Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie skarby:] Kilka minut temu wróciłam ze szpitala. Okazało się ,że podwyższona temperatura u mamusi spowodowana jest stanem zapalnym żył.To przez te kroplówki coś sie porobiło.Lekarze jednak nie kazali sie martwić bo sytuacja jest już prawie opanowana. Tak więc jestem dobrej myśli i nie mogę się doczekać dnia w którym mamulka będzie mogła opuścić mury szpitala. U mnie dzisiaj pogoda wręcz beznadziejna .Wieje potworny wiatr,zimno jest okropnie a w dodatku prawie cały czas pada deszcz. No cóż --mamy przecież jesień więc tka aura to chyba rzecz normalna i nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i czekać do wiosny. Małgosiu ja trzymam kciuki za Twoją mamusię .Nie płacz słoneczko i uwierz ,ze wszystko będzie dobrze. Pozdrów i uściskaj mamę ode mnie i życz dużo ,dużo zdróweczka:) Freciu tak sobie myślę ,ze dobrze byłoby gdyby ta Twoja Pani Tereska dała się sklonować ---kopia w tysiącach egzemplarzy ---Pomogłaby wielu osobom , dałaby odrobinę wiary i zrozumienia a czasem porządnego kopa w tyłeczek aby się nie poddawać. Bogu dziękuj dziewczyno ,że masz taką super terapeutkę! Nati dziekuję za gratulacje dla mojego sportowca.Jeśli chodzi o Twoją mamusię to bardzo się ciesze ,ze jest lepiej.Pogoda jesienna faktycznie niekorzystnie wpływa na osoby z dolegliwościami rematycznymi ale najważniejsze ,ze najgorsze już za Nią. Twoja Hania to typowa nastolatka ,kiedy ma randkowac jak nie wieku siedemnastu lat????Aż jej zazdroszczę--to były czasy..... Ewuniu 26 nie zazdroszczę Wam tego wykańczania domu z takimi nieciekawymi majstrami.Szkoda ,ze mieszkasz ode mnie tak daleko bo w przeciwnym razie poleciłabym Ci na prawdę super fachowców Iwonko u Ciebie chyba wszystko ok.Tak wnioskuję po przeczytaniu Twojego posta.Super---cieszę się bardzo.A napisz przy okazji jak Twój tata się czuje i co się z nim dzieje? Ronin Twój pomysł z opisaniem wszystkich objawów jest może ok tylko ,ze większość z nas już to wszystko przerobiła na tym forum.Opisywaliśmy całe swoje życie ze szczegółami --to co się działo przed chorobą ,w trakcie i całe swoje życie związane z tym czarostwem! Jeśli chcesz wiedzieć coś na ten temat musisz cofnąc się z postami do początku . Krysiu oj wydaje mi się ,ze u Ciebie nie jest tak dobrze jak to napisałaś.Znam Ciebie doskonale i wiem kiedy jest coś nie tak jak być powinno.Napisz nam tu zaraz co się dziej?????? A poza tym wiem ,ze jesień Tobie nie służy i wiem takz e ,ze denerujesz się przed porodem Ewuni . Proszę o szczegóły...Buziaczki skarbie:) No uciekam coś zjeśc bo jeszcze troszkę to będę musiała całą garderobę wymienić bo tak się kurcze ostatnio:)hahahaha Buziolki dla wszystkich:)
Odnośnik do komentarza
-:) frecia3 - masz rację ,ale niedość że przeczytałam uważnie ulotkę to jeszcze w necie tyle negatywnych opini o tym leku,a mało znalazłam pozytywnych. Zresztą wszystko co nieznane to dlla mnie przeżycie straszne.niepotrzebnie sie nakręcam ale taka już jestem ech. pozdrawiam :*** miłego popołudnia
Odnośnik do komentarza
Witam. Dopiero dzisiaj zdecydowałam się dołączyć do waszego grona i nie będę oryginalna, ponieważ od lat .....20tu (kawał życia)żyję trochę obok życia i męczę się tak jak wy.Wszystko zaczęło się tak niewinnie od bólu głowy , potem doszły zawroty, nudności i po kolei wszystkie te straszne objawy choroby ( lęki ,kołatania serca, itp.itd.)Walczę każdego dnia , chociaż jest bardzo ciężko. Straciłam w życiu wiele pięknych chwil.Wycofałam się na plan z dala upatrzony z myślami , że wszyscy mnie nie rozumieją.Chociaż staram się odnależć pozytywy życia .Bo między kolejnymi nawrotami choroby dochowałam się syna (już dorosłego) i córki (obecnej mamy podpory). Niestety od 2 miesięcy znowu nastąpił nawrót.Od kilku dni znowu biorę leki (mianserynę) i mam nadzieję że jak poprzednim razem postawi mnie na nogi. Będę tutaj zaglądać .Trzymajmy się razem. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich serdecznie, pozdrawiam Ewo 26, paskudna pogoda, ale nie dajmy się pytasz Ewo czy chodzę na terapię i o leki- tak chodzę na terapię od kilku lat i jest poprawa- dawno nie brałam antydepresantów ale czasami odzywa się potrzeba brania czegoś na uspokojenie, teraz lekarka zaleciła mi neuron, a ja za radą kogoś tutaj próbuję kurację magnezem, zobaczymy, pozdrawiam wszystkich serdecznie, Ronin, dziękuję serdecznie za ciepłe słowa i wsparcie, Ty również trzymaj się ciepło
Odnośnik do komentarza
Nati Tobie również dziękuję serdecznie za powitanie i zainteresowanie, podziwiam, że się nie poddajesz i radzisz z różnymi obowiązkami, ja generalnie też, ale są okresy, kiedy wszystko mnie męczy- teraz biorę neuron, pierwszy raz, wcześniej afobam i xanax, ale nie stale, co kilka miesięcy, z przerwami, pozdrawiam serdecznie ps co Tobie pomaga najbardziej w leczeniu?
Odnośnik do komentarza
dobry wieczor :) witaj wsrod nas, jagodo :) nati - odstawilam coaxil, na razie mam brac afobam po pol tabletki dwa razy dziennie, a za dwa dni dolaczyc paromerck po jednej dziennie zaczynajac od polowki przez pierwsze dni. nie mam pojecia co to - czy ktos z was to zazywal? jak sie po tym czlowiek czuje? dodatkowo atenolol 2 razy po cwiartce... cala apteka. nie mowiac oczywiscie o asparginie, ktory tez mam lykac. ciekawe co na to powie moja watroba.... :/ juz po samym afobamie branym regularnie lepiej sie czuje. kolejna wizyte mam za miesiac... kasiu, co u ciebie? ciesze sie, ze ci sie wyjazd udal :) i ze z mezem uklada sie coraz lepiej... mnie doluja hustawki. raz jest cudownie, nastepnego dnia warczy na mnie jak pies. wiem, ze taki ma charakter i nie moze juz sluchac mojego biadolenia, ale komu mam biadolic...? no na szczescie moge wam... dorotko, no jak mnie czytasz, to widzisz, ze jakos tak zmiennie u mnie jest. ale juz teraz wierze, ze idzie ku lepszemu. m wyjezdza rano na ryby i bede miec czas spotkac sie z przyjaciolmi i wyjsc do miasta. nie to, ze mi zabrania, gdy jest w domu, ale jak on jest (a czesto go nie ma), to szkoda mi naszych wspolnych wieczorow. chocby przed telewizorem... powinnam czesciej wychodzic do ludzi. wiem, postaram sie poprawic ;) freciu, malgosiu, madziu, nefri, zabko i wszystkie was kochane dziewczynki caluje mocno i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Ewo co za zbieg okoliczności, ja również biore lexapro 10 mg, dwa razy dziennie i gdyby nie ten to nie wiem co by było ze mną. troche bez sensu, ze go nie bierzesz, ja ulotek nie czytam, bo we wszystkich lekach jest tyle skutków ubocznych ze szok, nawet w witaminie C. nie wiem gdzie czytalas w necie te negatywne opinie, ja wrecz przeciwnie, spotykałam sie tylko z pozytywnymi. Zresztą nawet na kardiolo jest osobny watek o lexapro, takze spróbuj. Mi moj lekarz powiedzial, ze jest to lek najnowszej generacji, nie uzalezni, jedyna wada jak dla mnie to cena, ale trudno jak pomaga to płacę. Przynajmniej jedyny lek, który nie powoduje tycia ani otumanienia. jestem przykładem, ze działa. Na forum udzielam sie dwa lata, i jak czytam moje poprzednie wypowiedzi, to nie było prawie nic pozytywnego. teraz jest lepiej i to dzieki własnie lexapro.
Odnośnik do komentarza
ronin ... bardzo cie przepraszam za brak pozdrwien... dopiero wczytalam sie w poprzednie, zalegle watki... co tu duzo gadac. masakra. jak ja sie ciesze, ze pracuje w domu. nie musze, gdy nie chce, nigdzie z niego wychodzic! nie jezdze autobusem (samochodem tez zadko, bo mnie raz prawie zlapalo i troche sie teraz boje). mi sie zaczyna od kilku (a czasem wystarczy jedno) mocniejszych i nieregularnych uderzen serca i juz... leci z gorki. jak nie uda mi sie w pore powstrzymac - atak murowany. pare dni temu kolatanie trzymalo mnie 45 minut. juz myslalam, ze umre i zaczelam zegnac sie w myslach z calym swiatem... mysle, ze nie ja jedna tu cie rozumiem :) kazdy z nas przechodzi przez to samo tylko moze w inny sposob... calusy.
Odnośnik do komentarza
O matko co za pogoda, tak wieje, ze szok. dzisiaj jak maz jechal do pracy, nagle na drodze spadł jakis kawał drzewa i wgniótł drzwi w samochodzie. Przez ten wiatr nie mam ciepłej wody w domu, a na ulicach powyłączane są wszystki latarnie, ciemno jak w d... no ale nic, pochwalę się, ze dzisiaj z okazji rocznicy ślubu dostałam od meża wielki bukiet róż, śliczny perfum, który baaardzo chciałam mieć oraz tusz do rzęs. Bardzo mnie zakoczył też zaproszeniem na obiad. Takze było bardzo miło, gdyby nie ta pogoda, bo mimo ciepłego ubioru o spacerze mogłam tylko pomarzyć. Spacerowanie w taką pogodą, gdy wiatr z deszczem w parze, nie należą do najprzyjemniejszych...
Odnośnik do komentarza
Ewa gratuluje rocznicy ja 21 mam 15 rocznice slubu . Małgos napisz jak z mama. Just y ja brałam paromerc przez pół roku i nie prytyłam przez pierwsze dwa tygodnie brania było mi na zołądku nie dobrze potem te objawy sie skonczyły,ale sam lek mi nie pomógł ,ale na kazdego działą inaczej. Witam mocno nowe dziewczyny ja mam 36 lat jestem z wielkopolski i walcze z lekiem ,ide jednak do przodu ostatni atak w czerwcu wiec chyba jest powód do radosci. Biore sie za obiad ,dzisiaj mam wolne ,musze ugotowac na dwa dni.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×