Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Małgosiu -Wyderko co kanarki Cię złapały? to tez miałaś przebój...oj lalunia jak chodziłam a właściwie dojeżdżałam do szkoły to mnie 3 razy złapał kanarek z różnych powodów ...a to zapomniałam miesięcznego a to ważność sie skończyła ...ale było fajnie adrenalinka wysoko a koleżanki lały ze mnie widząc jak staram sie kombinować i wyjść z takiej sytuacji .....a w gruncie rzeczy to liczyłam że faceta powale uśmiechem i skromną minką ale był ostry!!!!!!!!!!! jak brzytwa
Odnośnik do komentarza
Krysiu oj trzymam sie ,trzymam nawet karnisza............bo sufit za gładki Szkoda mi teraz łez przydadzą sie na potem czyli może jakieś 100lat..Ludzie ja to chyba nawet w trumnie zęby będę szczerzyć a jeszcze ze 2 razy niech mnie opieką w solarium mąż nie umie malować ale jakoś mnie podmaluje no i koniecznie wszystkie moje złotości na paluchy założy- a to tylko dla tych co by mnie mieli odkopać niech sobie wezną -tylko niech uważają na moje paluchy ,bo nie chce mieć połamanych, ha ha ha
Odnośnik do komentarza
Witajcie! jestem,jestem pisałam ,że to na chwilkę tylko zniknę ,zaznaczając ,że nie ma co się martwić...Każda z nas ma jakiś sposób jak jest gorzej...mnie pomaga odcięcie się od wszystkiego,słucham muzyki relaksacyjnej i nabieram sił i optymizmu.Musiałam stanąć na nogi bo jest to okres kiedy jestem potrzebna silna swojej rodzinie...młodszy syn chory.mama ma okropne bóle,ledwo rusza rękami z Agą było zle,a dla starszego syna ważny moment w życiu i absolutnie nie chciałam się całkiem oddać czarnym myślom.Ludzie często oceniają mnie na młodszą/w sumie to i dobre młodo wygladać :)/ale niektóre z Was nie wiedzą ,że mój syn w tej chwili ma maturę,a że nie ma po mnie zamiłowania do wypracowań,poezji i marzeń pomagam w pisaniu prezentacji....tak więc siedzę w Hamlecie,Werterze,Stachurze...bo temat o cierpieniu..Swoją drogą nikt nie napisał co przechodzi człowiek z nerwicą...to niezle oddaje ten temat...Umysł więc muszę mieć spokojny :)No cóż...syn podchodzi do tego ...luzik kochana,na tym się świat nie kończy...i ma rację w środku pisania zostawiliśmy wszystko i słuchaliśmy muzyki.. Izabello! dzięki za Twoje słowa aż mi się cieplutko zrobiło...a co ze zdjęciem? Pogódko ! to ja pisałam że to koniec złej passy , a tu co czytam....zaczaruję czy co żeby wreszcie to fatum zniknęło...niesamowite tyle przeżyć na raz... Jocker co tu napisać...:) nie dasz nikomu zniknąć silna kobietko,a Twój amulet daje pozytywną energię.. Oczywiście pamiętam o wszystkich Krysi,Małgosi,Adze.Klaudii,Himenie...długo bez Was trudno wytrzymać... Dziś miałam też problem w sklepie ,ale dzielnie wytrwałam...Jocjer mi uświadomiła że to może być ciśnienie i faktycznie 90 na 55 nie rewelacja...ale co tam ,wzięłam krople,balkon otwarty,błękitne niebo,słońce,zapach skoszonej trawy....nic tylko marzyć... miłego dnia dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
To znowu Ja!Krysiu az milo,dzieki.Joker Ty to masz powera,oby tak zostalo ci na zawsze.No coz troche polezalam,z musu oczywiscie,juz mnie cos bieze przez to wszystko bo nic zrobic nie moge.Ledwo sie wykompalam,teraz sie susze:) i pije kawusie.Moje drogie dopadlam dzis Iwone,nareszcie.Odrazu zmylam jej glowe ze sie nie odzywala do mnie,ale pozniej juz odpuscilam bo jak tu sie na nia burzyc,no chyba ze zrobi mi jeszcze jesen taki numer z milczeniem.U niej juz lepiej,za niedlugo powroci na forum.Tak jak przypuszczalam to moja wina,ale wiecej sie nie powtorzy,obiecalam jej to.Wzielam jeszcze ketonal bo juz nie moge,znowu zaczelam laczyc tabletki p/b a to nie dobrze,niech cos zrobia bo nie wyrabiam juz.Choc jestem przyzwyczajona do bolu i jestesmy jak jednosc to troche juz przesadza bo boli wszystko naraz kregoslup,biodro i kolano.Moglo by na raty w ciagu dnia to dalo by sie wytrzymac:)ale spoko jeszcze daje rade,ze mnie nie taka latwa sztuka hihihi i sie nie dam.No czas znowu na wyrko,ale tylko na moment,juz mam dosc lezenia.Trzymajcie sie kochane.
Odnośnik do komentarza
Już odeszłam od komputera i się zorientowałam ,że nie wspomniałam o Aguni z której jestem dumna,że tak dzielnie sobie poradziła w niedziele....oczywiście,że też pamiętałam,ale jak wspomniałam przy tym ciśnieniu trudno zebrać myśli :)
Odnośnik do komentarza
Misiaki tylko na sekundkę....Nieśmiała nasza nie ma netu i małą a nawet i dużą chwilkę nie będzie pisać ale jestem z nią w kontakcie to w razie co będę pisać za dwie a teraz macie słodziutkie buziaki od niej no nie licząc już moich i pamiętajcie z nerwicą da sie żyć byle sie w atakach nie nakręcać ....Trzeba trochę iść na kompromis z tą ZMORĄ ..pa Serca.
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
joker! te pieniądze ktoś mi wziął, jestem tego pewna, i to osoba , której bardzo ufałam i była mi bliska, szefów nie mam wyrozumiałych, bo to nie były moje pieniądze, ale kłamstwo ma krótkie nogi, zaczęłam coś poderejrzewac i traf chciał, że zauważyłam, jak giną ode mnie pieniądze, fakt z tym portfelem nie złapałam na gorącym uczynku, ale jestem już pewna kto to, bardzo się zawiodłam, ile muszę zwrócic?prawie 4000
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Wróciłam dopiero do domu,nadal jezdzę z mężem,więc nie mam za wiele czasu,ale to dobrze. Aguś jak miło widzieć Cię znowu na forum,wiem że bardzo Ci trudno ale ważne że podjęłaś decyzję o walce,psycholog oczywiście dobrze,rób co się da,żeby sobie pomóc.Wspieram Cię całym sercem,musi być dobrze. Jokerku u Ciebie trudna sytuacja a Ty do wszystkiego podchodzisz z dystansem i potrafisz mieć dobry humor.Jesteś niesamowita,bo potrafisz się uśmiechać w bólu.Pozdrawiam Cie gorąco. Nieśmiałą również pozdrawiam szkoda,że nie ma dostępu do neta,bo dawno już nie pisała i brakuje jej tutaj. Pogódko Ty się wycierpisz psychicznie i fizycznie...Współczuję bardzo i myślę o Tobie cały czas. Iwonko wyczekałam się Ciebie,w końcu jesteś.Forum bez Ciebie opustoszało,dla mnie było brak Twoich postów i to bardzo...Martwiłam się co się stało,ale dobrze że napisałaś. Małgosiu jak tam u Ciebie,egzaminy zaliczone na dobre ocenki,to dobrze. Klaudio Ty jak zwykle zalatana,pozdrowionka. Himenko a jak u Ciebie? Krysiu o Tobie oczywiście nie zapominam... Tak jak o wszystkich,pozdrawiam z całego serca. Mój synek już niby zdrowy,byłam wczoraj na kontroli...Wiadomo jak to lekarze..niby dobrze a z przedszkola wraca i leży,jakiś słaby cały czas jest i apatyczny.Mamy z nim jechać do kardiologa dziecięcego na echo bo ma coś z sercem...Rany boskie jak ja się martwie o to wszystko.
Odnośnik do komentarza
Pogódko naprawdę bardzo współczuje...nie dość,że tyle nieszczęść,wielki problem z oddaniem dużej kwoty to jeszcze utrata zaufania do bliskiej osoby co bardzo boli... A jak się czujesz,lepiej? Aguniu nie martw się na zapas,może synek jest jeszcze osłabiony po chorobie i szpitalu...wiem ,że to łatwo napisać ,gorzej wychodzi w praktyce bo o samego siebie człowiek się tak nie przejmuje jak przejmuje się o dziecko...wierzę,że wynik bedzie dobry,postaraj się uspokoić...sama wiesz jak duzo potrafi zdziałać wyobraznia podczas gdy może byc wszystko dobrze... Himeno znowu coś z komputerem? Izabello...teraz mi brakuje Twoich postów...:) Miłego wieczoru,ja zaraz się kładę jestem dziś wyjątkowo śpiąca pomimo,że nawet po południu spałam..pozdrowienia dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia
Witajcie moje kochaniutkie dziewuszki:D:D:D Mi dzisiaj dzionek zleciał nawet dobrze:) Iwonko wiem że bez mojej paplaniny cięzko wytrzymać;p;p Żartuje:P Joker ten frajer kanar przywalił się o to że bilet kupiony 9 maja i chciał mi kare wlepić ale nie dałam się, powiedziałam mu że co to za różnica kiedy kupiony i przede wszystkim zapłaciłam za bilet jakbym od pierwszego zapłaciła także MPK na mnie zarobiło bo nie jeżdziałm przez 9 dni a zapłacić musiałam zapłacić za bilet normalnie.Głupio mu się zrobilo schował indeks i poszedł sobie.
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
Jeżeli chodzi o anginę to dużo lepiej, tylko niewygodnie mi z tym wenflonem, nie cierpię takich sytuacji, ale przełożyli mi go dzisiaj więc już lepiej, bo mogę coś robic, chociaż szlak mnie trafia jak siedzę w domu sama i myślę, wszyscy bardzo mnie tutaj wspierają, jest okazja więc dziękuję Himenie z całego serca , jest dla mnie wraz z mężem bardzo dużym oparciem, nie wiem co zrobię, bo jestem bez środków do życia, w tej chwili chcę tylko spac, jutro znowu będę myślała, nie wiem tylko czy coś to da, za naiwnośc się płaci, tylko nie wiedziałam, że zapłacę aż taką cenę, jest mi w tej chwili bardzo ciężko i nie wiem jak sobie poradzę, resztkamin sił pełzam w dzień i jeszcze taki wstyd, bo to nie moje pieniądze a ja muszę płacic i takie uczucie, że ma się czyste sumienie a może ktoś myśli o tobie inaczej? to jest straszne, nawet nie wiem jak to opisac, boli mnie serce i boli mnie dusza, jestem porozrywana na kawałki, nie wiem jak się posklejam, tylko , że moje żale nic mi nie dadzą, należało myślec wcześniej komu się ufa...teraz za pozno,, bardzo Was przepraszam, uwierzcie, że wstyd mi, że nie pocieszam was teraz w waszych problemach, ale sama ciągnę resztkami sił jakie mi zostały, codziennie jednak czytam wasze posty, co daje mi chwilkę wytchnienia, na zdrowiu ostatnio już tak podupadłam, że myślę, ze ta cholerna angina już mi nie przejdzie, samochód stoi do zrobienia, bo ten, kto go rozbił, też nie kwapi się z zapłatą za niego, nie wiem już co będzie, po prostu, brak mi sił, wiary, nadziei, nie wiem................. OROBINA SZCZĘŚCIA TO CZASEM TAK WIELE.........
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia
Witajcie kochani:* Z każdej sytuacji Pogódko jest jakieś rozwiązanie.Tylko trzeba je znaleźć wiem że to nie jest proste ale na pewno można coś zrobić,np. nie można przesunąć daty spłaty?? nie wiem może pożyczyć od kogoś,osobie prywatnej łatwiej spłacić dług.
Odnośnik do komentarza
Witajcie!nowy dzień, a przede mną wyzwanie...muszę iść do sklepu...no cóż niby prosta czynność,ale ostatnio tal zle się tam czułam,że mam przed tym lęk.Ale oczywiście po napisaniu tego postu zaraz idę,nie dam się zamknąć lękowi...co ciekawe nie wpływa to na mój humor,który jest dobry.Dostałam wczoraj naręcze bzu,dziś otworzyłam oczy i pierwsze spojrzenie na te moje ulubione kwiaty,cudowny zapach w całym pokoju i radość w sercu...tak niekiedy niewiele potrzeba żeby poczuć się przez moment szczęśliwym... Pogódko!za co Ty przepraszasz? że masz wielkie problemy i ciężką sytuacje,a Ty masz wyrzuty ,że nie pocieszasz innych...cieszę się jak mam możliwość dać komuś radę,która mu pomoże..niestety nic konkretnego nie umiem teraz doradzić...Niedawno byłaś tak pełna nadziei i energii,a tu los jakby uwziął się na Ciebie...Wiem jak to jest gdy człowiek ma wrażenie,że znalazł się w pułapce bez wyjścia,przychodzi gorycz i rozżalenie,tym bardziej jeśli dodatkowo jest to związane z zawodem na osobie czy osobach którym się ufało.Moja sytuacja jest lepsza,ale też podobne problemy,które niekiedy mnie przerastają...mam jednak o tyle dobrze,że mogę liczyć na pomoc rodziców ,choć i to nie rozwiązuje wszystkiego..Tak bardzo bym chciała,żeby udało Ci się znalezć jakieś rozwiązanie...Myślę że na kłopoty z anginą dodatkowo nakłada się stres,może stąd tak opornie się leczy... Aguniu jak Ty się trzymasz? napisz jak będzie po wizycie u lekarza z synkiem... Małgosiu to fakt,Twojej paplaniny /jak to nazwałaś /może brakować :) U Agi widać gotowość do walki o zdrowie i to jest najważniejsze! Jocker czekam na codzienny dodatek energii od Ciebie:) Izabello! czekam na post od Ciebie...byłaś zdenerwowana ostatnio mamografią..napisz coś... Krysiu pogoda wymarzona na miłe chwile na działce,dawniej rodzice też mieli działkę lubiałam grzebać koło roslinek...to takie odprężające... Miłego dnia dla wszystkich....ja dzielnie wyruszam do walkie ze.....sklepem :)
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich :) ja teraz zadko pisze na forum ale u mnie lepiej i jakos radze sobie nie biorac zadnych lekow ostatnio glowa mnie tylko boli ale wiem ze to przez cisnienie i tak juz mam niskie a jeszcze pogoda jest taka ze cisnie nie tez ogolnie jest niskie ale kawka pomaga w najgorszym razie tabletka od bolu :) Pogodko ja do Ciebie czytam o Twoich problemach z angina ja mialam tak samo w zeszlym roku jak na poczatku stycznia zalapalam do sie ciagnelo przez caly rok Iwonka dobrze napisala stresy jeszcze poglebiaja chorobe poniewaz organizm jest oslabiony i nie ma juz sily sobie ze wszystkim radzic ja bylam caly czas na antybiotych praktycznie. Co Ci moge doradzic to zebys wyleczyla do konca te cholerstwo i nie wychodzila nawet jak Ci sie polepszy ona znowu wroci tzreba ja wyleczyc do konca a jak wszystkim wiadomo powiklania po anginie sa okropne zycze Ci zdrowka i wiary ze sie w zyciu zla passa odmieni i ze bedzie tylko coraz lepiej :) Pozdrawiam Wszystkich bez wyjatku pa.
Odnośnik do komentarza
Witam Piękne Rusałki i Nimfy...No oczywiście ja kipię energią.....Zacznę od tego ,że moja latorośl pojechała na wycieczkę do Karpacza i mają zahaczyć o Czechy i w niedziele wraca późnym wieczorem....Wiecie jest tyle wypadków a mi przez chwilę ciarki przeleciały przez plecy.....mam nadzieję że dzieciaki dotrą tam i z powrotem szczęśliwe i zdrowe......Mam Aniołki energię ale ...właśnie taki malutki zarodek niepokoju mam w serduszku choć przeważa wiara,,,,Myślę że będą znakomicie sie bawić i zwiedzać.....Właśnie bo to są nasze pociechy ,nasza przyszłość nasze szczęście ,które nosiło się w środeczku przez 9 miesięcy....I dlatego Agunia świetnie Cię rozumie jak każda mama....Może faktycznie jest troszeczkę synuś osłabiony ale nie zaszkodzi porobić badań -trzeba dmuchać na zimne-Krysiu co się nie odzywasz do babci Joker?Pozdrowiłam od Was naszą Nieśmiałą ale jeszcze sie nie odezwała też ma trochę dziewcze kłopocików ale myślę że będzie ok najważniejsze żeby sie nie załamywała bo od losu różne psikusy sie dostaje...U mnie chwilowo zła passa minęła ale na jak długo -nie da się tego określić........Pogódko bardzo Ci współczuję bo wiem jak to boli kiedy ktoś zaufany zawiedzie...Kochanie 4000 to dużo ja przez swoja naiwność niejednokrotnie zostałam naciągnięta na kasę i perfidnie oszukana zwłaszcza żeby komuś pomóc zaciągałam kredyty,które jeszcze niedawno skończyłam płacić...I tak to jest za naiwność i głupotę sie płaci....Ja sobie wmawiałam że to tylko pieniądze ale płacić trzeba było za jakiegoś oszusta bądź oszustkę....A teraz na tym świecie tyle tego łazi ....więcej niż pcheł łażących po psie-choć mój Max jest czyściutki-Człowiek całe życie sie uczy a i tak głupi umiera.....Więc Pogódko to jest paskudny okres w twoim życiu ale go przetrwasz .....wiesz ile człowiek jest w stanie wytrzymać! Bardzo wiele zresztą historię znacie więc co tu będę sie wymądrzać...Iwonka wiesz że to tylko sklep a nie zapomnij o *lekarstwie* a sił masz w brud i wiesz o tym zresztą masz dodatkowe siły!!!!!!!!!Pozdrawiam ślicznie nasze Niewiasty chwilowo nieobecne :::::Izunie ,Klaudię ,Himenę,Ollenkę,Oczywiście nasza Agę i jak złotko sie czujesz?Humorek dopisuje czy znowu H..................owy.Rany sie goja po operacji? A Małgoś -Wyderko i tak trzymaj nie daj sie bo Cię z kopytkami zjedzą.....A co do ojca to bez zmian w poniedziałek -chemia- a o reszcie zadecydują siły wyższe...Na razie jest ,żyje i jako tako funkcjonuje jak Jokerek wpada no to z takim małym grymasem ale wymuszam uśmiech......Mama no co? Chodzi chyba bardziej skołowana od ojca- żartuje jest dzielna choć zażywa uspokajaczy......już makijażu nie używa- ale to tylko chwilowe-bo wciąż ma zapuchnięte oczy....o nie to nie od śmiechu! Choć bardzo bym chciała żeby to śmiech wywoływał......No zobaczymy kolejny dzień przynosi nowe szanse i nadzieje....to co Anielice na razie spadam...Buźka i miłego dzionka choć coś tam chmurki jakieś sie pokazują
Odnośnik do komentarza
Witam. ! U mnie dzisiaj nie ma słońca, na deszcz się zbiera,duszno.A ja rano obudziłam się wystraszona z szybko bijącym sercem.Co ja mam z tym lękiem.O 5 rano smażyłam na obiad ryby.Wiem ,że to dziwaczne bo przecież do 16 to chyba tonę bym usmażyła ale wolę to zrobić jak mąż jest jeszcze w domu bo później to różnie z tym bywa.Czasem bywa tak ,że nie ma obiadku a ja leże i nadsłuchuję gdzie mnie boli ,strzyka itp.No i jak to mówią coraz częściej lekarze, zaczynam się *nakręcać*.Chociaż z drugiej strony dobrze wiem, że co ma być i tak będzie i to moje leżenie i rozmyślanie o chorobach nic nie da.Ale jak to pokonać.? Jokerek nie zastrzegłaś sobie praw autorskich odnośnie nazw jakimi nas określasz i po innych wątkach *fruwają* już Gwiazdy itp.:)).Ale Nimfy.Róże,Rusałki a przede wszystkim ANIELICE to już muszą zostać tylko dla nas :)))) Pozdrawiam Was serdecznie .Papa
Odnośnik do komentarza
Krysiu my z tym lękiem to mamy podobnie,choć ostatnio jest u mnie duża poprawa nie licząc ostatnich dni...Dokładnie też niekiedy nie mogę zapanować nad myślami i właśnie się nakręcam..Mogę się czuć swietnie,ale jak w jakimś momencie przypomne sobie lęk,co wtedy czułam to....oczywiście się zaraz pojawia...Staram się teraz na siłę myśleć o czymś innym...o miejscach gdzie się świetnie czułam,zwracam uwagę na przyrodę,przypominam sobie Was...cokolwiek byle tylko zająć myśli czymś innym...Po ostatnich lękach w sklepie dziś szłam na przełamanie,nawet nie było tak zle,a to już powód do radości...U mnie cieplutko,ale zrobiło się bardzo parno..wzięłam się za porządki,jutro jadę pomóc rodzicom i choć trochę ich rozweselić więc muszę być silna...bo nie jest to łatwe gdy są tak schorowani i zrezygnowani... Jocker! energia nawet u mnie też jest szalona kobietko,amulet działa:)) Kasiopeju miło Cię tu widzieć,skoro dajesz radę bez leków to jest naprawdę dobrze:)
Odnośnik do komentarza
Hej Krysiaczku a co tam mamy wolność słowa a niech nam zabierają te nasze ksywki mam tyle w głowie że wymyśle następne a z drugiej strony popatrz musi sie to komuś podobać!!!!!!!!!!! Krysiu mój Pancio uwielbia ryby i zjadł by więcej niż tona A Ty ślązocka ha ha na pewno super gotujesz! No już mi nie zaczynaj z tym lękiem co nie masz co robić -kotu zęby policz-albo sie rozbierz-no w galotkach możesz być-i ciuchów pilnuj......No patrzcie tak jej tęskno za ZMORĄ!!!!!!! Nie wysłuchuj co Cię boli tylko pobiegaj w koło domu.....
Odnośnik do komentarza
Jokerek zapisuję się do Ciebie na psychoterapię.Prześlij mi adres swojego gabinetu.Acha ,jeszcze cena,ale to na pewno do uzgodnienia.No od razu lepiej. Iwona walczysz,i osiągasz cel a ja raz zawalczę a 5 razy klapa.Mój mąż to ma ze mną, już prawie wszystkie obowiązki przejął za mnie.To ja chociaż staram się ten obiad jako tako ,sklecić żeby nie padł z wycieńczenia.:))) A pozostałe dziewczęta jeszcze śpią?
Odnośnik do komentarza
Krysiu stanowczo mnie przeceniasz:) Są momenty kiedy przed czymś mam tak silny lęk i opór ,że zostaję w domu...Nauczyłam się wyczuwać kiedy się mogę przełamać ,a kiedy to dla mnie za dużo...wtedy odpuszczam i nie mam z tego powodu wyrzutów...Na pewno teraz na dużo więcej się odważam odkąd mam leki...zobaczymy co powie na wizycie... Jocker...Ty zrobiona na boginię z pewnością podbijesz serce, nie powiem czyje ten ruch należy do Ciebie:)A terapię u Jocker to ja już mam....
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×