Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dla osób uczciwych i prawdomównych - nerwica - choroba duszy, życie


Gość Pogódka

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem ponownie,już zrobiłam obiad,synek w domku bo chory no i mężuś też bo nie jest w trasie. Klaudio wyniki już masz,ale ciekawe czy dobre,mam nadzieję ale podejrzewasz drugą ablację?? Tego pewnie dowiesz sie od lekarza,może nie będzie tak zle.Życzę Ci duzo zdrówka i nie martw się. Buzio wcale nie uważamy że nie masz problemów,każdy nawet najmniejszy problemik jest problemem i trzeba o nim pisać,jeśli to przynosi ulgę,a my Cię z chęcią czytamy i cieszymy się że możemy Ci pomóc.Więc nie myśl tak więcej,ok? Jesteś częścią nas jak wszyscy,miło nam z Tobą pisać.To bardzo dobrze że masz wspaniałych rodziców i narzeczonego,bo od nich masz ogromne wsparcie i dużo miłości,a więc ciesz się nią.Pozdrawiam Cię gorąco. Pogódko a jak u Ciebie? Wiki pobiegła na rehabilitację.
Odnośnik do komentarza
Klaudia Ty biedulko co TY się wycierpisz z tym serduszkiem,szkoda mi Ciebie takiej młodziutkiej choroba się czepia.Trzymam kciuki że tym razem się powiedzie,że będzie dobrze,to pewnie dlatego mialaś takie bóle po ablacji..Może wszystkiego nie wypalili.Trzymaj się kochana,pozdrawiam,informuj nas na bierząco o swoim stanie zdrówka.
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
Myślami, w głowie wszystko, co złe siedzi mi i nie mogę na niczym się skupic takie zycie jest okropne czuję sie lepiej i nagle trach znowu dopadaja mnie czarne myśli, przecież to jakiś koszmar, nie chcę tak życ, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, ze potrzeba wiele czasu, żebym wszystko sobie poukładała a dzisiaj jeszcze taki dzień, szczęśliwych ludzi to siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę
Odnośnik do komentarza
Rozumiem Pogódko,sama zapomnialam że dzisiaj taki dzień.No Tobie napewno ciężko samej go spędzać,to przykre.Wiem że co bym nie napisała to i tak nic nie da,bo potrzebujesz czasu,a to nadal bardzo trudna sytuacja i niewiele się zmieniło.Ciężko nauczyć się żyć inaczej,od nowa,bez tej drugiej połówki... Pozdrawiam mam nadzieję że będzie lepiej.
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
widzę, że zmęczona jesteś, albo z mężem walentynki chcesz spędzic, i nie przyznajesz się???...nieładnie a tak serio, to śpij, wypocznij, ja może w końcu usnę, kiedyś...nie no może dzisiaj Himenko, a ty co się nie odzywasz? co z Tobą? mam nadzieję, że wszystko w porządku, nie wolno od nas uciekac, trzeba tu relację z całego dnia dawac Himenko, po co Ci forum znalazłam? tu wszyscy czekają na Ciebie!!! Wiki! dlaczego ostatnio tak rzadko piszesz?wszystko w porządku?napisz co u Ciebie, niby jesteś a czuję jakby Cię nie było, może się mylę, ale jakoś tak nie jesteś obecna, może duchem? Klaudio? no, myślę, że te badania nie zdołowały Cię tak,. żebyś do nas nie pisała, wszystko będzie dobrze, zobaczysz Violuniu! czemu się nie odzywasz? Krysiu! co un Ciebie słychac, jak samopoczucie wczesnym dla mnie a dla innych może póznym wieczorkiem?
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
uważam,ze obrażanie się na tym forum byłoby co najmniej nie na miejscu.Nie dawno weszłam na forum-miałam dosyć pracowity dzionek i muszę przyznzć,że trochę jestem zmęczona i muszę jeszcze przyznać, ze po przeglądnięciu ostatnich postów upewniłam się, że faktycznie nie nosząc sie z takim zamiarem chyba dobrze zrobiłam że jestem zWami.
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
ojej, to dobrze, bo wiesz zdenerwowałam się na siebie, że nie napisałam, tylko wiesz może w myślach sa osoby które pisały z nami już dłuższy okres czasu i tak to leci mimowolnie ale wyrzuty mam i mi nieładnie bardzo Cię przepraszam jeszcze raz powiedz Izuniu(jak moge tak napisac)jak się czujesz, jak u Ciebie, bardzo ta choroba daje Ci się we znaki??
Odnośnik do komentarza
Kochane moje,nie zapomniałam o Was ani przez chwilę.Dziś zasnęłam przed 4 przy komputerze.Jeszcze mi sie to nigdy nie zdarzyło.Spałam 5 i pół godzin.Próbowałam coś zjeść,umyć się,ale nadal jestem senna. Klaudio,nie znam sie na wynikach holtera*moje od razu oddane były do kardiologa.O ablacji wiem tylko z czytania.Trzeba mnieć nadzieję,ze wszystko dobrze się skończy. Buzia,chcę Ci przypomnieć,ze nawet malutkie dzieci maja problemy i nie należy ich lekceważyć tylko dlatego,że dotyczą dzieci,a zatem dla nas są błahe.Każdy problem jest problemem i nie należy go rozpatrywać w skali jeden do ..... Na pewno jesteś w sytuacji lepszej niż nasze,ponieważ Twoi bliscy są z Tobą. Izabello,bardzo podoba mi się Twoje imię.Pisz,kiedy tylko zrodzi się potrzeba pisania. Zakochana Aguniu,spędzałaś walentynki ze swoim mężem? U mnie pod tym względem spokojnie.Nie przywiazuję wagi do tego święta.Mąż coprawda przytachał jakąś czekoladę,ale dla mnie to bez znaczenia.Mamy przecież swoje piękne święto Sobótkę.Już dawno poszło w zapomnienie.A szkoda. Pogódko,wyraznie było widać,że miałaś ochotę z kimś dzisiaj pogadać.Prawie nikogo nie było na forum,a jesli już,to przez chwilę. Pozdrawiam Was serdecznie.Jutro mam ostatni dzień rehabilitacji.Co będzie pózniej -zobaczymy.
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Dobrego dzionka bez lęków i strachu wszystkim *forumkowiczkom* życzę i mam wielką prośbę do BUZI!!-wróć jak tylko będziesz mogła na forum.Przecież tu piszemy po to żeby pomóc tym którzy tej pomocy potrzebują i sobie bo właśnie uważamy,że tu tę pomoc odnalazłyśmy.Gdy czytam Twoje posty odnoszę nieodparte wrażenie ,że musisz być z nami dla nas i dla siebie-więc proszę wróć !!-pozdrawiam a teraz biegnę szybciutko na spacerek bo moja sunia już bardzo o to mnie prosi......
Odnośnik do komentarza
Witam z samego rana, życzę miłeogo dnia, ja wczoraj nie pisałam , bo nastawiałam się na wizytę dawnego *przyjaciela*, który jest mi winien dość dużą sumę pieniędzy.Unikał mnie przez parę miesięcy ale wreszcie go dorwałam i czekałam na niego bojowo nastawiona, w między czasie ugotowałam obiad itp. Acha dostałam od mojego męża różę i takiego dużego lizaka w kształcie serca ,niby się ucieszyłam, bardziej cieszy mnie to,że on już drógi tydzień nie bierze amfy, to jest dla mnieistotne no dobra i ta róża, ja wiem ze on mnie kocha jestem tego pewna i jak jest czysty to mam w nim ogromne wsparcie, ale jak sobie zacznie brać, to już nie jest tak kolorowo. Ale nie o tym chciałam pisać, pytałam Was kilka razy , czy może wiecie dlaczego tak strasznie puchną mi nogi i rano jak wstaje to mam spuchniętą *gębę* jak wiecie to mi odpiszcie ok?Dzisiaj jak do tej pory to czuję się nie żle,ale znowu latam do kibelka i leci ze mnie jak z kaczki tak mam od wczorajszej wizyty dłuZnika.to pewnie z nerwów, moje drogie napiszcie co u Was jst, że tak mało o sobie piszecie ,ja bym chciała coś więcej o Was wiedzieć no może już wcześniejpisałyśćie, no ale ja tu jestem bardzo krótko i w sumie nic nie wiem ,Tylko Wiki mi napisała prawie wszystko o swoich chorobach, a ja bym chciała coś więcej wiedzieć o dolegliwościach np. Izabeli . Ja jeszcze nie wiem co tu można, a czego nie można pisać i zawsze mam obawy jak zaczynam pisać cz tak właśnie wolno mi pisać na tym forum?Może znajdzie się ktoś chętny i mi wyjaśni na czym to polega, czasem zaglądam na inne forum i wiem , ze może ingerować p.Administrator i strasznie się boję ze moge coś napisać nie tak i On zlikwiduje to forum przezemnie, mam skierowanie do szpitala na kardiologię, ale 22-go muszę być na Ursynowie nie wiem co roboć?
Odnośnik do komentarza
Witam z rana. Wiki widzę że pózno wczoraj pisałaś,no ja już smacznie spałam o tej godzinie.Pogódka była z wieczora,ale ja już zniknęłam i tak się rozmijamy na forum. Izabelo dobrze ze piszesz z nami,to miłe co piszesz i bardzo przyjemnie się nam czyta Twoje posty.Pozdrawiam Cię serdecznie i może rzeczywiście napisz coś więcej o sobie,bo malutko o Tobie wiemy,jeśli oczywiście będziesz miała taką ochotę. Himenko co do tego puchnięcia to nie wiem czego może być powodem.Może jakieś problemy z układem moczowym,jakieś zatrzymanie wody w organizmie? Tak czasem się dzieje właśnie jak woda się zatrzymuje,albo jakaś infekcja układu moczowego lub nerek.Najlepeij popytać lekarza. Dobrze że Twoj mąż narazie nie bierze amfy,widać że też jesteś mu bardzo bliska,skoro wczoraj podarowal Ci róże i lizaka :) To niby taki drobiazg a jakże ważny. Myślę że na forum możemy pisać o wszystkim,przecież jak rozmawiam y o swoich problemach życia codziennego i nie tylko to raczej pan administrator nie powinen mieć do nas o to pretensji.Jeśli masz ochotę o czyms napisać to po prostu pisz.Pozdrawiam Cię gorąco. A gdzie Buzia,Krysia nie wiem co u Was? No i Viola dawno nic nie pisala. Klaudio Tobie życzę dużo zdrówka i miłego dnia w szkole. Pogódko a Ty dzisiaj w pracy? POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH i życzę miłego dnia :)
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Właśnie wróciłam ze spaceru. dzisiaj jest przepiękny dzień,biały puszek i przebijające się promyczki słonka.Psinka tak szalała,że miło było patrzeć.Oczywiście nie omieszkałam podładować się pozytywną energią,której cząstkę na forum przesyłam.Co do mojej choroby *duszy* jak to trafnie zostało ujęte w tytule tego forum nie lubię powracać bo mi to w ogóle nie pomaga wręcz przeciwnie przypomina mi te fragmenty z mojego życia, które tak z wielkim trudem starałam się je zamknąć i nauczyć się żyć teraz i patrzeć w przyszłość z nadzieją.Może postaram się opisać jeden z objawów,który mnie najbardziej dokuczał.W najmniej spodziewanych momentach następowało jak gdyby rozdwojenie mnie jednej na mnie dwie i w żaden sposób nie mogłam zmienić tego stanu i trwało to gdzieś do około pięciu minut a w moim odczuciu były to wieki.Bardziej obrazowo opisując to tak jakbym opuszczała moje ciało i stawała obok.Po powrocie do normalnego stanu ogarniał mnie taki lęk i strach ,którego nie potrafię opisać.Wiem jedno ,był to na pewno lęk przed śmiercią.Na pewno sama bym sobie z tym nie poradziła była tu niezbędna pomoc fachowa-przede wszystkim farmakologiczna i nie tylko.Uważam że w tym czasie miałam tyle szczęścia w nieszczęściu,że byłam otoczona miłością tych ,których kochałam...nie nie chcę już więcej pisać bo już nie widzę klawiatury poprzez łzy....... bo Ta, która mnie najbardziej pomogła już Jej nie ma.....tak strasznie mi Jej brak.Oprócz więzów Matki i córki łączyła nas wielka przyjaźń,której już nigdy nie zaznam...*Kochajmy ludzi bo tak szybko odchodzą*
Odnośnik do komentarza
Izo aż słów mi braknie,bo nie wiem jak Ci ulżyć w tym cierpieniu,żadne moje słowo nie ukoi Twojego bólu który masz w swoim sercu,bo Ty to przeżyłaś i ten kto nie doświadczył czegoś takiego tak naprawdę nie będzie w stanie wyobrazić sobie bólu,który Ty nosisz w swoim sercu...Popłacz sobie kochana,bo lży oczyszczają duszę,pomagają przeżyć tą żałobę,która może nigdy nie minąć. Niwiele mogę Ci napisać...przyjmij moje wyrazy ogromnego współczucia i tego że jednoczę sie w Twoim bólu..bo tak być nie powinno,to życie powinno nadal istnieć a nie skończyć się w tak okrytny sposób. POzdrawiam Cię Izo...serduszko nasze.
Odnośnik do komentarza
To dla nas wielki zaszczyt że chcesz się z podzielić swoimi problemami,że nam zaufałaś,bo o takiej tragedii nie jest łatwo pisać i rozmawiać,bo serce matki cierpi...aTy pomalutku otwierasz się i pozwalasz aby to z Ciebie spłynęło. Powtórze teraz słowa mojego terapeuty : *po długim milczeniu trzeba rozdrapać strup cierpienia który w sobie nosimy,żeby ropa się wylała....* To pomoże nam sie oczyścić....Izo Ty tego teraz dokonałaś,pozwoliłaś rozdrapać tą ranę,zeby poczuć ulgę.Trzymaj się kochana...
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×