Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Masz rację Izabello ,Trzeba wykorzystywać te dni.Rower tak ,mogę na nim jeździć ,właściwie lepiej mi się jeździ niż chodzi.Przynajmniej nie odczuwam tego kołysania.A co do remontu to uzgodniłam z p.fachowcami ,że jestem w domu ale nie angażuję się w to wcale.*Zaszyję się *w małym pokoiku i tam przeczekam ten czas. A jak Wasze samopoczucie dzisiaj ?
Odnośnik do komentarza
Nie wiem dlaczego ,ale zauważyłam że właśnie markety wielkopowierzchniowe na większość z nas wpływają bardzo niepokojąco.Ja mam taki jeden market budowlany ,który szczególnie źle na mnie wpływa i niestety od czasu do czasu też jestem zmuszona z niego korzystać. w moim mieście powstała taka jedna galeria i pomimo tego ,że jest obiektem wielkopowierzchniowym to wręcz buszowanie po niej działa na mnie kojąco.Dowiedziałam się od znajomego architekta ,że bardzo duże znaczenie w tym jak się czujemy w danym obiekcie ma projekt architektoniczny.Myślę ,że coś w tym musi być.
Odnośnik do komentarza
Trochę Wam Krysiu i Iwonko zazdroszczę tej jazdy rowerem,bo ja to tylko po bezdrożach mogę się poruszać,bo w mieście na moje umiejętności to ścieżki rowerowe zbyt wąskie są i rychło pomiędzy samochodami znaleźć bym się mogła i w związku z tym na ten spacerek intensywny zaczynam się przygotowywać-to tym czasem-pa.
Odnośnik do komentarza
A ja najgorzej się czuję w takich marketach typu tesco gdzie jest wszystko.Te kolorowe porozwieszane ciuchy ,i inne art sprawiają,że wszystko zaczyna mi się kręcić.Bo gdzie nie spojrzeć to nigdzie nie ma wolnej przestrzeni .Takie oglądanie wszystkiego naraz strasznie męczy mi oczy. Klaudio jak egzamin? Aga pewnie musi w szpitalu zażywać leki a tyle czasu bez nich była. Iwonko -proszę pozdrów ją od nas wszystkich Izabello przyjemnego spaceru.Ja po południu dopiero wyruszam.
Odnośnik do komentarza
cześć Wszystkim... zadanie na końcówkę lata- ładować akumulatory :) ja dziś ostatni dzień w pracy więc muszę wszystko pozostawiać w stanie takim, żeby sobie radę dali a nie wydzwaniali co 5 minut....szał organizacyjny trwa...niestety kieszkanie, które wczoraj oglądaliśmy okazało sie klapą więc na razie chyba czeka nas pokój u rodziców.... o matko ...dziś dostałam od pani psycholog kaktusa:)- na znak, że ludzie mają kolce tylko na zewnątrz a w środku są cudni:)...no i życzonka- zaskoczyła mnie kobietka i miło mi się zdrobiło- taki promyczek na początek dnia :) pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Hej kobietki a co to za smutasy weszły do nas..Kochane ja jestem ale teraz jest szał przed szkołą to książki to butki itp...Jeszcze wprawdzie mamy trochę dni zanim ruszy to pełną parą...kto śmiał powiedzieć że nasz kącik się rozpada!!!!!!! Trochę Wam popuścić lejcy a już humory do d..szy...A co to z Agą się dzieje....!!! Krsiu i Ty mi jakoś podupadasz..Hej Gwiazdeczki! buziaki dla smutasków
Odnośnik do komentarza
wITAJCIE kOCHANE! Egzamin poszedl dobrze...nawet bardzo dobrze! zostalam wyrozniona nawet heh:)Ale wiecie co? jak rano wstalam to bylo mi straszie nie dobrze i tak przez caly dzien od rana....egzamin trwal od 9rano do 18.00 bo na wyniki czekalam. Ale przez caly czas mialam goraczke tak mi sie zdawalo ze mam goraczke takie dreszcze mi przechodzily ciagle zimno mi bylo......ale wytrzymalam jakos te egzaminy wrocilam do domu i sie polozylam odrazu....A potem co sie dzialo dyskoteka normalnie......zbudzilam sie po godz.23.00 i sie zaczelam dusic ,zimno mi bylo okropnie,wymiotowalam mimo ze przez caly dzien nic nie jadlam.....a w ogole sie nie stresowalam(zazwyczaj do egzaminow na luzie podchodze).tak sie telepalam mam mi zmierzyla temp...powyzej 39 mialam!nie wiedziala co zrobic co sie dzieje ze mna...... .Zadzwonila po pogotowie i przyjechali....zrobili mi jeszcze ekg,przebadali mnie.Zrobili zastrzyk i za pol godz juz nie bylo mi zimno tylko goraca jak w piekle!!! nie mogli zbic temp....zamiast mi spadac to rosla!!!!O Boze!nawet nie wiem skad to sie wzielo.....straszne! byli tylko zdziwieni ze ja tyle godz wytrzymalam z takm bulem glowy i dreszczami:( do 4 nad ranem kladli mi na glowe i nogi jakies sciereczki z lodem bylam tak rozpalona ze nie dalo mnie si dotknac.dzisiaj sie obudzilam juz lepiej sie czuje.....Najwazniejsze ze egzaminy zdalam i mam dyplom!:):):))))) Buziaki sloneczka:*
Odnośnik do komentarza
Oczywiście Klaudio ,że gratuluję zdanych egzaminów i uzyskanego dyplomu ,tym bardziej ,że zrobiłaś to w bólu i cierpieniu,ale proszę dbaj o swoje zdrówko . Maggla- myślę ,że już teraz same promyczki Ci tę dróżkę do samego ślubu rozświetlać będą i bardzo Tobie tego życzę. Aguniu -mój wnusiu też w tym roku do pierwszej klasy i moja córeczka tak samo zabiegana i przeżywa razem z synkiem i trudno jest się Wam dziwić,bo przecież to jeden z pierwszych ważnych dni w życiu młodego człowieka . A tak w ogóle to ten tydzień bardzo gorący dla wszystkich mamuś przygotowujących swoje pociechy do szkoły, a Jokerek to nawet szałem te dni określiła. Za każdym razem kiedy to wchodzę na forum myślę o naszej Agusi i nie da się ukryć,że po prostu nam jej tu brakuje.Mogę tym czasem tylko poprosić Iwonkę,żeby Ci Agusiu pozdrowienia przesłała ,co niniejszym czynię. Pogódka -oczywiście zapracowana a jeszcze na dodatek ten *szał* przed rozpoczęciem roku szkolnego.... A* cyklistki * ,które to na rowerach w dniu dzisiejszym po podreperowanie nie najlepszego samopoczucia się wybrać miały,myślę ,że jeszcze dzisiaj się może odezwą....
Odnośnik do komentarza
Jestem,jestem...konsekwentnie piszę pomimo chaosu w mojej głowie,jest to dla mnie zaskakujące ,że mam trudność w przelewaniu swoich myśli /chciałam napisać na papier,ale chyba na komputer raczej../ bo zazwyczaj pisanie idzie mi gładko i jest dla mnie przyjemnością...Na rowerze owszem byłam , ale nawet nie mogłam się skupić na otaczającej mnie naturze,raczej nie była to przyjemność , a wykonanie zadania które sobie wyznaczyłam...najchętniej to bym cały czas leżała i spała...wciąż jestem ostatnio śpiaca i zmęczona, no ale w końcu kiedyś mi to przejdzie,taką mam nadzieję. Klaudio gratulacje,aż miło widzieć jak się cieszysz...a ze zdrowiem to faktycznie sporo przeszłaś..Ja miewałam niekiedy gorączkę do 39stopni przy bardzo silnym stresie lub ataku leku..potem samo przechodziło.Ale skoro Ty się nie stresowałaś egzaminem..ciekawe co to było i oby nie wróciło.. Wasze życzenia Adze przekazałam i tak jak Wy czekam żeby szybko do nas wróciła. Piszecie o zamieszaniu przed rozpoczęciem roku szkolnego ...zamyśliłam się trochę w związku z tym nad moją reakcją...Wcale nie jestem przejęta,ani zabiegana..powiedziałabym ,że zupełnie zobojętniała,a przecież u jednego szkoła,u drugiego syna początek studiów czyli ważne wydarzenia..A może moją reakcją właśnie na to jest to zmeczenie i apatia.. Izabello Ty dziś widzę na posterunku i zaraz forum się ożywiło:) W końcu i ja się ożywię bo przecież nie bedę taka na zawsze:),lubię odczuwać tą radość w sobie..radość małej dziewczynki , którą ostatnio miałam ..tymczasem nawet trudno mi się przenieść w ukochany świat marzeń...
Odnośnik do komentarza
Iwonko!-takie jest życie.Uwierz mi ,że tak bardzo sie boję,i że tak bardzo chcę żeby chociaż powolutku ,ale radość życia powracała i na wszystkie sposoby sobie tłumaczę,że musi być dobrze,że takie jest życie ,że w takim stanie nie jestem nikomu potrzebna,że przecież kocham i jestem kochana i też na spacerze maszeruję jak żołnierz , patrząc tylko przed siebie i nie zauważając życia wokół mnie.Dlatego też nie opisuję moich spacerów ,bo są po prostu bez praktycznie bez wrażeń,ale czuję ,że siły wracają i jutro też się wybiorę i tak do skutku......... Wiesz Iwonko -próbuję słuchać muzyki i stwierdzam,że w świat radosnych uniesień na pewno i piękne dźwięki muzyki nie są w stanie mnie przenieść,ale wyciszyć i ukoić to i owszem,pozdrawiam Cię serdecznie i myślę ,że wspierając się w tych trudnych momentach jakoś dopełzniemy do źródeł radości a oczy nasze odzyskają widzenie piękna a świat marzeń otworzy znowu przed nami swoje bramy......
Odnośnik do komentarza
Izabello że radość wróci i Tobie i mnie jestem tego całkowicie pewna..Skąd ta pewność? stąd ,że kilka razy byłam w tak silnym stanie depresyjnym ,że wydawało się wtedy niemożliwością jeszcze kiedyś czegoś chcieć,cieszyć się ,marzyć...A jednak płynął czas i stopniowo , niezauważalnie przychodził moment kiedy się śmiałam w głos z jakiejś drobnostki.A przecież w tej chwili nic mi nie jest takiego...ot kilka gorszych dni..A u Ciebie potrzebny jest czas , z każdym dniem będzie lepiej...i pamiętaj,że jesteś potrzebna niezależnie od tego w jakim jesteś stanie...bo Ci co nas kochają , kochają nas takie jakie jesteśmy...zarówno roześmiane,smutne ,marzące ..bo to właśnie my,majace w sobie zalety i wady jak każdy człowiek..taka miłość bezwarunkowa nadaje sens życiu.Czytam teraz książkę sama w sobie bez wielkich wartości,po prostu dobrze i ciekawie napisana,ale spodobały mi się słowa,które autor dedykował swojemu przyjacielowi: Jedna osoba,dzięki radosnemu umiłowaniu życia,cywilnej odwadze i silnej woli pozbawionej nienawiści ,może wpłynąć na wszystkich ,którzy ją znają,szlachetnością ludzkiego ducha.. życzę nam wszystkim żebyśmy były otoczone takimi ludzmi...
Odnośnik do komentarza
Izabello! Musi byc Ci bardzo ciężko, staram się zrozumiec.Ale dasz radę, kiedyś już pisałam, że czas leczy rany i tak będzie,. Wytrwasz, chociaz serduszko jeszcze bnędzie krwawiło...... Brat z góry Cię wspiera, jestem tego pewna. trzymaj się ciepło
Odnośnik do komentarza
Włączam ,zaglądam i co widzę?-pustki...... Witam Was jak zwykle bardzo,bardzo serdecznie a o tym,że bardzo ,bardzo smutno mi się robi jak ,którejś z Was na forum nie widać, to już o tym pisać nie będę ,bo każdy z nas ma wolną wolę i nie wolno nikogo do niczego przymuszać wtedy i w tym czasie kiedy się nie ma z różnych to powodów na coś ochoty, albo też mogą się wyłaniać przeróżne przeszkody , których to nie sposób jest pokonać. Ale przecież nie o tym chciałam pisać-chciałam się tylko z Wami przywitać ....... Miłego dnia.......a teraz na spacer ,chociaż żołnierskim krokiem ale zawsze do celu...
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Wczoraj nie pisalam bo dzień znowu zalatany. Myślę że stres ostatnich dni mi się udzielił,bo dzisiaj obudziłam się z częstoskurczami serca,bardzo nie przyjemnymi zresztą.Czułam że są nawet przez sen,bo musialam gwałtownie łapac powierze i z tego powodu się obudziłam. Cały ranem mialam to uczucie i nadal jeszcze się nie uspokoiło. Chyba bez kardiologa się nie obejdzie,muszę się wybrać tylko jeszcze nie wiem kiedy. Pozdrowionka. A jak u Was?
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Ja z lekkim opóznieniem,ale korzystałam z napływu energii, wreszcie!Minęło zmęczenie i senność i z nowym zapałem rozpoczęłam dzisiejszy dzień.Posprzątałam,zrobiłam zakupy,teraz planuje opalanie bo jest śliczna pogoda ,potem robie knedle...prawda ,że one kojarzą się z jesienią? zazwyczaj jak się je robi to lato zbliża się ku końcowi.Tak więc wkrótce wyłożę się w moim balkonowym ogródku i bedę się napawać cudownymi promieniami słońca i...kwiatami..Moje pnacze oplatające drewniane kratki przybrało juz barwy jesienne...jest zielono-czerwono-żółte i wygląda pięknie mieniąc się barwą kolorów...wyjątkowo ładnie rosną pelargonie,czerwone,różowe,liliowe,białe,łososiowe i mnóstwo na nich dorodnych zielonych liści...pomarańczowe,żółte ,różowe , czerwone i białe begonie cudownie opadają do połowy ściany...nie chcę dziś rozmyślać o tym że wkrótce ich nie będzie...chcę się cieszyć ich pięknem dokąd są.. Izabello przyjdzie ten czas w którym spacer stanie się jak dawniej przyjemnością.. Aguniu wizyta u kardiologa by się przydała,ale spróbuj też nabrać dystansu do szkoły...jest to ważne wydarzenie w życiu dziecka,ale też często radosne dla maluchów.. Krysiu a co u Ciebie,zawsze nas rano witasz.... Miłego dnia i życzę oby nam wszystkim pisało się tu z taką przyjemnością z jaką ja dziś pisze...
Odnośnik do komentarza
Chwilkę przy Was odpocznę ,bo właśnie powróciłam z marszowego spaceru , podczas to którego miałam wrażenie ,że sama siebie goniłam i dogonić nie mogłam,ale myślę ,że wkrótce dogonię ,bo przecież doskonale wiem o tym ,że życie nie może nas zawsze obdarowywać zapachem wiosny czy też ciepłem lata. Pogódko -pozdrawiam Cię mocno i napiszę tak-zdaję sobie doskonale sprawę ze skutków przedłużającego się stresu i robię i robić będę tak, żeby chwile wyciszenia były w miarę częste . Aguniu-przecież teraz to są dla Ciebie chwile radosne,a napięcie jakie temu towarzyszy staraj się w sposób dla Ciebie najlepszy rozładowywać a i wtedy serduszko w swój rytm powróci.Z tym,że wizyta lekarska powinna mieć miejsce , bo lepiej na zimne dmuchnąć niż się poparzyć(bardzo się cieszę ,że się odezwałaś) i już nie jest mi tak smutno-pozdrawiam.. Iwonko-widzę,że już na prostą z tego zakrętu wychodzisz i tylko lekkie przyspieszenie..........-pozdrawiam Cię mocno Pozdrowienia dla pozostałych dziewcząt przesyłam...
Odnośnik do komentarza
Tak Izabello dziś kroczę po jasnej drodze i cieszę sie tym dniem...U mnie niekiedy następują bez specjalnych powodów zmienności nastrojów - nauczyłam się więc korzystać z każdego momentu kiedy jest dobrze...chcę wtedy tą pozytywną energią dzielić się ze wszystkimi.Mój dzień dziś miło przechodzi z przyjemnością się opalałam,rozmawiałam i śmiałam się z dziećmi,czytałam książkę i z ochotą wypełniałam wszystkie domowe zajęcia,Wreszcie nie czuję się senna,a wręcz przeciwnie ,tryskam energią...oby mi to zostało jak najdłużej. Co z pozostałymi........?
Odnośnik do komentarza
* Nie ma zbyt wiele czasu ,by być szczęśliwym, Dni przemijają szybko.Zycie zbyt krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru.Jeżeli jesteśmy nieszczęśliwi dziś , jak potrafimy być nimi jutro ?? Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękami obejmij go.Przyjmij ochoczo co niesie ze sobą : światło , powietrze i życie,jego uśmiech ,płacz i cały cud tego dnia.Wyjdź mu na przeciw. *
Odnośnik do komentarza
Izabello tak właśnie robię...nauczyłam się przeżyć całą sobą każdy dobry dzień,każdą szczęśliwą chwile ...życie przynosi niekiedy tyle bólu,smutku,problemów,że trzeba docenić każdy dobry moment gdy się pojawia.Nie zawsze oznacza to tylko beztroską radość,niekiedy uświadomienie sobie,że obok nas jest ktoś bliski,ktoś kto nas rozumie nawet gdy nic nie mówimy ,przytuli,pocieszy bez słów... Pogódko ostatnio się mijamy,ale mam nadzieje,że wkrótce to sobie odbijemy... Maggla jak juz blisko ten dzień...odliczam czas razem z Tobą. A ja moje drogie wymyśliłam dziś żeby się zgłosić ....na pobicie rekordu w ilości tańczących par,które odbędzie się na krakowskim rynku w niedziele.Mąż nawet zbytnio nie oponuje więc może dotrę...piszę może bo taniec to coś co kocham,natomiast czy jestem gotowa na coś takiego...w tej chwili zgłoszonych jest już ponad 2000 par będzie to więc ogromne skupisko ludzi,a to zazwyczaj wywołuje u mnie napięcie...zobaczymy,ale jutro się zapiszemy :)Czuję się teraz jak dziewczynka przed zabawą :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×