Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

justyna z tym 2im numerem będzie problem bo gdzieś zapodziałam wizytówkę... ale jak wpiszesz w google *Nadzieja* ul. karczówkowska kielce, to się znajdzie- to jest centrum pomocy rodzinie - coś w tym stylu. tyle ze tam tez są wizyty indywidualne co 2 tyg wie najbliższy termin będzie ok 10 grudnia- tak samo. a próbowałaś się dowiedzieć jak reszta przyjmuję?? może do innej babki byłoby wcześniej, a potem byś poszła do tej mojej i porównała z którą lepiej Ci się pracuje:) iwona...powiem Ci szczerze, że czasem to już mi się po prostu nie chce pisać...nawet nie dlatego, że mam doła...tylko już mam dosyć tego stanu...dosć tego, że nie mogę Wam napisać czegoś fajniejszego tylko all time to samo- duszności duszności itd. dziś byłam z wynikami u endokrynologa, miałam FT4 na dole normy i zadecydowała, że przy wymiarach tarczycy itd. te wyniki są mało zadowalające i mam brać 1 tabl dziennie Eur...coś tam:)byłam na badaniach na astmę...wychodzi na to, że jej nie mam a tylko mam mało pojemne płuca- wyniki będę interpretować w środę...byłam u okulisty- mam astygmatyzm, na który dawno powinnam dawno dostać szkła z cylindrami, bo teraz mój mózg się do nich nie będzie chciał się przyzwyczaić...normalnie komedia:) to na tyle wrażeń w tym tyg:)....a dziś byłam u fryzjera i to mi poprawiło humor zdecydowanie;p pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Maggla pisz zawsze tak jak się czujesz ...ja miałam długi okres jeszcze jak Ciebie nie było kiedy czułam się często zle ,ale pisanie mi pomagało.Teraz akurat u mnie dobry moment,ale co będzie jak zacznę zmniejszać dawkę to nie wiem...może wtedy ja będę szukała znowu u Was wsparcia...Ale ważne zakończenie...coś Cię jednak ucieszyło...hmmm coś w tym jest ,że kobiecie fryzura i nowy ciuch poprawiają nastrój :)
Odnośnik do komentarza
Aniu oj wiem co to są kospekty!:) po nocach mi sie kiedys nawet śniły:) a ile nocych mialam przez nie zarwanych i czasem to nawet zaklęłam sobie bo miałam ich dosc, a ty z czego piszesz? U mnie bez zmian...juz czasami mam dosc tego stanu, sa momenty ze jest okej i mysle sobie wtedy *czym ja sie do licha przejmuje?*, ze przeciez wszystko bedzie dobrze ale jak wezmie mnie lęk to koniec! i jakas taka podenerwowana jestem... pisalam w poście kilka stron wczesniej gdzie chyba lezy moj problem, chyba bo do konca nie wiem, lek przed bliskoscia, dorosloscia? matko ja zawsze bylam raczej dziewczyną zdecydowaną aczkolwiek wrazliwą i analzującą wszystko, gdzie to sie podzialo u mnie to nie wiem?lęk przed dorosłością i odpowiedzialnoscia jak ja juz dorosla jestem:) ciesze sie ze u wiekszosci dopisuje humor, milo sie czyta posty z ktorych emanuje radosc i optymizm:) Pogódko to cyba dobrze ze jestes silną osobowoscią ale nerwica moze dopasc wszystkich oprócz chamów:) ale o taki żarcik który gdzies uslyszałam:)
Odnośnik do komentarza
Dobranoc, milych snów, szkoda ze nikogo nie ma na forum:( ja pisze dla taty pisma na komputerze bo on niestety nie umie i biedny smuci sie z tego powodu bo w pracy to wymagają ale zeby docenic pracownika ktory pracuje dla nich ładne 20 lat to nie bo po co. Kiedys nie bylo komputerów a pozniej sie pojawily i raz sobie sam stary czlowieku, tak mówi moj tata:( wiec mu pomagam jak moge:)
Odnośnik do komentarza
Uuuuuuuuu!! Justyno droga! Po takim tekście kochana moja to powinnas wykazac się ,....wybacz, ale szacunkiem dla samej siebie Udaj sie natychmiast do psychologa to po pierwsze Po drugie,...nie rozmawiaj z nim i nic mu nie mów, odejdz z godnością,... Przykro mi pisac, ale chyba jemu nie zależy tak bardzo na Waszym związku jak Tobie,...przepraszam , byc może Cię krzywdzę, ale lepiej miec jasnośc sytuacji niż robic z siebie durnia Jesteś młoda kobietą, spotkasz na swojej drodze kogoś o wiele bardziej wartościowego niż ten marny człek o niskiej konstrukcji umysłu, a im dłużej będziesz to ciągneła, tym bardziej będziesz cierpiała Iwonko! Dopóki się nie zobaczymy, złośc Ci przedzie a o poście zapomnisz, i nie strasz mnie, bo Cię więcej nie umaluje:)))))))))))) Małgośku! Musimy sobie w przyszłym tygodniu herbatkem fundnąc.,.. Co Ty na to???????????????
Odnośnik do komentarza
Wszystkim dobrego dnia życzę .U mnie szaro ,deszczowo ,pochmurnie- a ja jestem w takim momencie mojego życia w jakim jestem i tyle ile ode mnie zależy tyle ode mnie .Próba przeniesienia się ze świata rzeczywistego w świat marzeń i wyobrażeń piękna ,życzliwości i żeby chwile smutku i oczekiwań na dobre wieści chociaż na chwil kilka wrzucić w przegrodę zapomnienia ,to niestety na obecną chwilę mnie się nie udaje , ale wiara co poniektórych z Was ,że *podniosę się jak zwykle * a na dodatek jeszcze ta pewność- to jest właśnie przykład ,że jak dalece siebie poznałyśmy po przez te miesiące pisania ze sobą a jak dalece takie słowa pomagają i dodają pozytywnej energii to nie jednokrotnie odczułam pisząc na tym wątku niespełna 10 m-cy. Tak na prawdę to znowu piszę spontanicznie chociaż sobie obiecałam ,że już tego robić nie będę ,ale pewnie już jest dla mnie za późno na jakieś zasadnicze kształtowanie moich ......już pewnie taka pozostanę. A teraz piszę to co chciałam napisać po przeczytaniu nocnego wpisu Pogódki w części skierowanej do Justyny ; -popieram w 101 procentach i myślę sobie ,że nic dodać i nic ująć. A od siebie dodam tylko ,że moim zdaniem jest to prawda niezaprzeczalna ,że dopóki nie nauczymy się szanować samej siebie to nie możemy oczekiwać szacunku od innych! Niestety ,ale i prawdą jest też ,że każdy z nas uczy się na błędach własnych i oby ta nauka nie była brzemienna w swoich skutkach i zrozumienie jej nie przyszło niestety za późno , to na pewno nie zaszkodzi bardziej wsłuchiwać się w rady i doświadczenie innych osób w pełni nam życzliwych....
Odnośnik do komentarza
Witajcie! u mnie chłodno,ale świeci słonko więc to już coś...może nie prześpię większości dnia tak jak wczoraj :)Mam dziś dużo do zrobienie,na razie energii nie za wiele więc popijam kawkę oczekując,że chęci do pracy się pojawią... Izabello w Twoim poście dużo smutku i mało nadziei...wnioskuję z tego,że problem z jakim się zetknęłaś jest duży ...Gdybym napisała po prostu nie martw si e,jakoś będzie byłby to tylko slogan...Znam Cię już długo,jesteś mi bardzo bliska i wiele kłopotów przeżywasz równie mocno i głęboko jak ja.Gdy piszę ,że wiem że będzie dobrze to prawda bo piszę to pamietając w jak wielu sytuacjach byłam z których nie widziałam wyjścia,a jednak po pewnym czasie wracałam do równowagi i wiary w ludzi ...dlatego jestem pewna ,że i tak będzie u Ciebie...Też piszę spontanicznie i myślę ,że to nasza dobra cecha , z całą szczerością przelewać myśli i uczucia w postach..Cokolwiek się dzieje jesteśmy myślami z Tobą... Justa tak to jest ,że gdy przychodzą momenty kiedy czujemy się lepiej zapominamy,że można się zle czuć,a potem znowu gorsze samopoczucie powraca...i myśli czy tak bedzie zawsze...Jesteś na początku psychoterapii/chyba dobrze pamiętam/ i wiele jeszcze masz do odkrycia skąd i dlaczego pojawiają sie objawy nerwicowe...ale z każdą kolejną wizytą będziesz miała coraz więcej odpowiedzi,a i objawy bedą coraz mniejsze... Justynko jak dziś ? Wiem ,że nasze słowa mogły zabrzmieć dość oschle,ale naprawdę wiemy ,że jest Ci bardzo cieżko,a nasze rady mają na celu Twoje dobro.. Pogódko,Małgosiu ależ bym się znowu z Wami wybrała gdzies... Miłego dnia dla wszystkich,czekam na resztę :)
Odnośnik do komentarza
nie spałam całą noc tylko myslałam kiedy zasnęłam myslaąłm ze to sen ale nie. boje sie strasznie nie wiem jak teraz z nim gadac boje sie ze on to zrobi ze sie spotka z nią a to ze z nią gada to masakra brzuch mi pęknie wczoraj nic nie zjadłam to straszne słabo mi dzis sie zrobiło pod prysznicem boje sie ze a padne ma ulicy mam wstręt do niego.
Odnośnik do komentarza
Justynko nie jest łatwo zapomnieć człowieka w którym się zakochało,to trudne i bardzo boli...ale wiesz ,że on nie jest Ciebie wart,a Twoja zazdrość miała uzasadnienie...Nie zmieniaj zdania,idz do psychologa,zakończ tą znajomość,pisz do nas...pomożemy Ci przetrwać najgorszy okres...damy radę
Odnośnik do komentarza
Witam, u mnie pochmurno ale to w koncu listopad. Aniu a ja pisalam z francuskiego, powodzenia na egzaminach:) Iwonko dziekuje za slowa otuchy skierowane do mnie:) teraz tego potrzebuje a wczoraj tak bardzo chcialam z kims pogadac a cisza na forum byla Izabello a ja lubie czytam Twoje spontaniczne posty:) dzisiaj krotko bo mam kilka spraw do zalatwienia papapapap
Odnośnik do komentarza
boje sie nasepnego dnia moi bliscy żyją tylko tym mają dośc bojasie omnie ja o siebie tez czasem mysle ze mój problem jest błachy w porównaniu z innymi nawet z waszymi bo wiem nie to jest w życiu najważniejsze wy macie problemy z serduszkiem strachem i inne wiem że mój jest dziwny ale boje sie ze nawet z takim nie umiem sobie dac rady. boje sie że bede sama w tym wszystim boje sie nastepnego dnia boje sie ze nie bede miałą nikogo to przyczyna mojej niskiej samooceny i braku wartosci i szaccunku do samej siebie choc wiem ze jestem dobrą osobą i nie zasługuje na takiego chama
Odnośnik do komentarza
Justa ważne żebyś w takich chwilach kiedy bardzo potrzebujesz rozmowy nie była sama..mamy gg , telefony w razie czego zawsze można dać znać ,że w danym momencie nie chce się być samemu...moje gg 3307116 Justynko nie ma problemów ważnych i mniej ważnych...po prostu mamy inne problemy,ale Twoje są równie istotne.To co się dzieje u Ciebie przypomina mi książkę którą dostałam od psychologa o toksycznej miłości...ktoś już wie,że powinien odejść bo trwanie w związku zadaje ból,ale nie potrafi...wciąż trzyma się nadziei choć w głębi serca wie ,że się już nic nie zmieni...Ta walka z samą sobą kosztuje Cię wiele sił,powoduje objawy nerwicowe...przyjdzie dzień kiedy przy pomocy psychologa minie uzależnienie od chłopaka,przestaniesz się bać,a Twoja samoocena będzie dużo większa.. Nie wymieniam wszystkich po kolei,ale o wszystkich pamiętam,piszcie..
Odnośnik do komentarza
Justyno! Przykro mi, ale musze Cie ochrzanic, nie powiem, że nie lubię tego robic:))))))))))))) Dziewczyny bardzo mądrze napisały, nie ma problemów mniejszych czy większych, bo dla danej osoby, sa one w tej chwili bardzo ważne dla dziecka równie wazne jest to, że zgubiło lalke, jak dla matki, że nie ma środków do życia, bo liczy się to , co siedzi w naszej psybhice w danej chwili i co nas męczy, więc nie pisz bzdur,.... do psychologa zasuwaj a jak chcesz dopalacza to ja chętna:)))))))))))
Odnośnik do komentarza
Witam ...Oj czytam czytam te posty....Pogódka jak zawsze chętna do kopania....Troszkę zazdroszczę Wam spotkania i wciąż marzę że to sie może kiedyś ziści...Nie wiem ale po ostatnich wydarzeniach coś nie mogę wrócić do siebie.....chyba dostaję hopla siedząc w domu...Męczy mnie ta monotonia ,pogoda itp....Główny teraz temat związany z Justynką....Skarbie wiem że przyzwyczajona jesteś do faceta ale tego kwiatu jest pól światu....nic Cię z nim nie wiąże ,jesteś wolna jak piszesz inteligentna i ładna....Kotuś teraz jesteś zrozpaczona bo boisz się że będziesz sama ....Justynko pomaluj się uśmiechnij i idź na kawkę z mleczkiem z koleżanką ,babcią .prababcią czy kotem....zobaczysz że kolejka będzie do Ciebie..podejrzewam ,że masz piękny uśmiech....ja też jestem po przejściach i to naprawdę wielu .....po długim małżeństwie i bycia z sobą -14 lat pochowałam męża ...ale mam jeszcze córki...zostałam -tak nagle-......sama ze wszystkimi kłopotami,dzieci małe ,myśli wręcz samobójcze....tak miałam rodziców -ale to nie to samo było....Pierwsze tygodnie były okropne....nie mogłam spać -tak jest do dziś ze snem-podniosłam sie dla dzieci......obecnie jest drugi mąż ale wciąż porównuję...Każda miłość jest inna....Miałam dobrego męża i może dlatego wciąż po 6 latach jestem blisko niego mimo że jest obecny...............Nie będę opisywać Ci mojego życia,,,bo to zbyt dużo pisania...We wrześniu straciłam tatę -ojczyma i znów wróciły chwile refleksji.....Justynko dla Ciebie Twój problem jest najistotniejszy ,wręcz świat Ci się wali ale samo to że ktoś taki zwany twoją połówką, ktoś kogo obdarzyłaś zaufaniem ,dobrocią itp oficjalnie mówi ,że jesteś do* dymania*nie jest wart Twoich łez.....że tak powiem nie dorósł do pewnych spraw...po prostu zalicza......Jeśli brak Ci odwagi napisz to w liście i nie tłumacz się ,zachowaj godność,,,,Justynko jeszcze będziesz się opędzać od facetów a teraz korzystaj z tego ,że możesz wyjść bez tłumaczenia gdziekolwiek,korzystaj z życia ,,poświęć czas dla siebie !I nie płacz juz bo to nic nie da a będzie Cię dusiło głowa będzie pękać,oczka zapuchną...i zacytuję *nie daj się ,ludzie niech swoje myślą nie daj się warto być zawsze tylko sobą.....*........Iwi widzisz wciąż nie mam pracy...nie mogę dodzwonić się do Niesmiałej...Jacie pierdziu....nastrojom się nie daje ale ta bezsenność mnie wykańcza już po nocach filmy na dvd oglądam ,,,AAA jeszcze się zagrypiłam nos mam jak purchawka ...Oj jaka jestem pociągająca!!Wiesz co zaczęłam kombinować że jak ja nie mogę to Ciebie zaproszę na pare dni.....Ludzie już mi różne cudeńka przychodzą do głowy....ale nie dziwcie się ....ja też chciałabym oglądnąć was w realu.....Dobra spadam bo kocioł mam na głowie i zaś dzień od początku ale jestem na bieżąco z postami...z Wami....Buziaczki moje psiapsiółki z ...kosmosu...
Odnośnik do komentarza
dziękuje wam za miłe słowa dzis kulminacja mama nie może mnie uspokoic mam słabą psychikę wysłam mi linka i co ja mam o tym sądzic mówl o luznym związku przeczytrajcie http://sympatia.onet.pl/0,2278,1518195,,oddam-wszystko-za-faceta,artykuly.html boje sie mama mi tłumczy chciałam dzis poprostu z wielkim szałem zeby zawiezli mnie do psychologa mama powiedziala ze dzis sobota to nie przyjmuje slabo mi nie mam apetytu mam w kardle cos wielkiego co przeszkadza mi slinę przełykac.
Odnośnik do komentarza
justyna mnie na wrazenie, ze coś mam w gardle pomoga albo - np. jedzenie paluszków albo mam butle wody min. koło siebie i ciągle popijam i tłumaczę sobie, że skoro jedzenie i picie przechodzi tzn. że nic mi nie jest tylko znowu ja sobie coś wmawiam. Jeżeli potrzebujesz naprawdę wizyty teraz natychmiast to idź na 1szą gdzieś prywatnie- pewnie przyjmą cie od razu, a potem tego 10 grudnia już państwowo- a w ogóle to KONIECZNIE zapisz się jeszcze raz do tego psychologa co Ci mówiłam już na następne wizyty- ja tak robiłam zapisywałam się na cały miesiąc z góry, potem np. w połowie czerwca dzwoniłam, żeby zapisać się co tydzień na cały lipiec- tak przynajmniej nie czekasz:) ta babeczka jest fajna młoda. z tego co piszesz to chyba jesteś w mniej więcej moim wieku więc powinna Ci podpasować, aczkolwiek odczucia można mieć różne:) i kopnij go w tyłek, facet który tak się zachwuje nie zasługuje na wartościową dziewczynę...wierz mi ja też parę razy ryczałam z powodu rozstania itd a dziś jestem już mężatką - młodą :P o!! skleroza ze mnie- nagadałam się że podam moje gg i...nie podałam...nadrabiam 10190420:) wczoraj zaczęło padać i jest już pogoda, na którą ja mówię *jingle bells* :) śnieg pada ale jest słoneczko...:) fajnie chociaż zmarzłam ale przez własną głupotę- chciałam być sexi i założyłam krotką kurtkę i dupsko zmarzło i nawet w rękawiczkach ręcę miałam jak zwykle sine z zimna... a w ogóle to byłam już z wynikami u endokrynologa- nie wdając się w szczegóły- dała mi małą dawkę hormonów- kontrola za 2 miesiące- zobaczymy jak na mnie podziała.... oj rozpisałam się o sobie...egoistka ze mnie...:( dziewczynki oby dzisiejsze słoneczko udzieliło się każdej z nas i żebyśmy nabrały ochoty np. na lepienie bałwana:)
Odnośnik do komentarza
Wróciłam do domu,na razie mam trochę obowiązków,ale na moment włączyłam kompa żeby zajrzeć co u Was...tak się składa,że niektóre z nas są w wyjątkowo trudnym momencie życia,mam na myśli Justynkę choć oczywiście problemy każdej z nas są równie ważne.Przed wszystkim ucieszyłam się Jocker ,że piszesz...ja ostatnio nie naciskałam na rozmowy bo wiem,że niekiedy są chwile kiedy nie ma się ochoty rozmawiać,ale zawsze o Tobie pamiętam.Kochana sprawa pracy jest dla Ciebie bardzo istotna,ale nie myśl o tym jakby to był koniec świata,może wkrótce pojawi się jakaś okazja przecież tego nie wiesz ,nie zadręczaj się tym.Dokąd jesteś w domu możesz pomagać innym,choćby nam na forum...gdy jest zle dla każdej wsparcie pozostałych jest bardzo ważne,a Ty masz dar podnoszenia innych na duchu czego przykładem jest post skierowany głównie do Justynki...tym kobietom z problemami,zmartwieniami,nerwicą jesteś bardzo potrzebna,a my jesteśmy potrzebne Tobie.Damy radę ze wszystkim dokąd będziemy w grupie,mam nadzieję,że znowu nie znikniesz na długo...tak czy tak rozmawiać zawsze możemy tylko nie bądz sama... Maggla u Ciebie cały czas nie jest idealnie,ale cieszy mnie ,że stawiasz temu czoła,nie podłamujesz wręcz przeciwnie niekiedy z tego żartujesz.I tak trzymaj przyjdzie czas kiedy te objawy znikną,tak jak niektóre u mnie choć miałam je przez lata. Izabello!!! Proszę daj znać jak się czujesz... Justynko dokładnie tak jak pisała Maggla jeśli termin jest długi,zapisz się a jeśli możesz idz szybciej prywatnie,kochana im więcej bedziesz o tym myślała,nakręcała się tym gorzej będziesz się czuła.Zerknęłam na link który podałaś i wiesz...myslę ,że tu komentarz nie jest potrzebny bo wiesz w głębi serca że z taką osobą jak Twój chłopak można gdzieś wyjść,zabawić się ...ale nie stworzysz prawdziwego związku...on po prostu dał Ci to do zrozumienia.A ,że teraz cierpisz ja rozumiem...nie jest łatwo zrezygnować z kogoś kto tyle dla Ciebie znaczy,ale nie masz innego wyjścia.Dzięki ,że się odezwałaś zawsze możemy pogadać. Aga,Justa,Papa i cała reszta piszcie co u Was... U mnie też dziś pojawił się poważny problem o którym nie chcę pisać na forum ,a wyjścia nie bardzo widzę...ale jestem teraz silna...muszę coś wymyślić.Wam też tej siły życzę...
Odnośnik do komentarza
Dziękuje wam wszsystkim za dobre słowa dzis było bardzo cieżko leki i krople pomagały na chwile bardziej mnie otłumaniały ale wszyskto było jak zły sen cały dzien poprosstu od rana do godz 18 wyjety z życia mojego i mojej rodziny wystraszyłam sie tego cały dzien nie mogłam sobie z sobą poradzić wręcz wycięczył mnie i uszło ze mnie życia. ale miałam wsparcie u kilku osób moja mama koleżanka która wczesniej przez takie cos przechodziła a szczególnie Maggla pomogła mi przejsc przez ten dzień. nie mogłam nic przełknąc od 3 dni nawet mało co piłam, nawet kawa która z samego rana tak cudownie smakuje nie przechodziła przez gardło, krupnik za którym przepadam stawał mi w gardle. Przyczyna mojej choroby bo juz po dzisejszym dniu jestem pewna że moge tak nazwac dzis był obrzydzenie czułam kiedy wiem ze to wszytko przeczytałam. juz nie wiem co sie dzis działo i nie pamietam czy napisałam co przeczytałam. jak nie napisałam to tylko słówko od was to sie podziele tą przykrą wiadomoscia gdzie poczułam sie jak szmata...A on dzis Kotku Kochanie to cos mi sie robilo. Ja nie chce być sama wiem ze Joker supera napisałąs ale juz wiele razy przez to przechodziłam...
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×