Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie z samiutkiego ranka.U mnie jeszcze nie jest całkiem dobrze.Jeszcze biore antybiotyk.Jest to bardzo słaby lek i trochę żałuję ,że w ogóle zaczęłam go brać.Po innym na pewno byłoby juz dobrze.Jest bezpieczny ale mało skuteczny. Pogódko a Ciebie co złapało? tez jakiś wirus? Agunia juz zdrowa i bez antybiotyku dałas radę,silna z Ciebie kobieta. Na działce już wiosna byłam wczoraj,Kwitną żonkile i szafirki jest kolorowo. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego dnia.
Odnośnik do komentarza
Witajcie!-Klaudio bardzo się cieswzę, że już jesteś w domu i z nami , bardzo Cię proszę oszczędzaj się!!! bez żadnej pracy! myśl Tylko o sobie bo teraz jest najważniejsze Twoje zdrowie. Krysiu jedz dużo czosnku to jest bardzo pomocne przy chorobie, nawet możerz go łykać jak nie lubisz jeść. Aguniu jesteś w dobrej formie , tak trzymaj. Pogódko wracaj do zdrowia i pisz bo jest nam Ciebie brak. Pozdrawiam Małgosię 1990 i resztę.
Odnośnik do komentarza
Czesc witam , ostatnio tutaj nie pisalem ,ale czytalem posty, bylem przez 3 tygodnie bez lekow, wlasnie jestem po wizycie , zobaczymy dzisiaj byl 1 dzien i narazie nic (oczywiscie na poczatku obawy sa zwiazane wylacznie ,ze skutkami ubocznymi,ale o tym raczej sie juz nigdy nie bede zapoznawal na ulotce lekarstwa) a ty himeno jak sie teraz czujesz ? ja dzisiaj z rana zazylem 1 raz stimuloton pol tabletki to jest 25 mg, mam nadzieje ze bedzie ok i wkoncu bedzie dobrze :)
Odnośnik do komentarza
Witajcie , ja też dziś po wizycie .Nie odzywałam się juz wczoraj bo miałam niespodziewanie marny humor po południu.Z pewnością czuje się dużo lepiej,ale najmniejszy stres sprawia ,że od razu płaczę i się podłamuję...na szczęście szybko się potem zbieram.Zostaje nadal na dużej dawce przynajmniej przez kolejne 2 miesiące,dopiero mam wtedy wizytę chyba żeby się pogorszyło to mam dzwonić.Ale myslę ,że będzie tylko lepiej... Klaudio jak dobrze ,że już w domku :) Agunia zdrowa , myslę ,że i Krysi też całkiem się polepszy, tak jak radzi Himena ja przy przeziębieniach też jem czosnek , choć mąż wtedy nadaje ,że ładnie to ja nie pachnę :) Pogódko napisz coś więcej...co się dzieje? Inny Jacku fajnie,że się odezwałeś , a ulotek faktycznie niekiedy lepiej nie czytać... A zapomniałam ! wczoraj było u mnie tak cieplutko,że opalałam się w stroju na balkonie:)Wreszcie czuć wiosne ... Z Agą coś się dziś mijamy... Pozdrowienia dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Dzisiaj cały dzień mnie gdzieś nosiło.Rano z mężem wyjazd,wizyta u fryzjera (ścięłam troche włosy) czeka mnie jeszcze malowanie w piątek ;) Potem w domku robota,umyłam w końcu okno w dużym pokoju,bo patrzeć już nie mogłam. A wieczorkiem do znajomych wpadłam z mężem i tak dzionek zleciał.Nawet niezle było,pogoda nastraja optymistycznie. Klaudio to dobrze że odpoczywasz,cieszę się,to dla Twojego zdrówka. Krysiu tym razem dałam radę bez antybiotyku,ale poprzednim razem długo chorowałam i mialam zastrzyki,to może dlatego teraz trochę łagodniej mnie wzięło. Jacku w końcu się odezwałeś,już myślałam że nie odezwiesz się do nas.Rozumiem że nie czułeś się dobrze,ja też tak miałam na początku brania leków.Życzę Ci aby teraz było lepiej. Iwonko nie załamuj się,no cóż czasem trzeba poleczyć się trochę wiekszymi dawkami żeby lepiej się poczuć,ale ważne aby pomogło. Aguś coś nie piszesz,co u Ciebie? Pogódko coś smutna byłaś wczoraj,jak zdrówko? Pozdrawiam wszysktich serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Aguniu u mnie w miarę dzisiaj, chociaż z synem mam problemy, wiecie co u mnie to to, że nie mam sił, w ogóle,jestem rozbita między chorobą a nerwami, nie dam rady nogą ruszyc, jak wstaję jestem nie do życia, po prostu się przewracam... to straszne, bo nie mam w ogóle siły, nic nie mogę, nawet jak piszę, to muszę kontrolowac palce, co z Wiki???martwię się o nią...
Odnośnik do komentarza
Witaj Pogódko. A co się dzieje,czemu takie osłabienie?Głowa do góry,wszystko się ułoży,rozumiem że u Ciebie trudny czas i synek też pewnie odczuwa całą tą sytuację.Musisz teraz być silna i jesteś ale czasem są gorsze dni,które szybko przeminą.Nie martw się.Nabierzesz sił po powrocie do zdrowia,a poza tym wiosna tez osłabia. Ja również nie wiem co z Wiki,nikt nia ma z nią kontaktu? Chyba nic się nie stało. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Odnośnik do komentarza
witajcie! Jakos u mnie roznie,nie bylo mnie tez w weekend pojechalam w gory do domku letniskowego zobaczyc po zimie.Troche nerwow bylo bo mroz troche szkod narobil i rozerwalo baterie przy prysznicu i wezyk pod zlewem znowu wydatki. Wczoraj bylam u lekarza z kolanem znowu sciagali mi wode i mimo ze juz jest lepiej ona nadal sie zbiera nie rozumiem tego.Zostalo mi jeszcze jedno opakowanie antybiotyku ktory musze wylykac,a bardzo mnie on oslabia.Z humorem tez roznie szczegolnie jakby sie chcialo cos zrobic a nie mozna chodzic,w gorach caly czas siedzialam nie dali mi nic robic.Jedynie w domu nie wytrzymuje i troche laze i krece sie po kuchni i wogole,ale wiem ze nie powinam.Ach powiem wam same problemy az zyc sie nie chce naprawde.
Odnośnik do komentarza
Do Pogódki!!Musisz cały czas powtarzać,że musisz być zdrowa i silna dla swojego syna,bo on teraz Cię potrzebuje jak nigdy dotąd.Sytuacja jaka przez Twojego męża wytworzyła się ,prawdopodobnie przerosła Twoje dziecko i po prostu nie umie sobie poradzić i stąd biorą sie problemy,które niestety mogą z czasem narastać.Jest to bardzo ale to bardzo trudny okres dla Ciebie i dla Twojego synka ale wierzę,że mądrość jaką niewątpliwie posiadasz i miłość wygrają z niemocą jaka Cię ogarnia.Z głębi serca życzę Ci Pogódko żebyś odzyskała siły do tej tak niewątpliwie trudnej walki i do pokonywania przeszkód, które to tak często niespodziewanie stają na naszej drodze życia. Będę dalej śledziła Twoje losy ale z wiarą i wielką nadzieją .......Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witajcie!U mnie dobrze,myślę ,że duże znaczenie miało dla mnie ,że sama wczoraj dotarłam do lekarki,a to daleko od mojego domu.Takie poradzenie sobie samej, bez prośby żeby mnie ktoś zawiózł dodaje mi sił... Pogódko ! cały czas myslę o Tobie,żebys znalazła siłę i przetrwała ten trudny okres, choc teraz może to zabrzmieć banalnie,wierze ,że z czasem wszystko się powoli poukłada...jesteś młoda, życie Ci może jeszcze przynieść dużo miłych niespodzianek choć teraz wydaje się to niemożliwe....z upływem czasu będzie coraz lepiej,syn też w końcu zaakceptuje obecną sytuację.Nie bedę opisywać co mnie kiedyś spotkało,ale miałam wtedy wrażenie ,że moje życie jest już przekreślone,że już nic dobrego mnie nie spotka,byłam w takim stanie ok roku...Moja terapeutka mówiła wtedy ,że to naturalne po tym co przeżyłam,że z czasem będzie coraz lepiej...nie wierzyłam w to, a jednak okazało się to prawdą, u Ciebie też tak będzie i to o wiele szybciej,masz w sobie siłę i dużo życzliwych Ci osób,które są z Tobą. Aguniu widzę ,że Ty już żyjesz na pełnych obrotach,oby tak dalej. Hiemeno jest jakiś powód kiepskiego dnia? mam nadzieje,że zmieni się na lepszy. Aguś Ty wiesz,że zawsze jestem z Tobą,bardzo dużo na raz na Ciebie spadło,ale damy radę. Wiki odezwij się co się dzieje bo się martwimy... pozdrowienia dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny wlasnie wrocilam od swojego kardiologa.Poszlam po skierowanie na badania holtera.odrazu wyznaczyli mi date i zapisali.spytalam sie czy utrata swiadomosci po ablacji jest rzecza normalna(po pierwszej ablacji 3 razy stracilam przytonosc)dowiedzialam sie ze nie powinno byc takich skutkow (lekarz sie troszeczke przestraszyl)jesli jeszcze raz cos takiego sie zdarzy to mam sie pilnie do niego zglosic.Myslaalm ze to normalne bo oczywiscie zaniepokoilam sie tym wczesniej i poszlam do swojego rodzinnego lekarza a ona mi powiedziala ze to pewnie tak ma byc,ze oslabiona jestem po ablacji i to przez to.wiec uznalam to za rzecz normalna i nie przejmowalam sie tym juz wiecej.a teraz dowiaduje sie takich rzeczy!Kurcze a jakby cos sie stalo!!!W sumie to juz nie chcialam sie wypytywc lekarza co by grozilo bo sie przestraszylam.A w szpitalu slyszalam od takiego pana ktory lezal obok ze nie powinno sie lekcewazyc takich rzeczy. bo mogl jakis zakrzep czy tam cos sie oderwac i pojsc do mozgu co by spowodowalo udar mozgu lub do nog albo rak co by spowodowalo ze bym mial amputowana reke lub noge.tyle rzeczy sie nasluchaaln ze sie boje juz!
Odnośnik do komentarza
Witam Was,ja na krótko bo zaraz jadę po synka do przedszkola. Klaudio naprawdę dbaj o siebie,może to nic poważnego te zasłabnięcia,ale lepiej dmuchać na zimne.Lekarz powinien wiedzieć o Twoim samopoczuciu.Jak by co to powiadom go jak zle będziesz się czuła. Aguś wróciłaś,ale mam nadzieję ze trochę sie zrelaksowałaś.Chociaż pewnie musiałaś zająć się domkiem.Woda nadal w kolanie,ciekawe dlaczego tak długo to trwa te leczenie.Oby szybko wszystko wróciło do normy. Iwonko małymi kroczkami do celu,cieszę sie że Ci się udało samej wybrać.Ja też cieszę sie z takich wypraw,kiedy mi się coś uda.To dla nas ważne,chociaż bywa trudno.Ja nawet u fryzjera wczoraj się trochę stresowalam,ale juz taki nasz los.Ważne by próbować. Pogódko oczywiście jestem z Tobą w tych trudnych chwilach. Izabello witam Cię i pozdrawiam,moze czasem coś do nas napisz. Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku Himenkę,Jacka i Wiki która nadal się nie odzywa i Krysię również. Małgosiu a jak u Ciebie samopoczucie??
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich! piszę od koleżanki, piszemy cv i wysyłamy, bo jestem na etapie poszukiwania pracy,bardzo mi to pomoże, z tamtej na jakiś czas musiałam zrezygnowac przez jedną osobę a jak u Was kochani, brac się za siebie i znowu ruszamy razem do walki jednej z Was to niedługo sama wsunę i zobaczycie jaka będzie silna na wątku...heh pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Pogódko ! tym ostatnim postem już Cię poznaję:)podoba mi sie to...do walki.. Aguniu to prawda,że dla nas dla innych naturalne sprawy są wyzwaniem.Niekiedy się wycofywałam bo lęk był zbyt silny,ale teraz jest coraz lepiej, co miedzy innymi oznacza,że bez strachu robiłam zakupy, a to juz dla mnie powód do radości.Pogoda się popsuła, u mnie ponuro i ciemnawo,ale nawet to nie wpływa na mój nastrój.Z przyjemnością wzięłam się za pranie, gotowanie i sprzątanie...niby to monotonia dnia codziennego,ale jak się dobrze czuję takie domowe obowiązki robię z ochotą :) Aguś ! wiem ,że nie jest dobrze, ale się nie poddawaj, w końcu musi być lepiej, a ja zawsze pomogę
Odnośnik do komentarza
wszystkim tego samego zyczę iwonko! wylewna nie jestem i nie byłam, ale nie mysl, że nie doceniam, że jako jedna z niewielu w kółko wspominaaś i martwiłaś się , dużo to dla mnie znaczy i nie mysl, że nie pamietam, naprawdę, tweraz wiem, że ufając ci znowu nie pomyliłam sie, inaczej może nie napisze, ale to, że wybaczyłam, zrozumiałam jako czlowieka opłaciło się, nie miałam czasu pisac, ale czytałam, dziękuję więc Aguniu tobie sama przywale wkrótce , więc więcej nie wypowiem się, tylko tyle, żebyś się trzymała a gdzie Wiki, co jest??? naprawdę boję się, że byc może sama ma jakis dół wielki i nie jest w stanie pisac pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×