Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Iwonko zapisalam sie na wizyte mam ją p;od koniec listopada.....jestem ogromnie na tak dzieki Wam. Wiedzialam od dawna , ze taka wizyta jest mi potrzebna ale zawsze czulam wstyd i niechęć , nie moglam sie do tego zmobilizować. Ciekawa jestem jak to bedzie wygladalo blizej terminu, czy tez bedzie taki entuzjazm z mojej strony. Przyznam sie , ze najbardziej boję sie pojscia tam bo wiem, ze znowu bedzie ogromny stres i walenie serducha i lęk przed zawalem zwiazanym z szybka akcja serca. Wiem, ze nic mi nie bedzie ale tak ogromnie sie zawsze boję przed jakąkolwiek wizyta u lekarza, zreszta chyba wszystkiego sie boję:(( Jak ja bym chciala normalnie zyc
Odnośnik do komentarza
Papa im bliżej terminu to stres pewnie będzie większy,ale najważniejsze jak już się zdecydowałaś nie zrezygnować.Niestety same siebie nakręcamy wyobrażając sobie ,że wystąpią objawy i tym myśleniem je przywołujemy.Wiem to po sobie...dziś wyobraziłam sobie,że jestem w pociągu , sama i przychodzi lęk...zamiast nad tym rozmyślać zastąpiłam te myśli wizją jak miło bedzie gdy juz zajadę.Od nas zależy jak się czujemy tylko ,że to jest bardzo ciężkie...ale musimy dać rade i koniec.Z rozmów z psychologiem bedziesz na pewno zadowolona...pamietam jak ja szłam pierwszy raz do dziś pamietam,tętno 130 i wrażenie,że serce mi wyskoczy.A na miejscu okazało sie ,że wszelkie objawy znikły,poczułam się bezpiecznie przy kimś kto tyle rozumie i mi pomoże.A jeśli chodzi o strach to mnie każde odstępstwo od normy wywołuje lęk,ale coraz mniejszy,a niekiedy nie ma go już wcale.U Ciebie też tak będzie,wierzę ,że psycholog i my tego dokonamy :)
Odnośnik do komentarza
Iwonko mam tez inne obawy z tym zwiazane...jak to w ogole wyglada, czy ja musze mowić, zaczac rozmowe........ja tak nie potrafie..nie ebde wiedziala jak i co, od czwego zaczać , aj tyle pytań. Piszesz o tym, ze strach zastepujesz milą myslą, czymś fajnym, ja tak wiele razy probowalam ale moje serce mimo iz myslalam, ze sie uspokoilam bije nadal bardzo mocno. Nie powiem, ze ie wierze w *moc* psychologa bo jeszcze u niego nie bylam ale mam nadzieje, ze sie mile rozczaruje i , ze bedzie to wstep do normalnosci:)
Odnośnik do komentarza
Papa nie przejmuj się tym jak wygląda rozmowa,psycholog zada Ci konkretne pytania,będzie Cię naprowadzał na rozmowę.To nie jest tak ,że wejdziesz i masz sama wszystko mówić,od tego on jest żebyś się przy nim czuła dobrze i powoli się otwierała na to co Cię gnębi.Mnie też nie zawsze udaje się pokonać złe myśli dobrymi,ale wytrwale się staram,jak również we wszystkim usiłuję się dopatrzyć czegoś optymistycznego wtedy łatwiej jest żyć... Justynko wczoraj nie czułaś się dobrze,dziś milczysz co sie dzieje? odezwij się
Odnośnik do komentarza
dziekuje iwonko za dodanie otuchy, pomoglo mi:) Od wczoraj biore po jednej tabletce i jakos lepiej sie czuje , nie mialam az takiego leku z niczego.....boje sie tego co mnie czeka zaniedlugo......o wiele gorszego niz lekarz, noce neiprzespane i walace serducho non stop brrr............. czuje sie teraz jak samolub, bo nikt nie pisze tylko ja:( a ja bym chciala wiedzieć jak się dziewczęta czujecie, co porabiacie, jak Wam idzie pokonywanie trudności zycia codziennego, jakie postepy zrobilyscie, a moze macie jakies inne ciekawe *knify* na pokonanie tego diabelstwa . Pozdrawiam i zycze milej nocki
Odnośnik do komentarza
Witam Nie wiedziałam, że będe miała dostęp do was w gościach, ale mam poszedł spac,....... PAPA! Super, że piszesz i nie jedna ,...raz piszesz Ty drugim razem kto inny ja teraz staram się jak moge pisac najczęściej, bo troszke wstyd, że zalożyłam ten wątek a mnie nie ma,.....więc nadrabiam Wizyty u psychologa się nie bój, to jest tak, że jak nie dasz rady nic powiedziec to psycholog z Ciebie wyciągnie zadając pytania badz naprowadzając na właściwy tor rozmowę, nie ma się co martwic pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie! To ja dziś dość pózno,a tu jeszcze nikogo nie ma!Ja dziś zabiegana,między innymi muszę narobić krokietów i zamrozić żeby mieli co jeść jak wyjadę.Na wieczór koleżanka zaprosiła mnie z mężem do pubu żeby posiedzieć i potańczyć/uwielbiam tańczyć/więc zapowiada się super dzień.Cieszę się ,że wyjdę z domu,między ludzi ...Papa! pisz ile tylko potrzebujesz podobnie jak wszystkie pozostałe i nie martwcie się ,że teraz nikogo nie wspieracie...kiedyś się role odwrócą i pomożecie innym.Po prostu bądzcie.. Pogódko a to mnie zaskoczyłaś postem,fajnie ,że jest z Tobą kontakt:) Miłego dnia i piszcie wszystkie!
Odnośnik do komentarza
Pogódko dziękuje za informacje i wsparcie:) bardzo wiele to dla mnie znaczy mimo iz sie nie znamy. malo ejst bezinteresownych osob. Pojde do psychooga z walacym serduchem ale zajde!! obiecuje!!;) Trzba wszystkiego sprobowac.... coś dzisiaj pusto na forum. pewnie wszystkie robicie sie na bostwo, w koncu sobota;) Udanego szaleństwa życzę:) Ja chyba zostane w domu bo nie mam na nic ochoty:)
Odnośnik do komentarza
Iwona nie mów o samotności bo sam przeciez nie ejstes. Masz Męza, rodzinę, koleżanki i oczywiście NAS!!:) Ja moge pwoidziec , ze ejstem sama, mam rodzine ale nie mam bratniej duszy, koleżanki maja swoje rodziny a te samotne to chca tylko szalec po dyskotekach a to juz nie dla mnie
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie! Iwonko! Niech serce Ci nie wali, masz przeciez mnie i jak chcesz kopa w d.........z chęcią pomogę,...:::))))))))))))))) Ja w gościach ale jak mogę to zaglądam,.. Nie chce mi się wracac do domu, mogłabym tu zostac z dala od wszytskiego , tylko posłałabym kuriera po synusia, i moje zwierzaki PAPA! Nie gorzkniej nam tu:)))Już ja bym Cię wyciągnęła na disco, i byśmy poszalały niezależnie od wieku,... Właśnie z takim myśleniem staram się walczyc,.,.....nie ma, że nie mogę, trzeba korzystac z życia i przełamywac się............ I to koniecznie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam nie było mnie kilka dni musiałam nadrobić w czytaniu waszych postów...Iwonko martwiłas sie miałam wtedy bardzo zly dzien. Martwiłam sie ... W piatek przyjechal mój chłopak do mnie i siedzielismy poznej pojechalismy odwidzić moją kuzynke bo nie chcialam siedzieć w domu i nudzic sie. Ale fajnie mi było kiedy przyjechal bo zaskoczyl mnie bo myslałam ze nie przyjedzie on jest taki nie przewidywalny. w sobote rano do pracy a pozniej do niego tam obiadek zjadlam jego mama mila zaskoczyłam mnie:) a ojciec nawet go nie widzialam. Ostanio wspominałam że mojemu chlopakowi sie nic nie chce uważa że wszysktko jest bez sensu na zajecia nie chce mu sie chodzic. Potem w sobote przyjechalismy do mnie. I tu było fajnie czułam bliskośc niego czego bylo mi juz dawono potrzebne...Potem jeszcze pojechalismy na dicho. Dzis spoko obiad niedziela luzik..
Odnośnik do komentarza
Witajcie w tym pieknym dniu;) Pogódko nie gorzknieje, to syndrom starej panny haha. A tak powaznie pisząc to juz nie lubie dyskotek bo tam mi sie slabo robi, wiec zrezygnowałam. Poza tym moje kołatanie serca nie pozwala mi na zabawe , wychodzenie, zawsze sie boje wyjsc, boziu kiedy to sie skonczy. Wy tak fajnie piszecieo pracy, zabawach, normalnym zyciu.......cieszy mnie to , ze nie amcie z tym problemu a smuci bo niestety ja go mam. Wole siedziec w domu i sie dorbze czuc niz wychodzic z walacym serduchem. Justynko bardzo sie ciesze, z emilospedzilas ten czas ze swoim chlopakiem, oby wiecej takich wspanialych chwil bez przejmowania sie i w ogole;) Zaniedlugo czeka mnie bardzo stresujacy dzien, macie jakies sprawdzon e silne leki uspokajajace albo no nie wiem co, nie wiem c zy w ogole dojade bo dla mnie to tak daleko;(
Odnośnik do komentarza
Witajcie!Wczoraj był moment kiedy czułam się przybita...niekiedy wystarczy jedno słowo od bliskiej osoby żeby podłamać.Dziś jest ok,no może nie całkiem bo siedziałysmy z koleżanką do 3 i dziś ledwo żyję.No i...właśnie zaczyna się już napięcie związane z jazdą,z której oczywiście nie rezygnuje.A moja podróż zacznie się ok12,a dotrę ok 22 z czego połowę będę jechać sama...To dla mnie niezwykłe wyzwanie... Papa ja bardzo wolno wracam do normalnego życia i jest nieporównywalnie lepiej,ale jak sama widzisz też mam swoje opory i napięcia...Ale kto wie,może wybiorę się na disco z Pogódką:) uwielbiam tańczyć.Pytasz o sprawdzone leki,ja Ci wiele nie pomogę bo lek który zażywam jak się bardzo boję to afobam ,ale jest on tylko na receptę,przypuszczam ,że we wtorek się nim poratuję. Aniu musisz trochę zwolnić bo ostatnio jesteś bardzo zabiegana,a kiedy odpoczynek? Justynko jak miło czytać ,że u Ciebie odwiedziny się udały,oby tak dalej... A gdzie reszta? teraz kochane musicie nade mną czuwać,żebym nie stchórzyła:)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Iwonko trzymam kcuki mocno za udaną podróż:) sama mysle ze mialabym stracha przed jazdą i dlatego Cie podziwiam:) Wczoraj nie poszlam z chlopakiem do tesco bo bylam lekko poddenerwowana i stchórzylam, stwierdzilam ze w sobote bedą tam kolejki i duzo ludzi wiec lepiej jak wybiore sie w tygodniu. Ale w piatek bylismy w kicnie i w kawiarence wiec milo spedzilismy czas i ciesze sie bo tk w sumie dobrze sie czulam. Papa ja tez mam ciezkie chwile i ze mna nie jest tak ze teraz normalnie żyje, staram sie ale to trudne i tez podziwiam dziwczyny ktore pisza ze sie wybierają na disco potanczyc albo nawet ze robia obiad w domu, mi nawet te czynnosci sprawiaja problem. Wczoraj wieczor byl dla mnie ciezki...dzisiaj tez nie jest dobrze, wrócily do mnie obawy przed przyszloscia, kilka razy plakalam i juz bylam u kresu wytrzymalosci. Borykam sie z trudnym problemem ktory mnie przerasta...mam lęk przed bliskością moze nawet dojrzaloscią...nie wiem czego sie boję...a co za tym idzie problem w związku...co zrobic, jak dalej zyc, tego nie wiem i to prowadzi mnie do lęku Kazdy ma swoje lęki i swoją nerwicę a moje lęki zabraly mi to co kochalam najbardziej i to tak bardzo mnie boli...i znow płaczę
Odnośnik do komentarza
Widzę,że sporo z nas ma teraz różne problemy...tak się zastanawiałam dlaczego forum jest dla mnie tak ważne...dlatego,że piszemy o tym co czujemy,czego się boimy i wiemy że tu znajdziemy zrozumienie...Bo większość ludzi popatrzyłaby na mnie dziwnie gdybym powiedziała,że po raz pierwszy od lat wsiądę do autobusu sama i odległość jaką mam przebyć mnie przeraża i napięcie rośnie.Tak się jednak zawzięłam ,że nie zrezygnuję,a ile mnie to będzie kosztowało to zobaczę...Justa też miałam tak często,że rezygnowałam z hipermarketu i nie tylko dlatego,że tam jest dużo ludzi,ale też sama przestrzeń mnie przerażała.Teraz chodzę tam bez problemu,ale długo trwało zanim mogłam spokojnie robić zakupy,bez walki ze sobą.Wielu rzeczy się boimy,ale wiem po sobie,że w którymś momencie lęk znika ,ale potrzeba wielu prób,niekiedy nieudanych,ale najważniejsze to dalej próbować do skutku.Justa nie płacz naprawdę wiemy co czujesz ,mogę Cię zapewnić ,że po dłuższym chodzeniu do psychologa na wiele spraw spojrzysz inaczej i nie bedą Cię już przerażać.Każda z nas ma swoje wyzwania,nie wazne czy się coś uda za pierwszym razem czy za dziesiątym...najważniejsze wierzyć w to,że kiedyś się uda,a każda próba to już jakieś zwycięstwo bo wymaga od nas wielkiej odwagi.Postaram sie jeszcze dziś zaglądnąć,jutro bedę dopiero wieczorem bo jadę do rodziców,we wtorek rano z pewnością zajrzę przed wyjazdem nabrać od Was sił :)
Odnośnik do komentarza
czesc Wszystkim....troszki mnie nie było ale to dlatego, że wczoraj mieliśmy gości a dziś sami pojechaliśmy w gości....główne dolegliwoci to wrażenie ciężkiej głowy i szyi i wrażenie, że za mało lub za płytko oddycham lub, że za mało się dotleniam:) czyli standardowy zestaw;p ale na razie daje radę, czekam na serial i sobie po necie latam... papa don`t worry z dnia na dzień będzie coraz lepiej:)...popatrz jakie niektóre z nas postępy zrobiły u Ciebie też tak będzie... iwonka 3mam kciuki- za wyprawę...dasz radę tyle już się *nauczyłaś* robić od nowa, a to kolejna lekcja do odrobienia i pewna jestem, że zaliczysz na 6 :) pozdrawiam Wszystkich bez wyjątku :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×