Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc dziewczyny! Przyznaje ostatnio sie nie odzywalam,ale jakos nie mialam ochoty.Wszystkie martwicie sie o mnie,dzieki.Jakos sobie radze,musze!Badania mam zrobione,wyniki sa takie sobie.Najbardziej chodzi o krew,bo przed operacja sa upusty krwi,a moje wyniki sa niezbyt dobre wiec ja ich nie moge miec zrobionych.Rodzina za mnie musiala oddac na wymiane krew.Mam juz papierek wiec chyba juz wystaczy.Przypuszczem ze szybko operacji nie bede miala bo w przyszlym tyg.przez ta 3 dni nie robia ciezkich operacji,a skolioza do nich nalezy.Wiec chyba dopiero po dlugim weekendzie kiedys.Jeszcze czekaja na taka operacje dziewczyny ktore przyszly tydz przedemna,wiec jeszcze one maja pierwszenstwo.Najgorsze jest to czekanie.A o samej operacji mowia dzien wczesniej tylko,dziwnie ale tak jest.Chodze na rehabilitacje na kregoslupi kolano,do tego mam wyciagi.Ale chyba bede z nich cofnieta bo ja jestem po wypadku samochodowym gdzie mialam naruszony odcinek szyjny,a na wyciagu to nie bardzo,bebe gadac z lekarzem w poniedzialek o tym.A co u Was???
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Dopiero wróciłam z psychoterapii,powiem szczerze że teraz średnio się czuję.Jednak odczuwam brak leku i boli mi głowa,do tego w oczach dziwnie obraz się rozmazuje.Na klatce też mnie coś ciśnie.A więc nie jest za dobrze,lęk też jest i nie jest fajnie. Aguś jakoś tak wyszło że nikt nie pisze,pogoda ładna to moze każdy poza domem dzisiaj. Pozdrawiam Was serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! A coż to za pustki dziś na forum? Wróciłam niedawno od siostry ,zasiadam do czytania,a tu wiele nie ma... Himeno mam nadzieję,że w końcu dobrze będzie z Twoim komputerem bo dziwnie jak pojawiasz się rzadko.. Pogódko co się dzieje? chorujesz? napisz choć kilka słów... Jocker dzięki,zdjęcia śliczne,a Kuba super! :) Aguniu! mała szansa żeby w żadnym stopniu nie odczuć odstawienia leku,ale myslę ,że nie jest tak zle....i że dasz radę,trzymam kciuki Krysiu,Izabello czy dziś lepiej? Małgosiu,zawsze się cieszę jak się odzywasz:)U mnie nastrój fajny,wczoraj się opalałam,dziś byłam u siostry głównie czas spędziłyśmy na powietrzy bo śliczna pogoda.Jutro planuje przed 8 wyjazd do Zakopanego , do Agi i bardzo się z tego cieszę...dziś sobota więc może ktoś jeszcze przemówi... Klaudio Ty też milczysz no i Nieśmiała mialaś mieć chyba dostęp do komputera w weekend... A teraz uwaga....która z Was czuje się nie za dobrze to teraz przekazuje na odległość mój optymizm:)))
Odnośnik do komentarza
Witaj Iwonko. To prawda mało nas na forum,ale to pewnie pogoda zachęca wszystkich do przebywania na podwórku i dobrze,bo całą zimę siedziałyśmy w domach jak w klatce. Wiem że łatwo nie będzie odstawić ten lek tym bardziej że uzależnia psychicznie i fizycznie.Ale mam psychoterapię i na to teraz liczę,oraz na swoją silną wolę.Oby przetrwać te trudne chwile to pozniej będzie dobrze. Życzę Ci udanego wyjazdu do Zakopanego i wyściskaj Agę odemnie. Pogódka pewnie nadal kiepsko się czuje,angina to ciężka choroba,życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia,może się do nas odezwie. A reszta dziewczyn co z Wami? Iwonko dziękuję za słowa otuchy,wiem że nie jestem sama w tych trudnych chwilach.
Odnośnik do komentarza
Gość nieśmiała
Dobry wieczór Aniołki. Dziś też miałam ciężki dzień. Ciężko mi było zebrać się na wycieczkę, mimo, że moja córcia już się nie mogła doczekać. Jakoś nie miałam sił. Potrzebowałam odpocząć, zebrać siły. Na szczęście z małą na rower wybrała się babcia :) . Ja chyba odreagowywuję tą pracę, a właściwie jej brak. Zaczynam panikować... Dzięki Bogu mam u boku wspaniałego i wyrozumiałego faceta. Został ze mną w domciu i spełniał moje kaprysy. On też czasem ma takie dni i dlatego tak się dobrze rozumiemy. Nie umiem Was rozśmieszyć tak jak to robi Joker, mogę tylko napisać, że jestem z Wami, i że mam nadzieje, że jutro będzie lepiej. Dużo zdrówka... i siły... i słodkich snów....
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Widzę że pustki na forum,ale co tu się dziwić kiedy piękna pogoda. My z mężem robimy grilla dzisiaj przed domem,pierwszy w tym roku.Pogoda jest super naprawdę. Ja w miarę się czuję,ale jestem taka rozklekotana troszkę,a wieczorem to tak dziwnie mi było.Wierzę że to minie. A jak u Was? Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! ależ dziś to prawdziwy rekord z pustkami,gdzie jesteście? :) U mnie wreszcie plany wypaliły ,dotarłam do Zakopanego ,no i....tyle razy odwlekane spotkanie doszło do skutku:))Wreszcie się spotkałyśmy z Agą szkoda ,że nie na kilka dni,ale dobre i to...teraz będę od nowa rozmyślać kiedy się zobaczymy.Jaka byłam szczęśliwa ze spotkania to Aga chyba widziała:) Nawet humoru mi nie popsuła droga powrotna ok.30km przed krakowem był korek i jechaliśmy bez końca..korki zle na mnie wpływają ponieważ miałam kilka razy ataki lęku właśnie w korkach,ale tym razem byłam taka zadowolona,że nawet droga w żółwim tempie mnie nie ruszyła..co prawda jestem teraz niesamowicie zmęczona chyba sporo przeżyć jak na mnie:) Pogódko czy Ty zdrowiejesz?brakuje Ciebie... Aguniu kolejny dzień bez leków ,czyli kolejny dzień zwycięstwa :) Nieśmiała po wczorajszym złym samopoczuciu dziś coś lepiej? Krysia też milczy.... Małgosiu skąd taki nastrój marny dziś?
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry wszystkim.Ja jak zwykle chyba pierwsza .U mnie pogoda weekendowa była super.Niestety moje samopoczucie nie pozwoliło mi zrealizować wszystkich moich planów na te dni.Dopiero w niedzielę po południu było trochę lepiej i poszłam na długi spacer. Iwona na pewno to było dla Ciebie przeżycie,podróż no i zobaczenie Agi przede wszystkim.I na pewno miłe bo juz dawno planowałyście się spotkać.Napisz coś więcej ,czy od razu poznałyscie się i czy tak sobie siebie wyobrażałyście./oczywiście znałyście się na pewno ze zdjęć/ ale tak na żywo to chyba inaczej jest.Taka jestem ciekawa... Agunia co tam u Ciebie ?Dajesz rade bez leków? Klaudia nic nie pisze. Himena też malutko napisała,.dlaczego Himeno nie bierzesz już leków? Pogódka zdrowiej szybko i napisz coś. Nieśmiala najważniejsze, że jest ktoś kto Cię rozumie. Izabello jak wrócisz to odezwij się. Joker napisz jak udał się piknik . Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i słoneczka życzę na cały dzień.Papa
Odnośnik do komentarza
Witajcie, wczoraj przez prawie cały dzień próbowałam się z Wami połączyć i nic z tego nie wyszło, a dzisiaj za pierwszym razem się udało. Krysiu już drugi raz zadajesz mi pytanie dlaczego nie biorę leków, więc muszę Ci kochana odpowiedzieć, choć tojest dla mnie krempujące- otuż w ten dzień kiedy miałam mieć wizytę u psychiatry to mój mąż * przewalił ostatnie pieniądze i nie miałam na wykupienie leków, najgorsze były dla mnie noce, nie mogłam spać i bardzo się męczyłam, więc wziełam tabletki od teściowej o nazwieTisercin 25mg , nie wiem na co to ona bierze ale śię po tym jak zabita, z początku brałam ćwiartkę potem połowę a teraz już biorę po całej tabletce. Wczoraj miałam rozmowę z moim mężem i powiedział mi że żadna śiła go nie zmusi do tego żeby przestał brać,że to on musi sam chcieć- to nic nowego mi nie powiedział, nowością było dla mnie to,że powiedział -cytuję: jak już będziemy po rozwodzie to się wyprowadzę do matki, ale wiem ,że sama sobie nie dasz rady, nie nie psychicznie, bo tu jesteś śilna tylko fizycznie,zatkało mnie. On doskonale zdaje sobie sprawę z tego w jakiej ja będę sytuacji, ale myli się, że nie dam radę, jak będę musiała to sobie poradzę! Ja powiedziałam tylko jedno zdanie,że nie potrafię już żyć z człowiekiem , któremu nie ufam. Jest jeszcze tego dużo ,ale nie będę zanudzać, na razie byłoby na tyle. Pozdrawiam Was serdecznie,życzę miłego dnia.
Odnośnik do komentarza
Witajcie!mam nadzieję ,że dzisiaj wszystko wróci do normy i pojawi się dużo postów:)Ja popijam kawkę żeby we mnie energia wstąpiła bo czuję się dziwnie zmęczona co oczywiście nie wpływa na mój nastrój ,który jest bardzo dobry.Słonko świeci zapowiada się śliczny dzień...Mam sporo do zrobienia i muszę się zmobilizować bo jakiś leń mnie ogarnął :)Krysiu myślę,że dziś u Ciebie też już będzie całkiem dobrze...pytasz o spotkanie..no cóż przyznam,że w pierwszym momencie wzięłam za Agę inną dziewczynę bo umówiłyśmy się pod szpitalem na parkingu , Aga miała przepustkę i wzięliśmy ją na kilka godzin ze szpitala.Nawet było zabawnie bo myslałam ,że będę porównywać jej zdjęcie ,które mam w komórce z nadchodzącymi osobami,ale nie było tak zle,jak wyszła to nie było wątpliwości,że to ona.Znamy się tak dobrze,że miałam wrażenie jakbyśmy się widziały nie pierwszy raz,było swobodnie i wesoło.Wolałabym żebyśmy mogły być same,ale ja przyjechałam z mężem więc chodziliśmy w trójkę,chciałam im pokazać schronisko w bukowinie tatrzańskiej gdzie byłam rok temu i tam pojechaliśmy/myślałam że zabłądziliśmy,ale dotarliśmy na miejsce/ wyjątkowo śliczne miejsce,siedząc na tarasie ma się wrażenie,że góry są na wyciągnięcie ręki...Mój mąż zapałał sympatia do Agi,ale nie ma się co dziwić,jak jej nie polubić :))Natomiast dziś nie wiem czy to kwestia wczorajszych wrażeń ,ale trudno opisać jak jestem zmęczona... Nie będę wymieniać po kolei tylko ...piszcie wszystkie! Miłego dnia :)
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry Kryszynki i okruchy.....A więc mój,nasz weekend był cudowny,pogoda dopisała wybiegaliśmy sie my za psem a pies za nami-ale powiem wam że moja kondycja pozostawia wiele do życzenia...No cóż kiedyś biegałam a teraz tylko skłony i skakanki a bieg......to od sklepu do domu ha ha-Serduszka a w Niedziele dostaliśmy zaproszenie do mojej psiapsiółki ,poobcinałam jej dzieci poplotkowałyśmy,było super a potem jeszcze do moich rodziców także niedziela była naprawdę luźna,,,,,a moje córy wybrały sie na urodziny koleżanki a wiec Gwiazdy jeden dzień byliśmy bezdzietnym małżeństwem....za to po tej randce mam kolejnego wielbiciela i to nie cichego ale jego imię mi się nie podoba ale Wam powiem ma na imię.... KATAR.....i wcale nie jest przystojny ot taki glut! ha ha ha Iwonka Serduszko napisz co ,jak i kiedy,,,,jesteśmy bardzo ciekawe jak minął u Ciebie,Was WEEkend i jak Aga?Nieśmiała nie jestem aż taka zabawna i każda ma coś w sobie czym rozweseliłaby towarzystwo ..Rybko ja tez mam swoje smuteczki o których nie wiesz.....Kocham b......dzieci i marzyłam o synku-przecież jeszcze mogłabym mieć takiego raczkującego maluszka-ale no niestety nie mam jajowodów i całe moje życie jestem zdechlakiem ginekologicznym.....Dobrze że mam 2 córki które są moim oczkiem...aż sie boje jak odejdą w swój świat i kłopoty.....Oj chyba każda mama pamięta tą chwilę....z narodzin....ja mam tak świeże wspomnienia jakby to było wczoraj.....Ale dość sentymentów...Krysiaczku,Krysiaczku na spacerek sie wybrałaś to super...trzeba było jeszcze iść tak kawałek i trafiłabyś do mnie na uroczysko ..Agusia jak żyjesz bez leku?a Klaudia Ty chyba na prawdę badania w kosmosie robisz?Himenko jak tam z kompem?Pogódko Rybko wyzdrowiałaś?Anielice chciałam Wam powiedzieć że szynszyl Kubuś zaczyna sie przyzwyczajać jest tak kojący na nasze nerwy..A dzis mój ojciec pojechał na naświetlanie od Z.Góry ....Zadeklarowała sie moja bratówka -chociaż raz..Ale nie chce o niej gadać cobyście nie miały zepsutego humoru......Słonka zaraz jadę do mamy bo też się jej choróbsko czepiło i musimy jechać do lekarza wiec jak juz dzis mnie nie będzie to życze Wam Stokrotki uśmiechu, pięknej pogody -natury i duszy......Buziaczki moje śliczne i miłego dnia w pracy......Podam Wam potem przepis na pyszne ciasto gruszkowe żebyście o ZMORACH nie myślały....
Odnośnik do komentarza
Dzien dobry Kochaniutkie moje soneczka........... Jutro zakladaja mi holtera..... Weekend byl udany.Bylam wczoraj na wsi.do zamoscia wrocilam po 23.00 ale jeszcze to nie koniec kolega zadzwonnil do mmie ze wrocil z zagranicy i sie z nim spotkalam do domu wrocilam po2.00 w nocy....ale bylo swieytnie.Bylam na wsi u kolezanki wyrwalam juz z domu na pare godzin od dzieci.Pierwszy raz od 2 lat wysszla sama bez dziecka malego....juz oduczyla go od piersi wiec dobrez jest. Chacial zebym zostala u niej ale umowilam sobie klientki wiec niebardzo......... w srode znow jade do niej tym razem na pare dni na caly dlugi weekent.Odpoczne sobie pojdziemy sobie nad stawy poopalac sie troszke,ognisko ,grill swietnie.....A co u WAS KOCHANIUTKIE SIE DZIEJE.?
Odnośnik do komentarza
Himeno nie gniewaj się,że pytam o leki,wiem że biorąc je czułas się dobrze ,.Mogłas pójść do rodzinnego i on też by Ci wypisał recepte,a męża trzeba było przycinąć i na pewno coś by wykombinował. Iwona jednym słowem mile spędzilaś niedzielę,słyszalam,że tam w Białce Tatrz.jest ślicznie,ktos z moich bliskich spędza tam wakacje,urlopy,tylko pozazdrościć Jokerek napisz ten przepis, jestem łasuchem na ciasta wszelkie.Chociaż zrobiłam sobie małą dietę i ograniczam słodycze bo waga zaczęła się podnosić.ale jak będzie tyle wolnych dni /a więc i więcej ruchu/ to kawałek dobrego ciasta można zjeść. W piątek po południu przyleciały jaskółki ,a więc wiosna na całego.Niestety nie znalazły swoich gniazd na naszym balkonie ,musieliśmy je zburzyć bo były już bardzo stare i same odpadłly .W zeszłym roku musieliśmy sami zbudować gniazdo z/ gipsu i siana/ bo małe pisklęta wypadły z pękniętego gniazda.Kilkanaście godzin trzymałam je w domku przykryte aż mąż kupi gips a później zbudował im nowe gniazdko.Z piątki piskląt trója przeżyła i wychowała się w tym nowym gniazdku a dwie niestety zdechły,może z wychłodzenia albo z upadku.Przyleciały zobaczyły,ze nie ma gniazd i poleciały robić gdzie indziej.Może troche przynudzam ale dla mnie nawet te dopiero co upierzone ,prawie jeszcze gołe jaskółeczki wiele znaczyły.i bardzo się cieszyłam jak widziałam,ze trzy dziobki ciągle otwarte i głodne wyglądały z gniazdka a rodzice jaskółczy bez przerwy przylatywali do nich z jedzonkiem. Słoneczko u mnie już zagląda jest ciepło .No to na razie .Później jeszcze zajrzę.pa
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich! przepraszam, że dopiero teraz piszę, dzisiaj po południu będę miała internet i jestem zależna od kogoś, więc sami rozumiecie.... na szkolenie do Rzeszowa nie pojechałam, bo rozchorowałam się, zrobił mi się ropień około migdałkowy, napuchłam jakbym miała świnkę i miałam problemy z oddychaniem, jestem dożylnie na zastrzykach i silnych lekach przeciwbólowych, 2 dni miałam goraczkę, prawie 40 stopni, potem prawie 39, z bólu płakałam jak dziecko, nie mogłam jeśc, ale jadłam chociaz przy kazdym przełykaniu pokarmu i jedzenia płakałam , aż wstyd.Kazali mi jeśc jogurty jakieś dwa dni, chyba oszaleli.....normalnie jadłam Czekałam do wczoraj, bo jakby się nie polepszyło miałam iśc do szpitala na nacięcie, ale już lepiej, chociaz bałam się bo cały czas pracowałam, nawet z gorączką, nie miał kto za mnie odwalic roboty, a dzisiaj , nie wiem za co mam się wziąc, od 8 rano biegam, byłam na zastrzyku, w szkole u syna, zaraz do lekarza na kontrolę, potem do jednej pracy, wieczorem do drugiej... ale plusy też są, życie moje osobiste układa sie dobrze, ma sie kto mną opiekowac i jestem szczęśliwa, oby zdrowie się unormowało, pozdrawiam nie z tego świata, u mnie mój ma za mało godzin na dobę, ale bym posiedziała z wami PAMIĘTAJCIE O SŁABSZYCH!
Odnośnik do komentarza
Hej Kochaniutkie ja z doskoku ....Krysiu ja chudzina szkapina ale łasuch niesamowity! Dziś piekę kokoszkę z farszem z mięsa mielonego.....i fryty a dla mężusia kopyta ha ha ...Krysiu i inne łasuchy oto przepis:::::::2 puszki gruszek wyłożone w tortownicy ciasto::: 15 dkg mąki, 15 dkg cukru może być puder,15 dkg miękkiego masła albo Kasi ćwiartkę łyżeczki sody,1.5 łyżeczki proszku do pieczenia 2 łyżki kakao i waniliowy olejek do ciasta, 2 jaja tylko kurze...ha ha zalewamy gruszki i pieczemy 0k .50 min w 250 stopni -może być i mniej -zależy od kucharki-Smacznego ....Iwonka cieszę sie że spotkanie sie udało a widzisz tak sie denerwowałaś i Klauduni sie udał weekendzik......Mam nadzieje że wyniki z holtera wyjdą dobrze.....Ale hula wiatr !!!!! Aż mnie rozprasza....Himenka wiesz że jesteś mądrą i zaradną kobietką nie zrozumiały jest ten jeszcze Twój mąż chyba w mózgu mu sie poprzewracało że nie dostrzega jak sobie i Wam życie marnuje jak je zgnoi to dopiero sie może i to jeszcze może obudzi.....Tak kasa włada światem ,pomaga nam w dalszej egzystencji ale ,ale czy zdrowie Wam to wróci bo nie jeden milioner zachorował na paskudne nieuleczalne choroby i pomogła mu kasa !!! nie tylko przedłużyła życie o ileś tam czasu ale i tak przyjdzie korzonki wąchać ...czy coś wtedy mogą zmienić ?Póki żyją -tak.....Kochani człowiek ma taką naturę jeżeli straci coś, coś cennego kogoś bliskiego to wtedy żałuje,wtedy sie zastanawia czym jest życie i co w nim sam znaczy.Nie wszystko można zmienić ,nie da się cofnąć przeszłości ale zawsze można iść do przodu ,zawsze można sie zmienić i zjednać ludzi wystarczy dobrych chęci .....Jesteśmy zazdrośni nawet o to że komuś sie w życiu wiedzie że tak powiem w czepku urodzony....ale trzeba pomyśleć że może na to pracowały te osoby nie wszyscy ale są takie ....i teraz z życia biorą wszystko....nawet będąc biedaczkiem szaraczkiem można być szczęśliwym....Wystarczy popatrzeć na swój nosek nie cudzy i ciągle doszukiwać sie dlaczego jest źle.....Himenko cierpisz ale nikt nie jest w stanie wiedzieć jak bardzo boli Cię duszyczka bo nie jesteśmy Tobą ale każda choć po części Cię *CZUJE*.....Nieśmiała życzę Ci żebyś znalazła ten większy kąt może teraz jesteś chwilowo pod wozem ale wiedz że szczęście w łzach sie rodzi.....Kochaniutkie nie jesteście dla mnie jak rodzina bo rodzinę ze zdjęcia sie wycina ha ha ale jesteście kimś w rodzaju terapii,pamiętnika ,jogi ziółek,Klanem Nerwusiątek,duszą osobami ,których nie widać a są.....No to tym zakończę moje rozmyślania i ciche słowa.....Brakowało mi Was......
Odnośnik do komentarza
Dziś jak widać nie mogę bez Was się obejść i co chwilę zaglądam na forum... Pogódko wiem jak cierpiałaś wiele lat temu miałam coś podobnego i do dziś to pamiętam...nawet łyk napoju wywoływał ogromny ból..na szczęście z każdym dniem bedzie lepiej i bardzo się cieszę ,że w życiu osobistym Ci się układa,cały czas trzymam kciuki... Himeno! mam podobną sytuację jak Ty ...z wiadomych powodów obiecałam sobie,że juz nigdy nie wspomnę o tym na forum,robię to wyjątkowo bo może Ci coś to pomoże.Moja lekarka zna moją sytuację i dobrała mi dobry lek antydepresyjny i przeciwlękowy,sama widzisz ,że na mnie on działa dobrze,a jest całkowicie refundowany przez fundusz więc nic się za niego nie płaci...może przedstaw lekarzowi swoja sytuację i spytaj o anafranil... Jocker cokolwiek by się nie działo Ty zawsze szybko znajdujesz w sobie siłę i optymizm na przyszłość i to jest wspaniałe,staram się brać z Ciebie przykład i widzieć głównie dobre strony życia...różnie mi to wychodzi,ale próbuję... Aga ma jutro operację...w zasadzie nic więcej nie mogę do tego dodać bo nic nie odzwierciedli tego co czuję dziś i bedę czuła jutro...jestem z nią cały czas myślami..
Odnośnik do komentarza
Nieśmiała Słonko wiem że teraz nie chcesz pisać ale pamiętaj My tu jesteśmy nie tylko do rozśmieszania, albo chwalenia sie jaki miodzio mamy....serduszko forum jest po to aby sie właśnie otworzyć skorzystać z rady może starszych i mądrzejszych Nerwusiatek ale i rady naszych młodziutkich Gwiazdek są bardzo potrzebne kochanie człowiek mądrzeje całe życie a i tak głupim umiera.....Myślisz że ja mam mnóstwo pomysłów na smuteczki Nie ...kochanie ja po prostu cały czas walczę Bo kuźwa nienawidzę tych stanów ,tej słabości tej fobii społecznej,,,myślisz że jestem taka odważna ! Nie Aniele jak załatwiam sprawy które wymagają wyjścia -zjadam swoje słowa ,język mi puchnie i myślę tylko żebym sie nie zbłaźniła ,żebym umiała dobrze mówić żebym umiała dobrać odpowiednie słowa i tak sie w środku stresuje że wychodzę na niekumatą dziewczynę z delirką.....taka jestem mocna ,taka wyszczekana bo z dala od Was....Jak z Iwonka rozmawiałam pierwszy raz przez telefon to myślałam że moje serce stanie obok i zacznie za mnie gadać......Zresztą Iwonka to wyczuła....jestem przekonana...ale co zjadła mnie!!!! No nie była głodna....potem druga rozmowa trzecia..........no i jakoś znajduje słowa....Kurka zjadłam wątek coś mi słowa komp zjadł....Jaka jestem wspaniała nawet nie wiem jak to zrobiłam....Złociutkie forum jest po to by nas wspomagać......
Odnośnik do komentarza
Pozwoliłam sobie jeszcze raz zajrzeć do Was bo za chwilę wychodzę na łono natury,popracować trochę bo taka słabiutka jestem .Zero kondycji.Poczułam to po wczorajszym spacerze no i na rowerku st. tylko 1 km mogę przejechać. Boję się ,że mi coś się stanie ale ja jestem strachliwa. Joker takie wystawne obiadki gotujesz,pychota. Nieśmiała odezwij się ,czy tak bardzo źle? A dla Agi przesyłam szczególne pozdrowienia i życzenia aby wszystko poszło dobrze.Trzymaj się Aga i jak tylko będziesz miała możliwość to napisz coś do nas,Czekamy na dobre wiadomości od Ciebie.Papa
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Dzisiaj pogoda super,ciepło i przyjemnie..Taka wiosna cudna się zrobiła. Niedziela minęła fajnie,grill z mężem i synkiem,przebywaliśmy na podwórku do wieczora. Bez leków coraz lepiej,już dzisiaj tyle nie myślę o tym i to chyba pomaga.staram się życ jak wcześniej i po prostu zapominam o lekach..Oby tak dalej to wszystko jakoś przejdzie i wróci do normy.Stresów się nie wyzbędę całkowicie,ale będe próbować i walczyc o zdrowie. Aguś życzę Ci aby operacja się udała i wszystko się powiodło,będę jutro z Tobą myślami.Trzymaj się i pozdrawiam serdecznie. Pogódka już lepiej się miewa,to dobrze,aby zdrówko.Tylko pracy masz dużo,żebyś się nieprzemęczyła. Klaudio Tobie życzę aby holter wyszedł dobrze,żebyś nie musiała mieć więcej ablacji...Powodzonka. Jokerku Ty jak zawsze swoimi postami sprawiasz że zbieram się w sobie,ciesze się że jesteś z nami,nawet nie wiesz jak bardzo. Iwonko,Himenko bez Was to już sobie nie wyobrażam tego forum,to że tu jesteście kiedy zaglądam jest waspaniałe.Wiem że jestem w domu,nawet więcej niż w rodzinie...Bo z rodziną wiadomo jak to jest czasami,a z Wami.....jest dopiero niezwykle. Nieśmiała a co u Ciebie?? Dlaczego nie piszesz? Czekam na Ciebie jak zawsze. Wszystkie Was ściskam mocno bez wyjątku.
Odnośnik do komentarza
Ja tak dziś na raty piszę do Was,ale jestem niesamowicie zmęczona ,widać każde odstępstwo od codzienności kosztuje mnie sporo sił...Klaudio miło czytać jak wszystko u Ciebie dobrze i oby tak zawsze było :) Nieśmiała napisz do nas bo już Ciebie brakuje,wiem ,że czujesz się zle więc tym bardziej pisz do nas,wyrzuć z siebie to co gnębi,a będzie lżej. Jocker aż mi się dziwne wydaje ,że kiedykolwiek mogłaś mieć tremę przed rozmową ze mną,teraz jesteś taką słodką gadułką,że jak zaczynamy rozmawiać ,aż szkoda jest kończyć... Aguniu wielkie dzięki za te słowa,mnie też byłoby niesamowicie dziwnie bez Was..bez względu na nastrój,radość czy smutek czy kłopoty świadomość ,że jesteście bardzo pomaga...
Odnośnik do komentarza
Witajcie dziewczyny.Popracowałam wczoraj trochę i dopóki byłam zajęta to było w miarę dobrze ale jak tylko pomyślałam czy aby mam dobre ciśnienie ,moze za niskie albo za wysokie to od razu myśl- do domu.Tak już mam ,że nigdzie za długo być nie mogę.Ale dobre i tyle ,że wychodzę bo i z tym też miewałam problemy.Czasami już ubrana wracałam z powrotem. Aga nic już wczoraj nam nie napisała ,aby wszystko poszło dobrze. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo miło i serdecznie ,musimy jakoś dawać radę ,żyć i wierzyć ,że kiedyś będzie lepiej. Miłego dnia .Papa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×