Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Drugi raz zator płucny


Ewcia2

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Magdaqwe wiesz nie pytałam lekarzy o ten podwyższony czynnik bo w IHIT powiedzieli wtedy że wszystko jest ok.Ale ja sama do tej pory zastanawiam się czemu jest podwyższony?Nie kochana nie zdecydowałam się na kolejną ciąże.Czemu ten zator się powtórzył?Ja wiem że jest skłonność po przebytym pierwszym zatorze.Teraz biore xarelto 20mg i lek już mam brać dożywotnio.A z drugiej strony czy xarelto można brać tak długo?

Odnośnik do komentarza

Pierwszy zator był spowodowany czynnikiem przemijającym (ciąża, operacja, połóg), nie ma stałego czynnika ryzyka jak np trombofilia więc ta skłonność do kolejnych zatorów to może trochę naciągnięta (?) Co innego możliwość wystąpienia zatoru w kolejnej ciąży/połogu/po operacji. Tu obawa jest uzasadniona.

Na kolejną ciążę nie zdecydowałaś się ze względu na możliwość ponownego zatoru w okresie ciąży/połogu? Lekarze Ci odradzali?

Xarelto można brać długo. 

Też miałam zdiagnozowana zatorowość płucna po CC, choć tomografia skrzeplin w płucach nie wykazała. Trombofilii nie mam, chociaż czynnik 8 też wyszedł mi trochę podwyższony 159% i hematolog też powiedział że to nic takiego i żeby się nie przejmować.

Odnośnik do komentarza

Mi to się nie wydaje, żeby piwo przyczyniło się do zatoru... Fakt, że alkohol odwadnia, a organizm odwodniony ma bardziej gęsta krew ale to u każdego mógłby wystąpić zator po dobrze zakrapianej imprezie. Cukier też zagęszcza krew ale organizm ma odpowiednie mechanizmy i sobie z tym radzi. Jakiś paskudny pech. Nie umiem tego wytłumaczyć. A lekarze coś Ci mówili, sugerowali czemu zator się powtórzył?

Jak się teraz czujesz? Jakie miałaś objawy? Sama pojechałaś na SOR? Jak Twoje serce? Tomografia pokazała skrzepliny? Bo Doppler pisałaś, że wyszedł ok.

Odnośnik do komentarza

Piwa dużo nie piłam może dwa na tydzień.Pojechałam sama na Sor.bo zaczęłam odczuwac męczenie przy chodzeniu i nie mogłam wchodzic po schodach bo bardzo się męczyłam.Tak miałam przy pierwszym zatorze więc już wiedziałam o co chodzi.Tomografia wykazała masywny zator płucny i mam znów przeciążoną prawą komore serca tak jak za pierwszym razem.Tylko że wtedy serce po 2 miesiącach wróciło do normy a jak będzie teraz to zobaczymy.Czuję się dobrze spaceruje i na 4 pietro mogę wejść bez problemu ale sama robie sobie odpoczynki ze względu na serce.Lekarze kazali uważać do 2 miesięcy.A jak to jest z tą otyłością przy zatorze?Dlaczego zwiększa predyspozycje?Przyznam że do najszczuplejszych osób nienależe.Może to było skutkiem zatoru?Zresztą lekarze mówią że mam już prefyspozycje bo miałam pierwszy zator i ze muszę schudnąć bo to też może być.A coś mi się przypomniało cały czas paliłam papierosa elektronicznego nie wiem czy to też mogło się przyczynić?

Odnośnik do komentarza

Co do papierosów elektronicznych to się nie znam. W papierosach chodzi o nikotynę i jej wpływ na organizm a nie wiem co jest w elektronicznych. Nigdy nie paliłam.

Otyłość jest czynnikiem ryzyka wielu chorob. Nie jest korzystna dla naszego organizmu. Może predysponować do różnych chorób ale nie powiedziane, że każdy z nadmiarem kilogramów będzie miał zator, udar czy nadciśnienie. Sama powinnam schudnąć, ale tak ciężko się zmobilizować.

Odnośnik do komentarza
Gość Też miałem

No ja podczas swojej przygody z zatorowością, miałem sporą nadwagę, przechodzącą w otyłość, chociaż zawsze byłem aktywny fizycznie i kondycyjnie czułem się dobrze, to każdy lekarz nalegał na redukcję wagi. Teraz po kilku miesiącach, tak się wystraszyłem że zrzuciłem już 18 kg. i staram się zmieniać swoje nawyki, chociaż alkoholu sobie nie odmawiam. Nie są to jakieś wielkie ilości, ale nawet te 5-6 piw od czasu do czasu sobie wypiję i nic złego się nie dzieje. Jednak wiem, że łączenie alkoholu ze złą dietą, brakiem aktywności i (o zgrozo) z papierosami to przysłowiowy gwóźdź do trumny. Od początku kwietnia Xarelto odstawiłem, ale miałem spore obawy, więc lekarz przepisał mi Vessel Due, będę brał profilaktycznie jeszcze przez jakiś czas.

Co do Twojego przypadku - mówią że oderwanie blaszki miażdżycowej też może być przyczyną zatorowości, a miażdżyca ściśle powiązana jest z trybem życia i odżywianiem, a tak to już jest że u jednego w 50. lat nic złego się nie wydarzy, a u drugiego organizm po 5. powie dość.

Ja wiem że dostałem drugą szansę i nie zamierzam jej zaprzepaścić, wy też ją dostałyście dziewczyny... to tak odnośnie braku motywacji do zmiany trybu życia.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Też miałem

Dieta mega prosta. Więcej warzyw i białka, mniej węglowodanów prostych, żadnych słodyczy. Alkoholu od czasu do czasu nie odmawiam. Byłem u dietetyka, bardzo mi to pomogło, okazało się że przygotowanie posiłków nie jest takie trudne, dowiedziałem się też, że popełniałem mnóstwo błędów żywieniowych. Co najlepsze to teraz, odżywiając się racjonalnie, wydaję na jedzenie mniej pieniędzy, niż kiedy jadłem byle co.

A jeszcze przed chorobą próbowałem schudnąć na własną rękę, ale średnio mi to wychodziło. Polecam udać się po fachową pomoc, dodaj do tego odrobinę samozaparcia, a schudniesz z łatwością i bez zbędnego balastu poczujesz się dużo lepiej, zarówno fizycznie jak i psychicznie.

Swój przypadek opisywałem w innym temacie - możesz odszukać.

Xarelto brałem pięć miesięcy. Nie miałem wielkich skutków ubocznych, żadnych krwawień, ale często czułem się zmęczony, nic mi się nie chciało, ciężko było mi się zebrać do czegokolwiek, myślę że to właśnie Xarelto tak na mnie działało. Podczas kuracji piłem normalnie alkohol (od czasu do czasu, piwo, whisky, wódka) i nic złego się nie działo.

Lek odstawiłem od razu (w innym temacie jeden kolega pisał że nie powinno się tak robić, natomiast według trzech lekarzy z którymi konsultowałem odstawienie Xarelto, można zrobić to od razu, bez żadnego zmniejszania dawki, tak więc trzeba brać dużą poprawkę na to, co ludzie wypisują w internecie i każde wątpliwości przedyskutować ze swoim lekarzem).

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

" tak więc trzeba brać dużą poprawkę na to, co ludzie wypisują w internecie " - raczej na to co niedouczeni lekarze wygadują. Swoją opinię oparłem na badaniach duńskich specjalistów. Wynik badań jest dostępny w necie wystarczy poszukać.

" mówią że oderwanie blaszki miażdżycowej też może być przyczyną zatorowości" - kto tak mówi ci trzej lekarze z którymi się konsultowałeś? Może lepiej ich nazwać znachorami skoro odstawili Ci lek zapobiegający tworzeniu się skrzepów i narażają Twoje życie? Pomijam wątek diety odchudzającej jako odbiegający od tematu. Po zatorze tak jak i przypadku chorób serca powinno się unikać warzyw, które zawierają witaminę K, czyli ogólnie zieleniny.

Odnośnik do komentarza
Gość Też miałem

@Bodzio o odstawieniu Xarelto i dalszym postępowaniu rozmawiałem z kardiologiem, pulmunologiem i angiologiem, wkrótce poruszę ten temat także u hematologa. Ale skoro trójka lekarzy (zwykłego rodzinnego pomijam), mówi mi że bez przeszkód mogę odstawić Xarelto, to im ufam - komuś muszę. Sam, na podstawie wyników badań znalezionych w internecie leczyć się nie mogę. 

Inna sprawa, że zgodnie z dzisiejszą wiedzą na temat zatorowości, po pierwszym epizodzie leczenie trwa 3-6 miesięcy i po tym okresie zalecają odstawienie leków. W moim przypadku jest to też o tyle ważne, że pracę mam w dość mało przyjaznych warunkach, z dala od przychodni i szpitali i gdyby podczas wykonywania pracy doszło do jakiegoś urazu, mógłbym mieć poważny problem.

Co do witaminy K i warzyw w diecie, to ten temat również jest znany i z tego co mówili doktorzy, zwracać na to uwagę należy podczas kuracji lekami starej generacji, wtedy także trzeba kontrolować wskaźnik INR, z Xarelto tego robić nie trzeba i można jeść wszystko. Taki jest ich stan wiedzy na dzień dzisiejszy.

@Bodzio, w innym temacie pisałeś że lekarzem nie jesteś, jakie masz więc kompetencje do udzielania rad na ten dość poważny temat?

Nie pytam złośliwe, a z ciekawości, uważam że warto dyskutować i poszerzać swoją wiedzę, zwłaszcza w kontekście własnego zdrowia i życia.

 

@Ewcia2 poszukaj, gdybyś chciała, znalazłbyś wszystko w minutę. 

No i o co Ci chodzi z tymi piwami? Jeżeli napiszę że mogłem wypić 10, to też to zrobisz? Może masz problem z nadmiernym spożyciem alkoholu? Tak jak mówiłem - u mnie nic złego się nie działo, nie mogę zagwarantować że i w Twoim przypadku będzie ok.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Też miałem

@Ewcia2 myślę że tutaj trzeba wziąć pod uwagę takie czynniki jak waga czy ogólny stan zdrowia. Przez okres kuracji Xarelto, miałem chyba dwie bardziej zakrapiane imprezy, nie było to picie do upadłego, ale jednak sporo. Zawsze dbałem żeby wypijać dużo wody, przed w trakcie i po piciu. 

Ale tak jak mówię - nie traktuj moich wpisów jak poradę, każdy reaguje inaczej, ma inny organizm i różnie może być, czasem lepiej odpuścić, niż załatwić sobie kłopoty.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

@ Też miałem

Zacznę wyjaśnienia od końca Twojej wypowiedzi. Mam w rodzinie osobę, która od 15 lat leczy się po zatorskości płucnej.  Dzięki lekarzowi rodzinnemu, bo kardiolog też chciał zakończyć leczenie po 3-ch miesiącach( inne leki, inne terminy zakończenia)  Dwa razy przeszła zakrzepicę żył głębokich ( z głupoty, czy niewiedzy lekarzy). Za drugim razem zakrzepica zakończyła się zatorskością płucną. Kompetencji do udzielania rad na ten temat nie mam bo nie jestem lekarzem. Mogę co najwyżej dzielić się swoim doświadczeniem oraz wiedzą ogólnie dostępną w internecie na temat leczenia i zapobiegania nawrotom tej choroby.

" zgodnie z dzisiejszą wiedzą na temat zatorowości, po pierwszym epizodzie leczenie trwa 3-6 miesięcy i po tym okresie zalecają odstawienie leków " - i tu się mylisz. Na dzień dzisiejszy amerykańska agencja to spraw leków po okresie 6 miesięcy zaleca przyjmowanie Xarelto 10mg raz na dobę a u osób z dużym ryzykiem nawrotu choroby 20mg. Pomimo brania leku 10 mg to żaden lekarz nie da Tobie całkowitej pewności, że zatorowość się nie powtórzy, tym bardziej gdy profilaktycznej dawki leku nie bierzesz.

Co do witaminy K to moja opinia odnosiła się do diety po zakończeniu leczenia. W trakcie leczenia lekami starej generacji można dawki leku dostosować tak aby zniwelować duże dawki tej witaminy np. w kapuście.

" Sam, na podstawie wyników badań znalezionych w internecie leczyć się nie mogę " - zgadzam się w 100% l. W wielu przypadkach musisz polegać na leczeniu lekarzy bez względu na to, czy to leczenie jest zgodne z obecną wiedzą medyczną, czy nie. Na to wpływu nie mamy.

Podsumowując, chciałeś zakończyć leczenie to zakończyłeś, bo usłyszałeś opinie zgodne z Twoimi oczekiwaniami.

@Ewcia2

Antidotum  na Xarelto jest już dostępne w USA i czy prędzej czy później znajdzie się w Polsce. Jeśli do tej pory nie miałaś żadnych skutków ubocznych to spokojnie możesz brać ten lek w dalszym ciągu.

 

Odnośnik do komentarza

@Ewcia2

Pytania, które zadałaś powyżej powinnaś skierować do lekarza prowadzącego. Ja nie mam doświadczenia z lekiem Xarelto . Przypuszczam, że leki przeciwbólowe na paracetamolu nie mają wpływu na krzepliwość krwi. Natomiast aspiryny powinnaś unikać. Gdy pominiesz jedną dawkę leku przed wizytą u dentysty to moim zdaniem nic nie powinno się stać a krew powinna mieć normalną krzepliwość. Bardziej w tym temacie jest zorientowana Magdaqwe.

Ogólnie przy dawce leku 20mg należy unikać dużego wysiłku fizycznego

Odnośnik do komentarza

Ewcia2, biorąc Xarelto można brać antybiotyki (no chyba, że są jakieś wyszczególnione, które wchodzą w interakcję, a o których nie wiem bo lekarzem nie jestem). Leki przeciwbólowe też można (chyba, że są jakieś zabronione a o których ja nie wiem), ja brałam apo-napro (naproxen). Antybiotyki przepisuje lekarz więc będzie wiedział co z czym wchodzi w interakcje, zawsze można zapytać w razie wątpliwości. Alkohol z umiarem i w rozsądnych ilościach od czasu do czasu też można, o ile nie ma jakiś problemów. Ja nie piłam bo zauważyłam, że jak wypiłam to dostawałam "miesieczke". Później krwawienie nie chciało sie skończyc i żeby się skończyło to musiałam przejść na Clexane, jak się krwawienie skończyło, wracałam do tabletek. I tak było za każdym razem gdy przychodziły kobiece dni. Takie rozwiązanie było uzgodnione z lekarzem.

Jeśli chodzi o dentystę i wyrywanie zębów to pewnie będzie kazał odstawić Xarelto na dzień przed wizytą albo przejść na ten czas na clexane. Ale o to najlepiej zapytać stomatologa. Gdy ja miałam robione znieczulenie miejscowe (akurat nie u dentysty) to ortopeda nie chciał mnie znieczulić na Xarelto. Powiedział, że mam odstawić Xarelto na co nie zgodziła się moja Pani doktor rodzinna i kazała przejsc na Clexane. Ortopeda nie miał już zastrzeżeń i znieczulił na Clexane.

Dieta ważna jest przy braniu leków starej generacji. Po odstawieniu leków pytałam lekarzy jak mam teraz żyć, jakie zalecenia mam. Powiedziało, żeby być normalnie. Nikt nie mówil o unikaniu zieleniny czy o tym, że zbyt duży wysiłek jest niewskazany. Zalecenia jak dla wszysykich: zdrowa, zbilansowana dieta, aktywność fizyczna itp.

Ta zatorowość będzie się już ciągnęła za nami całe życie....

Odnośnik do komentarza

Intensywny wysilek podczas brania leku, może nie tyle jest niewskazany jako sam wysilek, tylko chodzi o to, żeby sie nie połamać, nie uszkodzić, ze względu na rozrzedzona krew i ewentualne krwotoki. Sama sie tego obawiałam, więc zrezygnowałam z wysokich butów, żeby kostki nie zwichnac, zima uważałam, żeby się nie poślizgnąć, nie wywrócić i nie połamać. Nawet rower odpuściłam, żeby gdzieś orła nie wywinąć i krzywdy sobie nie zrobić.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×