Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Ależ mnie Iwonko przestraszyłaś swoim postem!!! Otóż przestawiłam literki i bardzo sie przestraszyłam, czytając, że własnie zbliża sie termin PORODU twojego męża!!! Jakież było moje zdziwienie??? Cud natury???czy nie wiem jak to nazwac??? Dobrze, że jeszcze raz przeczytałam, juz chciałam składac Ci pomimo wszystko...gratulację!!!
Odnośnik do komentarza
Ciekawe! A mój mąż się modli żebym choć na sekundę się zamknęła No chociaż jedna co ma odmienne zdanie ha ha ..A moje dziewczyny zrywają boki widząc jak się trzepie między szczotką a kompem a pies, ludzie fruwa za mną bo myśli ,że się z nim bawię...No nie chata pełna jak ja wytrzymam te 2 miesiące ha ha ...Pogódka to mnie zadziwiłaś kobieto i olśniłaś swoim zdjęciem ha ha ...ale żeby z chłopa ciężarnego robić.......
Odnośnik do komentarza
Pgódka nie chcę być niegrzeczna ale już nie powiem co i u kogo wisi....lub stoi....Wiem Iwona ,że choroby się nie wykorzystuje i czasami jest mi źle ,że akurat mam takie myśli bo przecież to śmiertelna choroba...Tylko czasami czuję się wykorzystywana a że mam słabość do osób cierpiących to druga strona medalu....
Odnośnik do komentarza
U mnie nastrój dobry,,,nawet bardzo, a sądzę, że będzie coraz lepszy.... trzymam się mocno, nie mam dołów, i daje Wam moją pozytywną energię.... niech się przyda komuś, kto jej potrzebuję sdzięki wszystkim, za wsparcioe, miałam od Was ostatnio bardzo dużo... kocham was mocno, i mam nadzieję, że będziemy ze soba zawsze, choby nie wiem co się stało trzymac się baby!!!!
Odnośnik do komentarza
Faktycznie pusto...Mnie jakoś tak szybko zleciał dzień...zmusiłam sie do porządków,potem opalanie z książką w ręku /inaczej bym nie wysiedziała/,rower ...w sumie miły dzień.Najważniejsze że synowi schodzi opuchlizna...mam nadzieję że znieczulenie zadziała przy wyrywaniu...Dobry nastrój mnie nie opuszcza , myslę ,że duże znaczenie mają długie dni i słońce...aż chce się żyć i wszystko cieszy...każda drobnostka.Jak sie opalałam wśród drzew rosnących niedaleko bloku ślicznie ćwierkał ptaszek....zamknęłam oczy i miałam wrażenie ,że jestem zupełnie gdzie indziej..tam gdzie wkoło wszędzie przyroda...zielona łąka pełna kwiatów,środkiem płynie strumyk szepczący wszystkie tajemnice świata,wesoło biegają zwierzęta...oj...rozmarzyłam się...ale nawet wyobraznia potrafi sprawić że na twarzy pojawia się uśmiech.... Oczywiście pamiętam o wszystkich,ale pytanie do Aguni...jak znosisz samotność? No i moje drogie proszę zasiadać do pisania...nadchodzi wieczór po dniu pełnym wrażeń,którymi podzielcie się w naszym kąciku :)
Odnośnik do komentarza
Aguniu, uwierz dam rade Ci wywalic w ząbki jeszcze!!! u mnie nie jest zle , pisze przecież... ważne , ze jestem teraz z Wami.... yo super i uspokój się...Aguniu...jesteś kochana... jest dobrze, ba napewno będzie..... pamiętaj co mi obiecałaś.... ciociu....
Odnośnik do komentarza
Witaj Iwonko. Jakoś znoszę samotność,muszę...choć tęskno za mężem.Jeszcze dwa dni wytrzymać. Ja dzisiaj też się opalałam,mimo że wiatr był zimny to mnie trochę spiekło.W trakcie opalania tak srednio ale jak pózniej spacerowałam po ogrodzie w bluzce na ramiączkach to mi spaliło ramiona aż się zdziwilam bo nie czułam jak mnie opaliło.Ale slońce teraz intensywne i wiatr też opala. Pogódko ja wiem swoje,ale Ty mi też coś obiecalaś..
Odnośnik do komentarza
Hej Laseczki właśnie wróciłam z jeziora...z całą ferajną czyli moje dwie córy +dwie obce dziewczynki +pies ale bez szynszyla no i żeby był prawie komplet -to mąż na stanie ha ha ...Kurka, pies pluskał się i z trudem go wyciągnęłam z wody a na koniec ,no teraz śmieszna -ale mój pupil pociągnął mnie i nawet kolczatka nie pomogła....że tak powiem mało zębami nie ryłam trawki a mój boki zrywał ze śmiechu ,mówił że to nie był bieg tylko bieg w truchciku...Tak Pogódka mój psiak mało mnie nie wkleił w drzewo......A potem stanął i się skulił bo wiedział ,że źle zrobił..O! Jeszcze słyszę rechot męża....skubany ,a żona w gipsie by była...Co jeszcze ..no to byłam na lodach z 6-cio latkiem...tak Iwi tym samym zrobiłam mu zdjęcie tel. zaraz Ci prześlę.....Pogódka i co z ta pracą? Agunia Buziaki serducho...Krysiu A Ty gdzie ?A znowu objadłam się czereśni.No myślę ,że nie będę cierpieć z tego powodu...Byłam u ojca ...Jutro mają dziewczyny wpaść do niego bo ma wydaje mi się ,że po morfinie -typowe objawy lęku, paniki boi się być sam w domu...No dziś był faktycznie zmieniony popękały mu żyły i ma tak na oko na 4-5 cm czarne siniaki,,,po chemii szybko mu żyły pękają,Mama sie boi ,że może mu się jakiś zator zrobić...Chce go na oddziele położyć..No zobaczymy ...pogódka My też Ciebie Kochamy..O piszę za wszystkich ..ale to chyba prawda,co? Kochamy tą nerwuskę?Dobra spadam i do juterka
Odnośnik do komentarza
Aguniu to juz zupełnie blisko termin powrotu męża...przez ten czas ślicznie się opalisz i będzie zachwycony :) Pogódka...hmmm wiem,że ma duże problemy,ale też i szczęście się ostatnio do niej uśmiechnęło i mam nadzieje że ono zagości na dłużej...jak juz tak sobie wyznajemy to uczucie...znaczy miłość...:)))))) też Was miłuje :)) jasne ,że bedziemy zawsze w komplecie :) Jocker...aż mi sie przypomniało jak ja w zimie byłam na spacerze z wilczurem siostry,...inteligentnie rzuciłam mu patyk , mając smycz w ręce...on szarpnął,ja na kolana i po śniegu jechałam za nim...na samo wspomnienie aż się uśmiecham :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×