Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

joker...trzymam kciuki za Twój optymizm:) iwona ja go częściowo rozumiem ale jego zagrania mnie rozwalają...tak nie achowuj się odpowiedialny facet, który ma rodzinę...ja cały czas mam wrażenie, że on najchętniej to chciałby wszystko dla siebie, żeby nie musiał nic nikomu dawać tylko np. kase na siebie i tylko siebie...i nie jestem w tym zdaniu odosobniona...to że da mi na wesele będzie mi wypominał chyba do późnej starości a się wścieknę i oddam mu tą kasę....tylko, najlepsze jest to, że sam nie pamięta, że jemu wesele urządzili rodzice i on nic się nie dokładał (ja ze swojej marnej pensji się dokładam) i że mieszkał przy rodzinie przez pare lat a mnie i mojej sytuacji zrozumieć nie może...
Odnośnik do komentarza
Witam. Jokerku,czekałam kiedy napiszesz i myślalam że coś jest..ale czekalam że w końcu będziesz na forum. Jesteś wspaniałą osobą,cudowną kobietą którą los tak doświadczył,to co przeżyłaś to wymaga nie lada twardego charakteru,a Ty jesteś tak wrażliwą osobą że nie rozumiem ludzi,którzy tego nie zauważają. Dla nas jesteś bardzo ważna i brakuje Cię zawsze jak długo się nie odzywasz,nigdy nie myśl inaczej. Jesteś i bedziesz częscią nas. To przykre że mąż tak wobec Ciebie postąpił,ale masz córeczki i dla nich bądz taka jaka jesteś.Martwisz się o tatę,jak to dalej będzie,jest ciężko chory aTy nie masz samochodu...to trudne los cały czas kładzie kłody pod nogi a nas wystawia na próbę.Dzięki nam pokonasz to wszystko,trzymaj się jesteśmy z Tobą całym sercem. Pozdrowionka i bądz dzielna :))
Odnośnik do komentarza
jestem i się wyrobiłam...kurka inna dziewucha! chciałam Wam podziękować....za wasze serduszka i posty....Ale i muszę wyjaśnić,nie chcę zbierać laurów to tylko myśli moje.....być może wciąż się mylę-ale taki jest człowiek...błądzić rzecz ludzka ....wiem ,że mam wiele szczęścia...jakoś będzie jak zawsze. Ale człowiek nieraz jest samotny i potrzebuje wsparcia nawet słowem, które wiele znaczy.Może całkiem mnie znacie a to co pisze może nie raz jest chaotyczne...ale taka mam naturę i chciałabym częściej słyszeć od męża słowa choć ważne są czyny...i być może miał w życiu swoje przejścia przykre a ja jestem nie sprawiedliwa. Może do końca nie znam prawdy.Może nie znam męża.Ale się docieramy wciąż. Jak to Iwi mówi raz dobrze, a raz źle.dobra spadam.
Odnośnik do komentarza
Jokerku jestes bardzo silna osobowoscia,nie ma rady na Ciebie:)wiadomo czasem gorzej sie czujemy,roznie sie uklada w naszych rodzinach,ale jestesmy i bedziemy.Co by bylo za zycie gdyby bylo ciagle ladnie i pieknie.Za chwile wszystko sie ulozy i tylko bedziesz wspominac,czlowiek niestety na bledach sie uczy. Ciesze sie ze juz tyle dzis napisane:) Krysiu,jak przetwory,pokonalas je juz;)?Czekam az wrocisz i napiszesz jak bylo:) Iwonko,mijamy sie dzis cos na gg,a juz mi brakuje pisania:) Pogodka odpoczywa,Agunia pociesza Wszystkich,a jak u Ciebie? Maggla z kad znam te prosby o samochod,u mnie bylo tak samo jak bylam jeszcze w domu rodzinnym,teraz juz nie musze sie prosic,bo mamy swoje,zycze Ci tego tez z calego serca,wtedy bedziesz wolna jak ptak:) Klaudia zajrzala,jak milo:) U mnie dzis roznie ale najgorzej nie jest,potrzebuje wydrukowac prosbe i nie mam gdzie wydrukowac,nagle wszyscy maja popsute drukarki(chyba jakas zmowa:)))jeszcze mam jedna kolezanke.ale nie wiem czy bedzie w domu,bo jutro musze ja zawiesc juz do urzedu.Jak nikogo dzis nie zlapie bede musiala pisac recznie,co nie jest kara ani problemem,tylko drukowane ladniej wyglada:) Cos zle widze i literki mi sie rozmazuja,a do okulisty wybieram sie juz od marca i dojsc nie moge,chyba musze sie zmobilizowac:)To tyle co u mnie narazie,jeszcze sie pojawie oczywiscie(chyba) :):)):)):)))::)):):)
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
witam Was wszystkie! tak zastanawiałam się, czy nie zasypac Was postami...hehe...Ty wiesz Iwonko, że potrafię...napisac dużo.... Joker! Nie wiem, może się mylę, ale odnosze wrażenie, że Ty jakby chcesz byc mężowi wdzięczna , że wziął Cię razem z dwójką dzieci i musi byc tak a nie inaczej, bo trzeba mu się odwdzięczyc...nie wiem, może to tylko z mojej strony domysły...Jesteś zuch dziewczyna i dobrze sobie radzisz trzymaj tak dalej...U mnie też kochana masę problemów tylko nie piszę już tutaj, bo i tak macie swoje....A mżąż powinien byc wdzięczny , że taka babka z klasą mu się trafiła....buziaki dla Ciebie.. Iwonko! Jak tyb sobie Fruziu radzisz?Lepiej chyba niz ostatnio, mam nadzieję , że nastrój masz taki jak na zdjęciu........ Aguniu! pogoda dzisiaj nie zbyt, ale Ty jak zwykle pocieszycielko działasz tutaj na wątku, może na psychologię byś się wybrała? pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Aguś witaj. Staram się pocieszać mimo że często sama nie daję rady,ale Wy dajecie mi siłe i motywację więc to daje ogromną satysfakcję.Poza tym tak już mam...takie mam serce :) Jak ktoś potrzebuje..To z chęcią pomagam. Pogódko myślalam kiedyś o psychologii - serio ale jakoś nie wyszło.Potem się dowiedzialam że często idą osoby które same potrzebują pomocy..Ale najpierw trzeba swoją duszę wyleczyć aby móc pomagać innym...A więc leczę ją...zobaczymy co z tego będzie. Pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
No cóż ...miałam niezły humor teraz się pogorszył...Właśnie mąż dzwonił ,że kobieta wjechała mu w samochód...będzie musiał dać do naprawy, co w naszym przypadku oznacza brak dochodów.Niech to...muszę ochłonąć bo się trochę przybiłam..
Odnośnik do komentarza
Iwcia co nic mi nie piszesz,jak z samochodem?Oj kobitko ja sie tak martwie! No az fajnie sie czyta jak piszecie:) Agus tak trzymaj,mi tez jest lepiej jak komus pomagam,wtedy sie mysli ze mozna cuda zdzialac. Maggla skurcze dodatkowe wystepuja bardzo roznie,a ze masz ich wiecej,nieszkodzi.Mam pytanie bo widzialam cie na innym forum,czy ty sie leczysz na serce? Pogodko odpoczelas juz?
Odnośnik do komentarza
aga- regularnie pyiszę tylko na tym forum...a na innych pytam sięjak cos zaczyna mi się dziać...a że przy nerwicy dżo się dzieje to czasem gdzie indziej się znaję, raz byłam na dusznościach, ale tam mnie z deczka olali, a teraz z tym skurczem właśnie znalazłam formu pt dodatkowe skurcze:) wiesz jak to dział jak Ci z różnych źródeł powiedzą, że nic Ci nie jest to może zaczniesz w to wioerzyć:0 ale wierna jestem tylko tu :) a na see sie nie lecze bo po echu i holterze kardiolog powiedzial ze nic mi nie jest i ze nawet daleki jest od stwierdzenia ze to regularna nerwica tylko stany stresowe...tylko ze mico chwila wyskakuje coś nowego...a to duszność a to jakas nagkle seria skurczy...masakra pozdrawiam i dobranoc :D
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Dzień dobry! Pogódce i Aguni dziękuję za miłe wczorajsze przywitanie.Witam Was o poranku bardzo serdecznie.Dziewczynki czytając właśnie Wasze posty pragnę wierzyć ,że istnieje przyjaźń,uczucie równoległe do miłości ,dzięki któremu powraca wiara i nadzieja ,że wszystko co piękne to przed nami.Zyczę Wam z najgłębszego zakątka mojej duszy,żeby Wasza przyjaźń trwała i trwała.......i piszcie o niej do nas często, bo dla mnie to na pewno jest wspaniałą terapią na obolałą duszę. Wczoraj wracaliśmy wraz z mężem w niesamowicie trudnych warunkach pogodowych. Maksymalnie 1,5 godzinna podróż wydłużyła sie do 2,5 godzin.Ulewa jaka towarzyszyła nam przez niemal całą drogę,tym trudniejsza była bo wieźliśmy trójkę dzieci. Tym razem dla mnie niestety ten pobyt nie mogę nazwać odpoczynkiem.Dlaczego ?-nie będę specjalnie opisywać , bo ja z mężem jesteśmy rodzicami i dziadkami a od takich bardzo dużo sie wymaga. Mąż ma żal i pretensje do mnie ,że w stosunku do naszych dzieci nie potrafię użyć słowa *nie*.Dzieci pokrzyżowały plany i niespodziankę jaką mąż mnie szykował na weekend. Przed chwilką wychodząc do pracy jednak przytulił i powiedział bardzo miłe słówko...... Tak dawno już nie czułam potrzeby odpoczynku od tych ,których tak bardzo kocham a zarazem tak bardzo potrafią umęczyć. Z uczuciem nieukrywanej przyjemności powrotu do Was witam- Iwonkę ,której dziękuję za jej wrażliwość i miłość do drugiego człowieka ,która promieniuje z każdego jej postu... Krysię,zawsze w gotowości do dzielenia się swoim doświadczeniem i udzielania przydatnych rad.. Agę,która niewątpliwie nas wszystkie uradowała odzyskiwaniem wiary i nadziei.... Himenke,która ostatnio odpuściła pisanie z nami......ale myślę,że powróci w odpowiednim dla niej momencie.... Klaudię,iskiereczkę.... Jokerka,której nadwrażliwość nieraz przysparza *wielkich oczu*..... Małgosię ,przeżywająca rozterki miłosne , tak przecież charakterystyczne dla jej wieku.... Magglę,zatraconą w przygotowaniach do jednego z najważniejszych dni w życiu każdej kobiety.....i wszystkie pozostałe osóbki,których przez pamięć,która zawodna bywa nie wymieniłam..... Miłego dnia....
Odnośnik do komentarza
Witajcie!.Izabello miło,że już jesteś.Powiedzonko stare ale zawsze aktualne *jak się ma dzieci to się zawsze ma....wiecie co dalej a potem wnuki i tak dalej .Ale co by to było za życie gdybyśmy ich nie mieli.?Szare i nieciekawe. Ja wczorajszą podróż do wielkiego miasta , przeżyłam,chociaż dzisiaj bolą mnie oczy.Tak się napatrzyłam .Tyle nowych gmachów wyrosło, że miałabym kłopot z samodzielnym poruszaniem się.mimo, ze kiedyś tam mieszkałam kilka lat -ucząc się .Połaziłam ,pooglądałam,coś kupiłam ,chociaż to nie było w planie.A dzisiaj już wiem ze jestem strasznym* zasiedzialcem*a wszystko to prze tą nerwicę. Jokerek Tobie życzę aby się wszystko ułożyło,bo zasługujesz na to.Dobra ,wrażliwa kobietko. Iwona a jak u Ciebie ?czy to poważne uszkodzenie samochodu? Pozdrawiam Wszystkich mocno i dobrego dnia .
Odnośnik do komentarza
Witam Kobietki moje ..Izabela dziękuję za twoje słowa fakt pomęczyłam sie trochę ale dałam radę tatam i jestem....Strach rzeczywiście ma wielkie oczy a ja wyraźne.....zresztą każdej stokrotce dziękuję ,,Pogódko to jest wdzięczność ale i coś więcej......przyzwyczajenie może i też strach przed samotnością......a tak mogę na kogoś pogderać ,w chatce wydziwiać samochód rozbić a potem beczeć......ha ha ale takie życie i taka choroba nasza zwłaszcza te lęki ,to serducho i niskie ciśnienie ja mam jeszcze gorączkę a ciśnienie jak mi spadnie to umieram poty mnie oblewają i tracę na parę sekund przytomność ...no właśnie dawno juz takiego stanu nie miałam a teraz 5 dni się męczyłam i tylko czytałam i sie bardziej nakręcałam......Wczoraj praca!! znowu nic ale jaki mnie strach zżarł serducho mi przed oczami machało....no i oczywiście tel.do jednej iwi i do drugiej.....Aj Iwonka musicie mnie naśladować.... co z tym samochodem......???Boże jak sie ciesze ,że mogę Wam na marudzić.....A dziś mój szczęśliwy.....może dlatego ,że zaczęłam jeść i sie śmiać...dychać.....To co przywitałam sie i jeszcze bez pracy......
Odnośnik do komentarza
Witajcie! No cóż u mnie pojawiło się spore napięcie i niewielka gorączka czyli moja normalna reakcja na stres...Wczoraj początkowo był miły dzień syn przyniósł do domu umowę o pracę,pomagałam mu otworzyc konto w banku na które mają przelewać wypłatę,cieszyłam się że juz oficjalnie jest zatrudniony.Potem telefon od męża...Dla nas uszkodzenie samochodu to więcej niż dla przeciętnych osób bo ten samochód pracuje na nasze utrzymanie...oczywiście w momencie kiedy jest zepsuty dochodów nie ma.Na dodatek ubezpieczyciel tej kobiety pojawi się na wycenę szkody do 4 dni..potem dopiero naprawa też ok tygodnia...W tej sytuacji trudno być spokojną,próbując znalezć coś optymistycznego na siłę ...mąż nigdy nie bierze urlopu to trochę odpocznie,wymalujemy też u mamy kuchnię i łazienkę,może też pomoże mi robić ogórki...hmm jak widzicie nie załamuję się tylko usiłuję z czas w którym mąż będzie w domu jakoś wykorzystać.Tylko mój organizm reaguje po swojemu,ale i z tym sobie poradzę.W kłopotach radzi sobie Pogódka , dam radę i ja.. Izabello ! aż mi się nastrój poprawił jak zobaczyłam,że jesteś :)Co prawda miałam nadzieję że wypoczywasz,było trochę inaczej...tak to jest w życiu...trzeba wypośrodkować między pomocą dla dzieci,ale też i pamietać o sobie...Ale mąż przytulił więc jest dobrze..innym razem wypoczniecie we dwoje.. Krysiu dla Ciebie wyjazd i zakupy do większego miasta to niewątpliwie stres,ale teraz też chyba i satysfakcja bo sobie poradziłaś. Dzięki wszystkim za troskę , nie bedę teraz odpisywać każdemu z osobna bo mam taki mętlik w głowie że ciężko mi się skoncentrować...Ale najważniejsze- nie siedzę i nie płaczę tylko szukam wyjścia więc nie jest zle...jeszcze nie raz dziś zaglądnę na forum,a na razie kończę...mimo wszystkich problemów miłego dnia życzę dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Cześć Wszystkim Dziś troche cieplej:)...i mam ognisko u znajomej, co prawda dążyłamsie m.in. o to pokłócić z moim lubym ale juz po problemie - chyba :p...musze napisać odwołanie i tak mi sie nie chce...i zródla mi zabrali...dzisiaj dla odmiany boli mnie głowa i chce mi się spać...gdzieś przeczytałam, że to może być skutkiem brania potasu i magnezu...chyba musze z tym skończyć i zobaczymy co się będzie działo...próbowałam zerejestrować się do lekarza, żeby mi dał skierowanie na elektrolity a tu sezon ogórkowy i po przychodniach nikogo nie ma- w tym czasie co mi pasuje czyli po pracy...no co chyba jakoś przeżyję:P...pozdrawiam buziaki:)
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Witam ponownie-muszę i czuję potrzebę jeszcze przez chwile bycia z Wami.Już wspominałam ,że pisanie z Wami w tym dla mnie magicznym zakątku jest terapią samą w sobie.Gdy tak czytam W/ posty ,to mam wrażenie , że uderzam w akord i wydobywa się melodia na którą czekałam aż cały tydzień,dźwięki której przynoszą to coś co koi i uspakaja...... Bardzo się cieszę,że mogę być z Wami......
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×