Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wiki! staram się nie myśleć o tym,że coś tam mnie boli,ale wiadomo,że to nie jest takie łatwe, mam chyba zespół jelita drażliwego(stwierdzony kiedyś tam) i te moje pobolewania pewnie z tego wynikają,ale i niepokoją... Czy w związku z bólem stawów i zapaleniem barku miałaś przepisane jakieś zabiegi fizykoterapeutyczne??są osoby,którym bardzo pomagają.Jedni lepiej znoszą ciepło inni znów krioterapię.RZS zaczyna się od bólu w małych stawach rąk i stóp,potem dochodzą kolana i biodra,więc nie martw się na zapas,bomożliwe,że to od tego stanu zapalnego. Klaudio! to fajnie,że już nie musisz nosić tego Holtera,też miałam kiedyś i wiem,że nie jest to wygodne, trzymam kciuki za wyniki!!
Odnośnik do komentarza
Krysiu,dzięki za wyjaśnienie.Ja jeszcze mam trochę kłopotów z pamięcią i koncentracją.Wcześniej przyjmowałam jakieś leki związane z tym.niewiele jednak pomogło.Lekarz powiedziała mi,że z czasem mi się to unormuje.Dziękuję za pozdrowienia. Klaudia ,trochę martwię,czy korzystanie z komórki i komputera ,w tym czasie kiedy miałaś założonego holtera,nie wpłynie na jego wynik.Mam nadzieję,ze powiedziałaś o tym incydeńcie lekarzowi.Jeśli nie.to powiedz przy odbiorze wyników.Może trzeba będzie powtórzyć badanie. Pozdrawiam Was serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Buziu,właśnie tak mi się zaczęły na nieszczęście te cholerne bóle.Jeśli chodzi o zabiegi...Owszem najpierw zrobiono mi blokadę barku.pózniej przepisano leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.Chodzę na rehabilitacj(na barK) i mam już drugą serię zabiegów.Lekarz też nie może dać receptu na rehabilitację wszystkich stawów jednocześnie.To byłaby niedorzeczność. Do następnego...Teraz idę się położyć,a pózniej pójdę do kościoła. Ps.Z krioterapii korzystałam przy bólach kręgosłupa.Trochę mi pomogło,ale niestety na krótko.Pa.
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
witam dopiero po pracy weszłam do domku! wiecie co zrobiłam? miałam dzisiaj tyle pracy, że....zapomniałam o psychoterapii, i nie poszłam kurczę a tak chciałam, no ale przezyłam bez już tyle to jeszcze dwa tygodnie przeżyję a co u was? no kurcze, zapomniec o psychoterapii...heh
Odnośnik do komentarza
Czesc Agunia i jak bylo na psychoterapii? Napewno zmeczona jestes.Odezwij sie pozniej.Ja wlasnie wrocilam do domu poszlam odwiedzic moja kolezanke z ktora kiedys mieszkalam a sie okazuje ze ona nie mieszka juz nawet w moim miescie!!!! Topie smutki w Kubusiu bo alkoholu nie llubie!!! i jest mi smutno.
Odnośnik do komentarza
U mnie dobrze,co prawda wyszlam taka nabuzowana,cała czerwona jak rak tak klatka mnie paliła.To od tych wszystkich wspomnień,psychoterapeuta mówił że tego typu emocje są normalne.tym bardziej że lek mam odstawiony a drugi mam zmniejszoną dawkę i gorzej sobie radzę z tymi emocjami.Aż mnie czasem zatykalo i głos mi drżał.Grzebanie w dzieciństwie jest trudne,głowa mnie rozbolała.No ale tak to jest.Pytał mnie nawet o lata przedszkola i szkoły podstawowej.Trudne to było.Pozdrawiam. Pogódka no ty masz normalnie pecha z tą psychoterapią,ciągle Ci się nie wiedzie.Trzymaj się.
Odnośnik do komentarza
Klaudio nie smuć się proszę,szkoda że koleżanka Cię nie powiadomiła o przeprowadzce,teraz cierpisz.A może masz jej numer telefonu?To byś do niej zadzwoniła i porozmawiałybyście sobie.Trzymaj się jakoś,jak będzie zle to pisz.Pozdrawiam Cię mocno.
Odnośnik do komentarza
Agunia tak sobie wszystko przemyslalam - cofnelam sie troche w czasie i pamietam jak dzien przed wyjazdem moim do warszawy wyslala mi smsa zebym przyszla na drugi dzien do niej do pracy-ja napisalam ze nie dam rady wpasc do niej bo na nastepny dzien jade do szpitala ale jak przyjade z powrotem to odrazu do niej przyjde. no i pisalamm smsa ze juz jestem w zamosciu i ze przyjde i nie odpisala.Troche dziwne to bylo dla mnie. I wtedy pewnie chciala pogadac i sie pozegnac a ja musialam jechac-kurcze no nic jakos bedzie dalej.Jak bede miala pare dni wolnego to pojade do niej odwiedziac ja.W sumie ona tez mial problemy moze nie chciala mnie martwic przed ablacja.
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
Klaudio! skąd ten pesymizm? przecież nie jesteś jasnowidzem, nie możesz więc wiedziec, czego ona chciała tak naprawdę, jak masz możliwośc spotkac się z nią i wyjaśnic, zrób to i nie zadręczaj się. jak ja bym tak myślała, to wiesz co?ile ja mam takich dylematów? chodzi teraz o moją sytuację, zacznij martwic się o siebie , ty masz byc zdrowa i tyle, a ktoś może na Ciebie z pewnością liczyc, ale niech powie o co chodzi..człowiek jest tylko człowiekiem i nie zawsze podejmuje mądre decyzje, szczególnie jak myśli, że to nic poważnego...napewno Ty tak myślałaś chwilkę po otrzymaniu tego sms a
Odnośnik do komentarza
Byłąm w kościele,jak zwykle koszmar.Ból serca,zachwiana rónowaga,karuzela w głowie.Już przez moment wydawało mi się,że mąż mnie rozumie.A jednak nie.Pewnie tylko udawał, jak zwykle.Zrozumieć tę idiotyczną chorobę to nie takie proste. Pózniej pojechaliśmy jeszcze do sklepów i zrobiło się pózno. Aguniu,ja dzień przed pójściem do psychologa przeżywam tę wizytę.Ale dnia następnegp jestem zaróno przed, jak i po wizycie bez żadnych emocji.Nie jest mi ani lżej,ani tego ,ze jestem podniesiona na duchu.Pustka. H i m e n o ! odezwij się! Pozdrawiam Was.
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
wiesz co Wiki, napisze Ci może tak , tylko nie zrozum mnie zle, nie chcę żebyś pomyślała, że mojego męża nie ma to jestem cwana, ale to nie tak akurat co do choroby to mój mąż nigdy mnie nie rozumiał, i tak jak wtedy jak był tak i teraz mam o to żal, i nie ma tłumaczenia , że to facet i nie rozumie , jak kocha to ma zrozumiec i tyle, tak zawsze swojemu mówiłam jak był i takie mam zdanie teraz, to nie tak, że oni nie rozumieją...a kobieta u faceta ile rzeczy nie rozumie a musi przetrawic?bo...to facet?mąż musi zrozumiec, tzn.może nie w sensie takim, że wie jak się czujemy i rozumie chorobę, ale musi zrozumiec, że zona cierpi, i to nie , że sama sobie wkłada do głowym tylko to, że to choroba i ma wspierac...taki jest jego zas...obowiązek...na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobia... pozdrawiam przepraszam za takie ostre słowa, ale ja nie byłam rozumiana w chorobie , ale takie mam zdanie
Odnośnik do komentarza
Hejka! Ja powoli kładę się spać,jakoś w nocy jest mi najlepiej,bo nic nie czuje jak śpię...teraz też się czuję lepiej niż w dzień,ale przy nerwicy to chyba normalne.Jestem u narzeczonego,ale przez mój stan jestem jakby nieobecna...dziś cały dzień nie miałam ochoty na jedzenie i już się nakręcam,że jutro będzie tak samo...eehh...te myśli.Widzę,że dziś miałyście intensywny dzień, a Pogódka chyba pobiła wszystkie- zapomniała o psychoterapii, no ale na pewno odbijesz to sobie na kolejnej wizycie.Ja jestem umówiona na środę,nie mogę się już doczekać, bo po pierwszej naprawdę zrobiło mi się lepiej. Ściskam Was mocno i do jutra!
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
nie, to nie bulwersacja, piszę tylko, nie przez to, że jestem sama, że facet ma wspierac i tyle to nie przez męża a to dobry człoweik, może nie dla mnie! ogólnie uważam, że facet powinien wspierac, zawsze tak jemu mówiłam sorki chaotycznie napisałam, łapiecie o co biega?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×