Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie dzis ten dzień byłam u psychologa. Z bardzo miłą panią pscholog porozmawiałam sobie powiedziła ze jestem na dobrej drodze i że ta sytuacja w pszyszlości moze mnie dużo nauczyć i wzbogacic o dośwaidczenia. dzis było wprowadzenie i zapoznanie pani doktor z moim problemem.teraz poloże sie bo nie mam siły i energii a ogólnie aaaaaaaaaaa szkoda gadac... choc lepiej sie czuje psychiczne
Odnośnik do komentarza
Ciesze się Justynko ,że jesteś zadowolona z wizyty,powoli wszystko zacznie Ci się lepiej układać... Jocker aż jestem zaskoczona,ja po połowie tabletki zasypiam bez kłopotu.Na szczęście ostatnio rzadko musze coś zażywać,zasypiam nawet bez problemu.Dziś większość dnia na porządkach,pewnie tak już będzie do świąt,czuję się dobrze,humor dopisuje czego i Wam życze :)
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Ale pospałam ok 11godzin:)Teraz wypoczęta i pełna energii zaraz zabieram się...oczywiście za porządki.Czuję się tak dobrze,że najchętniej odstawiłabym resztę leku,ale sama nie będę szaleć wizytę mam dopiero pod koniec lutego.Tak sobie przypominam przez co przechodziłam w tej chorobie i jak czuję się obecnie...dlatego zwracam się szczególnie do tych którym jest teraz ciężko przyjdzie czas kiedy i u Was będzie dobrze jestem tego pewna.Wkrótce święta,a od stycznia zawsze czekam na marzec czyli na wiosnę..i znowu zieleń traw,drzew,cieplutkie słonko...hmmmm troszkę chyba wybiegam za bardzo do przodu,może dlatego że u mnie w sercu panuje wiosna w pełni:) Miłego,optymistycznego dnia życzę
Odnośnik do komentarza
przepisał mi tritico jakiśna sen bo od dłurzszego czasu nie mogie spać przepraszam że nie zawsze pisze bo nie zawsze mogi tu usiąść dlatego bo mój syn czesto siedzi na gg albo córka w coś gra więc niemam dl siebie dużo czasu żeby popisać
Odnośnik do komentarza
Nawiązując do jednego z postów z wczorajszego dnia pragnę się odnieść w ten sposób;w najcięższych dla mnie chwilach Bogu dziękowałam ,że odnalazłam to forum , bo w tym czasie kiedy ja potrzebowałam wsparcia to wszyscy Ci ,którzy tego wsparcia mogliby mi udzielić w realu ,również na takie wsparcie od innych oczekiwali.Pomoc i życzliwość jaką otrzymałam od osób z n/forum na zawsze pozostaną w mojej pamięci.Tylko ja wiem co wtedy czułam i o ile mniej bolało kiedy pomagaliście mnie przenosić się w świat zapomnienia , wyciszenia .....Było mnie o tyle łatwiej , bo właśnie tu na forum mogłam z siebie wyrzucić ból i cierpienie.i wydaję mnie się ,że zawsze tak jak umiałam próbowałam również wspierać tych ,którzy na takie wsparcie oczekiwali.Myślę ,że właśnie na tym forum nie brakowało optymizmu , wiary w skuteczność pokonania nerwicy.Ja byłam tego przykładem i niejednokrotnie wspominałam ,że wyzdrowiałam i jedynie pozostał jakiś lęk przed nawrotem ,ale w moim już wieku to obecnie lękam się poważniejszych chorób ,które momentami się wydaje ,że tylko czyhają jak *wyjść z ukrycia*.Ale niestety na upływ czasu to my recepty nie mamy. Trochę widzę ,że odbiegam od tego co tak rzeczywiście napisać chciałam (zresztą jak zwykle)a chciałam jedynie odnieść się do postu ,w którym to pada zdanie *uciekajcie z tego forum*. Ja napiszę tak- do wszystkich tych ,którzy pozostawili właśnie na tym forum tyle ciepłych i budujących wiarę i optymizm -słów ,a to z różnych przyczyn obecnie nie piszą -spróbujcie powrócić i przywrócić te piękne wartości jakie przez wiele m-cy dzień po dniu gościły na tym forum tworząc jakąś magię i mimo ,że się nie znałyśmy w rzeczywistości ,to jednak była wyczuwalna atmosfera bliskości i wzajemnego zrozumienia. Pogódko,Iwonko, Maggla ,Jokerek , i wszystkie pozostałe osóbki obecnie piszące-serdecznie Was pozdrawiam. Tak do końca to nie jestem pewna czy napisałam to o co mnie chodziło...bo tak na prawdę to chciałam się tylko odnieść do postu Wiki ,który tak dalece odbiega od jej postów pisanych przed paroma miesiącami ,że odnoszę wrażenie ,że to zupełnie inna osoba, ale trudno ...najwyżej jeszcze jeden raz zostanę inaczej odebrana.No to pa.
Odnośnik do komentarza
Jak pisałam od rana wiele we mnie optymizmu,ale teraz to tryskam radością:) Izabello nie sposób napisać jak się ucieszyłam ,że się odezwałaś...bardzo mi Ciebie brakowało Marzycielko...Wspominałam jak kiedyś napisałaś ,że udało się nam stworzyć nasz magiczny kącik i warto o niego dbać.Trochę się zmieniło,niektóre milczą ,ale zawsze będę na wszystkich czekała,na te dzięki którym /chyba/ wyszłam z nerwicy.Nie ustosunkowałam się do postu Wiki z prostej przyczyny...można się cofnąć do postów gdy zaczynałam tu pisać w jak bardzo złym stanie byłam i dzięki wsparciu jakie dostałam tutaj w jakim jestem obecnie...Poprawa mojego zdrowia jest najlepszym przykładem jaką pomoc uzyskałam od wspaniałych dziewczyn.Każdy na swój sposób walczy z nerwicą ,jednemu pomaga coś co drugiemu nic nie daje...to nasze wybory i tym co podpowiada nam rozum i serce warto się kierować... Beatko nie ma za co przepraszać pisz po prostu wtedy kiedy masz możliwość,trzymam kciuki żebyś się czuła dobrze :) Niepokoję się o Anię ,która miała ostatnio problemy z sercem i bardzo zle się czuła,jak będziesz mogła odezwij się proszę. Pogódka od rana do póznego wieczora w pracy...przydałby Ci się odpoczynek... A ja właśnie skończyłam szorowac chodnik w przedpokoju :)
Odnośnik do komentarza
Jestem:) wrocilam po kilku dniach niepisania, bylam zmeczona pracą i moze myslami ktore psychicznie mnie męczą... ciesze sie ze Wy piszecie, nadrobilam wszystkie posty:) miło ze Joker sie odezwala i Izabella napisała:) Iwonka jak zwkle w dobrym nastroju i jakas taka energia i siła bije z Twoich postów:) energia to sie przyda teraz tobie Iwonko przed świetami:) ehh jak pomysle o kuchni i gotowaniu to mi sie w tym roku nie chce:( u mnie nie jest zle, bywalo gorzej, moze dlatego ze mialam dluga przerwe w terapii, nie bylam ponad miesiąc, w poniedziałek poszlam i troszke sobie pogadalam z moja psycholog:) to jest kobieta z pasją i dziekuje Bogu że za pierwszym razem trafiłam na dobrego psychologa:) pozdrawiam wszystkie cmok:*
Odnośnik do komentarza
Moje kochane dziewczyny.Zapewniam Was,że jestem tą sama Wiki.Muszę Wam wyznać,że przebywając na tym forum zaczęłam mieć poważne problemy.W pewnym momencie choroba tak się nasiliła,ze musiałam natychmiast zerwać kontakt z Wami.Dotknęła mnie obsesja związana z Waszymi problemami.Pamiętacie Himenę?Czułam się bezwolna z powodu niemożliwości niesienia jej pomocy.Jej koszmar przeżywałam jako swój.Podobnie wyglądała sprawa z kłopotami innych osób.Ale zaczęło się od Himenki.Cały mój świat to było to forum.Szłam spać z myślą o nim i wstawałam z takim samym nastawieniem .Po pewnym czasie przerodziło się to w koszmar. Proszę nie miejcie za złe mojej decyzji.Nie mogłam postąpić inaczej.Oczywiście,wspominam ciepło wszystkie *spotkania*z Wami,zanim mi się *to* przytrafiło. Życzę Wam kochane ciepłych radosnych i spokojnych świąt w gronie rodzinnym.
Odnośnik do komentarza
Wiki - bardzo dziękuję za Twój ostatni wpis i jednocześnie Cię przepraszam- bo to ja podałam w wątpliwość prawdziwość Twojej osoby.Nie mniej myślę ,że dobrze się stało ,że napisałaś i rozwiałaś wątpliwości i z okazji Świąt Bożego Narodzenia również Ci życzę wiele ciepła , radości w te święta dla Ciebie i Twoich najbliższych.
Odnośnik do komentarza
Witam Wiki! Absolutnie, w tej chwili dopiero widze sens wypowiedzi Twojej, oczywiście, może tak byc,..każdy inaczej z Nas przeżywa tutaj przebywanie, ja nauczyłam się oddzielic forum od życia i mam świetny dzień, jak czuję, że mogłam komuś pomóc,......ale i doceniam co inni tutaj dla mnie robią Napisze tak, niektórzy nie mają nikogo , zero zrozumienia i ten wątek jest dla nich naprawdę pomocny:) Justa! Bardzo się cieszę, ze pomagają Ci te spotkania z psycholog, trafic na dobrego specjalistę to połowa sukcesu, mam nadzieję, ża każde następne spotkanie będzie dla Ciebie nowym krokiem ku zdrowiu Beatko! Nic nie szkodzi, ważne , ze się odzywasz jak masz chwilę, mam nadzieję, ze nowe leki pomogą Ci Justyna! W końcu ,...bravo,....zobaczysz jak będzie Ci lżej Iwonko! Fakt , jestem zmęczona, przyznaję się, ale we wtorek idę na rozmowe w sprawie drugiego etatu,...nie mogę w tej chwili podjąc decyzji o wyjezdzie,.....nie mogę:))))))))))coś mnie tutaj trzyma, coraz mocniej:))))
Odnośnik do komentarza
Witajcie! już tradycyjnie Was witam z rana wciąż mając nadzieję ,że podobnie jak kiedyś będzie to znów robiła Krysia.Wczoraj rozmyślałam Krysiu czy dalej odwiedzasz kotki na działce..cóż różne myśli mi przychodzą do głowy:) Wiki miałam dokładnie to co Ty ...nie mogłam długo zasypiać w nocy mysląc o problemach każdej z forum,niekiedy dołowało mnie to,że nie mogę pomóc...Z czasem nauczyłam się mieć do tego dystans...chyba w takim sensie jak ma psycholog do pacjentów,przejmuje się ich problemami,pomaga,ale równocześnie umie to oddzielać od swojego życia.Bardzo dużo daje mi to,że czuję się potrzebna,że choć niekiedy mogę komuś pomóc...A jeśli chodzi o Himenkę to gdy się spotkałyśmy to osoba miła ,spokojna,pewna siebie już bez żadnych problemów nerwicowych...szkoda,że ma problemy z internetem i nie może pisać...ale myslała nad jakimś wyjściem/antena czy coś w tym rodzaju,Pogódka lepiej wie/może do nas jeszcze wróci..Zrobiło się już trochę świątecznie w związku z życzeniami,ale mam nadzieję,że przed świętami jeszcze się spotkamy... Izabello zanim na troszkę znikłaś pisałaś ,że masz jakieś problemy,czy to się już rozwiązało? Aniu ! odetchnęłam!Martwiłam się ,że może trafiłaś do szpitala bo z sercem się coś działo...A co do uczelni...doprawdy ostatnio jakiś pech Cię prześladuje z niestawianiem się wykładowców na umówione spotkania. Justa dobrze Cię widzieć ,ważne ,że natrafiłaś na dobrego psychologa,ja swego czasu też miałam takie szczęście...moja psycholog wszystko rozumiała,pracowała nade mną,ale tez potrafiła okrzyczeć jak rozczulałam się nad sobą gdy nie miałam sił.Teraz widzę ,że niekiedy taki zimny prysznic jest potrzebny,ale dawniej zalewałam się łzami.. Pogódko wiem jakie są powody podjęcia drugiej pracy,niekiedy szukamy wyjścia za wszelką cenę z kłopotów...ale czy będziesz w stanie to wytrzymać fizycznie?Musisz też myśleć o zdrowiu...Tak czy tak trzymam kciuki żeby Ci się wszystko udało:) U mnie kochane bez zmian ,samopoczucie dobre ,jestem przepełniona pozytywną energią,którą z serca Wam przesyłam...
Odnośnik do komentarza
WitaM sKARBY W SOBOTę...oczywiście krótko...chciałałm się przywitać za nim dzieci wstaną..Koziaki obiad zrobiony ,humor...hm jeszcze dzień się nie skończył...odbieram dziś auto ciekawe za ile mi sie znów zepsuje! ...Oczywiście zaraz szczotkę w dupkę wsadzę i przelecę pokoje....wczoraj poszłam spać późno ale zaczęłam stroić już na świątecznie chatkę *Puchatka*a z choinką jeszcze trochę poczekam...Dobra Stokrotki jeszcze się odezwę.....bo na razie śmigam w szlafroczku....Buziuchna dla wszystkich!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Fajnie zerknąć na forum i widzieć ,że ktoś już pisze :)Dziś u mnie lodowaty wiatr,ale słonko świeci więc nie jest zle...i tak na razie zima nas oszczędza.Samopoczucie świetne,nawet ta mała dawka jaką mam leku chyba już nie jest potrzebna,ale sama nie odstawie choć mnie korci ;)Decyzja zapadła w tym roku ponownie wigilia u mnie więc będzie sporo osób,ale się z tego cieszę..dawniej całymi latami jezdziliśmy do rodziców,od nich do teściów więc więcej było biegania niż nastroju.Jak się dobrze czuję lubię jak ktoś przyjeżdża.. Anulko miło,że zaglądasz do nas,może coś napiszesz więcej ? Jocker ja jestem trochę obolała po wczorajszych porządkach,ale mam w sobie tyle energii ,że zaraz się za coś wezmę.Dobrze widzieć ,że nastrój u Ciebie lepszy Pogódko jak odeśpisz to pisz jakie samopoczucie po spotkaniu :) Maggla jasne ,że będę trzymała kciuki ,mieszkałam po ślubie kilka lat z rodzicami,wiem jak chcę się bardzo wtedy byc na swoim..oby Wam się udało Miłego dnia dla wszystkich :)
Odnośnik do komentarza
A mi jakoś nie spieszy sie do Świąt:( Iwonko tak trzymac dalej:) swietnie ze masz caly czas dobry nastroj, daj mi go troszke:) Pogódko brawo! pewnie wczoraj niezle wyglądalas na tym spotkaniu:))) Joker widze ze nastroj lepszy, to dobrze:) szyscy juz robia porzadki swiateczne i przystrajają domek a mi jakos tak smutno bo wiem ze te świeta nie bedą takie pozytywne jak kiedys...za duzo sie wydarzylo w moim zyciu ostatnio zebym mogla byc szczesliwa jak kiedys, nigdy nie przepuszczalam ze dopadna mnie kiedys nerwy i lęki...wiem ze musze nabrac do tej calej sytuacji dystansu ale to trudne dla mnie bo caly czas w glębi czuje ze ja i moj chlopka cos stracilismy, chcielismy zbudowac cos a wyszlo zupelnie inaczej i wszystko przez to ze dopadly mnie lęki... przepraszam ze w sobote smęcę ale wiem ze Wam tutaj moge napisac co we mnie siedzi głęboko, niektóre z Was mają lata doswiadczen z nerwicą i wiem ze mogę liczyc na wasze dobre słowo. no a moja kochana Babcia miala wczoraj operacje i to o 22 godzinie, mialam naprawde stracha bo Babcia ma 86 lat! i w jej wieku wiadomo ze operacja to ryzyko, w pewnym momencie pomyslalam ze jakby cos poszlo zle to chyba teraz nie dałabym rady bo psychicznie jestem słaba ale operacja zakonczyla sie dobrze:) pierwsze trzy dni będą decydujące,mam nadzieje ze nie bedą ją juz męczyc, wczoraj wymiotowala i musieli wkladac jej sondę przez nos, bardzo ją bolało ehh ale to twarda kobieta, przezyla wojne i była łączniczką w okopach, nosiła kable na plecach ktore wazyly ok 30kg i widziala takie rzeczy o ktorych nam sie nawet nie śni, bardzo ją kocham... takze wczoraj wrocilam do domu okolo północy i padlam na łóżko ze zmeczenia ale szczesliwa ze wszystko poszlo dobrze ale sie rozpisałam:) milej soboty wszystkim zycze:)
Odnośnik do komentarza
Justyna jakbyś mogła trochę lepiej sprecyzować kto to jest ON? Chciałabym bardzo coś sensownego doradzić, ale trochę niejasno piszesz. Co do pracy i nauki to doskonale rozumiem, że możesz czuć się przemęczona, ale napisz coś więcej o swoim życiu prywatnym to sobie pogadamy. Psycholog to super rozwiązanie. Przede wszystkim będziesz mogła wygadać się komuś, kto na pewno uważnie Cię wysłucha i ma doświadczenie w pomocy ludziom. Może wyjść z tego konstruktywna dyskusja, która otworzy Ci klapki na być może ciekawe rozwiązania. Napisz coś więcej o Nim dobrze?
Odnośnik do komentarza
Wszystkich serdecznie witam i też na króciutko -zaglądnęłam na nasze forum i mimo że w biegu ,ale chociaż kilka słów ; Justa głównie do Ciebie chcę tych parę słów napisać .Czytając Twoje posty wyczuwam , że jakieś zdarzenie w niedalekiej przeszłości zraniło Twoje serduszko. Pamiętaj ,że to co się już wydarzyło jest faktem dokonanym a Ty musisz ukierunkować swoje myśli na przyszłość, nie można żyć czasem przeszłym a wspomnienia ,które powracają i nie pozwalają zabliźnić się powstałej ranie staraj się odsuwać jak najdalej od siebie . Jestem przekonana ,że będziesz szczęśliwa a na zabliźnienie się rany niestety ale zawsze czas jest potrzebny, tylko tych gojących się ran nie należy rozgrzebywać, trzeba pomóc im się zabliźnić.I uwierz mi że wiem co piszę -ja na to patrzę z perspektywy lat. Twoja miłość do babci staruszki , Twoja troska o jej zdrowie poruszyła mnie do głębi i niewątpliwe trudno by nie zauważyć jak dalece jesteś wrażliwą a zarazem wielkiego serca osóbką .Nie umiałam przemilczeć tego co poczułam po przeczytaniu Twojego postu-trzymaj się cieplutko.Maggla -oczywiście trzymam kciuki,Iwonko proszę trzymaj tak dalej i dzięki za miłe słowa , u mnie jako tako ,jakoś sobie radzę a jeżeli chodzi o problem to tak juz w tym moim życiu jest ,że problemy dzieci ich mężów ich dzieci są również w jakimś stopniu i moimi problemami i tak w kółko jakiś problem się kończy i w to miejsce następny przychodzi..... Pozdrawiam Was wszystkie bez wyjątku.Trzymajcie się cieplutko .Pa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×