Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

ania12- to wariactwo serca to tzw częstoskurcz:) przy nerwicy typowy nie groźny ale potrafi napędzić stracha- wiem po sobie:)- ale to naprawdę nic groźnego ani nowego przy nerwicy ja kiedyś miałam taki że nie jeden raz czułam dodatkowy skurcz tylko z pięć pod rząd- aż sie popłakałam ze strachu....ale już o tym nie myślę i jest dobrze:)...... oj jakoś przeżyłam ta podróż ale momentami było ciężko....teraz już jest lepiej, ale mama dzwoniła, że babcia- która dostaje już kolejną dawkę chemii przy tej zaczyna się coraz gorzej czuć....mam nadzieję, że jeszcze troszkę wytrzyma...... oj dziś gorszy dzień, ale mam nadzieję, że jutrzejszy będzie lepszy....buziaki na dobranoc...
Odnośnik do komentarza
Izabello! Straszne, naprawdę, jak czytam serce mi się kraje, bardzo współczuję,...wiem, że ja może zbyt emocjonalnie podchodzę , zwierzęta to przecież nie ludzie, ale ja kocham je wsztyskie i stanowią bardzo dużą częśc mojego życia Justa witaj! Różne mamy lęki, jak to w tej chorobie Aniu! To wspaniale, że po tak długim czasie dałas radę jechac , wiem, ile musiało Cię to kosztowac nerwów, pozdrawiam |Iwonko trzymaj się
Odnośnik do komentarza
Witajcie!.No ja też jestem nadwrażliwa na ból zwierząt ,całkiem podobne mam odczucia do Ciebie Pogódko.Przecież zwierzaki też cierpią i czują ból. Izabello oby Twoja sunia szybko doszła do zdrowia. Widzę dziewczyny, że radzicie sobie całkiem nieźle.Najważniejsze żeby cały czas iść do przodu i nie zaniedbywać np. codziennych obowiązków.-czynności. Wiem po sobie, że wystarczy jeden dzień jak nie wyjdę to na drugi już mam mały problem. Iwona to cieszy, że u Ciebie wszystko się wyciszyło. U mnie jesiennie na dworze.A na działce jabłka aż proszą się o zerwanie. A ja zaraz jadę do miasta ,pooglądać sobie meble .I tu jestem w kłopocie bo niezdecydowana jestem i nie wiem czy cokolwiek mnie zadowoli.Ale muszę coś wybrać bo w pustym.mimo,że ładnie pomalowanym pokoju trochę dziwnie się mieszka.:(. Pozdrawiam Wszystkich a szczególnie mało piszących ostatnio . Jokerka,Klaudię i Agunię i Agę/-może choć jedno zdanie Aga co u Ciebie?/
Odnośnik do komentarza
Wiatam Panie.Chciałem tylko dodac,że zmaganie się z codzienną udręką jest właśnie drogą pod górę - nie inaczej.Izabello,szkoda suczki .Bolało i ją i Was.Nie wyobrażam sobie co bym zrobił , jakby to spotkalo mojego Roko.Faktem jest , że w zasadzie nie ma takiej opcji,bo mam dużą działkę i porządnie ogrodzoną.Iwonko, wspólczuję Ci tych poranień z dzieciństwa.Wydaje mi się , że jedyna droga to wybaczyć i starać sie zapomnieć.Często jesteśmy ofiarami ofiar.Pan Jezus powiedzial..*przyjdżcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni jesteście, a Ja was pokrzepię*.W ten właśnie sposob wyleczyłem wszystkie swoje poranienia , bo sam nie dalbym rady.Powiedział też * beze mnie , nic dobrego nie możecie uczynić*.To tyle.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
czesc dziewczyny u mnie jakis taki dzien ponury ze tylko przed kompem siedziec bo nie sposob z domu wyjsc tak mocno pada. Pogodko dziekuje za informacje o tych szarpnieciach nie mam ich zbyt czesto ale jak mam to zaczynam panikowac.Cos sie dzisiaj zle czuje chyba sie połoze i cos poczytam pa pa
Odnośnik do komentarza
Witajcie! juz prawie całkiem doszłam do siebie,jedynie do południa pojawia się gorączka,ale sie tym nie przejmuję.Przyznam ,że rzadko wychodzę tak szybko z dołka,ale czułam od Was tyle zrozumienia i wsparcia,że szybko wracam do siebie.Jeśli chodzi o Agę to tylko tyle,że dalej w szpitalu,nic się nie mówi o wyjściu,weszła na ten lek co ja zażywam,na tą samą dawkę.Cały dzień u mnie pada,a ja musiałam z synem jechać do centrum handlowego po buty...wiecie...sprawił mi niespodziankę...jako ,że pracuje i zarabia uparł się ,że mi kupi też buty,nie jak zawsze praktyczne,ale białe,wysokie kozaczki,ucieszyłam się jak dziecko,mniej z butów,a więcej z tego,ze on sam chciał mi sprawić przyjemność... A teraz słucham... ..Ile razem dróg przebytych Ile ścieżek przedeptanych Ile deszczów ile śniegów wiszących nad latarniami Ile listów ,ile rozstań Ciężkich godzin w miastach wielu I znów upór żeby powstać I znów iść i dojść do celu.... Może to znacie,Marko z pewnością...taki dzień kiedy z przyjemnością siedzę i słucham Grechuty... A ja znowu powstałam i idę do celu...jaki on jest nie wiem...ale wciąż szukam.. Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
cześć wszystkim ja mam dziś kolejny zły dzień....rano jeszcze jako tako a teraz mam wrażenie, że zaraz zemdleje....niby ciśnienie ok ale czuję sie jakby mi coś siedziało na klatce piersiowej i że mam taka ciężką głowę- tak jakbym zaraz miała zemdleć....KOSZMAR....nienawidzę czegoś takiego......normalnie tylko leżeć i się nie ruszać a ja tak nie chce, niby powtarzam sobie, że jestem zdrowa, jestem spokojna, nic mi nie jest ale coś nie wychodzi mi ta autoperswazja....:(
Odnośnik do komentarza
Witam w ten ponury dzień. Jest taka pogoda że nic się nie chce,u mnie cały dzień pada,do kitu... Ja cały dzień krzątam się w domu,porządki,obiad i spędzam czas z rodziną.Bardzo lubie te chwile,kiedy sobie z rodzinką siedzimy razem. Nie za wiele dziś napisze,ale jestem z Wami.Po prostu brak weny na pisanie.Ale wszystkich pozdrawiam i ściskam mocno.
Odnośnik do komentarza
Witajcie ponownie! U mnie ładny,słoneczny dzień dobiega końca.Całe popołudnie spędziłam na działce.Jabłka,warzywa ,wszystko trzeba zbierać bo już pora najwyższa.Samopoczucie rano nie za dobre .Mierzyłam ciśnienie i aż nie dowierzałam bardzo niskie.Musiałam wypić kawę .A później zajęłam się pracą i o wszystkim zapomniałam no i oczywiście nie byłam sama to też na mnie działa dodatnio. Marko jesteś trochę tajemniczy /może tylko dla mnie?/ ale muszę przyznać, że mnie dzisiaj zadziwiłeś swoim wpisem. Tak na co dzień ze* Słowem Bożym* iść przez życie - to w dzisiejszych czasach rzadkość.... a jednak.Pozdrawiam. Iwona dzięki za info, o Adze .Jak będziesz mogła to pozdrów ją ,musi się jej udać wyjść z takiego stanu-bardzo jej tego życzę. Wszystkim miłego wieczoru życzę .Do jutra .
Odnośnik do komentarza
Znów witam jako pierwsza.!Wstawajcie wszystkie śpiochy!:)) U mnie dzisiaj trochę dziwacznie bo mam niskie ciśnienie i zastanawiam się co może być tego przyczyną.Poza tym temp.ciała poniżej normy i już powód do rozmyślania .Ale póki co gotuje obiad i czekam aż wyrośnie mi ciasto drożdżowe./ze śliwkami i kruszonką ma być/ aby wstawić do piekarnika.Na razie spokojnie do tego podchodzę choć oznaki nerwicowe pojawiły się.Za oknem słońce ale chłodno. Pozdrawiam i miłej niedzieli dla Wszystkich.
Odnośnik do komentarza
dzisiaj troszkę lepiej ale jeszcze nie do końca..... mam takie pytanko- czy przypadkiem nie wiecie, czy wpływ na nerwowość nie mają przypadkiem tabletki anty koncepcyjne?? bo ja mam wrażenie, że chyba tak....ale nie jestem do końca pewna...ale coś podejrzane, że nie mogę sobie jakoś poradzić, nawet po uspokajaczu nie bardzo się uspokoiłam...na razie odstawiłam tabletki....zobaczymy....
Odnośnik do komentarza
jak się pytałam lekarza to mi powiedziała, że nerwica nie jest przeszkodą do brana tabletek, ale w przeciwwskazaniach jest np. ciężka depresja a jako skutki uboczne jest większa nerwowość....no nic odstawię na razie i zobaczę....ale nawet jak na moją nerwicę to czuję się dziwnie...jak nie miałam nerwicy to też brałam i było oki...ale może przy nerwicy jest inaczej....okaże się...tylko, że ja muszę dziś dojechać z przesiadką pociągiem do domu....dojechać z dworca do domu i jeszcze dotachać z żarciem od babć i teściowej do domu a jutro normalnie wstać i funkcjonować i do roboty itd....a wcale nie jestem pewna, czy to od tabletek...dobra czekam na inne opinie- może jakś wiedzę jeszcze uzyskam:) a na razie męczę się z dodatkowymi skurczami i general;nie nieciekawym stanem ....
Odnośnik do komentarza
Witam Panie.Krysiu,powiem Ci dlaczego tak robie.Pan powiedział *kładę przed Tobą dobro i zło, życie i śmierć ,wybieraj*.Powiedział też * kto spożywa Ciało Moje i Krew Moją pije ma w sobie życie a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym*.Wiedział co mówi bo jest Bogiem.Znaczy to , że kto tego nie robi nie ma życia niestety.Może to i rzadkość , ale ja całe życie szedłem pod prąd i nie zważałem na żadne trendy i mody.Jeżęli Bóg ze mną to któż przciwko mnie?Pozdrawiam w ten piękny dzionek.Ja mieszkam po szczytem Klonówki , która ma 480 m npm. od strony wszchodniej.Wschody słońca są u mnie bajeczne.Staję czesto i otwieram gębę ze zdumienia jakie to piękne , a przcież widziałem ich setki.Każdy jest inny , niepowtarzalny.
Odnośnik do komentarza
Witajcie!Chłodno u mnie .To już na prawdę jesień.Tak szybko w tym roku,nie zauważyłam *babiego lata*.Tylko drzewa i krzewy ciągle zielone. Marco ja to wszystko /prawie wszystko/ znam Chciałam Ci tylko napisać ,że jesteś taki otwarty ,cytując słowa Pana.A jak z Twojego wpisu wynika to wdrażasz je w życie codzienne.To jest coś niezwykłego.Dla mnie wiara zawsze jest tą samą wartością-najwyższą.Żadna moda.tz trendy nie umniejszyły mi jej.Pozdrawia i zazdroszczę tego widoku z okna. Maggla i jak przebiegło dotarcie do domku?O tabl.anty.nic nie odpowiem bo nie używałam nigdy.Wg mnie inne metody są bardziej korzystne dla zdrowia kobiety,ale to inny wątek.Pozdrawiam. Dobrego dnia.
Odnośnik do komentarza
:) cześć Wszystkim- dzis śliczny dzionek:)....podróż pociągiem minęła ok.....nie było to zachwycające i najbardziej udane doświadczenie w życiu ale przeżyłam:)....dzisiaj ciut lepiej ale mam nastrój śpiący i taką ciężką głowę.....wczoraj dotarłam na jakieś forum o skutkach ubocznych tabl. anty i dało mi trochę do myślenia.... to na razie tyle buziaki:)
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Zobaczcie jaki to paradoks,jak pogoda może się zmieniać..U mnie dziś jak wiosna,nawet ptaki śpiewają,owady znowu się pobudziły,choć jeszcze na dobre nie poszły spać.Ale mimo pogody mnie ciężko było dzisiaj dobudzić,po prostu tak mi się ciągle spać chce...Ale wstałam w końcu i patrzę na ten piękny świat. Marko Twoje słowa pełne są wewnętrznego spokoju,takiego który ma ktoś,kto jest z Panem Bogiem *za pan brat* Pozwoliłam sobie na odrobinę uśmiechu,ale naprawdę to jest coś wielkiego,sposób w jaki to wyrażasz daje wiele do myślenia. To co napisałeś jest prawdą,zgadzam się z tym. Maggla napiszę Ci w skrócie na temat brania tabletek antykoncep.Mają wiele skutków ubocznych,ja bralam je wcześniej przez długi czas.Ale przed nerwicą nie mialam wielu skutków ubocznych.Dopiero rok temu jak zaczęła się nerwica moj lekarz powiedział,że to jest mój wybór ale mogą powodować stany depresyjne i lepiej ich nie łączyć z tabletkami uspokjającymi.Dało mi to do myślenia,bo mialam i tak dość mojego złego samopoczucia.Odstawilam całkowicie.Poza tym mają wiele innych skutków i po co się tym faszerować.Na coś pomagają a na co innego szkodzą.Lepiej życ w zgodzie z naturą :) Jeśli chodzi o te skurcze dodatkowe to ja mam je teraz bardzo często.Wiem że nabawiłam się ich od nerwicy,nawet jak się zaczynała to ich nie było,a teraz byle co i się pojawiają :( Są bardzo nie przyjemne i czasem aż czuję je w gardle....Ta arytmia mnie bardzo męczy i niepokoi.Ale co zrobić? Pozdrowionka dla wszystkich i miłego dzionka.
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny polubiłem Was na tyle, że będę sie za Was modlił,Najważniejsze jest uzdrowienie duszy, wiem to z autopsji.Kiedyś byłem prawie na dnie i Pan mi dał szansę.Przytulił mnie do serca i jest dobrze.Mam wielki dług do spłacenia.To bylo kilkanaście lat temu.Po zakończonej budowie domu , postawiłem jako wotum przed domem dużą figurkę Matki Bożej.Pozdrawiam cieplutko wszystkie kobitki.Krysiu, babie lato dopiero będzie.Pa pa
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich w tem chmurny dzien:) ale co tam zapowiadają ze od jutra chyba w calej polsce znow ma byc slonecznie i cieplutko:) takze jest nadzieja kolejne ciepłe dzionki!!!:) maggla ja mam prawie codziennie takie dni jak ty ostatnio, wiem jak ciezko wtedy robi sie na klatce piersiowej, tak jakby ciężar tam jakiś siedział, moze ziółka sobie zaparzaj ale tak regularnie, kiedys o nich pisalam tu na forum. U mnie ostatnio bez zmian, czyli raz lepiej a za godzine gorzej:( w sobote wizyta cioci i wujka, to dla mnie tez jakis stres, trzeba sie wyszykowac, rozmawiac i normalnie funkcjonowac, a takie rzeczy niestety nadal ciezko mi przychodza( czy wy tez macie?), a w niedziele kościół (tam tez nie za dobrze sie czuje,byly chwile ze chcialam juz stamtąd uciekac ale zmuszalam sie i zostalam) a pozniej zmusilam sie do wyjazdu do lasu z rodzicami, stwierdzilam ze musze wychodzic bo inaczej nie zrobie kroku do przodu zeby wyjsc z tego marazmu w jakim teraz jestem, a w lesie wiadomo pięknie i ten zapach taki leśny heheh:) pojechalismy do leśniczówki gdzie moja mama sie wychowywała, chodzilismy po lesie któredy mama wracala z miasta ze szkoły do domu:) duzo wspominała i widac ze tęskni za lasem, no a po drodze szukalismy w lesie grzybów, nazbieralismy całą reklamówkę! wyjazd byl udany ale byly chwile kiedy niepkoj mnie nie opuszczal... Aguniu mi tez chce sie spać, taki chyba dzien szary ale jutro ma byc slonko wiec miejmy nadzieje ze wiecej energii bedziemy mieć!:) pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×