Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość izabella
Tak Iwonko!-przeganiaj jak najdalej potrafisz,bo to ,że staram sie opisywać tylko i wyłącznie piękne chwile to nie znaczy ,że tych złych było dużo mniej,raczej one sie równoważą ,tylko życie mnie nauczyło ,że należy ćwiczyć pamięć wybiórczą i starać się pieścić to co piękne i faktycznie na pewno jest tak łatwiej żyć..................Co do mamy ,ona pewnie nie radziła sobie z życiem i popadła w chorobę ,z której nie umiała wyjść. Ja nie miałam tego typu doświadczeń,tylko los potrafił być niekiedy niezbyt łaskawy,a niekiedy śmiem powiedzieć,że bardzo niełaskawy i wiele lat goiłam rany i nikt mnie nie powie ,że rozgrzebanie rany przynosi ulgę,bo mnie na pewno nie.....!
Odnośnik do komentarza
Widzę, że kursem tańca wywołałam falę wspomnień- takich miłych :) szkoda, że te *niefajne* też się znalazły, ale tak bywa raz lepiej raz gorzej....ciekawe jak ja będę wspominac ten dzień- większośc znanych mi panien młodych ze stresu nic nie pamiętała :)...właśnie słyszę kosiarkę za oknem- ojciec przyjechał do domu:/ a :kosiarka* to teoretycznie samochód mój a praktycznie jego doprowadzony do ruiny...:(a szkoda bo ja uwielbiam jeździc samochodem.... tylko nie chce mi się soczewek zakładac:) no nic odeszłam troszkę od tematu wracam do prawa cywilnego 3majcie się !!
Odnośnik do komentarza
Maggla ja wszystko pamiętam z wesela bo....byłam szczęśliwa,spokojna i radosna...to piękne chwile kiedy pojęcia nie miałam,że istnieje coś takiego jak nerwica... Izabello też z biegiem lat zaczęłam inaczej patrzeć na problemy mamy traktując to jako chorobę,uzależnienie...ale od 2 lat ona nie pije...od kilku lat ma cukrzycę i po alkoholu mało nie zapadła w śpiączkę.Przestraszyła się tak , że przestała pić...za to pojawiły się u niej problemy nerwicowe,nauczyła się mnie rozumieć bo wczesniej twierdziła ,że to tylko wymysł lekarzy...Najważniejsze ,że po latach zbliżyłyśmy się do siebie,może nasz kontakt nie jest idealny,ale najlepszy jaki był kiedykolwiek... Pogódko Ty biegałas po miescie,a ja wybrałam się na spacer wałami nad Wisłą...bardzo lubię te okolice bo czuję się jak na wsi i zawsze otaczająca mnie przyroda wpływa korzystnie na mój nastrój . A co się dzieje z resztą ? Krysia zawsze pisała,Agunia,Jahtiel,Jocker i pozostałe..piszcie !
Odnośnik do komentarza
Gość VIOLUNIA36
Witam wszystkich bardzo serdecznie . Po dosc długiej przerwie jestem znów z Wami i moja nerwica i nowymi dolegliwosciami .Kochani moja nowa dolegliwosc to zesztywniały kark i uczucie ze nie umie dotlenic głowy jest to takie straszne uczucie ze nie umie momentami oddychac poprostu sie dusze.Aprzy tym oblewam sie potem. zadne leki nie pomagaja pije trzy razy na dzien zioła które dostałam od irydologa. Z teczówki powiedziała mi ze mam bardzo silna nerwice i przepisała mi zestaw ziół Ciekawe czy mi pomoga???? Trzeba duzo czasu ale mam nadzieje ze bedzie dobrze. CZY KTOS Z WAS MA LUB MIAŁ TAKIE DOLEGLIWOSCIAMI JESLI TAK TO JAK SOBIE Z NIMI RADZICIE??? POZDRAWIAM.
Odnośnik do komentarza
DZIEń DOBRY WIECZóR.....kOCHANE SKRZATY,WRóżKI TO Z DZIECINNEGO TOKU ROZMOWY..CO MOGę POWIEDZIEć.....TO To,żE BARDZO ZAPRZYJAźŃIłAM SIę Z NiEśMIAłą żE KAżDA Z wAS DLA MNIE WIELE ZNACZY...cholera jak ta bezsenność mnie wykańcza.....juz wszystko w nocy poprasowałam a teraz zastanawiam się czy znowu okien nie pomyć....wszystko czytam ....ale nie mam werwy do pisania...Krysiu gdzie jesteś/ Wiecie jakie miałam myśli.....że nikt mi nie odpisuje na posty ....bo ma mnie w dupie...ale Nieśmiała -Iwonka..bo tak ma na imię... ustawiła mnie inaczej..... Misiu zależy mi na tobie...jesteś wspaniałą osoba i cieszę się ,że Cię znam....To spadam i całuję wszystkie.....nie wiem o której zasnę ale najważniejsze....żeby nie było lęku......Dobranoc i Kocham Was....................................................
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
Don Joker!!! Tobie kop,niesamowity...ja Ci tu dam, że każdu ma Cięw dupie, nawet tak nie myśl a co mówic pisac,....nie mogę.. Violunia!! Witaj, nie martw się, wesprzemy wszystkie, zobacysz,,....,musisz przetrwac i będzie dobrze, ta cholerna choroba jak wszystko kiedyś się kończy......u każdego.................. KARAT !BŁAGAM O DOM!
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Ja ostatnio nie najlepiej się czuję.Teoretycznie wszystko jest ok.cała rodzina w komplecie a ja nie mogę się pogodzić z tym, że nie funkcjonuję tak jak powinien normalny,zdrowy człowiek.Śpię w nocy a wstaję zmęczona.Okna na oścież pootwierane ,świeże powietrze a mi się ciągle chce spać.Kondycja ogólnie słaba bo nigdzie dalej nie wychodzę.Trochę ćwiczę w dom ale to najwyraźniej za mało.Wczoraj miałam tyle planów ,chciałam połazić trochę po sklepach ,i niestety tylko w dwóch mogłam być.i to b.szybko.Cały czas mam wrażenie takiego kołysania , na niczym nie umiem skupić uwagi.wszystko tak pobieżnie oglądam i w sumie nic nie kupiłam. Chciałam pójść do lekarza .może jakieś lekkie uspokajacze dostałabym ale teraz okres urlopów ,trzeba poczekać. Byłam też w laboratorium szpitalnym zapytać jak wygląda sprawa z bad. na tarczycę.A pani mi odpowiada tak* a po co te badania ,najlepiej lekarz wie co trzeba zrobić Wydawało jej się za dużo *Niby ,tak tylko co ją to obchodzi jak ja za nie płacę.I na razie odechciało mi się .Być może w tej sytuacji wyniki wyszłyby mało wiarygodnie po takim podejściu.Też poczekam. Przynudzam z samego rana ,wiem,ale teraz tylko to mam w głowie. Joker pisz ,bo widzisz jakie smutki się wkradły. Wiolunia36 ja niestety nie wierzę ,w to aby ktokolwiek na podstawie tęczówki oka mógł coś stwierdzić a później leczyć.Ale jeśli masz zioła to próbuj .Na ich działanie czasami trzeba trochę poczekać. Agunia też nic nie pisze. A co z Agą ? Wszystkie bardzo serdecznie pozdrawiam i.dobrego dnia życzę.
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Dzień dobry. Jokerku!!!-noc ma to do siebie,że bardzo często nadchodzą myśli ,które za dnia na pewno by sie nie pojawiły.Myśli to jeszcze można jakoś próbować odgonić,ale o wiele gorsze są senne koszmary ,których odgonić nie ma sposobu a głęboki sen sprawia że i przebudzić się nie można. Nie wiem skąd i dlaczego tej nocy moje sny koszmarne powróciły z takim nasileniem,że jeszcze teraz dojść do siebie nie mogę.Snił się mi mój dziadek,którego los mi niestety poznać nie pozwolił bo zginął w czasie drugiej wojny .Ta wielka tęsknota mojej mamy i jej rodzeństwa w opowieściach w jakiś magiczny sposób przekazana została do zakątka mojej podświadomości,że obraz ginącego dziadka tak często pojawia sie w moich snach.A gdy już zdołałam się wyrwać z tego snu i usnęłam ponownie to następny koszmar pojawił się z jakąś zdwojoną siłą i mój azyl spokoju ,urokliwej przyrody ,pasących się na łąkach krówek i chłopaków udających szeryfów i na konikach z pobliskiej stadniny przemykających przez wieś na leśne dróżki-nagle został przerwany przez warczące maszyny budowlane,które w pobliżu rozpoczynały jakąś potężnych rozmiarów budowę , niszcząc ten wymarzony przeze mnie zakątek.,a ja ze zdwojoną siłą przedostawałam się do niedostępnych biurokratów .........nie będę już dalej opisywać,na szczęście mąż wstając do pracy wyrwał mnie z tego koszmaru. Rano ujrzawszy post Jokerka i Pogódki -pomyślałam,że ta noc i dla innych przyjazna nie była. Ale to już było i jest już za nami..... Dziewczynki ,życzę nam wszystkim na dzisiejszy dzień -miłej ,przyjaznej atmosfery.....
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Widzę po postach ,że różne myśli się u Was pojawiają...takie,które trzeba odganiać bo wpływają na złe samopoczucie... Jocker po prostu słów mi brakło jak przeczytałam to co napisałaś...Jesteś dobrym duchem naszego forum,Twoja energia,siła i optymizm bardzo nam pomagają ..nawet przez sekundę nie myśl,że nie jesteś nam potrzebna...Ostatnio nasz kontakt jest rzadki,a ja myślałam że po prostu wypoczywasz na całego korzystając z pogody...No teraz to ja Ci nie dam spokoju! Krysiu tak się przyzwyczaiłam że się pojawiasz kilka razy dziennie ,że brakuje Twoich postów.Ostatnio juz pisałaś o gorszym nastroju...może to kwestia pogody....ile razy ja miałam takie myśli,bunt,że nie funkcjonuje jak każdy człowiek,a każde moje wyjście to wielkie wyzwanie....Pomaga zmiana myślenia...nie myśl że byłaś tylko w dwóch sklepach,ale że aż w dwóch i dałaś radę...Tak to jest że niekiedy niezle sobie radzimy,a innym razem wszystko jest trudne.Ja nauczyłam się poznawać na co mnie stać w danej chwili i jak czuję wyrazny opór to rezygnuje,a innym razem gdy się lepiej czuję stawiam czoła wyzwaniom.U mnie też ostatnio częste zmęczenie nawet jak nic nie robię,chyba ostatnie wydarzenia pomimo że pozytywne z synem wyczerpały moje siły.Wczoraj idąc na wały wiślane przez moment poczułam coś czego juz dawno nie było...lekki lęk,że oddalam się od domu.Zaczęłam zwracać uwagę na przyrodę i jakoś przeszło...Myślę ,że to tylko chwilowe pogorszenie samopoczucia i wkrótce inaczej spojrzysz na wszystko... Izabello! coś ostatnio i u mnie złe sny...najczęściej się powtarzają te ,że mama jest pijana,wysmiewa się ze mnie,odtrąca ..Również moja siostra we snach odsuwa się ode mnie,nie rozumie mnie,nie chce widzieć...Bardzo dużo energii kosztują mnie te sny,ciężko budząc się jest myśleć mi optymistycznie,mieć dobry nastrój..Skąd się to bierze? Może z podświadomej obawy że dobry kontakt jaki z nimi mam może się zmienić...Biorę więc rano na kolana mojego kotka,słucham jak mruczy,czuję jak bezwarunkowo mnie kocha i...uspokajam się... Violu36 ja miałam kłopoty z oddychaniem,trudność ze złapaniem głębokiego oddechu,starałam się wtedy nie panikować , nie skupiać myśli na oddychaniu i jakoś przechodziło...Nie wiem jednak czy u mnie nie było to związane z niedoczynnością tarczycy bo odkąd biorę leki na tarczycę nie mam takich dolegliwości... Pogódko mam nadzieję że u Ciebie nastrój dobry , z tą energią jaka ostatnio się u Ciebie znowu pojawiła :) Aga tak jak pisała jest w szpitalu od poniedziałku,a wszystko dokładnie napisze sama jak wróci.. Więcej optymistycznych myśli dla wszystkich :)
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Jestem wiem że nie pisalam dłigo ale caly czas z Wami byłam..też brak chęci na pisanie,jakoś tak wyszło. Ale widzę że nastroje na forum smutne i melancholijne. Jokerku jesteś nam bardzo potrzebna,tylko ostatnio wszyscy mało pisaliśmy,stąd może Twoje takie wrażenie że nikt nie odpisał... Violuniu dobrze że się odezwalaś,sztywny kark ja miałam na początku choroby,cały czas mnie to nie odpuszczało,to było wynikiem silnego stresu,napięcie,które dopiero ustąpilo w trakcie leczenia.Zioła możesz popić zobaczysz jak się po nich będziesz czuła,trzymaj się i pisz co u Ciebie,bo bedziemy się martwić. Aguś cały czas o Tobie myślę jak jesteś w szpitalu,nie ma Cię i jakoś dziwnie.. Maggla trzymam kciuki,wszystko dobrze pójdzie. Izabelko sny koszmarne są mi bliskie,często miewam,przeważnie z dzieciństwa..tylko jestem już dorosła i rozumiem co się dzieje,ojciec często mi się śni...że na niego krzyczę i wszystko mu wygarniam co zrobił w przeszłości..dla mnie i mojej mamie.. Iwonko lęk chwilowy,ja takie teraz cześto mam,wydaje mi się ze zaraz coś gorszego się stanie,ale na tym lęku na szczęscie się kończy.Tylko psychika płata figle i sobie wymyślamy co zaraz się stanie i prawie by to sie stało,ale w porę się opanowujemy.Tak to z nami jest,oby nic gorszego się nie działo to damy radę. U mnie dzis od rana jakiś dziwny dzień,rano teściowa zadzwoniła żeby zabrać synka do domu (bo był u niej już dwa dni na wakacjach),że była na badaniach krwi i okazało się że ma zaawansowaną cukrzycę...Rany Boskie i musi zybko do szpitala się dostać.Co to ostatnio się dzieje,wcześniej teść z sercem mial problemy,leżał w szpitalu,wstawili mu rozrusznik,potem i ich młodszy syn zaniemógł (coś z nerwami...) wiadomo co przejął się chłopak ojcem i serce zaczęło mu kołatać.Teraz teściowa,coś im ostatnio zdrowie nie służy,a wszystko w duszy przeżywa mój mąż... Pozdrawiam Was wszystkich bez wyjątku.
Odnośnik do komentarza
Dzieńdoberek ...Jejku Pogódka jak sięgniesz to kop!!! Za taką bzdurę jaką walnęłam ha ha ....Izabello oj noc paskudna usnęłam o 2 a obudziłam się o 6....Matko również miałam koszmary ale o bracie mojego zmarłego męża ...Mimo krótkiego snu jestem rześka i pełna energii...nie wiem czy pisałam wam ,że pokój u dzieci pomalowałam jedną ścianę jakoś takoś dekoracyjnie....i już się zastanawiam czy coś by jeszcze nie wykombinować....Krysiaczku a co to mamy taki humorek!!A powiem Ci ,że pod koniec lipca będę miała gości ze Śląska już sie zastanawiam co i jak będziemy spędzać czas....babeczka nie do zdarcia w gadulcu....No proszę no to mi się zebrało i teraz od Iwonki......No dobra to kopcie sobie w moje dupsko...tylko pamiętajcie ,że u mnie jest pulchna pupka i wcale mnie to nie będzie boleć!A w piątek jadę do Zielonej góry po odbiór ojca.....Aha Krysiu nie przynudzasz tylko uważaj na przeciągi bo jak to będzie wyglądać kiedy do tego nastroju dojdzie jeszcze sztywność karku........Iwi wiem ,że teraz jesteś przejęta synem ale martwisz się na zapas bo wiem ,że będzie dobrze.....kurcze ,żeby dziś nie padało....bo przez moją bezsenność hm...mąż powiedział ,że wywali mnie na balkon spać......też mi strachacz.....A kto By go po uszku miział....Pójdę sobie z psem spać i nie zmarznę bo ma dużo futerka....To co kobitki spadam i całuję mocno obecne i nieobecne.....
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Ze spacerku wracam i uśmiech na twarzy odzyskuję widząc naszą Agunię,na którą z utęsknieniem oczekiwałam i naszego Jokerka ,który pokornie do palniętej bzdury sie przyznaje i szybciutko do formy powrócił a Iwonki ,Pogódki ,Maggli,Krysi nie wymieniam, bo kilka słów z nimi zamienić wielką przyjemność już miałam, i tak sobie myślę,że gdyby tak jeszcze Himenka ,nasza ikiereczka Klaudia oraz pozostali forumowicze chociaż chwilkę wygospodarowali i na forum zajrzeli.....oj chyba za bardzo bujać w obłoczkach zaczynam,ale już szybciutko na ziemię schodzę i z córeczką i wnusią ,które w tym właśnie momencie klaksonem znać dają na zakupy się wybieram a wieczorkiem do Was na pewno zaglądnę.......pa
Odnośnik do komentarza
Zaraz lepiej jak się pojawiać zaczynają posty...Jocker po rozmyslaniach nocnych widzę ,że do formy wróciła i tak trzymaj :) Aguniu nawet jak nie masz ochoty na długie pisanie zawsze pisz choćby króciutko...nam jest milo,a i ty poczujesz się lepiej...U mojej mamy kilka lat temu też wyszła zaawansowana cukrzyca i od razu musiała wejść na zastrzyki z insuliną...ale pamiętam jaki to był szok dla wszystkich...A we snach ..cóż widzę że mamy podobne koszmary.. Maggla zdaj sprawozdanie z wizyt u lekarza jak wrócisz. A ja siedzę sobie i popijam nie kawę,ale herbatę miętową ...coś od kilku dni mam problemy z brzuchem,który uparcie i niezmiennie mnie boli...ale w końcu kiedyś musi ustąpić...
Odnośnik do komentarza
Cześc wszystkim raz jeszcze... zgodnie z zaeceniami Iwony i Aguni zdaję sprawozdanie:)- torakochirurg stwierdził, że wg niego nie ma się czym przejmowac, biorac pod uwage mój wiek, itd...wielkośc tego guza to może to też równie dobrze byc pomyłka maszyny- ale akurat ta wrrsja mnie najmniej przekonała, ale generalnie wyszłam zadowolona i nastawiono optymistycznie...tylkpo za 3m-ce mam zrobic tomograf z kontrastem żeby już więcej wiedziec, ale najprawdopodobniej to jakaś zmiana pozapalne i tyle...nr 2 dnia dzisiejszego był foniatra...który zalecił mi zoperowanie przegrody nosowej- lekko skrzywione w prawo: po perwsze nie mam czasu kasy a poza tym troche dziwne że przez tyle lat mi nie przeszkadzała i nagle ma byc przyczyną moich problemów...dostałam skierowanie na wymaz z nosa i posiew- nie wiem, czy dobrze napisała...także generalnie wszystko zdążyłam i z wyników jestem zadowolona..tylko na to badanie na nos będę musiała wstac bardzo rano a ja lubię tak dłużej poleżec...no nic kończę Was Kochane zanudzac i Wszystkie bez wyjątków pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry Wszystkim.Wcześnie jeszcze a ja już nie śpię ,bo wczoraj wieczorem szybko poszłam spać,.jeszcze szybciej niż zwykle.Tak mnie rozbolał brzuch nie wiem z czego i ukojenie znalazłam właśnie w łóżeczku.A dzisiaj kolejny wakacyjny dzień.U mnie trochę chłodnawo,ale może być. Izabello nie wiem co poradzić na bezsenność.Na mnie działa melisa .Ostatnio zerwałam cały krzak z ogródka i suszę . Od kilku dni piję zieloną herbatę bo zaczęłam sięgać po kawę ale muszę przyznać,że herbata ma lepsze działanie niż kawa.Orzeźwia ,nie jest się takim ospałym w ciągu dnia.I jeszcze coś na podwyższenie ciśnienia :ćwiczenie :stojąc prosto ze złączonymi nogami ,unosić się na palcach do góry i później z całą siłą piętami o podłogę./20 razy rano i 20 wieczorem/ pobudza krążenie. No to na razie tyle,może jeszcze później zaglądnę .pa pa.Miłego dnia.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Nockę przespałam dobrze,ale przyznaję,że wzięłam pół tabletki na sen...Wczoraj przez cały dzień byłam jakaś poirytowana,zmęczona i śpiąca...może dziś jak odespałam będzie lepszy dzień? Doprawdy nie wiem skąd u mnie takie samopoczucie się pojawia ostatnio...Na razie dużej mocy to ja w sobie nie czuję,tradycyjnie juz popijam kawkę i czekam na przypływ sił...za chwilę zakupy może spacer i przyroda podziałają na mnie pozytywnie :) Maggla czyli ogólnie wyniki dobre,myslę ,że się już uspokoisz i nie będziesz martwić.. Izabello ja od dziecka uwielbiam czytać....przenoszenie sie w inny świat dawało mi możliwość ucieczki od często smutnej rzeczywistości...W moim domu jest mnóstwo książek o przeróżnej tematyce,wszystkie przeczytane wielokrotnie i co jakiś czas i tak do nich wracam..Obowiązkowo do mojej ulubionej Ani z Zielonego Wzgórza i wszystkich pozostałych części...Inny tytuł z pewnością znasz *Między ustami a brzegiem pucharu* co jakiś czas wracam do tej ksiązki ,jednej z tych które bardzo lubię wśród wielu książek Rodziewiczówny... Krysiu może się zmobilizuję i wykonam to ćwiczenie :) Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Krysiu ,Iwonko-milo Was *ujrzeć*-ale jestem dzisiaj nie wyspana.Domyślam sie ,że u mnie te zaburzenia ze snem to ze zmęczenia,bo w zeszłym tygodniu to praktycznie wszystkie noce zarwane miałam,a i wczoraj dokonywanie zakupów z moimi dziewczynkami trochę poziom adrenaliny mnie na pewno podniosły i wieczorem długo usnąć nie mogłam ,a jak już usnęłam to sen bardzo niespokojny miałam. .Wczesnym rankiem gdzieś około godzinki *Czahary* Radziewiczównej poczytałam i jakoś te obrazowe opisy przyrody w głęboki sen mnie zmogły i aż wstyd się przyznać,ale nawet nie słyszałam jak mąż do pracy wychodził.Dawno do tej godziny nie spałam.Chyba mąż pieska wyprowadził bo śpi jeszcze jak zabity. Wczoraj się utwierdziłam w przekonaniu ,że sklepy wielkopowierzchniowe wpływają niekorzystnie na moje samopoczucie ,bo za każdym razem ta przyjemność zawrotem głowy się kończy.Odnośnie książek-Iwonko-to lubię sięgać po te ,które w przeszłości już czytałam,jakoś nie wiem dlaczego już dawno nie sięgnęłam po nowości. Jeśli chodzi o ćwiczenia-Krysiu-to już mi w chyba w krew weszło ,że po przebudzeniu i wypiciu kawy z mlekiem co najmniej z 200 kroków na steperze przemaszerować muszę, o ile jestem w domku.Na wsi staram się na rowerze jeździć. Maggla-miło było przeczytać Twój post,przepojony wiarą i optymizmem-trzymaj tak dalej.. Miłego , bez złych stresów dnia wszystkim życzę.
Odnośnik do komentarza
Ja juz po zakupach,w nastroju lepszym,a dlaczego?Po drugiej stronie małej osiedlowej uliczki rozpościerają się łąki,porosnięte rosnącymi na dziko drzewami...Przed zakupami poszłam na chwilę w to miejsce,zupełnie nie przypominające miasta..zielona trawa , drzewa,krzewy zarośniętych malin i ostrężyn,śpiewające ptaki i nagle...miedzy trawą szybko biegnie zając...Często mysle ,że moje miejsce jest na wsi bo przyroda wywołuje we mnie wyjątkowy spokój i radość zarazem...A droga do sklepu to obserwacja szeregu modrzewi,które oddzielają plac zabaw od uliczki,a po drugiej stronie dużo świerków i rozłożystych sosen...Cieszę sie ,że to moje małe osiedle nie jest w centrum i obsadzone tyloma drzewami,które rzadko spotyka się w mieście... Jeśli chodzi o sklepy o dużej powierzchni tez nie czuję się często w nich dobrze,a wracam bardzo zmęczona,niestety z prozaicznej przyczyny że po prostu jest tam dużo taniej systematycznie je odwiedzam.Doszłam do wniosku że dla mnie nie jest to problem powierzchni , a skupiskiem ludzi,tłokiem..Jeżdzę do innego hipermarketu gdzie tylko niewielu ma karty uprawniające do robienia zakupów,tam jest wielka powierzchnia,ale często jest pusto i wtedy mogę z przyjemnością robić zakupy... Ostatnio zdecydowanie brak mi konsekwencji....zawsze o tej porze roku systematycznie jezdziłam na rowerze , w domu ćwiczenia jogi i taniec...tymczasem teraz ciężko mi się do tego zmusić...rozleniwiłam się chyba:) A powinnam , bo niestety pojawił się jeden z wielu ubocznych skutków leku,który zażywam..pomimo że jem niezwykle mało, zaczynam systematycznie przybierać na wadze...wizyta za ponad 2 tygodnie muszę porozmawiać o zmniejszeniu dawki , tak dalej być nie może tym bardziej ,że mam niezwykłe problemy z pamięcią ,koncentracją i ciągłym zmęczeniem...Myślę ,że przy mniejszej dawce juz sobie poradzę w końcu nie jestem sama bo mam Was... No proszę...ale się rozpisałam....:)
Odnośnik do komentarza
Witam Dziewczynki:) Optymizm się u mnie często odzywa, ale czasem mam ciężkie momenty zwłaszcza ja mnie duszności przypilą albo serducho chce gardłem wyskoczyć... nie mogę się doczekać pierwszych zajęć z tańca...mam nadzieje, że Filip też się wciągnie i może wydłużymy swoją przygodę z tańcem:) i poruszę jeszcze temat książek- uwielbiam i mimo dużej wady wzroku mam zamiar dalej czytać, czytam szybko i zachłannie- nie potrafię np. poczytać 100 stro...jak mnie wciągnie to czytam do końca i już...oczywiście tj Iwona przebrnęłam po kilka razy Anie z Zielonego Wzgórza- całą serię, ale i tolkienem czy harrym poterem nie pogardzę :) whartona też przeczytałam wzdłuż i wszerz :) generalnie czytam wszystko chociaż nie bardzo lubię romansy i ciężką fantastykę. już się nie rozwijam, bo dla mnie to temat rzeka:) wracam do pracy pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×