Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak to będzie moja mama z tego nie wyszła,dzwoniliśmy na oddzial i pielegniarka za wiele nie mogla mówic tyle że jest zle....Nastawiam się na gorsze bo nie ma raczej szans na poprawę,wylew to straszna choroba... Wiele ostatnio się denerwowala także moim bratem a swoim wnuczkiem,tym że się tak zalamał i dzisiaj też pewnie to pogorszyło jej stan zdrowia tak strasznie. Wczoraj jeszcze z nią przez tel. rozmawialam i bardzo ciężko jej było mówić tak przeżywala to wszystko co się dzialo ostatnio z bratem i dzisiaj już jej organizm się poddal bo chyba zrozumiala że nie wiadomo jak mu pomóc.Od dawna zle sypiala i brala leki na ciśnienie ktore niewiele pomagały...Ma 86 lat..piękny wiek, ale nie tracę nadzieji.. Dziękuję Wam bardzo i przepraszam że Was tym obarczam kiedy macie swoje problemy,bardzo Was kocham za to.
Odnośnik do komentarza
Agnieszko, trzymaj się mocno, widzisz niestety w życiu tak jest, że jak spadają na nas problemy to wszystkie naraz, ale głęboko wierzę, że dasz radę, i zyczę zdrowia babci .... Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie Iwonko! Wiesz, normalnie takbym podjechała do tego Krakowa do Ciebie, ale wiesz, że narazie nie mogę Jutro i pojutrze u mnie wolne, mam zamiar dużo odpocząc, żeby zdrówko dopisywało Krysiu! Bardzo mocno pozdrawiam i dziękuję za troskę,......miło bardzo Joker! Widz, że częściej zaglądasz, cieszy mnie to bardzo Trzymajcie się cieplutko
Odnośnik do komentarza
Oj Klaudio dla mnie niestety nie zaczął się dobrze... Ciężko mi cokolwiek pisać jestem tym wszystkim taka zdruzgotana...nie mam sił,skąd je brać?? Jestem wykończona psychicznie,jeden taki dzień i świat potrafi się zawalić. Dziękuję Wam za wszystko..
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkie uczestniczki n/zakątka a szczególnie miło mi jest powitać nowe uczestniczki;Juste i Zuzkę. Krysiu - nie wiem czy zauważyłaś,ale moje weekendy kończą się z reguły w poniedziałek wieczorem.Wróciłam bardzo późno wieczorem i już nie zdążyłam do Was zaglądnąć, tym bardziej ,że jesień już całkowicie daje znać o sobie i już miałam pierwszy atak wrzodów żołądka i niezbyt dobrze sie wczoraj po powrocie czułam.Od dziś rozpoczynam odpowiednią dietę i leczenie.Tyle u mnie. Iwonko-też się cieszę ,że znowu mogę już być z Wami.Trudno mi wyobrazić się w sytuacji kiedy nie mogłabym się do Was odzywać. Pogódko-tyle czekałam na Twój post i w końcu jesteś.....tak sie cieszę Widzę,że i u Jokerka samopoczucie lepsze a i Klaudia częściej do nas zagląda.Klaudio ten Twój wpis o uczuciu do nas, to prawdziwy miód na nasze ostatnimi czasy posmutniałe serca. Aguniu-w chwili obecnej znalazłaś się w bardzo dla siebie bolesnym czasie,ale nie zapominaj ,że w życiu naszym nie jesteśmy w stanie ominąć tak dla nas bolesnych przeżyć.I tylko Cię proszę;-pamiętaj o swoim kruchym zdrowiu , bo zamartwianie się w niczym nie pomoże i nie zmieni sytuacji Twojego brata i tak prawdę mówiąc możesz tylko go wspierać.Twoja babcia dożyła pięknego wieku,ale nie zależnie od wieku ,kiedy sie kocha to boli tak samo-trzymaj się Aguniu,bardzo mocno Cię tulę i jestem sercem z Tobą i tak bardzo sie cieszę, że jesteś. Agusiu-nie wiem czy masz dostęp do komputera i nas czytasz,ale w tych ciężkich dla Ciebie chwilach jestem sercem i myślami przy Tobie i z utęsknieniem czekam na Twój powrót do zdrowia. Maggla-myślę,że znajdujesz się w pięknym okresie swojego życia,który niewątpliwie sprzyja w pokonywaniu choroby....i oby tak dalej. Dziewczynki!- Was wszyściuteńkie pozdrawiam i trzymajcie się cieplutko pomimo tych przeróżnych zawirowań ....,które ostatnio w większości nas tak boleśnie doświadczają. A teraz biegnę na umówioną wizytę do mojego stomatologa-pa
Odnośnik do komentarza
dzień dobry wszystkim...Aguniu to akurat skierowane słowa specjalnie dla Ciebie...Słonko wiem jak możesz się czuć ja to wciąż przeżywam ..teraz jest ze mną lepiej i dlatego cieszę się że mogę być tu i *Tu*....Agunia ciesz się tym że babcia dożyła choć tak pięknego wieku jeszcze zdążyła .Nikt nie chce odchodzić z tego świata chociaż było by nędzne ale tylko wtedy kiedy ma przy sobie wsparcie...Wasza Babcia ma ...i mam nadzieje ,że wyjdzie z tego ,mam nadzieje ,że ma dość silny jeszcze organizm...Kotuś zrobiła wiele i ten piękny wiek....mój tato ma 54 latka i nie wiem jeszcze ile mu będzie dane...Doskonale Cię rozumiem ,wiem co przeżywasz zwłaszcza jeśli się kogoś tak bardzo kocha i jest się do niego ,niej przywiązanym....Serce Ty masz siłę w sobie wiem ,że jest to ciężko wyciągnąć na zewnątrz ale masz dla kogo!!!!!!!!!!Proszę nie poddawaj sie,bo tak niedawno ja byłam w takim stanie......Kochanie kobieta wiele może znieść może jest wrażliwsza od mężczyzny ale czasami silniejsza psychicznie...Anielice czasami tak jest że chciałybyśmy że tak powiem *zbawić świat* ale tak się nie da możemy pomagać osobom ,które są na naszej drodze ,możemy swoim ciepłe i wrażliwością oraz uśmiechem pomóc rodzinie ale najważniejsza jest przede wszystkim swoja własna rodzina czyli mąż ,dzieci jeśli będziemy mieli to wsparcie to z resztą też sobie poradzimy......Wiem po sobie uciekałam do przeszłości ,analizowałam swoje życie zastanawiając sie dlaczego zrobiłam tak a nie tak dlaczego mam taki charakter a nie inny dlaczego inni maja leprze życie od mojego ,dlaczego brakowało mi miłości...dlaczego musze się zmagać z tą depresją ,nerwicą zmorą....Przecież to nie nasza wina ...teraz kiedy mamy ,bądź zakładamy swoje rodziny najważniejsze jest to by dużo rozmawiać ,by nie stracić zaufania nawet wtedy kiedy zrobiło sie jakąś głupotę .....Słoneczka każdy wiek ma swoje prawa,czasami buntujemy sie czasami popełniamy takie błędy ,że aż nam wstyd....ale jesteśmy tylko ludźmi podatnymi na różne sugestie itp Każda -dy korzysta z życia tak jak mu jest w danej chwili potrzebne .....grzeszymy ,poprawiamy sie i tak w kółko ...Kochane teraz co sie dzieje jest straszne ...nie mieć swojego kąta -tak jak to widzimy w telewizji(powodzie ,kataklizmy,wojny,głód i choroby)wszystko to również przyczynia sie do tego jak myślimy jak działamy Słoneczka w nas samych jest siła.......cieszmy się tym co mamy a kiedy dostaniemy więcej to jest jeszcze lepiej,,Ci na stołkach ,wyżynach hm.....wciąż im mało zastanawiam się czy w ogóle takie osoby mają sumienie ..ale i również nie mnie to oceniać ..Jak powiedziałam nadzieja umiera ostatnia więc może kiedyś będzie lepiej dla nas .....Okruszki może teraz z innej beczki zapisaliśmy córkę do hm..harcerstwa z tej racji że moja Miśka lubi rajzować po drzewach ,lubi pomagać innym jest buntownicza a zarazem wrażliwa chce iść do wojskowej szkoły- a mi się to nie uśmiecha-ale jest na tym etapie ,że wszystko jest przed nią więc mam taką cichą nadzieje ,że to jej tylko takie nieprzemyślane marzenia....stara sie być twarda żeby jak mam nie dostać w kość od ludzi ,od życia choć wciąż jest moją małą stokrotką a druga jest moim małym bączkiem choć również gra twardzielkę...ma zdolności teatralne ,nie ukrywam pindruje sie jak mamusia ...no w końcu jakby nie patrząc to dziewczyny......Zobaczymy co przyniesie *jutro*A moje zwierzaki chyba szczęśliwe ..będąc w tak zwariowanej rodzince.....Anielice w nas siła i w naszych bliskich i jeszcze nie raz będziemy doświadczały zła i dobra i nieraz uronimy łzy........Z miłością i sercem.......Joker
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Po jednym pochmurnym dniu dziś cudowny błękit nieba rozświetlony słonkiem,ciepłe powietrze....jakby wiosna się zaczynała.. Dobrze wejść na forum i Cię zobaczyć Izabello,od razu uśmiech pojawia się na mojej twarzy....inna sprawa ,że przypomniałaś mi,że też w końcu powinnam się zapisać na wizytę do stomatologa, coś za bardzo to odwlekam . Aguniu cokolwiek się dzieje nie daj się zamknąć smutkom,zawsze jest nadzieja na wiele miłych wydarzeń w Twoim życiu...nawet gdy teraz są te smutne,przyjdzie czas na weselsze,lepsze dni... Justa w płaczu ze szczęścia nie ma nic złego...wazne ,że się cieszysz na to spotkanie:) Pogódko mam nadzieję ,że będziesz często z nami bo mi Ciebie brakuje...a na odwiedziny u mnie przyjdzie czas z pewnoscią sobie poradzimy z przeciwnościami.. Krysiu czyżbyś jeszcze spała ? :) Miłego dnia dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witam słonecznie:) Aguniu przytulam Cie bardzo mocno.... ja już po psychologu- pogadałam troszkę i pare rzeczyt z siebie wyrzuciłam...a dziś słoneczny dzień...dziś z babcią idę po lodówkę- w końcu ten 20-sto paroletni potwór jej sie popsuł- a idę jako tłumacz bo babcia mocno niedosłyszy a co najgorsze nie chce nosić aparatu....no cóż potrenuję gardziołko:P....kobietki tymczasem wracam do pracy wszystkie serdecznie ściskam i buziakuję :)
Odnośnik do komentarza
Witam wszyskie dziewczyny! u mnie jakby środek lata, slonko swieci:) tylko sie opalać:) ja zaraz biegne do psychologa na moje drugie spotkanie. troche sie boje tak ze jak tylko sie obudzilam to poczulam nieprzyjemny niepokoj...ehhh ile to jeszc ebede musiala znosic takie lęki? Dziewczyny a moze napiszecie mi skad jestescie? wiem ze Pogódka z siedlec a reszta dziewczyn? ja z gorzowa wielkopolskiego:) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Jocker nasze posty się minęły...taka mnie refleksja naszła gdy przeczytałam Twój post...jesteś nie tylko ciepłą , kochaną osobą ale i pełną zrozumienia,nie osądzasz nikogo i to jest u Ciebie wspaniałe...Bardzo się cieszę ,że wracasz do formy... Maggla to sobie najwyżej trochę pokrzyczysz...to może byc nawet zabawne :) Justa...jeśli chodzi o miejsce zamieszkania to będziesz miała szczęście jeśli chodzi o Jocker :) Ja niestety z daleka...z Krakowa...A że czujesz niepokój przed wizytą u psychologa to naturalne...w koncu na początku mówi się o ciężkich przeżyciach,to nie jest łatwe.Ale z czasem zaczyna się wyczekiwać tych wizyt,a psychologa traktuje się jak przyjaciela...przynajmniej u mnie tak było ...
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie Izabella, dziękuję za miłe przywitanie., jak u Ciebie ?dajesz radę? u mnie pomalutku idzie do przodu, piękny dzisiaj dzionek słoneczko swieci u mnie o 17 mam zebranie u syna, nie lubię, ale trzeba iśc ......znowu pewnie za coś zapłacic trzeba,...nie cierpię września Ostatnio dużo odpoczywam Ale jestem jakaś taka w kółko zmęczona i na nic nie mam ochoty, ale poza tym wszystko gra Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Wiesz Pogódko -Twoje słowa ,że przyroda jest najlepszą terapią to do mnie pasują jak ulał. Tak sobie myślę ,że i zimą na wieś jeździć też będę ,bo przecież przyroda nie zanika tylko zmienia swoje barwy ,swoje zapachy i zawsze przenosi nas w lepszy świat,świat na pograniczu baśni . Niedzielne spacery o zmierzchu wokół wsi gdzie za każdym razem odnoszę wrażenie ,że wokół mnie tylko ziemia ,niebo ,pole i las a ludzie pochowani w swoich zagrodach stwarzają wrażenie ,że wieś jest opustoszała bo nawet nie słychać szczekania psów,weszły w mój cotygodniowy rytuał niosąc ze sobą wyciszenie i całkowitą integrację z przyrodą ,-uzdrowicielką zranionych dusz. I tak do końca nie wiem ,czy mi sie tylko tak wydaje,czy też faktycznie zawsze powracam silniejsza i bardziej odporna na przeciwności losu.....
Odnośnik do komentarza
Witam! Ja króciutko ,Chciałam pozdrowić Wszystkich .Trzymajcie się!.U mnie gorąco jak w środku lata.Mam trochę pracy,Samopoczucie dobre. Aguniu współczuje Ci bardzo,,, tyle na Ciebie spadło.Bądź dzielna.Napisz co z babcią. Jokerek miło się czytało Twój wpis. Do jutra.Papa.
Odnośnik do komentarza
Witam. Byłam dzisiaj w szpitalu i jak zobaczyłam moją babcię to ledwo poznałam.Widok był przerażający...Rozmawiałam z lekarzem i dla babci nie ma żadnej nadzieji to tylko kwestia czasu..A więc pozostało czekanie kiedy....Brat jest załamany,mało rozmowny...bardzo to przeżywa był z babcią bardzo związany i chce ją jeszcze pożegnać,jesli dożyje do jutra...Ja już dzisiaj sie pożegnałam. Przepraszam że Wam to piszę,ale tak chcialam to napisać.
Odnośnik do komentarza
Agusiu-nie przepraszaj,jesteśmy z Tobą w tych chwilach tak bardzo ciężkich a jak to doskonale wiem.Ból jest we mnie i jeszcze długo będzie a bycie z Wami to dla mnie jeden ze sposobów uśmierzania bólu , bo ból uśmierzać należy,więc pisz a my będziemy przy Tobie i będziemy siebie tulić zawsze ..........
Odnośnik do komentarza
No ja chyba nie muszę pisać ile dla mnie znaczy przyroda bo już mnie znacie od tej strony...Zazwyczaj gdy nadchodzi jesień jest mi smutno...tak jakby cała przyroda zasypiała...a ja z nią W tym roku na przekór postanowiłam widzieć tylko dobre strony jesieni i jej piękno...czy mi się uda odgonić jesienne smutki...zobaczymy.Ale na razie u mnie lato w pełni, nastrój dopisuje... Aguniu sa takie chwile kiedy ciężko się nam pogodzić z tym co nieuniknione i wszelkie słowa to za mało...Po prostu wiedz,że jesteśmy z Tobą.. Pogódko tez nie lubię zebrań w szkole...kiedyś miałam na zebraniu atak lęku i wspomnienia pozostały.Mnie jutro w zebraniu wyręcza mąż,a ja ...no cóż znowu przetwory- tym razem papryka....
Odnośnik do komentarza
Dobrego dnia dla Was wszystkich. Pewnego razu polem bardzo pięknie przez naturę ubranym szedł Smutek,wielkie sprawiając szkody i spustoszenia; zachmurzając jasność słoneczną a na jego widok gięły się kłosy ku ziemi roniąc napełniające je ziarna. To widząc -Wesołość , Prawość , Dobroć , Mądrość...swoje siły połączyć musiały ,żeby przeciwstawić się i żeby znów jasność słoneczna zapanowała nad polem i szczęście całe , że znały zaklęcia , które rany goją , ciemności rozpraszają i uśmiech przywracają..... Ot-jakieś takie skojarzenia po głowie od rana mi się plączą.. Dziewczynki -pozdrawiam Was serdecznie i piszcie....bo w grupie zawsze raźniej pokonywać smutek.......
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Ja już od wczesnego ranka na nogach uwijam się przy pracy,pogoda dalej piękna toteż i w sercu radośniej... Izabello czytam i czytam bez końca to co napisałaś ...niekiedy mam wrażenie,że Ty bez słów wszystko rozumiesz i to jest wspaniałe... W związku z niepoddawaniem się jesieni od dziś staram się konsekwentnie oprócz obowiązków domowych zająć sie też bardziej sobą, wrócic do systematycznych cwiczeń,jazdy na rowerze i tańcu..bo cos ostatnio moje drogie się rozleniwiłam:) Zobaczymy ile konsekwencji jest we mnie... Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
cześć wszystkim ja dziś mam mało szczęśliwy dzień... nie mogę znależć książeczki zdrowia- a dziś wizyta u lekarz i baba się uwzięła, że mam jej donieść...:( teraz jak jechałam autobusem facet przy mnie okradal babke i wyciagnal jej portfel i jak usilowal podac drugiemu to ona sie zorientowala i zaczela cos mowic- ja juz staklam przy drzwiach bo mialam wychodzic ale mu wyjelam ten jej portfel z jego reki i jej podalam i on zaczal jej wmawiac ze to ja jej wzielam bo przeciez stalam za nia itd...a ja jej podalam portfel zabrany jemu z reki ale chyba mu nie uwierzyla...dosyc mocno się zdenerwowałam...a miał być taki spokojny dzień...egzamin w przyszłą sobote a mi brakuje czasu na cokolwiek...:(
Odnośnik do komentarza
Jestem ponownie -po porannym spacerku zaglądam i co widzę? a no widzę zmobilizowaną n/Iwonkę .Super Iwonko -tez myślę ,że w zdrowym ciele zdrowy duch i proszę wytrwaj w postanowieniu. Maggla -takich błahostek proponuję nie zaliczać do nieszczęść , tylko lekko je puścić z lekkim wiaterkiem (szkoda nerwów). Krysiu -bardzo dziwnie się czuję kiedy rano wchodzę na forum i Ciebie nie ma. Wiem , że brak czasu , że remont , ale..... Pozdrawiam.........
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×