Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Noszenie dziecka przy rozruszniku serca


Rekomendowane odpowiedzi

Proszę o kontakt osoby w podobnej sytuacji, jak naprawdę się żyje z tym stymulatorem? Po jakim czasie wraca się do formy? Do ilu kilogramów można podnosić? Mam tez drugę córkę 4 letnią i chciałabym ją też trochę ponosić :). Boli mnie lewy bark i czuję taki jakby przykurcz po lewej stronie szyi. Czekam na jakieś słowa otuchy :). Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość beata_35
witam, ja mam wszczepiony rozrusznik od listopada 2007 roku, ręka doszła mi do siebie po 3 tygodniach, obecnie już pracuje ,a że pracuje w sklepie to troche musze się nadżwigac a lekarz powiedział że nie ma przeciw wskazań, że normalnie mam funkcjonować więc to robię choć nie zawsze dobrze sie czuję,dalej się szybko męczę.....itd ale cóż ......może z czasem wszystko wróci do normy..pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hej pralinka,ja mam defibrylator od 3 lat i też mam małe dzieci 5 i 8 lat wtedy gdy mi wszczepiali były jeszcze mniejsze ale robilam i robię prawie wszystko .Musisz uważac żeby dziecko niechcący Cię nie uderzyło w miejsce wszczepienia,nie przesadzaj narazie z noszeniem faceci są od tego (chodzi o starszą córcie),lekarz nie kazał jeszcze wymachiwać lewą ręką (chodzi np.gdy by mi przyszło pomalować sufit to zamaszyste ruchy mogłyby spowodować wypadniecie elektrody).Narazie jesteś świeżo po zabiegu i po porodzie więc dużo wypoczywaj a potem po malutku będziesz wracała do formy.Powodzenia
Odnośnik do komentarza
O!Boże! do czego to dochodzi? Młodzież już ma wszczepione rozruszniki. Zawsze pytajcie ,,co się stało z moim organizmem, że przestał dobrze pracować? Jaka jest tego przyczyna? Dlaczego (w tym przypadku) serce trzeba ,,rozruszać*, sztucznym tworem? Mam płytkę z wykladem (w jez.polskim) na temat chorób serca i nie tylko. Tam są odpowiedzi na te i inne pytania. Ja korzystam z tej wiedzy. Doszłam do zdrowia.Płytkę można powielić, jezeli ktoś zechce- mogę wysłać. Barbara (email: sanba@wp.pl)
Odnośnik do komentarza
Tak, dzisiejsza mlodziez to totalne wraki.Nie chcialabym do nich nalezec, ale nawet nie zauwazylam kiedy weszlam do ich grona.Najpierw astma i inhalatory,pozniej arytmia i ablacja, pozniej blizny po tradziku i peelingi chemiczne, teraz wada wzroku i laser w planach.Troche zeszlam z tematu, bo tu jest o rozrusznikach.A wiec po ablacji ktora mialam jako 19-latka(!)w 2003 roku z powodu AVNRT mialam i mam podstawy do obawy czy go kiedys nie bede potrzebowac.Oczywiscie najprosciej byloby pojsc do lekarza ktory robil ablacje z wynikami badan i o wszystko dokladnie zapytac. Wiekszosc rozsadnych ludzi by tak zrobila bo o zdrowko trzeba dbac i jak najwczesniej diagnozowac choroby i leczyc zeby niczego nie przeoczyc. No tak ale porownajcie:1)stan spowodowany moja niewiedza i brakiem kontroli u lekarza:zyje sobie juz 5 lat po ablacji bez arytmii i bez szpitali.Co rano budze sie zywa.Aktywnosc fizyczna zawsze miala i ma dla mnie znaczenie, bo jak juz wczesniej pisalam cierpialam bedac w gronie *mlodych wrakow* i chcialam sie z niego wyrwac, wiec co dzien cwicze:aerobik,rower itp.Mam ochote jechac w gory to jade.I chodze, gdzie chce.Nie jestem juz wrakiem.Jestem normalna zdrowa dziewczyna.Tylko rezygnuje z ciazy.Moglaby sie ujawnic jakas patologia.A tak jak przezylam 5 lat to przezyje nastepne i nastepne i nastepne...az sie do 90 uzbiera. A drugie wyjscie czyli pojscie do lekarza w przypadku niepomyslnej diagnozy wszystko by zepsulo. Nie wiem dlaczego moj organizm przestal dobrze pracowac i nikt do taj pory nie potrafil mi tego wyjasnic wlaczajac w to ksiazki medyczne. Robilam wiele zeby nie dopuscic do ablacji, w tym: homeopatia, ziola, psycholog, tlumaczenie sobie roznych rzeczy, ale dluzej sie tak nie dalo, juz dalej tak nie moglam, marzylam zeby tylko ten koszmar sie skonczyl i poszlam na stol. A teraz sie martwie...
Odnośnik do komentarza
Gość grażyna 35
witam mam 35 lat dziś stwierdzono u mne zespół MAS i skierowano na wszczepienie rozrusznika ,czy to prawda że można nosić do 9 kg,sama wyhowuję 3 dzieci w tym syna z MPD przeraża mnie fakt że nie będę mogła go podnieśc a waż yokg i wymaga opieki 24 h,pomóżcie proszę .Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
do Piotra - mój syn ma rozrusznik od urodzenia, w tej chwili ma skończone 9 lat, świetnie funkcjonuje i często zapominam, że ma coś takiego ;) Po operacji wyszedł ze szpitala po 10 dniach. Teraz ma kontrole co pół roku. Pierwsze 3 lata żyłam z ciągłym strachem, ale potem jakoś *samo* rozeszło się po kościach. Syn praktycznie nie ma żadnych ograniczeń, oczywiście musi być ostrożny, ale.... jak to chłopiec w wieku 9 lat............ :) Życzę powodzenia, rozrusznik to nie tragedia!
Odnośnik do komentarza
pralinka, pytasz czy jest jakaś *legitymacja* rozrusznika? Jest to tzw: *paszport* w dwu językach polskim i angielskim.Ja dostałem dwa przy wypisie ze szpitala. Masz wpisane tam swoje dane osobowe i kontaktowe oraz wklejone identyfikacje rozrusznika i elektrod ( nr seryjne ) oraz pieczątkę kliniki w której dokonano wszczepienia i według instrukcji powinna być jeszcze pieczątka lekarza ale sam rozmawiałem i nie jest to konieczne. Lekarz zalecił by zawsze nosić go przy sobie. Ja mam dodatkowo zmniejszoną kartę informacyjna ze szpitala. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Sercu, aby dobrze pracowało potrzebna jest energia. Energia bierze się ze składników odżywczych. W związku z tym, że w pożywieniu jest zbyt mało tychże- należy je uzupełniać.Tylko nie mów, że Ty w to nie wierzysz, bo to nie kwestia wiary, tylko wiedzy. A więc chłoń wiedzę.Pozdrawiam t.

Odnośnik do komentarza

Michallll18, w dniu 2012-02-06, napisał: *Witam was wszystkich mam takie pytanie mam rozrusznik serca juz od 3 tygodni i mam praktyki w sklepie spożywczym a tam cze ba nosić ciężki rzeczy ile można nosić kg ?* Dźwigaj tyle ile pozwalają przepisy BHP. A prywatnie to dźwigaj tyle ile masz sił. Żyję na rozruszniku od 30 lat. Pierwszy wszczepili mi gdy miałem 13 lat. Więc wiem co mówię. Uprawiam sport: siłownia, siatkówka, pływanie, a za młodu nawet fikołki na drążku. Więc nie bój nic. Unikaj prądu i uderzeń w rozrusznik (żebyś nie złamał elektrody). Żyj i pracuj jak człowiek zdrowy. Ja o tym, że mam wadę serca (nie traktuję tego jako choroby) przypominam sobie tylko przy okazji kontroli lub wymiany. Następną wymianę mam lada dzień (stąd ta wizyta na forum). Miłego dźwigania.

Odnośnik do komentarza

Do Michallll18, w dniu 2012-02-06, napisał: Dla uzupełnienia. Z dźwiganiem oczywiście poczekaj aż się zagoi rana i miejsce wszczepienia rozrusznika. Wg mnie 3 tygodnie to trochę za mało. Chociaż ja po 3 tygodniach (w wieku 13 lat) po wszczepieniu zrobiłem kartę pływacką. Myślę, że przez 1,5 do 2 miesięcy będziesz musiał się trochę pomigać od zbytniego dźwigania i nadwyrężania miejsca wszczepienia.

Odnośnik do komentarza

@Klaudek pływasz kraulem na pelnym ogniu? Mam rozrusznik od ok. 1,5 roku. Zabronili mi pływać kraulem, ale oczywiście pływam, bo nie czuję żadnego dyskomfortu. Dałem po hamulcach, bo nie ćwiczę z ciężarami ani na drążku, ale tylko przez to, że mnie postraszyli że pozrywam elektrody. Dźwigam grubo ponad 40kg, a nawet czasami 60kg. Z perspektywy czasu (w porównaniu do Ciebie bardzo krótkiego) mam wrażenie, że lekarze i technicy nie bardzo wiedzą o co chodzi, albo po prostu asekurują się do granic. Wiadomo po pierwsze nie szkodzić, ale to już nie ich problem, ze zrobią ze mnie kanpowca bez ruchu. Na międzynarodowych forach *rozrusznikowych* dziewczyny i chłopaki w wieku 10-110, opisują takie rzeczy, że głowa mała. To są prawdziwi wyczynowi sportowcy! U nas w kraju nigdzie nie mogę znaleźć porady na temat pływania, bo chcę przepłynąć 15k w otwartym akwenie przy niskiej temperaturze. Dodam tylko, że odkąd mam pm to wydolność podczas pływania poszła w górę. Pozdro.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×