Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Droga DorotkoW. Kilka dni temu napisałam tutaj pierwszy list w swoim życiu na forum.Przywitałaś mnie tak serdecznie ,zę aż mi się łza w oku zakręciła.Inne dziewczyny również były przesympatycznei serdeczne . Dałaś mi kopa w dupę za co Ci wielkie dzięki.Zrozumiałam ,że musze zabrać się za siebie i zacząć żyćie od początku. Jesteś tu potrzebna ,nie mam ani jednej watpliwości ,ze powinnas zostać
Odnośnik do komentarza
Sprawę uważam za zakończoną Dziękuję Panu Administratorowi za pozytywne rozpatrzenie mojej prożby i zaprowadzenie porządku na forum. Proponuje zmianę tematu. Piszmy kochani tak jak było do wczoraj. Zatem: Po wczorajszej wizycie u psycholożki poczułam się o wiele lepiej.Zapomniałam juz o ataku ,który miał miejsce kilka tygodni temu. Uważam ,zę teraz każdy dzień przynosić bedzie poprawę mojego samopoczucia. A U Was moje skarby co słychac
Odnośnik do komentarza
ech... u mnie tez pada. moj M wyjechal na kilka dni i jakos nie wiem, czy sie cieszyc, ze odpoczne sobie od niego, czy sie smucic, ze bede sama. no, nie sama. poprosilam siostre, zeby sie do mnie na te kilka dni wprowadzila, bo sama calkiem, to sie boje troche... jak dobrze, ze forum wciaz istnieje, bo lubie do was czasem zajrzec, napisac, co mi lezy na sercu i poczytac, co tam, tez u Was w trawie piszczy ... ;) całuję wszystkich i biorę się do roboty ;)
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczyny Ja jestem nowy na tym wątku ale widzę tu dużą grupę wsparcia. Mam nadzieję, że może podpowiecie mi jak sobie radzić z tym paskudztwem. Pozwolę sobie przytoczyć mój post bodajże jeszcze z maja, w którym opisałem swoje dolegliwości. Witam wszystkich. Moja wojna zaczęła się na początku tego roku. Bardzo żałuję, że tak późno znalazłem ten wątek w Necie, może uniknął bym stanu do jakiego się doprowadziłem. Mam silną nerwicę lękową z objawami somatycznymi. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mimo upływu czasu i świadomości, że to aż nerwica, to moje dolegliwości fizyczne - ból nie ustępuje. Nie potrafię przestać o niej - nerwicy myśleć, nie potrafię wyrwać się z zamkniętego kręgu - pętli strachu. Gdy ciągle coś boli, to jak się nie zamartwiać. Pocieszył mnie g9999, że rano przez moment czuł się dobrze. Potem myśli dawały pożywkę nerwicy. Ja tez tak to odczuwam i próbuję wyrwać się z tej matni. Biorę antydepresanty, coraz rzadziej muszę się ratować benzo na ataki paniczne, zatem wierzę, że leczenie idzie w dobrym kierunku. Czuję się tylko bardzo słaby i zniechęcony. Dzięki Wam odżyły moje nadzieje, że się jeszcze podniosę, że bóle mięśni nóg, zawroty i bóle głowy miną. Tyle już różnych dolegliwości przerobiłem ( serce, wątroba, płuca, krtań, kręgosłup, jelita, nudności, drżenie rąk, myśli o umieraniu, piski w uszach, kompletny brak apetytu, utrata wagi ok 6 kg, słabość całego ciała). Podziwiam Was, że potraficie się na czymś skupić - książka, film. Mnie to przychodzi z wielkim trudem. Chociaż jak wspomniałem coś drgnęło na plus. Niestety obecnie jestem po kolejnej zmianie leku. Biorę już 5 antydepresant. Mój nastrój uległ pewnej poprawie ale lęk uogólniony ciągle mnie męczy. Niestety najgorsze są te ciągłe myśli o chorobie, wsłuchiwanie się w organizm. Nie wiem jak przerwać ten krąg błędnego koła. Chodzę obecnie na terapię indywidualną 2 x w tygodniu i ciągle ciężko jest mi pojąć że ta chorobą bierze się naszej głowy, że nasza własna psychika może nas tak katować. Niedługo mają mnie przyjąć na otwarty oddział szpitala. Może wtedy coś u mnie zdecydowanie drgnie na plus. Myślę też o zapisaniu się na chińską gimnastykę TAI CHI. Może ktoś z Was, ma na to wszystko jakąś radę. Są chwile, że boję się o siebie, że tego poprostu nie wytrzymam. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Just y Sama nie wiem jak wytrzymałam tak długa rozłąkę. Mój mąż pracował na kontrakcie na Wyspach Brytyjskich (jest architektem) ale to nie był jego pierwszy taki długi wyjazd.Już się zdarzały kontrakty i w Niemczech i w Hiszpanii. Tyle w tym dobrego ,ze przynajmniej skorzystałam mogąc zwiedzić te wszystkie kraje! Wiesz chyba przyzwyczaiłam się do bycia samą i doskonale sobie radze jako mama i tata.W końcu dałam radę wychować dwóch dorodnych lorbasków. Więcej wyjazdów i długiej rozłąki nie planujemy no chyba że.....jakaś super oferta napłynie i mój mąż poczuje ,ze musi się w niej zrealizowac! Katarzynoooo nie przejmuj się .Nawet w najlepszych domach zdarzają się sprzeczki pomiędzy małżonkami.Tak bywa i nie ma na to rady. Pomyśl natomiast o tym godzeniu się !!!!To będzie dopiero interesujące! hahahahha Nie wiem co sie dzieje z Gabi
Odnośnik do komentarza
wy to jestescie kofane oj tak justy niestety ta sama szkola mowiac szczerze sadze ze zlobek i przedszkole tez:) dzisiaj sie dowiedzialm ze jestem matka teresa wsyztskim pomagam a obiadu dla rodziny nie ugotowalam i tym zdaniem poprawil mi bardzo nastroj pozytywnie wiec zeby miec wiecej czasu dla was:) i pogaduchy z wami zamowilam pizze:) a co do wybaczania...oj tak:) ale czy nie dam sie rady zyc w zgodzie tak jak np. moja babcia z dziadkiem min.awantur max milosci:) buziaczki
Odnośnik do komentarza
no wlasnie. idealnie by bylo ;) ja dzis nie musze obiadu gotowac. dla siebie samej mi sie nie chce, a dla malego mam zupke z zamrazalniku ;) zaraz sie obudzi, bo spi juz dwie godziny. oczywiscie zamiast pracowac gadam tu z wami :D dorotko, nie przejmuj sie, kochana! moze to faktycznie sposob - ignorowac tych podżegaczy, to im sie znudzi... :/ choc mnie samej ciśnienie skacze i gęby na kłodkę nie umiem utrzymac... tak jak wtedy na ciebie naskoczylam. ech. wciąż mi głupio! ;P
Odnośnik do komentarza
Just y ja juz nawet zapomniałam o tamtej sprawie z Tobą. Co do obiadku--ja własnie wstawiłam ziemniaczki.Dziś mam klopsiki nadziewane pieczarkami w sosie smietanowym i kalafiorek z tarą bułką. Moi panowie już się kręcą po domu i poganiają mnie bo ponoc im kiszki marsza grają !!!!
Odnośnik do komentarza
szpilka, 2009-09-01 19:00:14, w: Nerwica - luźne rozmowy o życiu z chorobą » ostatni post Nati Bardzo Ci dziękuję ,ze przeczytałaś moja historie. Leczę się od wielu lat .Afobam kilka miesięcy ,następnie odpoczynek od tego leku i zamiana na inny np;zoloft,xanax ,itrex ,beztapozol i od poczatku ta sam bajka. Już mi zbrzydło to wszystko a moja wątroba z pewnością długo nie pociągnie. Czasami zastanawiam się czy ja i nerwica to czasami nie jedno. Zycie wymyka mi się spod kontroli i czasem chce mi się wyć z bólu jaki mi doskwiera wewnątrz ciała. Moja dusza jest owładnięta przez tą chorobę ,moje myśli nie zbaczają z toru i suną do przodu ku tej paskudnej niszczycielce życia. Los człowieka może być różny ,raz na wozie raz pod a mnie ten wóż przygniótł i chyba się spod niego nie wydostane Hey Szpileczko, przeczytałem Twoje posty i widzę pewne podobieństwo. Ja też miałem problem z wieczornym piciem piwa. Moja psycholog powiedziała, że to był taki wygłuszacz, zawór bezpieczeństwa. Gdyby nie to nerwica wcześniej ujawniła by swoje objawy. Paradoksalnie moja nerwica uratowała mnie przed zawałem a być może udarem. Dłużej poprostu bym tego nie uniósł. Mój pierwszy atak paniczny tak mnie wystraszył, że w południe rzuciłem papierosy, odstawiłem piwo, kawę, cole. Tak - z dnia na dzień. A paliłem już 2 paczki dziennie. Odnośnie Twoich leków - Zoloft to typowy antydepresant, Xanax, Afobam to beznodiazepiny, uzależniają. Czy te leki przepisał Ci psychiatra ? Bardzo ważne aby psychiatra kontrolował Twoje dawkowanie. Nie rób tego na własną rękę. Może musisz wspomóc się innym lekiem skoro Zoloft nie pomógł. Podbno jest dużo kombinacji tych leków, sprawa trafienia w zestaw na który zareaguje Twój organizm. Nie wiem czy to Cię pocieszy ale mnie choroba tez ustawicznie zaprząta głowę, jakby nie było innych fajniejszych rzeczy. Ale ja mam wrażenie, że to było jak odległy sen. To jest potworne, ja marzę o powrocie do tego co było, ale na nowych zasadach. Ale to podobno praca dla terapeuty i ponoć w największym stopniu od nas samych. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Szpilka OK, szanuję Twoją wolę. Daleki jestem od pouczania kogokolwiek. Chciałem pomóc, trudno nie udało się, może ktoś inny skorzysta. Ale warto podejmować taki trud, bo mam taką w życiu zasadę, że jak komuś pomogę, to może mnie ktoś w ciężkiej chwili nie zostawi samego. I wiesz, to działa. Miłego Weekendu
Odnośnik do komentarza
Szpilka 1. Nie jestem samotny 2. Nie boję się samotności 3. Pomodliłem się w Twojej intencji - p. swój pierwszy post 4. Nie szukam znajomych na tym forum, tylko pomocy w walce z nerwicą 5. Jak mam zostawić dziewczyny w spokoju, skoro im nic nie robię ? 6. Pomagam innym bo czuję taką potrzebę, nie oczekuję czegoś extra w zamian. 7. Czy Tobie nikt nie pomógł tak bezinteresownie ? Nie wierzę. A może nawet tego nie dostrzegłaś ? To Twój problem, kończę bo znowu wyjdzie, że się narzucam. 8. Czy znane Ci są nauki Jezusa ? Miłego popołudnia
Odnośnik do komentarza
Witajcie! U mnie szaro i zimno ,chyba za drzwiami juz jesień,dziewczynki i chłopcze Robo musimy dac rade. Krysiu niecierpię bólu ucha ,mam nadzije ze przestanie cie boleć. Madziu jak sobie dajesz rade ze spankiem juz sie wszystko unormowało? W srode mam wizyte u pai tereski ,ale ten czas zleciał ,dwa miesiace minęly . wiecie ksiazki w gimanzjum ceny maja jak z kosmosu ,u wiki nie kupowałam bo tam kady nauczyciel zamawia do hiszpanskiego ksiazka i cwiczenia 99zł ,a reszta juz dałam jej 300 i na poniedzialek 200 .Masakra . A za chwile jesien i akcja z kupnem butów ,pamietacie moja wiki latwa nie jest moze wezmiecie ja na zakupy ????? A jesli chodzi o prace ,niby wszystko okey ,ale był moment w pracy jak mi sie przypomnilo jak bylo ciezko w tym sklepiku i troche sie wystraszyłam ,zeby tak mozna było wylączyc to myslenie!! Miłej soboty i niedzieli.
Odnośnik do komentarza
Freciu pamiętam te Twoje zakupy z Wiki -hahahah No ale może już jej ten trudny wiek minął i teraz kupowanie butów okaże się samą przyjemnością? A propos książek. Kosmiczne ceny .Za cały komplet do Liceum dla Arka zapłaciłam ponad 500 zł.A podobno to nie koniec bo dojdą jakieś ćwiczenia do angielskiego i niemieckiego. Podręczniki od ubiegłego roku zostały nie sprzedane ,zarówno Arka jak i Przemka więc chyba oddam je do szkół może sie tam przydadzą dzieciom z biedniejszych rodzin. A ja już jestem po obiadku.Meżczyżni poszli na mała drzemkę więc mam ciszę w domku jakby makiem zasiał. Zastanawiam się czy czasem centralnego ogrzewania nie włączyć ..Zimno jak cholerka w całym domu.
Odnośnik do komentarza
Szpilka To nie jest prywatne forum, tylko dla ludzi szukających pomocy w walce z nerwicą. Dla tych ludzi piszę. Chcesz to z tego korzystaj, nie chcesz to nie. Twoja wola. I wiesz, warto znosić te upokorzenia. A wiesz dlaczego ? Bo jestem pewien, że już ktoś szuka książek, których tytuły podałem wcześniej. Mogę się z Tobą założyć. I zostaw mnie proszę w spokoju, nic złego Ci nie zrobiłem. Za nie chcianą pomoc przepraszam. Zapomnij o moim poście do Ciebie. Życzę Ci mimo wszystko dużo zdrowia i wytrwałości w walce z nerwicą.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×