Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie wszyscy! odłączyli mi internet, bo zapomniałam zapłacic...hehe piszę od znajomego, słuchajcie pracuję 12 godzin na dobę, w tym tygodniu spałam 18 godzin wszystkiego, tęsknię bardzo za wami... w piątek miałam mały wypadek nie swoim samochodem, wkurzyłam się bardzo i kupiłam sobie autko w końcu w piątek wyjeżdżam na 2 - dniowe szkolenie do Rzeszowa połączone z bankietem o chorobie nie myślę, bo nie mam na to czasu, a jak dopada mnie lęk, jadę do pracy i na tym się skupiam w życiu osobistym mam dużo dylematów i troszkę się motam, chyba z każdej strony za dobrze...heheh czytam wasze posty i podziwiam wszystkich za wiarę w lepsze jutro i chęc walki, grunt to się nie poddawac, jadę zaraz zapłacic rachunek to wieczorem mi włączą, muszę miec internet , bo z pracy maile mi przysyłają dzisiaj znowu do wieczora a w weekend majowy mam imieniny, które robię na działce, u znajomego tzn.ktoś mi robi, bo ja nie mam czasu nic przygotowac, może wtedy wypocznę bardzo, ale to bardzo za wami tęsknię
Odnośnik do komentarza
Gwiazdeczki Świstałeczki teraz to już spadam życzę każdej i z osobna miłego dnia oraz pozytywnego wpisu w kolejną kartę życia....Krysiu ale było coś koło tego grunt to żebyż nie myślała jak pesymista......no i chociaz poraz kolejny raz się uśmiechnęła.....Nieśmiała to co że małymi kroczkami ważne że są postępy ....Iwi jak?.....Aga a ty co śpisz? Co lekarze gadają.....Pa Serducha i do juterka
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Muszę przyznać szczerze,że dziś przed chwilą jak na forum zajrzałam i post od Pogódki spostrzegłam, to w jakiś tajemniczy sposób zasłona smutku i przygnębienia powoli opadać zaczęła. Dzisiaj pisać nie będę ,bo w żadnym razie mojego nastroju przenosić na forum nie chcę. Napiszę tylko tak:-wczorajszego dnia do najlepszych dni zaliczyć nie mogę. Was wszystkie bez najmniejszego wyjątku pozdrawiam a Agusi z głębi serca życzę,żeby pobyt w szpitalu po jej myśli przebiegł.
Odnośnik do komentarza
Wreszcie wiadomość od Pogódki i to całkiem dobre nowiny/pomijając stłuczkę samochodem/ widocznie zaczął się dla Ciebie czas kiedy wszystko idzie dobrym torem i z tego się cieszę... Krysiu nie Ty jedna z powodu nerwicy nie pracujesz,ja i Aga podobnie...przestałam się tym zadręczać bo efektem wyrzucania tego sobie było to,że coraz gorzej się czułam.Pozytywne jest to,że zaczęłam niezle funkcjonować co oznacza dla mnie ,że lubię być sama w domu,nie ma lęku,ale też sama wychodzę...wcześniej było to nie do pomyślenia...Pomimo kłopotów cieszę się z tych osiągnięć bo to dla mnie bardzo dużo..Jak wcześniej wspomniałam humor miałam nie za dobry więc wybrałam się oplewić krzewy,które sadziłam przed blokiem...zapach skoszonej trawy,na moment przedarło się słońce,śpiew ptaków i nastrój od razu się polepszył.Niekiedy myślę ,że moje miejsce jest w jakimś małym domku,w otoczeniu przyrody i zwierząt,z dala od ludzi.../oczywiście nie piszę o Was:)/ Nieśmiała te małe kroczki o których wspomniałaś to dla nas często duże osiągnięcia więc masz powód do dumy :) Izabello....tak dobrze znam momenty kiedy pojawia się fala smutku...i wiem po sobie,że najgorzej być wtedy samemu...więc nie przejmuj sie ,że przeniesiesz na forum swój nastrój bo od tego właśnie jest forum,żeby się wspierać szczególnie w sytuacjach kiedy jest nam zle... Oczywiście czekam na Agę,ale z tego co wiem dostęp do komputera ma póznym popołudniem,no i jak zawsze myslę ,że i dziś chwilke pogadamy :) Himeno , a co u Ciebie?
Odnośnik do komentarza
Jakos się nam tak nie układa Aguś,że trudno mieć świetny nastrój,ale na przekór wszystkiemu będziemy dalej próbować mieć w sobie optymizm...w końcu kiedyś przyjść muszą dobre chwile...Trzymam kciuki żeby jutro były dobre nowiny po komisji.Mąż wrócił od lekarza ma zapalenie mięśnia stąd ta opuchlizna w nadgarstku i powinien iść na zwolnienie,z tego nie skorzystał,ale czy będzie w stanie jechać do zakopanego nawet jakby naprawili samochód..tego nie wiem i nie ukrywam ,że mój humor delikatnie mówiąc nie jest za ciekawy...Pozostaje mieć nadzieję,że jakimś cudem wszystko się dobrze ułoży...
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochane.....ja juz w domciu jestem jak wyszlam rano tak dopiero teraz przyszlam.......ale nawet nie jestem zmeczona.to znaczy nie odczuwam tak jak kiedys ........moze akurat ta ablacja pomogla....kurcze tak sie ciesze......ide sobie pocwiczyc na jutro bo mam wystep w teatrze i z rana musze leciec do ZUSu zaniesc dokumenty ze szpitala......znow caly dzien w domu mnie nie bedzie ale to nic....... Zycze spokojnej nocki kolorowych snow aniolki moje kochane.........
Odnośnik do komentarza
Klaudio ależ Ty masz siły :) Ja dzis też zmobilizowałam się do tańca i ćwiczeń na przekór wszystkiemu...potem mnie zaprosiła kolezanka z mojej klatki,posiedziałam długo było fajnie i czuję się rozluzniona...Miałaś taniec brzucha? to jedyny taniec,który mi nie bardzo wychodzi:) Miłej nocki dla wszystkich ......
Odnośnik do komentarza
Witam!Coś takiego dziś pierwsza jestem na forum choć wcale wcześnie nie jest...gdzie się zgubiłyście wszystkie? :)Wreszcie i u mnie zaświeciło słonko i pomimo,że problemy nie znikły od razu inny nastrój,więcej optymizmu się pojawiło..Aguniu jak tam zdrowie,lepiej? Jeśli u Krysi też ładna pogoda to bedziesz mogła się wybrać na działkę,zauważyłam ,że na Ciebie podobnie jak i na mnie praca przy kwiatach wpływa uspokajająco ... Izabello jak dzis u Ciebie z nastrojem? mam nadzieję,że coś się poprawiło.. Himeno,Pogódko znajdzcie troszkę czasu żeby do nas pisać bo mi Was brakuje... Jocker oczywiście czekam na Twój post,zawsze wszystkich podnosisz na duchu:) Nieśmiała, a co u Ciebie? Oczywiście myślę o dzisiejszej komisji u Agi i trzymam kciuki...
Odnośnik do komentarza
Chociaż na chwilę ale muszę się przywitać z Gwiazdkami......Kochane Smerfeciątka jaka miałam noc przez wczorajszy dzień....chociaż byłam nie do końca ale przygotowana ...cmentarz -ok...smutek jak zawsze inne sprawy również przeżyłam ale ,ale miałam iść na szczepienie psa no i poszliśmy.....ale pies przeżył koszmar!!!!!!A ja podświadomie z nim i to mnie a może raczej mój organizm dobiło....to tylko miało być zwykłe badanie uch ale okazało sie że ma kłos przy bębenku no i się zaczęło -a wiedziałam że pies nie lubi tego typu badania tak samo jak obcinania pazurów czy szczotkowania No ! Nie wdał się w panią.....Wyobraźcie sobie 4 dorosłe osoby nie mogły go utrzymać w tym jedna ze 100 kg...no i ja chuchro okazało się że najmocniej trzymałam ale pies w zaparte....dopiero dostał 3 j...środka odużającego a przy 2 pies prawie śpi,dostał od razu gorączki ponad 41 stopni,kaganiec aż parzył ...1,5 godz..tak wojował...ale wyciągnęła tego kłosa potem jeszcze dała zastrzyk na wybudzenie ale całą noc był taki otępiały....a ja mało mi serce nie pękło , i łaziłam tam i z powrotem walcząc z lękiem a mokra byłam jak szczur bałam sie tylko żebym nie zemdlała spytacie co na to mąż ....może się przejął ale nie okazywał z natury jest twardy....*przestań już wariować * to to co usłyszałam....ale sama z sobą dałam radę ...Co tam przecież umię sie pocieszać...choć to może długo trwa....ale dałam radę....Za to rano...O!!!!! znowu przykra niespodzianka...Gucio-chomik zdechł.....mojej młodszej córki no i zaś lament ale uspokoiłam mówiąc że to juz był staruszek i usnął we śnie że każdy jak będzie miał swoje lata albo przeżyje groźną chorobę -nieuleczalną to odchodzi....itp...dzis zrobi małemu pogrzeb....No wiecie jakie są dzieci...a ja będę miała kolejny wydatek bo obiecałam że teraz kupię króliczka albo świnkę...Oj dziewuszki widzicie jakie musimy czasem być przebiegłe...A w gruncie rzeczy przygotowywałam również ....bo to różnie może być...do odejścia dziadka...wiecie na co chorego.No cóż staram się w pewnych sprawach...ot cholerka a pracy nie mogę znaleźć ....Iwonka Skarbie Pozdrów męża i pochuchaj mu tą łapkę żeby wyzdrowiała..a Ty ..proszę o humor nie smuteczki....Nieśmiała każda praca jest ciekawa nawet jak wydaje sie nudna....praca musi satysfakcjonować ,cieszyć ale chyba najważniejszy jest też komfort psychiczny i bezpieczeństwo wśród miłych współpracowników...A wiem że jesteś otwarta i dzielna więc ....Słodyczy pokaz na co stać P. Nieśmiałą....Krysiaczku wstałaś już pewnie i dumasz w którym miejscu Cię zaboli..pogoda jest śliczna więc rusz tyłek i zabierz się za coś co lubisz Aga a jak dziś Słonko?Popisz troszkę......Agunia jak tam Smerfeta malowanko.....Pogódka dobrze że nic Ci sie nie stało......Klaudia oj ja też mam problem z nauką *tańca brzuszka* a to taki sexowny taniec chętnie bym sie nauczyła ale nie ma takich wspaniałych nauczycielek tylko same kółeczka różańcowe....i wiele pań udających święte a jak wyjdą z Kościoła to język od plotek aż puchnie...Jestem katoliczką mam wpojone pewne zasady ale nie cierpię dewodctwa.......Może gdzieś tam błąd zrobiłam,za który przepraszam ale tak sie spieszę.....dziś znowu mam latania,,,kogo ominęłam AAA Izunia Słoneczko Iwonka miała rację ....pisz wszystko co Cię boli i co Cieszy......To Na razie Moje Różyczki spadam...i miłego dzionka....
Odnośnik do komentarza
Witajcie, nie pisałam chyba z tego samego powodu co Izabella, ale już jest lepiej.Wczoraj zakończyło się u mnie sprzątanie, układanie ,firanki i dywany są już na zwoim miejscu, jedno jest pewne tu na nowym mieszkaniu śpię dużo lepiej, jest cisza i nie ma sąsiadow ani z boku ani na górze, otwieram okno i widzę tylko zieleń, to tak jakbym mieszkała na wsi jest super. Znowu mam co jakiś czas trzęsawicę,ale to jest spowodowane tym co przeżywam z moim mężem- przestałam go kontrolować,denerwować się tym, że bierze mam to gdzieś. Aga trzymam kciuki. Izabello proszę pisz jak możesz. Cieszę się,że jesteście na forum i piszecie,bo zawsze zaglądam i czytam , choć nie zawsze mam ochotę coś napisać, przepraszam , ale ja już tak mam. Wszystkich Was pozdrawiam. A Wiki dalej nie ma!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość nieśmiała
Dzień dobry Słoneczka! Dzięki Wam zaczynam się powolutku rozkręcać :) no i pogoda u mnie też piękna. Wczoraj byliśmy na wycieczce rodzinnej. To była moja pierwsza tegoroczna wyprawa. Skusiłam się na tą wycieczkę mimo zawrotów głowy. Wzięłam tylko proszek przeciwbólowy i dalej w plener. I nie żałuję.... Nabrałam troszkę sił nie tylko fizycznych , ale też odpoczęłam psychicznie.... Polecam.... ruch na świeżym powietrzu.... mniam, mniam... :) To jednak jeszcze nic....odważyłam się wczoraj zadzwonić w sprawie pracy :) i jestem umówiona dziś na rozmowę o 14.30 ... i straaaasznie się boję.... żeby się tylko udało....Ale co ma być to bedzie i już.... Krysiu, jeśli chodzi o lekarza to oczywiście nic się nie dowiedziałam, wyniki krwi były w porządku, RTG zatok również (no może poza jednym małym punkcikiem ok. 4mm średnicy, który stanowi zagadkę dla wszystkich lekarzy). Dostałam więc skierowanie do laryngologa, a ten prawdopodobnie skieruje mnie na tomografię czy cóś :) JAK PIĘKNIE KWITNĄ I PACHNĄ KWIATY I DRZEWA.... A PTASZKI... ICH ŚPIEW ROZWESELI CIHUTKIE SMUTECZKI... - polecam
Odnośnik do komentarza
Witajcie.U mnie dzisiaj ładnie.słonko już swieci.A mi się tak chciało spać,że po przebudzeniu o 5 30 znów poszłam spać.ale tylko na chwilę się zdrzemnęłam i od razu taki szybki sen.śniło mi się ,że rękę sobie złamałam.A to wszystko przez te moje niesforne koty.Czują wiosnę i robią sobie spacerki po nocy.A na koniec zaczęły się ganiać i efektem tego byla rozbita doniczka z kwiatkami,na podłodze.I pożniej człowiek taki niewyspany jest,Ale od dzis koniec na noc zostają na dworze. Jokerek to miałaś popołudnie pełne wrażeń.Ale jakoś sobie poradziłaś .Takie małe ,szczupłe kobietki dużo potrafią i nawet silne są fizycznie.Znam kilka takich.Jakby przeciwieństwem do mnie.Niby duża i...a taka słaba tak czasem mówią o mnie./bliskie osoby/ Himeno odezwałaś się ,to dobrze ,że jesteś zadowolona z nowego mieszkania.Ja też chciałabym zmienić,może kiedyś mi się to uda.Otaczają mnie *sąsiadki dewotki * co wiedzą o mnie czego ja sama nie wiem. Izabello napisz coś ,może wszystko się jakoś ułoży, Iwona też jestem taką romantyczką .powinnam żyć sto lat temu.Nie lubię tej goniącej cywilizacji. Czekamy na Nieśmiałą jak tam wizyta.? Agunia co u Ciebie czy już pozbyłaś się katarku? Aga napisz co dalej zadecydują lekarze. Pozdrawiam Was wszystkie miło.i słoneczka na cały dzień życzę.
Odnośnik do komentarza
witam! właśnie jadę do pracy, miałam miec na popołudnie ale dostałam inne zlecenie, spałam trzy godziny i jestem wściekła nie wiem, czy się odezwę, zaraz jadę opłacic internet, może wieczorkiem sie odezwę, jutro o 6 wyjeżdzam, to może mie teraz nie byc, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam! Kilka słów jestem tylko w stanie napisać.W nocy jakaś zmora gardło mi zaciskała i żadne uspakajacze jakie w domu miałam pomóc nie chciały. Muszę się zmobilizować i jakoś z tego dołka wyskoczyć ,bo przecież w takim stanie to nawet nie mogę pomóc osobie,Która takiej pomocy właśnie potrzebuje. Mam coś takiego w sobie, ze wszyscy wokół pewni są ,że jestem osobą silną i .......a jest to całkowitą nieprawdą ,właśnie za chwilkę biegnę po receptę ,przede wszystkim na sen coś bo już dwie noce nie spałam. Cieszę się ,że Himena się odezwała i że jest zadowolona z przeprowadzki i że widok za oknem dobrze na nią wpływa...... Piszę do Was a to* coś* cały czas gardło moje przydusza ,więc kończę i wszystkie Was serdecznie pozdrawiam..
Odnośnik do komentarza
Nasze posty się minęły.Nieśmiała to chyba troszkę się uspokoiłaś,zrelaksowałaś.Może to rzeczywiście od zatok masz te bóle głowy. Zapomniałam o Klaudii i Pogódce. Pogódka już w pracy a Klaudia?jeszcze śpi czy juz biega gdzieś?Pozdrawiam Was dziewczyny.
Odnośnik do komentarza
Jestem Dziewczynki Jak milo Was czytać a jeszcze milej jak czuć że ktoraś wychodzi z dołka ....Izabelka Ja też wyglądam na silną a w duszy zdechlak oj wiem co to za ściski w gardle To chyba razem miałyśmy taka noc....wiem że mogę, gadać tłumaczyć a Ty swoje pomyślisz ale lżej Ci będzie jak będziesz miała tą świadomość ,że wiemy doskonale jakie miałaś uczucia.....Słodyczy nie możesz myśleć sobie że Ty takiego wsparcia nie potrzebujesz,bo jesteś silniejsza czasem jest dobrze a czasami to nam muszą w kółko tłumaczyć ile jesteśmy warte i jak ciężko jest pozbyć sie lęku.....Kurcze przychodzi kiedy chce i kiedy sie tego nie spodziewamy a potem jeszcze liczne objawy ....WREDOTA! Nieśmiała cho, cho postępy może będziesz musiała nick zmienić z* nieśmiałej* Super z ta praca bbbbbbbbardzo się cieszę bądź odważna bo niczym sie od szefostwa nie różnisz......trzymam kciuki za Ciebie.....Krysiu i u Ciebie uśmiech!!!!!!!!! Chyba pogoda tak sprawia.....Iwonka a co u Ciebie-gwiazdko......Aga Aga.....Słoneczko na niebie krąży koło Ciebie a Ty sie chowasz......Himena no to czas opić nowe gniazdko.....nie pijesz? To można kropelki walerianowe...ha ....Pozdrawiam Klaudie -może bryka teraz w kosmosie......Pogódko miłego...wszystkiego a Agusia ty tam w porządkach sie nie utopiłaś.....A my dziś jedziemy do......hm...teściowej bo tam przyjechał brat mojego męża ze...Śląska-Krysiu....z Żor....obiad w gotowości no ii jeszcze jakiś zwierzak dzis ...
Odnośnik do komentarza
Jocker to faktycznie miałaś nieciekawy dzień,wcale się nie dziwię że silnie reagowałaś no to co się działo z psem bo ja podobnie reaguję jak coś się dzieje z kotkiem...cóż traktujemy go jak członka rodziny:) Himeno oby te trzęsawki się nie pojawiały u Ciebie,może ustąpią bo oprócz stresu z mężem był też stres związany z przeprowadzką,nowym miejscem,a to już za Tobą.No i zieleń przed oknem to zaraz kojąco wpływa...ja też mam duzo zieleni pomimo,że mieszkam w bloku,u nas na osiedlu jest bardzo duzo drzew,w tym kilka ,które ja sadziłam z mężem.50 m od osiedla rośnie są łąki,wśród zieleni trwa pojawiają się różnokolorowe kwiaty,a na nich motyle.Za łąką ciągną się wały wiślane,a brzegi Wisły zarośnięte są drzewami i krzewami wśród których żyją nie tylko te często spotykane ptaki,ale i bażanty,można też często zobaczyć tam zające i jeże...Po drugiej stronie osiedla w odległości ok 1km jest jezioro gdzie nie tylko można pływać,ale wypożyczać kajaki,łódki i rowerki wodne...często tam jeżdżę na rowerze i obserwuję pływajace po wodzie dzikie kaczki....Lubię moją okolicę bo mojej naturze bliższa jest wieś niż miasto,a tu mam jej namiastkę...ale się rozpisałam..no tak,ale jak zaczynam pisać o przyrodzie to ciężko mi przestać :) Nieśmiała myślę ,że już całkiem zaczęłaś się rozkrecać,a jeśli chodzi o spotkanie w sprawie pracy to jestem pełna podziwu:) Krysiu to miałaś przygody w nocy:)) mój kotek nie robi psikusów ,bardziej przypomina pieska,jak chce się bawić przynosi myszkę/zabawkę/ żeby mu rzucać i aportuje,a nocką często się układa w moich nogach i tak śpi:) Pogódko jak dobrze Ciebie widzieć...inna sprawa ,że napisałaś ,że jesteś wściekła,ale jak powtarzała mi psycholog to często dobra reakcja,gorzej jak się czuje przygnębienie...Ale i tak życzę Ci żebyś miała jak najmniej powodów do takiej reakcji:) Izabello wiesz mnie też większość znajomych uważa za silną osobę,stąd często telefony o wsparcie i rady,niekiedy nawet w nocy...mało kto zdaje sobie sprawę ile mnie to wysiłku kosztuje bo jak juz wiecie potrafię momentami być tak słaba psychicznie,że sama tego wsparcia potrzebuję.Niemniej jednak bardzo dużo mi daje jak mogę komuś pomóc...żeby jednak móc innym pomagać musimy też dbać o siebie bo w złym stanie nikomu nie pomozemy..Jeśli masz dołek próbuj do nas pisać,przypominaj sobie dobre chwile w życiu,miejsca gdzie czułaś się bezpieczna i szczęśliwa,i wbrew nastrojowi uwierz,że to minie i bedzie dobrze bo wiara czyni cuda...wiem ,że niekiedy jest to trudne,sama nieraz byłam w marnym nastroju,ale też wiem,że można z tego wyjść i widzieć świat w kolorowych barwach.. Aga...cóż mogę napisać..miałam nadzieję,że od razu powiedzą Ci jaka jest decyzja,a nie ,że dalej w niewiedzy będziesz czekać...nic na to jednak nie poradzimy...tylko nie poddawaj się złemu nastrojowi bo wieczorem słyszałam po głosie,że nie jest dobrze.Wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki i cały czas o Tobie pamiętamy... Klaudia naprawdę masz niesamowite siły zagoniona kobietko:)
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Jestem dopiero w domku,byłam z mężem w trasie.Porządki w domu już zrobione,udało mi się dość szybko,teraz mam porządeczek :) Pogoda super,a więc trzeba się cieszyć każdym dniem kiedy jest cieplutko.Ja do Was na chwilkę,idę na podwórko troszkę.Może potem coś jeszcze skrobnę. Życzę Wam miłego popołudnia.
Odnośnik do komentarza
Witajcie.Wczoraj był bardzo ładny,ciepły dzien u mnie.Popracowałam na dzialce,kilka godzin.Ale jeszcze mam dużo do zrobienia.Tak tam ślicznie kolorowo.Teraz kwitną tulipany czerwone i niebieskie szafirki .Dzisiaj tez tam idę tz jadę chociaz to tak blisko.Ten lęk jest u mnie cały czas,chociaz taki malutki ale jest i dlatego wolę jechać niż iść na pieszo.Ale to nie dobrze wpływa na /taki ograniczony ruch/ moją wagę.Wczoraj mnie podkusiło cos i zważyłam się .Waga poszła w górę.I znów mam co do myślenia jak tych kg się pozbyć .Niby cos tam ćwicze ale to wszystko za mało no i ten wilczy apetyt,cały czas bym jadła .Ale dośc juz o sobie. Co tam słychać u Was ? Aga nic nie napisała wczoraj.a co u Joker ? Taki niepokojący post Iwony. A Izabella jak się czujesz? Pozdrawiam papa
Odnośnik do komentarza
Witajcie!-wstałam bardzo wcześnie a noc miałam koszmarną, już dawno się tak nie wymęczyłam( szłam po schodach do samolotu a nogi miałam takie ciężkie nie mogłam nimi poruszać,a przytym okropny ból) Nie jestewm w dobrej formie, czekam aż mi to minie, już tak bywało więc nie ma innego wyjścia,tylko czekać. Są takie dni i to chyba u wszystkich nerwusek,że nie ma się ochoty na nic. Dobrze,ze pogoda jest śliczna , to dużo daje,jest chęć do życia. PogOdka jedzie do mojego rodzinnego miasta,ale jej zazdroszczę. Pozdrawiam Was wszystkich, Izabello musimy wracać do dawnej *świetności*!!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×