Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dieta ketogenna a choroby układu sercowo naczyniowego


Gość mantok

Rekomendowane odpowiedzi

Na tym portalu, jako jedna ze skutecznych metod walki z hipertriglicerydemią przedstawiona została dieta w której spożycie tłuszczu wynosi do 45%. Stanowi on więc podstawowe źródło energii w tej diecie. Jest to założenie bardzo zbliżone, niemal identyczne z tym, które leży u podstaw różnych diet ketogennych - dr Lutza, dr Atkinsa, lek. J. Kwaśniewskiego i in. (tak bardzo ganionych przez środowiska lekarzy, dietetyków, bo ponoć miażdżycorodnych). Można w tym miejscu dyskutować nad pochodzeniem tłuszczu - zamiast spożywać twarde, nasycone tłuszcze zwierzęce, niejednokrotnie ubogacone w cholesterol, można zastąpić je olejami roślinnymi, rybimi - jedno- i wielonienasyconymi kwasami tłuszczowymi, ponoć obniżającymi cholesterol. Czy tak skomponowana dieta, tzw. *dieta optymalna* wg J. Kwaśniewskiego bogata w oleje z ryb, nasion, pestek, zbóż będzie błogosławieństwem dla układu sercowo-naczyniowego? Czy to jest jedna z najlepszych metod do walki nie tylko z hipertriglicerydemią ale również z podniesioną frakcją LDL? Bardzo proszę o wypowiedź kogoś z lekarzy, jak również wszystkich tych, którzy mają jakąś wiedzę teoretyczną, praktyczną w tym zakresie. Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Nie jestem propagatorem tej metody odżywiania, nie zależy mi na szerzeniu idei żywienia niskowęglowodanowego. Po prostu zetknąłem się jakiś czas temu z tą dietą i pojawiły się przy okazji pewne wątpliwości. Chciałbym je rozwikłać, najchętniej dzięki pomocy osób, które zawodowo zajmują się problematyką chorób serca i sposobów żywienia z nimi związanych. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Michalina123

Nie słyszałam o zastosowaniu diety ketogennej w odniesieniu do chorób serca, ale chętnie dowiedziałabym się o tym coś więcej. Więc przyłączam się do prośby o wypowiedź osób, które posiadają rzetelne informacje na ten temat. Dodatkowo byłabym wdzięczna za informacje na temat diety ketogenej oleoketo i jej wpływie na nowotwory. Słyszałam, że dieta ta polega na zdecydowanym ograniczeniu podaży węglowodanów i że przynosi bardzo pozytywne efekty na nowotwory. Chętnie usłyszałabym coś więcej.

Odnośnik do komentarza

Witam. *Żaden organizm nie potrafi zapewnić sobie tak idealnego składu chemicznego spożywanych pokarmów, aby wszystkie jego komórki tkanki otrzymywały zawsze tylko to, co jest dla nich najlepsze, tj. najlepsze składniki budulcowe i najlepszą energię, i w takiej ilości, w jakiej organizmowi jest to potrzebne. Dlatego odżywianie się człowieka jest kompromisem między tym, co jest, a tym, co być powinno. Chodzi o to, aby to, „co jest”, było jak najbardziej zbliżone do tego, „co być powinno”.* - Dr Jan Kwaśniewski Na wszystkie Wasze pytania odpowiedź jest w Biochemii Harpera. Wiem, to duża książka i jeśli ktoś nie jest zorientowany w temacie, może nie zrozumieć o co w niej chodzi. W zasadzie można przeczytać same *wnioski* na końcu każdego rozdziału. Ale może być problem ze zdobyciem tej książki, dlatego zachęcam do przeczytania *streszczenia* napisanego w ludzki sposób na stronie: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80 To taka krótka instrukcja obsługi człowieka. Ja od siebie napiszę tylko tyle, że tłuszcze roślinne są nienasycone, co w organizmie człowieka doprowadzić może do poważnych problemów zdrowotnych, w momencie kiedy nasz organizm będzie próbował te tłuszcze przyswoić. Dlatego zastępowanie tłuszczu zwierzęcego, tłuszczem roślinnym nie ma sensu. Po za tym w tłuszczu zwierzęcym kwasów tłuszczowych nasyconych jest tylko 50%, reszta to jednonienasycone i wielonienasycone, łącznie z omegą 3/6 i 9. W związku z tym, że tłuszcz zwierzęcy jest lepiej przyswajalny nie ma sensu zastępować go innym sztucznym produktem dzisiejszej technologii spożywczej. Owszem, małe ilości oliwy mogą być na zimno, do sałatek, ale podstawą powinny być tłuszcze zwierzęce takie jak masło, smalec wieprzowy, wołowy, gęsi. Organizm przy tych tłuszczach wykonuje mało pracy aby je strawić, wyciągnąć korzyści i nie odkłada nic co jest niezdrowe dla organizmu. „organizm nie powinien robić nic ponad to, co robić musi; mądrością jest postępować z nim tak, aby musiał robić możliwie mało” - Dr Jan Kwaśniewski.

Odnośnik do komentarza

Tu trochę danych na temat tłuszczów roślinnych: *Tłuszcze wielonienasycone, czyli głównie roślinne, są w organizmie utleniane, to znaczy w miejsce wiązań podwójnych wchodzi tlen, czego skutkiem jest powstawanie tlenków, nadtlenków, ponadtlenków, czyli wytwarzanie w organizmie wody utlenionej, która aktywnym tlenem zabija wszystko co żyje. Powoduje to u człowieka w różnych tkankach uszkodzenia i stany zapalne, a także miażdżycę, nowotwory, starzenie się organizmu. Czynnikiem ochronnym jest głównie witamina E, ale trzeba zjadać jej bardzo dużo na dobę, tyle ile jest jej w 6 żółtkach lub 15dag masła. Człowiek, który spożywa wielonienasycone tłuszcze roślinne, nigdy nie zjada równocześnie tylu żółtek i masła, aby mu tłuszcze roślinne nie szkodziły. Zatem szkodzą mu, bo szkodzić muszą.* - Dr Jan Kwaśniewski Trzeba sobie doczytać więcej o tłuszczach roślinnych, tłuszczach trans, jaki wpływ mają na człowieka. Dodatkowo o cukrze, ogólnie o węglowodanach. Szukać źródeł alternatywnych do tego co dzisiaj głoszą spece od żywienia czy lekarze, którzy zapomnieli, że jest taka książka jak Biochemia Harpera.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×