Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

tak wlasnie zapomnialam o napisaniu czegos o badaniach... czego ja nie mialam robionego... 2 razy w szpitalu cale dnie spedzilam bo badali mnie chyba wszyscy specjalisci z gabinetu od gabinetu a o 18,19 wypuszczali mnie do domu bo wszystko bylo w porzadku 0chorob wykrytych... mialam badania u specjalistow.. ale wszysko w normie.. dlatego wlasnie ppodejrzewam nerwice... wczoraj po 21 troche popisalam z chlopakiem i lepij mi sie zrobilo troszke... ale nadal drzalam i sece mi bilo... dzis bylam u lekarza i przypisal mi znow tabletki na serce, powiedzial ze to nie wielka dawka a pomaga(mi pomaga no chyba ze totalnie sie zdenerwuje)... wiece ze tylko 2 razy w zyciu bylam na dyskotece;( raz zabawa byla super do 6 rano nastepnym razem jakkies 4 miesiace temu po 10 min bylam juz w toalecie i wymiotowalam, rece mi sie trzesly, serce klatalo.. nie wiem czemu w tedy nawet nie zdazyam sie niczego napic... myslalam ze juz po mnie... dobrze ze bylam z chlopakiem to sie mna zaopiekowal... wlasnie skonczylam robic sernik na zimno... jutro mama z siostra z wakacji wracaja to cos dobrego musi byc zrobione:)) teraz ide przemyc paluszka bo jak wspominalam odcielam sobie opuszek na krajalnicy w pracy... mialam 7 szwów teraz z zewnarz jes caly prawie czarny;(( i to co odciete jest martwe;(( dzieki wam za dobre slowka... jakos lepiej mi jest ja czytam to co tu piszemy:) tyle dobrego.. pozdrawiam was
Odnośnik do komentarza
Domi jak dobrze widzieć ,że jesteś w lepszym nastroju :)Jeśli wszystkie badania wyszły dobre to wygląda to na nerwice,gdyby złe samopoczucie się pogłębiało dobrze byłoby iść do psychiatry,a on dał by Ci skierowanie do psychologa.Dobrze byłoby porozmawiać o problemach,a masz ich sporo..Najważniejsze ,że dziś jest lepiej...w nerwicy bardzo dużo zależy od naszego nastawienia,od wiary,że nic złego się nie stanie.No i...dopiero co pisałam o małych radościach,a Ty juz je znalazłaś u siebie...popisałaś z chłopakiem,a powrót mamy i siostry to też coś miłego:)Powodzenia z sernikiem, ja piec nie lubię ,ale niekiedy mi coś wyjdzie :)) Aguniu,Jocker...co z Wami?
Odnośnik do komentarza
Jestem,jestem...Witam wszystkich. Dzisiaj był straszny upał,nic nie dalam rady robic.Po południu zle się czułam,musialam się na trochę polożyc i jakos lepiej mi się zrobiło.Myślę że to od upału,ale wiadomo zaraz rózne myśli przychodzily do głowy. Synek w miarę dobrze się czuje chociaż dzisiaj to już doszczętnie wysypany,plamy są ciemno różowe i zlewają sie w jedną całość,a w miejscach w ktorych jeszcze ich nie było są drobne plamki i całość jest jakby wypukła... Jak na dziecko to dzielnie to znosi i nie skarży się na nic,to dobrze że nie ma gorączki,bo z tym byłoby gorzej.Na gorączkę zawsze zle reaguje,przeważnie wymiotuje i szybko się odwadnia.Z policzkow mu juz schodzi mam nadzieje że do końca tygodnia przesypie go calego i zejdzie. Pozdrowionka.
Odnośnik do komentarza
tak rzeczywiscie dzis strasznie duszno bylo... bylam u lekarza a do niego mam kawalek, bo najpierw 30min do przystanku na piechote a potem 35 min autobusem i cala mokra juz bylam... jestem po rozmowie z chlopakiem ale musial przerwac rozmowe bo musial wracac na sluzbe(jest w wojsku).. nie nawidze gdy go wolaja gdy ja z nim rozmawiam bo w tegy jest tylko szybkie *pa kochanie kocham cie i przepraszam...* tak bylo i dzis. ale wiecie on mnie naprawde uspokaja, lubie z nim rozmawiac bo mnie wycisza... przez 11 miesiecy bardzo mnie uspokoil... kiedys na byle co strasznie reagowalam podnoszac glos, a to zle wplywa na wszystkich... tak teraz patrze na paluszek swoj i tak sie wstydze bo jak ktos zobaczylby to niewiadomo co by pomyslal... i tak nie ladnie wyglad... ach... no nic ide sie umyc bo zaraz tata przyjedzie z pracy juz wole udacze spie... milej nocy:)
Odnośnik do komentarza
Miejsca znaleźć sobie nie mogę chodzę dookoła mieszkania jak nakręcona i głośno płaczę, głośno się modlę a serce tak mocno krwawi jak odchodzi osoba , którą się tak po ludzku kocha a wspomnienia rysują obraz ,jak małego brzdąca na rękach noszę i cała dumna ,że mam tak ślicznego braciszka-już go nie mam,bo w czeluściach tej nocy ,na skrzydłach swojego anioła powędrował gdzieś tam gdzie nasz rozum nie sięga a w nadziei mojej ,której ze wszech sił staram sie nie utracić ,to powitają go tam Ci którzy to życie doczesne mu dali. W nocy umarł mój brat. Nie mam pojęcia na jak długo w tę samotność zanurzyć się będę musiała.............?
Odnośnik do komentarza
Izabelko tak mi przykro,jak to się stało? Tak nagle? Brak mi słów...Wiem jak Ci teraz będzie trudno i ciężko pogodzic się ze stratą.Trzymaj się jak możesz,w razie co pisz do nas,tu dostaniesz wsparcie i zrozumienie,chociaz tyle możemy Ci dać i ulżyć Twemu cierpieniu....To straszne jestem z Tobą.
Odnośnik do komentarza
Dopiero wróciłam od lekarza.Boli mnie ręka coraz bardziej.Dostałam żel do smarowania i jakieś tabletki z kasztanowca no i oczywiście spychologia rodzinnego czyli skierowanie do neurologa.Podejrzenie *zespołu nadgarstka* czy jakoś tak,bądź ból od kręgosłupa szyjnego.Kiedy ja to wszystko zbadam?A ręka boli coraz bardziej .Będę musiała ograniczyć korzystanie z kompa bo to też może być przyczyną. Pozdrawiam Was dziewczęta i do *zobaczenia* za kilka dni ,może trochę ten ból mi zelży.
Odnośnik do komentarza
Witam! Izabello! Bardzo mi przykro z tego powodu, rzeczywiście nie wiadomo co napisac, bo zadne słowa nie sa w stanie wyrazic pocieszenia, i ukoic twojego bólu, ale wiedz , ze jestem z Tobą..... Nie będe pisała, że rozumiem, bo to nie prawda, ale bardzo ci współczuję,...nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak ci ciężko....... wiem, że teraz nawet nie jesteś w stanie pisac, ale odezwij się i wywal z siebie to , przez co cierpisz tak bardzo............ jak napisałaś...dusza idzie ku lepszemu,......a brat chodz nie tutaj, ale będzie z tobą i z góry będzie Cię wspierał..... wypłacz się,....będzie ciężko, ale czas leczy rany. trzymaj się mocno Izabello.... jestem z Tobą
Odnośnik do komentarza
Przed momentem wróciłam do domu..nie bedę opisywać jak minął mi dzień bo przeczytałam post Izabelli i nie sposób powiedzieć co poczułam bo żadne słowa tego nie oddadzą...Co przechodzisz kochana Izabello mogę sobie wyobrazić majac w pamięci jak 2 lata temu cały mój świat się zawalił gdy odeszła ukochana osoba...ale słowa pocieszenia , ale tez prawdziwe oddaje fragment wiersza mojego ulubionego poety... ... Przysięgam wam ,że płynie czas! Ze zabija rany- przysięgam wam! Tylko dajcie mu czas. Dajcie czasowi czas. Zwólcie czarnym potoczyć się chmurom Po was , przez was i miedzy ustami, I oto dzień przychodzi ,nowy dzień, One już daleko , daleko za górami... Kochanej osoby nigdy się nie zapomni i nie powinno zapomnieć...ale z czasem ból jest mniejszy....
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Dziś obudziłam sie o 5-ej po zle przespanej nocy, co daje nadzieję ,że dziś tak niewyspana wieczorem szybko zasnę.Oczywiście pierwsze myśli skierowałam ku Izabelli...bez względu czy będziesz teraz pisała czy nie....jesteśmy z Tobą,nie jesteś samotna w swoim smutku... U mnie w porządku,odwiedziny wczoraj miło upłynęły, ale byłam zmęczona ....zawsze tak jest jak mam dużo nowych wrażeń... Jocker czy jednak dalej pracujesz? brakuje Ciebie... Krysiu jak będziesz mogła daj znać czy lepiej z ręką.... Spokojnego dnia życzę
Odnośnik do komentarza
Chcę być z Wami....Chcę żebyście wiedziały jak bardzo wielką rolę odgrywacie w moim życiu...Tak bardzo , bardzo chciałabym żeby taki folderek w moim komputerze zagościł a w nim fotki tych osóbek , których promyczkami nazywam. Z drugiej strony tak sobie myślę,że może chciałybyście wiedzieć jak wygląda ta starsza pani,która tak uparcie chce być z Wami?Tak od samego rana odganiając te czarne chmury,które przetoczyły się poprzedniej nocy i poprzedniego dnia po całej mnie -próbuję marzyć......Muszę próbować bo inaczej to po prostu zwariować można.Jak dobrze ,że mam Was -osoby wrażliwe ,mądre,które dla mnie próbowały te *czarne chmury* z wiersza przez Iwonkę zacytowanego odgonić. Aguniu-odpowiadając na Twoje pytanie;tak nagle i niespodziewanie ,rozległy wylew bez najmniejszych szans na ratunek(tak samo odeszli moi rodzice),tylko,że on nie miał nawet 50 lat. A życie dalej *jak woda płynie unosząc w przeszłość tamte dni* Przyjmijcie ode mnie wdzięczność i podziękowanie-pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Myślę ,że udało się nam stworzyć coś wspaniałego...niezwykłą więz,bez względu na wiek i odległość jaka nas dzieli jesteśmy razem,tak dobrze się rozumiemy.Izabello nie można przestać marzyć bo człowiek ,który nie ma marzeń to tak jakby nie żył...Szczególnie u Ciebie droga Marzycielko...one są nieodłączną częścią Ciebie... Maggla ważne słowa...nie daj się...masz przy sobie kogoś bliskiego , ze wszystkim sobie poradzisz... Co u reszty ?
Odnośnik do komentarza
Witam!. W doświadczeniach i smutku --------------------------------------- Nie wydawaj duszy swojej smutkowi ani nie dręcz siebie myślami. Radość serca jest życiem człowieka... Wytłumacz sobie samemu,pociesz swe serce i oddal długotrwały smutek od siebie, smutek bowiem zgubił wielu i nie ma zeń żadnego pożytku ......... ./ fragment z Księgi Mądrości Syracha/ Ja zawsze to czytam kiedy nachodzą mnie smutne myśli i jest mi źle. Ręka trochę boli ale leżenie i nic nie robienie też nie jest dobre.Trochę ograniczyłam siedzenie przed kompem ,ale całkiem zrezygnować nie mogę.Rzeczywiście ta nasza więź mimo ,że wirtualna /choć nie tylko/ jest duża i umacnia się Pozdrawiam Was Wszystkie serdecznie i nie dajmy się.....
Odnośnik do komentarza
Krysiu! oczywiście, że się nie dajemy, chociaż każda z nas przeżywa tu swoje radości , smutki,..ale i tragedie , tak jak teraz Izabella. Izabello! Rzeczywiście..brat młodo umarł,...ale śmierc nie patzry na wiek, ona po prostu jest na tym swiecie i zabiera bardzo często niespodziewanie.... trzymaj się mocno, cieszy mnie, że pomimo wszystko jesteś z nami
Odnośnik do komentarza
Witam! *Cisza* i pustki na wątku naszym,zaglądnęłam tu przede wszystkim,żeby się z Wami przywitać a w szczególe ,żeby na pamięć się nauczyć fragmentu z księgi mądrości przytoczonego przez n/Krysię.Tak bardzo mi pomocny jest-dziękuję Ci Krysiu.Pozdrawiam Was wszyściutkie serdecznie ..
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich .Dziś święto Maryjne w naszych kościołach.Wczoraj zerwałam kwiaty i zioła ze swego ogródka i pojechałam na pole gdzie jeszcze była nieskoszona pszenicy i tez kilka kłosków dodałam do tej mojej *kompozycji* aby dzisiaj je zanieść do poświęcenia. Izabello dobrze, że piszesz z nami.Będzie Ci łatwiej przejść przez te smutne chwile. Ja kiedy dowiedziałam się, ze moja mama jest b,chora /5lat temu/ i nie ma już ratunku bo i wiek i zaawansowanie choroby duże było ,codziennie gdy zostawałam sama rano czytałam Pismo św.i to pozwoliło mi przyjąć tą smutną wiadomość tak jakoś spokojnie.Odczuwam Jej brak do tej pory ale nie mam smutku i nie zadręczam się myślami-dlaczego .. Izabello życzę Ci takiego spokoju właśnie teraz. Pozdrawiam i napiszcie co u Was.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! U mnie niezwykle parny dzień,nie ma czym oddychać....tak więc i energii we mnie nie ma żadnej.Wczoraj byłam tak niewyspana,że szybko padłam do łóżka i dzisiejszą noc przespałam dobrze...Klaudio bardzo Ci ładnie w nowej fryzurce:) Izabello wciąż myslę jak się czujesz... A co z resztą się dzieje? Jocker nam znikła na całkiem...za to wkrótce pojawi się Aga. Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
U mnie dzisiaj dziwny dzień. Od rana było jakos pochmurno...zapowiadalo się z rana na burze ale to minęło. Potem po 13 nagle wyrwala się taka burza że dawno takiej nie było u nas. NOc doslownie się zrobila nigdy czegos podobnego nie widzialam,a błyski były takie że widno się robiło,z każdej strony błyskalo a grzmoty takie straszne..Jak zwykle lęki mnie takie ogarnęły. Dzisiaj też jeszcze przed burzą mialam dziwny częstoskurcz serca,tchu nie miglam zlapać i tak mi zabulgotalo w klatce.Dziwnie się poczulam a oddech przyspieszył.Po tym zdarzeniu musialam do toalety.... Po burzy bardzo mnie zmuliło,caly dzien mi się spac chce i to okropnie,na siedząco bym spala..Dopiero niedawno trochę się rozruszalam i zrobilam obiad. Ale nadal jestem taka otumaniona i nie wiem czy to od pogody czy od tego zdarzenia z sercem,ostatnio często mi się to zdarza. Pozdrawiam Wszystkich. Izabelko dzielnie się trzymasz kochana,przytulam Cię do swego serca,moja mama też miala wylew tyle że nie od razu śmiertelny,6 tygodni męczyla się w szpitalach...Wylew to straszna choroba. Buziaczki.
Odnośnik do komentarza
Dzisiejszy dzień był u mnie trudny do wytrzymania....jeszcze 3 godziny temu były 33stopnie...cały czas parno i bezwietrznie...Aguniu słyszałam wiadomości o gwałtownych burzach, nie dziwię się ,że można się było przestraszyć.My czekamy na deszcz,który by zmienił pogodę ,ale lepiej żeby nie było to tak gwałtowne.Wybaczcie ,że tak na moment wpadłam,ale przez ta pogodę jestem bardzo zmęczona... Spokojnego wieczoru życzę
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×