Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość izabella
Iwonko!!!-tym postem ,w którym tak pięknie opisałaś okolice swojego osiedla, dodałaś mnie takiego animuszu,że szybciutko biorę psinę i udam się do tego parku,który leży nieopodal mojego osiedla ,,,,,,,,,,,,-pozdrawiam.... Bardzo,bardzo się cieszę,że jesteś z nami...
Odnośnik do komentarza
No ,no ruch jak w Paryżu....Witam Skarby....temat książek...hm....to i ja jestem książkomanką tylko obecnie interesują mnie psychologiczne ,medyczne historyczne itp....a oczywiście te* Anie...* to chyba wszyscy przerabialiśmy ..a ja lubiłam kryminały ,horrory no i romansidła.......Maggla Serduszko ja miałam uciski na serce -tak jakby mi ktoś siedział na klatce i nie mogłam się podnieść ale kiedyś zauważyłam u siebie ..,że jak leżę na boku to te przykre uciski ustępują..Oczywiście w myślach całą beczkę sobie nagadam ...i ustawiam sie na optymizm ...Taniec!!!! Uwielbiam ale nie mam z kim mój mężuś nie umie....Wyobraźcie sobie mnie jak uczyłam go tańczyć....ale czy kij można wygiąć ha ha ....Krysiaczku widzę ,że wspomniałaś o bezsenności chyba z Izabellą zaczniemy grać w karty....ha ha meliska kobietko ja to mogę pić dzień -noc i nic....ale wczoraj mąż się zlitował i zamiast na balkon wygonić mnie to dał tabletusie na sen*stinlox* iiiiiiiii kurka zaspaliśmy! Ja to pół biedy ale mąż do pracy........AHa Iwonka masz pozdrowienia od Nieśmiałej i gratulacje ...z syna matury..a laski z forum ściska mocno.....Misia teraz troszkę odpoczywa nad morzem z rodzinką...Nieśmiała może kiedyś tu zaglądniesz a miłych chwil......bo w życiu są takie chwile dla ,których żyć warto....miłego dzionka Wam życzę
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny jesteście takie słodkie romantyczki-marzycielki. Bardzo lubię czytać Wasze posty. A ja mam jakąś taką nadopiekuńczość względem bezdomnych,chorych zwierząt.Jakbym mogla to całe mieszkanie byłoby zwierząt i ptaków oczywiście tych których nikt nie chce.Marzy mi się mały piesek rasowy ale to co widzę wokół siebie jakby nie pozwala mi mieć tego pieska.,bo wiem, że takie rasowe, śliczne zawsze znajdą dom a te biedne ,brzydkie,częściej koty, pomocy nie znajdują. niestety znikąd .Miałam już w swoim domku kilka jaskółek.wróbelka.pieski zagubione,nawet małego nietoperza ,nielicząc kociaków podrzuconych .Mąż mi oczywiście pomaga w tym ale często powtarza,że i tak wszystkim nie pomogę.Na pewno tak jest ale ja i tak pomagam .I tutaj zawsze przypomina mi się Pogódka ,która podobnie myśl i działa -pozdrawiam Cię Pogódko. A ja już prawie ugotowałam obiad.A kręci mi się w głowie dzisiaj okropnie.Nie wiem jakie mam ciśnienie bo baterie się wyczerpały.Ale zauważyłam,że nie koniecznie to jest od ciśnienia bo czasami jest dobre a mi się też kręci. Jokerek co u Ciebie?-pisz!
Odnośnik do komentarza
joker to wyciągnij męża na kurs tańca- np. weekendowy- Ty zaszalejesz a on sie nauczy :) jakis mam dzisiaj przestój w pracy...na szczęście bo nic mi sie nie chce...pogoda niewiadomo jaka i chyba cisnienie niskie...ale ze to dobre ciacho zjadłam:)- szanowna Pani Mecenas zakupiła i sie podzieliła :)...malinki galaretka- cos a`la sernik na zimno pychota- polecam :) i pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Jak dobrze zaglądać na forum gdy taki ruch :) Książki to dla mnie temat *morze*, czytam zachłannie każdy gatunek.obecnie po raz kolejny Remarque*a...W jego książkach jest tyle zrozumienia dla uczuć...podobnie jak bez końca wciąż od nowa sięgam po poezje Stachury....ile on rozumiał... Jocker podziękuj Nieśmiałej,szkoda ,że ona nie ma dostępu do internetu...A Ty sama widzę pełna optymizmu :) Izabello! ...po prostu..dziękuję... Krysiu ja do zwierząt podchodzę podobnie..dlatego mam właśnie kotka..gdybym go nie wzięła to by go utopili...a jako dziewczynka to dokarmiałam nawet szczury :)Do domu wciąż znosiłam ranne ptaki...Zwierzęta są bezinteresowne,nikomu nie czynioą krzywdy bez powodu i kochają z całych swoich sił...prawdziwi przyjaciele... A teraz moje drogie na przekór lenistwu wsiadam na rower :)
Odnośnik do komentarza
Krysiaczku obiad to ja już wczoraj na dziś ugotowałam a teraz musze zmobilizować dziewczyny do ułożenia swoich ubrań bo znowu mi sajgon zrobiły.........Krysiu o zwierzakach to Ty mi nie pisz ..bo one jak dzieci sa bezbronne a na kogo mogą liczyć- na nas ludzi...
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Mam chwilke w przerwie pracy przy komputerze,mąż mi znalazł zajęcie,muszę przygotować ważne pisemko i wysłać mailem.Troche pracy z tym jest ale zaraz kończę,mąż musial wyjechac i ja troszkę pracuję.Mam jakieś zajęcie,chociaż dzisiaj robie jeszcze porządki w szafie :) Czytam Wasze posty i coraz to przenoszę się na osiedle Iwonki by zaraz znowu znalezć się w świecie książek.Genialny temat...dla mnie czytanie to była pasja do czasu wystąpienia choroby,potem mialam problemy z koncentracją i skupieniem więc zrezygnowalam z czytania,ale nabieram ochoty..więc kto wie. W między czasie jestem myślami z Krysią i jej zwierzątkami :)),ja mam w garazu malutkich podopiecznych,małe ptaszki zrobiły tam gniazdo i ostatnio dwa spadły na betonową posadzkę.Biedaczki jeden niestety nie przeżył upadku,chyba jakoś niefortunnie upadł,a drugi ledwo chodził ale już jest ok.Pilnowaliśmy z mężem żeby drzwi zawsze były zamknięte bo kot już mial chrapkę na ptaszka,ale udało się codzien zaglądaliśmy i ptaszek ma się dobrze,jego rodzice karmią go na potęgę i wlaśnie zaczął latać a więc poradzi sobie w razie ataku kota.Na balkonie mam jeszcze jaskólki,brudzą strasznie ale nie mam sumienia ich stąd przegnać,nawet po sezonie nie zwalam gniazd,bo mi szkoda. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i wracam do pracy.
Odnośnik do komentarza
A ja już wróciłam ,nie powiem co nieco mnie pobolewa od jazdy,ale to kara za brak systematyczności:) Pojechałam nad nasz zalew...Pomimo wywieszonej białej flagi i dwóch ratowników nad brzegiem pusto; pogoda odrobinę za chłodna na kąpiel.Ale ja lubię kiedy jest tak pusto...siedziałam na ławeczce i patrzyłam na wodę...Dość silny wiatr powodował powstawanie małych fal,a świecące słońce odbijajace się w wodzie sprawiało wrażenie mnóstwa mieniacych się kryształków rozsypanych na wodzie..Brzegi w dużej części są porośnięte szuwarami i pałkami wodnymi..stamtąd dochodzą odgłosy wydawane przez pisklęta,do których co chwile podpływaja kaczki .Widziałam całą kaczą rodzine :) małe kaczki zabawnie nurkowały w wodzie żeby nagle wynurzyć się w całkiem innym miejscu.Jeśli chcecie zobaczyć miejsce nad którym się tak zachwycam wpiszcie w google Bagry w Krakowie i pokażą się zdjęcia:) Aguniu dobrze,że znalazłaś chwilkę bo tak rzadko się ostatnio pojawiasz...
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Wróciłam..... Bezsprzecznie,spacer w połączeniu z obserwacją otaczającej nas przyrody przynosi wyciszenie i ukojenie ,które jest tak niezbędne dla zrównoważenia negatywnych wrażeń,które czy chcemy czy też nie ,w różnym stopniu i z różną częstotliwością nas dopadają. Książkę śmiało mogę nazwać swoim przyjacielem,w dzieciństwie do późnych godzin nocnych , w ukryciu przed rodzicami ,z latarką pod pierzyną zaczytywałam się bezpamiętnie . Jako nastolatka czytając Annę Kareninę ,wylewając morze łez marzyłam o przeżyciu tak wielkiej miłości. Wielomiesięczny okres w moim życiu ,kiedy to byłam unieruchomiona po wypadku ,o którym już swego czasu wspominałam, myślę że przetrwałam właśnie dzięki literaturze pięknej,która pozwalała mi przenosić się na łąki ,wchłaniać zapach lasu pachnący żywicą , wędrować krętymi ścieżkami pośród zbóż przeplatanych czerwienią maków i chabrem bławatków... A teraz niestety obiadkiem zająć sie muszę.-miłego popołudnia.
Odnośnik do komentarza
Ale się temat książek rozwinął :) trzeba było klub książki założyc i z nerwicy by się wyszło:)...ja juz po pracy, po wizycie u alergologa - mam nadzieje ze wiecej się z nim nie zobaczę :) a teraz nauka - tym razem test i pr. rodzinnego...juz mi sie nie chce...ale zaraz mam nadzieję, że wyjdę na spacerek z moim złośliwym i wrednym jednookim pekińczykiem, na którego ja mówię Bobek a inni Gutek...to ruszam w trasę papa
Odnośnik do komentarza
Maggla kiedyś wspominałaś o wspólnej firmie,myslę że mogłaby to byc jakaś wielka czytelnia i my tam wszystkie razem...a dodatkowo wspomagałybyśmy schronisko dla zwierząt ...pozostaje tylko wygrać pieniądze w totka na rozkręcenie interesu :)) Ja się juz dziś z Wami żegnam w humorze zdecydowanie lepszym niż rano , a teraz do łóżeczka i cos pooglądam :) Miłego wieczoru dla wszystkich :)
Odnośnik do komentarza
Iwona oglądałam ten zalew,ale super miejsce.Rzeczywiście można tam sobie pospacerować ,pojeździć na rowerze.Ale kąpać się chyba nie można bo czytałam ,że woda brudna.A może się coś zmieniło? A ja dzisiaj wybierałam się na działkę i sama nie wiedziałam czy wyjść czy zostac w domu.,wyszłam na korytarz i zawróciłam ale po chwili poszłam .Takie napięcie mięśni ,całego ciała i to kręcenie .jakie to nieprzyjemne uczucie.Ale jakbym została to jeszcze gorzej .Nic nie jest tak spontanicznie tylko wszystkiemu trzeba stawiać czoła. A na działce kwitną piękne malwy.kwiaty późnego lata a to dopiero lipiec szybko w tym roku.Ogórki.kabaczki.marchewka ,fasolka ,cebula - to warzywa z mojego ogródka które już są konsumowane i przetwarzane w mojej kuchni .,też dość szybko.Tak trochę zaczyna być jesiennie ale mają być jeszcze upały . Pozdrawiam i spokojnej nocki .
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Dzień dobry! Wczoraj wieczorkiem po internecie sobie buszowałam i oczywiście odwiedziłam miejsce spacerów naszej Iwonki. Najkrócej jak potrafię i zupełnie szczerze ,nie powinnam zaznaczać że szczerze,bo przecież innego wariantu tu być nie może. To co przyśniło mi się tej nocy to swego rodzaju ewenement. Mój prześliczny wiejski domek o kolorze złocistych liści jesieni , bajecznym sposobem przeniósł się w Bagry do Krakowa a ja w wałkach na głowie w jakiejś wiejskiej zapasce starałam sie przygotować przyjęcie dla zaproszonych gości i tak jak to we snach bywa ciągle na jakieś przeszkody natrafiałam.Aż tu nagle indiańskie dzwoneczki sie odezwały i drzwi sie otworzyły a w nich moja kochana siostra otwiera korowód osób mi tak bliskich a znanych tylko z forum nerwicy a każda z tych osób niesie tacę z wykwintnymi potrawami.........a ja cała w stresie z wałkami na głowie,przecież chciałam wyglądać pięknie, ale nasza iskiereczka do mnie podbiegła i po chwili dołączyłam do moich gości z fryzurą którejś bohaterki z *mojej* powieści. I tak ten sen jeszcze długo opisywać bym mogła bo wydaje mi się, że on trwał całą noc. Zakończę tym,że mój dom nagle przemienił sie w klub studencki,ale jakiś do klubu z moich czasów młodości nie podobny z tarasami , z których widok rozległy był na wodę Zalewu wzburzoną silnym wiatrem , gdzie właśnie zaczynał się koncert mojego idola Czesława Niemena,który niestety w okrutny sposób moim przebudzeniem został przerwany. Właśnie teraz piszę przy tych przepięknych dźwiękach i Wam wszystkim miłego dnia życzę.
Odnośnik do komentarza
Dzień Dobry... ja już na nogach od 5.30- byłam na badaniach i powiem, że nie wiedziałam, że w moim nosie może się zmieścić 30 cm patyczek :P...a teraz w pracy...coś sie ubrałam na zimno a tu zaczyna być gorąco...iwona czytelnia i schronisko może być i jeszcze poradnie prychologiczno- prawna dla kobiet :)- takie małe marzenie z okresu studiów :)...dziś brat jedzie do zakopanego z dziewczyną i tam zamierza ją prosić o rękę...temat pciut za bardzo przegadany w te i we wte ale i tak chłopaczyna w stresie:) także wróci już NArzeczony :) pirścionek z nim wybierała...co aż dziwn bo bardzo ciężko jest nam się dogadać...typowa wojna domowa...no nic pozdrawiam i wracam do roboty uściski dla Wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Ja juz nastawiłam obiad,po zakupach,a teraz chwila przyjemności czyli forum :)Cieszę się ,że oglądnęłyście moje kochane miejsce...Krysiu jak najbardziej się można kąpać,woda co roku jest sprawdzana przez sanepid i jest czysta....niektórzy odnoszą inne wrażenie bo miejscami dno jest muliste i przez to woda mętna.Ja kąpię się tam od lat ,przyznaję ,że w części niestrzeżonej bo nie lubie tłoku,a pływam bardzo dobrze.Też już powoli zabierać się będę za przetwory ,ogórki jeszcze czas,ale one mnie najbardziej przerażają....w taki tempie idą w domu że na zimę robię ok 100 słoików.Tym sposobem jak rano zaczynam , kończę maraton wieczorem:) Izabello! Oby takich snów było jak najwięcej....wtedy można wstać odprężonym,w dobrym nastroju...byłam kiedyś na koncercie Niemena i z rozrzewnieniem to wspominam...bardzo lubie jego piosenki,podobnie jak Marka Grechuty,którego w tym momencie słucham...Dziś przede mną sprzątanie całego mieszkania,ale nawet wreszcie nie czuję się zmęczona więc z usmiechem się za nie wezmę...Pogoda śliczna,bardzo ciepło,błękitne niebo i słonko,humor dobry...i w tej chwili życie wydaje się takie proste i piękne... Miłego dnia :)
Odnośnik do komentarza
Witam!Po poście Izabelli i opisie pięknego snu nic dodać nie potrafię.Ja nie mam takich bajecznych,kolorowych snów.Zawsze śnią mi się takie rzeczywiste sytuacje,ale może dlatego, że niestety nie jestem romantyczką:(szkoda . Maggla to Twój brat mocno stąpa po ziemi ,taki młody a już wie co chce Podejmuje poważne decyzje. Iwona u mnie właśnie tak z lekka zaczyna się maraton ogórkowy ale w tym roku trochę spokojniej bo zostały jeszcze zapasy z poprzedniego roku.Wczoraj na obiad zrobiłam kabaczki nadziewane mięsem i warzywami z sosem -pychota Kabaczki,cukinie to warzywa też późnego lata a ja już mam. Pozdrawiam dziewczyny pracujące Pogódke i Himene i Klaudę. w wolnej chwili odezwijcie się. Kiedys pisała z nami malek co z Tobą ,jak sie czujesz ? jeśli mozesz odpisz. Dla Agi specjalne ślę pozdrowienia- zdrówka. Jokerek i Agunia na pewno napiszą tez pozdrawiam bardzo. Miłego dnia Wszystkim.papa
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
witam wszystkich! U mnie dzień chyba ładny...jeszcze nuie wiem, bo nie jestem w stanie przebierac nogami......zmęczenie jest tak wielkie, że tylko siedze i nic nie jestem w stanie robic narazie.... a tyle mam spraw do załatwienia...... W końcu zobaczyłam się z synkiem , bo tak to tylko w przelocie, do pracy go rodzice podwozili do mnie....chociaz buzi mu dałam... dzisiaj rano przyjechał i zostaje do jutra....cieszę sie....tak mi się za nim tęskniło.. zaraz musze się zmobilizowac i iśc do miasta...tyle spraw do załatwienia mam..... pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie Teksty Wasze na temat moich kochanych zwierzątek były piękne, cieszę się , że jeszcze sa osoby, którym ich los lezy na sercu...ja własnie w biegu wzięłam się za szukanie domków dla dwóch staruszków...oni mają najmiejsze szanse na domek....Karacik i fred , dwa siwuski, tak tęsknią.....własnie zaraz mam rozmowę z panią z gazety,,...bedę chciała ogłaszac tam psiaki....zobaczymy co z tego wyjdzie , zaraz po rozmowie napiszę....
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
Więc tak: Wszystko udało mi się załatwic telefonicznie.. Karacik i fredzik te dwie tarsze pierdułki sa już ogłoszone ...w srodę się ukażą w prasie i tam sobie posiedzą dwa tygodnie...zobaczymy...jejku chciałabym, zeby coś z tego wyszło... Przy okazji dałam apel, że jak ktoś chce psa to niech zadzwoni pod nr......poszukam mu cholender nawet wedle wymagań......oby jakiś znalazł domek nowy Przy okazji podałam nr.konta , na które można wpłacac pieniądze jak ktoś może pomóc......to tyle.... Aha i ogłoszenia będa cały czas, będe podawała w nich te najbardziej potrzebujace psy, te z najmniejszą szansa na adopcje...co tydzień... tylko kurcze z czasem ciężko , ale trudno, jakoś sobie poradzę Cieszę się, że wszystko poszło po mojej myśli, i że w końcu czas znalazłam pozdrowionka,...teraz do miasta lecę...
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×