Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was i pozdrawiam serdecznie.Niestety po wczorajszym spacerze i pobycie w markecie u mnie nie najlepiej.Jeszcze dostałam wczoraj odmowną odpowiedz w sprawie przyjęcia do Centrum Terapii Nerwic i jest nie za ciekawie.Może pozniej będzie lepiej .papa
Odnośnik do komentarza
Witam Was z rana.Dzisiaj jestem w dmou,więc będę miala troszkę wiecej czasu aby popisać na forum. Pogódko oczywiście rozumiemy Twój brak czasu,jesteś tak wrzechstronną osóbką że wszędzie musisz być,każdemu pomóc i zwierzakami się zając.To bardzo wielka sprawa i ogromne serce.Mimo to nie zmieniam zdania że jesteś wspaniała. Himenko nawet nie wiesz jak mi Ciebie szkoda,co Ty wycierpisz kobieto,jeszcze teraz kręgosłup się buntuje.Oby jak najszybciej udało Ci się wszystko zrobić w nowym mieszkaniu,żebyś troszkę odpoczęła. Krysiu a dlaczego oni odmówili przyjęcia do tego centrum.Brak miejsc czy co?? Nie poddawaj się i próbuj nadal może w końcu się uda. A co u reszty? Może Nieśmiała dzisiaj z pracy się do nas odezwie? Czekamy. Izabellko,Klaudio co u Was? Pozdrowienia dla wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Bardzo serdecznie witam wszystkich bez wyjątku tj.Tych którzy aktualnie piszą i Tych którzy zrobili sobie przerwę w pisaniu. Pogódko -odpowiadając na Twoje pytanie to moje problemy zdrowotne są w dużej mierze związane z powikłaniami po wypadku samochodowym jaki niestety miał miejsce w przeszłości. Do końca życia Bogu dziękować będę za łaskę życia, do którego dane mi było długo i mozolnie ale powrócić. Całe moje szczęście że natura obdarzyła mnie taką dawką optymizmu,który pozwala zauważać, oglądać i przeżywać to co piękne a dzięki temu po prostu jest mi lżej godzić się z tym na co nie mam wpływu a lepiej by było żeby mnie i Tych ,których kocham ominęło. Dożo lepiej się czuję po wczorajszym masażu i dlatego od samego rana jestem radosna,że znowu będę mogła wrócić do normalnych moich zajęć.Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia wam życzę.....
Odnośnik do komentarza
Witajcie! wczoraj cały dzień spędziłam za domem,nie było jak pisać.Dużo porobiłam u rodziców,potem poszłam do siostry,mieszka niedaleko od nich,pogoda była piękna chodziłam w krótkim rękawku,dzis też cieplutko:)Wieczorem pomimo udanego pobytu czułam się bardzo zmęczona...nawet jak coś sprawia mi przyjemność,ale dużo się dzieje innego niż zazwyczaj kosztuje mnie to sporo sił.Mama mi kupiła bratki,dziś sadziłam na balkonie,ale mam radochę :)Trochę mi dało do myslenia jak tata opowiadał mi o swoim pobycie na syberii,zebrało go na wspomnienia.Był tam 6 lat od 7 do 13 roku życia...niesamowite jak takie małe dziecko jest w stanie dużo rzeczy robic jak dorosły żeby przetrwać...dużo przykrych wspomnień,najbardziej wstrząsnęło mną opowieść o ich nauczycielce którą rozszarpały wilki....i tak pomyślałam , że tyle przeszedł potem był w desancie a nie ma żadnej nerwicy.Chyba coś w tym jest jak psycholog mówiła mi że nerwicę wywołują te zdarzenia których nie dostrzegamy i organizm daje nam znać ,że coś robimy zle... Himeno ja mam mniej problemów niż Ty ,ale jedno mamy podobne...też nigdy nie miałam długów,a teraz mam w banku...ale jakoś wierzę że sobie to spłacę i bedzie dobrze,udaje mi się myśleć pozytywnie , a to dużo :) Pogódko jestem pod wrażeniem jak walczysz! ja kocham zwierzęta, ale przyznaję że oprócz zakupu jedzenia dla schroniska raz na jakiś czas nic nie robie żeby im pomóc...przydałoby mi się więcej działać, a nie tylko mówić.. Krysiu jak nie teraz to w pózniejszym czasie,nie martw się odmową tylko próbuj dalej Aguniu to mamy dziś podobny dzień ja też w domku, jeden dzień mnie nie było,a nie wiem od czego zacząc tak dzieciaki nabrudziły:)ale nastrój jest dobry,nawet trochę energii więc wszystko dobrze Izabello prawda jak teraz szalejemy z pisaniem na forum :)) Klaudio mnie też wraca optymizm więc bedziemy mogły dodawać go tym którym ciężko... Aguś nie odpuszczę aż optymizm zacznie wracać i koniec! Witam Nieśmiałą ,pisz do nas częściej :)
Odnośnik do komentarza
Ciezko bedzie z moim optymizmem!Narazie mysle pesymistycznie choc to do mnie nie podobne bo zawsze bylam optymistka.Tak sie u mnie poknocilo,ze jest jak jest.Pogodko ja mam suczke jamnika przekochane zwierzaki,zreszta wszystkie kocham nawet glizdki i dzdzowniczki,robaczki itd.No tak kochane widac u Was poprawe i dobrze cieszy mnie to.Himeno damy rade chyba!Dobrze ze jestescie tutaj wszystkie,buzka.
Odnośnik do komentarza
Uzupełniając mój poprzedni post, to nie do końca jest tak z tym optymizmem bo z moimi problemami to ja jakoś sobie radzę ale dużo gorzej radzę sobie albo w ogóle nie radzę jeżeli zło obojętnie w jakiej postaci dotknie osoby bliskie mojemu sercu.To znaczy wszystko uczynię żeby zapobiec lub udzielić odpowiedniej pomocy, ale właśnie kosztem zachwiania mojej psychiki i wtedy odczuwam lęk przed nawrotem choroby. No cóż -wierzmy w nasze siły no i oczywiście za wszelką cenę nie pozbywajmy się marzeń, bo takie marzenie Himeno jak spłacenie długów to też jest marzeniem ,po spełnieniu którego w to miejsce wejdzie następne i następne i oby się spełniały.....
Odnośnik do komentarza
Witaj Izabello,Iwonko i Aguś. Izabello miło że piszesz z nami,cieszę się bo od Twoich postów bije taki specyficzny *klimat* nadal jesteś dla mnie dość tajemniczą osobą,ale mam nadzieję ze lepiej się poznamy.Jest w Tobie coś takiemgo co powoduje że zastanawiam się dłużej nad postami które piszesz.To jest fascynujące. Dziękuję że nas tak wspierasz,ale czekam że napiszesz coś więcej o sobie abyśmy my mogły pomóc Tobie. Iwonko to dobrze że mialaś wczoraj taki dzień,który moglaś spędzić z rodzicami,to ważne i zbliża bardzo.Wiem jak warto spędzać czas z rodziną,ja sama tak bym chciała porozmawiać teraz z moją mamą.Tak wiele mam jej do powiedzenia..... Cóż nie można mieć wszystkiego. Aguś wiem jaki w Tobie jest pesymizm ale oby to były ostatnie dni Twego zlego samopoczucia.Z pewnością lepiej się byś poczuła gdybyś wiedziala że bez przeszkód będziesz miała tą operację,na który czekasz tak długo.Twój niepokój z nią związany jest przyczyną złego samopoczucia.Nagromadzenie złych myśli i emocji jest tego najlepszym dowodem.W dodatku zmieniająca się Twoja sytuacja zdrowotna również zle na Ciebie wpływa.Życzę Ci wszystkiego najlepszego z całego serca. A wszystkim nam dobrego samopoczucia i wiele optymizmu i wiary w siebie. Pogódko Tobie abyś spełniła się w pracy do której tak chciałaś pójść.. Himenko Tobie aby Twoja sytuacja się poprawiła,abyś odnalazła się w nowym mieszkaniu i znalazła spokój i odpoczynek.Niech powiodą się Twoje sprawy. Klaudio oczywiście abyś pozostała taka jaką jesteś,pogodną i wesołą dziewczyną,ale przedewszystkim zdrówka. Ściskam Was wszystkie.
Odnośnik do komentarza
Gość nieśmiała
Witam wszystkich. Nie mogłam wcześniej nic napisać poniewaz wiecie jak to jest: najpierw praca a później przyjemność ;) Dziś czuję się ciut lepiej, głowa tak nie boli, ale nadal jestem nieśmiała :) Chciałabym coś o sobie napisać, ale nie wiem co :))) Chyba nie umiem pisać o sobie na forum, to bardzo trudne...Wiem, że to forum dla szczerych ludzi, ale jakoś się boję, że może ktoś bedzie ze mnie drwił, ze ktos mnie rozpozna(a zwłaszcza osoby, które mnie skrzywdzily) ...bo moja sytuacja jest dość skomplikowana i jakoś ciężko mi podejść do niej z dystansem. Zjawiłam się na tym forum ponieważ wszyscy są tu tacy mili i chętni do pomocy. Jakoś nie potrafię poukładać swoich myśli, żeby to co pisze było odpowiednio zrozumiane. Motam się. Nie chciałabym zawracać Wam głowy swoimi problemami, być może dla Was błahymi, ale poprostu czasem nie daje rady. Jeśli tylko uda mi się poukładać troszke myśli i zebrać na odwagę to postaram się podzilić z Wami moimi bolączkami. Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Witaj Nieśmiała! To że napisałaś do nas to już jest pewnego rodzaju podjęcie próby wyrzucwenie z siebie problemu.Wierzę że z czasem zdobędziesz się na odwagę i napiszesz.Nikt Cię tu nie skrytykuje,nie martw się że ktoś rozpozna,bo kto będzie wiedzial że tu piszesz.Zresztą masz tajemniczy nick i kto wie kim jesteś. My z chęcią Ci pomożemy,nikt nie powie że problem jest błahy,bo dla każdego z nas ważne są problemy drugiego człowieka.Po to jest to forum aby sobie pomagać w trudnych i lepszych chwilach. Cieszę się że jesteś,bo czekałam na Ciebie.Jeśli tylko będziesz gotowa to napisz,jesli nie to poprostu bądz z nami i będziemy sobie rozmawiać o czym zechcesz.Pozdrawiam Cię gorąco i ściskam mocno.Już jesteś częścią nas..
Odnośnik do komentarza
Ja robiąc przerwy w sprzątaniu zasiadam przed komputerem.Powynosiłam na balkon pelargonie,które pielęgnowałam w domu przez cały rok i dużą jukę...powoli robi się zielono i tak mnie to cieszy ,że jestem w tym momencie szczęsliwa...nawet sprzątanie też mi sprawia radość:) U mnie Izabello jest podobnie jak u Ciebie,zawsze stanę przy bliskich mi osobach i jak je coś złego spotyka ja cierpię z nimi,ale też potrafię walczyc o to żeby było im lepiej.Gorzej jeśli kogoś polubię ,a taka osoba uderzy we mnie...wtedy nie potrafię się bronić,wpadam w takie przygnębienie i smutek ,że tracę ochotę do życia.Jednak teraz z każdym dniem czuję się lepiej psychicznie i mam nadzieję że dojdę kiedyś do takiego stanu żeby się wszystkim nie przejmować , nabrać dystansu.. Aguniu sądząc z tego jak piszesz u Ciebie chyba też dobrze....zauważyłam,że wiele w postach poświęcasz nam ,a nie zawsze pamiętasz o sobie...Jeśli chodzi o moje relacje z rodzicami to jest dużo lepiej,kocham ich ,oni mnie i po prostu nie rozpatruje tego co było złe bo to w niczym nie pomoże,jedynie szkodzi.Mamie dużo mówię , może nie mam całkowitego do niej zaufania,ale w sumie kontakt mamy dobry.Dlatego niekiedy się dziwie skąd te często wracające koszmary nocne,tyle lat minęło a we śnie do nich wracam...ale pewnie i to z czasem minie. Nieśmiała! pisz kiedy będziesz gotowa i o czym będziesz chciała.Każdy z nas ma tu różne problemy,ale są tu tak wspaniałe osoby że z pewnością możesz liczyć na wsparcie...każdy problem jest jednakowo ważny dlatego pisz o wszystkim co Cię trapi.Rozumiem Twoje obawy bo ja też takie miałam gdy tu dołączyłam, cóż tak to jest gdy człowiek się raz rozczaruje trudno mu nabrać zaufania i pewności,ale warto próbować :)Ja w każdym razie jestem zadowolona że tu piszę :) Aguś...nawet nie wiesz jak mnie cieszy gdy choć na moment usłyszę jak się śmiejesz...oby jak najczęściej :)
Odnośnik do komentarza
Gość nieśmiała
Wyglada na to, że dziś do godziny 14-ej będę buczeć. Jak tak dalej pójdzie to nie wiem czy chusteczek mi nie zabraknie :) Jeteście takie miłe i takie otwarte, aż dziw bierze, że są jeszcze tacy ludzie. A może to tylko bajka...bo przecież nie możecie mnie uszczypnąć ;) Dziękuję Wam za to, że mnie widzicie :) , że nie udajecie, że mnie nie ma...
Odnośnik do komentarza
Nieśmiała jak najbardziej mi miło z Twojego powodu,cieszę się że piszesz. Iwonko Tobie dziękuję za troskę o mnie,ale u mnie jest lepiej.Mam oczywiście jakieś tam swoje wymysły ale jest bez porównania lepiej,niż na początku leczenia. Jednak przyniosło rezultaty i psychoterapia też.Dzięki psychoterapii nauczyłam się podchodzić z dystansem do naszej choroby,żeby się nie dać objawom i nie zwariować.Trudne to jest nadal ale walczę dzielnie,chociaż nie wszystko się jeszcze udaje. Pozdrawiam i cieszę się że masz swój balkonik zielony,taką oazę spokoju sobie zrobiłaś,to dobrze.
Odnośnik do komentarza
Nieśmiała ! jeśli to płacz z radości to ostatecznie możesz płakać :))Każdą osobę zauważamy,nikt nie jest pominięty i zostawiony samemu sobie.To szczypanie nie bardzo jest możliwe więc musisz uwierzyć bez tego:) Aguniu ja chodziłam 2 razy na psychoterapie,ale kilka lat temu.Całkowicie sie z Toba zgadzam to naprawdę pomaga.Różnie ostatnio ze mną było,ale starałam się sięgać wtedy po notatki z psychoterapii,przypomnieć sobie o czym mówiłyśmy i to mi pomaga.Gdybym kilka lat temu nie trafiła do mojej psycholog byłoby całkiem zle ze mną...na moment nie zostawałam sama tak się bałam, a ataki lęku były bardzo silne.Dzięki psychoterapii wyszłam z tego , przez kilka lat nic nie zażywałam i było dobrze...no cóż po latach wróciło,ale nie w takim stopniu bo umiem mieć dystans do objawów nerwicowych,nie wpadam w panikę.Większym problemem ostatnio była depresja bo tego nigdy nie miałam.Ale teraz cieszę się z każdego dnia kiedy jestem radosna i chcę żyć, a taki dzień jest właśnie dziś .Oby jak najwięcej takich dni było u mnie i u Was :))
Odnośnik do komentarza
Nieśmiała! I ja Cię bardzo serdecznie witam i na początek dam Ci radę taką:-pisz tyle ile chcesz napisać a sama niespostrzeżenie zauważysz ,że pisanie na tym właśnie forum to doskonały balsam kojący wiele ran . Piszę o moich odczuciach bo na to forum weszłam z tych samych powodów co Ty. Moim skromnym zdaniem wszystkie osoby z tego forum to osoby nie tylko potrzebujące pomocy ale z wielką otwartością tworzące atmosferę przyjaźni i spieszące z pomocą dla tej osoby,która w tej chwili jest w potrzebie ducha i z jakiegoś powodu ma gorszy dzień-może trochę zagmatwanie ale piszę co w tym momencie czuję a czuję właśnie tak jak napisałam. Nieraz sama się dziwię ,że mnie tolerują ale po prostu -są bardzo kochane bez najmniejszego wyjątku......pozdrawiam....
Odnośnik do komentarza
Gość nieśmiała
Moje Drogie Kochane Dziewczyny! Dziękuje Wam bardzo, że staracie mi się pomóc. Bardzo Wam dziekuję. Niestety, na forum będę dopiero w poniedziałek. Już się nie mogę doczekać poniedziałku . Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego, słonecznego weekendu. P.S. Mam nadzieję, że nie zapomnicie o mnie do tego czasu :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×