Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też uważam,że powinnaś Himeno zrobić sobie badania hormonów,tarczyca często potrafi dawać takie objawy.Mój kuzyn nagle zrobił się bardzo agresywny,nerwowy i nie wiedzieli co się dzieje i okazało się,że to chora tarczyca. Izabella??? o czym Ty piszesz?? czemu się żegnasz??? wracaj do nas!!!
Odnośnik do komentarza
Mineło cztery godziny -i nic! Izabello proszE Cię odezwij się!(cztery godziny od mojego ostatniego post) siedzę i gapie się w ekran nie ruszyłam się ani na chwilę, tylko do łazienki,Izo gdzie jesteś? a tak wogole to gdzie się wszystkie podziałyście?
Odnośnik do komentarza
Dlaczego tak postanowiła zrobić Izabella?Czy coś wcześniej pominęłyśmy w Jej postach?Ale to ona przecież wcześniej udzielała innym udzielała rad. Krysiu,samopoczucie iwony jest takie nie poraz pierwszy.Kiedyś udało się ją wyciągnąć z dołu,ale wiadomo,że to działa krótki okres.Potrzebna jest fachowa opieka.
Odnośnik do komentarza
Himeno,pamiętasz, jak Ci pisałam żebyś nie wpadała w euforię,że Twój mąż nie bierze.Jeśli mu uwierzyłaś,że będzie lepiej,to nie będzie.Krzywdzisz tylko siebie.Musi sią zacząć leczyć.Nikt bliski mu nie pomoże.Może tylko wesprzec,ale nie pomagać. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Wiki dopiero teraz mogłam usiąść przy komputerze bo wcześniej miałam dłogą rozmoe z mężem, znowu to samo, postanowienia,obiecywaniw,itp. masz racje i ja o tym też wiedziałam,ale sama siebie oszukiwałam. Wiki jesteś najwspanialszą kobietą jaką mogłam poznać,dziękuje Ci za wszystkie rady ,mogę przyznać rację w każdym jednym przypadku.Zawsze mi odpisałaś ,zawsze doradziłaś.Bardzo Ci za to dziękuje.Martwię się o Izabelę nie wiem co jest grane!
Odnośnik do komentarza
JEst już póżno,napewno już nikt się nie odezwie, ale do jutra może będzie lepiej, tylko gnębi mnie sprawa Izabeli, co jst z nią, przeglądnełamwszystkie posty i nic nie znalazłam co mogło by ją wkurzyć,albo zdenerwować.Bardzo się martwię o nią.
Odnośnik do komentarza
Witajcie dziewczyny.Wydaje mi sie, ze nie powinnysmy doszukiwac sie przyczyny *zniknięcia* Izabelli.Ja sama chciałam wczoraj więcej nie czytac postów na tym i innych forach.To co opisuja i co przezywają niektore osoby strasznie odbija się na moim samopoczuciu. Ich skomplikowane sytuacje rodzinne przerazają mnie..Kazdym się przejmuję.Mysle o tym.pozniej. To najprawdopodobnie był powod dla ktorego Izabella pożegnała się z nami. Pozdrawiam Was wszystkie i miłego dnia życze.
Odnośnik do komentarza
Serdecznie Was witam.Wczoraj nie pisałam,bo z komputera chciał skorzystać ktoś inny. Himenko,te deklaracje,ktore składa Ci Twój mąż,są bez znaczenia.Mój zapytał mnie wczoraj,czy już lepiej się czuję.O narody,trzymajcie mnie!Odpowiedziałam:*włożyłeś* tyle lat swojej ciężkiej pracy,abym była taka ,jaka jestem,a teraz chcesz,żebym po Twoim półtora miesięcznym okresie abstynencji była zdrowa?!Widzisz,on się leczy,a potrafi zadać takie głupie pytanie.Kondycja jego nie jest taka tragiczna,zatem i leczenie w odróżnieniu od innych będzie zminilizowane.Przez siedem m-cy raz w tygodniu terapia,co drugi tydzień psycholog i 2 razy w tygodniu mityngi.Te ostatnie to jego dobra wola.Na razie chodzi,chociaż na tym etapie leczenia nie musiał. Himeno,mogę Ci doradzić,że jeżeli rozmawiacie na ten temat zaproponuj mu leczenie. Krysiu, Ty chyba masz rację,jeśli chodzi o Izabellę.Przeżywałam nie raz to,o czym piszesz.Starałam się pomóc innym,rozmawiać z nimi,ale często rozmyślałam o ich sytuacjach.Bywało tak,że tylko czytałam.Czasem wpadałam w irytację,kiedy ktoś pisał co będzie gotować na obiad,a ktoś inny w tym czasie cierpiał.Mój Boże,wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.Później starałam się porządkować swoje myśli i doznania.Dawałam sobie psychicznego kopa i obciążałam się za wszystko. Taki jest los nadwrażliwców. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Krysiu! zobaczyłam Twój post , jestem bardzo wdzięczna ,że się mną przejmujesz.Nie wiem co się ze mną dzieje od miesiąca,ale to wydarzenie z Aga całkiem mnie załamało.Bardzo się staram stąd niekiedy lepszy nastrój,ale to oszukiwanie samej siebie.Najchętniej bym leżała po ciemku w kącie i płakała bez końca, ten smutek mnie tak wciąga ,że z trudem nad tym panuje.Zobaczę co powie lekarz,ostatnio chciał mi zwiększyć dawkę ,ja się nie zgodziłam bo bardzo zle znoszę wchodzenie i odstawianie leków, to był mój błąd.Może leki pomogą, ja muszę się zajmować dziećmi i domem,męża nie ma cały dzień, stąd ten opór przed szpitalem,zobaczę co lekarz doradzi.Aga juz pojechała,czuła się niezle rozmawiałyśmy rano...dzięki że się mną przejęłaś, choćby nie wiem ilu ludzi mnie otaczało czuję się bardzo samotna
Odnośnik do komentarza
Doskonale Cie rozumiem Iwono.ale pamiętaj, ze nie jesteś sama.Masz Siostrę,rodzicow na pewno w razie czego pomogą.A Ty musisz być pod fachową opieką.Ja też byłam 2 razy w takim centrum terapii nerwic i dużo mi to dało.Samo forum i ludzie na nim nie pomogą Ci W sensie powrotu do zdrowia.Owszem rozmowa ,żarty i oderwanie się od dnia codziennego .Czasami lekarze przypisują takie leki że trudno je brac samemu w domu.Przemyśl to zanim pójdziesz do lekarza i powiedz o wszystkim co Cię trapi i co przeżywasz.Nie bierz tak dużo tego uspokajacza . .A jesli chodzi o te Twoje stany gorączkowe to tez upewnij się czy to od stresu Jeszcze cos ,pisałas kiedys ze bierzesz hormony tarczycy.dowiedziałam się od psychiatry ,ze branie hormonow przez dłuższy okres czasu moze powodowac depresje.Iwono powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Wiki,właśnie wczoraj z nim rozmawiałam o leczeniu, przyznał się wreszcie ,żę sam sobie nie poradzi i jest dzisiaj umówiony w przychodni z psychoterapeutą, zobzczymy czy pójdzie? ale ja mam taki plan- żeby iść razem z nim , nie wiem czy to jest dobry pomysł?. Wczoraj też nie mogłam zasnąći wziełam parę sztuk klonozepanu i dopiero pompgło, spałam AZ do 9-tej. Serdecznie Was pozdrawiam i wydaje mi się,że Izabela odeszła z tego powodu ,co napisała Krysia.
Odnośnik do komentarza
Himeno...I znowu chcesz się nim opiekować.Jeśli sam tak postanowił,musi sam przez to przejść,chyba ,że Cię o to sam poprosi.Nawet,jeśli pójdzie z Tobą,to nie wiadomo,czy na kolejne spotkania znowu pójdzie.Nigdy tej pewności nie będziesz miała.Ja po pierwszej wizycie mojego męża spytałam,czy chce o tym ze mną porozmawiać,ale nie naciskałam i nie nalegałam.Moja psychoterapeutka pochwaliła mnie za taką postawę.Pa.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich,piszę mało bo te moje samopoczucie czasem do kitu,nie chcę Was zamartwiać.Jakoś z tym daję radę,dziś jest trochę lepiej. Nie wiem dlaczego Izabela odeszla od nas ale może być tak że za bardzo przejmowala się problemami innych i jej udzieliło się złe samopoczucie,ja też tak często miewam,a po tym co się ostatnio wydarzyło z Agą i Iwoną,powoduje że się martwię i rozmyślam o tym.Mam nadzieję że dziewczyny dadzą radę. Himenko życzę Ci żeby Twoj mąż znalazł pomoc u tego terapeuty i podjął te leczenie,bo męczy Ciebie i siebie samego też. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego popołudnia.
Odnośnik do komentarza
Himeno,właśnie dzisiaj wróciłam od psychologa.Nareszcie zaczyna się coś dziać,tzn.psycholog zaczęła mi udzielać wskazówek i podoba mi się to,bo nie robi tego wprost.Zadaje mnóstwo pytań i oczekuje ode mnie odpowiedzi.Albo pochwala moje postępowanie wobec męża albo daje mi podpowiedzi,które okazują się trafne.Z dzisiejszego spotkania jestem zadowolona.Jednak cały czas pyta o reakcje męża.Zastanawiam się,czy Ty wraz z mężem nie powinnaś się leczyć jako współuzależnienia(podobnie,jak ja).Dochodzę do wniosku,że to działa w obie strony.Znam powód swojej nerwicy,główny powód,dlatego doszłam do wniosku ,że najpierw będę leczyć wspóuzależnienie,a później będę chodzić do psychologa od nerwic.Oczywiście cały czas leczę się u psychiatry. Agunia co z Tobą?Mnie też zawsze obchodzą sprawy naszych koleżanek i bardzo to przeżywam.Niewątpliwie ma to wpływ na nasze samopoczucie.Jedne to przetrzymują,inne jak Izabella nakręca się tym i nie może normalnie egzystować.Podejrzewam,że to samo stało się z Violunią.Jakby tak prześledzić wcześniejsze posty,okazałoby się,że już po kilku kontaktach z nami na forum,znikają.Jedni chcą się wygadać,bo boją zaufać się swoim bliskim. Pozdrawiam Was Kochane dziewczyny.Może jeszcze dziś się ktoś odezwie.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×