Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Pogódka
Jestem Jahtiel z Tobą i będe jak tylko czas mi pozwoli.. Posłuchaj od psa zaczęła się i moja druga nerwica,,także wiem , co to znaczy bałam się , ze umrę , bo zaraził mnie wścieklizną...miałam szczękościsk i brak tchu, straszne...pogotowie przyjeżdżało.... Posłuchaj koleżanko!! Wez się w garśc dopóki zdajesz sobie sprawę, że to tylko choroba, bo potem będzie za pozno.Jestes rozsądna, skoro wiesz, ze te zarazki siedzą bardziej w twojej głowie, niż w tym o czym myślisz.Bo dojdzie do tego, że już nie będziesz myślała, że to choroba , tylko będziesz pewna, że rzeczywiście te zarazki wszędzie są. Więc jak będziesz się bała np.soku, to się go po prostu na siłę napij, raz, drugi , trzeci, nic ci się nie stanie i wtedy szybciej się wyleczysz. Pamiętaj nie ma to jak terapia samego siebie, ja tak zrobiłam i pisze ci na swoim przykładzie.Wtedy w najgorszym stanie odstawiłam leki i psychoterapię i sama walczyłam.Nie polecam odstawiac , do tego trzeba ogromnej motywacji, wręcz wewnętrznej złości..ale jak masz leki, i jeszcze pomoc w postaci psychoterapii, łatwiej będzie ci zmotywowac siebie samą.Jak nie będziesz dałą rady, przyjdz na wątek, będe z Toba i razem wypijemy ten soczek.Tylko na miłośc boską się nie poddawaj, damy radę Pozdrawiam wszystkich i siły życzę
Odnośnik do komentarza
Hejka to znowu ja:) Witam na poczatku ELIZE,pisz z nami!!! Pogodko,nie wiesz co ja ostatnio jakos unikam ludzi,a dzis przyszla szwagierka za ktora nie zbyt przepadam i musialam jechac do mamy(niezbyt sie dogadujemy)ale czasem trzeba jednak jechac chodzby na sile. Jahtiel dobrze ze napisalas,to wazne wyzucic wszystko z siebie,pisz a bedzie latwiej,uwiez przerabialam to setki razy,zreszta dziewczyny rowniez! Krysiu martwie sie bo nie piszesz dzisiaj,co sie dzieje??????????? Joker gdzie mi zniknelas,Agunia tez-co z Wami????? Klaudiu jak tam opalanie? Iwonko bitwe wygralas nareszcie z ogorkami,teraz masz czas dla nas,a jutro to badz jeden dzien leniem,musisz odpoczac!!!!
Odnośnik do komentarza
hej Anielice..oj widzę nowe Gwiadki..Witam serdecznie no mialam trochę... fruwania po 18 pojechała po tate ..bo płakał ze chce do domu...chemii nie miał boby nie.. wytrzymał miał złe wyniki.....napletła pierogów wczoraj bo żyć mi nie dano...ha ha Jahtiel Słonko witam Cię pamiętasz co pisałam...Zobacz kochanie włosy już za farbowałam tak wydziwiam a mąz stwierdził ,że będę spać na balkonie-no dobra moge byle z psem..żartuje ale wiem co przechodzicie...Mało mnie poznałyście????jesteście moja ostoją i zdania nie zmienie...Rybeczki jutro do Was napisze i pamiętajcie nasz łańcuszek się poszerza a jaki długi będzie .........i nie rozerwalny Miło było do Was zajrzeć Buziaki dla każdej smerfetki..bo smerfik nam uciekł..Ah chciałam Wam powiedzieć jaki baby sa napastliwe kurka zobaczyły nową gębulę -moją- i juz jęzory w ruch..i.oj jak ja nienawidzę tego..kocham szczere osoby,,wrażliwe jak my wszystkie laseczki,,no to do juterka
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Dzień dobry! Aguniu-ja myślę ,że z losem się nie wygrywa ani nie przegrywa.Każdy z nas przez całe życie uczy się żyć z tym co mu los niesie.Przyjaciół to my sobie wybieramy,ale rodziców to właśnie Stwórca nam dał i tak dalej myślę co w takim sytuacji w jakiej Ty osobiście się znajdujesz można zrobić i tylko jedna myśl wydaje się w miarę realna-nauczyć się tak żyć lub nadać taki kierunek swojej drodze życia ,który ominął by takie dni ,jaki wczoraj przeżyłaś . Aguniu-wiem na pewno,że trzeba mieć dużo siły i samozaparcia żeby dać radę w zmianie kierunku życia.Chcę przez to powiedzieć,że droga Twojego życia chyba nie powinna być wspólna z drogą Twojego ojca. Wiem też ,że to mogą być tylko pobożne życzenia,ale takie refleksje nasunęły mnie się z samego rana po przeczytaniu tak smutnego T/postu.Tak bardzo bym chciała żebyś po prostu tak nie cierpiała-pozdrawiam Cię. Wczoraj taka niezbyt miła wiadomość przez media dotarła ,że w wodach naszego Bałtyku do samego brzegu dotarły tak zwane sinice będące niebezpieczne dla życia i niestety muszę się pożegnać z pływaniem w morzu,a szkoda.Super ,że weekend tuż,tuż i znowu będę miała okazję pływania w czyściutkiej wodzie jeziora gdzie po zanurkowaniu oglądamy rybki a przy wchodzeniu do wody omijamy raki a odgłosy ptaszków przenoszą nas w ten bardziej przyjazny świat. Miłego dnia wszystkim życzę
Odnośnik do komentarza
O Jest Izabella,jak fajnie:)az milo poczytac Twoje posty:) Pogodko a TY chyba spac nie mozesz? Agunku mam nadzieje,ze dzis choc promyczek sloneczke dla Ciebie zaswieci.Potrzeba czasu,wiem ale juz jakies kroki zrobilas zeby uwolnic sie z tych sidel.Trzymam kciuki zeby jak najszybciej to sie stalo!!! Coraz bardziej Krysia mnie martwi bo nie pisze,czy ktos cos wie???????? Himeno Ty rowniez zniknelas,raz napisalas w ostatnim czasie i koniec,dlaczego? Reszta spiochow chyba jeszcze spi;)wstawac leniuszki-tylko Iwona ma dzis pozwolenie na lenia:)musi odpoczac po ostatnich meczarniach najpierw z malowaniem,pozniej zaraz z ogorkami:) Joker tez cos malo pisze?
Odnośnik do komentarza
Witam prawie z samego rana....;p nawet nie wiecie jak mi sie nic nie chce ;p.... szefów nie ma, nie ma sie przed kim pilnować...dzisiaj w końcu taniec....musze znależć jakieś buty na obcasie żeby już na wysokości a nie w płaskich trenować...a ślubnych mi jeszcze szkoda bo mi Filip zadepcze :P....żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce...dziewczynki musimy sobie dać jakoś radę, przeżyć dzień za dniem docenic to co jest ok....i poczuć, że da się nad tym zapanować.,... to tyle z rana pozdrawiam słonecznie :)
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
Aga! Witam, miło Cię widziec w coraz to lepszym nastroju, oby tak dalej! Aguniu! Nie mogę byc blisko Ciebie dzisiaj , nawet na gg, bardzo mi przykro, wiem, że teraz wsparcie Ci bardzo potrzebne, ale tu będa dziewczyny i napewno Ci pomogą, ja ze swojej strony tyle, że w ostatnim czasie dużo pokazałaś, na ile Cię stac i jak bardzo możliwe jest pokonanie tej choroby.Nie poddawaj sie tylko walcz o siebie i swoją rodzinę, o własną godnośc, wiem, ze potrafisz , bardzo mw Ciebie wierza. Maggla! Wiem, jak Ci się nic nie chce , dzisiaj sama jestem tego najlepszym przykładem, a to, ze damy radę???oczywiście, że damy, to więcej niż pewne. Krysiu! Co u Ciebie się dzieje??Mam nadzieję, ze to chwilowa nieobecnośc nie spowodowana rzadnym,i problemami!!! Pozdrawiam wszystkich i dużo siły i wytrwałości życzę... po pracy poczytam co tam ciekawego i coś tam napiszę...pewnie wy już ładnie chrapały będziecie...hehe papapap
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Miło dziewczynki Was ujrzeć ,muszę Wam powiedzieć,że od samego rana siedzę i obieram jabłuszka ,które już tak pięknie dojrzały i zapasy na zimę do szarlotek,którą moje szkraby i nie tylko tak bardzo uwielbiają-muszę szykować. Przed chwilką telefon od męża,że i ich firma wyraźnie odczuwać zaczęła,że to okres urlopowy i jutro z samego rana już z miasta śmigamy,ale się cieszę,tylko że swoim przygotowaniom niezłe tempo muszę nadać,to na razie-pa.
Odnośnik do komentarza
No to mi sie podoba!Jeszcze poludnia nie ma a ja juz padam,sklep zaliczylam,jedno pranie zrobione,drugie w rekach tez,obiad juz prawie na finiszu-moj wspanialy umyslal sobie kotleciki z ziemniakow z sosem grzybowym,dobre jest ale ile roboty:)coz jakos trezba to przezyc a nie latwe to jest,od rana mnie juz boli biodro i kregoslup ale nie biore p/b mecze sie z bolem cale dnie. Maggla to powiadasz beddziesz dzis wywijala;) Izabello ale masz fajnie z tym morzem,wypocznij ale sie nie przemecz!
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Pgódko -uważaj na siebie i tego swojego pecha wielkimi krokami omijaj!-zdrówka Ci życzę Agusiu-nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę,że jesteś codziennie z nami,ale żeby nie zapeszyć to oczywiście ,że trzy razy za siebie splunęłam-pozdrawiam Wołajmy naszą Krysie na forum bo coś czuję ,że może naszej pomocy potrzebować!
Odnośnik do komentarza
Witajcie Dziewczyny!.Wczoraj miała brzydki dzień.Znów taki straszny lęk przed wyjściem z domu.Zawsze go mam ale na siłe jakoś zwalczam a wczoraj niestety pokonał mnie Musiałam zawrócić do domu.A potem cały czas ryczałam, rozmyślając że to może jednak jakaś choroba organiczna nie pozwala mi normalnie funkcjonować.Bo przy tym lęku to wszystko mam,zawroty,poty,złe widzenie i wiele innych objawów.Wiem, że bez leków nie pokonam tego.Teraz okres urlopowy ,i trudno dostać się do specjalisty. ale już nr tel.mam , w przyszłym tygodniu pójdę. Dzięki Wam za troskę. Pozdrawiam Was bardzo gorąco.Papa
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Upał u mnie niesamowity,niebo bezchmurne,a ja po ostatnich zabieganych dniach czuję się zmęczona,dziś pora na leniuchowanie... Krysiu jak się nie odzywałaś czułam,że cos jest nie tak...Ciężko jest gdy przegrywamy z lękiem,wzrasta poczucie winy ,że nie dajemy rady...Ale przyjdzie inny dzień kiedy będziesz zupełnie inaczej się czuła i z przyjemnością wybierzesz się na działkę.Nie rozmyślaj nad złym dniem,wspominaj te dobre to pomaga... Aguniu jak się nie martwić o Ciebie wiedząc co przeżywasz...A wtedy od razu napływają złe wspomnienia z mojego domu...U mnie pomogła wyprowadzka, jeśli to u Ciebie niemożliwe musisz nabrać dystansu do zachowania ojca...wiem ,że to bardzo trudne , ale to jedyny wyjście żeby się chronić...Pisz częściej i poczuj ,że nie jesteś sama z tym problemem,że przeżywamy wszystko z Tobą... Elizo czekam aż napiszesz...jak widzisz lęki dotykają nas wszystkich ,mamy różne zmartwienia , ale jest nam łatwiej bo jesteśmy w grupie... Jahtiel jak się czujesz? Zażyłaś te leki? Izabello nic tak kojąco nie wpływa na nasze samopoczucie jak przyroda...ona ma ten dar w sobie...cieszy nasze serca swoim pięknem , wycisza,uspokaja...To wspaniałe ,że masz możliwość często przebywania wśród niej...Wracasz do nas napełniona siłą jaką daje natura, marzeniami,nadzieją... Maggla powodzenia w tańcach...pewnie już idzie coraz lepiej:) Nasza szalona Jocker zabiegana ostatnio,ale myślę że dla nas znajdzie czas.. Pogódko masz niezwykły dar rozumienia drugiej osoby,a z drugiej strony potrafisz tak rozbawić...można pisać z tobą bez końca:) Aga ależ Ty szalejesz od rana...energia chyba za nas dwie...ja dziś to bym najchętniej tylko leżała....:)) Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Krysiu-tak to niestety z ta choroba jest,że jeżeli pomimo wysiłków sami sobie pomóc nie potrafimy,to właśnie specjaliści muszą w nasze życie wkroczyć i swoimi umiejętnościami przez wiele lat zdobywanymi poprzez długą naukę i praktykę-pomóc nam właśnie wtedy kiedy już sami sobie nie radzimy. Pozostaje mi tylko Ci życzyć żebyś trafiła na super specjalistę. Maggla -Tobie proponuję żebyś dla wyciszenia emocji pozażywała sobie np.neospazminę,która na pewno w jakimś stopniu troszkę obniży poziom stresu jaki niewątpliwie towarzyszy podczas przygotowań do tak ważnego wydarzenia ,którym jest -zawarcie związku małżeńskiego-pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×