Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!U mnie pogoda zmieniła się .Wczoraj upał niesamowity a dzisiaj chłodno i troszkę kropi.Nie lubię takich zmian.samopoczucie od razu gorsze.Ciśnienie niskie.Niewyspana jestem,bo spałam w nie swoim łóżku i tak w ogóle kiepsko.ale mam nadzieję, że się rozruszam. Iwona na wojnę się jakąś wybierasz?:)) Pozdrawiam Wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny! jeszcze tak dobrze was nie kojarze i nie znam:) wiec musze czasami wracac do poprzednich waszych wiadomosci:) ale mysle ze z czasem to sie zmieni. Maggla dzieki za cenne rady dla nie, na pewno pojde do lekarza bo dano tam nie bylam, zrobie podstawowe badani oraz jakies badania na serce chociaz wiem ze to jest nerwica mozen nawet jakas depresyjna bo teraz to siedze caly zcas w domu i nie mam co robic. Dla tych co nie wiedza t wrocilam z zagranicy gdzie dostalam lęku, wiec teraz to jestem tak zwana bezrobotna od 3 tygodni:) a jakie badania powinnam zrobic? ja mysle ze na pewno morfologia krwi: pozion zelaza, magnezu,potasu oraz ob. a kro moze mi dac skierowanie na ekg? oraz echo seca? rodzinny czy kardiolog a moze ktos inny? no i czy do tego specjalisty potrzebuje skierowanie? u mnie cieplo ale bez sloneczka. iwonko Tobie zycze milego opalanka:)
Odnośnik do komentarza
Tak krysia ma racje.Justa pojdziesz do lekarza rodzinnego i lekarz rodzinny da ci skierowanie na badania zeby sprawdzic ile we krwi masz magnezu,potazu itd. jesli chodzi o echo serca raczej to badanie w szpitalu przeprowadzaja w poradni kardiologicznej.Aby dostac sie do poradni kardiologicznej musisz tez isc do lekarza rodzinnego po skierowanie aby ci dala do tej poradni w szpitalu kardiologicznej..i pojdziesz sie zapisac,zarejestrowac i pozniej bedziesz chodzila do jakiegos kardiologa i on da ci skierowanie na echo serca....... Ja juz po obiadku....bylam z rana na gieldzie kupilam sporo ciuszkow juz mi sie w szafie nie mieszcza hihi:)Pozniej u znajomych na obiedzie bo mnie zaprosili hehe:)najadlam sie.....dokladnie bylam u mojej kolezanki z pracy przyszlej tesciowej.Zadzwonila do nasi ppowiedziala zebym tez przyszla bo mnie dawno widziala juz.Ale taka fajna kobieta z kolegi mamy....super!
Odnośnik do komentarza
Dzięki Justa :) faktycznie sie ładnie opaliłam,a przebywanie na słonku wpłynęło na jeszcze lepszy nastrój...Faktycznie wszystkie zaczynałyśmy od badań żeby wykluczyć inne choroby i mieć pewność,że to nerwica..Powoli zaczniesz nas kojarzyć :) Ja nie pracuję,najpierw z własnej woli po urodzeniu dzieci,potem uniemożliwiła mi to nerwica z powodu której nie wiele się ruszałam z domu.Teraz czuję się całkiem dobrze,ale niestety leki zażywam. Krysiu na wojnę się nie wybieram,myślę ,że Pogódce chodziło o hipermarket :) Klaudio jak dobrze wreszcie Cię często widzieć..no proszę...duzo nowych ciuszków..chyba nic tak nie poprawia humoru kobiecie jak nowe rzeczy:) Co u reszty? Jutro juz poniedziałek czyli się zjawi Izabella :)
Odnośnik do komentarza
Ale wiesz Klaudio...ja puściłam wieże na full i tańczyłam...po prostu sama bo miałam ochotę, to też mi poprawia humor, zatracić się w tańcu ,tylko muzyka ,taniec i nic nie istnieje....Inna sprawa ,że dziś cały dzień mam dobry nastrój,czego Wam wszystkim życze :)
Odnośnik do komentarza
Witam ja zaraz tez klade sie spac,dzien minal spokojnie ale zakonczyl sie niestety łzami i smutkiem, zadzwonil moj chlopak z zagranicy i rozmowa nie byla fajna...powiedzial ze moze to przez niego czuje sie zle i dlatego musialam jechac do polski, a ja juz sama nie wiem i wiem ze teraz to sie boje ruszyc gdziekolwiek sama,a tym bardziej wyprowadzic sie z domu i zameszkac z Nim, boje sie ze to sie powtorzy ze sie nasili ze moze nie jestem gotowa na zycie we dwoje, moze powinnam byc sama caly czas...boze jaki mam mętlik w glowie,ta nerwica nie daje mi zyc i na nic nie mam ochoty, na zadne rozmowy i pogaduchy z kimkolwiek. a przeciez chlopak powinien byc mi wsparciem i powinnam nie miec tej nerwicy...moze tak dlugo mieszkam z rodzicami ze po prostu nie nadaje sie do wyprowadzki, moze jestem tez nadwrazliwa...chyba noc bedzie dzisiaj ciezka dla mnie...
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Niesamowita zmiana pogody,ponuro ,ciemno a wcześniej padało..Mimo to nastrój mi dopisuje. Justa! Nie ma sensu zamartwiać się teraz dlaczego zle się zaczęłaś czuć...to wcale nie musiało nastąpić na skutek pobytu za granicą.Na nerwicę mogą mieć wpływ zarówno bieżące wydarzenia,jak i te które miały miejsce lata temu i do przyczyn objawów pomoże Ci dojść psycholog.Teraz skup sie na własnym zdrowiu bo planować coś teraz jest trudno...to że nie masz ochoty rozmawiać czy wychodzić z domu to częste objawy nerwicy,które większość z nas przechodziła lub przechodzi,ale wierz mi to ustąpi...Napisz jak się czujesz po nocy. Izabello koniec weekendu jesteś z nami?????? Nie mogę się doczekać :) Miłego dnia bez smutków Pogódka znowu pełna sił,aż miło :)
Odnośnik do komentarza
Witam. Rano obudziła mnie nadchodząca burza,deszcz padal już wcześniej potem burza się rozpętala.Koło 8 było nadal ciemno jak w nocy a trzeba było synka w tą ulewę do szkoły zawiesc...Ale się uspokoiło i teraz jest przyjemnie po ostatnich upalach,no już w czoraj to było szczytowo gorąco aż się nie spodziewalam że we wrześniu może był 30 stopni,cały dzień ani chmurki na niebie. Ogólnie problemów mam trochę przez co myślę dużo,w domu prowadzimy pewne rozważania...Musimy coś zrobić bo mój brat jest na skraju zalamania i obawiam się najgorszego..Niestety jest w silnej depresji i szuka pomocy w alkoholu ale jest coraz gorzej..Nie wiem co robić,jak mu pomóc? Pozdrawiam i miłego dnia,postaram się potem napisać.
Odnośnik do komentarza
Aguniu! Zazwyczaj namawiam na leczenie u psychologa,nie od razu na leki.Ale jeśli brat jest w tak bardzo złym stanie powinien iść do psychiatry i on zdecyduje czy nie jest konieczne leczenie farmakologiczne.Piszę to z własnego doświadczenia...nerwica,napady panicznego lęku były dla mnie straszne...ale depresja tak silna jaką miałam w lutym była dla mnie dużo gorsza od nerwicy.Nie sposób określić tej apatii,pogrążenia się coraz bardziej w smutku,rozpaczy,nie widzieć żadnego wyjścia...wręcz marzeniach o śmierci,żeby już nie istnieć...Gdyby nie wejście od razu na duże dawki lekowe nie wiem czy byłabym teraz z Wami...Depresja to straszna choroba...rozumiem jego ucieczkę w alkohol...on sprawia że nie czuje się tego smutku,zapomina się o problemach...ale to złe wyjście...Powinien rozmawiać ze specjalistą Ty go możesz wspierać,ale pomoć powinien ktoś kto ludziom w takiej sytuacji umie pomagać... Wiem,że i dla Ciebie to niełatwe tym bardziej zaglądaj do nas i pisz...
Odnośnik do komentarza
Wiem Iwonko on leczy się 5 lat,cały czas bierze leki antydepresyjne,wcześneij również uspokajające ale ze względu na rodzaj pracy jaką wykonuje zrezygnował z tych lekow bo dzialaly nasennie.Jest urzędnikiem i ma caly czas kontakt z ludzmi... Najgorsze jest to że on łaczy lek z alkoholem i stąd u niego różne lęki i schizy a z tego nie długo żeby popelnic głupotę...Już wielokrotnie był w takim stanie że mowil że się powiesi,mowilam mu o terapii powiedzial że nie dałby rady,jest bardzo zamknięty w sobie i nie mowi o problemach.W pracy jest ok po pracy pije i tak non stop.Zona jego maltretuje go psychicznie i dokucza mu łacznie z jej rodziną,poprostu potępiają go za to zachowanie a nie probują dostrzec problemu,które może być powodem jego postępowania.My wszyscy znamy jej żonę i to z tej najgorszej strony,załamał się totalnie bo on mu nie daje wsparcia. Jest zbyt słaby psychicznie żeby się przeciwstawić...I tak popada w to coraz głębiej,alkohol daje mu ule żeby nie słyszał jej ględzenia i narzekania że do niczego się nie nadaje,itp. Myślimy o terapii odwykowej ale on się nie zdodzi na to,ze mną rozmawia pobierznie nie dając znać co się z nim dzieje,ucieka zaraz jak probuję poruszyć temat,nie wiem co zrobić i jak go podejśc żeby nie urazić a pomóc.Zeby wygadal się co go boli...Podkreślam jest bardzo zamknięty i żyje w swoim światku...Myślę że jest też schizofrenikiem,bierze lek na tą chorobę...Bardzo ciężka sprawa,w pracy jest wspanialym czlowiekiem a w domu jest dnem..... Brak mi sił....
Odnośnik do komentarza
Aguniu jak juz pisałam brałam różne leki,ostatnio dostałam silniejszy anafranil na mnie podziałał bardzo dobrze,poza tym jest całkowicie refundowany z funduszu zdrowia.Na moje pytanie o Efectin lekarka odpowiedziała że to za słaby lek wobec ciężkiego stanu w jakim się znajduję i przepisała anafranil.Byłam po nim senna i zmęczona przez ok 2 tygodnie,pisałam wtedy o nim na forum...potem przeszło,mam natomiast kłopot z pamiecią...Ale ustąpiło przygnębienie i smutek,myślę żeby brat był gotowy na terapie powinien lepiej się czuć...może niech spyta o ten lek? Oczywiscie nie namawiam , piszę tylko to co mi pomogło.W jego stanie trudno jest o pozytywne myślenie i chęć do walki z depresją bo nie mając wsparcia ze strony żony pewnie nie widzi wyjścia z sytuacji w jakiej jest, to wyjscie daje mu alkohol...Wiem,że samej Ci ciężko ale spróbuj mu powiedzieć o leku bo o tym,że ma wsparcie u Ciebie z pewnością wie...
Odnośnik do komentarza
Witam Anielice tu wasz Jokerek.....Witam również nowe osoby nowe macki w centrum matki ośmiornicy..a więc tak ...doszłam do siebie bo bardzo tego chciałam ,chcę być ostoją dla mojej rodziny ,chciałabym -choć tak nie musi się skończyć-żeby tato umierając pamiętał uśmiechniętą dziewczynę pełną energii i sił.....nie da się odwrócić przeszłości a on potrzebuje teraz takiej miłości ,której nie mógł, nie potrafił czy wstydził się dać swojej bitej żonie ,córce z innego małżeństwa czy synowi,którego nie mnie oceniać a być może i on kiedyś zmieni nastawienie do swojej siostry i tą chorą zazdrość zabije w sobie...*.Rafałku trochę pokory i życzliwości dla innych bo kiedyś i ty będziesz potrzebował tej pomocy*I znów miałam czas na refleksje ,popędziłam w przeszłość i co mi to dało -łzy -tego co było nie da się zmienić liczy sie teraźniejszość i przyszłość....Chciałam podziękować za zrozumienie i *samo bycie* przy mnie Wam dziewczyny....Macie wiele serca i ciepła w sobie i nie pozwólcie tego Wam sobie odebrać przez jakąś depresje czy złych ludzi....Krysiu jak zawsze ciepła mamuśka a Iwi dziękuję za troskę Nieśmiała i Infermo jesteście na prawdę ludźmi ,których można do rany przyłożyć i nie bać się że gangrena sie wda..A propos Inferno pozdrów Kasie ślicznie wychodzi na zdjęciach.....Zresztą dlaczego mam wymieniać wszystkie jesteście kochane....Tato już nie wstaje poznaje i nie poznaje mobilizuję go do wstania ale on się chyba poddał wczoraj powiedziałam mu ....że go ...kocham łzy mu leciały ale powiedział również w przebłysku świadomości że chce już odejść żeby mama nie męczyła się...a ja wciąż czekam na cud....Oczywiście zdaję sobie sprawę że już niedługo mogę założyć czarną sukienkę ale ...ale wciąż żyje a nadzieja umiera ostatnia.....Aguniu jeśli kochasz brata i macie jakąś więź z sobą warto wszystko zrobić aby jego życie się zmieniło aby nabrał do siebie samego szacunku i nie skończył w rynsztoku...Alkohol ...to nie tędy droga ,,staraj się żeby się otworzył przed Tobą a potem samo pójdzie nie znam Cię na Tyle ani Twojej rodziny ale myślę że Ty najlepiej będziesz wiedziała jak mu pomóc ...Buzia dla Ciebie..Dziś na 15 idę znowu na zastępstwo do sklepu obudziłam sie z letargu i przesyłam Wam tą energię.....Jesteście warte więcej niż wszystkie pieniądze tego świata a ja mam zaszczyt być w Waszym gronie...Pa
Odnośnik do komentarza
cześc dziewczynki właśnie wróciłam z prac...coś się dziś dziwnie czuję...tak jakby było lepiej ale to lepiej traktuję z lekka niedowierzając...chyba sie po prostu przyzwyczaiłam do tego, że mnie przydusza....a tu nagle nie mam jakis wiekszych problemów...:) nie bardzo wiem, co napisac, bo w sumie nie dzieje się nic nowego...cały czas czekamy na przetransportowanie biurka i szafek, powoli się zżywamy z nowym miejscem zamieszkania....jednak to był naprawde dobry pomysl, zeby chociaż na początku- ile sie da pomieezkac bez rodziców... u mnie ciągle pada a bardziej mży- biore się za sibie i uczyc się zaczynam z powrotem o przerwie ślubnej :) pozdrawiam buziaki
Odnośnik do komentarza
Witajcie.!Agunia brat sam musi wyrazić zgodę na leczenie .Twoje wsparcie dla niego na pewno będzie odgrywało dużą rolę ale decyzja musi być jego. Jokerek miło, ze napisałaś i dobrze ,że jesteś w lepszej formie.Trzymaj się. Maggla jednym słowem małżeństwo Ci służy.:) Izabella przedłużyła sobie weekend -nic nie napisała.? A co u pozostałych dziewcząt? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Jocker ale się cieszę ,że u Ciebie tyle samozaparcia i chęć czucia się dobrze...Bo jeśli my sami czegoś nie chcemy to nikt za nas tego nie zrobi,jedynie może wspierać..Mam nadzieję ,ze zaczęłas wreszcie jeść i że ustąpiły objawy psychosomatyczne... Maggla a Ty mnie po prostu rozbawiłaś tym zdziwieniem,że Cię nie przydusza:) Obyś w takim razie wciąż była zdziwiona :) U Krysi chyba też dobrze,a co z resztą ?
Odnośnik do komentarza
Aguniu wspolczuje...mysle ze wszystkie dziewczyny z forum są z Toba duchem, ja tez chociaz przeciez ja tu jestem krótko ale kazdy z nas ma problemy roznej natury, a my po to jestesmy zeby wesprzec choć słowem... napisz pozniej jaki jest stan babci... pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×