Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie dziewczyny! Ja nie piszę ale staram się czytać co Wy piszecie,Nagromadziło mi się trochę spraw takich domowych.Te nieszczęsne meble i w ogóle inne rzeczy które kupiłam lub zamierzam kupić przysporzyły mi wiele kłopotu.Jestem strasznie wymagająca i wszystko dostrzegam nawet najmniejszą usterkę lub skazę.A wiadomo do czego to prowadzi,reklamacje i udowadnianie, ze jest moja racja .Producenci coraz mniej dbają o klienta..Ach dużo by o tym pisać .Nie wiem kiedy to się skończy ,i będę mogła wreszcie powiedzieć,że jestem zadowolona.Czuję się tym wszystkim zmęczona a zarazem strasznie zła ,że jestem taka nadwrażliwa na wszystko .Ile znów czasu upłynie zanim zaakceptuję tą zmianę w moim mieszkaniu.Ciężko jest u mnie z tym.Chciałabym aby wszystko było ładne,.estetyczne a w życiu jest inaczej.Wiem ,ze dla większości to nie koniec świata ,wadliwe meble ,niedokładnie położona podłoga ,lekko krzywy parapet itp.Ja jestem w grupce tych nielicznych,nadwrażliwych ,nadopiekuńczych,strasznie emocjonalnie podchodzących do wszystkiego.Nie lubię zmian.albo nie umiem się do nich przystosować. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę spokoju w tych ostatnich dniach października.A w sobotę , niedzielę nie smućmy się stojąc nad grobami bliskich.Zapalony znicz i świeże kwiaty na ich grobach to symbol życia wiecznego tam wysoko .Pamiętajmy o tym .
Odnośnik do komentarza
Dziewczynki- tak po prostu i tak po ludzku dziękuje Wam , że istniejecie i świadomie lub nawet w pewnych sytuacjach może mniej świadomie pomagacie innym wierzyć w życzliwość drugiego człowieka ,że warto wierzyć i warto nigdy nie tracić nadziei . Maggla- nigdy ,przenigdy nawet mnie przez myśl nie przeszło ,żeby kogokolwiek obrażać a już nie powiem o osobach z naszego forum.Tyle ile ja pozytywnych doznań otrzymałam od Was ,ile wsparcia w niewyobrażalnie trudnych momentach mojego życia. To dzięki Wam wszystkim nie zamknęłam się w sobie i nie pozwoliłyście mnie przejść na mroczną stronę życia ,gdzie promienie słoneczne nie mają dostępu:):) Ja nie oceniam innych absolutnie , bo i jakie prawo do tego bym miała ,oczywiście żadnego ,przecież piszemy tu o naszych odczuciach szczerze i prawdziwie .Zdaję sobie całkowicie sprawę z tego ,że niejednokrotnie wyrzucam swoje myśli na tyle zagmatwane ,że jak po czasie sama je czytam to mam wątpliwości czy faktycznie jestem przez innych rozumiana ,ale to przez ten natłok myśli , które tak często ganiają się po mojej głowie tworząc jakiś chaos trudny do opanowania. Iwonko -bardzo Ci dziękuję , że wyjaśniłaś Maggli tak bardzo trafnie rozumiejąc moje intencje .Pisząc najprościej jak potrafię to ja po prostu tęsknie za tymi osobami ,które przestały z nami pisać a ja się tak bardzo przecież z nimi zżyłam.Ja nie mam do nich żalu ani pretensji , ja tyko tęsknię..z szacunkiem dla każdej suwerennej decyzji. Jak miło znowu *ujrzeć* Jokerka i Krysię po dłuższej nieobecności:):):) Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich bez najmniejszego wyjątku .......
Odnośnik do komentarza
Ale mi dałyście dużo radości , że jesteście...bo tak jak pisze Izabella ,tęskniłam z Wami/niedługo zacznę pisać- myślę to co pisze Izabella:) tak jakoś zanimja napiszę to ona już przelewa moje myśli na forum/ Jocker jest Ci teraz smutno,masz chwile zwątpienia,zniechęcenia i smutku.Jedyna droga żeby z tego wyjść to na siłę ,wbrew wszystkiemu szukaj we wszystkim optymizmu...bo on jest w Tobie tylko teraz zagłuszony.Wiele razy przez to przechodziłam i z sercem na ręku mogłam mówić,nie dam rady,nie poradzę sobie...a potem się okazywało,że znowu pojawia się we mnie wiara,optymizm,radość.Pamietaj ,że jesteś dobrym ,wartościowym człowiekiem,pomogłaś tylu osobom w trudnych chwilach,a teraz nie jesteś sama bo my jesteśmy myslami z Tobą...Nawet jak jest zle zagladaj do nas,odzywaj się...nie będziesz czuła samotności.... Pogódko! jak proste są Twoje słowa....faktycznie skoro czuję w sobie tyle siły to mam przy sobie osoby dla których warto walczyć...niektóre są przy mnie ciałem,inne duchem,ale są... Maggla kiedyś szukałam w googlach ćwiczeń na poszczególne części ciała,nawet je zapisałam,niektóre są na piłce,ale skąd ją wziąć w domu? To mam być jakaś specjalna? a jeśli tak to gdzie ją się kupuje? Krysiu tak dobrze Cię widzieć:)Jeśli chodzi o trudność w zmianach,przystosowywaniu się do nich to ja też mam problem.Bardziej u mnie jednak chodzi o nowe sytuacje choć i tak teraz sobie zdecydowanie lepiej z tym radzę niż dawniej...Jedno jest pewne jeśli coś zaakceptujemy to łatwiej się z tym pogodzić. Ja ostatnio piszę jakoś chaotycznie chyba dlatego,że mam troche chaosu w sobie, a to właśnie związane jest z ostatnimi zmianami w moim życiu....ledwo się do czegoś przyzwyczaję następuje zmiana i tak w kółko...Wiem,że jesteście inteligentne i coś z tego pojmiecie :)
Odnośnik do komentarza
Bo i po cóż Iwonko mam tutaj pisac słowa z innej planety???hahhah Każda z nas jest inna, każda inaczej mysli, ale ta prostota słów i jednocześnie myśli, daje nam zrozumienie Pozdrawiam Izabello! Jestem z Toba bardzo mocno, u mnie tez ten dzień samotny z podzieloną na pół rodzina,...ale damy radę pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Wiedząc ,ze przy takiej ponurej pogodzie najbardziej mi pomaga ruch trochę dziś pobiegałam i potańczyłam...no i...nie jest za dobrze..Myślę,że oprócz systematyczności na moje szybkie zmęczenie działa lek który biorę i który mnie osłabia,ale nie poddaje się ile bedę mogła tyle bedę sie ruszała,oby mi starczyło mobilizacji...Niezwykle rzadko mam teraz jakiekolwiek objawy nerwicowe i to mnie cieszy...wierzę ,że to nie tylko kwestia leku,ale innego podejścia do różnych spraw i oczywiście wasza pomoc gdy jest ciężko.Gdybym napisała,ze nie mam zadnych problemów to nie byłaby prawda...mam i to niektóre dość poważne,ale stawiam im czoła,próbuję znalezć różne wyjścia...czuję ile ode mnie zależy...nie od mojego zdrowia,ale ode mnie bo ja na to zdrowie mam wpływ...
Odnośnik do komentarza
Witam. Ja cenie w ludziach lojalność i wiernosc i przyjazn i mimo ze tak naprawde z żadną z Was nie widzialam sie w rzeczywistym swiecie to wiem ze tu na forum są wlasnie takie osoby:) ja jestem na forum krótko bo tylko 2 miesące ale nie chcialabym zeby ktos z Was odchodzil z forum bez pozegnania... Krysiu rozumiem ze chcesz zeby wszystko bylo idealne, ja tez tak mam ale to czasami jest męczące a najgorzej jak jedna błacha rzecz moze zdenerwować typu jakaś plamka na mebelku nowym:D ( przechodzilam to samo co Ty:) pomysl sobie ze remont twojego mieszkanka i kupowanie noych mebelków powinno byc dla Ciebie przyjemnoscią:) Chcialabym cos jeszcze napisac ale mam jakis mętlik w glowie a od wczoraj nie opuszcza mnie lęk, wierzę ze bedzie kiedys jak wczesniej...
Odnośnik do komentarza
iwona j ide na łatwiznę i zapisałam się po prostu na zajęcia i tam wszystko mają;p...a co do piłki to to jest taka duża piłka- taka jakby plażowa ale dużo bardziej wytrzymała- na niej np się kładziesz i robisz brzuszki:)...pewnie można ją kupić w sklepach sportowych i hurtowniach z taki sprzętem:)... ja dziś czasem słońce, czasem deszcz, cały czas dokuczają mi te duszności...mam wrażenie, że krtań mi nie działa tak jakbym miała zapchane oskrzela:) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Z pewnością będzie lepiej Justa...dopiero zaczęłaś terapię , trzeba czasu żeby były efekty,ale Ty i tak świetnie sobie radzisz...dopiero co sie cieszyłaś pysznościami u babci...i tak trzymaj,ciesz się z kazdej drobnostki,realizuj swoje pragnienia i marzenia,a będzie lepiej...Rozmawiałam wczoraj z mamą przez telefon,już wspominałam że jej zdrowie nie jest dobre,nie będę teraz wszystkiego pisać od nowa,ale o jednym ...Cały czas posuwa się proces chorobowy jej dłoni...nie ma dnia żeby nie cierpiała,płacze z bólu,podnosi się ,załamuje i tak w kółko...szans na wyleczenie nie ma żadnych lekarze próbuja to zatrzymać ,ale z marnym skutkiem.Od przyszłego tygodnia zaczyna leczenie w komorze lodowej,która kiedyś odrobinę jej pomogła.Będzie tam chodzić pomimo dużego lęku,którego tam doznaje...zdecydowała się wtedy brać xanaks,ale idzie.Dlaczego o niej w ogóle wspominam...dlatego,że wczoraj powiedziała mi,że nie ważne są problemy które moga sie zawsze rozwiązać,rozumie że mi ciężko niekiedy,że obwiniam się ,że muszę brać leki bo nie daję rady...Powiedziała ciesz sie córciu z każdego dnia kiedy jest dobrze i takich dni jest dużo przed Tobą.Ona wie,że przed nia nie ma juz żadnych dni bez bólu,jedynie kwestia czy jest odrobine mniejszy czy nie do zniesienia,a z rękami cierpi już półtora roku...wcześniej z kręgosłupem ,jest po jego ciężkiej operacji.Pomyślałam,że my wszystkie tu jesteśmy szczęśliwe bo mamy nadzieję ze będzie dobrze,bo mamy dni kiedy jest dobrze i to doceniajmy i z tego się cieszmy...bo jak życ kiedy nie ma nadziei,jak u niej...a jednak się stara jak może... Jak dobrze było przeczytać Twoje słowa o nas z forum...ja tez bardzo się przywiązałam do Was ...widziałam tylko Agę ,której jeszcze nie znasz bo cały czas jest w szpitalu,wkrótce mam nadzieję zobaczyć Pogódkę...swoją drogą to Krysia chyba kiedyś napisała jak dobrze byłoby się spotkać całą grupą....z pewnością,ale jeśli to nie jest możliwe przynajmniej pielęgnujmy to co mamy...naszą stronkę,grupkę,rodzinkę... Ależ mnie melancholijny nastrój dopadł...mogłabym pisać bez końca...
Odnośnik do komentarza
Maggla nasze posty się minęły dzięki za informacje,choć dalej nie wiem gdzie w krakowie szukać takiego sklepu...poszperam w googlach...właśnie mam cwiczenia na brzuszki tylko piłki brak :)Wiesz...musi wytrzymać jak się na niej położe....zawsze byłam szczupła ,ale coś ostatnio przybieram na wadze...niestety skutek uboczny brania leku...muszę więc ćwiczyć jak szalona :)
Odnośnik do komentarza
witam POMOCY KOCHANI jestem tu po raz pierwszy. piękna sprawa to forum mam problem mam nerwice. jestem choro zazdrosna o chłopaka nie ufam mu ale on o tym nie wie kiedy jestesmy razem jest ok a kiedy tylko nie ma go przy mnie juz mi mam jakies urojenia ze jest nei fer wobec mnie. nei mysle o niczym tylko o tym boje sie ze mi to kiedys odbije sie na zdrowiu psychicznym nawet teraz. mam bóle brzucha kupilam kalms ale boje sie ze go strace wyładowuje sie na mojej siostrze i na bliskich wydzieram sie a przy nim udaje ze jest wszystko ok. sprawdzam go jego archiwum na gg i kiedy wiem ze gada ze swoimy bylymi to jest dramat i rozpacz ze nie powienien tego pisac co tam napisał ale on o tym nie wie ze go sprawdzam Boje sie o moje zdrowie POMOCY KOCHANI
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry . Justyna -*choro-zazdrosna* to jeszcze nie nerwica -ja bym Ci poradziła wprowadzić w swoje życie takie wartości jak szacunek dla samej siebie ,szczerość a i żadnego związku nie buduje się na braku zaufania.Spróbuj przeprowadzić szczerą rozmowę ze swoim chłopakiem; powiedz mu o swoich niepokojach ,co cie trapi itp .Twoje obecne postępowanie jest całkowicie nieracjonalne ,przecież o ile chłopak dowiedział by się ,że czytasz jego prywatne rozmowy ,straciłby do ciebie zaufanie i szacunek.Takie jest moje zdanie ,napisałam szczerze co na ten temat myślę -pozdrawiam serdecznie. U mnie brzydko ,ciemno ,pochmurnie i deszczowo .Dalej walczę sama z sobą ,czuję się nie najlepiej ,ale mam nadzieje ,że będzie dobrze ,umówiłam się z córką na łazikowanie po sklepach .Postaram się do Was odezwać po powrocie ,mam nadzieje w dużo lepszym nastroju.W tym momencie to nawet myśli się nie ganiają ze sobą tylko jakąś pustkę odczuwam ,chyba nie potrzebnie na wagę stanęłam:(.......pozdrawiam-pa
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich...Justynka zgadzam się z Izabellą...Rozmowa to piedestał w związku...Nie zaczynaj tak życia bo będzie szło za Tobą przez całe życie...szacunek ,zaufanie to podstawa...kurka jadę dziś do lekarza ...gin... cholera rok czasu nie byłam no ale juz chyba wolę z dwojga złego stomatologa....Uff denerwuję się ...no mam powody...A pogoda !!!!!!1 do d....Y Iwi Słonko daję radę...pozdrawiam cieplutko w tą zgniłą pogodę
Odnośnik do komentarza
Witajcie! u mnie cieplutko i ślicznie,chyba się zmobilizuję na rower...od rana byłam zabiegana...do ośrodka na pobranie krwi na badania/wiem juz ze cukier dobry i się cieszę bo przy cukrzycy mamy lepiej go kontrolować/,zakupy,porządki,obiad...dzień jak co dzień...nastrój dobry,trochę energii jest czyli wszystko dobrze:) Witam Cię Justyno! widzę,że sama sobie zdajesz sprawę ,że Twoje postępowanie nie jest dobre...Przychylam się do zdania dziewczyn,ale jeśli to silniejsze od Ciebie może dobrze by Ci zrobiło kilka spotkań z psychologiem? Jocker cieszę się bardzo ,że jesteś i piszesz...ja wiem,że sobie poradzisz,zresztą nie masz wyjścia bo my Ci nie pozwolimy się zamknąć w sobie... Izabello widać teraz takie dni u Ciebie,wierzę ,że to minie.....przecież jesteś Marzycielką... Maggla mobilizujesz mnie do ćwiczeń i dobrze:) Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
Joker słonko! Witaj, jak miło, ze w końcu zajrzałaś, co u Ciebie, jak sie masz? Przykro mi kobitki, ale sie z Wami nie zgodze Zazdrośc jest jedna z form nerwicy, ale to własciwie nie najważniejsze, ważne jest to, że trzeba to leczyc, to koszmar, jak się jest w związku i się myśli w kółko co dana osoba robi, a jak wnioskuję tak jest w tym przypadku, polecam lekarza., bo może taka sytuacja zrujnowac życie zarówno uczuciowe jak i psychiczne i ma wielki wpływ na przyszłe związki pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
hejka wszystkim u kazdego cos nowego a u mnie kazdy dzien prawie taki sam na praktyki i na uczelnie i sporo pisania z dnia na dzien ale chociaz mam czyms głowe zajeta i naprawde sie lepiej wtedy czuje Iwonko kochana przemyslałam wszystko co ci wczoraj pisałam i doszłam do wniosku ze masz racje wszystko mozna zniszczyc kilkoma niepotrzebnym słowami wszystko wczoraj naprawiłam i mi ulzyło aha byłam tez u pani psycholog i mnie uspokoiła ze te moje przewracania serca to nerwowe a do kardiologa jestem zapisana dopiero po nowym roku czasami jeszcze je odczuwam ale nie popadam w panike pa pa
Odnośnik do komentarza
Po prostu niesamowite u mnie 20 stopni i niektórzy chodzą w krótkim rękawku...Nie myślałam że jeszcze w tym roku bedę mogła usiąść nad zalewem i wygrzewać się w promieniach słonecznych....taka jesień to mi się podoba. Aniu cieszę się ...niekiedy w emocjach powiemy za dużo,choć tak naprawdę inaczej myślimy,ale słów nie da się cofnąć.Miło usłyszeć ,że u Ciebie już wszystko dobrze!
Odnośnik do komentarza
justyna 17953-wydawało mnie się ,że zazdrość u Ciebie wynika z tego ,że chłopak daje Ci do tego podstawy ,ale jeżeli jest inaczej i są to tylko Twoje urojenia to całkowicie zgadzam się z tym co Pogódka napisała i powinnaś skorzystać z porad psychologa i faktycznie podjąć leczenie w tym zakresie.Pozdrawiam Ja już po zakupach -byłam w galerii , w której to bardzo lubię robić zakupy, ponieważ architektura tego wnętrza stwarza specyficzny nastrój i okazuje się ,że to nie jest tylko moje odczucie. Jestem troszkę ograniczona czasem ,to na razie trzymajcie się cieplutko-pa.Postaram się później jeszcze zaglądnąć....
Odnośnik do komentarza
U mnie dzisiaj tez ładna pogoda, chocias.z wiem o tym tylko przez okno, jako , że nigdzie nie wychodziłam Poszłam spac po 13 i dopieroi się obudziłam , tym to zachowaniem przespałam lekarza i jestem na siebie zła, muszę przełożyc wizytę ale cóż tak mto bywa, zreszta jestem dzisiaj bardzo zmęczona i nie chciało mi się nigdzie chodzic pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dziękuje wam wszystim za pomoc. powiem wam ze ja wszytko to rozumiem co mi napisaliscie ale działa to na jedną chwilę np teraz wiem że jest ok. ale przychodzi chwila i mysli są chore. Może i cos w tym jest ze daje mi powód bo (tzn to że utrzymuje kontakt z swoimi byłymi i to jest gł powód zazdrosci) ale nie wiem czy sie z nimi nie spotyka. on jest typem człowieka oschłego i nie okazującego uczuc i moze to jest powodem bo nie daje mi pewności jego miłosci wobec mnie ale czasem mi okaże a czasem mysle ze jestem dla niego bo jestem. a jesli chodzi o psychologa to nie wiem do kogo sie zgłosic boje sie ze to sie rozejedzie a nie chce a jego znajomi to szczerze mówiąc to lekarze. a ja dobrze gram przy nim choc jak jestem przy nim to WSZYSTKO ok jest i zapominam o tym czasem mam wraznienie że go zamykam w moim takim kręgu...a jesli chodzi o rozmowe z nim przysięgam próbowałam tysiące razy ale nigdy nawet nie zaczęłam. A jak znów zaczynam rozmyslac i byc w desperacji to obiecuje sobie ze nastepnym razem porozmawiam z nim ale nic z tego słów nie moge wpypowiedziec.Pięknie tak mieć możliwość podzilenia się z wami co czuję Dziękuję Widze że tu jest taki zwyczaj że sie opowada jak tam dzień. ja byłam dzis na basenie i saunie zawsze po tym czuje sie pełna życia a póżniej na uczelni...
Odnośnik do komentarza
Pogódko -dobrze ,że przynajmniej się wyspałaś , pewnie Twój organizm musiał nadrobić zaległości...a u mnie ciągle pada. Justynko -troszkę tak wyczuwałam z Twojego wpisu ,że musisz mieć jakieś powody do tej zazdrości.Nakłaniała bym jednak żebyś w dalszym ciągu nie rezygnowała z tych prób rozmowy z nim ,a końcu się musi udać .Wiesz przy nerwicy walka samą z sobą jest bardzo ważna ,bo tak na prawdę to od nas samych najwięcej zależy w jakim stopniu i w jakim czasie uda nam się przezwyciężyć *to * co nam tak bardzo przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu.Tak w ogóle to miło jest Cię powitać w naszym gronie i pisz zawsze kiedy będziesz tylko czuła taką potrzebę a my wspólnie w miarę naszych doświadczeń będziemy Ci się starali doradzić.....
Odnośnik do komentarza
Justyna miło Cię znowu widzieć,mam nadzieję że do nas dołączysz na długo:) Przyznaje,że trudno cos doradzić co sprawiłoby żeby Twoje problemy nagle znikły.Rozmyślania cały czas co on robi,dlaczego i z kim nie wątpliwie bedą coraz gorzej na Ciebie wpływały.Spróbuj nabrać choć odrobinę dystansu do Waszego związku,który powinien opierać się na zaufaniu...to,że chłopak rozmawia ze swoimi byłymi nic jeszcze nie oznacza.Tak jak wcześniej pisałam jeśli nie jesteś w stanie nad tym zapanować wizyty u psychologa dobrze by Ci zrobiły.W zależności od sytuacji finansowej można znalezć go prywatnie wtedy nie potrzebujesz skierowania lub w ośrodku,ale wtedy musi byc skierowanie od psychiatry.Zazwyczaj da się to tak zorganizować żeby nikt się o tym nie dowiedział...Jeśli na razie się nie zdecydujesz zaglądaj często do nas,może choć w małym stopniu uda się nam pomóc.To przynosi ulgę gdy mozna szczerze wszystko z siebie wyrzucić wiedząc ,że będziesz rozumiana. A nasze zwyczaje co do pisania...:)) piszemy o wszystkim na co mamy ochotę,zarówno o problemach,samopoczuciu,małych zwycięstwach i radościach i to jest fajne...Niekiedy czujemy się fatalnie,innym razem świetnie,ale staramy się o tym pisać. Pogódko ja też padłam po obiedzie i spałam 2 godziny...po tylu problemach ze snem teraz zasypiam w ciągu dnia...Kwestia pogody czy co? :) Maggla czekam na sprawozdanie z ćwiczeń ,bardzo mnie ciekawią Twoje odczucia..a tą piłkę Ty widziałaś w sklepie czy sprawdziłaś w necie? Jocker jak po wizycie u lekarza? Izabello jak dobrze czytać ,że zakupy w tak dużym hipermarkecie mogą być przyjemne...mnie ostatnio też się to udaje,powoli zapominam o lęku jaki w nich dawniej przeżywałam...
Odnośnik do komentarza
Jokerku - dopiero teraz się doczytałam ,że dzisiaj miałaś wizytę u * ulubionego *przez większość kobiet specjalisty.Napisz czy wszystko ok , mnie to czeka zaraz na początku przyszłego m-ca i tez jestem cała przejęta ;( Tak na prawdę to już na początku tego m-ca minął termin mojej wizyty kontrolnej.Pozdrawiam.....a u mnie ciągle pada..
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×