Mam wysokie ciśnienie tylko u lekarza i nikt mi nie wierzy

[Gość Gość]

Witam. Mam 27 lat i mam następujący problem. Mam u lekarzy wyniki pomiaru ciśnienia rzędu 180/110 i tętno 120. Natomiast w warunkach domowych zawsze ciśnienie w granicach 120 na 80 lub zbliżone wartości, a tętno spoczynkowe zawsze zbliżone do 70 i to mierzone na różnych aparatach w domu, u rodziny w aptekach. Problem jest taki, że przekraczając próg lekarza zaczynam odczuwać ogromny strach i nie mogę go opanować, czuję jak akcja serca przyspiesza i nasila się. Podłożem lęku jest obawa przed narąbaniem mi w papierach do końca życia i w przyszłości dyskwalifikacją z różnych rzeczy, np. boję się dyskwalifikacji z pracy.  Lekarze mi nie wierzą i mnie kompletnie nie sluchają jak mówię że to nerwy to nie dają dojść do słowa. Wysłali mnie na badania i miałem EKG, krew, mocz, hormony tarczycy, profil lipidowy, pierwiastki, wyniki miałem podręcznikowe, EKG wykazało tachykardię ze stresu, ale lekarze oczywiście nie wierzą. Boje się że przy następnych badaniach do pracy lekarz ujrzy ciśnienie i mnie wykluczy, skończę w biedzie i bez środków do życia, że skończę na lekach, które są niezdrowe. Jak pozbyć się tego lęku przed wizytą? Mógłbym w sumie iść na holtera, ale po co mam to robić skoro, jak idę do innych lekarzy i ich nawet badania, które były miesiąc temu nie obchodzą i nie interesuje ich, że dobre wyniki były, bo to było dawno, więc za miesiąc i dalej nikogo ten holter i tak nie obejdzie. 

[Gość LUBEL]

Nagraj im filmik jak mierzysz w domu najlepiej tego samego dnia 😁

[Gość Student]

Wyglada na typowy syndrom białego fartucha. Albo jakiś psycholog, albo holter cisnieniowy 24h z wynikami którego sie nie bedziesz rozstawał