Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Aguniu mam nadzieje,że Twój mały szybko wróci do domku i trzymam kciuki żabyś sobie poradziła w tej sytuacji..każdy nowy dzień to Twoje zwycięstwo z odstawianiem leku,jesteś silna ,wiem,że dasz radę. Pogódko rzeczywiście dopadło Cię na całego... Rozmawiałam niedawno z Agą, w rozmowie z mężem lekarz stwierdził,że wszystko poszło dobrze.Aga bardzo cierpi co słychać po głosie,pomimo że dostaje morfine na uśmierzenie bólu,nie da się z nią długo rozmawiać...nic nie da się jej teraz pomóc i ta bezsilność mnie gnębi.Będzie leżała na intensywnej terapii do niedzieli
Odnośnik do komentarza
Maju spytam jutro myślę ,że uda się nam porozmawiać to nie jest łatwe,muszę czekać aż Aga da sygnał czy mogę dzwonić.Z tego co mi mówiła to tam gdzie leży nie wpuszczają nawet najbliższej rodziny,jeśli będzie rzeczywiście leżeć do niedzieli to raczej Cię nie wpuszczą,ale oczywiście upewnię się. Mój nastrój coś marny,tak prawdę mówiąc to chce mi się płakać...chyba za duzo emocji u mnie ostatnio,ale obiecałam sobie żadnych dołków i jakoś daję radę...
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam wszystkich i mam nadzieje że się nie obrazicie dziewczynki że pisze zaglądam żeby się czegoś dowiedzieć o adze a wiem że tylko tu mogę oczywiście czytam tez co u pozostałych dziewczyn przeciesz wiekszość z was znam z innego forum i terz wasze samopoczucie mnie interesuje Pozdrawiam was dziewczynki i zdrówka dużo życzę Iwonko ja miałam też dzwonić do agi ale jk piszesz że bardzo cierpi to nie będę dzwoniła bo napewno ciężko jej nawet rozmawiać jak bedziesz cos vwiedziała więcej to napisz albo zadzwoń do mnie Pozdrawiam was jeszcze raz buziaczki i trzymajcie się cieplutko
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
ostatnio na watku jakoś tak smutno i chorobowo, myślę, że damy radę wszyscy jakoś się pozbierac pozdrowienia dla Aguni(bardzo mi drogiej zreszta), i dla jej synka, główka do góry, wszyscyb tu wierzymy w ciebie agnieszko iwonko pozdrów agę i daj jej od nas dużo sił, niech szybko wraca pozostałych równiez gorąco pozdrawiam, piszcie wszyscy jak najczęściej , bo teraz tego na tym watku potrzeba-wsparcia, wsparcia i jeszcze raz wsparcia PAMIĘTAJCIE O SŁABSZYCH! p.s.dzisiaj żyły mi nie pękały, jutro mam ostatni zastrzyk
Odnośnik do komentarza
Witam Nasze Śliczne Gwiazdy....Chciałam się tylko przywitać w imieniu również Nieśmiałej bo może mieć rzadki a nawet b.rzadki kontakt z forum-brak dostępu do kompa-Chciała się pożegnać ale dlaczego? Jak nie będzie mogła to mi powie jak się czuje a ja Wam Serducha powtórzę....Wiem ,wiem nie ma to jak rozmawiać z samą zainteresowaną...............Aga wracaj Żabko do zdrowia i do nas,bo czekamy........Iwonka no nie pisz że nie poprawiłam Ci nastroju....Rybko co mówiłyśmy?Czy ty naprawdę chcesz dostać kopa !!!!!!!!! oj bo się wybiorę do Ciebie i nawet ten kwiatek Ci nie pomorze......Może jesteś wyższa ale ja sie tak zakręce że nawet nie będziesz wiedziała kiedy Ci noska odgryzę......Agunia wytrzymaj ...Cierpliwości...Synuś wyzdrowieje!!!!!!!!!!!Pogódko dobrze że żyłki wytrzymały.....Widzisz jesteś silna....Krysiu a jak Ty sie dzis czujesz? ....Pamiętaj o uśmiechu ...dla mnie Kochane juz dzis mnie nie będzie i dlatego życzę miłego ,spokojnego dnia!!!!!!!!!!!!!! i buzia dla wszystkich i dla tych co ie mogą pisać
Odnośnik do komentarza
Witajcie!zgodnie z obietnicą nie poddałam się smutkom,jestem tylko bardzo zmeczona i śpiąca,ale i to przejdzie.Muszę wykrzesać z siebie energie dziś przyjeżdża do mnie siostra i czeka nas wyprawa po....kwiatki.Niedaleko od mojego bloku są wielkie szklarnie gdzie sprzedają wszystkie kwiaty balkonowe i ona właśnie zawsze tu kupuje.Nie mogę więc być taka padnięta,piję kawkę może mnie postawi na nogi.Noc przespałam jak zabita natomiast niestety była pełna koszmarów,jak zwykle to samo,kiedyś już pisałam jak we snie często wracam do przeżyć z rodzinnego domu. Aguniu co z małym i jak Ty to wytrzymujesz? jak znajdziesz chwilke to coś napisz. Himeno Ty ostatnio milczysz ,nie wiem czy to problem z internetem czy się zle czujesz... Pogódko to już prawie koniec Twojego koszmaru z zastrzykami,w końcu całkiem wyzdrowiejesz i wrócisz do formy.A jeśli chodzi o sprawy za które trzymam kciuki to mam nadzieję ,że dalej idą w dobrym kierunku.. Jocker ja po prostu nie mogę się smucić bo Ty mi na to nie pozwalasz uparta kobietko:)Inna sprawa ,że rozmawiając z Tobą trudno się nie śmiać... Krysiu,Izabello ,a co u Was? Dziś jeszcze nie miałam kontaktu z Agą ,jak tylko coś będę wiedziała to napiszę i pozdrowię ją od Was wszystkich.Tak jak się umówiłyśmy czekam na znak od niej kiedy będę mogła zadzwonić...pociesza mnie fakt ,że już jest po operacji i z każdym dniem będzie coraz lepiej...no cóż usiłuję znalezć coś optymistycznego, a nie zadręczać się myślami... Miłego dnia dla wszystkich i powrotu do zdrowia dla chorujących...
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
do iwonki! dziękuję za troskę, bardzo mi miło , że martwisz się o mnie i wspierasz mnie, o ,,te,,sprawy nie musisz się martwic, jestem bardzo szczęśliwa i z...... mam takie wsparcie , że trudno sobie wyobrazic, nie jestem, sama i mój synek też nie , on jest bardzo zadowolony i to dodatkowo powoduje moje zadowolenie,... życie dla mnie jest piękne, jeszcze tylko muszę się wykurowac PAMIĘTAJCIE O SŁABSZYCH!
Odnośnik do komentarza
Gość Agunia
Witam Was kochane dziewczyny. Żeby nie Wy to nie wiem skąd brałabym siłę aby to przetrwać,a tak jak zajrzę do Was choć na chwilę to doładuję swój akumulator i dalej mogę jakoś funkcjonować.Dziękuje za wsparcie to wiele znaczy i dodaje siły,wierzę że przetrwam,ta szkoła życia dużo mi dała i zrozumiałam jeszcze bardziej kto jest dla mnie najważniejszy w życiu i bez kogo ono nie miałoby sensu.Mój synek jest najważniejszy i przetrwam dla niego wszystko. Jest ciężko ale daję radę,wczoraj ból głowy mało mnie nie wykończył,byłam już u kresu sił,jak wróciłam do domu to byłam tak padnięta że od razu poszłam spać. Dzisiaj z rana dostałam jakiejś siły że znowu mam energię,to zasługa Boga że mam tyle siły. Pozdrawiam Was serdecznie,synek jeszcze poleży trochę w szpitalu bo ma antybiotyk.Będę pisała kiedy będe mogła.Całuję Was wszystkie gorąco. Pozdrawiam szczególnie Agę,bo ona teraz potrzebuje cierpliwości i szybkiego powrotu do zdrowia. Pogódko Ty wiesz że dla mnie to wiele znaczy że jesteś ze mną..Dziękuje Wam wszystkim za to że mnie nie opuszczacie.
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
cześc aguniu! napisz czy z synkiem chociaż troszkę lepiej, bo my tu wszyscy się martwimy, az czesciej jestem na wątku trzymaj sie mocno kobieto, bo teraz ty masz byc oparciem dla niunia, pamiętaj o tym pozdrowionka dla wszystkich Aguniu duzo siły, to twój test, czy uda ci się wytrwac bez leków a wierzę, że tak będzie napewno, różne egzaminy człowiek przechodzi w życiu, ty od razu wpasdłaś na głęboka wode i musisz nauczyc sien wypłynąc na powierzchnię, i napewno to zrobisz pamiętaj, że życie bez leków jest o wiele piękniejsze, a jak uda ci się przejśc przez sytuację bez ataków paniki i lęków to normalnie ,,jestem z ciebie dumna,,. jeszcze raz wszystkich pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Agunia
Dzięki Pogódko. Daję radę bo jakie mam wyjście,lęków nie mam co dziwne jest,bo różne sytuacje były a ja to przetrwałam. Synek narazie bez zmian,jest trochę lepiej bo nie wymiotuje,ale nadal bladziutki i słaby,doktor mówi że silnie alergiczny i w nosie skrzepy..Ma antybiotyk i inhalacje i zobaczymy co ordynator powie,ale pewnie poleży jeszcze z parę dni,żeby kurację skończyć. Pozdrawiam i odezwę się pozniej jak bedę dała radę,bo wróce koło 21 do domu. Wszystkich również pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Siostra juz pojechała...moje drogie z nią iść po kwiatki to.....:))obleciałyśmy 3 szklarnie,wszędzie wielka debata co wybrać,ale to miłe zajęcie choc czasochłonne bo trudno nas oderwać od kwiatków :) Aguniu dzielnie się trzymasz,oby tak dalej...synek wkrótce bedzie w domu i wszystko wróci do normy...siły których teraz potrzebujesz bierz od nas.. Pogódko jasne,że o Tobie pamietam,współczuje z tymi zastrzykami , u mnie nie ma z tym problemu,można powiedzieć ,że mam takie żyły,że każda pielęgniarka się wkłuwa z przyjemnością:) Ja sama też robiłam zastrzyki domięśniowo mamie...co prawda nic nie mam wspólnego z medycyną,ale mama była oddziałową przez 42 lata i robiłam według jej wskazówek,nabrałam niezłej wprawy:) No i bardzo się cieszę,że te inne sprawy układają się dobrze...cały świat wydaje się piękny wtedy :) Niestety nie mam wiadomości od Agi co oznacza że nie czuje się dobrze i nie ma siły rozmawiać...mam nadzieję,że jeszcze dziś lub jutro da mi znać..Chwilowo zajmuję myśli czym innym,ale zaraz myślę,że ona cierpi... A co z resztą ? odezwijcie się...
Odnośnik do komentarza
Witam Moje Kochane Gwiazdy w ten piękny dzionek...Zanim zacznę swoje wywody ha ha chciałabym skierować parę słów do Ollenki....Witamy Cię serdecznie i mysle że przeczytałaś parę naszych postów...Ollenka wiemy co możesz przechodzić....Tu Są Gwiazdki z różnymi nastrojami, różnymi objawami nerwicy Są Anielice w różnym wieku ale tak myślę kroczymy jedną drogą...Jesteśmy tymi wrażliwcami z kupą lęków itp.....każdego dnia staramy sie być silne żeby nie poddać się tym przykrym stanom ....Widzisz Aga przeszła operację,Agunia ma chorego synusia pogódka i,Himena ,Izabella,Klaudia po przejściach A nasz a Krysia kobietka o wielkim serduszku ale ksywie *ponurak* jest tak cieplutka ....jak pieczona bułeczka...ha ...każda tyle przeszła że uważam je za niezłą grupę terapeutyczną ...Iwonka i Pogódka to chyba weteranki na forum służą radą i pomocą Aha do naszego klanu dołączyła Nieśmiała o miłej osobowości...Wszystkie dziewczyny sie wspierają.,,,pocieszają i tulą na odległość a każda ma za sobą ogromne ciężary jakie jest noszenie na barkach ZMORY zwanej nerwica....Więc Ollenka pisz do nas nawet wtedy gdy jest Ci smutno bądź wesoło ......Nie możesz siebie zadręczać że byłaś złą osobą względem rodziców i babci takie są po prostu zachowania dziecka Teraz myślisz inaczej a może warto bez wspominania pocałować rodziców i babcie i powiedzieć tylko jedno słowo *kocham Was *nawet za to że żyję....Kotuś może myślisz że nie wiem co sobie myślisz ale uwierz ja miałam .....eh to dzieciństwo.....Jestem również po przejściach Moja dusza zainfekowała sie w dzieciństwie ale antybiotyku potrzebuje całe życie....nie jest tego aż tak dużo więc poczytaj moje posty myślę że mnie choć troszkę poznasz i zaufasz .....Piszą różni ludzie jedni mogą skrzywdzić a inni potrzebują pomocy nie tylko lekarza.....ale i wsparcia takich właśnie osób jak My ...troszeczkę inni bo pełni czułości ,wrażliwości, ufności i pełnych wiary w lepsze jutro....Czasami sie pośmiejemy ,czasami popłaczemy ale póki co wciąż jesteśmy klanem takim tyciusieńkim Teraz jest piękna pogoda więc nasze dziewczyny mogą z niej korzystać ale prawie zawsze któraś odpisuje na post....Ja jak zwykle nie popuściłam...ale co tam buzia i miłej pogody i pamiętajcie zawsze będziemy silne od ZMORY Nieśmiała znów wysłałam Ci na tel.....dostałam wiadomość na gg......Pa Buziuchne
Odnośnik do komentarza
Witajcie!Aż się zdziwiłam ,że o tej porze jestem pierwsza:)Dziś jestem niezle obolała ,widać dołączyłam do chorych...miałam póznym wieczorem atak kolki nerkowej co jest związane z kamieniem w nerce,ale od tak dawna miałam spokój,że o tym zapomniałam...teraz jest nawet niezle poza bólem w nerce/ale małym/i bólem brzucha...wypiłam już urosan,debelizyne,wzięłam ginjal i no-spe i jest w miare.Natomiast zupełnie nie chce mi się za nic zabrać..Aga nie dała znaku...pozostaje tylko czekać.. Martwie się o Himene coś milczy ostatnio,gorzej się czujesz? Aguniu jak znajdziesz chwilke napisz jak u Ciebie i co z synkiem. Pogódko wczoraj się odzywałaś częściej mam nadzieje,że tak już zostanie:) Krysiu co z Tobą bo też nie pisałaś... Jocker pewnie się pojawi jeśli tylko dopuszczą ją do komputera,sądząc po jej głosie jak zwykle optymistycznie nastawiona:) Brakuje Izabelli nie wiem kiedy wraca... Witam Ollenke!Miło,że do nas dołączyłaś od nas możesz dostać to czego potrzebujesz- wsparcie i zrozumienie...wszystkie mamy problemy nerwicowe więc dobrze rozumiemy problemy z tym związane.Z tego co przeczytałam widzę,że masz poczucie winy ,a to z pewnością pogłębia nerwice..nie bierz całej winy na siebie bo ona zawsze leży po dwóch stronach,jeśli powiedziałaś coś przykrego rodzicom widocznie był jakiś powód...Piszesz o trudności w zmianie sposobu myślenia z własnego doświadczenia powiem Ci,że w tym naprawdę pomaga psychoterapia.Wizyty i rozmowy z psychologiem uświadamiają nam często rzeczy,których sami nie dostrzegamy,a wywołują one reakcje nerwicowe.Gdy lęk i napięcie się nasila dobrze iść na wizyte do psychiatry,on decyduje czy potrzebne jest leczenie farmakologiczne.Ja namawiałabym Cię na wizytę u psychologa i oczywiście pisanie z nami...możesz z siebie wyrzucić wiele,a my zrozumiemy i będziemy wspierać.Nie załamuj się ..w końcu to tylko nerwica,a z nią da się żyć albo się z niej wyleczyć:) Miłego dnia dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Znowu ja:) ale rozmawiałam przed chwilą z Agą więc muszę Wam coś napisać.Jest już na ogólnej sali więc wreszcie jest mozliwy z nią kontakt,co prawda dalej bardzo obolała ,często śpi po lekach,ale teraz to już będzie lepiej z dnia na dzień. Maju ponieważ jest na ogólnej sali można ją odwiedzać.Oczywiscie przekazałam pozdrowienia od Was wszystkich
Odnośnik do komentarza
Gość ollenka
cześć powiem Wam ze odrazu mi lepiej jak sie Wam wygadalam i wiem ze są ludzie którzy maja podobne problemy jak ja, bo zawsze tylko słyszałam ze sobie wymyślam różne rzeczy,ze ta moja nerwica to jest wymyslona itp.i tak naprawde to nikomu nie moglam powiedziec co tak naprawde mysle,jakie sa moje obawy i sama zawsze musialam sobie radzic.myslę ze takie wspólne pogadanie z Wami dużo daje bo każda z nas wie co przechodzi druga i dzięki temu jest nam łatwiej a człowiekowi który przez to nie przeszedł ciezko jest zrozumiec osobe z nerwica.trzymajcie sie ciepło, pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość Agunia
Witajcie. Powoli opadam z sił,dzisiaj znowu gorzej się czuję,głowa boli i kręci się jak na karuzeli,w dodatku zle widzę,obraz mi sie rozmazuje.Nie wiem co jest,muszę pójśc do okulisty,bo długo już mnie to męczy. Synek wczoraj nie chciał się ze mną rozstać,płakał a mi serce się krajało.Dzisiaj wypisali do domu kolegę z którym lubił sobie rozmawiać,został tylko ten malutki... Nie wiem kiedy będzie wypisany,jeszcze wyniki ma niezbyt dobre z krwi i gorączkuje trochę.Poza tym zastrzyki są cały czas.Myślę że dopiero po niedzieli go wypiszą. Dziewczyny dziękuję Wam że jesteście ze mną. Iwonko cieszę się że Aguś już lepiej się miewa,pozdrów ją odemnie.Oby szybko doszła do formy. klaudio a jak Twoj holter? Pogódko co u Ciebie,wiem że jesteś zapracowana. Jokerku Twoje posty są dla mnie oparciem,jak czytam to co napisałaś to mi lżej. Witam serdecznie na naszym forum Ollenkę.Cieszę się że jesteś z nami,napewno znajdziesz tu wsparcie jakiego potrzebujesz.Trzymaj się i zaglądaj do nas częściej. Chcę jeszcze pozdrowić dziewczyny które się odezwały na chwilkę Krystynę 3 i Kasiopeję,oraz Maję. Wiem że martwicie się o Agę jak my wszyscy.Pozdrowionka. Krysiu a jak u Ciebie zdrówko? Jeśli kogoś pominęłam to przepraszam bo jestem rozkojarzona.Zaraz wracam do szpitala,wyrwałam się tylko na obiad coś zjeść,mimo braku apetytu.No ale trzeba jakoś żyć i funkcjonować.Choć sił coraz mniej a tęsknota za synkiem ogromna,w domu miejsca sobie nie mogę znalezć. Pozdrawiam Was i całuję.Dzięki za wszystko,jesteście dla mnie wielkim oparciem.
Odnośnik do komentarza
Kasiopeju miło Cię tu spotkać :) Ollenko fajnie,że jesteś,pewnie,że jest od razu lzej jak się można wygadać.Niestety są osoby,które nie próbują nawet zrozumieć nerwicy i twierdzą,że to wymysły i słowa...wez się w garść..Mnie tak potraktował lekarz,internista,który wzywany do domu całkowicie zbagatelizował mój stan zdrowia gdy się dowiedział,że zażywam leki od psychiatry na nerwice...usłyszałam,że mam się zabrać za siebie,wziąć kąpiel...tymczasem po jego wyjściu przestałam oddychać bo miałam zapalenie mózgu i płuc...co się więc dziwić ludziom ,którzy nic nie wiedzą o nerwicy.Tutaj się wzajemnie wspomagamy i uczymy się jak najlepiej sobie radzić z nerwicą. Aguniu bardzo Ci współczuje...Trzymaj się jakoś,synek wróci do domu już wkrótce i wszystko wróci do normy.I tak bardzo dobrze radzisz sobie w tej ciężkiej sytuacji w momencie gdy zaczęłaś odstawiać leki...
Odnośnik do komentarza
Gość nieśmiała
Witajcie Skarby! Nie mam ostatnio najlepszego nastroju....Pogoda nie sprzyja....Ale staram się.... Czy któraś wie co sie dzieje z Joker?????????? Umieram ze strachu, jej tel. milczy... Aguś cieszę się , że powolutku dochodzisz do siebie. Najważniejsze, że już jesteś po operacji... Agunia, synek nie długo będzie brykał jak mały konik. Dziecko to tyle radości. Dziś moja córcia wymyśliła nową zabawę: idzie drabiniarz po kominie :) Twój synuś też na pewno ma mnóstwo fajnych nowych pomysłów... Pozdrawiam wszystkich serdecznie....
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×