Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Pytania dotyczące ablacji


Gość GONIAAS

Rekomendowane odpowiedzi

Moja sytuacja była trochę inna niż piszą o tym w książkach,ale chyba tak jest w każdym przypadku.Napiszę w skrócie.W wieku ok.18 lat zaczęłam odczuwać ukłucia w okolicach serca.Lekarz stwierdził,że to z powodu nerwów.Jestem osoba bardzo energiczną i chyba dlatego wyciągnął takie wnioski.Dał mi jakieś tableteczki ziołowe na serduszko i tyle.Byłam młoda pełna pomysłów na życie i nie przywiązywałam uwagi do różnych objawów.I szczerze nie pamiętam aby miały miejsce napady arytmii.Albo ich nie było albo nie myślałam że to coś poważnego. Będąc w pierwszej ciąży czułam sie świetnie ,chociaż te ukłucia się nasiliły.Bojąc sie o zdrowie dziecka nie zażywałam żadnych lekarstw.Urodziłam-wszystko było ok.Potem miałam różne perypetie życiowe,stałam sie bardziej nerwowa itp.(chociaż nie wiem czy to ma jakieś znaczenie)Pewnego wieczoru oglądajac film zdarzył się pierwszy poważny objaw.Złapał mnie skurcz w serduszku i nagle zaczęło łomotać bardzo szybko.Byłam zaskoczona i przestraszona-nigdy nic podobnego nie czułam.Po kilku minutach uspokoiło się.Potem jeszcze kilka razy ale bardzo rzadko.Nie miałam pojęcia co to jest,a na wizytę do lekarza nie miałam czasu.Zaszłam w drugą ciąże i wtedy się zaczęło na dobre.To był koszmar.Miałam atak za atakiem tzn.częstoskurcz.Z początku trwały kilka chwil,ale i tak bojąc sie o dziecko poszłam do kardiologa.Lekarz do mnie że serce zdrowe echo nic nie pokazało a kołatania serca są częstym objawem w ciąży.Uspokoiło to mnie ale do czasu...Dostałam taki częstoskurcz że wezwałam pogotowie a on nie mijał.W domu ekg pokazało że tak jest zaburzona praca serca,więc do szpitala,bo ciężarnej niewiele mogą podać.I chyba dobrze sie stało bo trafiłam na lekarkę która wykryła że to wpw chociaż inni nie bardzo podzielali jej sugestie.Kazali tylko spokojnie czekać na poród.Bardzo ciężko było.Szczęśliwie urodziłam i już mniej sie obawiałam,bo nie ma nic gorszego jak być za kogoś odpowiedzialnym.Miałam spokój prawie 2 lata.Następny atak miał poważne objawy,już myśleliśmy ze do szpitala nie dojadę.Po unormowaniu serca zażądałam skierowania na badanie elektrofizjologiczne,chociaż tak naprawdę nie wiedziałam dokładnie co to jest.Wtedy poznałam wspaniałego lekarza dr.Steca.On nie miał żadnych wątpliwości że to wpw i że zabieg jest konieczny.Wszystko poszło super.Jestem za to DOKTOROWI bardzo wdzięczna.Obiecałam Mu że to opiszę na forum.Przepraszam trochę zwlekałam ale teraz jestem do dyspozycji zainteresowanych. Podobno jestem zdrowa(podobno bo lęk zostaje przed nawrotem),wracam do pracy i myślę jak to będzie jak przyjdzie większy stres itp.Zabieg miałam w 07.2007 w Rzeszowie asklepios.Kobiety w ciąży z tą wadą-JESTEM Z WAMI GONIAAS
Odnośnik do komentarza
Już trzeci rok męczę się z arytmią. Ponoć podczas grypy przeszłam zapalenie mięśnia sercowego. Łykam betalok zok. Nie mam tak silnych ataków jak przedtem, ale pojawiają się codziennie, kilka razy ,nieraz cały dzień tylko słsbsze. Wybudzają mnie w nocy, wieczorem nie mogę spać bo mam napady lęku. Kardiolog kazał mi usunąć migdały. Czy to pomoże? Mój lekarz rodzinny wspomniał coś o ablacji, więc szukam. Najbliżej mam do Wroclawia i Poznania. Poszukuję kardiochirurga, który przyjmuje prywatnie. Z góry dziękuję za informacje.
Odnośnik do komentarza
Alu to dziwne ze przy zaburzeniach rytmu serca musialas miec usuwane migdalki.pierwsze slysze.wiesz co tutaj jest forum takie jedno:kołatania,ablacja-okiem dochtora po lewej stronie masz w najpopularniejszych. tam mozesz zadac pytanie kardiologowi.ja tez pisalam pytania do niego ale nie wiem co sie z nim dzieje ze nie odwiedza forum ale odpisze.ja juz jestem po ablaji .mialam niecale 2 tyg temu w Warszawie.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dziwne to usuwanie migdałków.Mnie przeważnie wybudzały w nocy i stałam sie tak nerwowa że tez nie chciałam w ogóle iść spać.To sama męczarnia.Zero życia na luzie.Raz atak jest słabszy za to następny podwójny.Ja już psychicznie miałam dość ,o niczym innym nie myślałam tylko czy dostanę i czy przejdzie.Ablacja jest potrzebna chociażby po spokój ducha.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dziekuję za odpowiedzi, ale w moim przypadku Rzeszów nie wchodzi w grę. Muszę znaleźć coś we Wrocławiu, może w Opolu. Lekarz musi przyjmować prywatnie, bo na NFZ już nie liczę. Każdy tylko odsyła sam nie wie gdzie, a ty chodziszi i głupka z siebie robisz. No bo, jak o włsnych siłach to nic ci nie jest. Nie możesz spać to psychotropy, po co szukać przyczyny. Żadnych konkretnych badań nie chcą robić, holter to z łaski i to jeszcze po wykłóceniu. Nikt, kto tego nie doświadczył, nie pojmuje jak to cholernie męczy. Mam nieraz wrażenie, że porozrywa mi tętnice szyjne. Super by było mieć to już za sobą. Pozdrawiam, wszystkich.
Odnośnik do komentarza
do Ali Nie myśl że ze mną było inaczej.Holtera to w ogóle się nie doczekałam.Mieli mnie za panikarę.Dzis jestem po zabiegu i lęk nadal został-tak to wszystko przeżyłam i tak jak Ty chciałam to mieć już za sobą.Ale gdy zbilżał sie termin zabiegu bałam sie jak cho...Dziś wiem jedno ze gdybym musiała jeszcze raz poddac sie temu zabiegowi to pójde.Ale tylko do tego lekarza o którym pisałam.On przyjeżdża do Rzeszowa tylko na zabiegi a jest z Warszawy.Tam tez operuje.Może tam sie udasz do Niego.Zobaczysz po wizycie odniesiesz inne wrażenie niż dotychczas.Ja chodziłam do prywatnej przychodni ale na kase chorych i do Steca tez na kasę chorych.Rzadko się zdarza taki lekarz ,On rozumie nas i nasze dolegliwości.Jest specjalistą tylko w tej wąskiej dziedzinie.Prywatnie niewiem jak kogo ale mnie nie stac było na taki zabieg a kosztuję prywatnie ok.15tyś.zł.
Odnośnik do komentarza
dlaczego migdałki? bardzo prosta odpowiedz. Jeżeli migdał są ropne to oczywiscie zalega na nich ropa... jak to lekarz powiedział migdałki sieja na wszystko na serce, żoładek i skóre przedwszystkim, nastepnie są stawy :) Wiem o tym ponieważ mojemu tacie na skórze wciąż robią się kaszaki.. diagnosa ropne migadłki... mam stwiedzony częstoskurcz... bede miala ablacje i ma takie pytanie... ile sie na to lezy w szpitalu?
Odnośnik do komentarza
Gość marekl46@o2.pl
Miałem robioną amblacje 7.5.2010 z powodu zaburzen rytmu serca migotanie, trzepotanie itd, Jestem po 2 zawałach, stentowany trzykrotnie, chciałem zapytac jak Pan/Pani czuła sie zaraz po zabiegu poniewaz u mnie pojawiają się nadal zaburzenia rytmu po wykonanej ablacji i może jest to spowodowane krótkim okresem rehabilitacyjnym po zabiegu. Czy Pan/Pani także odczuwała tego typu reakcje, proszę o odpowiedz na poniższy e-mail z podziękowaniem Marek L
Odnośnik do komentarza
miałam ablację 10.05.2010r leżałam w szpitalu w sumie trzy doby.gdybym miała mieć ją jeszcze raz poddałabym się bez wahania .Jedyną uciążliwością związaną z zabiegiem jest 20 -godzinne leżenie po zabiegu ,które ma uchronić przed krwotokiem z tętnicy udowej przez którą wprowadzane są sondy do serca podczas zabiegu.Sam zabieg jest mało uciążliwy ,fachowość lekarzy szczecińskich w szpitalu na ul.Arkońskiej ,kontakt z pacjentem w czasie zabiegu spowodowały ,że dwie godziny które spędziłam na stole zabiegowym minęły w miarę szybko i miło.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×