac nad tym,,wiem kiedy i jak zachowac sie...nie raz to nie mam kiedy myslec o nerwicy,,rano wstaje o 7.00,,szykuje Sebe do szkoly,,on wychodzi ,,robie tapczany ,,ide zrobic ogien w piecu,,wstawiam obiad,,,sprzatam i juz o 11.00 mam wszystko zrobione ,,wtedy ide do cioci obok,,jestem tam do 13.00,,,i czas leci,,niby ciagle jestem w ruchu,a zapasik na zime mam hiiii,,,2 kg,,przez jesien przybralam,ale nie przejmuje sie tym,,,,,Krysiu bardzo cie prosze sie mysl nhalepiej o tym wszystkim,,masz wspaniala wniusie i ona ciebie teraz potzrebuje,,,glowa do gory,,,,,, .....Nati..skarbenku ,,wiesz co,dzisiaj kupilam mojej kochanej psiuni bluzeczke ,,jak slicznie wyglada,jest przecudna,,moja cala rodzina ja uwielbia,,ale jak tu nie kochac takiego cukiereczxka..ja wolam na nia Iwuni,,,ona ma na imie Iwi,,,haa,,,ona spi z nami,,jak moj Iri wstaje do pracy ona kladzie sie na jego miejsce i lezaczuje dopoki nie zrobie wyrka,,,pytalas sie jaka jest duza,szkoda ze nie masz portalu NK,,mam jej focie tam,,ma 2,5 roku,,je wszystko,oj dlugo moglabym o niej pisac,to moje drugie maciezynstwo,,a jeszcze jedno,,,ona znalazla sie w odpowiednim czasie u mnie w domu,,,, ......Malgosiu..skarbenku ,,co sie dziej ,,tak dobrze juz bylo,,,chyba cos cie dreczy co z tad te zle nastroje,lęki,smutek,,glowa do gory,, .......Malenko kochanie widze,ze i ciebie ta paskuda odwiedzila,hm,,brak slow na nia,,ona pewnie wybiera sobie wspaniale rodzinki tam gdzie jest milosc ,,,ale nie poddawaj sie,,, ........Elciu...kochanie milo,ze sie odezwalas,,,zrobisz remocik to wtedy napiszesz dluuuugiego posta ha,,kurcze nie wiem co ci napisac odnosnie rodzinnego domu,juz kiedys na ten temat pisalysmy na forum,,ale pamietaj ,ze tam rowniez twoja mama mieszka i szanoj ja bardzo,,,nie zwracaj uwagi na ojca,byc moze on nie zasluguje na to,ze ty unikasz domu rodzinnego,,nie daj sie kochana,,z podniesiona glowa idz do mamy,olej to,,,ty wiesz i czujesz swoje...badz dzielna,,a jak tam mezus ,,, .....Majko kochana u mnie tez pogoda do d..,,alefaktycznie potrafi czlowieka oslabic,,najlepiej wogole nie myslec o tymm,Majko masz potal na Nk,,,,,milo by bylo cie zobaczyc,,my na forum juz jakos zaprzyjaznilysmy,,,znamy sie z kim piszemy,dzieki temu wiem ja o kim i do kogo pisze..... .......Freciu kochana a ty dzisiaj listy nie podpisalas,hiiiiiiii,, ,,,,,,,Dorotko martwie sie o ciebie napisz cos koniecznie...... ,,,,,,,Madziu a co u ciebie kochanie,,jak samopoczucie dzisiejsze, ...Skarbenki moje pozdrawiam was goraco z deszczowej wielkopolski,,,,,,,buziolki na dobranoc ,,oby jutrzejszy dzien byl pogodniejszy.....
Odnośnik do komentarza
,,,,,,,,,,,,Dzień zasypia śpi już pies, rybki w rzece śpią już też. Śpią gdzieś w trzcinach dzikie kaczki w lesie kurki i maślaczki, czarna wrona śpi na dębie, w starych dziuplach śpią gołębie. Gdzieś pod miedzą zając śpi. A więc czemu nie śpisz Ty? __________ @ ________ @ __________$$_________$$ __________$$$$$$$$$$$$$ __________$OoOoOoOo:$ _________$$$$$$$$$$$$$$ ...........[____!!!///!!/!____] .......... [_____( ◕ ◕ ).___] ......... [___ooO-(_)-Ooo__] ______$_^^^^^^^^^:$:$ ___$^^^^^^^^^^^$__$$ @^^^^^^^^^^@_$ $$oOoOoOoOoOo$$ $$$$$$$$$$$$$$$$° $$____________$$ $$____________$$
Odnośnik do komentarza
,,,Ja jeszcze raz ,,siedzac przed netem pomyslalam sobie,ze przez dwa dni jest smutno na forum ,,do pocieszenia naszych nastroji przesle wam dowcip... .......... Przed ślubem: On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać! Ona: Możesz ode mnie odejść? On: Nawet o tym nie myśl! Ona: Ty mnie kochasz? On: Oczywiście! Ona: Będziesz mnie zdradzać? On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy? Ona: Będziesz mnie szanować? On: Będę! Ona: Będziesz mnie bić? On: W żadnym wypadku! Ona: Mogę ci ufać? P.S. Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry ;p;p;p;
Odnośnik do komentarza
Witajcie z rana ! Ja dzis wolne ,a pogoda cudowna zeby spedzic caly dzien w lózku. Wiktoria w piatej jedzie do Drezna na wycieczke ,ale tydzien nie obecnosci w szkole masakra ,pomoglam jej jak mogłam . Iwonko ,mattiago to napewno jest dla was ciezki czas ,ja sobie nawet tego nie potrafie wyobrazic ,ale musicie byc twarde ! Malenka pokonasz ten gorszy czas ,zobaczysz,trzymam kciuki . Dorotko wiem ze nie masz czasu ,ale mysle o tobie! Walcze z zakwasami od biegania ,ale to kilka dni i przejdzie ,milego dnia kochani!
Odnośnik do komentarza
Byłam dziś na rozmowie u dyrektora mojej firmy , było bardzo ciężko ale dałam rade . Niestety nerwy już od jakiegoś czasu dają znać , jazdy środkami lokomocji to koszmar , boję się że zacznę się dusić , muszę co jakiś czas wysiadać . Dziś 10 min.przed rozmowa na przystanku dostałam z nerwów skrętu kiszek - z bólu się kuliłam ssąc validol - ludzie patrzyli jak na wariata .. Udało się jednak i doszłam , wypiłam 500 ml wody przed drzwiami . Teraz czekam na decyzję .
Odnośnik do komentarza
Witam. Ja na szczęście ataki paniczne mam już z głowy (dosłownie i w przenośni). Zaczęło się pare miesięcy temu kiedy miałam bardzo nerwowy okres w życiu. Z niewiadomych przyczyn zaczęła mi drętwieć lewa ręka, takie mrówki. Ignorowałam to dopóki moja koleżanka nie stwierdziła, że muszę iść do lekarza bo to napewno coś *od serca*. No i zaczęlo się: natrętne myśli, że umrę, że zaraz dostanę zawału, zaczęło kręcić mi się w głowie, nogi miałam jak z waty i te bicie serca... nie wspominając już o zaciśniętym gardle i suchości w ustach. Miałam pierwszy atak lęku z tą ogromną ilością adrenaliny, aż mi włosy dęba stanęły. Postanowiłam iść do neurologa, bo już na nogach nie mogłam ustać. Pani doktor (bardzo fajna zresztą) stwierdziła od razu, że to nerwica bo z rentgenu nic nie wynikalo. Dała mi xanax, ale nie miałam odwagi go brać, bo czulam paniczny lęk przed lekami. No, ale przynajmiej wiedzialam co mi dolega. Po 2 miesiącach ataki nasilily się, aż w końcu poszłam do psychologa, młodej dziewczyny, która na szczęście wiedzial co z tym robić. A mianowicie wytłumaczyla mi w racjonalny sposób, że (weźcie sobie to do serca): 1. Od tego się NIE UMIERA! 2. Przy ataku panicznym nie można zemdleć! 3. To mija!!! 4. Ile trwa atak? 3 do 10 minut. Czy warto marnować cały dzień dla 3 do 10 minut strachu? 5. Czy warto czekać na atak cały dzień i bać się go skoro i tak nam się nie nic nie stanie? 6. Te wszystkie objawy fizjologiczne spowodowane są tym, że bardzo przeżywamy te ataki i cały czas trwamy w napięciu czekając na kolejny atak lęku. 7. Nie wolno się ich bać! niech przyjdą, zrobią co swoje i niech idą w pi..du!! (tak ja sobie to tłumaczyłam) I najważniejsze: Kiedy zaczynacie wsluchiwać się w łomotanie waszego serca musicie racjonalnie wytłumaczyć sobie, że nie dostaniecie zawalu, że niech sobie bije, moze jestem zdenerwowana, może zmęczona itd A teraz coś co mi pomogło przezwyciężyc tą *zmorę*. Wiadamo, że wszystkie objawy fizjologiczne zaczynają się wzmagać przy hiperwentylacji tzn, kiedy zaczynamy szybko oddychać i natleniać organizm. Żeby się uspokoić wystarczy oddychać w następujący sposób: trzeba usiąć i wyprostować plecy, przez 3 sekundy trzeba nabierać powietrze nosem, wsrzymać oddech na pół sekundy i najważniejsze bardzo powoli wypuszczać powietrze ustami min. 5 sekund, potem znów stop ma pół sekundy i wdech. Trzeba tak oddychać minimum 5 minut żeby pomogło (nie można przesadzić bo zacznie się wam kręcić w glowie i jest to naturalne), ale efekt jest rewelacyjny. Serce się uspokoja, poziom adrenaliny spada, ręce przestają się trząść. Za każdym razem jak czujecie że zaczyna się atak, lub jakieś objawy fizjologiczne to zacznijcie tak oddychać. Ja nie mialam juz ataków od 3 tygodni, jestem jak nowo narodzona, ale tylko dlatego, że od razu poszłam do psychologa i moje napady nie rozwinęły się w nerwice lękową. Nadal chodzę na terapie, żeby dowiedzieć skąd wzięły się te lęki. Mam nadzieję ,że komuś pomogłam. Życzę powodzenia w walce z tą zmorą..
Odnośnik do komentarza
witajcie kochani czytalam wczesniejsze wasze wypowiedzi i wnioskuje z nich ze ja jestem tutaj najstarsza w lutym skoncze 52 lata nerwica a wczesniej depresja meczy mnie od lutego pierwszy atak choroby byl 15 lat temu wyleczylam to ziolami leczylam sie u lekarza hirurga ktory wyspesjalizowal sie w ziololecznictwieobecnie lecze sie u psychiatry mieszkam na wsi mam swoj domek ktory przepisal mi jako darowizna wujek ktory niestety juz nie zyje jestem mezatka od 29 lat mam corke Magde ktora ma 28 lat i mieszka jeszcze z nami ale widac z tego ze juz niedlugo pracowalam na poczcie 32 lata i ten nawrot choroby to mysle ze z tej pracy nawet nie sadzicie jaka to stresujaca praca w maju za namowa meza icorki zlozylam wymowienie teraz zero stresu ale choroba nie odchodzi od poltora tygodnia lekarz dolozyl mi asentrin 5 mg ale tylko pol tabletki rano na razie tylko skutki uboczne jutro mam nastepna wizyte tak ze jak widac nerwica dotyka nie tylko tych mlodych ale i tych w moim wieku ktorzy juz troche przezyli w tym zyciu zdjecia narazie nie moge przeslac na nk gdyz poprostu nie umiem moze jak corka bedzie miala czas to mi pomoze bo teraz oprocz pracy jeszcze konczy studia podypolomowe podalam swoj opis bo Nati wspomniala ze sie malo znamy a chcialabym sie z wami zaprzyjaznic i popisac wybaczcie dlugi opis ale w skrucie sie nie dalo zycze zdrowka i do jutra
Odnośnik do komentarza
Witam ;-) Iwonko, a dziękuje, samopoczucie może być ;-)) Doszłam do wniosku, że mam świetną grupę wśród której czuję się naprawdę dobrze i nie mam kiedy myśleć o lękach... Maggie, bardzo dał mi do myślenia Twój post, i wnioskuje, że to wszystko prawda, bo tak biorąc na zdrowy rozum, to tak jest, przykładowo to zdanie - Te wszystkie objawy fizjologiczne spowodowane są tym, że bardzo przeżywamy te ataki i cały czas trwamy w napięciu czekając na kolejny atak lęku.- też czesto myslalam o tym w ten sposob, no i widze, ze to sie potwierdza... ---- Kochani, moje kolokwia na razie oki, wczoraj 5, dzisiaj 4 i pół, w następnym tygodniu kolejne, a w jeszcze następnym - też kolejne, troszkę w biegu żyje, ale to dobrze, naprawdę... Jutro wolne, ale mam już rekolekcje, więc będę walczyć w kościele, aby dobrze było, bo i do spowiedzi trzeba. Pozdrawiam Wszystkich, życze dużo usmiechow, u mnie juz sie chmurzy, ponoc deszcz ze sniegiem na dniach ma byc :(
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
1. Od tego się NIE UMIERA! 2. Przy ataku panicznym nie można zemdleć! 3. To mija!!! 4. Ile trwa atak? 3 do 10 minut. Czy warto marnować cały dzień dla 3 do 10 minut strachu? 5. Czy warto czekać na atak cały dzień i bać się go skoro i tak nam się nie nic nie stanie? 6. Te wszystkie objawy fizjologiczne spowodowane są tym, że bardzo przeżywamy te ataki i cały czas trwamy w napięciu czekając na kolejny atak lęku. 7. Nie wolno się ich bać! niech przyjdą, zrobią co swoje i niech idą w pi..du!! (tak ja sobie to tłumaczyłam) Witaj Maggie Niestety nie mogę się zgodzić z poradą Twojej psycholog. Ja chodziłam do psychologa i psychiatry i wiem, że to super rozwiązanie, moja psycholog też na początku mówiła mi bardzo podobne rzeczy ale po kilku miesiącach zmieniła zdanie - chodziłam na terapię indywidualną i grupową. Zgadzam się z pierwszą tezą: Od tego się nie umiera. Ale reszta to tak naprawdę sprawa indywidualna. W moim przypadku atak trwał ok trzech - czterech godzin! To takie minimum. Do tego wielokrotnie mdlałam czy traciłam świadomość podczas ataku. Biecie serca - tętno wysokie - niestety do tego skakało mi ciśnienie nawet do wartości 180/140 i tętno 130-150. No niestety takie ataki paniki wywołują u nas ogromny stres, a jak wiesz stres w dużej mierze może doprowadzić do zawału serca, a tak duże skoki ciśnienia do wylewu. Tak więc na swoim przykładzie nie zgadzam się ze słowami twojej psycholog. Naprawdę to sprawa indywidualna. Oczywiście zgadzam się z tym, że nie wolno czekać na atak - marnujemy przez to swoje życie. Oczywiście wiem też, że odpowiednia technika oddychania w trakcie ataku paniki robi dużo dobrego, ale jak wiesz nie bardzo człowiek jest w stanie myśleć o oddychaniu przeżywając stan w jakim jest. Ja np otwierałam okno i w nim stawałam. Niestety niewiele to dawało - jedynie w czasie zimy było w miarę. Oczywiście również za każdym razem przy ataku myślałam, że zaraz przejdzie, że nic mi nie będzie, że to ie zawqał i td, ale niestety nasze umysły są tak skonstruowane że ciężko wbić im te wiadomości. To był mój przykład. Ale cieszę się że tobie to pomaga i mam nadzieję że to będzie długi czas bez ataków. Życzę zdrówka:) Dziewczynki buziaczki dla wszystkich:)
Odnośnik do komentarza
witajcie kochani ja dzisiaj pisze pierwsza wstalam dosc szybko bo mam wizyte na dzipozdrawiam napisze jak wroce siaj i nie wiem czy to od tej wizyty ze mam spotkac sie z lekarzem ale gorzej sie czuje wzielam afobam po ktorym zasnelam na godzinke ale teraz wcale nie jest mi lepiej czy wy tez przed wizyta gorzej sie czujecie nie wiem co mi powie lekarz on jest troche zdziwiony ze nie ma poprawy biore asertin 50 ale tylko polowke moze to za malo
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam moi kochani Krysiu waw Miło Cię widzieć na forum co się z tobą działo ???? napisz co u Ciebie Ja bynajmniej pamiętam znikłaś tak nagle z forum Pozdrawiam i Witam Byłam dzisiaj u psychiatry oczywiście powrót do leków tylko inny lek mi przepisał Klomipramina nie lubie testować leków i nie wiem co zrobie czy będe je brała wolałam już sprawdzony lek ale mam przyjść jeśli po tym leku będę się zle czuła A poza tym taka to pora jesienno zimowa powiedział i nawrót choroby czasam się zdarza No cóż kochani takie zasrane to życie Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witajcie.Mam nerwice lękową od 7 lat ,radze sobie tak sobie .Ale w takie dni jak teraz to totalna dolina .pierwszy atak leku miałam w Święta Bożego Narodzenia i wylądowałam w szpitalu.Od tego czasu nie lubię tych świąt a one tuż tuż ...Czy ja dam rade .Aktualnie nic nie biorę pije melise litrami.brałam krople milocardin .Niestety lekarz nie chce już ich zapisywać ,wysłał mnie do poradni zdrowia psychicznego.Jeszcze tam nie dotarłam.Polecono mi krople które mam zamiar kupić są to krople L 72 i sedatif pc a także magnez z b6.Mam nadzieje że uda mi się przetrwać ten okres bez uszczerbku na zdrowiu.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witajcie! Małgos jakie koszmarnie ,kochna takie piekne zdjecia na nk ,jutro bedzie lepiej .Majka ja na terapie jade jak na skrzydlach ,dzieki tej kobiecie tyle sie nauczyłam naprawde ,na pierwszej wizycie powiedziałam ze nie interesuje mnnie jakas analiza mojego zycia ,ze chce wiedziec jak walczys z atakiem i tego sie ucze. IZA witaj ja mam 37lat dwie córki walcze z lekiem i rozumiem o czym piszesz piszac ze nie lubisz swiat ,dla mnie takim ciezkim dniem jest sylwester kilka lat temu własnie w ten dzien mialam taki dól ze jeden jedyn raz pomysłam ze lepiej zeby mnie nime bylo. Ale przetrwamy to ,trzeba znalezc w sobie sily i cisnac. Nefri to pierwsza rozmowa za tobą ,trzymam kciuki zeby sie udało ,nie ma innej opcji. Kochane dzisiaj wstaje o 3.30 wiki jedzie do drezna ,wiec ide spac ,a wam zycze milej nocki.
Odnośnik do komentarza
Hej kochani No niestety, ta pogoda i ten okres jesienno-zimowy jest do niczego, szczególnie dla nas nerwusków. U mnie w mieście już są dekoracje świetlne świąteczne, a jakoś nie czuję tego, że już niedługo święta........wogóle...... Krysiu, bardzo dobrze, że poszłaś do lekarza, nie ma co się męczyć a leki chociaż inne dostałaś, mogą mieć zupełnie takie samo działanie, a może jeszcze lepsze, szybsze.... Oby szybciutko zadziałały, życzę Ci tego kochana. Freciu, fajną masz ta panią Tereskę..........i znów sie powtarzam :) ale tak by mi się taka kobitka przydała......... Majkak, napisz jak tam po wizycie u lekarza, czy zwiększył Ci dawkę leku ? Małgosiu, powiedz byłemu, żeby sie w końcu odwalił, jak ma Ci psuć zdrowie to niech idzie w pierony........ Iwonko, moja sunia też jest przeslodka, tylko bardzo nie lubi się czesać, dzisiaj chciała zjeść mnie, później grzebień a na końcu szczotkę i tyle wyszlo z czesania :) Jak dalej tak będzie, to będzie wyglądać nie jak york tylko jak diabeł tasmański, he he he. A co tam U ciebie Iwonko ? Dzisiaj nic nie pisałaś......... Iza37 witaj na naszym forum, przykro mi, że tak długo zmagasz się z tą chorobą, ale i tak dobrze sobie radzisz, skoro wytrzymujesz bez leków psychotropowych. Pisz u nas, będzie Ci lżej :) Maggie, żeby to było takie proste..............to by super było, ale niestety, nie zawsze to działa :( Madziu, gratulacje ocen, super Ci poszły kolokwia, oby tak dalej :) Życzę Wam dobrej nocy.
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Iza37 Ja brałam te krople L 72 i sedatif pc oraz dodatkowo magnez i melisę, kiedy byłam w ciąży. Czy pomogło? Nie bardzo. To znaczy czułam się bezpieczniej, czasami dodatkowo jeszcze się wspomagałam takimi uspokojaczami ziołowymi bez recepty jak validol i tp. Ciażę przetrwałam i jak na razie już ponad dwa lata nic nie biorę oczywiście poza czasami validolem czy relamax. Ale ataki się zdarzały w ciąży. Krysiu waw gdzie ty kochana byłaś jak cię nie było tu? Tyle czasu po cichutku:) Cieszę się że wracasz do nas. Mam nadzieję że to nie ta wstrętna choroba cię tu przygania:) tylko do nas wracasz:) Pozdrawiam wszystkich:)
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie))**** ,,,,,,,,U mnie nadal wszystko po staremu,,,,,Seba chory ,wiec lezaczkuje,bylam z nim u pani doktor w przychodni,,dalam rade kolejny raz ,,nawet wody nie popijalam haaa,,jestem naprawde z siebie bardzo dumna ,,,jest pozno a ja nie moge kolejna noc spac .hmmmmmmm,,,zaraz sie poloze i najwyzej pomecze sie jakos do rana,,,,,,,pozdrawiam was i buziolki......dobranoc.......
Odnośnik do komentarza
Witam z rana dzisiaj na kontrole i do lekarza jestem po zapaleniu płuc co się zemną działo tego lepiej nie opisze ale przeżyłam koszmar i przezywam dalej matiago krusiu3 dorotko cały czas myślałam o Was i Jednej z Pań winnam jest przeprosiny i prosić o wybaczenie chyba wiecie której mam nadzieje ze mi wybaczy .U mnie się w ogóle pozmieniało cale życie do góry nogami się poprzewracało czyli koszmar za koszmarem A gdzie jest dorotka
Odnośnik do komentarza
Nati, dzieki sliczne, nie zapeszajac ;-) ja tez nie czuje tych swiat, w ogole, dekoracje, reklamy swiateczne, niby taki nastroj, ale jakos tak... Małgosia, glowka do gory, zobacz w tym wszystkim pozytywy, masz *Mezusia* na Studniowke, jest dobrze, a byly, wiadomo... no musi co raz dac znac o sobie, staraj sie to olac, mimo, ze wiem, ze to nie latwe... Kochani, a ja chora, wczoraj nie dalam rady z lozka zejsc, a dzisiaj u lekarza bylam, antybiotyku nie dostalam, sama musze zwalczyc, moze jakos przejdzie, nie chce opuszczac zajec, ale dzisiaj juz bylam zmuszona... Ja na razie tyle, buziaki!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×