Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, zajrzałam jeszcze raz jakoś tak dobrze się was czyta...wtedy wiem że nie jestem sama z tym wszystkim. Rzeczywiście mieszkam nad samym morzem pare metrów i mam je ;) Tylko że jak lato to pełno ludzi a ja unikam tłumów, a teraz pusto- uwielbiam tylko okrutnie wieje i zimno ;)szkoda że ten jod nie leczy nerwicy :( O teraz to czuję sie dobrze! mogę żartować , wszystko mogę...ale idę spać bo jutro rano pobudka :) do jutra wszystkim :)
Odnośnik do komentarza
Dziękuję Ronin, mi za to nerwica zabrała chyba sporo ważnych rzeczy w życiu, na które po prostu brakło mi siły czy odwagi, kurcze jakoś nie chce spadać ta nerwica na drzewo, są miesiące,kiedy jest prawie wszystko ok, ale czasem jest fatalnie pracuję w szkole i kiedy mam taki dzień, że sama ze sobą mam problem, to nie mam siły na pracę z innymi kiedyś się w pracy spalałam, dawałam wszystko, i lubiłam to, ale teraz wiem, że nie warto, ostatnio czuję się okropnie zmęczona i zniechęcona i wtedy jetem też przewrażliwiona na wszelkie słowa, uwagi, komentarze.....jakoś trudno mi się od tego odbić w górę, ale stale mam nadzieję że będzie lepiej, pozdrawiam Ciebie i innych,,Ania
Odnośnik do komentarza
Hej! Witam moją imienniczkę znad morza :) Z jakiej jestes miejscowości, jezeli to nie tajemnica? Ja tez pochodzę znad morza, urodziłam sie w Gdyni, ale mieszkam 12 km od niej. Pogoda faktycznie jest fatalna, ciągle pada i wieje brrrrr. Byłam dzisiaj u mojego lekarza w Sopocie, myslałam, że mnie zwieje z peronu jak czekałam na pociag, a do najchudszych nie należę. Męczy mnie to leczenie i to, ze ciągle musze miec w kims oparcie, brakuje mi tej mojej niezależnościl. Dobrze, że mama ze mną była, mąż nie zawsze ma czas żeby ze mną jeździć. No ale nic, następna wizyta za dwa miesiące, więc chwilowo mam spokój. Byłam dzisiaj też na dopełnieniu moich paznokci, juz tak sie do nich przyzwycziłam, ze zapomnialam jak wyglądają moje naturalne he he he. O i włosy obcięłam, zupełnie na króciutko. Co niektórzy twierdzą, że krótkie włosy są niekobiece, ale ja mam to gdzies, dobrze z tym sie czuję. Pamietam jak jakis czas bylam w odwiedzinach u rodziny meża, mam kolczyk w nosie i na wiosce wzbudziłam niemałą sensacje, jakby to bylo niewiadomo co he he he, ale tez mam takie opinie w głębokim powazaniu. Dzisiaj mnie wzielo jakos sentymentalnie, moze dlatego,ze za dwa dni obchodze 3 rocznice slubu, pamietam ze wtedy bylo okolo 20 stopni, bylo bardzo cieplo i swiecilo slonce. to byl dzien pelen wrazen. Ale czy to była dobra decyzja? sama nie wiem, chyba bylam za młoda, raptem 25 lat... no ale stało się, ślub jednak do czegos zobowiązuje. juz chodza słuchy ze nie mamy dziecka i takie inne gadanie. Dorotko odezwij sie do nas, chociaz na chwile.. Elcias co sie dzieje? Cos niedobrego? pisz kochana Iwonko a co z Tobą? Pewnie zajęta jestes, ale odezwij sie co tam słychac. Ronin miło mi Cię poznac, zazdroszcze gór, ech cholernie zazdroszczę :):):) Nie chcesz sie zamienic na tydzień miejscowościami :) ? Krysiu ja tez miewam takie dni, ze cały dom bym rozniosła, bedzie dobrze. Wiem, ze pogoda jest mało przychylna, ale staraj sie pojsc chociaz na jakis mały spacer, dotlenienie tez czasem przynosi ulgę. Pozdrawiam wszystkich !!!
Odnośnik do komentarza
Witajcie wpadam tylko na chwilkę bo kiepsko się czuję. Dzisiaj miałam silny atak po długich miesiącach wolnych prawie od nerwicy. Ale tak cholernie sie nakręciłam. Ciśnienie 150/100 i tętno 130 - 140. I jak głupia nie wiedziałam co robić. Wziełam trochę leków na uspokojenie i bisocard, ale za dużo nie mogłam bo biorę leki na ten kręgosłup i do gtego tramal, więc nie chciałam wylądować w szpitalu. Ale już jest ok. Tylko spać nie moge. Wkurzyłam się dzisiaj bo szef rehabilitacji stwierdził że jedynym rozwiązaniem jest żebym się położyła do szpitala na jakieś trzy tygodnie na rehabilitację. Nie wiem czemu przeszkadza mu że do tej pory dojeżdżałam i było ok. Oczywiście od razu odmówiłam. A on że msi przejrzeć moją historię choroby i zadzwoni. Nie zadzwonił. Jak jutro się nie odezwie to w środę pójdę na umówioną wizytę i zobaczymy. A swoją drogą jutro pójdę po skierowanie do poradni neurochirurgicznej i zobaczymy co tam powiedzą. Wiem że ja znowu o sobie ale nie mam z kim pogadać. Buziaczki dla wszystkich. Przepraszam za błędy ale po tym tramalu jakaś niedobita jestem.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Dzis kolejny pochmurny i zimny dzień...tak myślę jakby sobie go zakolorować...kurcze często pocieszam sie czekoladą och jak ja lubię czekolade mniam ;)a potem tu i tam za dużo kg :( Ewa26 - ja też z trójmiasta :) pozdrawiam Cię serdecznie, a czy ten lekarz z Sopotu to od nerwicy? może jakiś dobry? W nocy jakoś mie wzięło na użalanie sie nad sobą, cholercia jak ciężko życ z nerwicą...ale żyje i muszę walczyć a każdy dzięń to walka.Mam nadzieje że moje dzieci nie będą miały tego świństwa! lecę na śniadanie na razie pa ;*
Odnośnik do komentarza
Witam Serdecznie!! Witam nowe osoby! ;* Kochani, u mnie życie w biegu ostatnio, dzisiaj się zdenerwowałam w-fem bardzo, ale to napisze następnym razem. W ogóle w-f na studiach, porażka jakaś ;/ Ogólnie u mnie różnie, strasznie zimno dzisiaj, a od tego wietrzyska głowa boli ;/ Dorotko, mam nadzieję, że tamto aktualne, na dniach napisze co i jak, to kiedy juz bedziesz mogla to mi napiszesz :) Mam nadzieje, ze wszystko w porzadku, bo tez nie widac Cie na forum :( Iwonko, Kochana, co u Ciebie?? Nati, jak zdrówko? Ta pogoda pewnie też nie za dobrze na Ciebie działa, ale mam nadzieje, ze migrenowe bóle głowy są daleko stąd!!! Dandy, jak u Ciebie się układa?? Kochana napisz coś!! Pozdrawiam Serdecznie, następnym razem napisze więcej, pamiętam o WAS!! Wszystkich pozdrawiam - Małgoś, Frecia, Ewa, Elcia i wszyscy, wszyscy ogromne buuuuzi ;****
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witam. Kurcze ostatnio strasznie Was zaniedbuje ale to z braku czasu. Przychodzę do domu jem i biorę się za naukę bo tego jest masakrycznie dużo. Do matury nawet nie mam czasu się przygotowywać. Jutro na szczęście wolne to troszkę sobie odpocznę:) Tylko z tym że jutro wielki stres przede mną bo mama idzie na operację:/ Ostatnio też nie najlepiej się czuję. Od dwóch dni boli mnie serce a do tego wracają stany smutku, płaczu ahh szkoda gadać. Madziu a co się stało na tym wf? Nie ma co się przejmować i denerwować szkoda zdrowia;) Ja to zawsze zlewam to co mówią nauczyciele:P Ewcia ale Ci zazdroszcze że mieszkasz nad morzem:) Ja w tym roku pierwszy raz byłam nad morzem i po prostu zakochałam się w tym miejscu:) I nie oddałabym wyjazdu nad morze za żadną wycieczkę zagraniczną:P
Odnośnik do komentarza
Witajcie moje skarby:) Sorki za nieobecność przez ostatnie cztery dni ale jestem ( mam nadzieję ) usprawiedliwiona. Już pisze co się działo przez ten czas jak mnie nie było--Otóż, w sobotę od samego rana zawitali goście ,którzy przyjechali w odwiedziny do mojej mamusi.Po południu kolejna rodzinka zastukała do drzwi a w niedzielę pojawili się następni. Weekend to jedyny termin kiedy mogą przyjechać w odwiedziny ,ponieważ w ciągu tygodnia większość osób pracuje a każdy z całego serca zaniepokojony choroba mamusi ,chciała się z nią zobaczyć. Tak więc miałam nie złą gimnastykę przez ostatni dni.Na prawdę nie wystarczyło mi czau abym mogła odpalić kompa i cokolwiek napisać( wybaczycie?????) Z mamusia troszkę lepiej.Leży na normalnej sali,przyjmuje doustnie posiłki ale złapała jakąś infekcję i od niedzieli popołudnia ma dość wysoką gorączkę.Dzisiaj robiono jej badania a jutro rano mam umówione spotkanie z lekarzem prowadzącym aby dowiedzieć się co jest powodem podwyższonej temperatury. Jak tylko uzyskam jakies nowe,konkretne informacje to napisze Wam co się dzieje . Moi mężczyżni pozbyli się w końcu tej paskudnej grypy i dzielnie rozpoczęli nowy tydzień pracą i zajęciami szkolnymi. Aha ---muszę się Wam pochwalić ,ze mój Arek zdobył dzisiaj złoty medal w powiatowych biegach przełajowych.Szczęśliwy wrócił do domku wrócił ,aż mi się cieplutko na serduszku zrobiło. Przemek natomiast jest bardzo zadowolony z zajęć na uczelni.Wykłady i przedmioty przypadły mu do gustu więc stwierdził z pełną świadomością ,ze dokonał dobrego wyboru rozpoczynając studia na Uniwersytecie Technologiczno Przyrodniczym. Teraz może kilka słów o mnie .No cóż ---nie jest mi łatwo podołać wszystkim obowiązkom.Spinam się jak mogę ale czasem dzień jest za krótki i wiele prac wykonuje nocami.Na całe szczęście choroba nie dokucza mi tak bardzo mocno i jakoś da się wytrzymać.Musze jednak przyznać ,że jest to zasługa uspokajaczy, do których wróciłam w dniu kiedy zachorowała mama. Biorę relanium bo na hydroksyzinę mój organizm jest już uodporniony więc musiałabym ich brać ze sześć dziennie aby porządnie zadziałały --szkoda wątroby. Tak więc dzień rozpoczynam od śniadania - 2 relanium - asentra -bisocard itd. itp. Czuję ,że gdyby nie te prochy to rozsypałabym się jak konfetti w noc Sylwestrową. Najważniejsze teraz jest aby wystarczyło mi na wszystko siły i abym mogła zadbać o mamę i swoja rodzinkę no i o Bartusia bo on także wymaga opieki(chyba najbardziej z wszystkich bo tęskni przeogromnie za moja mamą). Teraz już może odwiedzać ją w szpitalu, choć kilka minut dziennie ale przez te pierwsze dni kiedy mama była nieprzytomna to przechodziliśmy z nim krzyż pański. Kochane moje skarby,jak już wspominałam ,mam zaległości z postami i nie jestem na bieżąco z Waszymi sprawami ale jesteście w moim sercu ,myślę o Was i bardzo tęsknię. Znacie mnie od bardzo bardzo dawna i wiecie z całą pewnością jak mocno związana jestem z tym forum--dlatego obiecuję ,ze jak tylko wszystkie moje sprawy poukładają się to będę pisała tak często jak przedtem. Krysiu --------- Dziękuję za kontakt telefoniczny Freciu --------- Jak sobie radzisz jesienną porą Nati ------- Twoja mam także była chora .Jak się teraz czuje? Madziu -------- Jakby co to moja propozycja aktualna Malgosiu ----------- Co u Ciebie słoneczko? Iwonko --------- Już bardzo dawno nie miałam kontaktu na gg z Tobą--napisz co słychac Dandy --------- Pozdrawiam Cię z całego serduszka Maleńka ---------- Ty jak zwykle zapracowana? Dagmarko ------------- Buziaczki dla Ciebie Elciu ---------- Jak Twoje sprawy z mężem ?Jak dzieciaczki się czują? Ewuniu26 ----------- Jak daleko jesteście z urządzaniem nowego domu? Gabi ------ Dziękuję za informację na gg--jesteś kochana Gosiu63 ---------- Pozdrowionka z zimnej Polski Just y -------- Co u Ciebie nowego ? Żabo ------- Ściskam i całuję Nefri ------- Jak sobie radzisz kochanie?Mam nadzieję ,ze dajesz radę bo walczysz bez wsparcia co nie jest łatwe. Matiiago ----------- Dla Ciebie ,Domisia i Matiego buziaczki.Napisz czy dzieci zdrowe? Blondasku -------------- O Tobie także pamiętam i myślę często Robo --------- Bardzo cieplutko pozdrawiam .Przydałoby mi się teraz Twoje poczucie humoru. Pozdrawiam wszystkie * nowe * osoby na tym forum Przedstawię Wam się w dwóch zdaniach aby było sympatycznie i kulturalnie. Na imię mam Dorota .Wiek -40 wiosenek .Na nerwicę lękową choruję blisko 10 lat . Jestem kobieta pracująca .Prowadzę własną firmę zajmującą się aranżacją wnętrz ( architekt-dekorator). Jestem mamą 2 chłopców a właściwie już mężczyzn i żoną całkiem znośnego faceta ,który dzielnie wspiera mnie w tej chorobie. Na tym forum pisze już ponad trzy lata i nie wyobrażam sobie życia bez tych wszystkich moich skarbów ,których tutaj poznałam. To tyle w wielkim skrócie o mnie. Coś jeszcze chciałam napisać-----aaaaaaaa już wiem,przypomniałam sobie. Bardzo rzadko zaglądam teraz na nasza klasę .To kwestię także nadrobię--obiecuje. Dziękuje wszystkim ,którzy zostawiają tam dla mnie wiadomości no i oczywiście dziękuję za przemiłe komentarze do moich foteczek. Dzisiaj wieczorkiem postaram się zaglądnąc do Waszych galerii bo byc może pojawiły się jakies nowe zdjatka i bede mogła popatrzeć na Wasze śliczne buziunie. No to chyba wystarczy tyc moich bazgrołów.Juz nie chcę Was zanudzać.Widzicie jak nie pisze to nie pisze a jak już dopadne do klawiatury to mi się ***gębusia nie zamyka***. Całuję Was mocno ,mocno ,i jeszcze raz mocno.Pozdrawiam i życze przyjemnego wieczoru. Trzymam za Was kciuki. Buziolki skarby Pa,pa!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Witam wszystkich nowych ,ja mam 36 lat dwie ,córki i walcze z lękiem. Dorotko jak sobie radze ? Pomalutku kochana ,ale decyzja o pracy była dobra bez niej było by gorzej . Tylko gdzies z boku głowy ta mysl ,,,a jak wszystko wróci ???? Ale to juz robota mojej terapeutki niech sie martwi. Ty sie trzymaj ,badz dzielna jak jestes i bedzie dobrze. Iwonko super masz głosik bedziemy w kontakcie.Krysiu co u ciebie?? Wiecie zaczeliscie temat co wam zabrała nerwica ,myslicie ze bylibysmy innymi ludzmi ,gdyby nas to nie spotkało? Ja juz sama niewiem ,nieraz jak zaczne rozmyslac to az mnie głowa boli. milego wieczorka.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! U mnie tak wieje, ze szok, zapowiadają ze ma byc straszna wichura. juz czuje, ze mam noc z głowy, zawsze jak tak wieje nie moge spac. i pewnie jak zwykle wyłaczą prąd grrrr Dorotko super, ze sie odezwałas, a jaki długi post, bardzo sie ciesze że z mama juz jest lepiej. Mam nadzieje, ze ta gorączką to nic powaznego, moze to jakas rekacja na leki, a nie infekcja. Apropo infekcji, mąż mi dzisiaj wykupił antybiotyk, bo charczę jak stary samochód i katar prawie od dwóch tygodni, wiec to pewnie jakies niedoleczone zapalnie oskrzeli. Dorotko pytałas o budowe, wiec powiem tak, kiepsko. Chcielismy na poczatku listopada zaczac robic łazienke, ale okazało sie ze nasi fachowcy wyjechali do Niemiec i beda dopiero w grudniu. co mnie bardzo niezadowala bo chyba bedziemy musieli szukac kogos innego. tak samo z hydraulikiem, trzeba juz piec podłączyc, bo robi sie zimno a nie chce zeby moje pomalowane sciany szlak trafil, ale koles nie odbiera telefonu a czas leci. i teraz nie wiem co mam robic, czy szukac kogos innego, czy jak. Moja mama oczywsiciem chce zebysmy przez zime zostali jeszcze w moim rodzinnym domu, bo ciezko jej bedzie przygotowac swieta samej, jest babcia, ale wkrecila sobie film ze jest bardzo chora i nie wychodzi całymi dniami z łóżka. takze mam mały dylemat co robic. tak bardzo bym chciala byc juz na swoim, ale jak patrze ile jeszcze pracy tam zostało to od razu boli mnie głowa. O meblach do kuchni i sypialni moge na razie tylko pomarzyc, beda dopiero za jakies dwa lata, wiec tylko prowizorka. jutro 3 rocznica slubu, ciekawe co mąż przygotuje za niespodzianke. ja zrobie dobry obiad, lepsze to niż nic. Małgosiu nie zazdroszcze Ci tyle nauki, ale zobaczysz studia beda super, mniejsza presja czy zdasz egzamin czy nie. Wiecie co uświadomiłam sobie dzisiaj, nie wiem moze przez tą pogode ale bardzo dokucza mi samotność. brakuje mi kumpeli, której mogłabym sie wygadac, wiadomo z mężem to nie to samo. ale jakos tak sie ułożyło, ze tych znajomych brakuje. mam jednego bardzo dobrego przyjaciela, ale on tez ma swoje zycie i nie zawsze ma czas aby pojsc na spacer. o dziwo nawet maż nie jest zazdrosny o niego. ale to dobrze, bo Karola znam dłuzej niz męża. Elcias zaniepokoił mnie twój post. Co sie dzieje, bo czuję ze cos jest nie hallo. napisz jak bedziesz miała czas. Ewa a skad jestes? Życzę wszystkim miłego wieczorka.
Odnośnik do komentarza
cześć Dorotko, dziękuję za powitanie, bo jestem tu nowa, Ania a Frecia 3 - też mam czasem takie myśli jak TY, zastanawiam się jakie byłoby moje życie gdyby nie nerwica i po prostu lęk i wycofywanie się w różnych sytuacjach, na pewno byłoby inaczej, ale cóż, jest jak jest, Dorotko super, że masz człowieka, który Cię wspiera, ja jestem sama i właściwie dopiero po latach uświadomiłam sobie, że za zerwane udane związki też niestety odpowiada nerwica...kiedyś tak o tym nie myślałam, nawet nie byłam jej świadoma. Mam 37 lat, od kilku lat chodzę na terapię, poznaję siebie, sporo czytam i bywają okresy gdy jest dużo lepiej, właściwie żyję lekko jak ptak, można by rzec, ale taką porą jak teraz nie jest dobrze. Niestety kiedyś praca sprawiała mi większą radość- pracuję w szkole, teraz gdy mam kiepskie dni męczy mnie. Odskocznią jest muzyka, książka, rozmowa z przyjacielem, modlitwa. A po przeczytaniu tego ,co tu piszecie chyba zajmę się też jakimś sportem. Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam, tych, którzy pisża tu juz kilka lat i kilka dni, jak ja, Ania z Czestochowy
Odnośnik do komentarza
Kochane dziewczyny mam pomysła, a gdyby tak opisywać tutaj nasze objawy nerwicowe ale tak bardzo dokładnie(przecież i tak jesteśmy w jakimś stopniu tutaj anonimowi)opisujemy nasze objawy i piszemy co się działo dzień przed objawami lub kilka godzin przed wystąpieniem objawów.Może to nas na coś naprowadzi.Pamiętajmy że nic się nie dzieje bez przyczyny.Kto się zgadza???Niech ten pieprzony lęk nas nie powstrzyma!!!niech nie kieruje on naszym życiem!!!! ps góry pozdrawiają morze!!!! i wszystkich Was pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Hej kochani :) U mnie strasznie wieje, nie cierpię takiej pogody. W dodatku moje dziecko, siedemnastoletnie, jak by nie było, zaczyna piać ! Wskazuje to na krtań, a dopiero co, ta moja Hania skończyła antybiotyk na zapalenie gardła. Tylko zaczęła się jesień a Ona już choruje, duża dziewczyna a łapie infekcje jak maluch. No, ale jak ma być zdrowa skoro w taką pogodę( wieje i pada ) poszła z chłopakiem na spacer, wrrrr......słów brakuje. Tylko pas wziąć i przez kolanko przełożyć :) Dorotko, witaj po przerwie :)) Super, że napisałaś, cieszę się, że z mamusią coraz lepiej. Dobrze, ze Ty jakoś sobie radzisz, chociaż to * śniadanko * niezłe, no no no....... Gratulacje dla synka za złoto, brawo ! A jeżeli chodzi o moją mamę, to cały czas jeszcze się leczy, teraz jest w dodatku pogoda niekorzystna na różne choroby reumatyczne. Ale jest trochę lepiej, przynajmniej już trochę pochodzi, a było tak, że wogóle ani siedzieć ani chodzić. Jutro właśnie jadę z nią do lekarza. Dziękuję za pamięć Dorotko :) Madziu kochana, dziękuję za troskę, ale dzięki Bogu na razie migrena mnie omija, aż się boję pisać, żeby nie zapeszyć :) A Ty czym się tak skarbie zdenerwowałas na lekcji wf ? Nie przejmuj się Madziu bo szkoda Twojego zdrowia na takie głupoty. Witaj Anno72, miło, że do nas napisałaś :) Ja jestem mamą, żoną i kobietą pracującą, prowadzę firmę oraz dom :) Moja córka twierdzi, że dzisiejsze kobiety potrafią zrobić wszystko, począwszy od wymiany żarówki po tapetowanie, malowanie itp. A mówi to, na przykładzie najbliższej jej kobiety, swojej mamy czyli mnie :)) To mój obraz tak w skrócie,a Ty Aniu napisałaś, że uczysz w szkole a można wiedzieć jakiego przedmiotu ? A jeżeli chodzi o nerwicę to się leczysz? Bierzesz jakieś leki ? Ja leczyłam się farmakologicznie przez 14 miesięcy, od ponad miesiąca nie biorę żadnych leków, zobaczymy jak to bedzie........Trochę się boję. Jeżeli chodzi o to, co mi zabrała ta choroba to powiem Wam, ze bardzo dużo...........nie będę wymieniać, bo sie niepotrzebnie nakręcę. Ale też coś jednak dała, samo to, że bliżej poznałam swój organizm, nauczyłam się rozróżniać rzeczy ważne od tych mniej ważnych, mam inne priorytety. Nooooooo i Was mi dała !! :)) A to dobro samo w sobie, mieć takich fajnych przyjaciół na forum :) Justynko kochanie, jakie leki Ci przepisał lekarz ? Jak tam samopoczucie, lepiej troszkę ? Ewcia ja też uwielbiam czekoladę, mmmm pycha, i też często ją kupuję, i też niestety to odczułam na wadze. Właśnie ostatnio jak weszłam na wagę to........ważyłam 55 kg a tu się zrobiło 58 !! Ale co ? Nawet tej przyjemności mamy sobie odmawiać ? O, nie ! Pozdrawiam :) Iwonko, a Ty dalej się nie odzywasz do nas.............. Krysiu, jak tam samopoczucie lepiej troszkę ? No to do jutra kochani, buziaki i dobrej nocy wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Do Ewy26 Ewuniu z okazji 3 rocznicy ślubu życzę Ci, Wam, żebyście byli razem bardzo szczęśliwi. I żebyście jeszcze dużo wspólnych rocznic przezyli :) Róże są piękne, bo kwiaty mają., Lecz są nietrwałe bo, przekwitają. A Wasza miłość niech się rozwija, Niech trwa na wieki i nie przemija.
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie........ ,,,,u mnie wszysko ok.......czuje sie swietnie sobotnia impreza udana ,,nawet podylalam sobie..w niedziele rowniez...wczoraj po raz pierwszy weszlam z mezem do Lidla....dzisiaj byla msza za moja mame,,,dalam rade w kosciele...nawet bylam u spowiedzi,,haaaaaa..czuje sie taka szczesliwa.........mialam do pozna gosci,,wiec nie mam juz glowy do pisania,,,jutro sie z rana odezwie.....tesknie za wami.........dobranoc..........buziolki........
Odnośnik do komentarza
Nati dziękuję bardzo za życzenia. Te trzy lata minęły jak jeden dzień i chociaż znam meża juz 6 lat to czasami tak mnie zaskakuje ze szok i pozytywnie i negatywnie, coraz czesciej nawet pozytywnie. U mnie wieje i pada i wlasnie zaczęło grzmieć, ech boje sie burzy. kiedys tak sie bałam jak bylam mała, ze babcia powiedziała mi ze dom na poirunochron, oczywsicie kit mi wcisnęła, bo do dzisiaj go nie ma he he he. ale jak w to wierzyłam to mniej sie bałam. a nad morzem wiadomo jakie są burze, okropne. Aniu witam Cię, oczywiscie, ze mozemy pogadac, napisz czy bierzesz jakie leki i czy chodzisz do lekarza lub na terapię. Bym zapomniała, Nati moze Twoja córka powinna brac cos takiego jak kiedys zaproponowała Małgosia, czyli olej z wątroby rekina, podobna świetnie wzmacania odporność. Sama jak tylko wyjde z antybiotyku zaczne cos takiego brac. Ronin Twój pomysł jest bardzo dobry, pewnie każdy z nas zupelnie inacznej przechodzi objawy nerwicy. u mnie zazwyczaj zaczyna sie bardzo silnym bólem głowy, oczywiscie wszystko przychodzi znienacka, nie ma wczesniej zadnych objawów. wiec jak tylko zacznie sie ból głowy dochodzi kołatanie serca, mocnce pocenie się oraz uczucie ze strace pamięc, dodam, ze nogi sa jak z waty. to wszystko trwa zaledwie pare minut, jak przejdzie czuje sie senna i głowa mnie boli kilka godzin. kiedys myslałam ze te objawy wskazują jakiego tętniaka w głowie lub cos w tym stylu, ale po wykonaniu badan było ok, tak samo z badaniem eeg, były jakies zmiany ale nic niepokojacego. no nic na razie biore leki, ale jak długo to sie okaze. w chwili obecnej czekam na przyjecie mnie do szpitala, ale okazało ze miejsce dla mnie bedzie dopiero po nowym roku. Ronin moje nerwica objawia sie wtedy jak mam samodzielnie cos wykonac,np. pojscie do sklepu lub cos innego, cos co mam zrobic sama. jak jestem w domu rzadko one wystepują. takzeja lecze sie pod tym katem, zeby moc w koncu wyjsc sama z domu bez obawy ze stracę pamięc. tak to wygląda w wielkim skrócie. byc moze bardzo boje sie odpowiedzialnosci, dlatego wstrzymuje takze decyzje o zajsciu w ciąże. Jakas poprawa jest bo załozyłam wlasną działalnosc gospodarczą, czasami jak mam z kim to pojde na impreze, nie chce sie zamykac w domu,nie chce doprowadzic do takie sytuacji ze nerwica zabierz mi kawał fajnego zycia. mam dopiero 28 lat a czuje sie jak staruszka i tego uczucia chce za wszelką cene sie pozbyc. mój cel to schudnać 10 kg, zrobic do konca magisterke, dokonczyc dom i w konscu kupic fajny rower :):):) A na dzien dzisiejszy wyleczyc zapalenie oskrzeli !!!
Odnośnik do komentarza
Witam kochane moje U mnie bez zmian jakoś leci od rana pada śnieg i robi się już całkiem biało a to znak że zima idzie brrrr jak ja nie lubię zimy nie wiem dlaczego Wczoraj byliśmy z wnusiem u kontroli już jes duża poprawa ale antybiotyk musi brać do piątku nawet nie spodziewałam się że tle dzieci chruje na zapalenie oskrzeli ale to jakieś wirusowe mówiła doktor i jakoś odporne na antybiotyki Witam serdecznie wszystkie nowe osoby na forum myślę że z nami poczujecie się o niebo lepiej Pozdrawiam serdecznie Ewuniu 26 To nie jestem sama z tym swoim samopoczuciem Wiesz kochana to może dobry sposób na te spacery muszę robić sobie takie wypady choć na godzinkę może to być dobry sposób na to złe samopoczucie Pozdrawiam serdecznie Matiago tak bardzo mi przykro że Cię to wszystko spotkało kochana ale być dobrej myśli napewno wszystko minie Pozdrawiam kochanie Ewciu To prawda nerwica lękowa to okropna choroba ale nie wolno się poddawać bo i tak mamy zasrane życie przez tą chorobę Pozdrawiam Cię serdecznie Elcias 10 Co się dzieje kochana napisz coś Pozdrawiam Małgosiu 1990 Masz rację nie zawsze jest czas no i człowiek nie raz nie ma nawet głowy żeby usiąść i cos napisać Pozdrawiam kochanie Dorotko Cieszę się ze napisałas no i że z mamusią lepiej trzymaj się kochana Pozdrawiam serdecznie Freciu 3 Pozdrawiam serdecznie Kochana Sciskam mocno Anno 72 Ciebie też pozdrawiam i trzymaj się kochana Ronin Cóż zrobić taka to już jest ta nerwica lękowa choroba okropna i paskudana podstępnie zabiera nam radość z życia Pozdrawiam serdecznie Nati Jakoś się trzymam i nie myślę się poddawać bo to też dzięki temu forum uświadomiłam sobie że nie jestem sama z tą chorobą Pozdrawiam Cię kotuś serdecznie Iwonko dziękuję za telefon i troskę Pozdrawiam Cię serdecznie Wszystkich ściskam mocno i Pozdrawiam z zimowego i już białego prawie Sosnowca Buziaczki dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Kilka dni z mojego życia Poranek.Znowu to samo, znowu otwieram oczy i błagam Boga by już był wieczór,zgasić światło wtopić się w ciemne łóżko niech nikt mnie nie widzi niech nikt mnie nie zauważy chcę być sam.Muszę wstać,muszę pójść do pracy przecież mam rodzinę jestem za nią odpowiedzialny.Zaczyna się.Zawroty głowy ,mdłości ,chce mi się wymiotować.Ale wstaję.Znowu to okropne Słońce nienawidzę Słońca nienawidzę bezchmurnego nieba nienawidzę ciepła.Marzę o jesieni o zimie by móc się schować zakładając ubranie,nie chcę by ktoś mnie widział by ktoś mnie rozpoznał,chcę być sam.W drodze do pracy (chodzę na piechotę 5 km ponieważ jazda autobusem nie wchodzi w grę ,kilka razy próbowałem ale musiałem się poddać lękowi ,panicznemu lękowi!!!!)...moja droga do pracy to droga przez mękę.Idę opłotkami tam gdzie nie ma ludzi,zamiast chodnikiem chodzę polami,nie ważne że nadrabiam 2 km ale za to nie ma nikogo mogę być sam.Gdy jestem sam czuję się bezpieczny.Kiedyś nie lubiłem być sam.Teraz samotność to moja przyjaciółka z ktorą czuję się dobrze.Kiedyś miałem przyjaciół,kolegów.Uwielbiałem imprezować.Teraz nie mam nikogo .Zostawili mnie.Po cóż im ktoś kto przed nimi zaczął uciekać.Udało mi się im uciec. Nienawidzę mojej pracy,za dużo ludzi.Niecierpię osób z którymi muszę pracować.Chcialbym pracować sam.Nie jestem lubiany.Mam wrażenie że wszyscy mnie obgadują.Ból głowy,palenie w żołądku,non stop jest mi niedobrze chcę wymiotować.Mam poczucie że zaraz zemdleję,czuję słabość w nogach.Serce wali jak oszalałe.Umieram ,tak znowu umieram.Zażywam magnez z vit B6,asparganiam,krople na serce,witaminy,bellergot.ps g ... pomaga.Któregoś dnia wracając z pracy serce zaczęło mi tak potwornie walić że musialem kucnąć.Ludzie się dziwnie na mnie patrzyli.Byłem na granicy omdlenia ,poszedłem do przychodni (była po drodze)Badanie EKG,ciśnienie wszystko wyszło bardzo dobrze.Wiem już wiem.To nowotwór.Nowotwór żołądka.Potem był nowotwór jelit.Potem nowotwór mózgu.Nowotwór skóry.Chciałem umrzeć.Lekarka z przychodni już dziwnie na mnie patrzyła,nie dziwię się skoro odwiedzałem przychodnię kilka razy w miesiącu.Dobrze że straciła cierpliwość i kazała pójść do psychiatry.Nigdy nie zapomnę tych twarzy,przestraszonych twarzy.Po godzinie rozmowy z lekarzem psychiatrą padła diagnoza.Nerwica i skierowanie na psychoterapię.Błagałem go o jakieś cudowne leki bym mógł się nie bać życia.Nie dał mi nic.Psychoterapia haha co to da??bzdura!!!Na pierwszej wizycie u psychoterapeuty dowiedziałem się na czym będzie polegać leczenie,śmiech!!!W dodatku to ma trwać 4 miesiące i to każdego dnia po 6 godzin!!!dziękuję nie skorzystam.Skorzystałem.Pierwsze spotkanie organizacyjne.W kurtce w butelce po syropie przyniosłem ze sobą wódkę.Wódkę na lęk.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie. Mama właśnie pojechała na zabieg:( Moja siostra z nią pojechała. Trzymałam się jak mogłam ale jak mama wychodziła to łzy mi popłynęły:( Serce mnie boli, tłucze jak oszalałe, żołądek mnie boli. W prawdzie za oknem przyszła niespodziewanie zima ale chyba pójdę do miasta bo nie wytrzymam w domu. Nie wiem co ze sobą zrobić z nerwów. Wczoraj złapał mnie taki dołek że miałam ochotę umrzeć:( Znowu się wszystko zaczyna od początku:( Nati hmm cóż nie dziwie się Twojej córce że poszła z chłopakiem na spacer:P Mi też nie byłby wtedy straszny mróz:P hehe miłość ją ogrzewa:P Ewa26 polecam ten tran ja brałam go przez jakiś czas i oprócz standardowego u mnie zapalenia krtani nie choruję póki co:) Krysiu ja ostatnio nie mam już na nic siły:( Dorotko w pełni jesteś usprawiedliwiona:)
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani:)..jestem na forum od niedawna ale to dlatego ze dlugo zastanawialam sie czy zaliczam sie do tych osob ktore naprawde cierpia i czy warto zajmowac miejsce na forum?..w koncu jednak zdecydowalam sie napisac po przeczytaniu prawie wszystkiego jestem naprawde zaskoczona ale pozytywnie jest was tu taki ogrom szczerze powiedziawszy to troche wstydzilam sie odezwac bo caly czas myslalam ze jestem chora psychicznie...no wlasnie to teraz moze troszke o mnie:mam 37 lat od 19 stego roku zycia zaczela sie u mnie przygoda z nerwica..ktora trwa do dzis..ale to co sie dzialo z moim zyciem przez te lata to mozna by ksiazke napisac pierwsze stadium to byly tylko leki nastepnie pojawily sie okropne odczucia zwiazane z biciem serca..no i tak jest do dzis..nawet teraz kiedy pisze meczy mnie to strasznie:( ale nie bede sie zabardzo rozpisywac na poczatku tak wiec bede tu zagladac zawsze bo to wreszcie miejsce gdzie moge sie troszke wygadac i mam nadzieje ze zostane przyjeta do grona nerwuskow:)Pozdrawiam wszystkich !!
Odnośnik do komentarza
Witajcie!! Małgos bedzie dobrze ,napisz pózniej co i jak ,trzymam kciuki. Ronin kiedy czytałam twojego posta ,tak dobrze to wszystko rozumiem ,tylko ktos kto to przezył to jest w stanie pojąc. Ale uwierz w psychoterapie ja od kilku miesięcy chodze do pani teresy psychiatry fachowca od nerwicy lękowej ,naprawde wydalam sporo kasy na innych psychologów nim trafilam do niej i w czerwcu w tramwaju był ostatni atak ! Ucze sie walcztc z tym cholerstwem ,ale sa na to sposoby!!! Oczywiscie biore tez leki ,ale prezyjdzie dzien ,ze trzeba bedzie je odłożyć. Nati u mnie jest 4 stopnie ,na szczęscie nie ma sniegu. Milego dnia .
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie, dziś siedzę w domu, sama nie wiem czy tak jest lepiej czy nie, z jednej strony mniejsze lęki, a z drugiej tyle czasu na myslenie...niepotrzebne ... Od tygodnia biorę pramolan, właściwie zawsze go mam w torebce tylko łykam z przerwami sama sobie ustalam dawkę , bo któż jak nie ja zna mój organizm więc na razie 1 - 0 - 1 i wiecie co lepiej się czuje no może nie idealnie ale może być. Nie wiem czy w waszych rodzinach występowała ta choroba ale u mnie tak, moja mama męczyła sie cholernie pamiętam jej ataki byłam wtedy dzieckiem, potem jej siostra, a moja ulubiona ciocia, całe życie z nerwicą hmmm ciocia nie żyje ,umarła... na raka, a moja mama pozbyła sie tego świństwa poprostu nerwica odpuściła :).....i przeszła na mnie cholercia...(już 12 lat) Lekarz pracujący w Akademii Medycznej przepisał mi lexapro, ale jak na razie lek wykupiony leży w szafce, po przeczytaniu skutków ubocznych boje sie i nie biore! :( ale mam nadzieje ze nadejdzie dzień że spróbuje... Dziś okropnie wieje i zimno, huragan normalnie! jakie piękne fale widzę z okna...może jak sie troche uspokoi przejdę sie nad morze. czasem lubię taką pogodę... Pozdrawiam wszystkich i dziękuje że jesteście....dobrze mi tu :**** buziaki dla wszystkich na razie pa :))))))))))))))))))))))))))))))
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×